WIADOMOŚCI KRAJOWE.
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1822.09.25 Nr77
Czas czytania: ok. 7 min.Z Berlina dnia 21, Września.
N. Król J mć wyjechał wczoray rano do M e r s e b u r g a i po wykonanych obrotach zebranego w ofcoJicy Weissenfeis korpusu woyeka, uda się w dalszą drogę do W e r o n y na Kongres. Na czas niebytnośii Swoiey raczył N. Pan Jego Królewiczoską Mość Następcę tronu mianować Swym wyręczycie 1 ein. Przez przybyła wczorayszego rana z P et e r s b u r g a sztafetę nader radosna nadeszła wiadomość, iż Jey Cesarzewicosta Mość W. Xiejjiia A l e x a n d r a T e o d o r o w n a dnia 3 1. o w pół do piątey rapney, powiła sczęlIrwie W. Xięźnę, którey dano imię Ołga M i koł aj e w na. Jey CesarzewiczoekaMość, łownie iak młoda W. Xięźna, zoayduią się W naypoźądańszym etanie zdrowia.
N. Król przywróiił znowu Ministra stanu Vo e e a do czynnego urzędu iako Mn.-istra etanu i mianował go Wice-Prezesem Usdy Ctanu i Mjjyarerii s tan u.
Generał - MAjor i Generał - Adjutant N.
Króla, W i t z i e b e n, i Tayny Radzca gabinetowy A l b r e c h t , wyiechali d o W e r o n y . Rzeczywisty- tayny Radzca Regencyjny i Dyrektor w Wysokiem Ministerstwie spraw wewnętrznych i policyi," Hrabia H a r d e n - berg, wyuchał do Śląska.
WIADOMOŚCI ZAGRANICZNE.
Królestwo Polskie.
Z Warszawy dnia 17. Września.
W rocznicę zgonu ś. p. S t a :ł> i g ł a w a Hrabi P o t o c ki e g o Prezes.» Senatu Królfstwa P. Iskiftgo, odbytem zostało w kościele Wilar.owskim iałobne <ł>>b -n ństwo za ieąo du» Bz-:;, cr»y obecności *re*nyih, przyi-u-ioł i domv»wuików. Wieśniacj włości Wilano;
wsfciey uwolnieni w fym doiu zostali od naIfciney pańsczyzny, i wszyscy starce i dzieci napełnili kościół zasyłaiąc modły o zjednanie wiecznego pokoiu swemu dobroczyńcy. W G u c i n i e założony ogród wdzięczności i przyiaźni, przez rok znacznie rozkrzewionym został, wielbiciele Po t o c ki e g o zasadzili mnóstwo drzew, które iednak nie tak długo trwać będą, ile pamięć dzieł i czynów tego szanownego męża. W Dzienniku praw umiesczono postanowienie Xiecia Namiestnika Rrolewskieg», wy. dane dnia 16. Sierpnia r. b., iż wszelkie fundusze na dobrach ziemski h lub na realnośriach mieyskich zapisane dia instytutów duchownych w Królestwie Polakiem, zniesionych dekretemś.p. Arcy-Biskupa Malczewskiego na mocy Bulli Papieżkiey, maiąbyć w cza. sie terainieyszey regulacyi hypotek nie na rzecz instytutów tychże, lecz na rzecz funduszu ogólnego religiynego zabezpieczone. Xią2ę F.ranciszek Sapieha odwiedza* iąc wKrakowie mogiłę Kościuszki, złożył loco zł.półsł. do ofiar na iey ukończenie przeznaczonych. W Warszawie pewna obywatelka w przeciągu 10 miesięcy w roku przeszłym i bieżącym wydała na świat czworo dziatek, to itst bliźnięta po dwakroć. Austria.
Z Wiednia dnia 14. Wrześnie; Pod dniem 8« m_b. wyszły do wszystkich dworów Włoskich wezwania na kongres do We r o n y ; między 25 i 30. m. b. wyjadjj NN. Monarchowie z Wiednia do Werony. N.. Pan raczył C. K. Radzcę i dotychczasowego Agenta w Mulunacb,' Jozefa R a a b, uwoh'ic od ttgo ostatniego urzędu z za- hawaniem dalszych iego u»ług i nadać mu krzyż Kawalerski orderu Leopolda. N a i«go mieysce mianowany został w wspomnionysh Xiestwach C. K, Agentem dotychczas eowy tłumacz Infcmunciaiury, Józef Lip- Jtden z nich pjserneslony 03 oirętach chriC* pa. ściiańskich przez ciaśninę pod L e p a 1. t o , Państwo Ott o m a ń s ki e. wtargnął do połnocney Morei, gdy tymZ nad granicy Tureckiey dnia 2. Września. czasem drugi na tureckich okrętach wysiadłPrzybiły do T r i e s t u okręt zatrważające szy na ląd pod P a t r a e, złączył <<1ę z taz M o r t i przywiózł wiadomości. C h u r s z y d meczną osadą i ruszył w hodntą stronę Basza, a amnestyą dla wyspy S ei o w ręku, M o r e i. Oba korpusy UJ 1 c? dicązłą<żyć się torował sobie d o M o r e i drogą. Grecy ucie- w środku P e l o p o n e z u , Grekom niedoŁaią tłumami na wyspy, przeklinaiąc przyby- etawało urządzonych korpuśO», któieby im łych z cudzych kraiów agentów, O e i a e t r y _ się stawić mogły, albowiem oaylepsze ich u s z a Y p s i i a n t e g o i iemu podobnych. woyska znayduią się w południowey T e sStaią się oni i teraz ofiara swey łatwowierno- salii. W M o r e i dowodzą i u f>suf B<*sza ćci. U łagodnem obeyściu, chociażby to i M e h m e t Basza, "'uążę M a u r o c o r d anawet Sułtana było życzeniem, ani pomyśleć to popłynął dnia 31. Lipca z Mi es o Linprzy tak wielkiem rozbestwieniu muzułmanów. gi do M o r e i, dla obięcia tamże dowódzM II r e 3 stanie się wielką mogiłą. Z resztą twa. Zresztą woyska wojuiące uk b'" rizo Grecy tuteysi pocieszaią się itscze różnerai są teraz rozproszone i porozrywane, iż Greiskierkami nadziei, zkądkolwiek one zabłysną. cy Turkom a Turcy Grekom tył zabitraią." Chcą oni wkdzieć, iż eskadra turecka, która Jedno z pism publicznych donosi: "Od się oa morzu pod Patras pokazała, i nad wyiazdu W. Bządzcy Maitland dopomaktórą d..i3 7. Sierpnia nowy K a p ud an Basza gała Grekom, w czem tylko można. W C a r a M e h m e t obiął dowództwo, dnia 13. Z a n t e rodzina P a p a - Ł> i a m a n t o - P u I 051, tegoż m. na południowey stronie Mo rei przez członka Senatu w Kor y n c i e, przytułek floitę grecką zbitą została. znalazła. Sir F r y d e ryk A d a m s , tym00 Konstantynopola przybył dnia 14. czasowy W. Rządzca Korfu, wspiera ziom2. m. nadzwyczayny goniec z Wiednia, ków swey żony, greczynki.
z depeszami odwołuiąctmi Hrabię L u t z ów. Spalenie J a es, widać ie było dziełem Zrobiło to niebkie wrażenie w P e r a, Wa- zawiści Turków przeciwko własnemu rządostępcą iego ieet Baron O t t e n fe l s . wio Trzecheet janczarów podpalili to miasto Już po wypadkach w T r i p o l i z y poprzy- w 40stu mieyscach. W kilka godzin stało siądz miał Sułtan na brodę swoią, iż w M 0- w płomieniach} 9 kościołów, 7 klasztorów l e i każe wystawić pałac z głów chrześcijań- w perzynę obrócono, VVtzasie tego pożaru skich. Jakoż słusznie obawiać <<ię należy za- porwali barbarzyńcy kilku tamecznych Bojagłady i dosczętuego wszystkich Greków wyni- rów, zaultkli ich przed wLsne domy, IIaJI sczenia. których pożar musieli patrz« ć, i przymusili Dnia 4. Września. ich w tey okropney chwili <lo podpisania List z Korfu pisze: "Podczas, gdy Gre- świadeitwa: jako ten pożar z przypadku tyley z tey i tamtey strony T e r m o pil o w bili ko wybu hnął. Liczba scalonych domów, się mężnie i rożne nad Tu.-kjmi odnitśii ko- kilka tysięcy wynosi Ztąd wnosić moioa, izyści, z inney strony, gdzie wcale tigo nit* że wyiście Turnów z Mołdawii z og.iem oczekiwali, ztiaezue ucierpieli <deski, Dwa tylko i mietzem Stowarzyszone będzie. - bowie-m korpusa tureckie wkroczyły do M o _ Podobny los czeka i miasto stołeczne WoreI} pustosząc, wszystko ogniem i mieczem. łoszczyzny, Bukarest« Znaleziono tau» materyały p3!rre.- Mówią także, ii hospodarowie -..ie tak prędko iescze przybędą. - Słychać - pisze Krakus - że C h u r - szyd Basza odwołany iest z T e s s a l i i; lecz źe ziamtąd, jak ostatnia gazeta Krakowskn mówi, hetze niepowrócił; czego zapewne nie może uskutecznić, jeżeli już iest zabity lub do t.iewoli wzięty; zatem rozkaz Porty byłby zapóźny. - Gdy wielu utrzymuie, że Porta yapewneby go po co inoego nietulw.elywsła, jak tylko po szr.urek jedwabny, niesprawiedliwość iey prztszłaby wszslbie granice; albowiem rzeczony B isza, j-sk donoszą pisma publiczne, już na ost uLu sam nieuiedziai, co robił; zatem wolny iest od wsztikiey kary. Dziennik Paryzki Chorągiew Biala A zawiera następuiącą wiadomość: "N aynoweze doniesienia, które z G r e c y i odbieramy, są nader ważne. Zwycięztwo Greków iest równie wielki* jak niewątpliwe. (?) Zwycięstwo C h u r s z y d a Baszy, któremu Dostrzegacz Auslryacki fyle znaczenia nadaie, ogranicza sie, tylko na obsaczeniu małego korpusu Niemców, z którym ci barbarzyńcy oayeroiey sobie postąoiii. A4
F 2 a H c y a.
Z Paryża dnia iż. Września.
Na posiedzeniu sądu ziazdowego w Poit i e r s dnia 6. słuchani byli dalsi świadkowie na stronę oskarżonych w sprawie B e f t o n a. Pomiędzy świadkami było dwóch fałszywych, pewien B a i II a g e o t , kramarz, i B o u g o i n , wbiarz w Sau mur. Na tvniosek General. Prokuratora zostali obydway uwięziem. Zaczęły się potem obrony Adwokatów. Przydany Bertonowi z urzędu Adwokat D faul t, oświadczył, iż pod żadnym warunkiem bronić nie będzie B e r t o n a, który go nieuzoał za swego obrońcę. Nic niepomogły przełożenia General. Prokuratora, ani rady
8« 4
starszych iego Kollegów, ani wezwanie Preze sa w imieniu sądu, ażeby bronił swego klienta. Generalny Prokurator oświadczył nareszcie, że gdyby in facio dowiedzione m .zostało, iż B er ton od żadnego Adwokata nie był bronionym, całe postępowanie byłoby nieważnem. Nie sprawiło i to lepszego skutku; młody Adwokat został przy swoim, a General. Prokurator kazał to zdarzenie zapisać do protokołu. - Potem Generał B ert 6 n odczytał długie pismo na swą obronę., co przeszło dwie godzin czasu zabrało. Między inne rai powiedział, iż z własnego natchnienia nic nieuczynił , lecz z po> . hep u towarzystwa kawalerów wolności, którego na-wet nietest członkiem. O jakimsiś tymczasowym rządzie w P a ryż u nic niechciat wiedzieć. Podwojenie osady w P o i t i e r s w ciągu processu, porównywał z czasami rewolucji, gdzie woyska zgromadzenia narodowego używane były do towarzyszenia wędruiącey po Departamentach gilotynie} a Generała Malartic, towarzyszącego-mu codziennie z więzienia do sądu i napowrót, z owym Geoerałem S a n t er re, gdy ten Ludwika XVI na rusztowanie śmierci pro.
· wadził. Siebie samego porównywał z hiszpańskimi {Jenerałami Q u i r o g a, fłiego i P orli er, dodaiąc, iż podoficer, który ostatniego aresztował, został od pospólstwa zamęczonym i dom iego późniey zburzonym. (Hat applicatio na W ó l fi a) . Zakończył oświadczeniem, że, cóźkolwiek spotkać go może, hasłem iego pozostaną te słowa: Dulce et decorum est pro palria morz. Generalnemu Prokuratorowi Panu M ang i n, w P o i t i e r s, wy tłuczono dnia 6. okna iego hotelu. Kilka dr i poprzednio wręczono mu w imieniu towarzystwa węglarzy wyrok śmierci, oznaczony liczbą 123. - Przysięgli odbieraią wciąż odezwy z pogróżkami. Nżeodkryto dotąd sprawców.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1822.09.25 Nr77 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.