GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1824.05.19 Nr40
Czas czytania: ok. 16 min.Wielkiego
Xiestwa NANSRIEo.
N aklademDrukarniN adworney W. D e ker a i spółki. - Redaktor: Assessor Raabski.
Nro. 40.
W Srodę dnia 19. Maja 1824.
WIADOMOŚCI KRAIOWE.
Z Berlina dnia 15. R/l aj a.
N. Pan, Kontrollerowi Kaesy główneyRegencyi Bydgoskićy K r i e g er, nadać raczył oaymiłościwiey stopień Radzcy nadwornego, i; patent w tey mierze dlań wygotowany nay»yzezym własnoręcznym podpisem stwierdził. - Cep. Rossyiski strzelec polowy M a s k o w · fyiechał gońcem do P e t e r s b u r g a .
WIADOMOŚCI ZAGRANICZNE.
R o S S Y A.
Z Petersburga dnia 23. Kwietnia.
Głoszą, iż. N. CeBa» wyiedzie ku końcowinastępującego mIeSIąca na zagajenIe Seyrnu Polskiego do War s z a w y, a potem zwiedzi południowe prowincye państwa, tudiieźnie. -widziane ieszcze przez Niego okolice W o ł g i aź doAstrachanu. Twierdzą tu, \i N. Cesarz Austryacki i N.
Król Pruski zaszczycą tego lata stolicę tuteyszą swemi odwiedzinami. Powrócił tu Baron Strogonof, który, iak wiadomo, wysłany był do Portugalii z orderem S. Jędrzeia dla Króla i Infanta Don Miguel.
W tych dniach umarła w Moskwie Hrabina Rostopczyncwa, małżonka byłego tamecznego Gubernatora.
A O S T K Y A.
Z Wiednia dnia 6. Maja.
NN. Cesarstwo wyiechali wczoray rano do poiadą do P r a g i . Zakaz wywozu i przewozu broni i woiennych wszelkiego rodzaiu do Mołdawii 1 Wołoszczyzny, zniesiony po przywróconey tamże nościpotrzeb Xiestw został spokoy
F R ' N C Y A.
Z Paryża dnia <1. Maja.
Dnia 3. w rocznicę powrotu Króla, liczne Deputacye składały mu z tego powodu powinszowania. Prawo względem zniżenia rent zostało dnia 5. m. b. większością 93 kresek przyięte. Rozprawa ta wytrzymała wielką burzę. Minister i iego stronnicy przyśpieszyli rozwiązanie rzeczy naglem wniesieniem dyskussyi nad, poprawkami przez głosowanie względem kwest)! prejudycyalney. Pan Kazimierz Perri e r żądał głosu, lecz Minister finansów przerwał mu mowę, opieraiąc się szczególnióy na tern, iż podał proiekt prawa w imieniu Króla. "Środek, rzekł on, nwd ilórym się W P P. naradzacie, każe spodziewać się ludowi szczęśliwey przyszłości i zagoienia. ostatnich ran rewolucyi. N ikt nie będzie sądził, że tu idzie o podzielenie się łupami, lub, uźywaiąc przysłowia, o to, ażeby przędąc skórę niedźwiedzia, nim został powalon y m . N i e, m o i P P ., o s z c z ę dz e ni e s 8 m i 1» lionów, które będą przez prawo uzyskane i wynagrodzenie, o którem mówiono, żadnego z sobą nie maią związku." P. Kazimierz Perrier: Nikt nie ma większego 0demnie szacunku dla prerogaty w Króla, i w Izbie, iaką iest nasza, naymniey spodziewać $ię można po którymkolwiek członku, ażeby się odważył przeciw nim powstawać; lecz idzie mi także o prerogatywy Izby, które Minister finansów przez* nieznaną i niezwyczajną dotąd mowę na sztych wystawia. -Do czego £ zamiary iego dążą? chce on oto
zabronić Izbie wszelkiego rozstrząsar.ia poprawek, pod pozorem iż niemi targaią się na początkowanie praw przez Króla. Mowa Ministra - -łiie lękam się tego powiedzieć - nie iest mową Ministra, lecz mową wielkiego Pana! (Do porządku!)- Minister sprawiedliwości uymuiąc się za swego kollegę oświadczył, iż Ministrowie nigdy nie dali powodu, ażeby ich posądzać można o targnienie się na prawa Izby. Kilku mówcom, którzy następnie występowali, przerywano wołaniem: "Zamknąć dyskuseyą! Głosować!" Prezes oświadczył, iż podług decyzyi Izby czytać będzie koleyno poprawki i względem kaidey oddawać kwestyą prejudycyalną pod głosowanie. Czyta naprzód poprawkę Pana Ber bis; wicie głosów żądsią kwestyi prejudycyalney. "Jak to, woła Pan Kaź. Perrier, bez rozprawy! To hańba! Niesłychane'rzeczy!" Większość była za kwestyą prejudycyalną.
Pan Girardin: "Tego znieść nie można! Proszę o głos." Prezes: "Nie megę go dać nikomu więcey." Pan Girardin: "Więc go zabiorę." (Wchodzi na mównicę.) »Nie masz iuź mównicy, nie masz wolII3Y dyskussyi!" - Prezes niedaiąc się bynoymniey zraZIC okropnym wrzaskiem na końcach lewey i prawey strony, czyta po kolei poprawki. Generał D o n n a d i e u występuie na mównicy, i chce mówić, lecz nie może tego dokazać.. Pan M e c h i n woła z swego mieysca: "J est to ofiara pogańska (hekatomba) naszey szczęśliwości i naszey wolności!" - Generał F o y: "Jest to tyraństwo!" - Pan G i r a r d i n: (biie pięścią w ławę) "Odwołamy się do Izby Parów!"Prezes odczytał tymczasem wszystkie poprawki; wszystkie zostały odrzucone; wzywa teraz, ażeby przystąpiono do roztrząsania ostatniego paragrafu proiekm prawa. - Pan G i r a r d i n powiada, że naykrotsza iest droga, wprowadzić i tu kwestyą prejudycyalną. - Dowcip ten koi rozognione umysły; po chce koniecznie mówić: "N ie chceż więc - zawołał - Izba posłuchać mego zdania !" - · N i e, nie, wołaią na niego, wsj.ysiko skoń. czone. Generał Donnadieu schodzi z · mównicy mówiąc: "Co za lyraństwo! Juz po wolności!" - Prezes zaprasza Deputowaorayich), by zabrali, swe rnieysca i przestrzegali porządku. Z przeliczenia głosów okazało nią, iż z 383 kresek włożono w urny 338 białych a 145 czarnych gałek, luba przyiBiuie proiekt prawa, i posiedzenie kończy eie o godzinie 6. Posiedzenie Izby Deputowanych dnia 6.
· Maja. Po odczytaniu i przyięciu protokołu wczorayszego posiedzenia, zdał Pan E e r· t o n sprawę względem projektu prawa, tyczącego się zniżenia stępia i wpisowego. - Petem wzięto pod dyskussyą proiekt prawa względem peneyi woyskowych; proiekt ten po niektórycli mowach. przyjętym został. Tyl-bo 4 kreski były przeciw niemu. Szczegół"niey General F o y mówił za woyekowymi. Jednomyślnie żądano wydrukowania itgo mowy. O rozprawach Izby Parów nad sifcdmiole-tnością Deputowanych tyle tylko głoszą, źe Arcybiskup z S e n e mówił r3 wnioskiem, a Biskup z T r o ye s przeciw niemu. Ostatniego mowa miała być tak mocna, że nie zezwolono na wydrukowanie iey* " T o każe nam mieć nadzieię, mówi dziennik Konstytucyjny, że się w pierwszey Izbie ieszcze więcey znaydzie przeciwników prawa, które zarówno iest. sprzeczne z Monarchią konstytu. cyioą, iak i z prawdziwym duebem religii." (?) W owe y wrzawie na giełdzie dnia 1. b. m.
z powodu nie płaconych prowizyi z hiszpańskiey pożyczki konstytucyinóy, wielu do riiey należących odezwało się z okrzykiem: Niech zginie nowa pożyczka G u e b h a r d a ! Potrzeba było pomocy żandarmów do przywrócenia spokoyności. Pan iiuvrard, który ofatrywał wojskow H i s z p a n i i , złożył rządowi rachunek, podług którego należy mu się ieszcze 1 3 millionow Franków. Pan P o i s s o n , który zaniósł do Izb zażalenie o nieprzyzwoite 0beyście się z nim, kiedy się udał do główney kwatery w zamiarze podania warunków korzystnieyazych, zyski P. O u v r a r d w ten sposób wylicza: Porcya żołnierza w H is z p a n i i warta była 5 O cent. P. O u v r a r d brał za nią 92 A - Cent. Zyskiwał więc dzień w dzień na 150000 poreyach czysto 70500 Franków. N a konia dawał P. O u v r a r d obroku za l Fr. ao cent. a brał za to wynagrodzenia j.Fr. 50. Zyaku więc 121,410 Fr. Od muła do zaprzęgów P. O u v r a r d płacił 3 Fr. 75 cent. iemu przyznano H Fr. 50 cent. Zysku zatem miał 18600. Podług te, rachuby wynosiła więc codzienna strata skarbu 230,104 Fr. Jeżeli więc P. Ouv r a r d mimo tak niesłychanych zysków nio zaspokoił nawet dowódzców puokmalnem potrzeb dostawianiem, i porządkiem nienagannym, łatwo sobie tłumaczyć, czemu-się tak żywo wzbraniają zapłacić mu zaległości) Minister woyny, i Pan Pereeval, Dyrektor materyalów woyskowych. Hrabia, Guilleminot stanął dnia 28.
z. m. w Marsylii. Pan de.la Tour du Pin, członek rozwiązaney Izby, który zawsze należał do lewey Strony, został przez Ministra spraw wewnętrznych usunięty od swych obowiązków iako W óy t gminy T h u n y i członek rady adniinistracyiney w Departamencie Ardenców. F r a n c ya podług własnego uznania Ministra wydała na woynę w H i s z p a n i i iakie 2 O 7 , O O O, O O O F r a nk ów. Wielki Sułtan szuka tu podobno pożyczki na swe nowe przeciw Grekom uzbroienia, iaŁożenie schodzi napodieracach.
Redukcya dzienników - mówi Konstyłucyomsta -4 trzyma równy krok z redukcja,
rent; pismo lettres Cha m penoises *0etało wykupione przez kaesę umorzenia publkznćy opinii s Miało tylko 100 abonnentów, a z tych prenumerowało go exemplaizy Minisitryum. Z nad granicy Iliszpańskiey d. 2. Maja.
Dwa bataliony pierwszego półfeu liniowego wy ch o dzą dnia 6. m. b. d o H i s z p a n i i , przeznaczone dla Wi t tor y i. Bataliony pułków I i g o, lago i iggo wyruszaią dnia g. i lo. Maj» m. b. ostatnie stać będą w S ara g o a i e.
HISZPANIA.
Z Madrytu d. 30. Kwietnia.
Król powrócił onegday do A r a n h u e z ; dwóch tylko Ministrów iest przy nim, inni w M a d r y c i e . W oysko francuzkie, I{q'ore przy nim było, powróciło na ewe leże. Baron E r o I e s przedstawiony był Królowi na Poeta do Londynu; Ucz Król 0Ćwiadczył Hrabiemu O ffa li a, iż nie myśli pozbywać się tego Oficera od boku swego. Mówią o zmianie Ministrów, przeznaczaiąc sprawy zewnętrzne Xiążęciu S a n - C a r los, wydział woyny Generałowi C a m p a n a, marynarkę Margrabi V i II a V i c e n c i o, skarb Panu P a r g a, Ministerstwo sprawiedliwości i łask Spowiednikowi Dou S 3 e z. Powodem do tey pogłoski było przybycie Barona E r o I e s, w którym stronnictwo zagorzałych wielkie pokłada zaufanie, lubo on sam zdaie się mieć mało skłonności stawać na ich czele. Przynaymniey był bardzo oboiętoym dla tych Ichmościów.
Wciąż ieszcze Junta Apostolska wielki potisda wpływ w H i s z p a n i i, a to dla t e g o, że, iak twierdzą, ma po sobie pewną do-, stoyną osobę i duchowieństwo. Margrabia Talaru powrócił z Toledo i pojedzie do Paryża. Półkownik pułku F e r d y n a n d a brat przyrodai Generała « l R oj - o ,oszukał Łsesę półkową o 72,000 Franków," wygnany został do klasztoru Franciszkańskiego, w którym niegdyś pasek nosił. Don Victor Saez powrócił do Mądry« tu z upoważnienia Króla; słychać, iż odzyska swóy dawnieyszy urząd spowiednika kró« lewskiego . Uwięzieni w R o a zostali zaprowadzeni do Va II a d o I i d . E r n p e c i n a d o znayduie się między nimi. Przywieziono tu pięć niillionów z pożyczki G u e b h a r d a , które Król rozkazał złożyć w banku St. Carlos. Świadome rzeczy osoby zapewniaią, iż pieniądze te użyte być maią na wyprawę do p o ł u d n i o w c y Arne« ry ki. Wyprawa P o r t u g a I i i na odzyskanie Br a.
z y I i i niezawodnie nastąpi; popłynie tam 9000 ludzi pod dowództwem Bernarda de Silveira i Karola de Saldanha.
W Madrycie zupełnie spokoyno; lecz handel całkiem zatamowany. Jeden z nayceloieyszych domów, W e r m a n G o we, przestał płacić. O prowineyacb gazety nasze mało co nowego zawieraią. Z Gibraltaru donoszą, iż północnoamerykański okręt F a b i u s, który tu w 105 dniach z L i m y zawinął, przywiózł wiadomość o doszczętnćm porażeniu tamecznych powstańców.
AKGŁIA.
Z Londynu d.j. Maja.
Dziś o godzinie s. z południa zebrał» się od odroczenia Parlamentu pierwszy raz rada gabinetowa w urzędzie spraw zagraniczuych, i aż do kwadransa na 51a trwała. Znajdował się na nióy Hrabia L i v e r p o o I i prawie wszyscy inni Ministrowie. W Izbie niższóy dnia 3. ci. b. zapytał się Pan Ma kin to sh Ministra, czy prawda że V I I, Francuzi pomnożyli w B r a z y I i i flottę woktóry jenną.. Pan Ca o ni o g odpowiedział, i£ podano notę w tey mitrze rządowi francuskiemu. · · Podług listu z Tu nie dnia ag. Marca, umarł dnia tego zrana Bey tameczny, a iego naystarszy syn, S idi H a s s a n B ey, obiął po nim rządy bez naymnieyszego oporu, co wystrzałami z dział ogłoszonem zostało. Brat iego, Sadi M ustąp ha B ey, zatrudniony iest właśnie w kraiu wybieraniem podatków, co może być nieszczęściem dla Sidi Hassan, ile że nie żyią w dobrem porozumieniu. Dnia 5. Marca wypłynęły z T a g u następujące Portugalskie okręty woienne: P rinceia Real od 50 dział, Amazona od 46 dział, 3 korwetty i 3 briki; nie wiadome dotąd ich przeznaczenie i nic odtąd o nich nie słyszano. Wieczorem dnia 33. z. m., którego to dnia urodziny królewskie obchodzono po całym kraiu, pospólstwo w E d i n b u r g u wielkie popełniło gwałty. Wyłamano drzwi domu, w którym się dzikie zwierzęta chowaią; wszystko, co wewnątrz było, porozwalano, i bez mała, że dzikie i roziuszone bestye nie odzyskały swey niebezpieczney wolności. Od dawna cudzoziemcy Ł o n d yn zwiedzający dziwuią się niedbałosci policyi w etolicy, którey raczey wcale w niey nie ma. Teraz wyznaczono Kommissyą do nowego urządzenia policyi. Urządzony być ma korpus żandarmów na podobieństwo Paryskiego. Miasto podzielone będzie na 6 dzielnic, i przez całą nocpatrule odbywać będą strażz większą zapewne powagą i lepszym skutkiem, aniżeli dotychczasowi stróże nocni. Dziwna rzecz słyszeć o rozbóynikach na T a m i z i e . Świeżo kilku właścicieli okrętów żaliło się, że napastowani byli nocną porą przez zbroyne łodzie, na których znaydowali się wysłużeni maytkowie, którzy z pistoletem w ręku wpadali na okręty kupieckie, żądaiąc pieniędzy. Powszechnym w tey. mierze rozmów przedmiotem iest teraz ieden Kapitan, który iadąc wieczorem z dwiema panIamI na otwartym baciku tym sposobem pozbył SIę scvey kieski. J eden z dzienników ministery alnych oświadczył z wyższego upoważnienia, że przybycie gmiu fregat francuskich pod B i o - J a n e i r o zupełnie iest bez zasady. Podług naynowszych listów nie było ich tam nad trzy, z których iedna opatrywała się tylko w świeżą żywność, aby popłynąć na wielki Ocean. Dnia 3. in. b. przypadał podział prowizyi z pożyczki hiszpańskich Rortezów; właściciele obligów zapytali się bankierów, czy wypłata nastąpi; ale odpowiedziano im, iż żadne nienadeszły instrukcye od Król. rządu hiszpańskiego. W tych dniach rozeszła się nagle wieść, że na Ministrze potężnego mocarstwa, wielki wpływ maiącym, pokazały się ślady obłąkania, i że przyiaciele iego wymogli na nim usunięcie się od spraw publicznych, dopóki nie wyzdrowieie. Spodziewamy się tu ciekawych gości. Król i Królowa wysp S a n d w i c h na wielkim Oceanie stanęli w B i o - J a n e i r o, i mieli dnia 4. Mar.ca puścić się daley do Ang l i i wracaiącym od połowu wielorybów okrętem E a gle.
Wiadomości z B i o - J a n e i r o dochodzące do dnia 35. Lutego donoszą, że wszystkie prowincye południowe przychyliły się zgodnie do życzenia główney prowincyi, ażeby ustawa rządowa bez zwłoki do skutku przy wiedzioną była; poczem publiczne iey uznanie przezCesarza będzie dowodem iego szczerości, którego oczekiwać trzeba. Tym czasem umysły są dosyć znieepokoione odwłaczanem zwołaniem zgromadzenia, a co ważnieysza, zawieszeniem nawet zaczętego wyboru Deputowanych. Nieufność ta powiększyła sie, wieścią rozgłaszaną o przeznaczeniu okrętów francuzkich, na których iednym znajdować skiem Sekretarza poselstwa. Dzienniki Lizbońskie opisuiąc stan B r az y l i i daią do zrozumienia, ze po prowincyath panuie niechęć do rządu Cesarskiego. Różne z Pernambuco wygnane osoby zamyślaią podobno utwoxzy ć mnieyeze Rzeczypospolite pod zwierzchnością związkową połączone. W południowey A m e r y c e utworzyła eię nowa Rzeplta, która nie chce zależeć ani o d P e r u, ani o d K o l u m b i i, ani o d M ex y k u i mieni się zjednoczonemi prowincjami środka Ameryki. Uczeń reden takie następuiącego testtu: »Caesar vemt in Gal/iam summa diligentia" - zrobił tłómaczenie: "Cezar przybył do Gallii na wierzchu dyliżansu."
PAŃSTWO OTTOMAASKTE.
Z Carogrodu dnia w. Kwietnia * Przybycie Posła Perskiego do C a r o g r o - du ożywiło znowu nadzieie trudniących się handlem. Kupcy Perscy zakupili za gotówkę wiele towarów iedwabnych lugduńskich. Dnia 5. b. m. wsiadł Kapudan Basza na swóy okręt admiralski o 74 dl działach. Dnia 7. oddział flotty, składaiący się z fregaty, dwóch korwet i dwóch galiol, odpłynął do Dardandów .
Z 12,000 Janczarów, którzy eię, stosownie do wezwania Sułtana, do czynney służby zgłosili, tymczasowo tylko 3000 przyjęto; czy to, żeby stolicy zupełnie nie ogołacać z ludzi zdatnych do boiu, czyli też przez wzgląd na położenie skarbowe. Każdy bowiem Janczar, oprócz zwyczaynego żołdu, pobiera codziennie is asp rów dopłaty. Woysko to na i2cie w porcie stojących przewozowych okrętów rozdzielone, z pierwszym pornyślnym wiatrem puści eię w drogę. Według doniesień zAlexandryi dnia g.
Marca, Ne dech id Efendi, Agent Baszy
4"12egipskiego, iako Poseł Porty Ottomańsfriey, był z nadzwyczayną okazałością przyięty w K a i r z e . Jakoż wiadomości z tego miasta pod dniem 27. Lutego udzielone, głuszą ten wiazd iako nay wspanialszy, który kiedy koiwiek widziano na dworze Podkróla. KiajaBey, na czele 4000 iazdy i 3000 piechoty, towarzyszył Posłowi do przygotowanego mu namiotu. Gdy M.ehmed Ali-Basza i iego syn I b r a h i m do rzeczonego namiotu przybliżyli eię, zsiedli z koni i pocałowali suknie Nedszydia w dowód uszanowania powierzonym mu zleceniom; Poseł zaś oddaiąC Baszy dwa. kosztowne bułaty i futro honorowe, wręczył mu przy tern pismo Sułtana, którem go tenżeroianował naywyższym dowódzcą woysk w R u m e l i i, A l b a n i i, N ato lii, Syryi i t. d. W czasie tego obrzędu bito z dział, poczem woysk@ w uroczystym ubiorze z okazałych i na ten obrz-ęd rozbitych namiotów do miasta się udało. Już daronićy Porta była uwiadomioną, że M eh m e d Ali-Basza nie będzie mógł osobiście dowodzić, z przyczyny niemożności oddalenia się z miejsca, gdzie dla rozlicznych zatrudnień obecność iego iest potrzebna. Jakoż wszystkie z C a r o g r o d u nadesłane mu pełnomocnictwa, przelał na swego syna I b r a h i m a Baszę, który urząd Seraekiera sprawować będzie. Co się tyczy liczby maiącego przezeń być dostawionem woyska, rozchodzą sit; różne przesadzone lub zmyśJone wieści. Podługgodnyeh wiary zapewnień, przeznaczył on na tę wielką wyprawę 20,000 piechoty (z których 12,000 są na stopę europeyaką urządzone) i 2000 iazdy. Basza zaś z Acre ma 10,000 Druzów dostarczyć. Jazda egipska ma się lądem udać do Dardanellów przez Syryą i Natolią, a pod Galiip o l i przeprawi się. Wyruszyła ona w chwili odeyścia ostatnich doniesień. N adto oświadczył się M eh m e d Ali- Basza, że dostarczy 6000 korcy zboża dla opatrzenia w żywnOŚĆ.
ŁtQr,e przed 6Kia, tygodniami z G a r o g r o d u wypłynęły, i których przeznaczenie dało powód do tyłu pełnych taiemnic i gpoźoy-cb pogłostfc, nie miały innego,polecenia, iak tylko Sprowadzenie ty cb zapasów» Codziennie powiększała 6\-, nieporozumienia między powstańcami w M o r ę i. Kol 0kotroni, Nikita, Piętro Bei i połączeni z nimi dowódzcy, osiedli w Tripolizza, i iawnie sprzeciwiają się nowe m u, szczegółniey prze A wpły>w: wyspiarzy mianowanem u, rządowi, który w 10,000 wo)ska na nich chce uderzyć. · £ W waźney odezwie pijzezv nąypierwszę osoby w H y d r a, S P e z i a i I p s a i a podpieaney, czytamy, ,między innerni, co następuie: "Zmuszeniśrny przerwać milczenie. W ten czas, kiedyśmy przez trzy lata nasze maiątki, nasze okręty i krew naszą poiwięcali, na odpariie straszuóy potęgi raorjkiey, którą nam Turcy i inni barbarzyńcy zagrażali, stek rozbóyników i łupieżców we wszystkich stronach kraiu mięsj.ał porządek, Wzniecał i rozsiewał niezgodę, i aby nasycić · swe niepohamowane żądze, nieszczęśliwą Grecyą w naywiększą nędzę pogrążył. Ich Dkrucieństwo naynieuczciwiey zmarnotrawiło dochody skarbowe, wszystkich prawych obywatelów do rozpaczy przywiodło i z biednego narodu ostatnią kroplę krwi wyssało, tak" iż mu trudno będzie postawić się w możności opierania się tak obcym, iako też nierównie ezkodliwszym domowym nieprzyjaciołom." -- W dalszym obrazie niegodziwego loslęp >wania bezecnych Rządzców mówią: J e spustoszy wszy wschodnią G r e c y ą, za"liedbali ią, zachodnią zaś na los zostawili, a Mesalonga, to przedmurze Peloponez u, iedynje tylko niestosownością użytych przez Turków środków, i tęgośtią przeszłey zimy, ocalona została. Wiadomo, że większość powstańców, 1 IłSzyecy, których dobro publiczne obchodzi,
03 -»z nowym rządem przynaymniey potaiemnie trzymają; ale przemagaiącą iest siła przeciwników, a wzaiemnemu ich połączeniu, któreby- długo trwać nie mogło, niewypowiedziane trudności są na przeszkodzie. J ak dalece wspólne niebezpieczeństwo oa czas nieiaki połączyć ich mogło, pokaże się w nadchodzącey wyprawie. Tymczasem nic naturaloieyszego, iak że powstańcy w dotychczasowym etanie rzeczy nie mogli przedsięwziąć żadt.ey ważney wyprawy. Od ukończenia bowiem przeszłoroczney woyny - ieźt-ii wyłączysz haniebną rzeź na wybrzeżu I t a ki, która wieczną skazą w ich rocznikach pozostanie - żadney znakomiley klęski Turkom Die zadali; nie zabrali im warowni w N egrop o n t e, ani P a t r a s, ani L e p a n t o, an t Kor o n. *) Usiłowania niektórych słabych i z łupiestwa utrzymuiących się oddziałów w Akarnanii, nie były, iak się zdaie, wsźnemi. Jeżeli bowiem w ssmey rzeczy (co iednak iest wątpliwa) na chwilę aż do A r t a posunęli się, ieduakźe ani cytadelli zdobyć, a tern mniey P r e w ę z i e zagrozić nie mogli. W K and y i znowu Turcy panuią. VV oetatniem poświęceniu się waleeznego, lecz od wszyatkich opuszczonego T o m b a s i, równie iak i w dawnieyszem źle mu się powiodło. Albowiem po zacięiey bitwie musiał opuścić nayważnieyszą i naylepszą warownią S p h aki a, w południowcy części wyspy leżącą. Tak więc oprócz twierdz C h i s s a m o i S el i n o, nie maią powsiańcy innego schronienia, iak tylko wysokie góry w głębi kraiu,
*) Prawda, źe Korrespondenz Dziennika Sporów, Konstytucyonisty i innych pism politycznych francuskich, iuź dawno wszystkie te twierdze pozdobywali, niektórzy nawet oznaczyli dzień i godzinę, w których ie osadzono. 'Osobliwsza,' źe źadney z tych wiadomości, tak mylnie rozsianych, nigdy nietylko nie odwołano, ale nawet nie sprostowanow który<<1i podobnie iak w Mainotskich na Mo rei zaweze się Turkom opierano. Porta tak pewna iest bliskiego podbicia wyspy, że przez luteyszego Patryarchę mianowany grecki Biskup fa n d y i odebrał rozkaz, udania się tam z flotią Kapudana Baszy. Mimo to wszystko, bardzoby się pomylił, ktuby chciał coś pewnego wnioskować o przyszłym losie lub wypadku woyny, do którey wpływa tyle różnorodnych i obliczyć się nie daiących żywiołów. Jest to iednakże w E uro p i e powszechnym, iak się zdaie, zwyczaiem. Należy oddać sprawiedliwość Turkom, że oni z swey strony nie przyczyniaią się do tego, iżby spółcześni mylnie sądzili. Mimo wechodniey nadętości w ich publicznych mowach i pismach, samochwalstwo nie iest ich wadą. Tak w szczęściu iak w nieszczęściu, zawsze z uległością oczekuią przyszłości, i z naywiększą cierpliwością, nie zaś z pychą, znoszą nienawiść, którą na nich prawie wezyecy europeyscy pisarze wywitraią. Nie chcąc iedoxk prawdy pominąć, należałoby poprzestać wierzyć dziwnym doniesieniom greckich korrespondentów, które z naywiększem naszćm podziwieniem, tak łatwowiernie za szczerą prawdę uznano. (Wszystko to z Dostrzegacza Austryackie
Znadgranicy Tureckiej d. 24. Kwietnia.
Basza S c u t a r i mozoli się wciąż nad twojzeniem nowego korpusu, z którym wystąpić chce przeciw Grekom. Potwierdza się, iż zamiast Baszy T r a w n i ku, iemu powierzono naczelne dowództwo nad wojskiem w Albanii i Epirze, i że ma na nowo postępować przeciw M e s s a lon d z e, skoro się znowu rozpoczną działania woienne. -Derwisz Basza, nowy turecki dowódzcaw Albanii, przybył nareszcie do LarysS sy; woysko, które zgromadził pod So p h i a, ma tam poyść za nim, i iuż iest w pochodzie. Wszystkiego naywięcćy iest 12,000 ludzi. - Naczelnicy cbrześciańsko - albańscy tudzież przywodzcy greckich pokoleń w A kar n a - nii i A e t o l i i tnaią swe liczne lubo na cząstki podzielone woysko w naylepszym stanie, i potrafią usłużyć Turkom naysilnieyszym odporem. O proiektowaney podobno wyprawie przeciw J a n i n i e, zupełnie znowu ucichło. Art a i R e n t i n e obsadzili Grecy a P r e we z ę trzymaią w oblężeniu.
List z C a r o g r o d u donosi: Uzbroienia w arsenale ukończone, i flotta iest w pogotowiu dopopłynienia na Archipelag. Słychać, iż Sułtan puści się z nią kawał drogi na okręcie Kapudana Baczy. Zapewnsią, iż flotta czekać będzie pod S c i o na wyprawę Baszy Egipskiego i pospół z nią ruszy potem w dalszą drogę do M o r e i , gdzie panować ma naywiększe rozdwoienie i bezrząd. Wykommenderowany lądem do M o r e i Seraskier Derwisz Basza zatrzymać się ma pod Z e i t un y, dopóki nie otrzyma wiadomości o wylądowaniu pod Pa t r a s lub wint em mieyscu. W oyna ta powinna tedy być stanowczą.
Dobroczynność.
Dla pogorzelców w Międzyrzeczu złożono: 21) T. G. 10 tal.
Poznań dnia 19, Maja 1824.
EXPEDYCYA GAZET - I Wilh. Dekera i Spółki.
(Dwa Dodatki. 4)
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1824.05.19 Nr40 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.