GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1825.08.06 Nr63
Czas czytania: ok. 17 min.Wielkiego
Xiestwa Z N A N S K I E G O.
.y----*
Nakładem Drukami N adwomóy W. D e k er a i spółki. - Redaktor: AssessorRaabski.
)J( 63.
W Sabojtę dnia 6.
Sierpnia
1825.
OBWIESZCZENIE.
Ciągłe dodatkowe likwidacye byłych Woyskowych Polskich, na pretensye o Żołd francuski, którzy w skutek wyszłych iv roku 1823. postanowień tylko ze względów słuszności ieszcze przypuszczeni zostali, tamuią ostateczne pewne zamkniecie likwidacyi do' Rządu francuskiego. Aby więc tym zgłaszaniom się kres położyć, podaię, z polecenia JW. Hrabi Lottum, Król. Ministra Stanu, do wiadomości powszechney, iź pretensye tego rodzaiu, któreby w przeciągu sześciu tygodni niebyły podane, po upłynieniu tego czasu przyięte nie będą. Poznań dnia 30. Lipca 1825.
Królewsko.Pruski Naczelny Prezes ,W. Xicstwa Poznańskiego, B a u m a n n.
Wiadomości kraiowe.
6zczerszego serc wylania. Wszędzie obwieszczały się uczucia wierności, poszanowania i miłości dla dobrego i sprawiedliwego Rządcy. Z pełnem wdzięczności rozczuleniem wznosiły się serca .do Twórcy i Zachowawcy wszystkich'" rzeczy w pobożnych modłach o zdrowie i szczęśliwe powodzenie Oyca ludu i Jego Królewskiego domu. - Osada tuteys.za zebrała się zrana na tuteyszym placu działo»
Z Poznania dnia 4.Sierpnia.
Dzień wczorayszy, rocznica urodzin szczęśliwie nam panuiącego FRYDERYKA WILHELMA III., był dla miasta naszego iinieia powszechney radości, i nay i wielka parada, w przytomności Członków władz cywilnych i znaczney liczby obywateli tuteyszych. O wpół do iltey była w kościele metropolitalnym solenna msza, po którey JW. Arcybiskup Hrabia G o r z e ń s k i zaintonowałhimn Te Deum. Na lem nabożeństwie znaydowały się władze cywilne i woyskowe. Nasz Szanowny Naczelny Prezes, JW. Baum a n i i, dał obiad, na który zaproszeni byli JWVV. Generałowie, niektórzy Oficerowie Sztabowi, Naczelnicy i niektórzy Członkowie tuteyszych władz cywilnych. Tuteysi wolni mularze obchodzili dzień ten uroczystym wswey loży obrzędem, po którym nastąpił obiad. Rożne na uświetnienie uroczystości ułożone i wydrukowane poezye, niecbybiły swego celu. Jedna z nich tchnie wierna miłością, i przywiązaniem do domu Królewskiego, do naszego rycerskiego Monarchy, i ocenia godnie zasługi woyska i ludu, położone w dniach zapału woiennego za Króla i Oyczyznę. Druga w skromnych wyrazach hołduie cnotom ukochanego Króla i wiernego Opiekuna związku. Na zakończenie uroczystości był z licznego grona osób złożony bal w domu lożowym na wielkiey sali, gdzie uwieńczone popiersie Nayiaśnieyszego Pana było dla wszystkich nieiako hasłem odnowienia życzeń o długie i szczęśliwe życie T e g o, którego pamiątce urodzin dzień ten wyłącznie był poświęcony. Winniśmy tu ieszcze nadmienić, iż bawiące tu towarzystwo dramatyczne Pana C o u r i o l poprzedzaiący wieczór tego dnia uroczystego stosownym sztuk wyborem obchodziło i że do uprzyiemnienia go mocno się przyczynili obecni tu członkowie baletu Warszawskiego.
Z Berlina dnia 2. Sierpnia.
N. Król raczył dotychczasowego Radzcę Sądu Ziemiańskiego Kurcewskiego, mianować Radzcą N aywyższego Sądu Appellacyicego w Poznaniu.
Z Akwisgranu dnia 27. Lipca.
Jego Królewiczoska Mość nasz uwielbiany Następca tronu, powracaiąc z Bruxelli stanął tu srana o godziwie lOtóy i zabawiwszy półgodziny, w dalszą ruszył drogę. W hotelu pod złotym smokiem i około niego zebrała się wielka liczba ludzi, pragnących widzieć N. Królewicza, który wysiadł przy bramie i szedł pieszo przez miasto, i przy tey okazyi zwiedził tuteyszy kościół katedralny.
Wiadomości zagraniczne.
Niemcy.
Z n a d M e n u dnia 28. Lipca.
Dnia 27, m. b. z południa o godzinie 4tey, Jego Królewiczoska Mość Następca tronu Pruskiego, powracaiąc z BrHxellI do Ems, przybył do Kolonii, zwiedził w towarzystwie Arcybiskupa kościół metropolitalny, ipo obie» dzie udał się w dalszą podróż.
Niderlandy.
. Z Bruxelli dnia 26. Lipca.
Xiążę Fryderyk Niderlandzki przyiął zaproszenie towarzystwa Waterloo na wielki obiad"* dnia .IJ;. Sierpnia. · - Tutejsza loża wołnomular ka, którey iest Mistrzem przewielebnym, wyprawią dla niego wielką ucztę w dr, iu 3cim. Sierpnia. - Towarzystwo przyiaciół praw, którego iest Wiceprezydentem, wyda dla nie« go w dniu g. Sierpnia wielki festyn. Uniwersytet Leodyiski między inne mi zadaniami do nagrody podał i następuiace: Porównanie ięzyka hollenderskiego i niemieckiego pod w jgiędem ich etymologii i syntaktyki,
A u s t 2 Y a.
Z Wie dnia dnia 26. Lipca.
NN. Cesarstwo przybyli dnia 15. m. b prze« Parmę do Villa Stra, dokąd godziną wcze- · śnićy ziechali byli Arcyxiestwo Wicekróle« stwo. Dostrzegacz AusłryacM z dnia 31. ra. b, u« mieścił co następnie: "U dzieliliśmy niedawno czytelnikom naszym uwag gazety MeA. dyolańskiey względem usiłowań pewnych Francuskich Dziennikarzy, chcących pobyt Cesarza Jegomości w iego Włoskich prowia kowy z uroionemi politycznemi planami, których w istocie naymnieyszego nie ma śladu. Tymczasem owi Dziennikarze nie przestnią ciągnąć daley nici swoich uroień; a śmierćkaidey bayki wydaie znowu nową. Często pocieszną iest rzeczą, widzieć, z iaką odwaga, i taktyką, gdy bezsadność ich wiadomości i ztąd fałszywych wniosków wyszła zupełnie na iaw, staraią się konieczny swóy odwrót pokryć. Tak Goniec Francuski z dnia 23. Czerwca zawiera artykuł poczyniaiący się temi słowy: "Kongres Medyolański z wielką okazałością był zapowiedziany i t. d." Tu możemy śmiało wezwać świadectwa wszystkich czytelników Europeyskich i zapytać się: Kto ten kongres zapowiadał; komu się śniło o dyplomatycznych naradach w Medyolanie. - Potrzebaby bowiem tak nazwać rozmowy miewane tamże równie, iak w Wiedniu między Ministrem Spraw Zewnętrznych i Posłami przy iego dworze zwierzytelnionymi? Pewna zaś iest, iż się tego nie dopuścił żaden bezpośredni lub pośredni organ iakiegobąć Rządu, nawet nikt z osób tylko w nieiakim względzie do polityki należących. Sami tylko Redaktprowie swych dzienników; oni iedynie, zwiedzeni przez nędznych Korrespondentów lub swemi szalonemi wnioskami, puścili w świat wieści. Dzisiay, iakto cię często zdarza w pospolitych zatargach, gdzie sprawca sporu, słowo, które sam wyrzekł, stara się przypisać przeciwnikowi przez siebie obrażonemu, radziby zarzut, że świat oszukali, zwalić na innych, a ieźeliby można nayprędzey na tych, których powołanie i sprawy od tego uwalniaią. Atoli igraszka tych Panów, utraciła swą czarodzieyską władzę; sztuka ich zef tarzała się, broń iuż zużyta, kredyt zniszczo Hy. Wprawdzie potrzeba sobie czasem i teraz przywieśdź na pamięć tak krotnie udowodnione zdanie, że niewyczerpana płodność pewney klassy politycznych autorów w rozszerzaniu naywiększych błędów i widocznych fałszów nie sięga daley, tyko tyle, ile dozwala niezmordowana cierpliwość ich łatwowiernych czytelników. Tymczasem wszystko ma ewoią granicę; zdaie się, że do tego doszło, ii codzienne dyatryby gazet oppozycyinych, f»jUn« bywaią tylko dla przepędzenia C5Ia3:Qi dla tego, ie własnością iest człowieka mieć skryte upodobanie w walce i sprzeciwianiu się Władzy, (dopóki w tey mierze sam nie ma udziału) - chociaż rozumny człowiek nie uważa owe dyatryby za co innego, tylko za to czem są." O poytnaniu Odysseusza udziela Dostrzvgacz Austryacki następujących szczegułów powziętych od podróżnika, który na końcu Maja opuścił Ateny: " W bliskości Salony uyrzał się Odysseusz od wszystkich swoich opuszczonym; prześli oni na stronę Greków, którzy tam przeciw niemu stali pod dowództwem Goura. Wtenczas to właśnie odebrał on wiadomość, iż, podług wydanego z Stambułu rozkazu, ma być schwytany i żywcem lub trupem do Negropontu odesłany. Odysseusz nienamyślaiąc się wcale, umówił ucieczkę i zemknął szczęśliwie. Rachował on na względy swych ziomków. Goura kazał go okuć w kaydany, i zaprowadzić do Megara, gdzie go pospólstwo chciało ukamienować, potem do Salamis, a dnia fi, Maia do Aten. Na ulicach tego miasta kobieta iedna kamieniami go w twarz tłukła, a pospólstwo wściekało się przeciw niemu. Bząd rozkazał, po* słać go do N auplia; lecz setnicy Goura nie» chcieli tego uczynić, mówiąc: iż Odysseusa bezpiecznieyszym iest w Atenach, aniżeli w N auplia." Pokazano mi go. Siedzi on w A» kropolis w czworograniastey turmie, naprzeciw Propileiom i na wale, który za swego władania wznieść kazał.
Włochy.
Dnia 15. Lutego.
NN. Królestwo Neapolitańscy dnia 13. m. b.
wyiechali z Liworna do Państw swoich. W. Xicstwo Toskańscy towarzyszyli im aż do okrętu. Dnia lo. m. b. wyjechał Arcybiskup Paty»» ski z Rzymu do N eapolu. Dnia 12. Generał Baron Frimont (Neapolitański Xiążę Antro« doco), przybył do Rzymu i przedstawiony był tegoż dnia Oycu S, Dnia 13. wyiechał do wyższych Włoch. Pierwszy batalion austryackiego półku Lichtensteina, przyciągnął dnia, ii. z Neapolu do Rzymu i otrzymał, równie iak inne w swym pochodzie, błogoeławiea» «two Oyca S.
piorun kobietę stoiącą przede drzwiami domu. Dziecko, które trzymała przy piersi, zostało bez skazy.
Francya, Z Paryża dnia 26. Lipca.
W okolicy Baionny zbjeraią się woyska, które podobno są przeznaczone do wkroczenia do Hiszpanii. Dnia 20. m b. gruchnęła wieść w Bordeaux, iź z rządem Haytyckim traktat został zawarty. Wczoray wyszło zapowiedziane pisemko Pana Chateaubriand, pod tytułem: "Nota o órrcyi." Autor dziękuie swoim spółobY'Yatelom za ofiary, składane towarzystwu wspIerania Greków, i stara się ożywić czułość swych ziomków d13 odrodzoney Grecyi. Wziął on sobie za cel w tern pisemku, zbiiać cztery «łowne punkta, z ktoremi się popisuia autorowie piszący o Grecyi, aby dowieśdź potrzebę utrzymania nayściśleyszey neutralności w tey turecko-greckiey woynie. Te to są cztery pomienione główne punkta: i) Państ'Y0 Ot!Omańskie uznane zostało na KongresIe WIedeńskim za składaiące powszechną całość Europy; 2) W. Sułtan iest prawym Monarchą Greków oni zatem są buntownikami; 3) pośrednict o mocarstw mogłoby się stać pohopem politycznych trudności; i 4) nie iest rzeczą przyzwoitą, ażeby na Wschodzie powstał rząd popularny. Względem tego ostatniego punktu mniema Pan Chateaubriand, iż recy niebędą mieli odrazy od rządu monarchIcznego, i że w tym przypadku ws elka trl1:dność zostałaby usuniętą. U znanie wowczas nIepodległości Grecyi, dostatecznem pewnie będzie, aby ią uratować bez dobycia miecza z pochwy. "Grecya - mówi P.Chateaubriand -powstale bohatyrsko z swoich zwalisk; łaskawe na nię spoyrzenie Monarchów chrześciańskich, a tryumf idy zapewniony. Nie będzie teraz nikt powątpiwał o męstwie ićy mieszkańców; czytaymy doniesienia o walkach, w których krew swą przelewali, a uznamy, Iż mężowie, co dziś Grecyą zamieszkiwaią, s$ ieszcze tey »ławnóy ziemi godnymi." Gazeta PrzYiaciel Religii i Króla, zawiera co ;ąa*tępuie: "Ważny środek, odUawna iuź za potrzebę religii pożądany, został od rządu
przedsięwziętym. Towarzystwo wiekiem równie, iak przysługami weFrancyi wielcewsławione, (Sorbonna) które naprzód miało zaszczyt, walczyć przeciw powstaiącemu protestantyzmowi, a które w ostatnim wieku starało się, założyć tamę niedowiarstwu, - towarzystwo które Francyi dało świętych Biskupów-, żarli ych Pasterzów, zdatnych nauczycieli, odrodzi się nareszcie z swoich szczątków." Xiądz Biskup Frejus zakłada w tey chwili fundacyąMissyonarzow dlaswey dyecezyi; zakupiono tym końcem w Luc dom, który przypoTządzaią do przyimowania Missyonarzow.
Generał Canterac pisał pod dniem igtym Lipca z Bordeaux do redakcyi Gwiazdy! iż ztamtąd wyieżdźa, aby zdał sprawę SWOIemu Monarsze z dowództwa swego w Peru, i że uczyniwszy to, ma zamiar zbić publicznie błędy, które publicznie rozsiano. N a końcu swego listu powiada on, iź wszyscy Generałowie iednego byli zdania, wyiąwszy Olaneta . że czas pokaże, iaki to iest człowiek, którego nazywaią "prawdziwym rojalistą" i wy« iawi szkodliwe skutki, których nieposłuszeństwo iego było przyczyną. Mniernaią powszechnie - pisze Dzienl}ik Handlowy - vi. Francja niezadługo uzna nIepodległość Hayti. Ilość 5procentowych rent, które do dzisiednia na 3procentowe zamienione zostały, po« daią na h milllionów 364,545 Franków. Król podarował 6000 Franków towarzystw.u S.Jozefa, zOstaiącemu pod zarządem JeZUItów, a opieką Xiecia Bordeaux. Gazita Codzienna zawiera długi Ust pisany z Wiednia pod dniem 9. Czerwca, w którym znayduiemy następuiący wyiątek: "Widzę, źe Dostrzegacz (Austr.) daie często wyiątki z dzienników Greckich, tłórnaczone iak może bydź naywierniey. Bardzo iest szczęśliwa ta myśl Redaktorów pisma tego. Wyznam, iź przyiechawszy do Wiednia przed dwoma laty, nie miałem zupełney ufności w tern piśmie, co do wiadomości, które dawał o Grecyi od nieiakiego czasu. N ie zawsze maiąc wiadomości z tey części Europy radziłem się gazet Francuskich i Niemieckich. Lecz za przybyciem moiem do Wiednia miałem sposobność sądzić o pismach umieszczanych w gazetach podług raportów, które szły prosto z konstan wać ie z tern co pisz.ą gazety GreckIe. D 0chodząc zatem przez nieiaki czas źrzódła tych nowin i uwaźaiąc różne pisma Francuskie, Niemi ckie i Włoskie, przekonałem się, ie ze wszystkich naymniey zasługuie na wiarę gazeta powszechna' Augsburgska; albowiem daie wiadomości prawie zawsze zmyślone; lub opowiada ie w tak nadzwyczaynym sposobie, iź trudno im uwierzyć. Większa część gazet Francuskich nie iest lepsza pod tyra względem; tylko ze Redaktorowie nie są tak śmieli w kłamaniu, wyiąwszy iednak Konstytucyonistę, który na przykład nie czyn.i sobie naymnieyszćy przeszkody w obrzynanIu nosów i uszów swoim przyiaciołom wędrownym, którzy szukaiąc nayprzod szczęścia w Grecyi, znaleźli go zdaniem swoiem u Ibrahima Baszy, i którzy w tym celu na lat kilka Muzułmanami zostali. Go do nosów i uszów, o których dzienniki Greckie nic nie .wspominai , zdaie się, iż Dziennikarze, pognIewawszy SIę na dawnych opiekunów swoich, sami im wyrządzili to barbarzyństwo Gazeta Florencka i niektóre inne dzienniki Włoskie, »takie co mogą to czynią, aby nam donosić nayniewłaściwsje rzeczy o Turcyi. - Wszyscy tu .znają Redaktorów Dostrzegacza Austryack ego, co do interesów Grecyi. Ich pisma WYCIągane są z rapportów przysłanych od dyplomacyi z Konstantynopola, i ci Redaktorowie nie byliby w stanie położyć iednego słowa, któreby nie było zupełnie prawdziwe, i przeciwnie postępuiąc, wystawiliby się na wymów i cał go ciała dyplomatycznego. Lecz publIcznosc Europejska mało zna źródła, z których Redaktorowie czerpali swoie wiadomości, a gazeta winna iest zawsze mieć pewne względy dla przesądów, które się osadziły na świecie. Z tego powodu Redakcya Dostrzegacza słusznie nader postąpiła, przestaiąc na samych wiadomościach czerpanych z dzienników Greckich,"
N a granicy nayostrzeysze wydano rozkazy w celu zapobieżenia wpro adzaniu w.yszlego w Niderlandach dzieła: "Zywot SCYPIona de iRici, Biskupa w Pistoja." Przezorność posuwaią aż do przetrząsania podróżnych. Dotąd umarło tu 11 osób na wodoWStręt podczas skwarów tego miesiąca..
B i s z p a n i a, Z Madrytu dnia 16. Lipca» Wypadki dnia 16. Czerwca powodowały Króla do ustanowienia Junty publicznego bezpieczeństwa, która iest obowiązaną z awać cotydzień Królowi sprawę z wydarzaIą,cych się rozruchów w calem Królestwie. Prezesem tey Junty mianowany iestXiąźę In fan. tado, członkami Prezydenci Rady Kastyliy* skiśy i innych Rad, tudzież Baron Eroles. Codziennie przychodzą przedstawienia o powołanie napowrot Generała Aymerich do Ministeryum. Don Juan Caro, nasz nowy Generalny Kapitan, przybył do tuteyszey stolicy. Gener t Pezuela, który urząd ten może trzy tygodnIe sprawowsł, utracił go, iako niegodny. onego.ź. Dał on się bowiem na iednem posIedzenIu Junty czyszczącey słyszeć, że nie tak konstytucyjnych Oficerów, iak rnczey tych, co pr eszli do rojalistów, należałoby karać. SądZIłby on ich nawet na karę galerową, a tych, co półki swe porzucili, kazałby w kaydany okuć. Król, któremu te wyrazy zarapoTtowano, złożył niebawem Generała Pezuela z urzędu. Biskup z Mechoakan, Xiądz Guiypo, dawniey członek tymczasowćy Junty i Kortezów, został osądzony na sześciotygodniowe zamknięcie w klasztorze Sista. Przydany mu został xiądz, który go ma obeznować z nauka, chrześciańską. Biskup w Havannah, Xiadz Spada, za tOt iź na Tozkaz rządu nie przybył do Madrytu, został osądzony na karę ao,ooo Franków, które niebawnie zapłacił. Obieraiąc niedawno Sekretarza akademii St. Philippo, znaleziono w urnie, między innemi, nazwiłka Riego i Gjuiroga. Z przedsięwziątego śledztwa okazało się, iź te ie ez.« pieczne imiona napisali dway zapalenI rOJah ści, którzy cotylko dostali od Króla order wierności. Odświeża się pogłoska, iź woysko francu* skie w Hiszpanii zostanie pomnożone. Władze w Guipuzcoa trwaią w swoiem postanowieniu nieprzyimowania woyska hiszpańskiego; dały one rozkaz Królewskim 0chatnikom, ażeby broń swą -oddali, oświadczając im, że ieźeli tego nieuczynią, Jbędjj buntownicze źołnierstwo. Quesada przybył dnia 13. incognito do Wittoryi; Jęcz iak się tylko rozeszła wie?ć o iego przybyciu, taką niechęć zaczęło okazywać pospólstwo, ii Quesada zniknął niespodzianie i niewiadomo , gdzie się podział. Juz przed kilku miesiącami doniesiono, iż Sąd kryminalny w Rodo, skazał na śmierć znanego Empecinado, (Generał Don Juan Martin}; Sąd kryminalny Madrytski potwierdził ten wyrok z opuszczeniem iednak ucięcia ręki i wleczenia na smyku <lo szubienicy, zatwierdził zaś, ażeby ciało iego poćwiartować i na czterech głównych gościńcach rozwiesić. W Pampelunie naięli sobie Oficerowie francuscy balkon dla przypatrzenia się walce byków. Pospólstwo znieważyło ich obelżywe mi słowy; AJkad kazał nazaiutrz zamknąć balkon, i oświadczył Oficerom, iiby nierad widział obok siebie Francuzów. - "Otoź to jest serdeczna uprzeymość - mówi Goniec Francuski - którą się Absolutyści Francuzom aa ich posługi wywdzięczaią."
Anglia, Z L o n d y n u dnia 22. Lipca.
Pan Canning masie, dzięki Bogu! J epiey.
- Na zgromadzeniu Katolików w Dublinie dnia 13. m. b., obrano Podhrabiego Gormaneton (pierwszy Podhrabia Irlandyi) Prezydentern, a Pana O'Gorman, iakdawniey, Sekretarzem. Dziękuiąc ostatni Za ten zaszczyt, powiedział między innerni: "Ministrowie nie spoczywają teraz na różach (śmiech i oklaski). Prócz nieiedności, która, da Bóg, ieszcze się powiększy (potężny śmiech), także finanse w przykrem znayduią się położeniu. John Bulł ssaczyna się dąsać, a na północy zdaie się zbieraćfala, zktorey, wiedzieć niernożna, kiedy .pioruny zaczną wylatywać, fiossya ma milI ion trzykroć sto tysięcy ludzi pod bronią.
Wszystkie te pocieszne widoki dostatecznemi · ą do napełnienia Irlandczyków nadzieią, a ia mam nadziei«, że ani w dzień ani w nocy niespuszcz. A z oka iwey sprawy." (Wielkie oklaski. ) Przybył tu z Paryża Hiszpański Generał Cutellar i 1lI5I «obie zapewniona, przyzwoita,
Skłonność moearzów północney! południe» wey półkuli, wzaiemnego zbliżania siękueobie i zabierania osobistey znaiomości, zdaie się coraz bardziey rozszerzać. Odwiedziny Króla wysp Saudwichskich uderzały iuż poniekąd Londyńczyków. Od dwóch miesięcy znayduie się także teraz w Liverpoolu ieden. z Xiążąt wysp Nowey Zeelandyi, który w właściwem rozumieniu gwałtem się wcisnął do państw Królewskich. Mienisię o n T e p a h e . Gdy Kapitan Roberts płynął na swym do Liverpool należącym okręcie po wybrzeżu N 0wey Zeelandyi, zbliżały się ku niemu dwie łodzie woienne, ludźmi napełnione. Kapitan zwołał swych ludzi do dział, aby być na każdy wypadek w pogotowiu, i dał łodziom znak, ażeby się zdała trzymały. Teraz pokazał się naczelnik na sztabie naybliźszey łodzi, złożył z siebie płaszcz i wskazał na swych ludzi, którzy byli nadzy i bezbronni, Pozwoli! im się Kapitan przybliżyć, a Tepahe tuż iednym skokiem stanął na pokładzie, uiął Kapiza obie ręce i trącił swym nosem w nos iego, z czego Kapitan wnosił, że to był znak przyiacielskiego powitania. Xiążę N owey Zeelandyi zaczął potem prawić długą perorę, z którey naturalnie na całym okręcie nikt nie byl mądry; stemwszystkiem dano mu znak, iż musi pożegnać okręt. Gdy tego wzbraniał się uczynić, rozkazał Kapitan czterem naysilnieyszym dryblasom, aby Xiążęcia Jmci przesadzili za okręt, lecz napróżno; Tepahe zawołał potem coś na swoich, a to zapewne był rozkaz, ażeby ruszyli wiosłami, iakoż obydwie łodzie oddaliły się czem śpieszniey, zostawia« iąc swego pana w mocy kapitana, który zrazu niewiedział co począć z swym iiieproszonynł gościem. Tepahe starał eię potem dać poznać Kapitanowi, iż zamiarem iego iest od* wiedzie Króla Jerzego w Anglii i prosić go o nieco strzelby i prochu, dla pomszczenia się; na niektórych swych sąsiadach, którzy dostawszy z Port Jakson broni i prochu, uderzyli na niego i zbili go, iego syna poymali i ziedli. Xiąźę ten ma wzrostu 5 stóp to cali,' szerokie barki i tęgie łapy, cała budowa iego okazuie niezmierną siłę, ramiona iego możnaby wziąść z» wzór do posągu Herkulesa. Je« on na całern ciele upstrzony malowidłami, a ifduak czara* iwa» iego piękni« się i«gzcx# ale nie dzikie. Przyzwyczaił się wnet do 0dzieźy angielsfciey, i wkrótce ziednał sobie przyiaźń Kapitana i maytków. Swey nadzwyczayney siły dał on małą próbkę, gdy rubaśnego may tka, który go obraził, porwawszy za pas, podniósł do góry iak makówkę, a potem tak lekutko położył na ziemię, iż biedny inaytek, posiniony i potłuczony, przez kilka dni musiał być przez chirurga leczonym. Gdy Kapitan podczas straszney nawałnicy wpadł w morze, skoczył on tui w skłócone bałwany, ł tego, coby bez ratunku był zginął, wniósł zdrowiuteńkiego na bat wysadzony. Wkrótce po przybyciu do Liverpoola, gdzie mieszkał w domu Kapitana, dostał źarnicy, którą iednaK łatwo przetrwał. Gdy mu Doktor Trail żyłę otworzył, a on krew spostrzegł w naczyniu, oświadczył mu, źe to iest przewyborny napóy. Dał on się nakłonić do przyrzeczenia, iź porzuci ludoźerstwo i ziomków swych do tego przyniewoli; wątpić iednak należy, iżbyełowa dotrzymał, gdyż często ieszcze, 0blizuiąc się wspomina o delikatnem mięsie z uda człowieczego, iakoo naysmacznieyszych łakociach biesiadników Nowozelandzkich. Z utraiionego bardzo dobrze wizerunku swego, zrobionego przez iednego z rnalarzów liiverpoolskich, bardzo byłniekontent, a to dla tego, źe malownicze upstrzenia twarzy nie były dobrze oddane. Pochwycił on za pęzel i na kawałku papieru, bezzwierściadła, zrobił tak dokładny rys swey twarzy, a mianowicie iey upstrzeń, iź każdy zdumiewał się nad iego zdolnościami naśladowania; zrobił potem kilka kopii. Darowano mu iuź dość znaczną liczbę broni, która go mocno bawi, a którą nieustannie chędoży i iuź się z nią umie dobrze obchodzić; lecz gniewa się bardzo, iź go ieszcze niezawieziono do Londynu, ile źe tę daleką podróż przedsięwziął dia zaznajomienia się z Królem Jerzym, bratem swoim. Rząd przeznaczył Kapitanowi Roberts mierną eummę na utrzymanie tego Jegomości.
Państwo Ołtomańskie.
Z n a d g r a n i c y T u r e c k i e y dnia t o .
Lipca.
Z Triestu donoszą pod dniem 18. Lipca: Apodług wiadomościR Kodu dnia io. Lipca,
Sot
Ibrahim Basza opanował Tripoliza, po dzielnym ze strony starego Kolokotroniego oporze i ruszył w pochód do Argos. W kilku poprzedniczych z Grekami potyczkach, zawsze om ulegali, z czego się osłabienie ich sił okazuie." Ztamtąd donoszą pod dniem i Qł Lipca! "Podczas kiedy wszystkie wiadomości o tegorocznych działaniach morskich przeciw Turkom same tylko głoszą zwycieztwa naynowsze wiadomości z Korfu dnia 9. Lipca donoszą, iź Ibrahimowi Haszy coraz nomy. slniey się powodzi w Morei. W kilku potyczkach, które mu wydali obydway Kolokotronow 1e , oyciec i syn, wziął on górę, i postępował potem naprzód ku Tripoliza. Grecy widząc niepodobieństwo utrzymania tey stolicy zapalili lą własną ręką, zniszczywszy wprzódy wszystkie wsie w swym odwrocie. Ibrahim Basza wszedł potem do Tripoliza, i posuwał swe dalsze kroki bez oporu aź do Areos Ze zas w k.1ka dni późnie)' powrócił znowu do Inpohza, zdaie się, ii znalazł nareszcie przeszkody. Jakkolwiek wiadomości te niepomyślnemi są dla Greków, to przecież nie można powątpiwać o wierności Kolokotronieg o, który maiąc swe posiadłości przy TriDoli - za, sam ie na zniszczenie wydał" 'jJ\a. oczni świadkowie, którzy dnia 4.' m. b opuścili wody Messolongi, twierdzi iż Reszyd Basza zdiął oblężenie Mtssolongi, i cofnął sie ku Vrachon, a to skutkiem wycieczki osady przyczem bardzo znaczną ponieść miał stratę Doniesienia greckie utrzymują, ii częścią przez głód, częścią przez ustawiczne potyczki stał się zupełnie nieszkodliwym. Wszakże zaprzeczyć tego nie można, iź klęski, dla których Kapudan Basza nie mógł go dotychczas wspierać, wielki wpływ mieć muszą na ieoo działania- Z Kandyi donoszą niektórzy przybvli z tey okolicy setnicy, ii Grecy znowu 12 okrętów flotiy Kapudana Baszy częścią spaliii, częścią zabrali. Ilekol wiek zaspnkaiaiącemi być mogą te wiadomości dla Greków, to przecież uderza, iź na głównym teatrze woyny, w Morei, Ibrahim Basza wciąż naprzód postępuie, i nawet zdobyć miał rripoliza. Juź listy prywatne z Napoli di Romania z dnia 16. Czerwca donosiły o tyra wypadku.
Z Warszawy dnia 31. Lipca.
Sławny z charakierystycznych opisów romans Waltera Skoda, pod tytułem: Ivanhoe, iuź iest tłumaczony na ięzyk poiski przez obywatela Gubernii Wolyńskiey, który donosi tuteyszemu uniwersyteckiemu Drukarzowi, Panu Gliiksbergowi, ze wkrótce nadeśle mu rękopism do druku. W Carskiem siele (mieszkaniu letnim N.
Pana pod Petersburgiem), w dzień Ś. Jana Chrzciciela r. b. założono kamień węgielny na kościół katolicki. Hrabia Ożarowski, Gener. Adjutant J. G. K. M. na czele Komitetu maiącego zlecenie zaięcia się tą budową, położył pierwszy kamień. Składka na ten kościół iuź. wynosi 6i,70r Rubli, N. Pan raczył przeznaczyć 30,000 Rubli. Następne składki przesyłane być mogą na ręce X. Sokolskiego, Przełożonego katolickiego kościoła w Petersburgu. Zaonegday dwóch Cudzoziemców idąc ulicą Zakroczymską, podnieśli z ziemi małego pieska, którego ieden z nich schował pod połę surduta. Już zakręcali na ulicę Franciszkańską, gdy w tern dogonił ich właściciel, rzeźnik z professyi; wyrwał pieska z pod pachy i do domu odpędził. Nim się to iednak stało, przyszło między niemi do sprzeczki, która niemało sprowadziła ludzi r rzeźnik bowiem łaiał cudzoziemca po polsku, a ten rzeźnika ięzykiem, którego nikt z obecnych nierozumiał . Następująca dopiero okoliczność dała do poznania, że cudzoziemiec był Anglikiem. Podczas szamotania się przy odbieraniu pieska, cudzoziemiec tak mocno pchnął rzeźnika, źetenupadł; boiącsięiednak o swego pieska, niezwaźał nic na to, i dopiero wtenczas, gdy go iuź do domu odpędził, wrócił się do cudzoziemca z pogróżkami i t. p. T e n widząc nacieraiącego nieprzyjaciela, zdeymute z siebie suknią i kamizelkę, kładzie na środku ulicy, sam zaś posuwając się ku rzeźnikowi w dziwney postawie, macha pięściami na wszystkie strony, wtył, naprzód, nad głową i t. p. Było to wyzwanie na kułaki, z którego wszyscy i rzeźnik mocno śmiać się poczęli. Wtenczas widząc towarzysz boxera, ie tu się na tern nieznaią, 6zepnął mu kilka słów do ucha, ten też ubrał się, nagadał leszcze coś do rzeźnika i do obecnych i odszedł» N aoczny świadek F. Ku.... Niedawno w lasach Balinki, strzelcy tak otoczyli starego niedźwiedzia, że tenże w lego. wisku żywcem uięty został.
Rozmaite wiadomości.
W liście pisanym z Petersburga z dnia 6. Lipca J&25. czytamy o Lipińskim co nasiępuie: "Dnia 14. Czerwca d. s. dał koncert JP. Lipiń.
ski w ogroraney sali kupieckiey giełdy, graniem swoićm wszystkich tu oczarował; gazety nietylko ruskie ale i francuskie są napełnione pochwałami, a chociaż teraz nikt nie daie koncertów, bo pora do tego naygorsza, z przyczyny, że cała Gwardya w obozie o mil kilka ztąd rozłożona, amoźnieysi wszyscy obywatele mieszkaią przez lato w wieyskich domach, iednak zgromadzenie było liczne; przeszło 500 osób liczono; bilet płacono po 10 rubli bomażnych. - Cała publiczność żądała, aby powtórzył koncert, lecz Pan Lipiński wymówił się od tego, że ma potrzebę prędkiego wrócenia siędo Lwowa, przyrzekł iednak przybyć tu na zimę, tudzież do Moskwy, gdzie podobnież iak naylepiey byłprzyięty; ieźeli słowa dotrzyma, to można zaręczyć, ie w tych dwóch stolicach znaczne odniesie korzyści. - Grywał on także w domach prywatnych; Xiąźę Gaiiczyn ofiarował mu w prezencie tabakierkę złotą z napisem: Hommage du Pcc. Galkzin Ci M. Lipiński, dont l'incomparable talent lui a procure desjouissances qu 'i! ne connoissoit pas. Pan Lipiński wyieźdźa za parę dni do Lwowa." Znany były Generał Neapolitański Willi.
Pepe, bawi teraz w Bruxelli. Zgromadza sie, u niego wiele osób; lecz w iakim celu? nie wiadomo ieszcze. De la Martine, sławny "Śmiercią Sokratesa" napisał właśnie nowe dzieło: Śmierć Child Harolda, gdzie prowadzi daley awantury Lorda Byrona.
N a- całey ziemi iest teraz 300 millionów Chrześcian, Katolików go* a 75 millionów Ptotestantów.
(Dodatek.)
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1825.08.06 Nr63 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.