Ix

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1825.10.29 Nr87

Czas czytania: ok. 18 min.

'L

Wielkiego

II Xiestwa

OZNANSKIEGO

Nakładem Drukarni N adworney W. D e ke r a i: spółki, -- Redaktor: Assessor Raa bii ki.

JI? 87.

W Sobotę dnia 29. Października 1825.

-,

Wiadomości kraiowe.

Z B e r l i n a d. 24. Października, Przybył tu z Paryża Hrabia de la Ferronay, Poseł Króla Jim-i Francuskiego przy dworze N. Cesarza U oseyiskiego.

Wiadomości zagraniczne.

B a iv a 2 y a.

Z Monachium d. 18- Paźdz.

Wczoray przybiegł goniec z wiadomością" li N. Król Ludwik dziś na wieczór tu stanie. Dziś odbył się uroczysty pogrzeb N. Pana,' Króla Maxymiliana Jozefa, w porządku przepisanym. O godzinie 3ciey z południa, wśród bicia we wszystkie dzwony i 101 wystfzałow

z dział ruszyła q>rocessya z tuteyszey królewekiey kaplicy nadworney, w ktorey ciało ś. p. Króla poprzyprowadzeniugo z równąź uroczy« stością, z Nymphenburga, dotarł spoczywało. Pod naczelnem dowództwem samego Feldmarszałka Xią,żęcia Wrede, pod którym dowodziło siedmiu innych Generałów, rozpoczęły orszak różne oddziały woyska, po których następowały liberya, bractwa, szkoły, duchowieństwo, urzędnicy i t. d. udaiąc się do kościoła dworskiego pod tytułem. Świętego Kaietana. Tu całe duchowieństwo przyimowało szanowne zwłoki, które po odprawieniu modłów, w królewskim grobowcu złożone i na dwa zamki zamknięte i podwóyną, pieczęcią, zapieczętowane zostały. Wszystkie ulice i place," wszystkie okna domów i poddaszów i t. d. położone na drodze, KlOr,n; processya pogrzebowa przechodziła, napełnione były iudeffl, łzy ronią,cyrn.

W skutku nadeszłego naywyźszego rozkazu Króla Jmci Ludwika, żałoba dworu i kraiu na do dnia ig. Października 1826. ustanoWIona. Sławny Kroi. Jia.wa.rski mistrz kapeli, -Piotr Winter , Kawaler orderu zaeługi, "'umarł tu 4V 71 rJIKH wieku swego.

, Jozef Maxymuian II., Król Bawarski, urodzony dnia 27. Maia 1756..w Szwecyngeh pod Manheimern, był synem Palatyna Fryderyka i Fr..nciezt'i, córki Jana Karola Zulcbach; w szóstym roku wieku swoiego . dostał, się do Zweibrucken pod dozór Xiążęcia Chrystyana, Etryia swoiego; w-roku 1777. został Połkuwnikiem w wojsku francuzkiem, a rok późniey Generałem- Majorem i Kawalerem orderu Ludwika. Odbywszy klika podroży wePrancyi, bawił do roku 1785- -w Strasburgu, poczem udał się do Manluimu. .W pierwszych latach rewoliicyi Francuskiey odoył woynę warmii Austryackiey; został po śmierci brata swoiego Karola VI L, Xiążęciem.Zweibriikktn (1795 dnia l Kw.ie.tnia), .3 dnia 16. Lutego 1799 Elektorem Bawarskim; .dnia 1. Stycznia 1806. ogłosił się Królem. Wiele mądr) eh ustanowień oznaczyło iego panowanie, do tych należy mianowicie poprawienie prawa kryminalnego, urządzenie,Rady tayney, zrównanie trzech wyznań chrZeściańskich, ur-egulowanie poczt, ceł i podatkew, przetworzenie i uposażenie uniwersytetów, zaprowadzenie nowych seminaryow nauczycielskich. W roku 1807. akademia umiejętności w Muu.ichium udoskonalona, a roczny iey etat na fcO-OCO Złotych ustanowiony;, roku 1808 akademia sztuk kształcących założona. Przeyś-tie Króla Bawarskiego (dnia sj. Paźdz. 1813.) na stronę Sprzymierzeńców, miało nayważuieysze skutki w woynie przeciw N apoleonowi. W roku 1814- odbył Król z całą swoią rodziną podróż do Wiednia; w Listopadzie 1816. zaślubienie iego córki, Xięźniczki Karoliny z Cesarzem Austryackim. Dnia .5. Czerwca 1817- konkordat z Papieżem zawarty.

Dnia 27. Maia 1818 nadał Król Bawarski kraiowi swoiemu konstytucyą. W pierwszem małżeństwie z Xiężniczką Hessen-Darmstadską spłodził dwóch 6ynów i dwie córki; w dru{dem małżeństwie z Xię£niczką Badeńską, dwoie córek. Pełna ludzkości słodycz i niewymuszona prostota ubyczaiow odznaczały charakter zgasłego Króla, w publicznem i pry

-wrtnem_ pożycia. Gdzie się łylko pbbzf c. snął stę do niego lud z radością i . p] ą s a i ł Był on. oycem swey oyczyzny. SzesnaL l xznica zasluluema N astępcy tronu, teraźnie Sfo o L f O. a była ostatnim daiTM ** * * O I a : , , Z B r e m y dnia 9. Października, (Dokończenie odpowiedzi rządu angielskiegt "Po. takowem odłączeniu * się albo moct stwo które dawniey pod swoią mocą mia · , . .

odpadłe kraie, a nad któremi teraz anI cIer. nawet władzy n i e m a , musiałoby zostać t nadal odpowiedziainein za nie; albo też i.narody, których polityczny byt iuź istotn ugruntowany .został, ,ale uznanie niepodJ .głości nie .nastąpiło, w takieby się położeń dostały, jźby albo za wszystkie czynności b ły odpowiedzialne drogą między narodar; zwyczayną, alboby też się za ich postępki, c iące obcym mocarstwom powód do skar. mścić .wypadało iak na .korsarzach i.,n;a gnańcach. '" J eżelić pierwsza z tych altern tyw, t. i. zupełna nieodpowiedzialność nie znanych za niepodległe kraiow za nadto p! tka iest aby ią moina przypuścić, a ostatń , , t. i. uważanie ich mieszkańców za rozboycc morskich i łotrów za dziwotworna, aby ią m źna zastosować na czas nieograniczony irio tak znaczney części mieszkańców kuli ziei skiey, Anglii przeto .nic innego nie pozosi ł o równie iak każdemu narodowi źyiącen )i , w handlowych stosunkach z Jiiszpańską Am ryką, iakw czasie przyzwoitym uznać iey ni podległość i postawić ią przez to w owym brębie praw i powinności, które narody uc wilizowane obowiązane są wzaiemnie zachowywać, i których wzaiemnie od siebie idom., gać się mogą. Pan Zea przytacza przykład rewolucyi " ., francuskiey i szczęśliwego nareSZCIe przywrocenia na tron Ludwika XVI I I, na dowód n mogących nigdy zaginąć praw panującej prawnie Monarchy, tudzież względu, iakie.i, to prawo domagać się może od wszystkIe obcych mocarstw, i wzywa na mocy tego Anglią, aby zgodna z sobą sama, z noweBii. ta. iami liiszpańskiey Ameryki z tą samą post powała ostrożnością, iaką zaszczytnie zach iniałożby bycr potrzeba przypomnieć- Panu Zea, że każde mocarstwo europejskie, a szczegelnićy Hiszpanin, bo iedna ztiaypierwszycft, nie tylko uznała wszystkie nĄdy de-fncto k.»leyno powstaiące, przez które familia Burbonow naprzód z francuskiego tronu zpędzroną została j a potem przez ćwierć prawie wieku od nrego oddiloną była, lecz nawet w ścisłe ze wszystkiemi wtszła związki; a osobliwie z tym, który*P-an Zea-słusznie nazywa rządem de f"'cto w nayściśleyszem znaczeniu, to · jest rządem Bonapartego; przeciw któremu nie żaden'wzgląd na prawa Burbonów, ale tylko iego nienasycona duma nareszcie całą.'" Europę na plac boiu wyprowadziła.

j, N a nic się nie przyda usiłowanie nadania pozorney barwy wypadkom, które iuź stały 6ię własnością historyi.

"N iźey podpisany-iest dla tego-przymuszony dodać, źe Anglia nie może nawet przyjąć' pochwały, którą-iey Pan Zea w tym względzie daiej nie może albowiem być wyiętą od powszechnego zarzutu, źe wchodziła wukłady z władzami rewolucyi francuskiey.- Prawda, źcsię Anglia od tego wstrzymywała aź-< do roku 1796 , chociaż innekraie wprzód daleko dały iey tego przykład-. Ale przyczyny tey ostrożności w Parlamencie i w innych pi· mach przewiedziona, były podrzędny stan rządu francuskiego ., i nie można zaprzeczyć, źe Anglia obadwa razy, to iest w roku 1790 i 1797. z Dyrektoryum francuskieni układała się opokoy, i gdyby ten układ był przyszedł do' skutku,. nastąpiłoby było uznanie ówczesney formy rządu; źc w roku 180r. zawarła z Konsulatem pokóy; źe, ieźeli-wroku 1806. z Cesarzem Bonapartyrn nie zawarła istotnie traktatu, to tylko ieden punkt był na przeszkodzie; i źe, ieźeli-od roku 1808. aź do 1)514. · Wzbraniała się wchodzić w iakie układy, to tSjjio przyczyną było, iak to oświadczyła i iak Wszystkim wiadomo, źe Bonaparte uparcie Opierał się ptzj puszczeniu do- układów- H i " Bfcpanii.

"Wszakże i tego zaprzeczyć nie można, źe jaszcze w roku 1814» którego dynastya Bur-c bbnów wróciła się na tron Francyi, Anglia byłaby zawarła pokóy z Bonapartym, gdyby* oie był W żądaniach ewoich- nienasyconym; ;

X68bi niepodobna, aby o tem Hiszpania nie miaft ' nie wiedzieć, źe nawet po usunięciu Bonapartego między Sprzymierzonymi mowa była o posadzeniu na tron francuski kogo innego niż Burbona.

"W podaniu Pana Zea znayduiąsię ieszczft' dwa inne punkta godne uwagi. Pan Zea oświadcz»», źe Kroi hiszpański nowych kraiów Ameryki uznać nie chce, i źc nigdy nie przestanie używać mocy broni przeciw owym buntowniczym poddanym w tarntey części świata. "N ie przyznaiemy sobie prawa, ani też niemamy cltęci sądzić""postępowanie- Króla J mc i; ale to oświadczenie Pana Zea zawiera zupełne usprawiedliwienie-naszego postępowania; gdyśmy uięli sposobność, która nam się zdawała być właśnie w swoim czasie, do zawarć cia-pewnych 'i stałych stosunków z nowerni kraiami Ameryki. To bowiem oświadczenie pokazuie iasno, źe< użalenie się owo na rra5I, tyczy się Jedyni*-sposobu» wiakim, i czasu, w którymeśmy się do nowych tych kraiów zbliź-ylr; pokazuie, iż ta sprzeczka słown * między nami a Hiszpanią, pod względem istotnego pytania, nie tego się tyczy: czy stan owych kraiów istotnie iest taki, iź usprawiedliwia weyście z niemi w związek obronny? pokazuie, źe kiedy od nas żądano wstrzymania się z postępowaniem naszetn względem Ameryki, nre było to* dla tego*,- aby mieć czae porównania rdznych'tz tego kraiu doniesień i znaleść dobrą sposobność weyścia w ukł.idy przyjacielskie; źe żadna ostrożność z naszey strony nie byłaby dla Hiszpanii dostateczną, choćby iak naytlłuźey trwała; i źe f - chociaźbyśmy się od zawarcia związku z Ameryką, iak naydłuźey wstrzymywali, przecieżbyśmy go nareszcie- mimo woli Hiszpanii- zawrzeć'" musieli; iak skoro Hiszpania wieczną zamierzyła sobie wieść z osadami woynę bez względu na czas i okoliczności.

»Pan Zea dodaie do dtklaracyi, źe Król JMć hiszpański nayuroczystszym sposobem protestować- będzie przeciw postępowaniu Anglii, - iako gwałcącemu zawarte traktaty i prawa niewygasłe tronu hiszpańskiego» Lecz na cóż się-przyda ta protestacya? Dowiedliśmy, źe żadne traktaty nie są zgwałcone, i zgadzamy się na to, źe przez nasz związek żadne prawo rozetrzygnJ one nie zostało. A"ie klaracya, iest prawdziwy, to. ięst wieczny, a obraza, któreyjśrayeię dopuścili, żeśmy nasz handel z Ameryką postawili pod obroną, traktatów, iest tego rodzaiu, iż ani czas ani okoliczności, podług zdania Hiszpanii, zninieyezyć ią potrafią. "Rozebrawszy w ten sposób niechętnie i z przykrością szczególne punkta podania Pana Zea, ma sobie podpisany zleconem, na końcu wynurzyć nayszczerszą nadzieię swoiego rządu, źe wolno będzie na tern zakończyć sprzeczkę, którey iuź teraz zbywa na przedmiocie. Ma także podpisany zlecenie, oświadczyć Ministrowi hiszpańskiemu, źe żadna niechęć albo lekceważenie interessów Jego K. M. powodowała nas do tego postępowania; że Król Angielski zawsze te same szczere życzenia względem pomyślności Hiszpanii i te same aawsze uczucia zachowa, i źe mi rozkazał, ofiarować na nowo usługi swoie mogące przywieść do skutku iakie przyiacielskie ułożenie rzeczy, które ieszcze teraz między rządem hiszpańskim i iego osadami nie iest niepodobnśm.

"Podpisany korzysta z sposobności i t, d. i t. d.

"Jerzy Canning.

"W Biórze epraw zewnętrznych dnia 35.

Marca 1835."

Hiszpania.

Z Madrytu dnia 6. Paździren.

Prowincyałowie różnych zakonów wezwani są do Madrytu, ażeby tamże, złożywszy Juntę, podali rządowi plan zniesienia klasztorów i nałożenia podatków na dobra klasztorne. Rząd odebrał z Hawanny nieprzyjemne wiadomości, iż wysłane tam w roku przeszłym woysko powiększey części żółta gorączka sprzątnęła. Główna Junta doradzcza na ostatniem posiedzeniu zaymowała się przedewszystkiem planem zaciągnienia pożyczki w Hollandyi. Oficerowie źyiący z nierządnicami, maią altho niebawnie oddalić ieod siebie, lub we 20dni kazać sobie zaśpiewać Vmi erga tor, inaczćydymissya.

IoS2

Dowódzca królewskiey gwardyi piesz« Hrabia d'Espanna, powodowany skargą h nierzy, iż zły chleb dostaią, kazał sobie pre nieść dwa bochenki, a razem sprowadzić r siebie dwóch liwerantów tegoż chleba, ichmoście mieli na mieyscu zieść te dwa b chenki chleba, czego gdy uczynić niechcie kazał im, dla wzbudzeniaappetytu, wyliciyćpo 50 ad posteriora.

A ngli a.

Z L o n d y n u dnia 17. PaździernikaGenerał Lafayette otrzymał w rocziaii swoich urodzin, pomiędzy inne mi podaru karni, także wysadzony bryllantami wizerum.. zacnego Amerykańskiego Półkownika Huges który pospoł z Doktorem Bollman próbowi? oswobodzić go z więzienia Ołomunieckiego« Goniec zawiera następuiącą odezwę, któ dla ułatwienia przedsięwzięcia Bessiera w Hi szpanu, duchowieństwo rozszerzać miało: " H i s z p a n i e! Bóg zastępów zagniewał iest na nas, ponieważ niektórzy z pomiędz? nas wystąpili iako nieprzyiaciele świętey Rzymsko- katolicko-apostolskiey religii, z.v łoźoney przez Syna iego a Zbawiciela naszeg Jezusa Chrystusa, i ponieważ inni ulegaić mocy ciemności, nie bronili iey z przynah, źną siłą. bludzy iego, duchowni, są filarani podporami królestwa, którego Pan nasz Mistrz Boski iest założycielem; są oni pośrednikami między Bogiem a wami, abyście da iego królestwa przyięci zostali, i ścisłą sprawkiedyś w dniu ostatecznym zdać będą musie!ci, którzy przeciw temu porządkowi powstai;... Jest niestety wielu pomiędzy wami, którzy się tego występku dopuścili, a przyiście ci dzoziemcow znacznie ieszcze ich liczbę po mnożyło. Woyskafrancuskie uzupełniłydzieło demoralizacyi, albowiem zebrały wieden związek hiszpańskich i francuskich Jakubinów. i tym sposobem silnie poparły rozbicie naw. kościoła. JLecz niepowiedziałźe nam jexiu Chrystus, iż bramy piekielne nigdy go nie» przemogą P Słowa te wyrzekł Bog, który wł; da całyin światem, i który tę sarną władzę n» dał kapłaństwu. Tak, Hiszpanie, kapłani ii ko słudzy Boga wyżsi są nad wszystkich lh dii, odniosą oni zwycięziwo nad wszysikirr swoimi nieprzyiaciołuu, od naywyższego d» ym pozostał. Wszyscy Xiąźęta upadaią przed ego sługami, i biada tym, co śmieią następować na ten kościół, albowiem sługom iego id,zielona iest od Boga moc zrzucania Króów, którzy go nieuznawaią i niebronia. , i wynoszenia na tron prawdziwych Chrześcian. Wiadomo wam, iź nicnieuczyniono dia Utrzymania religii i poiednania Boga zagniewanego; cóż nam teraz czynić pozostaie? Będąc :hrześcianinami, powinnością, iest waszą, zbie-cć się około kapłanów, brać się do broni, i >00 ich przywodem oczyścić ziemię hiszpańską z nieprzyiaciół religii; strach niechay na lich przypadnie, a trupy ich niecimy w skuku tryumfu naszego pola okryią. Do broni, rliszpanie! bez boiaźni i straty czasu, staway:ie pod chorągwią wiary, ażeby powiewała )d słupów Herkulesa aź do Pireneiów. Jeżeli ;tóry z was polegnie wboiu, stanie się to dla ego, ii go Bóg wcześniey chce wprowadzić lo przybytku wieczney szczęśliwości, i ieżeli .chcecie ocalić nieśmiertelne dusze wasze, »ronić będziecie świętey religii Boga. N a ..łos sług iego niebędziecie niczego żałować, .'d pałacu aż do kuczki, ile potrzeba, aby niew Boga ułagodzić. Czuwaycie i bądźcie wobodnego umysłu, mieycie broń w pogotowiu, i iak Archanioł, który buntowników rzeciw Bogu w piekła strącił, rusfcaycie i wy ua pierwsze skinienie, i zadaycie nieprzyiariołom waszym cio śmiertelny, wołaiąc: 4iech źyie religia! Smierć iey nieprzyiacioo r a! «

Państwo OttomańsJiie.

(Dalsze wyiątki z "Kroniki Greckićy".) Z dnia 17. Sierpnia. Tey nocy ogień obu ron nie całkiem ustawał. Mniey strzelano ?rana, a w południe było zupełnie cicho. Robota około wewnętrznych przeci wmurow idzie jwielkim pośpiechem; nieprzyiaciel pracuie - - środku bateryi Franklina za pomocą swoich rowów; lecz wkrótce okaże się nadaremność -ty niedorzeczney roboty. Wieczorem Strzelinie zwyczayne do grobli. - Zdnia r%. Sier- nia. Z obu stron ciągły ogień z ręczney brotli, a umiarkowany działowy. Przeszedł z 0ozu nieprzyiacielskiego na tę stronę do Ana»lico Oficer chrześcianin, nazwiskiem Entyi083mius, z Kony w Albanii. Opowiada 011, e6 następuie: "Kiutajer gorzkiemi zalewał si<1 łzami, źe-s-ię niepowiódł szturm zdnia 3.Sierpnia; potem się rozgniewał., i rozkazał stracić poymanego Rutzo z Messolongi i innych ośmiu ieńców z różnych okolic Grecyi Zachodniey. Na drugi dzień po trzecim szturmie (dnia 6. Sierpnia) stracił bardzo odwagę, ponieważ 1500 utracił w zabitych i rannych(*) i to z naywalecznieyszych ludzi. Z niesłychanym smutkiem patrzał na uciekaiącego tak chaniebnie Topala Baszę z niepokonaną flotte z Messolongi, iź całe woysko iego w nieład i strach popadło - i ciężko wzdychał, gdy ludzie z flottylli uratowani, częścią bez broni, częścią nadzy, stanęli przednim, nieszczęścia i udręczenie swe opłakuiąc. "Tylko cierpliwości, rzekł do nich, módlcie się za pomyślność państwa, a wszystko powetowanem zostanie. " Wszelkie nadzieie Kiutaiera zasadzały się na iego grobli połączenia; lecz bomby nasze wiele im tam zrządzaią szkody, i ztąd też liczne u nich zbiegostwo. Albańczykom bardzo się dogodziło, że Kiutajer nieszczęśliwy był w przypuszczanych szturmach. Mocno nienawidzą Turków, i ztąd częste między nimi kłótnie." Dziś okręty nasze odpłynęły do Kryonery, dla przewiezienia części zagranicznych woysk naszych pod dowództwem Generałów Kitzo Tsavelia, J erzego Valtino, Costa Fołomara i innych. Z południa i aź do zachodu słońca, głęboka cisza. - Zdnia 19. Sierpnia. W nocy, iak zwykle, z obu stron ogień; zrana znowu mil-*, czenie; atoli strzelanie z ręczney broni trwa ciągle dzień i noc. Popołudniu powróciły nasze okręty z Kryonery, i koło wieczora wysadziły woysko na ląd. Wieczorem umiarkowany ogień z obu stron. Roboty koło naszych wewnętrznych warowni z naywiększym idą pośpiechem. - Zdnia 20. Sierpnia. Ogień z ręczney broni trwał przez całą noc, Zrana

(*) W dzienniku oblężenia, umieszczonym w Kronice Greckićy z dnia 10. Sierpnia, strata Turków dnia tego, gdzie była wycieczka zrobiona, ale bez szturmu, podana Ust na 600 w zabitych.

2S>cbU stron nieda'wano» t- dział ognia. Koło południa z obu stron strzelanie z dział i rę- w nocy, iafe'zwycjayrne; Jedna bomba upadł-' cznćy broni. Nieprzyiaciel. 'zdaie się cb.cieć szyna lawetę naszego liicalowego moździezbudować drugi przedpiersień dla zakrycia Ł . rza, uszkodziła go cok<;lwitk. Od świiu aż krańca swoiey grobli. lecz z ledwiei 8 >cali dr> południa zupełna cisza. Półkownik Tsiziemi na dzień usyp;ć itst w etanie. Wczo- liki umarł w Airatolico z ran w wycieczce ray widzieliśmy Kiutajęra, chodzącego wswo- dnia ijJ. otrzymanych* Wiecznie trwać będzie ich redutach, i badającego stan swoiego woy* tw pam.ięć. naymilszy ziomku i bracie! eka. Zdaie on się być cjłówiekiem-dzrełnym NleprzYlaclel zaymuie się' wciąż robotami , i odważnym; iest itdnak w ścisłe m- znaczeniu wbatecyi Franklina. Zdaie się, ii chce 1 wpaść T rek» okrutny, chełpliwy, i bez-wszelkich z-prawey st ony wału wewnętrznego, i dotąd wIadomości politycznych i woyskowych.< W podobno nle- ma zamiaru użyć innych środ'wieczór głośne modlenie<się i wołanie Allah. ków proez-'min.i Z ppłudnia strzelaliśmy moi.

1__ Z dnia si* Sierpnia* Pr ze z -«ałą\noc krzy-.- cno do grobli; nowa nasza baterya Kuizonej'Czeli Turcy Allah, darąc niekiedy ognia r ar-» k pr yporAądzi a należycie reduty nieprzyjaJna1. O poranku nieprzyiacieL wystrzelił dwa- cIelskle; Na wleczorxjporezywy ogień z obu kroć z ział na pierwszy odgłos trąby naszey. stro ,. szczeg,ólniey bomby padały iedna po Jest t? lego z.wyczay od dni kilku. Po-Iewey drugI y, do połnocy.. - Z dnia 24. Sierpnia. StronIe groblI założył*nieprzyiaciel bateryą Po. połnocy tylko ogIerrz ręczney broni aż da jiby I?ógł s,trzelać z boku do naszey bateryl ŚWItu, Zrana żył nieprzyiaciel ognia na bu» Koraja, ktora mu naywięcey. dokuczała. O' dzoną-t a pptenI strzelał bez przestanku aż do poranku tedy tęgi ogjeń z obu stron. Z rra- południa. - Podług, doniesień świeżo przy* szey strony iedna kobieta zabita, dwie niebez- byłych Generałów (z Kryontri), naywiększa piecznie ranione* W południe* i na wieczór część eparchiów zathodnio-wschodniey Gre* z obu stron umiarkowany ogień; wn cy zwy_. cyj. w nayppmyśluieyszem położeniu w miarę czayneigłpśne<pacierze;-amy rzuciliśmy kilka- o:plsany h. okolicznością. Wiarołomny nasz b b do grobli nieprzyiacieiskiey>i redut po- nlepr ) IaClel doznawszy ciągłych i wielorakich bIliszych. · - Z dnia «a. Sierpnia, Po półno- _ natarc ze s rony naszego woyska pod dowódz.cy rzucał i nieprzyiaciel bomby, żadaey nam-- twem Karals-kakiegp, Tsavelli i innych, przyIednak niezrządził szkody* Turcy usiłuią za-- muszony został, ograniczyć Wszystkie swe siły braćnam posadę zprawey stronyezańca przed-. na Sa.lonę i na obięźeniemiasta naszego i Abate ą Bocare.go po nad rowem»- Lecz wy- l nato Ico. i A tak J.Lidoriki-, Malandrino i inne sadzIlI tylko kilka kamieni która to- szk oda okolIczne eparchleppzostał y wolnemi a tnie, < k ' , niebawnie naprawioną została.. Roboty na- s = n achA którzy:się ukrywali w górach, z wewnętrzne z zwyczaynym postępuią po» powro.cIlI nowu do. swych miasteczek i wsi, s:plechem. Popołudniu-z obu stron, aupełna a :vdzlęcznI a walki rze-czonyeh dowodzców, c sza, ł:0dczas- kied widz eii.inay .spuszczaiącei kt rzy dr? ą. ch- ?yc yznę z zajadły h AgareSIę z gor woyskd nleprzYlacletókle. N*ierno- nowoczyscIlI ZbIerają teraz wolno l bez boźemy o tem nic z pewnością> powiedzieć* iaź i owoce tych miesięcy- - Lecz od czasu Turcy ciągle w środku · bateryi Franklina. - lak się< powiedziało- - weyścia tu części wzrria niai s oią przodkową redutę.r Mj zaś' tego. woyska na wzm cnienie twierdzy, ciąprzedslęwzlęlIsmy potrzebne środki ostrożno- gną Inne- woyska ku połnocno · * zachodnim ści zpowodii podkopów, które oni', iak się prowincyom j dla wykonania planów swoich dowiaduiemyA robią pod naszym przedWał-<- w tYJ?-względzie; połączą się one także z inkiem bateryi Bocarego. Na wieczór rzucił nemlgreckremi korpusami,' stoiącemi w Leenieprzyiaciel kiika granatów do bastionów bo- 6ini, Dragotnestł i innych posadach Xecznych bateryi W. Tell i Kościuszki. Pod- romero, a- tak ufafiny w niezwyciężonym czas dnia nie-waży on się- do- nich strzelać. znaku krzyża chwalebnego, i w zwycięzkim Wystrzelił także- raz'z dział z grobli' Frankli- orężu < walecznych · oyczyzny obrońców» i£ na. - Z dnia 3$. Sierpnia.' Zóbu stron ogień muzułmanie odbiorą zapłatę za swoie

«wi łaknące zamysły.

Bóg z nami! zieliśmy. się przez -drugiego zbiega, iż w caAm nieprzyjacielskim obozie naywi&ksze"pauie tchórzostwo. 'Trudy i nędzne iycie iołjerzy tureckich, zrodziły miedzy nimi iakieś horobsko zaraźliwe. *D,nia 27. >ł>yłajzałoga rzed świtaniem pod bronie, z obawy »powtorifego wstępnym boiem natarcia nieprzyiacielkiego. Dnia.28- Grecy zaymowali się dzielne wzmacnianiem swych .wewnętrznych waowni. Ogień armatny i moździerzowy idzie ; obu stron żywo, zawsze, jednak .z nieiaką >rztrwą. W tym dniu zginął waleczny młodzieniec, Pantaleon Platikas. Grecki Arcy;apł3ti miał mowę nad ie.go grobem. (Dnia jg przyljył dowodzca Prewezy z ,50 Albań:zykami do obozu, który natomiast po krótkim ;zasie 350 Albańczyków poxj.uciło. - ,JOd d.

}I. Sierpnia do d. 3. Września. .Dniami. Sier,>nia»kazał Basza.śwóy buńczuk zatkwić w bliskości grobli połączenia, i sarn się tam udał, ażeby obudzić męstwo w żołnierzach, lecz nadaremno. sKula grecka strąciła. buńczuk ; minaretu. Dnia tego Grecy zrobili wycieczkę, przy którey do zaciętey przyszło pot y;zki. W darli się oni aź na wzgórze grobli Dołączenia, i odparli, liczne hufce, nieprzyiadelskie. N a rzeczonęrn wzgórzu .walka stała jię leszcze krwawszą; Turcy nareszcie do ustępowania przymuszeni zostali; dopiero o północy usiała potyczka, a Grecy zostali, panami oateryi nieprj.yiacielskiey. Grecy stracili.w tey >otyczce 20SUl w zabitych i 45ciu w rannych.

Nieprzyiaciel stracił do 300 ludzi, i warownią, na vktorey całą swą zasadzał nadzielę. Dnia ;. Września zawinęła do naszego portu przysłana od rządu grecka goelctta z żywnością i mierni potrzebami. Dnia 3. odebraliśmy liezawodną od rządu wiadomość, że Ibrahim 3asza z ,n;j3 swey .armii powraca do Modon i Coron, i że Peloponnezyanie porazili'inne korpusy nieprzyiacielskie pod Trypolizza i Dąbia, przyczem położyli trupem i zabrali v niewolę przeszło 500 ludzi. Generał Ka.aiskaki zostawiwszy podAp6kulos potrzebne coniecznie woysko, zresztą swey siły ruszył w pochód dla przeszkodzenia, ażeby się Turcy z Salony niepołączyli zKiutagą; pociągnął akźe do Baltos, dla odcięcia Turkom związku i Arta. A Takie stoiące pod Xeroineros korpusy greckie zwycięzfcie, codziennie, podług ze«

-znania brańcóAwojennych., staczająpotyczki. .

W ostatniem spotkaniu zbiły'zdraycę Tarnakiotii pod Kandola, i ścigały go-z wielką stra, tąaź >00 Bontcianika. Te ,same korpusy często także zabieraią nieprzyjacielowi znaczne dowozy żywności i amunicyi. - Od d. 4. do 77.. Września. Dnia 5.-nasi mocny sypali ogień, zaś zestroiły nieprzyiaciela bardzo słabo strze« . lano, lecz w nocy i z tey i z tamie) strony po.lęźuy sypano ogień. Dnia 6. dowiedzieliśmy ,się od zbiegłego do nas z obozu nieprzyiacielskiegoGreka, iż nieprzyiacieL.w potyczce d«''3f.-Sierpnia stracił 250 ludzi, naywięcęy Albańczyków. Aga Basiares, eprawuiący interesa polityczne w Albanii, otrzymał dwie rany. RuzpaLZ malowała siij leraz widocznie na twarzy samego Kiutagi. w oysko i oficerotvie ]I ego żądali, na głos, ażeby oblężenie, iako : bezskuteczne,«zniósł,'i cofnął się. Na nieszczęście odebrał on rozkaz od W. sułtana, ażeby aź do naybliźszego . Ramazanu wziął Missolongę. »Woysko upomina się natarczywie o żołd zaległy. A tak życie Kiutagi iest na włosku. Wielu z iego żołnierzy tęskni do dom u, i żąda, powrócić do swoich. Tylko niektórzy Aibańczykowie, tudzież Chałupidowie, chcą przy nim wytrwać do końca. Żywności -wielki-niedostatek. Przed namiotem Kiutagi kilka bomb pękło. O armii z Salony nic, .nie słychać. < Od 6go..w nocy począwszy, huczały działa z obu stron bez .ustanku. Lecz zrana ustał ogieńjZ Stambułu dnia 34. Września. Podług biegających pogłosek, flotta Kapudana Baszy na morzu w okolicy Kandyi przez · Greków została rozproszoną. - Z Morei wiadomości bardzo sprzeczne; to zdaie się być pewna, że Ibrahim Basza cofa się ku wybrzeżu i usilnie prosił o posiłki. Dosirzegacz Wschodni, który przed rozpoczęciem tegoro. czney kampanii, malował Ibrahima Baszę iako wodza, usiłuiącego słodyczą ido brociąserca podbić Moreotów, wyznaie teraz.w swey gazecie z dnia 14, Września, iż wewnątrz Morei poburzył wszystkie miasta i wsie, a to działaiąc w interesie swęy polityki. W Kandyi prawie powszechne iest powstanie., a.

wysłana tam z Hydry wyprawa dowodzi, iź Grecy niczego się więcey o Moreię nie boią, Podług wiadomości z Alexandryi do dnia 5. Września, część woyska nowey wyprawy rze dnia 6. Września. Pokuszenie się Greków, aby spalić port Alexandryiski, ten miało skutek, ii Basza wyprawę o miesiąc prędzey wystawił, - Z morza smutne dochodzą wiadomości o rozboiach Greków na morzu. Mieli oni zatopić okręt austryacki Severo.

Cmentarz zwany Pere la Chaise w Paryżu.

(Dalszy ci"g.) _ Wchodząc na cmentarz, blisko oddziału żydowskiego, wpada w oczy pomnik, który od innychtainże sięznayduiących rożni się wsposób uderzaiący, a iest zbudowany stylem gotyckim. Wystawia en kaplicę pogrzebową z i2go wieku i iest grobowcem stawnego Abelarda i Heloizy, który więcey prawie tułać się musiał, niż ci nieszczęśliwi, którym go postawiono. Wewnątrz kaplicy wznoszą się 2 kamienne groby, na których spostrzegamy dwa lezące posągi i ten napis: Hic etc. (Tutay pod iednym głazem spoczywaią Piotr Abelard, założyciel tego klasztoru, i Xieni H eloiza, niegdyś naukami, ni'jmem, miłością, nieszczęśliwem małżeństwem i pokutą, a teraz iak się spodziewamy, wiecznem szczęściem z sobą połączeni. Piotr Abelard umarł dnia SI. Kwietnia 1142., Heloiza d. 17. Maia 1163.

Karolina deRoucy, Xieni klasztoru pod opieką S. Ducha, wystawiła im ten pomnik w roku 1779,) Na boku grobu »est taki napis w Francuzkim ięzyku. "Piotr Abelard, założyciel tego opactwa, źył w I2tyrn wieku; nauką i zasługami znakomity: iednak rozprawa iego o Troycy S. przez zbór w Soissous roku 1130, potępioną została. Po ddał się, a dla udowodnienia swoiey prawowierności kazał wyciesać z iednego kamienia 3 figury wystawiające 3 boskie osoby w iedney naturze, i kościół ten poświęcił Duchowi S., którego za pocieszenie, iakiego doznawał od niego w ustroniu swoiem, nazwał Duchem pocieszycielem podług pisma S. Miał był za żonę Heloizę, pierwszą tego klasztoru Xienia. Miłość, która icli dusze za życia łączyła, a którą po rozłączeniu się utrzymywali przez czułe i piękne listy, złączyła ich ciała w tym gro bie. " Inne napisy daią wiadomość o przenoszeniu tego pomnika z mieysca na mieysce; gdy z kościoła, w kiórym był wystawiony nayprzod do iościoła d& Nogent nad Sekwaną, potem

do Musće des pstits Angustins w Paryżu, a nareszcie na ten cmentarz się dostał. Ani kościom zmarłych nawet nie dano pokoiu. Po 300 latach spokoynego spoczynku, rozłączono ie nayprzod w roku 1497 i umieszczono w dwóch różnych mieycach w wielkim kościele opactwa to iest na prawey i lewey stronie choru. Potem wygrzebywano ie w roku 1630., 1792., !800, J800, 1814 i 1817. · Między pomnikami cmentarza żydowskiego odznacza się pomnik Pani Fould, która za życia tak dobroczynną była, iż 1500 osób przez nią wspieranych, towarzyszyło iey do grobu. Naypierwszy pomnik, na który napotykamy z prawey strony kaplicy, iest Hrabiego Kegnauld de Saint-J ean d 'Angely, który posiadał w naywyźszym stopniu łaskę Napoleona. Gdy po powrocie Cesarza z Elby czynnym był w sprawach publicznych, widział się więc przymuszonym opuścić Francyą i udać do Ameryki. Po 4 latach odebrawszy pozwolenie powrócenia do oyczyzny, zaledwo się uyrzał we Francy i, aliści śmierć go zabrała. Familia wystawiła mu pomnik, który nawet wtem mieyscu równości wywyższa go nad wszystkich. N a podstawie katmenney wznosi się słup z białego marmuru i urna. Pod na« zwiskiem taki czytamy napis: Fran ca ts, de son derm er to up ir, II a salui la patrie; Le mćme Jaur a vu jinir Ses maUR, san ejeil et sa de, Prosta sześcienna bryła oznacza pomnik sławnego Visconti. .Napis łaciński donosi, że ten kamień na pamiątkę nayuczeńszemu filologowi Eniuszowi Kwirynowi Visconti położony od prjyiaciela Piotra Coilard, iego małżonki i synów. Wspomniony wyżey pomnik Delilla ma kształt kaplicy, wewnątrz urządzony iak dom modlitwy. Ogród go otacj.aiący, napełniony naypięknieyszemi i nayrzadszemi kwiatami przypomina dary, którerai nas obsypywał ten poeta natury. W pobliskości spostrzegamy groby sławnego wieszcza i podrożuiącego M. I. Chenier i Astronoma Mtntelle. Ostatniego grob oznaczony iest slupem prostym z wyrytą na nim półkulą. N ayprostszy napis ma Hrrr3 Kawalera J. de Bourileur: "Przyiaciele, śpię." Prawie na kaźdey urnie w tey stronie znayduiemy napisy, ie tu spoczywaią członkowie Akademii, rjJaja Dodatki. ')

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1825.10.29 Nr87 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry