DODATEK

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.06.30 Nr52

Czas czytania: ok. 15 min.

PIERWSZY

Gazety Wielkiego Xiestwa Poznańskiego, Nm 52.

(Z dnia 3a. Czerwca 1830.>

F 2 a n c y a.

Z P a ryż a , dnia 16. Czerwca.

Przedwczora Hrabia Appony, Ces» Austryacki Poseł przy dworze tutejszym" po diwugodzinney naradzie z Xieciem Polignac" poiechał do zamku Juhannisberg do Xiaiecia Metternich. W teatrze Lugdumkim zaszły wielkie nieepokoyności, które ledwie niemusiały być zbroyną ręką, uśmierzone,

Z dnia ig. Czerwca.

Dzisieyszy M o n i t o r udzielił nakon. ec wiadomość o wylądowaniu woyska na wybrzeże algierskie w nasrępuiącey telegraficzney depeszy Hrabiego Bourmont do Prezesa rady Ministrów:

«S'idi Ferruh, dnia 14» CsselWea o godzinielO» zjana. Lądowanie nastąpiło dziś o godzinie 4tey zrana. Całe woysko znayduie się iuż na stałym Indziej nieprzyiaciel wypędzonym został z stanowiska, które zaymował, a dywizya Berihezeny odebrała mu g dział i dwa moździerze. Przystań na wschód Sidi Ferruh iest wygodna; flota 6tać tu będzie na ko. " tWIcy. Tensam Numer Monitora zawiera nast<;puiącą depeszę Admirała Duperre do Ministra Marynarki: , t W Zatoce "Turetta Chica" dnia 14. CzelWca, Flota zaięła wczora zatokę Sidi Ferruh, Dziś wysiadła całe woysko na ląd i zaięło fczgórza leasee w kierunku półwyspu. BateFye nieprzyjacielskie zostały zdobyte. Główua kwatera znayduie się w Turetta Chica."

Po odebraniu wczora 0- godzinie 7. w wieczór wiadomości o szczęsliwem wylądowaniu woyska naszego, udzielono takową, niezwłocznie licznie zebraney w teatrze publiczności" która U{ z nayżywazemi oklaskami przyjęła. Odezwę Króla przybito w tym* samyrr» dniu, w którym w Monitorze ogłoszoną została, na ulicach w mieście Auxerre odległem ztąd o 40 mil. Pan Gasville, Prefekt Departamentu Y onny przesłał każdemu z 0biorcow po exemplarzu wspomnioney odezwy wraz z okólnikiem, w którym między inne mi mówi: ".Podług wyrażonego rozkazu Króla, którego wolij, iest r aby każdy z obtorców poznał uczucia swego Monarchy, mam zaszczyt przesiać WPanu exemplars odezwy i t» d."- - Dziennik Sporów» powiada, że wielu Biskupów w listach pasterskich wydanych z okoliczności następujących wyborów miotaią> klątwy na wszystkich męiów, którzy w przyjętym obecnie sjstemacie politycznym nieupatFuią, iak oni" szczęścia Francyi. Przeciwnie za wzór godności kapłańskiey i umiarkowania wystawia wspomniony dziennik odezwę Biskupa w Dijon. "Król zwołoie - mówi w niey zacny Biskup - z zaufaniem mieszkańców stolicy i prowincyy, ażeby wybrali z pośród siebie mężów, ktorzyby prawdę przed tron »ego zanieśli i obeznali go z życzeniami i potrzebami Narodu, Francya odpowie godnie temu zaufaniu» Jtżeli się w względzie prawdziwego interesu państwa różność zdań okazała, których skutkiem są nowe wybory" to przecież ta różność zdań tak jest ściśle 2 wewnętrzna, fanna, u \ raniey Konstytucyi, wzmacnia ią raczey wyKarH:QC nam potrzebę pośrednictwa w takowych przypadkach Monarchy, którego władzę iako drugą po Bogu ieden z OycQW kościoła tak wymownie nam odmalował. Niemniemaycie naytnilsi bracia, abyśmy się tak dalece zapomnieć mieli, iżbyśmy w szranki politycznych wałek stawali. Wierni urzędowi nam powierzonemu, głosić tylko będziemy słowa zgody i pokoiu. Bez względu na rozmaitość zdań, przypominać będziemy obiorcom Departamentu Got« d' o r świętą prawdę, źe dobro własne niczem iest, gdzie chodzi o dobro ogółu, Nieradźcie się zatem naymilsi bracia w wyborach waszych ani osobistych skłonności, ani też sgubnego zawsze ducha stronnictwa, Skieruycie myśli wasze do wyższych celów; mieycie na względzie iedynie słuszność, prawdę i dobro ogółu. Obieraycie dla dobra ogolu z tą samą troskliwością, z iakąbyście obierali dla dobra własnego. Jeżeli po day rżały m namyśle upatrzycie mężów, który mbyście bez wahania całe wasze mienie, a nawet życie powierzyć mogli; mężów, którzy do religii swoich oyców, do uśwjęconey osoby Króla i instytucyy, które dostoyny brat iego nadał i nad których utrzymaniem . . .

on sam czuwa, niewzruszenie są prZYWIązani; mężów, którzy roztropni i wolni od wszelkiego ducha stronnictwa, posiadali zawsze szacunek swoich współobywateli; «wróćcie na nich waszą uwagę: oni są waszymi prawdziwymi reprezentantami/'

Były Minister handlu, Pan Saint Cricq przesłał następuiący list do obiorców w Orttrec. "Pau d. 9. Czerwca 1830. Panowie! List, któryście Panowie do mnie d. 5. t. m.

pisali, odebrałem z uczuciem wdzięczności. Z niemnieyezą wdzięcznością przyimuię kandydaturę) którą mi łaskawie ofiaruiecie. Przywiązany w głębi duszy do naszych instytucyy, bez których, według mego przekonania, niebezpieczeństwo tronowi, a nieszczęścia Prancyi zagraźaią, znam cały ogrom obowiązków, takie na mnie obecne, krytyczne położenie rzeczy wkłada, i poczy. tuię eię za szczęśliwego, gdy wtem wybraniu mię znayduię dowód, ii WPanowfe osądziliście mnie za zdolnego do wypełnienia tych obowiązków. Sumienie moie mówi mi, źe ścieszka polityczna, którą sobie rząd obrał, ieetzgubną; nigdy więc przeciw roemu sumieniu działać niebędę. Kandydatura moia będzie otwartą i sumienną, iak na Was Panowie i na mnie przystoi i t. d." Gazety wydane na prowincyi napełnione są doniesieniami' obiorców, uwiadomiaiących, że się na iarmarkach w dniach 2a" 23. 24. i 2"'. t, m. przypadaiących znaydować nie» będą, ponieważ w tych dniach niezbędną iest ich obecność w zgromadzeniach obiorczych. Panowie B ry a s, członek główney rady Departamentu Girondy, L a u n e y, członek głów. rady Dep. Mayenne, i Saint Hermine, czł. głów. rady Dep. obu Sevres, utracili urzędy. Należeli oni do liczby Deputowanych, którzy za adresem glosowali. Postanowienie Król. z dnia 6. m. b. zawiera przepisy, podług których ma się postępować względem awansu przy armii wyprawy, od chwili wylądowania ai do powrotu woyska do Prancyi.

H i s Z p a n i a,

Dzienniki paryskie dostarczyły wiadomości 2 Madrytu aż do dnia 7. Czerwca. Pan Ugarte, który od r, 1823. ai do wniścia Pana Zea. do Ministerium, szczególne zaufanie Króla posiadał, następnie zaś do Guadalajara wy. gnanym został, przybył do Madrytu w tych dniach i udał się do Aranjuez na audyencya'" prywatną u Monarchy. - Pan Peiegrin, Minieter posiadłości zamorskich pod rządem Kor« tezów, odtąd zaś oddalony od usług publi. cznych, wszedł znowu do Rady Kastylskiey, którey iest naystarszym członkiem. Z Sewilli donoszą w d. a. Czerwca, ie Generalny Kapitan prowincyi Guesada odebrał rozkaz posłania w przyspieszonych pochodach milicyi Z Korduby i Xeres do Almeryi i Bondy; tak"'e do Santogny ściągaią woysko. % Z Londynu, dnia 13. Czerwca.

W czora przyimował Król odwiedziny swoich sióstr i Xiąźęcia Klarencyi; także pilne zaymowanie się sprawami państwa w dniu i6tym przez 4 godziny, po czem go odwiedził Xiążę Cumberland, niemialo szkodliwego wpływu na stan zdrowia Monarchy, Następney nocy miał Król zdrowy i naturalny sen. O w pół 6 zwieczorney (d. 17.) donosi okólnik dworski, iź zdrowie Króla od dzisieyszego rana znacznie się polepszyło, a biuletyn z d. 18. rano tak brzmi: "Król miał tey nocy sen przerywany; pod iennemi względy znayduie się w tym samym stanie." W Izbie niźszey d. 15, wniósł Pan Villiers o przełożenie papierów, tyczących się stosunków handlowych Anglii z Portugalią. Po Król, dyskussyi wniosek ten przyiętym został. Dziennik Times wymienia między kan,dydatami do tronu Greckiego, Xiecia Fryderyka Pruskiego. Podług statutu z szóstego roku Królowy Anny Rodź. 7., Parlament w przypadku śmierci Króla nierozchodzi się, owszem może ieszcze do sześciu miesięcy przeciągnąć swe posiedzenie, lecz niedłużey, wolno także następcy tronu wcześniey go odroczyć lub rozwiązać. Będąc w czasie śmierci Króla odroczonym, powinien się niezwłocznie zgromadzić. Gdyby właśnie niebyło Parlamentu, to iest gdyby dawnieyszy był właśnie rozwiązanym, a nowy niebył ieezcze obranym, w tym przypadku rozwiązany Parlament zgromadza się tymczasowie i iest czynnym.

Z dnia 19. Czerwca.

D2isieyszy numer pisma: "Czasy" donosi: "Pomimo pomyślney na pozór treści biuletynów, doniesienia prywatne z Windsor mało' zostawiaią nadziei ozdrowienia Nayiaśniey· zego Pacyenta." Przedwczora bawił Xiąię Klarencyi blisko trzy godziny u N. Króla w Windsor, X. Fryderyk Pruski przyimował wczora w zamku S1. James, mieszkaniu Xcia Cumberland odwiedziny Xcia Gloucester, i miał potem li siebie na obiedzie Posła Pruskiegowraz zdobranem towarzystwem. Wieczorem uświetnił Xżę przytomnością ewoią zabawę u Margrabiny Stafford.

Rozmaite wiadomości.

We Lwowie zapowiedziany był na d, 33.

m. b. koncert sławnego Lipińskiego, Rzecz dziwna, iż ten równie wielki artysta, iak dzielny kompozytor ociąga się tak długo zzamierzoną iuż dawno podróżą do Paryża i Londynu, dokąd przecie i mnieysze dążą talenta i z pożytkiem wracaią. Lipiński po(rzebuie tylko głośnieyszey sławy; potrzebuie tylko tam być, aby z nowerni laurami powrócić w pośród swoich ziomków. Czy Lipiński nieumówił się w Warszawie z Paganinim» ażeby razem z sobą podróżowali po Francyi i Anglii? bo i ten maiąc iuż dawno zamiar poiechać do Paryża po Franki, wciąż leszcze zbiera G u l d e n y po Niemczech. Rada kościelna Królestwa Saskiego, wydanym do uniwersytetu Lipskiego reskryptem, zakazała drukowanie w Saxonii pisma peryodycznego antijezuickiego "S t róż k a n o n ic z n y", wychodzącego pod redaltcyą Alex. Mullera, z przyczyny gorszącćy onegoż treści. Naynowezy numer dziennika Warszawskiego: Wiadomości handlowe, z dnia 22. m. b. zawiera co następuie: W dniu dzisieyszym kończy się iarmark na wełnę. Spodziewali się niektórzy iego przedłużenia, lecz dziś zrana nastąpiło stosowne w tey mierze ogłoszenie; i zaraz nagły ruch i pośpiech dał się uczuć w interesach. W chwili kiedy to piszemy (o godzinie 51. z południa), zdaie się, że iuż bardzo mała ilość wełny zostaie niesprzędaney; iest nawet nadzieia, źe do zachodu słońca i ta szczupła pozostałość interesów iarmar* cznych załatwioną będzie. Ilość wełny na tegOL iarmarku wynosi do 13,000 cetnarów. W ogólności powiedzieć można, źe wełna średnia i dobra ordynaryina, droźey o 4 tal, była płaconą niż w roku zeszłym; za wełnę dano 7b)t wysokich cen w porównaniu do cen zagraniczny- h; z (ey więc przyczyny nikt ley intchciał w początkach kupować, póki właściciele ceny nieurniarkowali. Do dnia wczorayszei'O wieczorem, Bank Polski udzielił 837,856 zip forszusu fabrykantom na zakupienie Wełny.*' Na Wrocławskim jarmarku, -średnie i pospolite gatunki wełny znaczny miały pokup; ceny iey w miarę przyszłorocznych podniosły się o 2, 3 i 4 tal na-cetnarze. Srednie gatunJei delikatney wełny, w cenie 72. do JIOO taL spadły cokolwiek; i można powiedzieć, i £ ceny ich zniżyły się o kilka talarów w stosunku do ceny, iaka była w roku przeszłym. Wełna delikatna w cenie od 116. do 125. i 130. talar, utrzymała się przy dawney swey cenie, małey tylko doznawszy różnicy. Tegoi samego losu doznała i wełna Elektorah zwana. Jarmark tegor. tern szczególniey różni się od przeszłorocznego, ie mnićy pozostało niesprzedaney wełny iak w roku upłynionym. Powiadaią - donosi Bałamut Petereburgeki -. że w pewnym uniwersytecie »agranicznym iuż nierozdaią stopniów podług losu i że iednego ucznia Basałyka, mogącego być celuiącym w akademii Smorgońskiey, zostawiono na rok czwarty dla nauki, aby też mu cośkolwiek choć mimoiazdem do głowy wpadło. Wiadomość ta, ieźeli tylko prawdziwa, niebędzie bez pożytku dla kwapiących się do nauk w tey pocieszaiącey myśli, że za przeżycie trzech lat w murach uniwersyteckich, mogą u n a n i m i t e r otrzymać patent uczoności. Dnia 16. tn. b, posunięto w Up sali 75 uczniów tamecznego uniwersytetu na Doktorów filozofii. Podobna promocya odnawia się co trzy lata.

Wszystko się na ziemi przekształca, miesza w kolei lat i wieków, Ludy i ich rządzcy rnaią swoię starość, grób i odrodzenie się w nowych kształtach. Wiem powszechnern m etempsiehosis Królestw i Narodów, plemię pustyni samo iedno opiera s.ę szturmowi wieków- Niema dzieciństwa, doyrzałości, staroici. Trwa w-ciąź teisarne. Można śmiało powiedzieć, iż klątwa, która padła na 5 wiecznego żyda, dotknęła i lud cały. Zyie nienawidziany , lecz nieśmiertelny. Zaburzenia, wstrząśnienia polityczne, dynastye po dyna£tyach iedne za drugiemi cisnęły siei iak fale oceanu przepływały.. Zdobycze woienne całą powierzchnię kuli ziemskiey przeorały, i dawne granice państw zmieniły. Narody, które Jakubowi i Izraelowt poddały się, zniknęły. Pamięć ich nawet stała się iuż dla nas zagadką.

Tu Memfis, dziś zaledwo znaiome z imienia, Niniwa, z którey nam ani ieden kamień niepoz-ostah tam Babilon, o którego posadzie świadczy nam tylko kilka niekształtnych gór usypanych z gruzów i ziemi'; Rzym nawet owdowiał po swoiey dawney chwale. Samo Jeruzalem wymiera od zarazy pośród pustyń solnych. - Wszyscy prześladowcy Judy albo iuż są na schyłku swoiego bytu, albo ieszcze iak trupy czołgaią się po ziemi, kiedy to plemię trwa dotąd całe, nieuszkodzone, i z odwiecznych praw śmierci i przemian naigrawać się zdaie. Już dwa tysiące razy nasza kula 2iemska odbyła swóy obrót od czasu, iak rzymski orzeł Jeruzalem w swoie silne szpony pochwyc ił, iego kościoły poniszczył, iego lud rozproszył, a samo miasto, iak niegdyś Kartagi - nę, zburzył i z ziemią zrównał. Po silnym mężnym i długim oporze iaki rozpacz natchnęł a, dzieci iego rozsypały się po całey ziemi. Odtąd niemaią żadnego domostwa, źadney oyezyzny, iedney piędzi ziemi, którąby ewoT y g o d n i k P e t e r s h u r g s ki, zawiera na« ią nazwać mogli. Przeżyli wszystkie przestępuiący ciekawy artykuł, pod napisem: kształcenia się miast i narodów, widzieli cisnące się iedne po drugich tłumy woysk południa i hord północy, bynaymniey niepodzielaiąc "wstrząśnień ogólnych. Czemu, po .CO i za co, walczyćby mieli? Dziwnym i niezgadnionym iest w dzieiach Obyczaie ludów z czasem swoię dzikość wcią,! trwaiący byt żydowskiego plemienia, złagodziły. Woienny Rzymianin został pa

Szczątki rodu Jakuba.

(Zi niemieckiego.) kształcili się na północnych Atenów. Arabowie Europę, rycerze Skandynawscy wszystkie kraie zalcłi. Zacność, spodlenie, ianaty jm, zdrowy rozsądtlc, obłąkanie, nędza, wychodziły na popis, zmieniały z scen dekoracje, nowe plany, nowe grupy tworzyły. A przecie to zniszczenie, ta mieszanina różnych zdarzeń i wypadków, na plemię izraelskie żadnego wyraźnego niewywarła wpływu. W cóznyćh kraiach, pod rójnym rządem, zatrzymało -tel same godła charakteru. W Polsce, w Syryi, we Fraucyi, w Niemczech, wszędzie Jakub iest Jakubem, bankierem królów, rabinem w Pera, lekarzem w Nowogrodzie (?). Wszędzie żyd iest iednym, klimat i okoliczności, zgoła go niezmieniaią. Wśród tłumu, wśród towarzystw, na pierwszy rzut oka poznaiemy izraelitę. Wszakże ta różnica niepolega na wrażeniu ńziognomii, na obeyściu się towarzyskil rn, na odmianie kształtu głowy lub barwy włosa. Często trudno iest odróżnić go po właściwych mu indywidualnych moralnych przymiotach, mimo to znawca ludzi łatwo go pozna. I między izraelitami równie iak między chrześcianami daie się widzieć wielka różnica skłonności i · charakteru, I w ich rod2ie są ludzie zacni obok chciwych i spodlonych'" ludzie maiący serce, talent, niekiedy geniusz, ludzie bystrego poięcia, subtelney przenikliwości i nie» gminney mocy duszy, obok niskich, i spodlonych moralnie. Lecz i w tey nawet rozmaitości góruie ieden obiawiaiący się naywyraźniey rys ich plemienia. Tym rysem iest o s a m o t n i e n i e, ten iawny, niezatarty znak i skutek ich od dwóch tysięcy lat trwaiącego prześladowania, zawsze widać na żydach -coś, co zdaie się mówić: "ia do was nienależę. " I zbrodniarz i cnotliwy, zawsze maią ten sam charakter. W iakichkolwiek okolicznościach, to zawarcie się w samym sobie, ta samotność serca i umysłu, to uczucie bezprzykładnego w dzieiach położenia, bez pokrewieństwa i połączenia się z drugiemi ludami i ludźmi, nigdy ich nieopuszcza. Jeżeli to plemię nieiako oderwane, nieodwaia się na zbrodnie, ieżeli zepsuciem nieprzechodzi innych, iuź przez to godnem iest naszego szacunku.

Więc«y w niem było -męstwa, «dwagi i .VVYtrwałości, aniżeli u tak stawnych . Rzymian, . Żydzi wystawieni na ciągłe prześladowanie, bez tych przymiotów ieszczeby niższe zaięh mieysce niż koczuiące hordy cyganów. Wygnani ze społeczeństwa, prawami i zwyczajami nieubtzpif czeni, długo iak żywi potępieńce, iako przedmioty gniewu nieba uważani, żydzi byli uciskani, rabowani, paleni i zabiiani, a przecie w tern cięgłem poniżeniu lud ten aż dotąd przechował całą godność swoiego charakteru i energią duszy. Na przekor wszystkim prześladowaniom, -ocalili swoy igzyk, swoie obrzędy religiyne, swoię rozproszoną Rzeczpospolitą. Zaprawdę, lud taki na naszą pogardę zasługiwać niemoźe: Co zaś do egoizmu, powszechnie izraelitom zarzucanego, aby go poiąć, jjrzypomniyroy sobie iż są bez oyczyzny. .Zaden wspólny interes niewiąże ich do ludzi, z któremi mniey więcey wikłaią się w stosunki. Muszą oni, że tak powiem, zamykać się w sobie, ograniczać się sami sobą. Wszędzie chrześcianin iest ich nieprzyiacielem, ich ciemięzcą. Tak się wyrobiła organizacya wielkiey Rzeczypospolitey izraelskiey dziś tak szeroko rozgałęziaiącey się po wszystkich punktach ziemi. Oto iest klucz Tzeczywisty służący do wyiaśnienia charakteru żydów. Chrześcian, mahometanów., ludziróinych wyznań, różnych narodów, przenieśmy w takież położenie, a tenże sam skutek wyniknie. Wzgarda tak długo nad Ii landy ą ciążąca, zaczynała iuź podobne wydawać owoce.

U czucie niezaleiności, mocne przekonanie o publiczney sile, są to warunki sprzyiaiące moralnym cnotom. Gasną one, skoro człowiek spostrzeże się, że iest iednym, samotnym. Wtedy o nic się nietroszczy, o niczem niemyśli, wyiąwszy o własney korzyści. Cóż gdy go zaczniemy uważać za naszego nieprzyiaciela, kiedy, iak to się dzieie z żydami, przeszkadzamy im w nabyciu stałey własności, niedaiemy przywiązać się do ziemi, miłość i ufność swoich współobywateli pozyskać. "W wielu europeyskich kraiach, dzika i źle zrozumiana polityka, pozbawia tę kastę wszelkich praw i zabezpieczeń obywatelskich. Wszystkie więc iey przymioty i własności celu, do dostania pieniędzy. Inne drogi są im przecięte, żądza honorów, woienna sława, poświęcenie się za oyczyznę, rolnictwo. Dziwimy się ieszcze, że żYd lichwą się trudni, że zręcznie wyśledzą wszystkie słabości ludzi, ażeby ie na swoią korzyść obrócił; że przed wszystkiem, myśli iakby co naywięcey nagromadził złota, nabył własność nayłatwiey wymienną, nayłatwiey daiącą się ukryć przed okiem iego prześladowców. Jeśli ród Jakuba, iedno z naywięcey energicznych plemion ludzi, tak się za czasem w kolei ciągłych prześladowań, przekształcił i spodlił, przypisać to należy naszym instytucyom. Niema dla niego wielu warunków rzeczywistego towarzyskiego bytu. ZtądOo wynika ta chytrość, ta oboiętność, nieczułość iaką zwykle zarzucamy żydom. Nic dziwnego, obchodzimy się z niemi z oburzaiącą cierpkościąMilczą i mszczą się w milczeniu na indiwiduach tey zniewagi, iaką ich cała społeczność obarcza. Nie mówię tu o teraźnieyszem położeniu żydów, lecz o ich bycie towarzyskim w Azyi i Europie od lat przeszło tysiąca. Ten byt ich był smutny, niewolniczy, poniżaiący wciąż godność ich charakteru, w długiey kolei wyraził niezatarte, dotąd widoczne piętna, (Dokończenie w przysztey Gazecie.)

MUZYKA.

Koncert onegdayszy Panów G a n z ów sprowadził znaczną liczbę słuchaczów, mianowicie Polaków, do sali loży wolnomularskiey. C i, którzy tych wirtuozów w czasie pierwszego Seymu, na tey samey sali, słyszeli, oddaią sprawiedliwość ich postępowi, który przez ten czas w swym pięknym zawodzie zrobili. Starszy szczególnićy, zapewne stoi iuż na iedney z E. Romb ergiem linii co do zręczności mechaniczney; instrumenta tylko stanowią może nieiaką między nimi różnicę; ton bowiem basetli Romberga, ile mi pamiętne, iest pełnieyszy i iędrnieyszy; przeciwnie ton. basetli naszego gościa iest nieco stłumiony i mdły, ieżeli tylkoiutprzyczyny tych wad instrumentu nie należy szukać w zbyt wielkiey parności lub w nagłem odkleieniu się części deki, a może i w zmianie słuchu podpisanego. Młodszy może zaiste ubiegać się o palmę z naycelnieyszymi skrzypkami Berlińskimi., Od ostatniey u nas bytności wydoskonalił się znacznie w swey sztuce, pokonywa z większą łatwością trudności, prowadzi smyczek z wielką pewnością i umie przeiąć niekiedy wskroś słuchacza, zwłaszcza wydaiąc pomistrzosku c r e s c e n d o . Przecież porównywaiąc Jednego z drugim, trudności, iakich pokonania basetla wymaga, aby, niemowie, wzbudzać w słuchaczu przyiemne uczucia, lecz aby tylko nie razić ucha iego, zawsze starszego na wyższy szczebel sztuki stawiaią. Kompozycye ich więcey mogą zaiąć exekucyą, iak oryginalnością, lubo niesą bez pięknych i wzniosłych pomysłów. Mnie naywięcey zaięło P o t P o u r r i z śpiewów narodowych polskich (na skrzypce i basellę bez orkiestry), a w nich szczególniey samo tema z mazurka Dąbrowskiego, w którem dobrze zastosowane r i t a r d a n d o bardzo dobry robi skutek, i iedna waryacya, gdzie skrzypce powtarzaią tema, a basetla odzywa się samemi arpedziami. Siostra ich ma piękny, dźwięczny głos, lecz niedosyć ieszcze wykształcony; w swoim wieku obiecuie ona bardzo wiele na przyszłość, postępuiąc z wyrównywaiącą swym braciom gorliwością w śpiewackim zawodzie. Pan S p o n t i n i będzie miał z czasem dobrą akwizycyą dla wielkich oper. Odśpiewana tu przez nię arya z opery Rossyniego: Sroka złod z i c y, pozwala tak o niey sądzić pod względem przyszłości. Niech się tylko zawczasu otrząśnie z robiącego niemiłe widzach wrażenie nałogu przeciągania twarzy i zbyt częstego świderkowania oczami. - Prosiłem iuż Panów Ganzów, a teraz wzywam ich imieniem wielu, ażeby w iutrzeyszym drugim koncercie zechcieli powtórzyć P o t P o u r r i Z śpiewów narodowych» J.

TEA TR.

(Nadesłano. ) Niepodpada źadney wątpliwości, że iuż od dawnego czasu Poznań tak dokładnych repre

'ientacyy operowych niewidział , iak w tey chwili. Wszyscy araatorowie śpiewu uznaią z wdzięcznością, iuż to wielkie usiłowania Dyrekcyi, która żadnych eieoszczędza kosztów, aby Publiczności iak naywyźsze sprawić ukontentowanie, iuź to uprzeymą gotowość sławney włoskiey mistrzyni śpiewu Panny Kainc, która w swey podróży z Włoch do Petersburga, chętnie zeehce wystąpić ieszcze kilka razy w nayznakomitszych rolach na tuteyszym teatrze. Prócz Pani Katalani i Panny Sontag nie słyszał podobno nikt u nas w nowszym czasie dokładnieyszey śpiewaczki iak Panna Kainc, która i w południowych Niemczech, i we Włoszech, krainie śpiewów, zaszczytną wielkiey śpiewaczki posiada chwałę. J ey głos metalowy, mocny i nader przyiemny, połączony iest z niepospolitą biegłością i prawdziwie włoską manierą. Dała ona dostateczny dowód swego mistrzowskiego śpiewu w dotychczasowych reprezentacyach; a mianowicie pozyskała w Tankredzie, w Janie z Paryża, w Piękney Młynarce i w Barwierzu (alias Cyruliku) Sewilskim powszechny i huczny oklask. Referent życzyłby, żeby P. Kainz i w dalszych reprezentacyach, wtrąconym włoskiem śpiewem, - który w iey ustach tak iest czarujący, chciała nowych granym sztukom przydawać wdzięków, i pozwala sobie uczynić zapytanie, czyby Panna Kainz, iako tak znakomita mistrzyni, niechciała wystąpić w roli Recyi w Oberonie Webera. Reprezentacya tey pyszney Opery, gdyby P.

Kainc podięja się roli Recyi, powinnaby miłośnikom śpiewu naywyższą sprawić rozkosz. JPan Wiedermann, artysta wrocławskiego teatru, pokazał się w roli Masaniello w Niemcy z Portici Aubera doskonałym śpiewakiem i dokładnym aktorem, który potrafił szczęśliwie zwalczyć wszelkie trudności tey roli. J ego gra była w ogóle bardzo dobra; naybardziey iednak celował w scenie szaleństwa. Ponieważ iego głos iest więcey baryton iak tenor, życzylibyśmy przeto słyszyć go w rolach bardziey głosowi iego odpowiadaiących, np. w Donżuanie Mozarta. Również i Pani Wiedermann, piękna i młoda osoba, okazała w roli Niemey zachwycaiącą i doskonałą mimikę i iak naylepiey oddała charakter żywey roocnem czuciem obdarzonej- N eapolitans.

Prócz wymienionych przeieżdżaiących artystów, posiadamy także tutejszych znakomitych Śpiewaków i śpiewaczki. Referent wymienia tu tylko Pana Rollanda, który z nader przyicinnym głosem tenorowym, łączy śpiew wzorowy. Jako ziomek tey piowincyi, zachwycił iuż kilka razy Publiczność śpiewami nacyonalnemi polskiemit.b**U.».W.4****4**

Epigrama.

Przekład z Sanskrychiego, (Z Bałamuta Pelciabuigikicgo. )

.1 owiedz mi Panie Jacku ze spiczastym nosem, Czego chcesz, ze na wszystkich spozierasz ukosem? Kark zadzierasz do góry, w nos sapiesz śpicaajty, Tak jakbyś roił sobie ieś z Braminów kast/o Wszystkich srodze nicujesz, zuchwały młokosie, A sam cały masz rozum w spiczastym nosie; Leziesz każdemu w oczy jak sierszeń, jak osa; Ej! strzei sie! ktoś ci przy trze spiczastego nosa«

UWIADOMIENIE.

Dwie do maiętności Swarzędza należące wsie Gruszczyn i Lowenczyn, kassy wdów, maią być, ponieważ do zamierzoney onychźe sprzedaży nieprzyszło, od Sgo Jana r. b. na rok, albo sześć lat naywięcey daiącemu wydzierżawione. Termin licytacyiny wyznaczonym iest n a dzień 3. Lipca r. b. przedpołudniem o godzinie iotey w naszey Izbie kenferencyi, na który kwaliukuiących się miłośników wzywamy. Warunki wydzierżawienia iako i anszlagi znayduią się w naszey Registraturze do przeyrzenia. Oprócz tego co do stosunków i rozległości wsiów odwołuiemy się do obwieszczenia, iakie w celu sprzedaży przed krótkim czasem nastąpiło. Naywięcey daiący, wśród których sobie wybór zastrzegamy, na terminie w odpowiadaiącą kwotę opatrzonymi być winui, którą iako kaucyą złożyć muszą. Przybicie zaś na dniu 5. Lipca r. b. nastąpi.

Poznań, dnia a«. Czerwca 1830.

Królewsko- Pruska Regency*.

Wydział poborów stałych, dóbr i OOW rządowych.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.06.30 Nr52 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry