GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.07.10 Nr55
Czas czytania: ok. 17 min.Wielkiegoy% A4,
Xiestwa OZNANSKIEG
O.
Nakładem Drukarni Nadwornćy W. Dekera i Spółki. - Redaktor: Assessor Raabski.
M 55. - W Sobotę dnia 10. Lipca 1830.
Wiadolllości kraiowe.
Z Poznania, dnia 8. Lipca.
J JWW. H a k e, Generał piechoty, rzeczywisty Tayny Minister Stanu i Woyny; R a u c h , Generał piechoty, Inspektor twierdz i t. d. i R e i c h e, Generał- Major, opuścili wczora nasze miasto. Z Berlina, dnia 7. Lipca.
J. K. M. X'aU( Następca tronu powrócił (a ze Szczecina. J. K. M. Xiąźc Wilhelm (syn N. Króla) i dostoyna Jego małżonka, wyiechali do Eme; a J. Wys. Generał piechoty i dowodzący Generał korpusem gwardyi, Xiąźc Karol Meklenburg - Strelic, wyiechał do NeuStrelic .
Przeiechał tedy Król. Polski Kammerjunker, Hrabia Linowskil wysłany gońcem i Warszawy do. Haagi,
D n u 4. m. b. odbył sie. ta uroczysty pogrzeb zmarłego JW. Ministra finansów M o t z . Także J. K. M. X'ąięta Pruscy W i l h e l m i Al b r e c h t, tudzież Xiaf<; Karol Mekle nburgski, uczcili swą obecno« ścią ten smutny obrządek.
WWMWI uw«»
Wiadolllości zagraniczne.
Królestwo Polskie, Z Warszawy, dnia 6. Lipca.
N. Pan ozdobić raczył: orderem Orła białego: Feldm. Hr, Dybicza-Zabałkańekiego, Feldrn. Hr. Paszkiewicza - Erywańekiego, Gener. Hr. Czemiszefla Ministra woyny C R., Gen. Hr. Stefana Grabowskiego, Ministra Sekr. stanu Królestwa Polek. - Orderem Królewskim Ś. Stanisława, I. klassy; Marszałka Seymu Radzcę stanu Lubowidz* kiego i Xi dza Manugiewiczt Biskupa Au* gusto wskiegor > marska, i Jey córka J. K. M. Xiezna Karolowa Pruska, d. 3. m. b. wyiechaly z Warszawy» wracaiąc tloJrVtymaru. Dnia 59. CzeTwca wyiechał z Warszawy J. C. M. Wielkf Xiążę Michał do Petersbur; a dnia 1. m. bież. JW. Hrab. Oybicc l 'eldmarszałek do Sziąeka. Xiąźę Radziwiłł Namiestnik W. X. Pozn.
w tych dniach odiechał z tuteyszey stolicy. Reszta osób należących do dworu N. Pana, wyiechała onegday do Petersburga. Hrabia Potocki Wielki Mistrz obrzędów wyiechał do Paryża, a Kasztelan, Radzca stanu Hrabia Plater do Gdańska. Podkanclerzy Hr. Neseirode wyiechał do wód w Niemczech, od których wracać ma przez Warszawę. Między orężami zdobiącemi katafalek, który był wystawiony w kościele 00. Kapucynów podczas uroczystego na dniu 26. b. m. obrzędu żałobnego, były niektóre części z właeney zbroi Króla Jana III., i miecz krzyżacki. W czasie obrzędu wystawiony był kielich, który należał niegdyś do kaplicy podróżney tegoż Króla, i był użyty przy mszy 6. odprawione pod namiotem d. 11. Września 1683 r* o >eet w wilię zwycięztwa pod Wiedniem nad Turkami odniesionego. - Oto 84 ważnieysze ezczegóły obrzędu przy złożeniu w nowey kaplicy, serca Króla bohatera i pogromcy niewiernych. Katafalek ustawiony przez budowniczego Gołońskiego, zrobiony był w kształcie starożytnego grobowca i okrywały go zbroie dawnego rycerstwa, tarcze, kołczany, szyszaki, miecze i t. p., « środku umieszczono portret" Jana III. malowany przez Piesza, otoczony buławami prawdziwemi, drogiemi pamiątkami po Hetmanach Polskich, tudzież chorągwiami. N a wierzchu postawiono serce bohatera, urnę zdobiły wieniec laurowy i korona królewska, at wezgłowie okrywała prawdziwa chorągiew Mahometa zdobyta pod Wiedniem, to palladyum Muzułmanów, którego utratę Wielki Wezyr śmiercią opłacił. Tyle drogich pamiątek przedstawiło widok równie wspaniały jak rozrzewniaiący serca Polaków. Wszyscy Senatorowie, Deputacya od Izby Poselskiey, wielu urzędników otaczało grobowiec. Czcigodny Prowincjał Kapucynów, oyciec Wiia
tor (X. Piotrowski) wzorową wymową przypominał znakomite czyny Jana III. i złożył dzięki N. Panu miłościwie nam panującemu, za to nowe uczczenie iednego z walecznych Monarchów Polski. Mszą wielką celebrował JVV. JX. Burzyński Biskup Sandomierski, w czasie którey pierwsi artyści opery teatru naród, wykonali rekwiem kompoz cyi J. Elsnera i pod iegoż dyrekcyą. J. U. Niemcewicz stanąwszy przy trofeach, tkliwym głosem z pamięci przemówił dó obecnych. Wskazał na serce Króla Rycerza, serce które nigdy nie drżało w walkach z nieprzyiacioimi Polski, które było napełnione miłością oyczyzny! przypomniał sławę narodu i zachęcał do naśladowania równie mężnych iak cnotliwych przodków. Nastąpił wielki kondukt Rzymski odbyty przez 5 Biskupów; to iest celebrującego i J JWW. Płockiego, Kaliskiego, Lubelskiego tudzież Augustowskiego; poczerń urna z sercem Jana li t. zdięta przez szanownego Gwardyana oyca Beniamina podana JW. Hr. Grabowskiemu Ministrowi wyz. rei. i ośw. publ. zaniesioną została do kaplicy, złożona w nowym pomruku na leyże poduszcze, na którćy g'owa Kró» la Jana spoczywała przez lat 30; tamże złożono wieniec zwycięzki i opis tego obrzędu; w tey chwili grano marsz żałobny nowo ułożony przez EIsnera. Pozaonegday w ratuszu głównym odbyło się posiedzenie członków Towarzystwa wspierającego instytut dzieci moralnie zaniedbanych. Dotychczas przystąpiło 45 osób prywatnych do dobroczynnego stowarzyszenia maiącego zapewnić fundusze na utrzymani«. Składki przez nich na pierwsze lat 10 iuż zapewnione, wynoszą 3300 złt. rocznego dochodu. Zgromadzenia rzemieślnicze miasta Warszawy ofiarowały 1290 złt. Rząd dał zasiłku rocznego złt. 5000 z kassy bióra kontroli służących. Tym sposobem dochody nateraz instytutowi zapewnione, wynoszą w ogóle 9590 złt. Kuryer Warszawski zawiera co nastę« puie: "Odebraliśmy dwa obszerne artykuły z Krakowa, narzekaiące, że w nowem wydaniu dziełka p. t. Kraków i iego okolice, opuszczono opispałacu Biskupów Krakowskich, tey celney ozdoby starożytnego grodu, (eg* rem znayduie się tak wiele pamiątek obchodzą cych Polaków. Jeden z tych artykułów z podpisem O. S. O. R. K. iest zbyt surowy, drugi z podpisem Krakowianin, łagodnieyszy, kończy się temi wyrazy: " S podziewać się należy, źe wydawca zechce to osobliwsze opuszczenie nagrodzić, to iest pominięty opis osobno przedrukować i kupuiącym do exemplarzy dołączyć, a tym sposobem naby waiących od zawodu, autora od sprawiedliwych zarzutów rażącey niedokładności, a siebie może od straty zasłonić." " Tenże Kuryer umieścił następuiący nadesłany artykuł: "Zaonegday iadąc traktem dawnym zwanym Podlaski między Brokiem i Zarębami, uyrzałein przy drodze starca żebrzącego, którego twarz, głowa, broda iak Kembram malował ściągnęła moią uwagę. Jaka iest przyczyna, źe żebrzesz staruszku* / r2ekłem: Krótka iest mota historya (odpowiedział). Miałem 4 żon, wszystkie ladaco, miałem 8 dzieci, wszystkie nic dobrego; miałem przyiaciela, który wydarł podstępem moią chudobę. Póki zlrowie starczyło, służyłem, miałem więc Pana, który mnie odprawił, gdym się zestar*ał; został mi tylko dobry humor, przekonanie o czystości sumienia i głos, którym odzywam się prosząc o litość, iedynie wtenczas, gdy mi głód zacznie dokuczać." - A L." Wyiątek zlistuzeLwowa, d. 26. Czerwca. - "Otoź iuź kończą się kontrakty i coraz bardziey rozieźdźaią się goście. Pieniędzy było dosyć, ale interesów bardzo mało ułatwiono. Panuią tu febry tak dalece, źe niema domu, gdzieby kilka osób niechorowało. 0negday Lipiński dawał koncert. Teatr był liczny, obsypano artystę oklaskami, wywołano i cała publiczność była zadowoloną. Dnia 23. Czerwca pochowano zwłoki Xiezney Pelagii z Potockich J abłonowskiey, która w 25!"roku życia swego przyiechawszy tu zRoseyi, po krótkiey słabości z tym się rozstała światem. Wszyscy tu obecni Potoccy i wielu znakomitych osób znaydowało się na iey pogrzebie." (Kuryer Warsz.) (Art. nade sł. do Kuryera Warsz.) Dzień 27. z. m. był ważnym przypominkiem dla Protestantów, którzy w dniu tym obchodzili Jubileusz lat 300 od przyznania im w Ausburg u przez Seym Rzeszy Niemu ekiey, wolnev ści religiyney i równości obywatelskiey. Dzień ten i na mnie wielkie wrażenie uczynił. Nie dla Jubileuszu, gdyż o nim nitwiedziałem, lecz szedłem na polskie kazanie X. Tejchmana, pastora tuteyszego kościoła reformowanego na Lesznie; a kazań tpgo męża niezwykłera opuszczać, gdyż się iak pięknością oyczy» stey mowy, tak wyborem myśli odznaczaią. Mówca rozwiną} mowę stosownie do uroczystości. Słuchaliśmy nauczyciela zasad Chrystusa, który podług Jego przykładu, zachęcał do miłości, zgody i moralności chrześciańekiey. NN. Dnia I. m. h. rozpoczęły się manewra woienne w okolicach Warszawy za obozem, de których należą wszystkie pułki tak garnizonu stolicy, iakoteż stoiące w obozie i wsiach przyległych. Wyiątek r listu. "Na balu danym przez Xiecia Orleanu dla Króla Neapolitańekiego, damy albo wcale bzz kleynotów były poubierane, albo znowu tak wiele ich miały, że zwracały na siebie uwagę obecnych. Delfin owa przeszła wszystkie w przepychu; włożyła co tylko miała naykosztownieyszego, tak, źe głowa, szyia i piersi iaśniały naydroiezeroi kleynotami. Jubilerowie paryzcy zwykłe słabo oprawiaią te kamienie, umyślnie ieby ie łatwiey gubiono, i tym sposobem Żeby Częściey mogli kompletować brakujące sztuki.
Na balu o którym mowa, widziano w ierinem mieyscu dobrą garść dyamentów rozsypanych, i rozumie się źe nikt nie śmiał schylić się po nie. Nie iedna osoba deptała takie kleynoty. Angielka iakaś zgubiła była aż cztery sad/one dyamenumi noszenia; były niezmiernie kosztowne, postrzegła się, zrobiła zamieszanie w sali; szukano wszędy, wreszcie znalazło się iedno, a iaki był los trzech niewiadomo. Dobry to połów dla lokalów. *- Polskich mundurów obywatelskich widziano pięć na tym balu; krzyżów Ś.Stanisława 4. kiassy dwa. Mazurka ani poloneza ieszcze nie wprowadzono do salonów kro» lewskich; owszem powiadaią, źe polonez nigdzie nie iest tańcowany we Francy i, ale mazurek coraz bardziey się upowszechoia, i tak idzie w górę, źe iest nadzieia, ii rychło doydzie do salonów Xi zny Bcrrj, pray iąca, pamiętna gościnnego przyięcia wśród narodu naszego, (Z Gaz. Pol.) Panna Sontag dawała d. 27. z, m. ostatni awóy koncert, na dochód ubogich. W połowie koncertu spotkała ią cześć niespodziana ale zasłużona. P. Zimmermann, który z nią śpiewał duet z Rossiniego Arraidy, włożył wieniec na skronie sławney śpiewaczki. Cała publiczność h u k n ę ł a w żywe oklaski i b r awa, potwierdzane szczerym odgłosem hołd wysokiemu iey talentowi złożony. Po ostatniey aryi, gdy rozpoczęły się okrzyki pożegnania, postąpiła Panna Sontag naprzód odśpiewała w i<;zyku Polskim pieśń: N i e c h iyie Polski Krół! Ogólnego wpływu z koncertów Panny Sontag danych w Warszawie, licząc w to dany na ubogich, było 71,000 złp. Panna Sontag wyiechała dnia 3, m. b. do miasta Moskwy. Przy końcu r, b. wyidzie z drukarni Marcinkowskiego w Wilnie, N o w o r o c z n i k Litewski na rok 183 1, nowe poezye, powieści i wspomnienia historyczne zawierający; ozdobiony widokami eławnieyszych raieysc w Litwie. Autor dzieła; "O ubiorach i stroiach w Polszce od naydawnieyszych czspów aż do chwil obecnych," i innych, Łukasz Gołębiowski, podał dodruku równie ważne dzieło; "L ud P ol ski, ieg o zwyczaie i zabobony," Drukarnia stereotypowa ogłosiła prospekt na Słownik Encyklopedyczny (na wzór niemieckiego C o n v e r s a t i o n s - L e x i c o n) ; składać się będzie z 15 tomów, każdy po 40 arkuszy, wychodząc w loarkuszowych zeszytach co 2 tygodnie. (Więc będzie ukończony w póhrzecia roku.) Pierwszy zeszyt ma wyiść d. 1. Marca 1831. Prenumerata (w Warszawie) za 3 tomy razem kosztuie zł1. 20.; (więc arkasz kosztować będzie tylko 5 gr, pol. w War» szawie - na prowincyi bowiem i za granicą wynosi prenumerata za 3 tomy 24 złot pols.) za każdy zeszyt zosobna 2 zł1. pols. (Dzieło to zapewne mieć będzie odpowiadaiące . niemieckiemu Lexykonowi konwersacj i nem u powodzenie. Ile widać z przy« łączonego do prospektu spisu przedmiotów
z litery A.", dzieło to wyszedłszy całe na widok publiczny, posłuży późnieyszym wydawcom niemieckim do uzupełnienia ich dzieła pod względem rzeczy polskich.) Umieszczamy tu następuiący wyiątefc z prospektu: "Zapatruiąc się głównie w układzie Słownika naszego na wzór niemiecki, pamiętaliśmy iż do Polski przeniesiony, potrzebował przerobienia.' Niezawsze się tłómaczyło; w wielu mieyscach należało prostować, poprawiać, w drugich dodawać, a nadewszystko starać się o nadanie całemu dziełu postaci narodowcy. A ponieważ mimo usilnych starań niepodobna było nam zebrać, iakeśmy życzyli, wszystkich wiadomości ściągaiących się do naszey oyczyzny; wzywamy pomocy rodaków, i z wdzięcznością przyimować będziemy wszelkie rozprawy, obiaśnienia rzeczy oyczystych, żywoty zasłużonych Polaków, wiadomości topograficzne, statystyczne, literackie, spostrzeżenia tyczące się nauk przyrodzonych, i wszelkie doniesienia mogące rzucić światło na stan miast, handin i przemysłu w Polsce - uwaźaney w dawnieyszych i leraźnieyszych iey granicach. ** W drukarni Józefa Czecha wyszedł 2g, zeszyt wizerunków znakomitych ludzi w Polszce, wydawanych staraniem Xawerego Preka; obeymuie wizerunki: 1) Władysława IV. Króla Polskiego; 2) Katarzynę Królową Polską; 3) Piotra Tomnickiego P. K ; 4) Mik. Sierotkę Radziwiłła; 5) Bartł, Nowodworskiego; 6) Ign. Krasickiego. - W następuiącym zeszycie znaydować się będą między ifinemi wizerunki; Barb.Radziwiłłówny; PrymasaX, Wo. ronicza; M. Kaź. Sarbiewskiego i t. d. W Kaliszu w czasie teraźniejszego ziazdu S. Jańskiego, dosyć dobrze powodziło się Aktorom Polskim, między którymi zasłużyli na pochwałę publiczności szczególnie}' Pani Szymkayłowa, PP .Anczyc, Smiałkowski i t p.
Zboże Polskie, będące w Gdańsku zakupione zostało i dobrze zapłacone; z Anglii i Francyi nadeszły nowe żądania zakupienia pszenicy, T- Wiadomość o wylądowaniu Francuzów na brzeg Algieru stała się przy.
czyną, że papiery publiczne podniosły etę w Paryżu, Londyeie, Berlinie i f. p. Cena zboża podnosi się we wszystkich miastach Królestwa polskiego. no za korzec żyta zł. od 9 i pół do n. Psze. nicy od 24 do 39. Jęczmienia od S · pół do 10 i pół. Owsa od 8 do 9. Siana furę iednokonną od 10 do 15; parokon. od 20 do 24. Słomy od 5 i pól do 6 i pół.
JP. Wertheim, będąc roku zeszłego za granicą i zwiedzając rozmaite rękodzielnie, powziął chęć założenia w Warszawie Fabryki obiciów papierowych, i kolorowych papierów. Zawiązał współkę z doskonałymi fabrykantami tych przedmiotów, i iuź ta rękodzielnia dostarczać będzie naszemu kraiowi naypięknieyszego obicia w rozmaitych gatunkach.
O przemywaniu wełny.
· Pod tym napisem umieściła tutejsza Gazeta Handlowa: "Wiadomości handlowe" naetępuiący artykuł, wyjęty z Dziennika pod tytułem: Journal des Connaissances usuelles et pratiques. . Właściciele owczarni, chcący korzystniey 6wą wełnę sprzedawać, winni ile możności zaraz po strzyżeniu wełny, zaiąć się bieleniem iey za pośrednictwem przemywania. Sposób postępowania przy strzyżeniu i przemywaniu wełny przyięty w Hiszpanii, za naylepszy iest uznany: rozumieiąc przeto, iż użycie iego i w naszym kraiu, (gdzie produkt ten tak ważną gatez handlową stanowi), pod pewnemi warunkami równie będzie dogodnym, udzielamy go czytelnikom naszym. Trzy gatunki wełny pospolicie się naznacza, z których każdy oddzielić wypada. P i e rw s z y gatunek iest, na około szyi, na grzbiecie do tyłu, na wierzchu łopatek, na bokach i udach. Drugi gatunek iest na krzyżu, u wierzchu udów, u dołu boków całego korpusu i na brzuchu. T r z e c i u dołu łopatek i udów, na samym tyle, ogonie i na około tegoż. Te trzy gatunki wełny są strzyżone w Hiszpanii oddzielnie; niekiedy po przemyciu iuż wełny, ostrzyżoną z'brzucha, (będącą często tak cienką iak i ta która iest na tyle), sprzedaią razem z wełną pierwszego gatunku: aby zaś wełna będąca na brzuchu, była rzeczywiście równie dobrą, iak i ta która sie, na tyle znayduię, nie potrzeba
pozwalać owcom na przegniłym gnolu spoczywać. W przemywaniu samem wełny w Hiszpanii, tak postępuią: ostrzyżoną iroiaką wełnę,- dzień cały lub też i dwa dni, wystawia się na działanie słońca; potem wypyla się doskonale pręcikami, i oczyszczoną z piasku, (którego zwykle wiele ma zawsze wełna), przemywa się w ciepłey wodzie; dozwala się iey oschnąć na słońcu; a kiedy iest iuż wpół-oschłą znowu się przemywa w wodzie ciepłey razy trzy: następnie kładzie się: wełna do wody doskonale czystey, (biegącey ieśli można), w którey znowu od trzech do czterech razy przemywa się; nakoniec wysusza się wełna na trawie oddalonćy od drogi, aby na nowo zapyloną nie była. Po uskutecznieniu nieodbicie tego wszystkiego, suchą wełnę wypyla się znowu, i umieszcza się tam, dokądby powietrze miało wolny przystęp; w miej scu tern starać się należy zawiesić na ścianach iako też rozrzucić na podłodze, iakiekolwic-k ziele aromatyczne, któreby wonią swoią broniło przystępu robactwu, zwykle napastującemu wełnę. Otrzymane raz korzyści ze sprzedaży w ten sposób przygotowaney wełny, zachęcą niezawodnie każdego do podobnego postępowania i nadal: a wątpić przytem nie można, aby podobnie przygotowana wełna, z dobrych owiec pochodząca, niedostarczała do fabryk, wełny, zdolney do wyrobu naypięknieyszych sukien. Radzićby należało Jeszcze, utrzymywać owce bardziey na wolnym powietrzu, niż, w zamkniętych owczarniach. Samo przyrodzenie czyż nie dosyć ich opatrzyło, tak dobrze ich odziewaiąc, przeciw zimnu? Z zostawionych owiec na wolne m powietrzu, gnóy ich, więcey nierównie wydaie zasilaiącey grunt substancyi, niż z owiec zamkniętych. Różnica iaka zachodzi między gnoiern z owczarń będących na wolnem powietrzu, a pochodzących z owczarń zamkniętych, iest dosyć wyraźną. Gnóy będący w owczarniach zamkniętych do tego stopnia rozpala się, iż traci własność zasilania roli, przybierając kolor białawy; przeciwnie gnóy wystawiony na powietrze, niezepauty lecz zasilony bardziey przez deszcze i niepogody, iest i przyczyny dobroci swoiey, równy skutek przyniesie, iak zużycia wi kszey ilości nie tak dobrego gnoiu.
R o s s y a.
Z O de ee y, dnia 7. (19,) Czerwca, Goneral Gubernator Hr. W orońców przybył do Odessy we środę, a dnia wczorayszego wyiechał do Sewastopola. W tych dniach odebrano tu listy od Juisufa Baszy, znayduiącego się w Konstantynopolu, który chwali sobie mocno sposób, iakitn przyjęty był przez Suitana. Malionka iego pisała takie do niektórych dam sobie znaiomych. Wiatr południowy przyprowadził nam w ostatnich czterech dniach przeszło 50 okrętów. Z tamląd d. 11. (23.) Czerwca.
Posłowie tureccy Halil Bifat, Kapudan Basza i N edźib Efendi, odpłynęli ztąd onegday na pokładzie fregaty tisreckićy, która tu na nich od nieiakiego czasu czekała.
F 2 a n c y a.
Z Paryża, dnia 29. Czerwca.
Dnia 26. m. b. przedpołudniem odbyła się w Saint-Cloud Rada Ministrów, pod prezydencyą Króla. Onegday o godzinie 81 wieczór przybył Król Jmć z swoimi NN. Gośćmi z Wersalu do St. Cloud. Po półgodzinnetn tamie zabawieniu powrócili NN. Królestwo Sycyliyscy ztamtąd do stolicy. W chwilę po ich wyieźJzie z St. Cloud, nadeszła tam wiadomość o śmierci Króla Angielskiego. Dwór przywdziewa dziś 2 tego powodu iaiobę na Irzy tygodnie.
Wczora o godzinie 31 przybył N. Król do miasta, dla pożegnania się z N N . Królestwem Neapolitańskimi, którzy wyitidiaią iutro do państw swoich. Oto iest dalszy wypadek wyborów na zgromadzeniach obwodowych 0) B r e s s u i re, Ex-Deput. Pan Agier, Kandydat oppoz. *
*) Oznaczeni · Deputowani głoeowsli bjli M adre.
»ero.
B efo rt, Ex-Dep. P. Migeon, Kand. ep. * Montauban, Ex-Dep. Hr. Preissac, Kaod.
op. * Castel- Sarrazin, Ex-D. P. Beauqueene, Kand. minis.
P o i t i e r s, nieznany ieszcze Kand. op.
TY f Pan Mieulle, Kand. min.
, \ Pan Magnan, Kand. min.
Dijon, Ex-D. P, Hernoux, K. op. * Con fol ens, Ex D. Bar. Pougeard du Lim* bert, K. op, · Castres, Ex-D. P. Las tours, K. min, , Alby, Margr. Saint Gery, K. min.
Amberieux, Ex-D. Bar. Laguette de Mor» n a y, K. o p . * Les Sables, f) Ex-D. P. Keratry K. op. * M o n i l u <; o n, Ex D. Baron Camus de Ri» chemont, K. op. · F o i x, Ex-D. P. Lingua de St. Blanquat, K, minist. t AuriHac, Ex-D. Baron Higonet, K. m.
Saint-Flour, Ex-D. Hr. Lastic, K. m.
La Rochelle, Ex D. i\ Galot, K. op. * .
Gueret, Ex D. P. Mestadier, K. m. .
A u b u ss o n, Ex D. P. Thibord du Cbalard, K. op. * Limoges, Ex-D. P. Bourdeau, K. op. * S a i n t - J u u i e n, Ex D. P. Ternaux, Kand.
op. * Valence, Ex D. P. Berenger, K. op. * C o n d o m, Ex D. P. Burosse, K. min, L ' I s i e - e n - J o u r d a i n, E x - D. P. Dome* zon K. m. F i g e a c, Ex - D. P. Syrieys de Mayrinbac, K. min.
Gourdon, Ex D. P. Dussol, K. m. , , Cahors, Ex D. P. Regourd de Vaxis, K. m, Brives, Ex-D. Hr. Noailks, K. min.
UsseJ, Ex D. Hr. Vallon, K. m.
Epinal, Ex-D. Margr. Marinier, K. op, * Nancy, Ex D P. Marchai, K. op. * M o neu q, Ex D. P. FJaujac, K. m.
Sa ri at, Ex-D, Hr. Mirandol, K. m, Mende, Ex-D. P. Andre, K. m.
Falaise, Ex D. P. Fleury, K.op, *
f) Dway inni Deputowani Wandei,zT. któr/ch JIazwiska niebyły ieszcze wiadome 1\. *b prz. Nr« gaz.) są: Bourbon-Vandee, P. Ladouespe, Kand,op, Fontenaj, Ex-D, P. Laral, K. op, · Pamiers, +) Margr. de Portes, K. op.
Perpignan, Ex D. P. Durand, K. op. * Milhau, Ex-D. Bar. Nogaret, K. op. * Lannion, P. Bernard, K', op. (Już w Bennee obrany.) Castelnaudary, P. Madier de Montiau, Kop.
Narbann«, Ex D. Bar. Podenas, K. op. * Mende, P. Deepinaseoue, K. m.
Wczorayszy M o n i t o r zawiera następuiącą telegraficzną depeszę Prefekta morskiego a Tulonu do Ministra marynarki i osad, z d, 37. Czerwca: "Dnia 20. m. b. przybyło 6000 Arabów do naszych przednich czat, w chęci poddania się armii francuzkiey; wezwano ich, ażeby się do swoich domów udali, co też oni uczynić przyrzekli. N astępney nocy zgłosił się tym samym sposobem drugi oddział Arabów. Woysko nasze wystąpiło, . ich odeprzeć; lecz Arabowie wystrzeliwszy z swych karabinów w powietrze, ofiarowali się poddać. Dano im tę same odpowiedź. Wiadomości te mam od Kapitana Bonamour, który tia przewozowym okręcie Mithidrate" opuściłd. 21. in. b. Sidi-Ferrucb " " i przypłynął tu wczora. Prezea Rady Ministrów odebrał od wodza naczelnego Hr. Bourmont, następuiący raport, datowany z obozu w Sidi F rruc dnia 19. Czerwca: "Woysko nieprzYJacIelskie zaymowało od d. 15. obóz wStaoneli. W dniach 17, i ig. pokazało się w obec naszych stanowisk mniey ludzi, iak w dniach poprzedzaiącycli, chociaż się znacznie świeżemi wzrn. · cniło posiłkami. Dnia Ig. wieczur znaydowały się w kupie kontyngensa woyskowe Konstantyny, Oranu i Titeri, wraz z znacmą częścią milicyi tureckiey z Algieru. Wszystkie te oddziały wynosiły około 40,000 łudzi. Ufały sobie tem bardziey, że armia francuska od czterech dni stała w swoich posadach bez nayranieyszego poruszenia. Przed wydaniem rozkazu do ruszenia naprzód, czekałem na wysadzeuie na ląd zapasów żywnot) Podług przeszłej gwety amie9czooy Pan AU kock lako DepUtowany obw!Jdu Pamiers. T czasem Pan A nie vr Panners, lec* w Rmni« (Uep. Legier/-) «ostał .
ici i sprzętów potrzebnych do oblężeni». Inarzey sobie nieprzyjaciel tę naszą nieczyn - ność tłumaczył. Zdawało się więc Adze Algierskiemu, będącemu na czele milicyi; !ż uderzenie na nas nader znaczne przyniesie mu korzyści. Baterye, które wysypał poprzedzającego wieczora między Staon 1I a naszeini stanowiskami, wykryły nam lego plan i wszystko było w pogotowiu, aby go należycie przyiąć. Dnia 19. świtaniem postępowało woysko nieprzyjacielskie w li ii daieko rozciągleyezey od posad naszych; głowny iego zamach wymierzony był przeciw brygadom Generałów Cluuet i Achard. Miały one przeciw sobie milicyą turecką,. któr bardzo odważnie nacierała; janczaroWie darli się aź do szańców, zakrywających czoło naszych hufców, i grób w nich znaleźli. Trzecia brygada dywizyi Gła Bertbezene i dwie pierwsze brygady dywizyi Gła JLoverdo atakowane byty przez kontyngensa Oranu i Końetantyny. Przypuściwszy Generał L verdo nieprzyiaciela aż do rowu, zakrywającego iego pozycyą, kazał nań natrzeć bagnetem; piechota arabska mnóstwo ludz! w te potkaniu utraciła. Odparłszy nleprzYlaclela, zaczęła dywizya Gła Clouet daiałać zaczepnie. Zapał woyeka był tak wielki, iżby go ciężko było wstrzymać od boiu. Bryga y Glow Achard i Poret postępowały naprzod dla wspierania brygady Kloueta. N ade zła Stanowcza chwila; rozkazałem, uderzyc na baterye i obóz nieprzyiaciela. Dwie pierwsze brygady dywizyi Gła Loverdo «zły naprzód pod dowództwem Generałów Damremont i Uzer. Trzecia brygada, będąca na lewem skrzydle, postępowała pod rozkazami Generała d'Arcine za poruszeniami brygady Kloueta. Ruszyły naprzód tray pułki dywizyi Gła Escars, przeznaczone składać odwód. Trudnoby było opisać zapał woyeka, okazany w chwili dania rozkazu, ażeby uderzyło} na obóz. Biegło do ataku z nadzwyczayną szybkością. Pomimo trudności wynik:łi cych z położenia ziemi, artyllerya z sweml podług nowego systematu urządzonemi działami, snaydowala się ciągle w pierwszey linii. Niezmierna łatwość, z iaką poruszanemi by« mogły, dzielnie się przyłożyła do wprawiania uieprsyiacitla w wielki postrach. D l» pod Staoneli, rozstrzygnieiem zostało pytanie względem wyższości starego i nowego systematu. Ogień przedobozowych bateryy nieprzyjacielskich nit wstrzymał na chwilę woyeka naszego. Ośna dział spiżowych, któremi szańce były uzbroione , zdobył dwudziesty pułk liniowy. Turcy i Arabowie pierzchali na wszystkie strony; obóz ich dostał się w nasze ręce. Znaydowało eię w nim 40° rozbitych namiotów, z których namioty Agi Algierskiego i Bejów Konstantyneńskiego i Tyteryskiego są nader przepyszne. Znaleźliśmy znaczną ilość prochu i kul, zapasy żywności, kilka trzód baranów i około 100 wielbłądów, których użyiemy do naszych przewozów. .Żołnierze nasi sypiać będą pod namiotami nieprzyjaciela. Postępowanie woyska odpowiedziało zupełnie zaufaniu Króla. Wszyscy niemal oficerowie od głównego sztabu niemaiąc ieszcze wtenczas koni, odbywali służbę pieszo z niezmordowaną gorliwością. Generał- Porucznik Berthezene przywodził ewey dywizyi przezornie i z zimną odwagą, iakiey się po iego długich doświadczeniach spodziewać było można. Skoro odbiorę raporta Generałów · Poruczników, doniosę Waszey Escellencyi oficerów i żołnierzy, którzy się naybardziey odznaczyli. Liczba rannych wynosi około 300. Rany nie tą bardzo niebezpieczne, i połowa rannych będzie mogła wkrótce znowu powrócić pod chorągwie. Wysadzanie na ląd odbywa się z naywiększą czynnością. Dziś wysadzono na ląd mnóstwo koni; iutro wysadzoną będzie ieszcze większa ich liczba. Pogoda wyborna; lato, które się długo ociągało, zdaje się w rzeczywistości nareszcie rozpoczynać. Wszakże upały nieeą tu większe, iak w Paryżu podczas przesilenia dnia. Przez cały dzień, ciągły wiatr odświeżał powietrze. Za trzy lub cztery dni będzie się woysko mogło pod Algier zbliżyć. Zdaie się być pewną, iź nieprzyiaciel nieprzygotował żadnych środków obrony między miastem a obozem, Arabowie tracą ufność; wielu z pomiędzy nich pokazało się u naszych przednich czat; wyznaią oni iednomyślnie, źe jedynie boiazn przed Dejem zniewoliła ich
do wyruszenia przeciw woysku francuzkiemu. Potyczka pod Staoneli może być po. wodem do licznego zbiegostwa w woysku ' nieprzjiacitlskiem. Mam i t. d. (podp.) Hrabia Bourmont." W raporcie Admirała Duperre do Ministra marynarki, podobnież datowanym dn. 19.1 odesłanym z okrętu" Provence", umieszczone są ieszcze następuiące nowe szczegóły o armii i flocie: "Okręty woienne "le Griffon", ,,1'Alerte" i "le Ducoudic" wspierały \ nasze woysko na wschodzie półwyspu podczas bitwy, - Posłałem do Tulonu kilka okrętów, ażeby mi Prefekt marynarki raczył przysłać żywności a szczególniey wody, w którą się tu zaopatrzyć źadney niemamy sposobności, - Wykopane na półwyspie studnie wystarczała tylko na potrzeby woyska, które ie posiada. Posunięte naprzód łbie, któreśmy zaięli, (rozumie się to tylko o woy« I sku Jądowćm) a które są iuź znacznie odległe od magazynów, wymagać będą urządzenia dowozów żywności, do których potrzeba będzie licznych konwoiów z przyczyny stoiącego tak blisko przeciw nam nieprzyjaciela. - Dogadzaiąc życzeniu wodza naczelnego, kazałem obsadzić półwysep załogą okrętów liniowych i powierzyłem marynarce straż tego ważnego składu broni. Zaymę się niezwłocznie utworzeniem garnizonu, i przeznaczyłem na iego dowódzcę Kapitana okrętowego Hugon. Goniec Francuzki obwiniał rząd, ii umyślnie zostawił publiczność w wątpliwości o powodzeniach wyprawy do Afryki, zatrzymuiąc przez dwa dni odebrane ztamtąd depesze. Twierdzenie to zbiia M o n i t o r w artykule, który zdaie się mieć urzędowną minę. Przeciwnie Dziennik Sporów nie posądza rządu o taienie raportów urzędowych, ale raczey o przekręcanie ich.. Tak n. p, niepodpada źadney wątpliwości, co ter listy prywatne potwierdzają, iź dnia 16. była okropna burza na wybrzeżu afrykańskiem; źe Wice Ad. Duperre nadmienił o niey w swoim raporcie, dodaiąc, iź (rwała 2 godziny, i źe potrwawszy dłuźey byłaby zniszczyła cał flotę; a przecież Monitor nic o tern nie weJD11111iID> *rjJ08JlmXJIC.)
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.07.10 Nr55 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.