, GAZE

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.08.11 Nr64

Czas czytania: ok. 24 min.

Wielkiego NAN

Xiestw»

KlE

G O:

N akładem Drukarni N adworney W Dekera i Spółki - Redaktor: Assessor Raubskh,

J\i 64 .

- W Srodę dnia 11. Sierpnia 1830.

WiadoIności kraiowe.

z ' p o z n a n i a, dnia 10. Sierpnia. ,13W. Baumann, Naczelny Prezes W. X.

Poznańskiego wyiechal dziś do Marienbad.

Z Berlina, dnia 7. Sierpnia* Poseł Bawarski przy dworze naszym, tayny Radzca Hrabia Luxburg', wyiechał do Hamburga.

A/VVWWłjV* /Vł/VW» *

WiadoIności zagranICZne.

Królestwo Polskie, Z Warszawy, dnia 4, Sierpnia.

Doniesionem było niedawno, że pewnym mechanik w Anglii ogłosił, iź wkrótce okaże swóy wynalazek, za pomocą którego człowiek będzie mógł iak ptak latać! Nim ten wynalazek Anglika zostanie ukazany, donosimy, ii Macicy Widawski maiący lat 35, pracujący przy iedney z drukarni Warszawskich, « tych dniach ukończył model machiny wynalezioney przez niegoż, za pomocą którey także człowiek latać może w powietrzu. Widawski nieączył eię wcale mechaniki, ta machina ieet iego własnym pomysłem. Widzieć można ten utwór pod Nr, 2648. na Maryen6Ztadzie codzień w południe i wieczorem.

Tych iuź wakacyy wielu młodzieży Z różnych szkół a osobliwie z akademii Krakowskie)' zwiedziło naszą stolice w celu nauko wym. Listy z Wilna donoszą, iż się tamże rozstał z tym światem Ludwik Sobolewski, uczony badacz dziejów literatury oyczystey. Poświęcił był lat kilkanaście na zbieranie materyałów do historyi literatury polskiey, i wtym celu zwiedzał ;viele bibliotek kraiowych i zagranicznych. Smierć zabrała go w sile wieku; należy iednak mieć nadzieię, iż owoc iego mozolney pracy,- zawarty w pozostałych n;kopismach, niebędzie dla literatury stracony. W Wilnie ogłoszono prospekt na dzieło: "Kilka obrazów towarzyskiego życia." Au * tor podpisany ieet Kleofas Pasternak.

Rzeczpospolita Krakowska.

Z Krakowa, dnia 4. Sierpnia.

Pierwszy numer Pamiętnika Krakowskiego nauk i sztuk pięknych wyszedł z drukarni akademickiey i zawiera następujące przedmioty: I. Lee hiady Woronicza pieśń drugą i ułamek pieśni trzeeiey; - I I. O życiu i wymowie S.Jana Chryzostoma, rozprawa Pawła CzaykowskFego, Professera literatury w U niwer. Jagieł, wyięta z dzieł Willroena maluiąca oraz w intereseownych kolorach daieie IV". wieku; - III Z ł o t e y księgi Longina o szczytności, rozdział 28, 29,30; -- IV. Wspomnienie Piotra Kochanowskego z ryciną, zdięlą z nsdgrobku tego sławnego tłómacza Tassa i Aryosta, w kościele O O. Franciszkanów Krakowskich znayduiącego ei"<;. - V. P o - jedynek mężczyzny z niewiastą w wiekach średnich przez J. S. Bandtkiegoj - VŁ Listy ta tarskie. - Chana tatarskiego do KróJa Jana Kazimierza 1600 r,; - Cfaanowey do Krclowey J m c i; - Wielkiego Wezyra Chańskiego do Kanclerza koronnego.

B. o s s y a, Z P e t e r s b u r g a, d. ag. Li p e s.

N. Pan raczył mianować Kawa/erem ordiesu S. Alexandra Newskiego, lłrłbiego Potockiego Generała piechoty woyska polskiego. Order Stey Anny iwszey kbssy z koroną Cesarską otrzymali: Hrabia Krukowiecki dowódzca pierwszey dywizyi woyska polskiego ; Żółtowski dowódzca drugiey dywizyi tegoż woyska i Kurnatowski Generał polski dywizyi. Generał brygady Hrabia Przebendowski mianowanym zosta! Kawalerem tegoż orderu pierwszey klaesy. Z Erzerum z d. 22. Lipca donoszą: Woyeko rossyiekie stoiące blisko rok cały w Erzerum, wyruszyło dnia 17. z tego miasta. Generał- Porucznik Pankraijew, iako wódz naczelny woyska, oddawszy ie zesłanemu w tym celu od Hadschi- Hagsana- Bek, Salachorowi Aly Bekowi, opuścił Erzerum Z iedaym batalionem Krymskiego pułku piechoty, dwiema armatami i pułkiem dońskim Basowa, w towarzystwie starszych miasta i niezliczonego mnóstwa ludu, którzy Cesa

rzowi wszech Rossyi l lego woysltu dziękowali za epokoyność, iakiey cała ta prowincya przez ciąg bytności woyska rossyiskiego nieprzerwanie doznawała. Za miastem, gAzie woysko nasze obozem stało, rozhili tureccy urzędnicy, Kadowie, Muftowie i Ayany wielki namiot, i zaprosili Generałów i Oficerów wyższych z Erzerum na obiad. Rozstaiemy się z Turkami iako szczerzy przyjaciele. Podczas gdy nasze szeregi postępowały górzystym gościńcem ku Hassan - Kale, tzio za niemi przeszło tysiąc armeńskich i greckich rodzin z całym swym dobytkiem, pragnąc osieść na zawsze w Rossyi. Tłumy pieszych, karawany kobiercami i rożnem! materyarni okryte, napełnione kobietami i dzie« ćmi, niezliczone trzody, własność wędrowców, po obydwóch stronach drogi wystawiały na wyniosłey płaszczyźnie iedyny w swym rodzaiu widok, dziwnie oświecony Anatolskiem słońcem, uięty w rarny maiestaty. cznyh gór Taurus. Wynoszenie się to chrześcian z perskich i tureckich dzierżaw do Rossyan, iest szczególnieyszem ziawiskiern w dzieiach. Dawnieysi zdobywcy częstokroć zbroyną ręką wypędzali osadników z oyczyzny do kraiu zwycięzców, teraz zaś łagodnością i sprawiedliwością rządu woiownicy rossyiscy pobudzaią obce pokolenia, do łączenia się z nimi, a potężny Władzca Rossyi więcey przez swą dobroczynność nii przemoc oręża rozszerzył i umocnił państwo swoie na Wschodzie.

Francja.

Z Paryża, dnia 31. Lipca.

M o n i t o r z dn. so. zawiera co następuie: Rząd tymczasowy.

Deputowani znayduiący się w Paryżu musieli się ze brać, aby nieszczęściom iakie bezpieczeństwu osób i roaiątków zagrażały zapobiedz. Utworzoną została Kommissya, która będzie w braku wszeikiey porządoey organizacyi, nad dobrem ogółu czuwać. Kommissya ta składa się z P P. Audry de Puyraraulf, Hrabiego Gerard, Jakoba Lafitte, Hrabiego Lobau, Maoguin, Odier i Schonen. Gwardya narodowa opanowała wszystkie dzielnico Paryża.

sieyszą datą następuiącą odezwę Xcia Orleańskiego do mieszkańców P aryż a: "Mieozkańce Paryża! Zebrani obecnie w Paryiu Deputowani Francji wynurzyli Mi życzenie swoie, abym się udał do stolicy i obiął urząd N amiestnika państwa. Niewacham się dzielić waszych niebezpieczeństw, udadź się wpośród (walecznych waszych współobywateli i wszystkie eiły rnoie poświęcić, aby was od zgróz woyny domowey i nierządu zachować. Powracaiąc do Paryża, nosiłem z dumą owe świetne kolory, któreście znowu przybrali, i których ia sain długo używałem. Izby zbiorą się wkrótce w celu naradzenia się nad środkami zapewnienia powagi prawom i swobód narodowi. Karta od tey chwili pocznie być rzeczywistością. (podp.) Ludwik Filip z Orleanu." Goniec irancuzKi z d. 30. Lipca ogłoaił następuiącą odezwę: Paryż d. 29. Lipca. Szanowni Współobywatele i waleczni towarzysze broni! Zaufanie obywateli Paryża powierza mi znowu naczelne dowództwo nad zbroyną siłą narodową. Przyjąłem posłusznie i z radością powierzone mi obowiązki i równie iak w r. 1789 czuię się być silnym przez zaufanie moich szanownych kolegów zgromadzonych dziś w Paryżu. Nie składam wyznania wiary: móy sposób myślenia iest znaiornym. Postępowanie obywateli miasta Paryża w ostatnich tych dniach próby czyni mię dumnieytzym iak kiedykolwiek, że stoię na ich czele. Wolność odniesie zwycięstwo, albo my padniemy wszyscy razem. Niech iyie wolność! Niech źyie oyczyzna! (podp.) Lafayette» K o rr6 t y ł u c y on is ta zawiera ieezcze naStępuiącą odezwę Generała Lafayette: Municypalność miasta Paryża do woyska francuzkiego. Waleczni żołnierze! Mieszkance Paryża nieczynią was odpowiedzialnymi za rozkazy, które do was wydano. Przybywaycie do na«; przyimiemy was iako braci, Przybywaycie pod rozkazy iednego a owych dzielnych Generałów, którzy w tylu zdarzeniach krew w obronie kraiu przelewali: pod rozkazy Generala Gerard, Sprawa wojska niemogła być

długo oddzieloną od sprawy narodu i wolnOSCI; sława woyska nieiestże naszem naydroższeru dziedzictwem? Ale niech woysko niezapomni nigdy, że obrona naszych niepodległości i swobód naypierwszyin iego obowiązkiem być winna. Bądźmyz więc przy iaciołmi, gdy wspólny interes i wspólne prawa mamy. Generał Lafayette oświadcza w imieniu wszystkich mieszkańców Paryża, że . ... . . .

onI nIernaIą naymnIeyszego uczucIa nIenawIści albo nieprzyiaźni przeciw woysku francuzkiemu; że gotowi są odnowić mir braterski z wszystkimi tymi, którzy się chwycą sprawy oyczyzny i wolności, i że z tęsknota, oczekuią chwili, w którey obywatele i żołnierze, pod iedną chorągwią i" iednemi uczuciami spoieni, ziednaią nareszcie szczęście i świetne losy pi<;kney oj czyźnie naszey. Niech iyie Francya! (podp.) Generał Lafayette, Pan Chardel mianowany tymczasowie Dy« rektorem generalnym poczt, wydał następującą odezwę do Prefektów: "Paryż d. 29. Lipca 1830. r. Sprawa Kon» stytucyi odniosła zwycięztwo . Jutro czytać WP anowie będziecie w dziennikach obszerny opis pamiętnych tych i chwalebnych wypadków. Nim jednak to nastąpi wzywam WPanów ażebyście numer załączony Monitora publikowali. Deputowany i tymczasowy Dyrektor poczl (podp.) Chardel." Wszystkie dzienniki nasze zawierają nastę* puiącą odezwę Kommissyi mieyskiey Paryża: "Mieszkance Paryża! Karol X. przestał panować nad Francyą! Niemogąc zapomnieć źródła swey powagi, uważał się zawsze za nieprzyjaciela naezey oyczyzny i ićy swobód, których nieumiał pojąć. Targając się zapamiętale oa nasze instytucye wszelkiemi sposobami, iakie mu hipokryzya i zdrada nastręczały, postanowił nareszcie zanurzyć ie w krwi francuzkićy: dzięki waszemu bohatyrstwu, iego zbrodnicza władza ustała! Kilka dob wystarczyło, aby zniszczyć zbro> dniczy rząd, który tylko ciągłem był eprzysJężeniem przeciw wolności i pomyślności Francyi. N aród sam odniósł zwycięztwo; przybrany w kolory narodowe, które przcla« ..Il praw godnych siebie.

Któryż naród w świecie zasłużył vvi cey na wolność? W walce byliście bohatyrami; zwycięztwo odkryło w was uczucia umiarkowania i ludzkości, które okazuią wysoki stopień naszego oświecenia; zwycięzcy i zostawieni sarni sobie, bez rządu i władz, wasze cnoty zastąpiły wszystko: nigdy prawa pojedynczych osób niebyły święciey szanowane, AMieszkance Paryża! chełpimy się z tego, iż Jesteśmy waszymi współobywatelami. Przyiinuiąc od okoliczności trudny i przykry rozitaz wasza Kommiesya miejska, chciała połączyć usiłowania i ofiary swnie z waszemi. Członki iey czuią potrzebę wynurzenia wam z strony oyczyzny uczuć wdzięczności i poclziwienia, Ich uczucia, ich zasady, są te same iak wasze. Zamiast władzy narzuconey przez obcą przemoc, pozyskacie rząd, który wam ewóy początek zawdzięczać będzie: cnoty znayduią się w wszystkich klassach; wszystkie klassy le same nuią prawa; te prawa są zabezpieczone. - Niech źyie Francya! Niech źyie lud paryzki! Niech żyie wolność! JLobau, Audry de Puyraveau, Mauguin, De Schonen." Listy prywatne z Paryża donoszą: "Król nie powróci do Paryża. Berło oddanetn będzie Xciu Orleańskiemu, który Konstytucyą wraz z kolorami narodowemi przyirnie. Nigdy on przeciw Francyi nie miał nieprzyiassnych chęci. " Ludwik Filip Xiąźę Orleański urodził się dnia 6. Paźdz. 1773.; w r, 1809. dn. 25. Listopada zaślubił sobie Maryą Amalią, siostrę pauuiącego Króla Neapolitańskiego; z którą ma 9 dzieci; naystarszy syn Ferdynand Filip, Xźę Chartres, urodził się w r. i8'o. Lud Paryzki 36 godzin walczył przeciw woysku, bez rządu i dowódzców. Wypędził on za miasto całą gwardyą królewską i trzy półki piechoty. Dotąd niewiadomo, zkąd się lud w broń opatrzył. Poiedyńcze osoby rzucały się na działa i odbierały takowe. Całe półki gwardyi pobito dzidami, kiiami i t. p. bronią. Wygnane z Paryża woysko stanęło obozem pomiędzy St. Cloud * góra kaiwaryiską nad Sekwaną.

Tuteysze gazety R d. 31. Lipca udziela!A ieszcze następujących wiadomości: "Xiąźę Orleański nienpuścił na chwilę zamku w N eueiiy. Kroi z rodziną swoią wyiecbał upłynioney nocy z St. Cloud. Około 5000 woyska pod rozkazami Marszałka Mannont i Generała-Porucznika Bordtsoulle ruszyło ku Senlie. Półk aasty woyska liniowego chwycił się sprawy narodowey. Dowodzi nim Półkownik, Adjutant Generała Gerard, Mieszkance Wersalu rzucili się do broni; osada zaś tameczna woyskowa zaihowuie S>ę w koszarach swoich spokojnie, Gwardya narodowa z Rouen z którą się wielu młodych ludzi z Havre i JEibeuf połączyło postępuie ku Paryżowi; ma ona dobrze uzbrojony oddział iazdy na dzielnych koniach. Kardynał Croi, Wielki Jałmużnik musiał Rouen opuścić. W Havre zaymowano się przedewszyeikiem urządzeniem gwardyi narodowcy. W Caen donoszą pod d. sg. U m, że tam równie iak w wielu innych roieyscach Norrnandyi oburzył się lud przeciw ustawom z d. 25. Lipca. W Rheims władze królewskie uledz musiały władzom mieyskim. Listy z Orleanu donoszą, źe półk szwaycarski opuścił to miasto w dniu 29, zmierzając.ku Paryżowi. W Troyes i Chartes obawiano s,ię w d. 29. bardzo o utrzymanie spokoynoSci. Przestrzeń cała pomiędzy Paryżem a Calais iest wolną, tak iż dziś odebraliśmy dzienniki angielskie z d. 27. m. b. - Półkownik Baron Lavenant mianowanym został Kommendantem Luwru i Tulieriów.

W kasie prefekturalney Dtu Sekwany male« ziono 500,000 franków. Taką samą summę przesłał natychmiast P. La&tte do rozrządzenia Kommissyi mieyskiey. - P. Lafitte i Hrabia Laborde ranieni zostali w nogi; mi.

no tego byli przytomni wczorayszey naradzie znayduiących się tu Deputowanych. - Subskrypcye na wsparcie ranionych w d, 27, i 23. Lipca w samem biórze Konstytucyonisty wynoszą 11,367 Franków. Redaktorowie tego dziennika złożyli 3000 franków."

Dnia 27. m. b. przybył tu P. Martignac.

Mówią, źe Marszałek Bourmont przybył W tym samym dniu do stolicy.

Goniec Francuzki i Dziennik Sporów daią nam rys wielu pojedynczych "y« "OU dni trzech - mówią te dzienniki - ieettśmy świadkami nadzwyczaynych zdarzeń. Walka zaczęła siq we wtorek (27. .Lipca) po południu o czwarrey. Woysko zaczepiające lud nie spodziewał» się tak dzielnego i nagiego odporu. Ogień z r<;czney broni trwał pdźno w noc. Cały Paryż słuchał w milczeniu huku wystrzałów r<;czney broni, a rano iuź był na wszystko gotowym. Nie możemy udzielić czytelnikom naszym dokładney wiadomości o zaszłych w dniach tych utarczkach. Musimy się przeto ograniczyć na opowiadaniu niektórych szczegółów. Po pierwszej walce woysko liniowe, które w tern zdarzeniu pochwały godne umiarkowanie okazało, złożyło broń i podało dłonie swoim współobywatelom, współbraciom. Wkrótce naśladowała ten przykład żandarmerya. N akoniec poszła za nim i gwardya królewska.

Oddziały niektóre woyska szwaycarskiego poddały się; lud przestał na ich rozbroieniu. Dziś rano (d. 28. z. m.) po wytrzymaniu gęsto sypanego i dobrze kierowanego ogoia C strony Szwaycarów" odebrał lud Luwr i Tulierieje. O godzinie 2giey po południu opuściły niektóre oddziały gwardyi krolewekiey miasto. - 'Od środy rano (28. z. m.) tworzą mieszkance Paryża iedną armią. Gwardya narodowa pokazała się w uniformie i przyiętą została wszędzie z zapałem. Tłumy ludu łączyły się z obywatelami. Znaleziono proch i broń. Ratusz był pokilkakroć zdobytym i utraconym. N areszcie opanowali go Konstytucyoniści. Wczora (dnia 2g. z. m.) płzeszły dwa półki woyska liniowego do Konstytucyonistów. - Szesnastoletni młodzieniec, uzbroiony w dubeltówkę i dwa pistoletyotworzył ludowi bramyLuwru. Okrytego ranami zaniesiono do kościoła S. Germana, który tymczasowo na lazaret obrócono, a polem do szpitala Holel Dieu, gdzie razem z wielu żołnierzami pułków szwaycarskich i gwardyi leży. Nieznane nam iest nazwisko tego dzielnego młodzieńca. Stary trębacz gwardyi Królewskiey pierwszy zatknął chorągiew trzykolorową na kościele S. Germane. - Pułki piesze 5ty, 15sty, 50ty i 5301 zachowały się w ciągu tey walki spokoynie. Pułk 53« niestrzelał do ludu ieezcze nawet

-911dnia 29. Dowódzca Jego wtenczas dopTere skłonił się do wydania rozkazu strzelania do współziomków swoich, gdy go do tego kroku żandarmerya przymusiła. - Pułkownik J orry, ieden z walecznych żołnierzy starey armii, pierwszy stanął na czele gwardyi narodowey z dzielnicy S. Jakuba i t, d." Dodatek nadzwyczayny do dziennika Frankfortskiego donosi w liście prywatnym z Paryża z d. 30. Lipca: "Prócz dwóch pułków, które się tymczasowemu rządowi poddały, nie masz ani iednego żołnierza woyska liniowego w Paryżu. Siła zbroyna składa się wyłącznie z gwardyi narodowey, pod dowództwem Generała Lafayette; obsadziła ona Luwr i Tulerie i czuwa nad utrzymaniem porządku w mieście." Pismo Aviso de la Mediterranee donosi z Algieru: "Beiowie Konstantyny i Oranu przybyli dnia 11. Lipca do obozu francuzkiego w celu poddania się. Obowiązali oni się do opłacania rządowi francuskiemu haraczu składanego niegdyś Dejowi Al« gierskiemu. " P.Farci, Redaktorpisma politycznego Kuli umarł wskutek ran odniesionych w d.28 m. z, Arcy-Biskup paryzki zatrzymanym został w chwili właśnie, gdy chciał z Paryża uiechić. Znaleziono przy nim Joo,ooo frank, w złocie i dyamenty, Przyczyną aresztowania go iest znalezienie w mieszkaniu iego broni i prochu, Niemcy, Z Hamburga, dnia 6. Sierpnia.

Znakomity dom handlowy w Paryżu do nosi, że Król Karol ogłosił Xcia Orleańskie* go za pozbawionego opieki prawa. Podług prywatnych doniesień z Ostendy, oczekiwano tam na przyiazd Króla francuskiego dol. Sierpnia na wieczór o godz. 5tey» Z Bruxelli donoszą, że Xżę Polignac przybył tam i n c o g n i t o. (Pismo franc. Figarctwierdzi, że sobie w łeb strzelił.) Niderlandy, Dnia 30. Lipca.

Wypadki Paryzkie sprawiły w Niderlandach, mianowicie w Bruxelli, Antwerpii i Leodium wielkie wrażenie i dały powód dziennikom kraiowym do czynienia rozmaitych uwag. Pismo: Courrer da la Meuse* lest tedy rzeczą niepodobną. Ale Europa wie z doświadczenia, co rewolucya Francuzka znaczy, naylepiey zaś to wiedzą Niderlandy. Gdyby istotnie wybuchła, gdyby się powiodła, można z łatwością przewidzieć większą część iey skutków. Ludzie, którzyby nią kierowali, toczyliby woyny iak ich poprzednicy w r. 1793; albowiem, aby dzieło swoie utrzymać i wzmocnić potrzebowaliby woysk, wypraw i zdobyczy, Francya zamieniłaby się znowu w obóz, a wtedy biada, biada iey sąsiadom!" Z Amsterdamu, dnia 31. Lipca.

Z Paryża piszą, ze lud powybiiał okna w tćy części zamku Marsan, którą niegdyś Król iako Hrabia Artezyi zaymował, a teraz Delfin zamieszkuie. T o i samo zrobił lud w pałacu Ministra skarbu. Pałac Ministra sprawiedliwości strzegła gwardya konna i źandarmerya. Zaraz po odebraniu ustawy Królewskiey rozwięzuiącey Izbę Deputowanych, zgromadził Xię Broglio 50-60 Parów koło siebie. Postanowili oni przełożyć Królowi wspólnie, ze Monarchia upadnie, ieieli ustawy K dn. 25. Lipca niezostaną cofnięte; że Parowie uważaliby się za krzywoprzysiężców, gdyby roztrząsali proiekta do praw, przyięte przez Izbę wbrew Konsfytucyi zebraną, iakąby zwoływana na dzień 28. Września była. Ze Parowie nieuznaią innych Deputowanych, iak tylko tych, których zgromadzenia obiorcze stosownie do przepisów Konstytu*yi, obiorą.

Deputowani zebrali się nasaroprzód w domu P. Dupin starszego. Tu zaproponował P. Bernard (sławny adwokat w Rennes) bez ogródki, ażeby Deputowani ogłosili się zgromadzeniem narodowem - do którego to krotu upoważnia ich w nadzwyczaynych przypadkach samo prawo- i oświadczył, ze ster takowego zgromadzenia naychętniey przyianuie. Postanowiono odłożyć rzecz tę do d. 3. Sierpnia.

Lud odzywał się na ulicach: "Nowo mianowani Radzce Stanu są bez wyiątku Jezuici, albo Kongregacyoniści. Chcą znowu mniehow przywrócić i pooddawać im klasztory; Chcą znowu wprowadzić L e t t r e e de ea» «h e t, więzienia stanów i raaieratj.

A n g l i a.

Z L o n d yn u, dnia 31. Lipca.

Wcnora wieczerzał N. Pan z Lordem Holland. - Przywrócenie Sir Roberta Wilsona do dawnych stopni w woyslm lądoweio, wznieca nadzieię, że wzgląd ten mianym będzie i na Lorda Cochrane. - Podług wszelkiego podobieństwa, Król nie wyjedzie w r. b. do Szkocyi. Xieciu Leopoldowi oświadczył rząd, że, ponieważ z śmiercią zmarłego Króla wszelkie przeszkody utrudniaiące Xciu obięcie rządów w Grecyi ustały, on teraz takowe przyiąć może. Zapewniaią przecież, że Xiążę odrzucił propozycją rządu'i postanowił życie w spokoyności przepędzić. Między kandydatami zawakowanego tronu Grecyi wymieniaią Xiecia Pawła Witembergskiego . Mówią, że Xiążę Susex zostanie nominowanym naywyźszycn Admirałem naszey floty. Listy z Paryża z dnia 88. zawieraią opisy rozruchów w dniach 27. i 28« Podług tych listów liczba poległych w dniach 27. i 2&< dochodzi przeszło tysiąca.

T u r c y a.

Z Konstantynopola, dnia 10. Lipca.

Od kilku niedziel odbywaią się konfereneye w biórze spraw zagranicznych pomiędzy Posłem Francuzkim a Ministrami Ottomańskimi w względzie interessów Algieru. Zaraz po powrocie Halił Baszy dnia. 27. z. m. naradzano się nad tym przedmiotem w radzie stanu. Halil Basza znaydował się na niey w nowey godności swoiey Kapudana Baszy, Posłowie Mocarstw europeyskich udali się tego samego doia do arsenału, gdzie mieli dwugodzinną konferencyą z Admirałem, posiadaiącym wielkie zaufanie Sułtana, i maiącym polecenie załatwienia interessów Porty w nieporozumieniach Francyi z państwami barbaryiskiemi. Zdaie się, ie Porta utrzymanie praw swoich do rządów Algieru, Tunisu i Tripolis wysoko ceni, i że w przypadku, gdyby się wyprawie francuzkiey udało Algier opanować i Deja wypędzić, Dywan protestować przeciw temu będzie,

z p o z n a n i a, dnia. u.' Sierpnia. Ostatnią pocztą Berlińską odebraliśmy naynowSze gazety Francuzkie; niezaaiera/ą one biiżs/ycli i świeższych wiadomości o położeniu rzeczy w Francyi, iak gazety Niemieckie« Konstytucyonista z dnia 30, m. z. zapełniony iest w znaczney części listą składek na wsparcie rodzin poległych w dniach 27. i 28- m. z, obywateli. Tt-n sam dziennik powiada, źe Dtlfin wydzielał w Wersalu gwardyi po 50 franków na osobę, zachęcając ią do strzelauia do ludu.

Naoczny świadek pisze o rozruchach w d, 37. i 28. m. z. w Paryżu, co następuie: "Pałac Królewski Palais Royal, napełniony iest ludźmi; niektórzy z tych stoiąc na stołkach czytaią głośno gazety konstytucyjne; wszystkie kramy w pałacu są pozamykane. Widziałem kawałek papieru na ziemi leżący, w koło którego mnóstwo ludzi się zgromadziło. Napisano na nim: "Niech iyie Rzeczpospolita! niech żyie Napoleon I I . ! " jest to może dziełem policyi. "Paryż był iuź wczora w poruszeniu, iednakźe nietak bardzo iak dziś (d. 28. Lipca), Równo ze świtem huk dział pod Vincennee gtoiących przypomniał miastu, że 100 paszcz ognistych było w pogotowiu przeciw Paryżowi. O godzinie [, (ey zrana stanęło kilka batalionów gwardyi na polach elizeyskich pod bronią; o tey samey godzinie zaczął się lud w Palais Royal zgromadzać. "O godzinie J2stey byłem w Palais Royal; zastałem tam około 5000 ludzi. Bylito druka1Ze pozbawieni chleba, e x - o b i o r c y i znakomici fabrykanci i kupcy, którzy pozamykawszy sklepy i opuściwszy rodziny swoje, przybyli tu przysłuchiwać się mow m. Jedne z takich mów słyszałem sam. Oto lest od słowa do słowa: "Bracia! Francuzi! Nieszczęsne Ministeryum dokuczyło wam do żywego; ale czyż sie iak podli niewolnicy poddacie? Posłuchaycie, co wam National

(gazeta) radzi: "" Francy! niepozostaie nic więcey, iak odmówić podatków. Rozwiążą« na obecnie Izba wypełniła swoie obowiązki; tożsamo zrobili obiorcy; pisma polityczne, które odtąd sprawie wolności otwarcie służyć nie mogą, uiściły lo, czego po nich oczekiwać można było; na was teraz koley poda tkuiący ocalić pr3wa i swobody. Przyszłoś« opiera s4ę na osobistey energii obywatel L Niebędzieciei wspierać dzienniki-? Wiem do brze, ie to uczynicie. Połączmyź się przeciw nas«ym ciemięźycielom i t. d."" Mo wca stał chwilę ieszcze po ukończoney mowie na stołku, a lud wołał: "Tak iest, tak, połączmy się, połączmy" . "O godzinie 41 obsadziła żan arI?erya plac naprzeciw Palais Royal leżący, 1 ulIcę S. Honaryusza. Usiłowała ona wcisnąć się w tłumy Judu. W czasie oddalania ludu z ogrodów Palais Royal przyszło do biiatyk. Ławki i stołki leżą pogruchotane i porozrzucane na chodnikach. Od rana dn. 28. cały Paryż iest w powstani . Pozrzucano wszędzie herby Królewskie i spalono ie na placah publicznych. Łuót przebiegał z wściekłością ulice, zatrzymywał? woysko i rozzbraiał ie. Około południa pokazała sie > i owdzie gwardya narodowa 1 w swoim uniformie; kilka patruliów teyie przebiegało w różnych kierunkach miasto. Gdy to piszę (o 1 f godziny) słyszę ogień rączney broni Jednego z pułków gwardyi i hufe kilku dział, które na ulicę. S1. Denis zato" czono

Gazety polskie zawieraią ustawę Seymowę względem wzniesienia pomnika wdzięczno" ści narodowcy dla Cesarza Alexandra, złożoną z 6 artykułów. Pismo niemieckie Deutsche Allgemeine Bs? richte z miesiąca Stycznia, donosząc czyttlaikom swoim o tłumaczeniu na ięzyk francuski dzieła Goethego: Wilhelm Masters Lehrjahre, tak na końcu mówi: "D o przyiaciól Goethego liczą uczonego staroźytnika Mayera, kompozytora Humla, polskiego poetę Mickiewicza, belgickiego astronoma Que telet. " Goniec Krakowski zawiera co naetf braźaiącey w miniaturze pamiętną bitwę pod Somo Sierra, nawinęły misie przypomniejiia, które iako obecny tamtych i mieysc i czasów, radbym wytiił (?) w sercach współrodaków, iak i czytelników pamięci. - Fauno gór tego nazwieka zamyka z tey strony na kilkanaście mil (rudny przystęp do Madrytu, zwłaszcza dla kawaleryi i w-oiennych, pociągów. W iednem tylko mieyscu stoi otwarty wąwóz, dosyć głęboki, nieco kręty, na jOO do 400 sążni długi, zaledwo na kilka sążni Bzeroki, przez który idzie bity gościniec, a do opanowania którego Cesarz N apoleon dąży}, przed nadeyściem woyska hiszpańskiego pod dowództwem Generała CaStanos; ale Hiszpanie Uprzedzili Francuzów i wąwóz kilkunastu obwarowali armatami, a poboczne wzgórza licznemi obsadzili batalionami. Napoleon iednakźe przedsięwziął otworzyć sobie drogę natychmiast. Już od północy wszystko było w poruszeniu; gruba mgła sprzyiała rozwiianiu się woyska w cichości i ieszcze przed świtem-, każda broń «tanęła w inieyscu swego przeznaczenia.

Pierwszy regiment Cheveaux-Legerow gwardyi stanął na wstępie do wąwozu» Generał Montbrun miał poleconą przeprawę. Pomiędzy więc godz, 6(ą i 7mą< wysłano 24ty regiment woltyźerów na .utarczkę (en tirailleurs) po obu stronadgi. spadzistego wybrzeża, i środkiem P. Hermolauta Jordana K iedhym plutonem dla obiaśnienia wąwozu, E rozkazem dotarcia iak naydaley; ale gdy się ogień karabinowy rozpoczął, a armaty nietak w bateryi iak grubey mgle ukryte, obudzone podiazdem, zaczęły gęsty ogień sypać, dano rozkaz P. Hermolautowi Jordanowi do odwrotu, a trzeciemu szwadronowi pod dowództwem Kozietulskiego, iako pierwszemu z porządku, do postąpienia naprzód w poformowanych plutonach, pomimo ognia kartaczowego z przodu, a ręczney broni z boków. Tam pod Szefem Kozietulskim ubito naprzód konia, czapkę i mundur kule w kilko poprzeszywały miejscach, dziś szczątki

te znayduiąsię w puhwskiey Sybilli. Kapitan Dziewanowski w zastępstwie Szefa prowadząc daley szwadron, został ciężko ranny i padł pomiędzy zabitych; tu dopiero pośród wrzawy porządek utrzymujących, zaniit-sa*« nia ludzi pod gradem kul upadaiących i naytęźszego huku z armat, chwalebnie polegli oficerowie Krzyżanowski, Rowicki, Rudowski i pięC do sześciudziesiąt walecznych podoficerów i żołnierzy, których iuź d*iś trudno przypominać nazwiska. Dopiero około gtey lub lotey godziny, nieprzyjaciel natarczywością naszych przerażony, w6Z)stŁiego odbiegł. Ale wprzód ieszcze Porucznik Niegolewski wpadłszy na armaty z dobytą szablą, nietylko że utracił konia, ale sam Jedenaście razy został od bagnetów pchnięty, a przecież szczęśliwie wyzdrowiał; Wtenczas Wachmistrz Szef Starzyński dopędziwszy* iuź na szczycie niedaleko bateryi Anglika,. który artylleryą hiszpańską dowodził, tego poymał w niewolą. Całe woysko hiszpań. skie rozproszyło się iakby za mgłą, i nasi iuz tego dnia innego niemieli zatrudnienia iak ścigać i zaymować w różne strony uchodzące oddziały, armaty i bagaże nieprzyiacielskie, aż do ciemney nocy. Tu regiment zasłużył na imię stare y gwardyi, do której, lubo iuź z początku należał, ale ieszcze zwyczajem militarnym prawego tytułu nienabył . Odtąd się utwierdziło pomiędzy Francuzami znane męztwo Polaków; wszędzie nam ręce podawano z wyrazem: V ous etes des braves Polonais ! Kapitan Dziewanowski utraciwszy rękę i nogę dożył przecież do trzeciego dnia po otrzymane m zwycięztwie;- wielu oficerów, podoficerów i żołnierzy otrzymało krzyże legii honorowey, pomiędzy któremi i młody brygadyer Wilczek" bo zaledwo czternasty rok naówczas mieć mogący, cały regiment okrył się chwałą iakiey rzadkie mamy przykłady; a imieniowi Polaków pomnożył niezatartą- sławę. Dokładnieyszy obraz tego zwycięztwa znayduie się w muzeum paryzkiem przez naypierwszego w- swey sztuce malowany artystę, A. K"

C;DODATJiy }

DODATEK do Gazety Wielkiego Xiestwa Poznańskiego.

Nm 64.

(Z dnia 11. Sierpnia 1830.)

ROZlllaite wiadolllości.

P. Hipolit Diament, uczeń niegdyś Gimnazyum Poznańskiego, odebrał i w tym roku od Wydziału prawniczego w Uniwersytecie Warszawskim medal złoty wartości 50 czerwonych złotych, w nagrodę za naylepiey napisana, rozprawę treści prawniczey.

Porównanie odbytu pism periodycznych w Anglii "i w Stanach Zjednoczonych, Ludność Anglii iest we dwoie przynaymniey większa od Amerykańskićy; bo Stany Zjednoczone liczą 23 miliony mieszkańców, a po odtrąceniu czarnych, ludność nieprzeydzie 10 milionów. Podług Moreau Anglia, Szkocya i Irlandya liczą 334 pism, z których 30 codziennych: podług naynowszych obliczeń, Stany Zjednoczone liczą pism około 800, w tey liczbie 50 codziennych, 350 tygodniowych, 250 półtygodniowych. Liczba średnia odbiianychexemplarzy w Anglii i e s t l i c o, w Am e ry c e 100. O g ó ł r o c z n e - go odbiiania w W. Biytanii i Irlandyi wynosi 27,827,000 exempl. w Ameryce 65,400,000.

Tak więc w Stanach Zjednoczonych ludność dwa razy mnieysza od Angielskiey potrzebuie półtrzecia raza więcey gazet, z czego wypada, że stosunek pism do ludności na korzyść Stanów Zjednoczonych, w porównaniu z W-Brytanią i Irlandya, iest iak 5 do I, Porównanie to niebyłoby zupełnie dokładne, gdybyśmy pominęli niektóre właściwości Ameryki. Mieszkańcy są tak rzadko rozsadzeni na powierzchni kraiu, że tysiąc osób zayHiuie pzestrzeń, na którey w Anglii mieszka

dziesięć tysięcy: ztąd odległość urzędów pocztowych i trudność dostania gazet. Przydaymy fe w Stanach Zjednoczonych mało iest próżniaków, którzy by nie wiedzieli co zrobić ze swoim czasem, gdyby pism niebyło: prawda, źe tez wyższa nagroda za pracę w Ameryce przyczyniaiąc się się do podniesienia zamożności klassy ro boczey, otwiera nowy odbyt dziennikom: ale tego nie dość do przywrócenia równowagi: chcąc czyściey poiąć odbyt pism Angielski i Amerykański, trzeba postawićobok siebie miasta w obu krąiach. W Anglii i Szkocyi po Londynie niema miasta, któreby mogło utrzymać pismo codzienne: a w Stanach Zjednoczonych ma ie każde cokolwiek większe miasto. Rochester z sześciu tysiącami ludności; Troy tyleż prawie ludne; (Oba w stanie New York) maią codzienne gazety, a niemaią ich ieszcze ani Manchester ani Glasgow, niema ich nawet Edinburgh. (Pociecha nieiaka dla Poznania!) Filadelfia i Liwerpool są sobie prawie równe co do ludności, ale handel w mieście angiel« skietn iest sześć razy większy. Owoż Liverpool ma tylko ośm pism tygodniowych, kiedy Filadelfia ma ośm codziennych i ośm czy dziesięć innych. Szkocya ma dwa miliony sto tysięcy ludności ma 38 gazet, z których ani iedna niewychodzi częściey niż trzy razy na tydzień. Pensylwania maiąca milion dwieście tysięcy ludności w 1823- r. miała 110 pism, z których 14 do 15. wychodziły codzień. Fakta te przekonywaią, źe w Stanach Zjednoczonych potrzebowanie pism peryodycznych iest dziewięć, blisko dziesięć razy większe niż w Anglii. Przyczyną tego iest niewątpliwie drogość pism angielskich sprawiona przez ciążące na nich pobory, mianowicie Rząd pobiera za każde ogłoszenie 3 sz. 6 den.

(i fr' 35 s ) · Liczba roczna ogłoszeń we wszystkich pismach Amerykańskich iest 10,150,000, kiedy w Angielskich wynosi tylko dziewięćset sześćdziesiąt kilka tysięcy.

Angielski klub iachtowy.

Duchowi towarzystw poswIęcaią Anglicy część swoiey niepodległości, i nawet w swoich zabawach poddaią się pod statuta. Każdemu wprawdzie wolno iest iacht sporządzić: lecz aby zostać członkiem Królewskiego klubu, potrzeba arystokratycznych tytułów i wielkiego tnaiatku N aczelne w tym klubie osoby są z krwi Królewskiey, honorowych członków liczy klub Lordów, Admirałów i t. d. Klub odbywa w pewnych czasach zgromadzenia iuź to w Londynie, iuź w wielkich miastach" w Państwie/\ zwyczaynie w celu umówienia się o uroczyste doroczne wyprawy. Od roku 18-47. do 1819- liczba iachtów urosła od 114 do 138; kształt i wielkość zostawione są gustowi właścicieli. N aywiększy iacht Sokół należy do Lorda Y arborough: iest to trzymasztowy okręt o 490 beczkach. Na nim Lord podróżował po Srodziemnóm morzu podczas bitwy N awaryńskićy: na nim świetnie przyirnowat oficerów flot sprzymierzonych. Każdy iacht ma swóy numer i paszport, iachty albowiem są uwolnione od wielu podatków; skarb obciąża poborami statek ubogiego właściciela, a oszczędzą Lordów i bogatych kapitalistów. Wprawdzie niewolno klubowi wdawać się w żadne kupieckie spckulacye, ale kiedy przemycanie tak często odbywa się za pomocą dyplomatycznych przywileiów, niema się czemu <<Isiwić, że i biały sztandar z czerwonym krzyż e m, który iachty na swoich masztach wywie * <<iaią, podobnych grzechów niekiedy się dcuuszcza. W lecie iachty wyplywaią gromadnie na ćwiczenia. Publiczność zbiera się liC/iisie na te igrzyska: miasta niekiedy wyznac*p.ią nagrody dla zwycięzców na wyścigach. Przeszłego Sierpnia 40 iachtów miało się udać rfo Cheibonrg na otwarcie wielkiego upustu: I-eea pogoda niesprzyiała temu zamiarowi.

Sposób budynki ogrodowe, muszące staó w wilgotnych mieyscach, sucho utrzymywać. Nieraz muszą stać budynki ogrodowe głęboko, nieraz w wilgotnych mieyscach, że wyprawiać ścianę gipsem, nacierać słoniną t wykładać deezczkarni nic niepomaga. P an Fischer (ak radzi robić: Gdy się iuź z fundamentu wyszło i ścianę na dwie stopy nad ziemię wyprowadzono, dać warsztę z cienkich ołowianych szyb, któreby całkiem muru s/erokość osłoniły i niech będą tylko na pół linii grube. Po niey rozciągać równo wapno zmieszane z piaskiem i znowu daley na tern murować, wilgoć nieprzeydzie z dołu. Lecz budynki, które na wysokich mieyscach stoiąc, są osłonione lasami wilgoć wyziewaiącerai, miewaią ściany wilgotne, wtedy trzeba ie wyprawić takim wapnem, przez któreby wilgoć niewsiąknęła, lub oleiern ie wysmarować. Takowe wapno robi się następującym sposobem: Tłucze "się na proch śkło potłuczon e , węgiel kamienny w równych częściach, to się miesza z wapnem świeżo gaszonem, Ktoby się lękał kosztów na owe ołowiane blachy, może dać tę szychtę samą przez się z takowego wapna.

Sposób gubienia kretów, Pomaczać płatki w oleiu kamiennym i ponarzucać ich w dziury; dobrze także takowe zalewać. Wo d a, w którey masło się płucze, ma także guhić gąsienice. Szczypior maią bardzo lubić motyle; siadaią na nim ssąc iego słodycz, lecz przy ter» od iego zapachu, takiego dostaią zawrotu, że ie można ręką zdeymowąć. Gubiąc ie tym sposobem, gubi się w nich zaród roiów szkodliwych gąsienic.

N owy wykaz przychodzących i odchodzą.

cych poczt znayduie się na sprzedaż w Expedycyi Gazet Urzędu Poczty.

OBWIESZCZENIE W nocy z dnia u, na ia. miesiąca Maia r. b: z.abrali trzey Urzędnicy graniczni z iednym Zandarmem, W okolicy Rudniczyeka, pawia.

ski przemyconych wieprzy, od których kilku zaganiaczy do tego momentu nieznaiomych, »biegło.

Wieprze w mowie będące, po otaxowaniu ich i obwieszczeniu terminu licytacyi, zostały dnia 12. Maia r. b. w mielcie Kempnie za 93 Tal. 19 sgr. publicznie sprzedane.

Niewiadomi właściciele świń wyżey rzeczonych niezgłosili się dotychczas, w celu udowodnienia praw swoich do zebraney z auk<;yi summy. Wzywam ich przeto w moc . 180. T)t 51. Cz. I. Ordynacyi Sądowey, aby się w przeciągu 4dl tygodni, od dnia w którym ninieysze obwieszczenie pierwszy raz w dzienniku intelligencyinyrn umieszczone będzie, na Komorze Główney Celney w Podzamczu zgłosili; w przeciwnym bowiem razie summa wspomniona na rzecz skarbu obrachowaną zostanie, Poznań, d. 1. Lipca 1830.

Tayny Nadradzca Finansów i Prowincya1 uy Dyrektor poborów, L oe ff1 er.

OGŁOSZENIE.

W nocy z dnia 2. na 3. m. Czerwca r. b.

zabrali dway urzędnicy graniczni, tuz nad granicą w okolicy Mirkowa Powiecie Ostrzeszowskim, 25 sztuk zapewne z Polski przemyconych wieprzy, od których kilku zaganiaczy, do tego momentu nieznaiomych, zbiegło. Wieprze w mowie będące po otaxowaniu ich, i obwieszczeniu terminu licytacyi, zostały dnia 3. Czerwca r. b. w mieście Kempnie za 82 Tal. 19 sgr. publicznie sprzedane. N iewiadomi właściciele świń wyżey rzeczonych, niezgłosili się dotychczas, w celu udowodnienia praw swoich do zebraney z aukcyi summy. Wzywam ich przeto w moc . Igo. Ty t. 51. Cz. I. Ord. Sąd., aby się w przeciągu 4 tygodni, od dnia w którym ninieysze ogłoszenie pierwszy raz w dzienno intellig. umieszczone będzie, na komorze głó"wney celney w Podzamczu zgłosili, w przeciwnym bowiem razie summa wspomniona na Hecz skarbu obrachowaną zostanie.

Poznań dnia 1. Lipca 1830.

Tayny Nadradzca Finansów i prowincyalny Dyrektor poborów, (podp.) Loeffler.

OBWIESZCZENIE.

Dostawa drzewa opałowego dla biór ratusznych i lazaretu mieyskiego, na przeciąg czasu od 19o Października r. b. do ostatniego Września f. p. wypuszczoną być ma mnióy źądaiącemu przez publiczną licytacyą. Termin wyznacza się na dzień 19. Sierpnia r. b. o godzinie lotey przed południem na sali ratuszney. Warunki w czasie godzin służbowych registratura ządaiącym przeyrzenia przełoży. Poznan, dnia %%, Lipca 1830.

N a d-Bur mistrz.

ZAPOZEW EDYKTALNY.

Do zameldowania i wykazania pretensyi do pozostałości zmarłego w Pramskich holędrach Powiecie Szredzkim Jana Manihey, nad którą na wniosek sukcessorow benefieyalnych, sukcessyino-likwidacyiny proces otworzonym został, wyznaczyliśmy termin przed Deputowanym Konsyliarzem Culemann, na dzień 12, Października r. b. przed południem o godzinie gtey w naszey Izbie dla stron, na który wszystkich tych, którzy pretensyą do rzeczoney pozostałości mieć mnitmaią, pod tern zagrożeniem zapozywam y, iż oni w razie niestawienia się, wszelkie prawa pierwszeństwa utracą i do tego odesłani będą co po zaspokoieniu wierzycieli meldui$cych się pozostanie. Poznań, dnia 17. Czerwca 1830.

Królewsko-Pruski Sąd Ziemiański.

ZAPOZEW EDYKTALNY.

Zapozywamy ninieyszćm sukcessorow niewiadomych: 1) zmarłego w roku 1813. w Stemianicach Alexego WTodzyńskiego proboszcza, 2) zmarłego dnia 21. Października 1809, r«.

w Rzegocinie powiecie Pleszewskim Pischlinskiego ekonoma, aby się naydaley w terminie dnia 29. Kwietnia 1831. o godzinie lotey zrana przed Deputowanym W nym Braun Sędzią Ziemiańskim na piśmie lub osobiście zgłosili i wylegitymowali. W razie niezgłoszenia się żadnego sukcessora, Hatenczaa obydwie te sukcessye, gdy żaden wit ko dobra pana niemaiące, przysądzone zostaną.. Sukcessorowie zaś po zaszłćy prekluzyi zgłosić si J\ mogący, obowiązani bj dą, wszelkie iego czynności i rozporządzenia za dobre uznać i przyznać, niebędąc zaś iuź mocnymi żądać odeń kalkulacyi lub wynagrodzenia pobieranych użytków, owszem przestać będą musieli na tern, cokolwiekby się naówczSs ieszcze z sukcessyi znaydować mogło. Krotoszyn, dnia 15 Kwietnia 1830.

Król. Pruski SAd Zie miański.

OBWIESZCZEŃ (B.

Papiernia pod miastem Trzcielem w powiecie Międzyrzeckim leżąca, sukcessorom Eichbaum należąca, do którey domostwo mieszkalne, budynki gospodarskie, rola, łąki, i gospodarstwo na olendrach, -Łęczyckie zwane, należą, ma być z powodu niezłoźoney summy kupna publicznie naywięcey dającemu, wraz z wymienjonemi przrległościami przedaną. Termin do przedaZy ley powtórnie wyznaczony, przypada na dzień 27. Października r. b., odbywać się będzie tu w Międzyrzeczu, w mieyscu posiedzeń Sądu. Chęć kupienia maiący wzywaią się nań ninieyszetn. Taxa w roku Igi8- sporządzona wynosi Talarów 18,143 sgr. 15 fen. 6 i może być wraz z warunkami kupna w Registraturze naszćy przey«aną. Międzyrzecz, dnia 5. Lipca 1830.

Królewsko-Pruski Sąd Ziemiański.

OBWIESZCZENIE" Z odwołaniem się do obwieszczenia z dnia I. Kwietnia r. b. w Nr. 113. Dziennika Intelligencyinego i w Nr. 38- Gazety Poznańskiey umieszczonego, podaiemy do wiadomości publiczney'; iż subhaetacya dóbr Chojna i Siwolna i termin do ich publiczney sprzedaij na dzień 13. Sierpnia r. b. wyznaczony, na wniosek Extrahenta zniesione zostały. Wschowa, dnia 2. Sierpnia 1830.

Królewsko - Pruski Sąd Ziemiański.

JIuKcya na Wilhelmetvskiey ulicy pod Zielonym drzewem.

2- powodu sprzeczki sprzedawać będę d n i a

16. Sierpnia popołudniu o czwarley naywięcey daiącym dwanaście beczek spiritusu. A h 1 g r e e n, Król. Kommisearz aukcyiny.

PUBLICANDUM.

W d n i u 2 3. S i e r p n i ar. b . b ę d z i e tu« tay w dobrym stanie znayduiąca się Pozytywi więcey daiącemu sprzedaną, ochotę nabycia teyże maiący zechcą się w terminie tym zgłosić u podpisanego. Murowana Goślina, d. 7. Sierpnia 1830, Burmistrz, Neugebauer.

Podpisany Syndyk massy upadłey Dawida Palmy, dążąc do rychłego iey ukończenia, wzywa wszystkich interessentów i wierzycieli, aby się bądź osobiście bądź przez swych pelnomocników zechcieli sławić na terminie dnia 5. Października 1830. r. o godz. 3. popołudniu w sali zwykłych posie- I dzeń Trybunału Cywilnego I. Instancyi Województwa Kaliskiego w Kaliszu, w wydziale I I. przed W. Kazimierzem Szumańskim Assessoren! Trybunału, teyźe massy Kommissa. rzem, a to dla dopilnowania praw swoich i naradzenia się względem proiektu do nieko- J sztownego ukończenia tey zadawnioney mas- , sy, którey cały obraz na tymże terminie pTZed. I stawionym zostanie. \ Kalisz, dnia 20. Lipca 1830.

Jan Gawroński, Patron Trybunału.

AVERTISSEMENT.

Le Soussigne a l 'honneur de prevenir Mrs les Parents et Tuteurs que de la St. Michel il prendra en pension des jeunes gens frequentant le College, les surveillera et les aidera dans leurs occupations scolasiiques tant par lui-meme que par un repetiteur. La Confidence, dont on l'honore depuis 30. ans, lui en fait esperer la continuation. Po sen, le 28-Juin 1830.

Bue de Breslau NO. 258.

Trimail.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.08.11 Nr64 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry