GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.09.11 Nr73

Czas czytania: ok. 17 min.

Wielkiego

Xiestwa ZNANSKIE

G O.

Nakładem Drukarni Nadworney W Dekera i Spółki. - Redaktor: Assessor RaabsM

"W 73. - W Sobotę dnia II. Września 1830.

"Wiadolllości kraiowe.

Z Berlina, dnia 7. Września.

W Koblencyi wyszedł dnia 1, m. b. naetępuiący rozkaz dzienny: "N iespokyna czeladź fabryczna, i zepsute chłopcy w Akwizgranie, pociągnieni przykładem w Verviers w N iderlandach, zebrali się w tłumy buntowników, zaburzyli zbrodniczo publiczne" bezpieczeństwo mieszkańców i targnęli się gwałtownie na posiadłości właścicieli fabryk. Szanowni obywatele Akwizgranu nietylko uczuli święty obowiązek, uzbroienia sie niezwłocznie w celu utrzymania porządku publicznego, ale też zwalczenia ręką zbroyną złoczyńców, Męztwo i naywiększe usiłowania obywateli pokonały, po zaciętym oporze, złocz>ńców. Uwięzionych wielu burzycieli spokoyności publicz-ney i hersztów oddano w ręce surowey sprawiedliwości. Jakkolwiek z iedney strony ubolewać należy, i& lekkomylśność tę zdrożną, prze

CIW prawu i bezpieczeństwu mie.szkańc/\s» miasta wielu ludzi, zwłaszcza .». ""-* uantowników, życiem lub zd*»»'*"» przypłacił o, tak z drugiey stron} - pocieszaiącą rzeczą, iest widzieć, iak przy jierwszern, szaioiietn przedsięwzięciu tego . ?dzaiu na ziemi pruskiey, stan mieyski'wyeoko stosunki swoj e pruskich obywateli »acuie i tak się dzielnie do przytłumienia zabirzeń przykłada. " N a d t o wszystkich , zanownych mieszkańców pocieszy to, że sp"'oyność w Akwizgranie wcześnie przywróciJH została i że nigdzie nie dopuszczona )'? żadnych zdrożności przeciw Królewskim godłom rządowym, ani też nie usłyszano ulezie żadnego słowa, btóreby krzywdziło szacowaną powszechnie osobę naszego Króla, qyca ludu. "Poczytałem sobie za obowiązek wyslae niezwłocznie znaczna oddziały woyska dp Akwisgranu i Koloni?» w zamiarze zapobieżenia nadal wznowień'" zaburzeń w Akwizgranie i wybuchaiemu podobnych «cen W Kolonii, cJo rewii przed J. K. M. X. Wilhelmem, synem N. Króla i do ukończenia ćwiczeń iwoiennycb w d. 14. b. m. Generał Dowódzca, Borsteli. " Z Ak w is gra n u, d. 2. Września donoszą: "Oddział woyska pod rozkazami GenerałaMajora P fu e l ruszył w nasze okolice; obsadzi on cęścią nasze miasto, częścią sąsiednie mieysca. Składa się z półku ułanów, z dwóch batalionów piechoty, dwóch komp-anii strzelców i dwóch bateryy a rt> 1 Jery i. "Chwalebne usiłowania naszey rnilicyi niftylko współobywaitJ e nasi ale nawet cudzoziemcy z rozmaitych narodów bawiący tu, z naywiększą wdzięcznością uznali. W ciągu dnia wczorayezego poymano wiele osób, albowiem zeznania uwięzionych coraz więcey dowodów przeciw winowaycom i nieiednego herszta wykrywaią. Spodziewać się należy, źe złość bezczelna, z iaką tu zgrozy popełniano, iak nayiaśniey wykrytą i z przykładną surowością ukaraną będzie." Gazeta w E l b e r fe l d wychodząca zaWIera następujące obwieszczenie: "Wypadki wczorayezego wieczora dały po* ód do następuiących postanowień: e ' e* '«e"e_' lątey godzinie w wieczór, po zwykłem uczeniu w dzwon, zamknięte będą wszystf A domy gościnne; goście winni ie opuści. 2) Tylko obywatelon p a t r u i e odbywaiącym, iako teź pk-tyra i konnym strażom utworzonym m celu utrzymania spokoyności publiiłney wo l n o być na ulicach. 3) Wszyscy inni, kb "y 8;4 Po lotey godzinie na ulicy p,kaźą i nie będą posłuszni pierwszeoiu'napomnieniu, aby się oddalili, zostan» poymani i do policyi zaprowadzeni. Każdy obywał»! winien zamknąć dom ewoy o łotśy goezinie i mieć na to baczność, aby nie z> -glJ otworzonym. 4) Zbieranie się raztra lt, 'UI;cey iak pIęC osób po 6tey godAnie wjeczor uważa się według prawnych postanowień za rozruch t zakazuie. Ci t za p rowadzeni n a w e ZOstaną, do policyi" morzy wezwaniu

«t raź y b e z p i e c z e ń s t w a, aby SIę oddalili, zadosy ć nieuczy nią. 5) Każdy obywatel, troskliwy o utrzymanie spokoyności publiczney przykładać się będzie dzielnie do wykonania tych środków tak długo, dopóki odwołantmi nie / ostaną, Elberfeld, dnia 2. Września 1830. r.

N adburinistrz B r li n i n g . "

Z dnia 9. Września.

Przybyli tu: Ces. Ross. Generał Feldmars z a ł e k , Hr. D y b i c z - Z a b a łKa ń s Ki, z Pe> ttrsburga; C. Ross. Podkanclerzy i M initier sprew zagranicznych, Hr. N e s s e l r o d e, od wod Czeskich. Kroi. Francuzki Pułkownik, Xiążę Mo» s K wy, przybył tu gońcem z Paryża, a C Rossyiski Radzca Stanu, Baron Maltitz, gońctm z Franzenebrunn.

Z Akwisgranu, dn. i, Września.

Zaburzenia przedwczoraysze, wzniecające wczora ieszcze obawę, przeszkodziły wyiściu wczorayszego numtru Gazety naszey. Znaywiększem ukontentowaniem donieść dziś możemy, że, chociaż iiiespokoyue poruszenia w sąsiednich Niderlandach na końcu zeszłego tygodnia coraz hardziey do nas się zbliżające dały może powód do tego, co tu zaszło, iednakże między zaburzeniami w Niderlandach a u nas wielka iest różnica: u nas nieużyto bynaymniey politycznego pozoru za godło. Nayprzod wybuchło zaburzenie o godzinie 2giey popołudniu w fabryce P. N elessen, z powodu nieukontentowania pomiędzy robotnikami. Wiadomość o tein zaburzeniu rozeszła się nakształt błyskawicy po calem mieście i sprowadziła mnóstwo ciekawych. Bo/siano wieść, źe robotnikom odciągano od ich zarobionego grosza; odsełamy w ley mierze czytelników do odpowiedzi tego szanownego domu na obwinianie, w dzisieyszey gazecie umieszczoney. Bezczelni, chciwi łupu złoczyńcy w towarzystwie wrzeszczących hultaiów, kobiet i dzieci, udali się ztąd do domu P, Jana Cockeriil, wyłamali w nim drzwi i zrabowali doszczętnie. Szczęściem wielkiem właściciel domu z całą rodziną swoią potrafił się tylną bramą ogrodu ocalić. Dobrze myślący obywatele uzbroili się niezwłocznie; ale ponieważ niebezpieczeństwo niedozwalało oczekiwać na przysłanie amunicyi, i ponieważ dla tego musiano się na ostrey br-oni ograniczyć, przeto wypędzono wprawdzie łupieżców zdomu i niektórych z nich raniono, iednakże przemagaiąca tych liczba rzucaiąc kamieniami wyparła napowrot 5l domu mały oddział obywateli. Teraz tłumy złoczyńców uderzyły na więzienie w zamiarze opanowania takowego. Gdyby im się to było udało, los miasta stałby się nader smutnym. Szczęściem znaydowało się w więzieniu około 40 ludzi zbroynych, którzy częścią wewnątrz porządek utrzymywali, częścią przystępu do więzienia bronili. Tu pierwszy raz zaczęto do pospólstwa nacieraiącegostrzelać; mimo (ego motłoch powtórzył kilkakrotnie napaść, i niezaniechał swego zamiaru dopóty, dopóki ieden z naczelników ubitym niezostał , i dopóki go nadeszły oddział woy6Ka ogniem karabinowym nieruzpęd/ił. Od tey chwili przywrócono dosyć spokoyność. Pochwycono wielu hersztów, złoczyńców, którzy iui skazani byli na dziesięć lub dwadzieścia lat więzienia ciężkiego; pomiędzy nimi znaydowali się atoli i chłopcy zaledwo 15 lat życia, liczący. Tymczasem uzbrojono milicyą; na czele iedney kompanii przebiegał miasto Pan Oeder Burmistrz i czytał obwieszczenie. Rzucano wprawdzie ieszeze: tu i owdzie kamieniami, ale liczne patruleprzebiegaiące wroźnych kierunkach miasto,schwytaly w nocy witle osób z ostatniego moiłocbu. Od nocy począwszy nieprzerreało iuź nic spokoyności publiczney. N iemoźna dosyć uwielbiać dol>.-y sposób myślenia i przezorną czynność wszystkich obywateli w uśmierzaniu łotroslw i w utrzymaniu spokoyności. Ich starania uwieńczył naypomyślnieyszy skutek. Więcey niź lig osób uwięziono przedwczora w nocy i wczora we dnie. Na podobnąź pochwałę zasługuią tuteysi fabrykanci, którzy nittylko że w zawieruchach naymnieyszego udziału niemieli, ale nadto naywiększy wstręt ku burzycielom spokoyności publiczney okazali. Przetrząsania domów odkryły wiele złopionych rzeczy. Zbroyne obywatelstwo zapobiega, aby spokoyność miasta znowu zaburzoną niezoetała.

Spokoyność publiczna w Eupen, według odebranych stamtąd do dnia 30. z, m. wiadomości, niezoetała zakłóconą, chociaż bliskość miasta Vtrviers kazała się słusznie lękać tego. W Malmedy było wszystko spokoynem« W obudwóch miastach chwycono się środków ostrożności i organizowano gwardye mieyskiewmwwnwnM

Wiadolllości zagraniczne.

Królestwo Polskie.

Z Warszawy, dnia 6. Września.

Wyszedł z druku iszy i 2gi tom 3go oddziału Wyb r a n y c h Ro m a n s ó w Wal terSkota i V. Dukanża, wydania F. S. Dmochowskiego, 3 ostatnie wyidą w ciągu Września; gdy obiętość tomów okazała się być mnieysza aniżeli prospekt oznacza, przeto na następny oddział Prenumeratorowi e nie zł. 8 ale 6 złożyć maią. Podoficerowie i żołnierze kompanii Iwszey batalionu Igo korpusu Weteranów, troskliwi O trwałą szczęśliwość swoich kollegów w wieczności, iuż rok szósty iak staraią się ze swych dobrowolnych składek mieć corocznie odprawione solenne żałobne nabożeństwo. 1 tak, w dniu 4tym w obec tych wysłużonych woiowników w tuteyszyin parafialnym kościele Panny Maryi odbyło się takowe nabożeństwo, W mieście Kaliszu iest młynarz nazwiskiem Jan Smolny, posiadający rzadką zdolność do mechaniki. Człowiek ten, niemaiący żadnego teorycznego usposobienia, bo nawet czytać nieumie , z nay większą łatwością poymuie i wykonywa wszelkie machiny w młynarstwie i rolnictwie potrzebne. Zrobił kilka młockarni, które znawcy uznali za bardzo dogodne, i reputaeya iego tak się: rozszerzyła, że w tym roku zamówiono u niego dwie młockarnie do Szląska PruskiegoFranciszek Bobowski, we wsi Latoniu obwodzie Pułtuskim zamieszkały, z rolnictwa utrzymuiący się, w miesiącu Czerwcu r. b. w ogrodzie swym wyorał pługiem garnuszek z pieniędzmi (iakietni?) w liczbie sztuk 1105, naymnieyszyeh 436. Wyiatek z listu z Wyższych Szczawnic dnia 9. Sierpnia. Wieś ta leżąca W dawney Rusi Czerwoney W Woiewództwie niegdyś Ruskiem, ziemi Sandeckiey, od lat kilku coraz głośnieysza wodą Kruszczową, maiącą wszystkie własności S e l c e r s k i e y, iuź wtyrn roku liczy 150 rodzin, a w ogóle przeezło 600 gości, z których kilku przybyło 5l Warszawy. Z czasem powiększy się działalność wody Szczawnickićy, gdy iey wartość istotną, wesprą wygody i przyiemności, iakich tu ieejcze niedostaie. Okolice'Szczawnic liczą prócz odlegleyszych ozdób, zaymuiące zamki, a te są, na yprzód: P i e n i n y, tayne schronienie Bolesława Wstydliwego przed Tatarami; powtóre C z o r z z t y n, na którym wypłacili Polacy Austryakom summ e zastawną ziemi Spiskiey; szkoda że właściciel obecny płaci 5 groszy polekich za dobycie 6 cegieł z napól ciosowego muru, tym bowiem sposobem wkrótce runie gród niepamiętnych czasów, a tśy straty nienagrodzą tu i owdzie poustawiane teraz na zwaliskach niedźwiedzie, dobrze i£ są drewniane, bo gniewna potomność mszcząc się zagłady tak piękney pamiątki, pewnieby zniszczyła te iego posągi. Potrjecie, zastanawia nas Niedzica t a m c i W ę g i e r s ki, własność iakiegoś Ordynata, który po dziś dzień ieszcze ma prawo miecz a,

R o s s y c« Z Petersburga, d. 31. Sierpnia.

Dnia 19. m. b. Lord Heytesbury Poseł nadzwyczajny i Minister pełnomocny Króla Jtnci Brytański-ego, miał zaszczyt na posłuchaniu u NN. Państwa złożyć Cesarzowi Jmci nowe listy wierzytelne od Króla Wilhelma IV. - Tegoż dnia Hr. Einsiedel Poseł nadzw. i Minister pełnom. Króla Jtnci Saskiego, miał audyenĆj * pożegnania. - Margr, de Rezende Poseł nadzw. i Minister pełnom. Cesarza Jmci Braasyiskiego, miał zaszczyt złożyć N. Panu order łtrazylski. - P. Lemaistre przedstawił się Cesarstwu iako Sprawujący interesa Król. Saskieg o; a P. Rosenzweig, Sekretarz tegoż poselstwa, z pożegnaniem.--12. t. m. Poseł nadzw. i Minister pełnom, Stanów Ziednoczonych

Ameryki P. RandolfdeKoanoeke miał zaszczyt złożyć listy wierzytelne N. Ceserzowi i otrzymać potem posłuchanie u N. Cesarzowey. - Hr. Lerchenfeld przedstawiał się iako Sprawu» iący interesa Króla Bawarskiego uJ, C. W. W. Xiezney Heleny. Tegoż dnia Hr. Einsiedel miał audyencyą pożegnalną; a P. Lemaistre audyencyą pierwszego przyięcia.

Niemcy.

Z nad dolneyElby, d, 4. Września.

Małżonka Następcy tronu Szwedzkiego była w tych dniacli w wielkiem niebezpieczeństwie życia. Chciała ona w zamku swoim zeyść skrytemi schodami na dolne piętro. W zamku atoli przedsięwzięto właśnie naprawy i rozebrano schody, o czem Xiężna niewiedząc wychodzi otwartemi drzwiami, postępuie daley i spada na dół. Szczęściem piętro, z którego spadła, niebyło zbyt wysokie, i to ią. ocaliło, lubo nie bez nieiakich mniey znaczących uszkodztń.

Z nad Menu, dnia 2. Września,.

Z Lippstadt donoszą z dnia 30. Sierpnia: "Dziś w wieczór oczekuiemy tu z Kolonii J» K. M. X. Wilhelma. Czy iutro iuż przegląd wojska nastąpi i iak długo trwać będzie - zależy to od woli Królewicza, niemoźemy przeto dziśwtey mierze nic pewnego ieszcze powiedzieć. - Wczora weszło woysko znowu óo obozu. Batalion gward>i obrony kralowey postawiono w mieście, aby służbę woyskową odbywał. Dziś przedpołudniem odbyła się parada na błoniu pod naczelnym Generałem, poczerń piechota czyniła obroty do samego południa. Błonife oschło znowu po więks?ey części, tak dalece, iż piechota w obrotach swoich nietraiia na żadne prjeszkody, ale wątpią, aby iazda mogła na niem iakie obroty wykonywać.

A u s t 2 Y a.

Z Wiednia, dnia 1, Wjzelnia; W Medyolsnie aresztowano wiele osóbi Dowództwo woyska piemontskiego przeszło z rąk Xiecia Carignan w ręce Generała Austryackiego. W Pawii - iak pisma publiczne donoszą - zakazane są wszelkie zgromadzenia z prze a batalionów. W Wenecyi oczekiwane są dwa pułki węgierskie, których pochód zmierza ku Bolonii. Baron Frimont, C. K. Generał i dowódzca w Lombardyi, wyiechał do Włoch.

Niderlandy, Z Bruxelli, dnia 2. Września.

Wczora w południe odprawił wiazd ewóy do tuteyszey stolicy Jego K. M. Xiąźę uranii, na czele ewoiego głównego sztabu. Przeszło 10,000 ludzi gwardyi oby watelskiey Stało pod bronią i przyimowało Xiecia z woyskowemi honorami. Xiążę prj.eiechał przez szeregi i przemawiał do niey kilkakrotnie. Między innerni powiedział: "Wdzięczność Wam, waleczni obywatele Bruxelscy. Wy to ieeteście, którym Bruxtlla winna przywrócenie spokoyności; dziękuię Wam za to!" Minister Gobbelscbroy znaydował eię takie w orszaku J. K. Mci Xią2ęcia Grami. P a r y z k a K u l a umieściła następuiący list Wygnanego Pana Potter, do Króla Niderlandzkiego: , , N . Królu! Pierwsze okoliczności , w których przeciwne narodowi Ministeryum cotylko Francyą pogrążyło, zagrażaią może caley Europie powszechnym pożarem. Przynayrnniey Belgium uczuie może nayprędzey wstrząśnienie, iakiego w tey chwili doznaie zaścienne mocarstwo, którego szczęście i sławę długi czas podzielało. Królu! w walce, na którą, się zanosi, wątpić nienalezy, ii wszędzie, dokąd się posunie, sprawa sprawiedliwości, rozumu, ludzkości, słowem sprawa ludu, prędzey lub poźniey zwycięztwo odniesie; a ministerya, rządy, sam nawet tron, ieżeli, słuchaiąc złych doradzców, wda się nieroStropnie w walkę, runą w przepaść, którą oddawna iuż szał despotyzmu i chciwości pod niemi kopie. Królu! pobłażanie, ta cnota mocnieyszych, znayduie się dziś na stronie ludu. Są to rządy, są to ministrowie, którzy zniecierpliwili do ostatka obywateli; którzy eię uwzięli i trwaią w swym uporze, aby sprowadzić burzę, która się nad nami wzniosła, a którą odwrócić wszelkiemi staraliśmy się «posoby. Ale cóż ich obchodzi, że instytuc i e , p o d których tarcza schronili się przyia

ciele porządku i trwałości, wniwecz się obrócą, ugodzone nierychłym ale okropnym narodów piorunem? Czyż niepanowali? Nieschodząż z urzędów, obarczeni złotem, nasyceni zemstą? N. P anie, ratuy Belgiem, czas ieszcze; Ucz raiuy spiesznie, gdyż wkrótce byłoby zapóźno. I tam przeciwne narodowi Ministeryum rozdrażniło lud, znękało iego cierpliwość, targnęło się na iego nayświętsze prawa i poniżyło go we wszystkiem, co stanowi godność człowieka i obywatela. Oddawna ścigane iest nienawiścią, a wzgarda publiczna niezasłoni go przed karą publiczną. Powołay, Królu, wichmieysee, znanych, od narodu lubionych i w obliczu iego odpowiedzialnych mężów, którzyby dotychczas przesirzegane niezręczne i niesprawiedliwe systema do szczętu obalili, niesprawiedliwości z gtuntu naprawili, nienawiść ukoili, zaufanie i miłość przywrócili i pogodzili Ind belgicki z instytucyami, które kocha; z władzami, które też instytucje utworzyły, lecz tak iak ie utworzyły; Z wolnością, do którey obywatele maią prawo, i z silą, którą rząd od nich bierze. Może, N. Panie, zależy od tego niepodległość Belgium; od Ciebie. zawisło, zachować mu tę niepodległość, czyniąc ie wolnem i szczęśhwćm. Jeżeli ludzie, N. P anie, którymi iesteś otoczony, nieposiadaią dosyć otwartości, odwagi i bezinteresowności, aby z Tobą mówić, iak ia, pochodzi to ztącl, iż, na wzór swoich koliegów we Francyi, o sobie tylko pamiętają, siebie tylko mi łuią, i zdaią się niedbać tyl'*, ani o Twoie ani tronu zachowanie, aby się odważyć na osobistą niełaskę lub utratę kilku tysięcy złotych. O oyczyznie, czem oni dla niey, niechcf wcale mówić; iakąż ona ma wartość dla samol ubców, którzy do niczego niemaią przywiązania, prócz do swoich posad! Co do mnie, N. Panie, osądzony wyrokiem, który dzisiay zaczynam dopełniać opuszczaiąc kray rodzinny, którego może nigdy niezobaczę, spodziewam się, iż zamiary moie żadnego na siebie nieściągną podeyrzeriia. Bez boiaźni, równie iak bez nadziei dla mnie, przekładam W. K. Mci te uwagi, które wypłynęły z gorącego przywiązania do ludzkości, oyczyzny, wolności i t. d. Jestem. Akwisgran, dnia a. Sierpnia 1830.- Potter , Z P a ryż a, dnia 29. Sierpnia.

Na wczorayszćm posiedzęniu Izby Deputowanych oświadczył Pan Oaunant, sprawozdawca Kommissyi do roztrząsania petycyy, iż pod an e «ostały trzy ad resa, pod pisane przez 73 mieszkańców stolicy, w litórycbjzaprzeczaią Izbie prawo zmieniania Konstyucyi i rozrządzenia koroną, a w Ittoryth iey radzą, ażeby czynność tę powierzyć zgromadzeniu szczególnemu. Prawie wszystkie nadeszłe w d. 7. Sierpnia adresa przychylają się do przedsięwziętych środków i pochwalaią powołanie teraźnieysztgo Króla na tron. T r z y tyl ko protestowały przeciw u żyt kowi, jaki Deputowani z pełnomocnictw swoich zrobili. Na wniosek Kommissyi kazano wszystkie adresa złożyć w archiwum Izby. Kommissya Izby Deputowanych, posłała do Vincennes PP. Berenger, Madier de Monijau i Mauguin, aby rozpoczęli badania z uwięzionymi tamże Ministrami. Generał Lafiyette, Marszałek Jourdan, PP. Schonen i Berenger, mianowani zostali członkami Kommissyi, rnaiącey ułożyć projekt prawa, pod iakiemi warunkami i formami przyznawanym być ma wielkim mężom zaszczyt przyjęcia do Panteonu. Rzecz niezawodna, ii Xiąźę Kondeusz dobrowolną umarł śmiercią; powiesił się. Dnia poprzedniego pisał Xiąźę list do Króla pełen czułych wyrazów, a w pokoi u sypialnym znaleziono pismo, fctórern postanawia dziedzicem dóbr swoich, Xiążęcia d'Aumale, iednego z synów Królewskich, pod tym Jedynym warunkiem, ażeby przyiął tytuł Xiąźęcia Kondeusza, Nieboszczyk Xiąię Bourbon, syn osiainiego Xiążęcia Kondeusza, a oyciec nieszczęśliwego Xiecia d'Enghien, wyprawił był w swoim zamku St. Leu wielki festyn na obchód odniesionego przez lud zwycięstwa. Przed kilku dniami ziechał był Xiążę do Paryża, gdzie obiadował z oficerami pułku h uzarów Xią£ęcia Chartres. Xiążę Bourbon miał 74 łat, był on swoią, w roku 1822 zmarłą małżonkę (rodowitą Xiężniczkę Orleańską) wykradł z klasztoru, w którym była na jpensyi. Nie bez zadziwienia - pisze ieden dzien

1U5U

nik - widzimy młodych pisarzy, którzy zdawali się tchnąć czystem i bezintertsownem dowolności przywiązaniem, iak się dziś uganiają za pensyikami i tytułami. Jeden, klory pisał o bezuźyteczności Rady Sian u, sam się teraz o krzeeło w niey postarał; drugi, z pod którego pióra mnóstwo artykułów przeciw s i n e kur o m wypłyn ęło, dochrapał się teraz sam einekury, która mu 25,000 Franków przynosi. Gazeta Francyi sądzi o nowym porządku rzeczy w następującym sposobie: "Panujące teraz stronnictwo niema się czego obawiać z strony mężów naszego sposobu myślenia; wszystkie dla niego niebezpieczeństwa w iego własnem ukrywaią się łonie. Dwa są szczegolniey niebezpieczeństwa dla rządu teraźnieyszego, a uczucie ich we wszystkich teraz panuie umysłach. Pierwsze niebezpieczeństwo zagraża we w n ę t r z n e m u porządkowi, drugie zewnętrzney sp 0k o y n o ś c i; pierwsze zależy od rozpowszechnienia zasady republikanckiey, drugie od r o z p r z e s t r z e n i e n i akr a i u . I s t n i e n i a p i e rw s z ego niebezpieczeństwa niemoina zaprzeczać, albowiem postępowano podług zasady władztwa I u d u, rozglaszaney przez wszystkich pisarzy stronnictw, przez tych nawet, których-rząd nowy za podporę swą uważa. Nieitstźe większość Izby liberalney na naymocnieysze wystawioną pociski p Nieżądaiąź wszyscy tłumacze panuiącego stronnictwa, rozwiązania tey Izby? Gdzież iest środek oparcia się tym domaganiom? Istnie więc niezaprzeczenie niebezpieczeństwo Rzeczypospoliiey: bezrząd i woyna domowa byłyby iey skutkami. Mieyrny zatem nadzieię, iż stronnictwo liberalne będzie dosyć mociiem, aby się miarkować w tym punkcie i uniknąć nieodzownych skutków własnych swoich zasad. Drugie niebezpieczeństwo, niebezpieczeństwo rozprzestrzenienia kraiu, wymaga nie mnieyszey siły umiarkowania Stronnictwa liberalnego. Chociaż niepragnie zaborów, to iednak s a m e z a s a d y trącą iuż zaborami, a zaraźaiący przykład może być dostatecznym do narażenia pokoiu zewnętrznego. Jeżeli są, podług wyrazu iednego dziennika, spólne czucia, są też i spoinę interesa, a iednozgodność pierwszych łatwoby ostatnich. Ministrowie teraźnieysi będą musieli wziąść sie bardzo zręcznie, chcąc zaradzić, żeby skutek ostatnich wypadków zakresu granic naszych nieprzestąpił . Przyznać iraltźy, ii stronnictwo liberalne nieiest ubogie w mężów rozsądnych. Jeżeli więc porządek, który chce zaprowadzić, nieprzyidzie do skutku, spółecztństwo tę przynayrnniey odniesie ztąd korzyść, iż się przekona, że zasady liberalne, pomimo zręczność mężów, którzy ie rozwiiaią, same sobie grób kopią, gdy tymczasem nietayno iest, iż upadku zasad monarchicznych iedyną iest przyczyną niedotężność mężów, którym użycie ich nowierzonem było." Wszyscy dowódzcy I2stu legionów tuteyezey gwardyi są iuż obrani. Dowódzcą pierwszego legionu, Pan Marmier; drugiego, Generał Bertrand (niepjzyiął ley posady); trzeciego, Pan Loubers; czwartego, Hrabia Montalivet, Par; piątego, Pan Lariboissiere; szóstego, Pan Cortelles; siódmego, Pan Gilbert de Voisins; ósmego, Pan Larue; dziewiątego, Pan Schonen; dziesiątego, Pan Lamercier; iedenastego, Pan Sussy; dwunastego, Pan Agier. Szefem gwardyi narodowey konney: Xiąźę Moskwy. Z Tulonu donoszą pod dniem ,2. tn. b, : "Korweta "Orythie" zawinęła tu wczora «Algieru, który dnia 12. opuściła; wiatry przeciwne o 4 dni spóźniły iey przybycie. Przywiozła ona wiadomość, iż zdarzenia we Y' Francyi naywiększy tam między woyskiern wznieciły entuzyazm i ie wszyscy z radością tróykolorową kokardę przypięli. Niektórzy oficerowie podali iuż byli dyuiissyą w skutku postanowień z d. 25. Lipca, lecz cofnęli ten krok odebrawszy pomyślniejsze wiadomości." N a t i o n a l zawiera następuiące szczegóły o przewozie Polignaka z S1. Lo do Vicennes: "Adjutant Gła LaLyetta i Adjutant Ministra woyny wsiedli z Exininistrem do powozu pocztowego. Exminister wynurzał obawę, iżby podróż ta mogła być niebezpieczną dla niego, lecz Adjutanci uspokoili go, zapewniaiąc ii osobami swemi ręczą za iego bezpieczeństwo. 'Mówił mało, nadmieniał Jednak kiedy niekiedy, ii stronnictwo iego nagliło go do ostateczności i t. d. Co się tyczypostanowień, powiedział on, ii to była wola Króla. W drodze wcale się nie zatrzymywano. K iżdy Exininister ma w więzieniu osobny pokoy. P.Jignac używał w drodze nazwiska Dufour. Czyta on w więzieniu pilnie romanse Walter-Skotta. Onegday rano mieli schadzkę malarze i ślusarze, z których aresztowano sześciu i za« prowadzono do Prefektury policyi iako wichrzycieli spokoyności. Podobno Kardynał Albani poleci! Nuncyuszowi Papiezkiemu, ażeby radził Biskupom francuzkim, przykładać się do utrzymania publiczney spokoyności, przez okazywania przywiązania do nowego porządku rzeczy, ileże naród prawdziwie oświecony nie może być szkodliwym dla religii. Generalny Prokurator Paryzki wzywa futeyszych gwardystów narodowych, posiadaiących z pałacu Tuilleryiskiego papiery z familiynego archiwum hyłey rodziny Królewskiey, ażeby takowe zwierzchności oddali. Przybył tu Xiąźę Dalberg , Par Francyi.

J eden z synów Xiecia Poniatowskiego znayduie się przy woysku w Algierze; da« wniey był on takie przy woysku w Morei. Król mianował go Podporucznikiem.

N aymniey dwie trzecie odprawioney dawnieyszey gwardyi przyboczney weydą znowu w służbę teraznieyszey armii. Z dnia 30. Sierpnia.

Wczora odbył się na polu marsowetn popis gwardyi narodowcy, połączony z rozdawaniem chorągwi. Król poiechał tam konno z świetnym orszakiem, wśród gromu dział. Przybywszy przed szkołę woienną, zsiadł z konia i udał się pod przygotowany dla nie« go namiot. Królowa z naymłodszymi Xiąiętami i Xieiniczkami zaięła pawilion obok tego namiotu. W bliskości namiotu Królewskiego stały dwa oddziały ranionych w trzech dniacb miesiąca Lipca obywateli, zebrane pod przypominaiącą ich zwycięztwo chorągwią, Deputacye batalionów odebrały ewe chorągwie. Król przemówił do nich następuiące słowa: "Koledzy, miło Mi powierzyć W am te chorągwie; z iywą radością składam ie w ręce lego, który przed czterdziestu laty stał na czele oyców waszych. kę wolności; widok ich przypomina Mi z radością moie pierwiastki woienne. Godła zwycięstwa przeciw nieprzyiaciolom państwa, niechay chorągwie te uędą wewnątrz tarczą publicznego porządku i wolności! Oby te, waszćy miłości oyczyzny i wierności poruczone, świetne kolory na zawsze hasłem naszem pozostały. Niech źyie Francya!" Po tych ełowach zabrzmiały tysiączne okrzyki: "Niech źyie Fraucya! Niech źyie Król!" N astępnie odebrał Gen. Lafayette przysięgę od Szefów legionów i batalionów, poczetri powróciwszy deputacye odebrały lęż przysięgę od legionów. - Było na tym przeględzie iakie 50,000 zbroynych obywateli, a ukuła 500,000 widzów.

Oto iest spis usuniętych ustawą z dnia 28m. b. Ministrów Stanu: 1) Margrabia BarbeMarbois; 2) Becquey; 3 Marszałek Xią£ę Beliuno; 4) Hr. Benoist; 5) Hr. Ferd. Berthier; 6) Wice Hr. Bonaid; 7) Hr. la Bouillerie; 8) Hr. la Bourdonnaye; 9) P. Bourienne; 10) Xźę Brissac; 11) Wice Hr.Gaur ; 13) Hr. Chabrol-Crouzol; 13) Margr. Clermont Tonnerre; 14) Marsz, Xiq Conegliano; 15) Hr. Corbiere; 16) P. Courvoisir; 17) Xźq Dalberg; 18) Baron Damas; 19) Xźę Dtcazes; 20) Xźę Doudeauville; 21) Baron Dudon; 22) Gen. Por. Hr. Dupont; 23) Hr.

la Fsrronays; 24) Biskup Hermopolitański; 25) Margr. Hyde Neuville; 26) Margr. Jaucourt; 27) Hr. Laf6rtt; 28) Wke-Hr. Laine; 39) Kardynał Latil; 30) Margr. Latour-Maubourg; 31) Xźę Laval-Monirrrorency; 33) Wice Hr. Marlignacj 33) Xiadz Montesquiou Xźę; 34) X2ę Narbonne; 35) Hr. Alexis Noailits; 36) Bar. Pasquier; 37) Margr. Pastoret; 38) Bar. Portal; 39) HI. Portalis; 40) Hr. Pradel; 41) Marszalek Xżę Raguzaiiski; 42) Hr. Rayneval; 43) Marez. Xźę Reggio; 44) Hr. Roy; 45) Hr. Simeon; 46) Margr.

Talaru; 47) Xźę Talleyrand; 48) Marsz. Xżę Tarentu; 49) P. Vatimesnil; 50) Hrab. Vaub l a n c ; 51) Hr. V i II e l e, i 52) B ar. V i tro 11 e s. (Nkktore dzienniki paryzkie wymieniaią takie Hrabię St. Cricq i Wice-Hrab. Chateaubriand; tymczasem pierwszy został iuź pod dn. 13. Czerwca r, b, z listy Ministrów S tanuwykreślonym, a ostatni sam przed nieiakim czasem urząd ten złożył.) Wiadomo, iż z tytułem Ministra Stanu połączona była płaca roczna 12,000 Fr. W N antes aresztowały patrule człowieka, który wołał: "Niech źyie Napoleon!" i zaprowadzono go do władzy sądowey. Bliski proces oskarżonych Ministrów zaostrza ciekawość wszystkich w naywyźezym stopniu. Do zastanowienia, iż oświeceńsze klassy nie są za karą śmierci, nie wyłaczaiąc nawet Poiignaka i Peyronneta, lecz życzą, żeby byli skazani na hańbiącą karę, a następnie na wegnanie dożywotnie. Z dnia 31. Sierpnia.

Król prezydował wczora w radzie Ministrów, a potetn przyjmował deputacyą* akademii francuzkiey i Deputowanych wielu miast« Onegday był w Palais-Royal obiad na $Q osób. Król pisał bardzo zobowięzuiący list do Generała Lafayette, w którym, nazywaiąc go patryarchą gwardyi narodowey, oświadcza mu, z okazy i odbytego przeględu, że nietylko przewyższyła iego oczekiwanie, lecz że niema wyrazów, aby opisać radość, iaką mu sprawiła. Generał Lafayette wydał rozkaz dzienny, w którym unoezac się nad pysznym widokiem, iaki gwardya narodowa w dniu tym Paryżowi stawiła, powiada, iż obecność naszych ranionych walecznych z wielkiego tygodnia i deputacye naszych spółoręźnych, z Departamentów, uwieńczyły obraz tego dnia pamiętnego. Hrabia Anatole Montesquiou poiechał zegzłey nocy do Neapolu, z doniesieniem tamecznemu dworowi o wstąpieniu na tron Ludwika Filipa. Słychać, iż X. Następca tronu zwiedzi, w towarzystwie Gła Lafayette, wszystkie miasta Francyi i odbędzie przegląd wszystkich gwardyy narodowych Królestwa. Prefekt morski wTulonie doniósł przez telegraficzną depeszę Ministrowi marynarki, iż. Generał Clausel popłynął dn, 28- ra, b. z pomyślnym wiatrem do Algieru. Składki na korzyść rannych i t. d. złożone w biurze Konety tucy onisty, wynoszą dziś 447,222 Franków.

(DODATEK)

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.09.11 Nr73 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry