G

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.09.18 Nr75

Czas czytania: ok. 17 min.

L -E ,

Wielkiego

A' r&44im

Xięstwa POZNANSKIEGO

-WU-LTLn.' Nakładem' Drukarni Nadworney W. Dekera i Spółki. - Redaktor: Assessor RaabsM.

M 75. - W Sobotę dnia 18. Września 1830.

Wiadomości kraiowe.

Z Berlina, dnia 15. Września.

Jego Królewicz. M. Xiąźę VVilhelm (syn N. Króla) przybył dnia 9. m. b. z Koblencyi do Kolonii, zkąd poiechal do Akwisgranu. J. K. M. Xią2ę Fryderyk przybył dnia poprzedzającego z Dysseldorfu także do Kolonii, zkąd znowu powrócił do Dysseldorfu. Hrabia N e s s e l r o d e, Podkanclerzy państwa Rossyiskiego, odiechał do Petersburga,

*uvn\wwirai

Wiadomości zagraniczne.

Królestwo Polskie.

Z Warszawy, dnia 12. Września.

3W. Hrab. Grabowski Generał Dywiz. Mi» nister Sekretarz Stanu, < wyieehał do Petersburga. W okolicach Sandomierza (ak tego lata nie*zrodziło żyto, że na zasiew musiano szukać w odlegleyszych etronach. (Art. nadesł.) Ogłosił K. Mrongoviue prenumeratę Xencfonta o wyprawie Gyrusa. Nieobojętnie patrząc na to wszystko, cokolwiek się przyczynia do zbogacenia naezey literatury, moglibyśmy zapytać szanownego tłómacza, czyli (o ma być ułamek sławnego dzieła: Ćyropaedia albo o wychowania Gyrusa, lub umyślna tytułu zmiana? Nigdy rnoźe podobne prace niebyły wcześnieyszemi dla literatury polskiey. Xenofonta ieszcześmy niewidzitli w polskiey szacie i tylko iak wieść niosła, miał się przekładem ley xią£ki zaymować w Winnicy na Podolu Pan Jagiełło, nauczyciel gimnazyum. Chcielibyśmy czyniąc ninieysze pytanie, utwierdzić się w przekonaniu, ie posiadać będziemy w mowie naezey iedno z naylepszych dzieł Xenofonta, (C y r o p e d y ę ), źe wdzięczna m o w a tak zw an e y A t t Y c k i e y p s z c z o ł y i do polskiego etroiu wdzięcznie przypadnie» Pb, 'Z Petersburga, dnia 7. Września.

W dodatku du Gaz. P e t e rs b. czytamy, ii tłumacz poematu J. J. Dmiirijewa: Je rrna K czyli zawoiowana S y bery a, P. Bogusław Reutt, za złożony exemplarz tego przekładu, miał szczęście otrzymać od N. Pana, przez pośrednictwo Xcia Ministra Dworu, kosztowny pierścień brylantowy. Tuteyezy T y g o d n i k zawiera pod napisem: Literatura Czeska, następuiący wyiątek 2 listów P .Andrzeja Kucharskiego ." "W Pradze iest ognisko literatury Czeskiey, Hczącey teraz autorów źyiących przeszło 50.

Wiedząc ile cię przedmiot ten obchodzić może niewabam się wypisać ci długiego szeregu dzieł ich i nazwisk. Pan Czelakowski nauczyciel prywatny w iednym z domów tutejszych, prócz własnych poezyy i przekładów wydał, 3 tomy naypięknieyszych pieśni ludu czeskiego, przydawszy pieśni i innych ludów słowiańskich z czeskim obok przekładem. Xiądz Czekmak proboszcz w Dobrym Ujeździe dał się poznać przez różne umieszczone w pismach peryodycznych artykuły i poezye. P. Dutider nauczyciel w szkołach publicznych, wypracował rożne pisma geograficzne o Czechach. Z nich dowiaduiemy się, że z 3,600,000 ludności Czech, 3 części 8$ rodu słowiańskiego, a 4ta niemieckiego: a w szczególności w archidyecezyi Praskie y , kraie Rakonicki, Kaurzimski i Beraunski są czeskie, Pelsneński czesko-niemiecki, a Łoltiecki całkiem niemiecki; parafii w niey czeskich 325, czeskoniemieckich 57, niemieckich 242. W dyecezyi Lilurnierzyckiey kray Bolesławski iest czeskonierniecki. Li to mi erzycki i Zalecki niemieckie. W tych kraiach parafii czeskich 90, czeskoniemieckich 25, niemieckich 310. W dyecezyi Królowogradeckiey kraie Chrudzimski i Czasławski są czeskie, Królawogradecki i Bidżowski czeskoniemieckie. Parafii w nich czeskich 299, czeskoniemieckich 55, niemieckich 72. W dyecezyi Budziejowskiey kraie Taborski i Prachiński są czeskie, Klatowski i Budzieiowski czeskoniemieckie. Parafii w nich czeskich 279, czeskoniemieckich 47, niemieckich 105.

W ogólności zatem iest parafii czeskich 993, czeskoniemieckich 181, niemieckich 739.

Czechów ewanglelicblego wyznanIa iestwPedziebradskiem parafii ir, w Praskiem 9,« a w Cbrudzimsklem 20. Reformowanych iest 10. Zatem wszystkich 50. Za granicą Królestwa iest katolicka parafia cztska w Wiedniu, i ewanielickie w Berlinie, Dreźnie, Zytawie i {. d.

Bibliotekarz muzeum narodowego P. Hanka naywiększą uczynił literaturze czeskiey przysługę, wynalezieniem, zebraniem i wydaniem naystarszycli czeskich rękopisów tak prozą iak i wierszem, pod tytułem Starobyłe Składania. Wydał także naylepszą w ięzyku czeskim grammatykę narodową. - P. Holinan prawnik w Jiczynie wydał przekład swóy Fingala Ossyana. - Znane są poezye Pana Gniewkowskiego mieyskiego Radzcy w Z ebrace a mianowicie iego O z i e w i n poema z dzieiów narodowych heroiczno-komiczne, P. Hromadko iest Professorem literatury czeskiey w uniwersytecie Wiedeńskim. Położył on swoie w literaturze zasługi przez wydawanie pięknego w czeskim ięzyku pisma peryodycznego pod tytułem: Listy Wiedeńskie, - P. Chmela Prof. w Król. Grad. cu trudni się wydawaniem czeskich almanachów, napisał bayki dia dzieci, kilka sztuk dramatycznych i wiele różnych do pism peryodycznych artykułów. 1- Pma Chrnieleńskiego młodego doktora prawa wydane są poezye liryczne i dramatyczne. J ego opery oryginalne Z przyjemnością bywaią słuchane. - Professor przy ginjnazyurn staromieyskiera w Pradze Jozef Jungman nieoszacowane pokłada zasługi w literaturze czeskiey. Zbliża się on iuź do końca kilkunastoletniey pracy svvoiey około narodowego słownika, który należeć będzie do dzieł pierwszego rzędu w rodzaiu lexikograficznym. Będzie to ogromny słownik przechodzący może rozciągłością swoią polski Lindego. Jungman przełożył wyborną czeszczyzną Miltona Ray utracony, wydał wybór mowy wolney i wiązaney czeskiey pod tytułem Slowesuost i ułożył wzorowe dzieło historyi literatury czeskiey, - Dzieli się ona podług niego na 2 części: Pierwsza obeymuie 5 epok iakoto: 1) od początku narodu w połowie 6go wieku, naznaczonego do przyięcia wiary chrześciańekiey przez Burzywoja w r, 75« 2) do wygaśnie tku panowania familii czeskoniemieckiey Króla Jana syna Cesarza niemieckiego Henryka a oyca Karola IV. t. i. do roku 1310. 3) do woyny, o wiarę, Husickiey 1410. 4) do rozszerzenia drukarni w Czechach czyli do Ferdynanda 1. 1526. r. 5) do Ferdynanda ligo czyli do wyiścia niekatolików z ziemi czeskiey r. 1620. Część 2ga ma epokę 6(ą, do zaprowadzenia w szkołach języka niemieckiego za ostatnich lat panowania Maryi Tere6y 1774. r - * 7 m ;5> Ja naszych czasów 18-25. roku.

N a czele kaźdey epoki czytać można krótki rys history i polityczney Czech i ich oświaty, historyą ięzyka i iego przemiany, nareszcie ogólny literatury obraz, za którym dopiero następuie bibliografia systematycznie podług nauk rozłożona. Z historyi polityczney pokazuie się, źe Czechowie w ciągłych zostawali z Niemcami sporach, dopóki im 2630. r. nieulegli ; oświata zmieniała się stosownie do ogólnego stanu Europy, a w szczególności do politycznego Czech położenia. - Język czeski dzieli się na etary i nowy t. i. przed- i po-Husowy. Literatura iuż w epoce agiey szczyci się wielu pomnikami ięzykowemi; w 3ciey widzieć iuż można dzieł rodzaie. Jeszcze więcey iest ich w epoce 4teyj epoka 5ta iui po wynalezieniu druku stanowi wiek złoty, ale raczeybym powiedział języka niż iego literatury. Położenie polityczne naówczas Czechów skłaniało ich do pisania i drukowania wszelkiego rodzaiu dzieł wiary się tyczących, a ztąd wiele pieśni nabożnych, wiele różnych części biblii, naywigcey pism polemicznych i ascetycznych. N aywaźnieysze z tych czasów są ieszcze pisma historyczne. W epoce 6tey, wszystko przytłumione zostało. Wszelkie ićy dzieła należą raczey do złego stylu niż właściwey literatury. Za dni naszych dopiero rozwinęła się literatura czeska na wzór innych, w klassycznych i romantycznych kształtach, iuż znayduiemy różnego rodzaiu poezye, iakoto: Dramata, Poemata, Ody, Ballady, SonnetYr i t. d. ale z wymowy iedne tylko kazania. Historya i filozofia nieśmiało się odzywaią, a innego rodzaiu dzieła naukowe, mniey do właściwey literatury należące, niewiele kogo z obcych obchodzą.

W ogólności liczy literatura czeska do 5,5<JO dzieł, dziełek i dziełeczek, z których w epoce 2giey, iest ich i 8 , w 3ciey 109, w 4 iey D58> w 5tey, po wynalezieniu druku, złotey, 1611, w 6tey 1348, w 7mey i ostatnióy do X825. roka 1353, ale ich weiąż coraz więcey przybywa.

{DalszY ciąg nastąpi.Y

Niemcy.

Z Monachium, dnia 5. Września.

C. Rossyiski Minister stanu i Podkan "'lerzy Hr. N esselrode otrzymał od N. Króla znaki orderu S. Huberta. Pruski rzeczywisty Tayny Radzca finansów (teraz Minister finansów) Maassen otrzymał wielki krzyż orderu cywilney zasługi korony bawarskiey, a Marszałek nadworny Baron Miinchhausen i W« Koniuszy Palzenski, obadwa w ełuźbie J O , Xiecia Sachsen-Altenburg, otrzymali krzyż, kawalerski tegoż orderu. Z D r e z n a, dnia 10. Września.

Zeszłćy nocy wydarzyły się tu rozruchy« W celu utrzymania spokoyności publiczney wyznaczoną została Kommissya pod prezydencyą J. Królewicz. M. X. Fryderyka, utworzono także gwardyą bezpieczeństwa. Spodziewać się należy, iż środkami temi zapobieży się dalszemu zawichrzeniu spokoyności« - Rozruchy te miały taki początek. W czora wieczór koło godziny gtey liczne tłumy ludzi ciągnęły z dwóch różnych stron z wielkim krzykiem do miasta, pustosząc latarnie po drodze. Przybywszy w rynek wpadły na ratusz i powyrzucały z pokoi pierwszego piętra akta t sprzęty na ulicę, gdzie zrzuciwszy ie na kilka ku p, zapaliły takowe; ogień ten tlwa>ł aż do rana. Druga gromada uderzywszy na gmach policyr, ieszcze tam gorzey dokazywała, iak tamta w ratuszu; zapaliła bowiem zaraz w samym budynku akta-, przezco i część tego spłonęła w ogniu. Woyska było tu właśnie bardzo mało; usiłowania iego, aby położyć tamę rozruchowi, przyprawiły niektórych o ciężkie rany, a Kapitana iednego i dwóch innych oficerów nawet o życie. Z dnia 11. Września« U stanowiona Kommissya (iak się powyźey powiedziało) wezwała obywateli i mieszkań w przytłumieniu zaburzeń. Środek ten został pożądanym uwieńczony skutkiem. Pod dowództwem Gła Porucznika Gablenz utworzyło się w przeciągu kilku godzin 2000 iudzi gwardyi kommunalney, klóra tak dalece spokoyność przywróciła, iź zeszłey nocy naymnieyezego zawichrzenia nie było. Mnó6IWO burzycieli spokoyności schwytali zbroyni obywatele i mieszkańcy przeszłey nocy i zaprowadzili do twierdzy K6nigstein.

Z Kassel, dnia 8. Września.

Przedwczora w wieczór spokoyność naszego miasta naruszyły napaście zgrai robotników i rzemieślników na niektóre składy piekarzy, w których drzwi i okna puwybiiano; przywróciło ią atoli wnet woysko i poymało wielu burzycieli spokoyności publirzney. W czora Dyrekcya policyi miasta wydała naStępuiące obwieszczenie: "Wczora w wieczór motłoch płochy złożony po większey czyści z opitych robotników i rzemieślniczków nadwerężył, z powodu mniemanego uciemiężenia w kupnie chleba, w opłakanym sposobie spokoyność publiczną i porządek przez napaść na składy chleba; przyczem iednakźe - iak się spodziewać należało · - obywatele nie mieli naymnieyszego udziału, owszem okazali oni czynami i słowy naywiększą niechęć ku napastnikom. Jakkolwiek iuż spokoyność za pomocą woyska przywrócono i ścisłe śledztwo przeciw winowaycom, powiększey części uiętym, rozpoczęto; Jakkolwiek powtórzenia podobnych scen obawiać się nie należy, przecież dla zabezpieczenia porządku i spokoyności postanowiono z wyższych rozkazów co następnie: i) Szynkarnie w mieście i na przedmieściach zamknięte będą aż do dalszego postanowienia, a szynkarzotn zakazuie się pod ostrą karą przyimować gości; ?) wszelkie skupienie się na ulicy zabrania się surowo; przestępuiący w fern imani będą iako burzyciele spokoyności publiczney; 3) każdy właściciel domu winien od godziny 7. w wieczór zawrzeć drzwi domu, - 4) wszystkim oycom familii, maystrom i t. d. zaleca się mieć baczność na dzieci swoie, czeladź i uczniów, i trzymać ich w dom u; 5) w czasie wybuehnienia rozruchów w nocy, powinny okna być OSWIecone. Gdyby niespodzianym przypadkiem rozruch iakikolwiek gdzie powtórnie powstać miał, zalecono chwytać się niezwłocznie ostrych środków. - Wczora w wieczór i przez noc całą panowała naywiększa spokoyność, którey nic nieprzerwało ; utrzymanie porządku zabezpieczono w nayskutecznieyszym sposobie."

W f gry.

G a z e t a P r e s b u r g s k a z d . 7, b. r a. zawiera co następuie: "Data dżisieyszey Gazety naszey oznacza wigilią nowey i ważney epoki w dzieiach naszych oyczystych, a zarazem chwilę świetną naszego miasta, w ktorem od dni kilku pełno iest ruchu i życia, i które iuż teraz zawiera w murach swoich wię« kezą część dygnitarzy i reprezentantów, iakotei deputowanych na Seym zwołanych. Z utęsknieniem wyglądamy tedy chwili, w którey z przepełnionein radością sercem powitać będziemy mogli przedmiot naszey miłości i życzeń, dostoynego Oyca i drogą matkę oyczyzny wraz z członkami wszystkiemi N ayiaśnieyszego Domu panuiącego. Podług doniesień odebranych, stanie N. Cesarz dziś o godzinie 7, w zamku; o dniu wjazdu uroczystego N. Pana do Presburga, iakoteż o dniu koronacyi Arcyxiecia Ferdynanda niewierny dotąd nic urzędownego, Stemwszyetkiem tem moeniey serce biie w piersiach prawdziwego miłośnika oyczyzny, im bardziey się uroczysty ten obrządek zbliża; a my w lubey nadziei spoglądamy na przyszłość, która nas nowemi węzły przywiązania i miłości z dostoyną dynastyą panuiącą spoi. Z wyższych dygnitarzy państwa znayduią się tu iuż: Kardynał, Xżę Prymas państwa Alexander fiudnay; Patryarcha i Arcybiskup Erlauski Władysław Pyrker i t. d. ArcyKiążę Palatyn i Hrabia Adam Rewiczky spodziewani są tego ieszcze wieczora; korona państwa przywiezioną będzie dziś popołudniu."

Niderlandy.

ZHaagi, dnia 9. Września.

Słychać, iź Król zagai sam posiedzenie generalnych Stanów w następujący poniedziałek. Xiążę Albrecht Pruski.

Z Leyden piszą, iź wszyscy studenci tameczne? akademii, w liczbie 800, ofiarowali władzy swe usługi, chcąc bronić miasto, oyczyznę i Króla, kiedy i gdzieby lego była potrzeba. Z Bruxelli, dnia,1J;. Września.

Gazeta Courier de la Meuse mniema, ii Król sam, bez pytania się Izb, ma prawo, odłączyć Belgium od Hollandyi, ileie połączenie tych prowincyy iest skutkiem traktatu, który, iak każdy inny traktat, może Król zawrzeć i znowu uchylić. Poseł Francuzki przy dworze Niderlandzkim, odiechał wczora z familią swoią do Paryża.

Z Leodyum przybył tu drugi oddział zbroynych mieszkańców, 400 ludzi mocny, z pienię dzmi, amunicyą i 2 działami. Z L e o d y u m, dnia 8« Września, Pan C. de Berlaymont obrany większością głosów naczelnym dowódzcą gwardyi mieyskiey. Dziś był przegląd ley gwardyi; mogło być 3000 ludzi pod bronią. Mieszkańcy miasta H u y wzięli warownię twego miasta. Podług dziennika Journal de la Province de Liege, publiczna opinia w Leodium nie sprzyia Król. odezwie.

F 2 a n c y a.

Z Paryża, dnia 5. Września.

N a wczorayszem posiedzeniu Izby Deputowanych zdano sprawę z rośnych petycyy. Pan Cochrane, były Gubernator wyspy angielskiey Dominika, reklamował, między innemi, zaspokoienie pretensyi za awanse, które roku 1801. władzom francuzkim wyspy Guadeloupe poczynił. Generał Lafayette wziął tę petycyą, iako dotyczącą się interesu amerykańskiego, za powód przymówienia się. "Rzeczypospolite południowcy Ameryki i Mexyku zostały iuź oddawna uznane, a Zjednoczone Stany uprzedziły w tem wszystkie inne mocarstwa. Potem nastąpiła Anglia, po długiem namyślaniu się; za iey przykładem poszły inne państwa; Francya tylko,

niewiadomo mi podług iakiey umowy między dwiema Kamaryllami, dotychczas ich nieuznała. Pokładam zbyt wielkie zaufanie w teraźnieyszym rządzie, ażebym niemiat być przekonanym, iź się innych trzymać będzie zasad; chcąc iednak korzystać z obecności Pana Ministra spraw zagranicznych, śrnietn go prosić, ażeby, iak daleko moie to uczynić, oświadczył Izbie, co we względzie ley waźney okoliczności nastąpiło lub nastąpi." Pan Mole u <zynił następujące ważne oświadczenie: "Rząd rozstrzygnął uznanie wolnych państw południowo-amerykańskich, - uznani e, które w zbyt długą puszczone było odwłokę. Król rozkazał mi, pisać do wszystkich francuzkich agentów przy pomienionych Rzpltych, równie iak do będących tu ich agentów, iź Francya gotowa ieet, uznać ie i układać się z agentami handlowymi, którzyby do tego byli umocowani "Pet ycyą Pana Cochrane odesłano do Ministra marynarki * Król mianował Xiąźęcia Talleyrand Posłem przy dworze Londyńskim, Zasmucaiące rozruchy pokazały się w tych dniach pomiędzy klassą rzemieślników, nay» większy udział wzbudzaiącą, to iest pomiędzy drukarzami. Ich przezorność i odwaga była w dniach Lipca użyteczną. Uczucie położonych zasług ocuciło w nich żądze; a tak szu« kali oni sposobów polepszenia swego losu, które równie źle zrozumianerni iak i kary godnemi były, .. Odrętwienie, w wszelkich gałęziach handlu spostrzegane, wypływa z iednego i tegoż samego źródła: z braku kredytu; a brak kredytu pochodzi Ledynie z obawy. Ta opanowani wzbraniają kapitaliści handlowi swoich funduszów, przenosząc raczey utratę kilkumiesięcznych procentów nad odważenie na niepewność kapitałów. Przedsiębiercy wyrobów przemysłowych ogołoceni z kapitałów, znagleni są zawiesić prace i rozpuścić robotników. Gdy więc ci, staiąc się niespokoynemi, gwałcą prawa i burzą spokoyność publiczną, wyrządzaią sami sobie przez to złe, iakieby im tylko nayzaciętszy nieprzyjaciel wyrządzić mógł , .. Wreszcie rozruchy, na które się uźalaią nienoszą bynaymniey na sobie tak groźnego piętna, iakie im przypisuią. N aywiększa szkodliwość z nich tkwi w przesa one za pozór służą, mniey ubolewać należy r a d nieszczęściem, które zrządziły, iak nad złem, które z nich wyprowadzają na przyszłość. Kilku rzemieślników idąe za zląradą, oparło eię kary godnćm postępowaniem wykonaniu pewnych ustanowień; a podżegacze w niektórych prowincyach powiedzą: w Paryżu pa:O;IIIe zamieszanie; chociaż Paryż iest wstanie r z ec z y w i s t e y s p o k o y n o ś e i . Prefekt policyi zalecił Kommissarzom policyi używać ostrych środków przeciw skupianiu się rzemieślników i rozkazał im mianowicie imać podżegaczy, zwłaszcza takich, którzy do klassy rzemieślników nienależą. W skutek zabur2eń W przeszłym tygodniu aresztowała gwardya narodowa wiele osób i oddała ie w ręce sprawiedliwości. Wczora odbył się pogrzeb X. Kondeusza.

Prefekt Sekwany, Pan Odilon-Barrot, wydał odezwę do mieszkańców Paryża, w którey ich mocno napomina, ażeby zaniechali zbiegowisk, oświadczając, iż rząd uważać będzie za nfeprzyiaciół naszey świetney rewołucyi wszystkich tych, klórzyby ią bezprawiami zhańbić usiłowali. Gazeta Ja Tribune zawiera: "Drażliwy Stan, w takim się umysły znayduią, obawy, iakie wzniecaią nowe zbiegowiska rzemieślników, nakazuią zaiste wszelkiey oppozycyi umiarkowanie w wynurzaniu zażaleń i pewny wzgląd w ich rozbiorze. Milczenie iednakźe nie iest osobliwszem lekarstwem; a przez odwracanie oczu od niebezpieczeństwa, ani mu potrafiemy zapobiedz, ani ie potrafiemy usunąć. Zbiegowiska drukarzy nie sprawiły nam obawyj złe z innego wypływa źródła; ma przyczyny, których skutek zdaie się z każdym dniem powiększać. W obliczu narodu trzeba to powiedzieć; trzeba r niemi przez tysiącznych pośredników obesnać Króla. Skoro tylko opinia public z n a stanie się wiadomą, będzie zapewne szanowaną. Lecz którzyź to są naturalni reprezentanci opinii publiczney? D e p u t o - wani. Gdyby ci Deputowani okazali się byli godnymi pełnomocnictwa, każdy byłby się z nimi łączył; rewolucya wydałaby swe owoc e; wszystkie zarody niesnasek byłyby utłumione. N ie zaprzeczoną, iest prawdą, że

Izba niedopełniła swego pełnomocnictwa.

N aywiększa część 221. nie poięła należycie prawdziwego interesu kraiu. Wszakże to iest własnością rządów reprezentacyinych, iż się niespokoyność wkrada do państw, gdzie nie panuie nayzupełnieysza zgodność między reprezentantami ludu a wolą narodową. To iest pierwszą, nayeilnieyszą, nayniebezpiecznieyszą przyczyną b u r z e n i a się. Wynikłe ztąd zbiegowiska pociągną może inne za eot>ą. I cóż się powie, aby ie rozproszyć? Będziernyż się odwoływać do prawnego porządku? Istnienie teraźnieyszey Izby narusza go codziennie. Będziemyż prawić o z a u fa n i u, bez którego pomyślność publiczna ostać się nie może? N a to trzeba odpowiedzieć, iż zaufanie iest dzieckiem trwałości; lecz trwałość w rządzie reprezentacyinym wypływa z reprezentowania wszystkich interesów, a tam nie może być ani zaufania ani trwałości, gdzie reprezentacya narodowa przeciwną iest prawdziwym potrzebom ludu Chcemyź wreszcie wiedzieć, co zrządziło systema wahania się i ospałości? Odpowiadają na to fakta. W P a ryż u coraz większe burzenie się, nayżywsze reklamacye z strony patryotów, taiemne spiski, zabiegi, poduszczania do niepokoiów, które są stronników Henryka V. dziełem. W Paryżu deputacye młodych ludzi, które się udaią do stałych i niezawisłych Deputowanych (iak n. p. niedawno uczynili uczniowie szkoły l-ekarskiey, którzy udawszy się do Deputowanego Mauguin, dziękowali mu, iż na posiedzeniu d. 27. z. rn. żądał rozwiązania "Izby Burbonów"), szemranie, krzyk a nawet odgrażanie Izbie. Na prowincyach podobne niełady; wzbranianie się płacenia niestałych podatków; buntowanie się pułków przeciw ich szefom; powstawanie gmin przeciw urzędnikom administracyjnym, których im posełaią; znieważanie kolorów narodowych; buntownicze odezwy w pewnych okręgach wieyskich; słowem, tak w cywilnym iak w woyskowym etanie rozprzężenie publiczney władzy i wzgarda powagi. I cóż tedy wasze ociąganie się sprowadziło? T o, czegoście chcieli uniknąć: a n a r c h i ą. "

Wszystkie gazety drukowane dziś były pod strażą gwardyi narodowey. G o n i e c F r a n k o a l i c y i dostać dosyć zecerów, dla tego gazeta iego musi po części pozostać białą. Z Orleanu donoszą pod d. 3. b. m. "Wczora miasto nasze było teatrem zaburzeń. Pare set winiarzy zagrabiło papiery i-spaliło ie. Gwardya narodowa nap rożno nakłaniała ich, aby do domów powrócili. Późniey uderzyła zgrai a na dom handlarza zbożem, wyłamała doń drzwi i zniszczyła meble. Działo się to W wieczór pomiędzy godziną iota a listą.

N azaiutrz wybuchły znowu rozruchy, ale te poskromiła gwardya narodowaProkurator Królewski rozpoczął dziś skargi przeciw drukarzom obwinionym o związek. Trzynaście osób, które podpisały pismo, zdaiące się wykazywać widocznie udział w związku, zapozwano przed sąd. Pismo "Precurseur de Lyon" opowiada następuiące szczegóły o rozruchach świeżo'" zaszłych wLugdunie: "Gdy półk ezwaycarskistojący w Nimes, oddalono, osada nitbyła dość silną, aby niższe klassy ludu na wodzy utrzymać. Ludzie z roku 1815. nabrali znowu odwagi. W niedzielę d. 29. zaczęły się buntownicze zgrai e pokazywać na ulicach i rozpoczęły strzelanie, Konstytucyoniści ucierpiawszy wiele, zaledwie potrafili eię zebrać w pare set ludzi uzbroionych w flinty, widły i t. p. Jakkolwiek nędznie uzbroieni utworzyli oddziały i odbywali patrule. Wśród nocy powstał znowu rozruch. Dnia 30. zgromadziły się bandy łotrów w liczbie 800 ludzi na polu marsowem; wypędzone ztąd od Generała Lascourt, zatarasowały się na wzgórzach winnic, które miasto otaczaią. Około godziny 2giey opuściły szańce swoie i natarły na B a s e g u e , strzeżoną przez oddział konstytucyonistów. Powstała zatem zacięta utarczka, którey noc kres położyła. Z strony konstytucyonistów legło 6 łudzi a ii było ciężko rannych, strata buntowników niewiadoma. Dnia 31, rozpoczęło się znowu strzelanie. P. Laborde, syn Dyrektora Skarbu poległ; kilku innych raniono. Tymczasem nadszedł oddział woyska z dwoma działami w posiłku. Gdy to uyrzano, podiął się Biskup w Nimes i Proboszcz B onhomme rozzbroić na czele woyska liniowego buntowników, ieżeli im będzie

przyrzeczono, ie żaden 2 buntownlkó4v niezostanie ukaranym. Dnia 31. w wieczór zaczęto rozzbraiać buntowników, poczerń nastąpiła spokoyno"'ć, a lud wystrzelił naboie w powietrze." - Telegraficzne doniesienie powiada o zupełnem uśmierzeniu rozruchów w Nimes. Pan Lascourt zgromadził około siebie 2000 woyska, a 1500 ludzi, którzy na statkach z Lugdunu Rodanem się puścili, oczekiwano co chwila, W St. Quentin obawiano się w d. 4. b. m.

powstania rzemieślników, dla tego gwardya narodowa z 1000 ludzi złożona, była przez cały dzień pod bronią; przecież żaden rozruch niewybuchł. - Dziennik Temps opowiadaiąc o tern zdarzeniu mówi, że Rząd przedewszystkiem winien starać się, poskromić intrygi osób w stolicy, dających powód do takowych, zaburzeń, albowiem rzemieślnicy po prowincyach powstają iedynie w skutek zaburzeń w Paryżu. Dziennik Sporów napomina władze, aby ufność miały i czuwały nad wykonywaniem praw, albowiem gwardya narodowa tak iest obecnie potężną, że kroki urzędników dzielnie wspierać będzie mogła. "N a pierwsze uderzenie w bęben - mówi wspomnione pismo - opuszczaią kupcy, adwokaci, lekarze i rzemieślnicy swoie obowiązki i rouziny, aby się udać na swoie stanowisko. Przez dzień cały odbywaią obywatele zatrudnienia swoie w mundurach, a sam widok tych mundurów wystarcza, aby złość na wodzy, aspokoyność W mieście utrzymać. " J eden z Inspektorów generalnych Skarbu przybył do Bordeaux, aby powtórnie próbować, czy się zaprowadzenie wybierania podatków od trunków nieuda, ale ulegaiąc mocnym i dowodnym przełożeniom naszych władz, tudzież okolicznościom czasowym, odiechał iuż wczoray rano niewykonawszy interesu, który go w mury naszego miaSta przywiódł, Z Baionny donoszą pod d. 31. z, m.: " O d dni 14. widzimy przybywających tu nieustannie wychodźców hiszpańskich z Londynu, Bruxelii i Paryża. Tey chwili znayduie sie'" na granicy hiezpańskiey naymniey 1200 ludzi, pałaiących pragnieniem, przywrócenia w swey oyczyznie pięknych dni wolności. Dowodzą nimi czcigodni i wzięci szefowie." Wszyscy czekaią tylko na przybycie Gła skim nazywaią. Zapewniaią, ii, zebrawszy się wszyscy, działać będą podług nastąpuiącego planu: Generał Vigo wpadnie do Galicy i, Torrijor i Quiroga pociągną wprost ku Madrytowi, a Mina wkroczy do Katalonii. (N a tional.) Donoszą od hiszpańskiey granicy, ii do biskayskich prowincyy przyszedł od rządu ro z kaz, i t b y ochotnfków rojalistoskich W i ttoryi i Bilbao, tudzież zacisznych kraiu, oddano do rozrządzenia Pana Blas-Fournas, Generalnego Kapitana prowincyi Guipuzcoa, Zdaie się, iż deputacya z Si. Sebastian niechce być temu rozkazowi posłuszną. Konst y tue yonista powiada: "Generai Angielski J. Campbell wszedł za zezwoleniem Don Miguela w służbę woyska'portugalskiego. Donoszą, ii Generał Angielski Blunt weydzie takie w służbę woyska portugalskiego." VV Alais wybuchły rozruchy« Karoliści organizuią się. Z Anduze posłano tam 25 Deputowanych, dla powzięcia wiadomości, czyli mieszkańcy potrzebuią wsparcia. Karoliści, uzbroieni w noie, czekali II3 nieb przy weyściu do miasta. J eden z Deputowanych został raniony. Inni cofnęli się. Dnia 30. obawiano się ich powrotu w wieczorney porze; przyszłoby między stronnictwami do nieuchronney walki. Ośmset ludzi od gwardyi narodowey w Lugdunie poszło z 4ma działami do Nlme s, aby uśmierzyć tameczne rozruchy. List z Algieru d. 23, Sierpnia donosi co następnie: "O d 4 dni nie mieszka więcey Pan Bourmont w Kassaba. Xiąię Escars, dowódzca 3ciey dywizji, odiechał pod obeem nazwiskiem z Algieru. W oyska francuzkie opuszczała Oran i Bonę. Bej Ti teri wydał Francuzom woynę.

Biskup Orleański wezwał podwładnych sobie Xięży, ażeby nieopuszczali swoich parafian, ieby się spokoynie zachowywali, i w naukach swoich unikali wszystkiego, coby trąciło polityką. Powiada on między innemi, ii "kościół nie rozdaie koron, lecz winien posłuszeństwo władzy świeckiey." W teatrze de la G a i t e dano wczora operetkę: J e z u i t a, która się bardzo podobała«

I\JO \J

Z dnia 6. Września, Dnia 1. m. b. przyjmował Król deputacye miast Chantilly, Orthez, Montdidier, Ś1. Omer i t. d., które mu składały powinszowania z powodu wstąpienia na tron. Monitor zawiera tak podane adresa, iakotei udzielone na nie odpowiedzie. Pan Girod, Prefekt połicyi, wydał w tych dniach okólnik do Kommissarzów policyi, ażeby niedopuszczali zbiegowisk drukarczyków. Wczora zebrali się piekarczykowie w Belleville. Okólniki, do niektórych z pomiędzy nich wystosowane, zabrała polic>a. W S1. Quentin porzucili d. 4. zrana o godzinie gtey wszyscy rzemieślniczkowie swoie warsztaty, zgromadzili się i posłali deputa, cyą złożoną z członków wszystkich warsztatów, do władzy mieyscowey, iądaiąc zniie* nia cen chleba. Po przełożeniu im, ii ceny te nie są obecnie wcale za nadto wysokie, i ie takowe nie zawisły od zwierzchności, ale) raczey od ceny mąki, powrócili spokoynie do swych zatrudnień, i miano nadzieię, ii spokoyność publiczna nie będzie nadai naruszoną. W A m i e n s, gdzie takie spokoyność była na chwilę zawichrzoną, udało się sądom, położyć tamę zaburzeniom. Stawiono niezwłocznie sprawców przed sąd policyi poprawczey; czterech skazano na karę 9 miesięcznego więzienia i zaprowadzono natychmiast do Lille dla wysiedzenia czasu kary« Odtąd zupełna tam spokoyność.

W Departamencie Rodanu, a mianowIcIe w Btaroźytney kapitule szlacheckiey gór F 0rez, istnie w porę ognisko członków kongregacyi. Z tego punktu wychodzą wszystkie intrygi, których celem iest zapalić powstanie w południowych okolicach. Towarzystwo w r. 1804. i 1805. przez X. Loriquot z zezwoleniem i pod bezpośrednią opieką Kardynała Fesch, ówczasowego Arey-Biskupa Lugduńskiego, założone, głębokie od 25 lat zapuściło korzenie. Członkowie iego nie nazywaią się więcey oycaroi wiary, które to nazwisko przyięli wówczas byli, aby ukryć, ii są Jezuitami, lecz nazywaią się laykami. Planem ich zdaie się być, zaburzenie południowych okolic, a potem przeniesienie teatru w środek Francyi, Czas temu zapobiedz. (DODATEK)

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.09.18 Nr75 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry