XJ \J JL* £-\ X J-J 11.

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.10.02 Nr79

Czas czytania: ok. 13 min.

Gazety Wielłiego Xiestwa Poznansklegow Nru 79.

(Z dnia 2. Października III'NQ.)

ROZlllaite wiadolllości

Wyiątki z udzielonego nam listu pewnego podróżuiącegp młodego Polaka, pisanego z Heidelberga w m. Lipcu: - "Przybywszy do Magdeburga zrana obey rżeliśmy, między innemi, turn budowy gotyckiey, który teraz dopiero od lat trzechodnawiasiępozruynowaniu go przez Ty llego w 30ietniey woynie; widzieliśmy tam iego szyszak, rękawice i pałasz. Na wieczór byliśmy w teatrze; dom brzydki, zaśmierdziały, aktorowie stoią na dosyć niskim stopniu. O godzinie IOi wieczorney ruszyliśmy do Kwedlinburga, szczycącego się urodzeniem śpiewaka Messiady. Miasto stare i ciemne, lecz godne zwiedzenia dla wielu zabytków średniego wieku na ratuszu, w zam>>-0 i w kościele» Między innem * widziałem klatkę, w którey Hrabię Reinstein przez trzy lata więziono; oryginał praw S a c h s e nspiegel, groby Xień wszystkie w całości utrzymane i t, d. Rzeczy nasze odeszły pocztą do Getyngi, my zaś puściliśmy się pieszo do Gernrode, ztaintąd na Stubenberg, leżący u spodu gór H arc u; widok tu z-achwycaiący na c3fa okolicę.. Przeszliśmy grzbiet Kłetlenbergu, do stolicy Xiecia Anhalt Bernburg. Ballenstedt leży w mieyscu bardzo powabnem, zamek na wzgórzu z zatoczonemi 6ciu działami; iest to cała baterya Xiecia Alexego, Na okół park i ogród obszerny, w nim staw pamiętny utopieniem- się w nim niedawno żony Xiąźęcia r w napadzie pomieszania zmysłów. Naywaźnieyszar tu ekonomia dla dobrego urządzenia gospodarczego i korzystnego machin zastosowania, P. Oberamtman chętnie wszystko pokazuie i obiaśnia. Zumiąd prze» McisdorJ zeszliśmy w roinaatyczną dolinę, którą rzeka Selke przerzynaj na obu stronach ciemnym świerkiem »sczernione wysokie góry, między niemi kręt» zielona dolina, coraz nowe otwiera widoki. Czaruiący to natury obraz. Nad wodą leży kilka papierni, potem wchodzi się na ruiny Falkensteinu, które B li r g er" niedaleko ztąćt zrodzony, pięknym opiewał rymem. Obraz okolic, na które z różnofarbnych patrzy się; okien, stokroć osładza znote wdrapującym» się na tę górę. Noc przepędziliśmy na Gartenhaus; iest to dom gościnny pól godziny od tego mieysca. Z wschodem słońca po> długiey zroszoney trawie, wzdłuż tey samey doliny nad szutniącemi nurtami Selki szliśmy aż do Maegdesprung. Po drodze zwiedziliśmy Meiseberg dla widoku na całe pasmo gór i ruiny Anhal t, naydawnieyszego zamku w Niemczech; samo tylko pozostało sklepienie, na którern wystawiono Belweder z stosownym napisem niemieckim» W Maegdeeprung, gdzie ieszeze pokazują ślady stopy dziewicy, która z iedney na drugą skoczyła skalę, widziałem huty żelazne, młoty ticetnarowe, które woda dźwiga, i odlewanie w formy żelaza. Na pamiątkę Xci-a Fryderyka Anbaltskiego, który te huty założył, stoi obelisk odlany z żelaza 80 stóp wysoki, ztąd naypyeznieysza droga do Alexisbad; co 50 kroków widać coś nowego: altany, pomniki, wodotryski. Mieysce samo leży między górami w obszerney dolinie. Woda mineralna iest gęsta, czerwona, smakuie zupełnie iafc inkaust. Wielka tu drożyzna, trzeba było ruszyć daley; widzieliśmy ieszeze kilka pięknych zakładów po górach; między inneini wielki krzyż żelazny na skale z napisem; Meinem einzigen treuen Schwiegersohne Friedrich Prinzen von Preussen, gewidmet von Alexius J.

.cIzi doliną do Wiktorsh611e, Po Brocken leet to naywyższy punkt na Harcu; widok Ztąd Tuzciąga <<ii; w znaczney s/erokości i od· hglości. ŻaslaKśmy tu Żbikowskiego, z iamil-ii-niegdyś p.olskiey, Dyrektora w Dyrektoryum ubogich w Berlinie, W połączeniu z nim i z R. Bulling, pierwszym komikiem pr7\ leairze Kroi. Berlińskim, odbyliśmy reeztę podróży w górach Harcu. Szliśmy raastm do Biet hnviihle, nad którą, wzsosi się sławna B o s t r a p e ; drogą nayprzykrzeyszą w dwóch godzinach przychodzi się na wolne mieysce, zkąd się nagie odkrywaią skały, w tysiącznych urwiskach wiszące nad Bodethal. Oko sięgaiące spodu, widzi rzeczkę iakby wąską tasiemkę, a pasące się bydełko iak trzodę owiec. Pełno tu mieysc szatana: Teufeiskanzel, TeufeIsmauer, Teulelsbriicke i i. d. Zatoczone na skale działo gdy wystrzeli, nayprzód zahuknie, a po trzech sekundach milczenia, straszliwym echo odezwie się grzmotem, iak gdyby się wszystkie skał ogromy zawaliły, Niewiem, czy w życiu moiem coś podobnego usłyszę, Na drugi dzień po odbytym noclegu w Blankenburgu, zwiedziliśmy zamek pełny pięknych obrazów i rzeźb. W kaplicy stoi mały JkrucyBx ze słoniowey kości roboty Michała Angelo, kupiony za 5000 dukat.; głowa ścięta Maryi Stuart i obraz, na który patrząc 7. lewe y strony, widzi się Hrabię iakiegoś, patrząc z prawey etrony, iego żonę, są prawdziwie godne widzenia. Niebo zachraurzone, deszcz przepaduiący raz poraź zatrzymai nas w nieczynności. Niepodobna było zwiedzić pięknych okolic miasta. Znudzeni wzięliśmy (Xlrapoczte do Elbingerode, Widzieliśmy Biibeland czyli raczey Raubeland, % wielu zamkami rozhukanego rycerstwa.

Tęcz nayinteresownieyszą była iaskinia Baumanshóhle. Składa się z gmiu niezmiernych sklepień na 70 stóp pod ziemią; tak zwany Tropfstein, (sopleniec)roiizay kamienia, zktórego wodaiiączy, i wraz się na kamień zatnienia, formuie tu różne postaci, wjktórychnieraa uderzające odkrywaią się podobieństwa, np. męka pańska, ambona, kaplica i t. d., w samym końcu utworzyła się dęta kolumna, wyr daiąca za uderzeniem głos iakby dzwonu,a 144

Oświecają fe sklepienia sztucznym ogniem saletrzanym, co straszliwy ley iaskini daio obraz. Goral Baumarm szukaiący minerałów zapuścił eiq by 1 tarn przed lat 60, przypa. dkiem zagasła mu lampa, zbłądził i dopiero w 5 dni wydostał się na świat i z osłabienie umarł. O godzinę ztąd podobna iest iasfci* nia, zwana Billshóhle. Z Elbingtrode ruszyliśmy pieszo na Brocken; brodziliśmy po kostki w bagnach i błocie, a deszcz Jał bez przestanku. Przemokli i znużeni dustaliśmy się, po 3godzinney przeprawie, napo. iowę drogi do Blechh ii tte, i tylko za uproszeniem otrzymaliśmy nieco pożywienia od gospodarza, gdyż ten na Brocken ma monopolium przedawania żywności i napoiów, W ogrzaney Izbie prze6rhły nasze rzeczy; posileni szliśmy daley, deszcz ustał a wicher rozpędzałchmury . Coraz mnieysza pokazywala się wegetacya, aż na 500 stóp od wierz« chołka całkiem zniknęła, nigdzie niebyło widać ani rosnącego drzewka,' ani zioła, niska trawa i mech islandzki po kamieniach barwiły powierzchnię góry. Sam czub wcbmu» ry okryty, na 5 kroków od siebie nic niewidać, gęsta mgła pędzona wichrem, zaciernnia wszystko, rząd kamieni, po których trzeba skakać, wskazuie drogę, wiatr tak silny, iż z trudnością oprzeć mu eią rowina., Stanęliśmy nareszcie przed domem, który nam szczekanie psów zwiastowało; na pół zmarzli weszliśmy do ogrzanych izdebek i oddaliśmy się słodkiemu po trudach wypo« czynkowi. Szczupła celka na dwie osoby, w niey dwa łóżka, dwa stołki i stolik, dziwne sprawiała wrażenie, okno na dwa łokcie głębokie słabe z gęstey i dźdżystey mgły przepuszczało światło. N iesłychać nic prócz wycia wiatrów i trzaskaiących w piecu głowien, Z n u d ów przerzuciłem imionnik napełniony dowcipami, głupstwem, tu i owdzie dobrym rymem, lecz nigdzie polskiego nieznalazłem słowa. Siadłem i w polskich rymach wylałem. w ponurych farbach uczucia, iakiemi byłem przeięty. Zapewne inni ziomkowie zwiedzaiąc to mieysce, póydą za moim przykładem, Gospodarz, który iuz od lat 37. na tey górze przemieezkiwa, iego iona, dwie służące dziewczyny i stróż domowy, całą tey gÓry4 stanowią kolonią. Prócz nas było leszcze świcki, czekaiący od dwóch tygodni t'na piękną pogodę, by tu mógł robić rozmiary. Wieczorem zeszliśmy się wszyscy do izby gośerinney, i przy różnych rozmowach i opowiadaniach starego gospodarza, bawiliśmy się aż do północy. Ranek by] iak wieczór, dopiero ku południowi rozpierzchały się chmury i świetny pokazał się widnokrąg, a. gospodarz starem ale bysirem okiem śledząc rII3IIe strony, pokazywał nam: tu szczyt witźy, łam czub góry, tu miasto, tam wieś i t. d., wymieniając wszystko z nazwiska. J eetto zawołana r średnich wieków łysa góra; dziś ieszcze pokazuią, gdzie czarownice miewały swoie schadzki, tańczyła, Jeździły na oźogu, gdzie się kąpały, gdzie diabłu paliły kadzidła. - Kontenci żeśmy przyoaymniey coś widzieli, pożegnaliśmy Broken i po skaliBtem sercu tego olbrzyma, który nas 3700 Stóp nad powierzchnią ziemi unosił, zstępowaliśmy na dół. N iedługo przy iasnem słońcu ciemne zazieleniały choiny i raz ieszcze okiem rozległą przemierzywszy okolicę, wśród drzew coraz wzniośleyszych, wśród szmeru źródeł i łamiących się po kamieniach, spadaiących strumieni, zstąpiliśmy na dolinę Ilsenthal, którą rzeka Ilse dwudziestu spieniona wodospadami, pomiędzy dzikiemi skałami i głazy, przerzyna. Pod rozłożystym nareszcie usiedliśmy dębem, i trwożliwem okiem spoglądaliśmy na skalisty llseDstein. Sterczące urwiska iakby naStrzępione gotyckie wieżyczki, wśród nich zawieszone drzewa, mocnym po kamieniu pnące się korzeniem, stroią wzniosły kolos skały, na którego szczycie ludzka ręka, na uczczenie pamięci poległych w ostatniey woynie rycerzy, krzyż wielki wzniosła. (Dokończenie nastąpi. ')

N. Cesarz Austryacki mianował syna swoiego Arcy Xiecia Ferdynanda, Feldmarszałkiem. Pomiędzy zgromadzonymi w Hamburgu badaczami natury i lekarzami, znayduie się wiele sławnych i znaiomych imion, Z Berlina są tam: P P. G. R. Lichtenstein, Professor Horkel. Tayny R. H o r n, Prof. Enekei t. c?; z Wrocławia: Dr. Wendt, Radze« med. Otto; zErfurtu: Prof. Trommsdorf; z Halli: Prof. Krukenburg; z Pragi: Prof. Presl, Hr. Sternberg; 2 Getyngi: Prof. Oslander; z Monachium: Prof. Oken; z SlokLolinu: Prof. Borrelius; z Warszawy: Prof, J arocki i MiJ e; z Kop enhagi: R.idzcy Stanu Oersted, JManthey i t. d.; z Petersburga: Prof. Fiszer; Dr. Pizzati; z Dorpatu: Radzca Koli, Struve; z Portsmou th: Dr. Palki.; z Utrechtu: Prof. Moll; z Liverpool: Pan Traiii; z Baltimore (Ameryka): Dr. J ameson; z Jamajki: Dr. Rolland. - Podług naynowszego spisu wynosiła liczba p r z y i e - zdnych badaczów natury i lekarzy 315, a mieyscowych 150. - (Z gaz. Spenera.) Elektor Heski wydał pod dn. 19. Września list zwołuiący staroheskie stany do Kassel na d. Jtg, m, b. W hrabstwie Hanau i w W, Xiestwie Fulda, i iak powiadaią, w całem Elektorstwie, wyszło rozporządzenie względem oddawania wszelkiey broni. Przywołano także urlopników. Bawarski Radzca Sprawiedliwości P. Hornthai wydał pisemko ulotne pod tytułem: "Czyliż związkowe państwa niemieckie wmięszaią się do wewnętrznych spraw Francyi?" W Bawaryi oczekiwano na naybliższym Seyrnie proiestacyy przeciw przywróceniu klasztorów i żądania wielkich reform w administracyi rządowey. Dnia 30. Września spaliły się w Hamburgu 4 szpichlerze, znaczna fabryka cukru i t. d. Tymczasowo podaią szkodę na 350,000 Talarów.

W liście prywatnym z Paryża, umieszczonym w Gońcu Norymbergskim, wyrażono między inne mi : "Osoby świadome rzeczy twierdzą, iż Algier obsadzony będzie współnie przez woyskofrancuzkie i angielskie, i że to iest warunek uznania Króla Filipa 1." Jedna z gazet zagranicznych wyczytała z. listu kupieckiego z Lizbony, iż miasto to iest VI zupelnern powstaniu i że zbroyne tłumy Konstytucyonistów przebiegaią ulice, wołaiąc: "Wolność! Precz r Don Miguelem! Donna Marya na zawsze!" Po pełnym rozpaczy oporze z strony burrto» wników została Bruxella w dniu 23,. Września szturmem wziętą. Walka trwała od godziny 7. lanney do gl wieczomey. Strata budzi znaczna» - Podług iedney z gazet wychodzących w Lille, przybył tam P. Putter dnia 20. wieczór.

III yae soli do barmu bydła, W Tygodniku Bawarskim Towarzystwa rolniczego, umieszczono wiele doświadczeń nad użyciem soli do karmu bydła. Znakomity agronom P. Kurwen" dawał przez pól roku wołom, krowom i koniom po 4 uncye (i funta), soli kucbenney na dobę, cielętom po 1 uncyi, a owcom po dwie uncye w tygodniu. Zapewnia, ie przez ten czas bydło iego nie doznawało żadney niemocy, kiedy przedtem chorowało na za twardzenie, zapalenie i t. d. Dla bydła rogatego mieszana .ól do oparzonych plew pszenicznych, dla koni zaprawiano nią. kartofle gotowaną, którą dawano dwa razy na dzień; a owcom dawano ią do litania na tablicach łupkowych» To pewna, że eói dawana bydłu domowe-' m u, dodaie apetytu do pokarmu i napoiu, pomaga trawieniu, mocz pędzi i pobudza do potu. Nawet starożytni znali dobrze pomyślne iey skutki i zaprawiali nią karm dla utuczenia bydła; skrapiali oni wodą słoną słomę i potrzymawszy przez czas nieiaki w tym stanie, suszyli, wiązali w pęki dla dawania bydłu zamiast siana. W Anglii daią krowom nieco eoli, kiedy się mleko u 'nich zmniey· za, WeFlandryi solą dla koni świeży i niezupełnie suchy owies. Wielu zapewnia, ie JĄ\ funta oeolonego siana tak są posilne, iak I9J niesołcmego. W Ameryce północney do tuczenia wszelkiego« a osobliwie bydła rogatego, owiec i kóz, poczytuią sal za konieczną. Twierdzą, ze naylepiey iest dawać ią na dobę wołom i krowom po 1 uneyi, koniom po 5 drachmów, owcom po 3. drachmy. Ale P. Ribbe, agronom niemiecki, zapewnia, że sól ochrania od chorób bydło wted y, kiedy do niey nienawykło, albo kiedy III się nieczęsto daie.

i>*o>

MUZTKJI Przybył (u P. K rb e t z, członek conservatorium Praskiego, waltornista,. I d a się slyezte publicznie w koncercie dnia I I. Października na sali redutowey. Gazeta Eatyabońska 1 inne zalecają go iako znakomitego artyetę.

OBWIESZCZENIE.

W nocy dnia 10. na 11. miesiąca Lipca rokuj bieżącego, zabrali trzey Urzędnicy graniczni, w okolicy Dobrygość w boru, w powiecie Ostrzeszowskim 16 S Z I A, domyślnie z zagranicy przemyconych świń, od których kilku zaganiaczy dotąd-nieznaiomych zbiegło. Wiepjze w mówi« będące po @tasowaniu ich i obwieszczenia terminu Iicytacyi, zostały w mieście Kempnie dnia 13. Lipca I83a za 72 T al. 11 sgf» publicznie sprzedane.

Niewiadomi właściciele świń rzeczonych nie zgłosili się dotychczas, w celu udowodnienia praw swoich do zebraney z aukcyi summy. Wzywa się ich zatem stosownie do Igo. Ty t» 50. Cz. I. Ordynacyi sądowey, aby się w przeciągu 4ch tygodni od dnia, w którym niniey» sze obwieszczenie pierwszy raz w dzienniku intelligencyinym umieszczone będzie, na Komorze Główney Celney w Podzamczu zgłosili, w przeciwnym bowiem razie, summa wyiey rzeczona, na rzecz skarbu obrachowaną< będzie. Poznań, dnia 4 Sierpnia 1 30.

Tayny Nadradzca Finanswy i Prowincyalny Dyrektor poborów, »polecenia: Brockmeyer.

OBWIESZCZENIE.

H e n ryk a H e r l b r o n n i kupiec D a w i d G o l d b e r g, przed wniściem w śluby małżeńskie w kontrakcie sądowym z dnia xj. Sierpnia r. b. wspólność maiątku i dorobku wyłączyli, co się, nirueyszem do wiadomości publicziiey podaie. Poznań, dnia a6> Sierpnia 1&30.

Król. Pruski Sąd Ziemiański» C;DODATES. DRUGI (Z dnia 2. Października 1830.)

PATENT SUBIIASTACYINY Nieruchomość w mieście Poznaniu za bramą Wroriiecką pod No. j06. położona, będąca własnością kowala Goitfryda Glaciisch i it go małżonki, która na 41 "'6 Tal. ig sgr. 8 fen. oszacowana została, Z powodu długów na niey ciążących, więcóy daiącemu publicznie sprzedaną być ma" w czem termina licytacji? ne nadzień 30, Czerwca r. b., dzień 31. Sierpnia r. b." 1 termin pererntoryczny na dzień 3. Listopada r. b., przed Konsyliarzt m Sądu Ziemiańskiego Culemann , o godzinie 10tey z południa w naszey Izbie instrukcy inćy odbywać się maiące, ustanowione zostały., do których ehee kupna maiących z tern wzywa się ostrzeżeniem, iż nieruchomość rzeczona więcey daiącemu przybita, będzie, skoro przeszkody prawne niezaydą. Taxa każdego czasu w Regiatraturze naszey pi'zoyraana b\ć moi *. Poznań, dnia i. Marsa 1810Królewsko-Pruski Sąd Ziemiański.

" I I B W I E S Z (7 Z E 14 \Ł.

Ponieważ udział który Michał Wolff Laska do kamienicy pod N rrn. 3,51 w ulicy źydowsktey w mieyscu położoney rna, a którey wartość sądownie na 4043 tal. 2g sgr. 4 fen. iest oraxowana, w drodze txekucyi więcey daiącemu publicznie ma być sprzedana, przeto w tey rnieize wyznaczyliśmy następuiąee termina 1) dnia 3. Lipca r. b.

2) dnia 4- Września r. b.

3) d n i a 9-. L i s t o p a d a r. b .

przed naszymdt putowanyrn Assessorem Jeisek w Izbie Instrukcyiney przed południem o godzinie iotey, na które do nabycia tego udziału skłonnych z tern uwiadomieniem zapozywarny, iż. taxa i warunki w naszey registratuize przcyrzane byś mogą i przybicie nastąpi, ieźełi nadzwyczayne przeszkody nie zaydą. Poznań, dnia <>: Kwietnia 1&30.

Król. Pruski Sgd Ziemiański.

ZAPOZEW EDYKTALNY.

Summe, 200 Tal. w księdze hypoteczney, gruntu [)od liczbą 27. w Lipsku (Lindenstadt) W Powiecie Międzychodzkim leżącego, w dziale 111. Nr. I. dla zamęźney Wilke Jl domu Hotline zapisaną, zastawili małżonkowie W ilke, Krystyanowi Martens gościnnem u, na zabezpieczenie pożyczki od niego otrzymaney. T o i zastawiane zostało na mocy sądownie zeznanego pod dniem 28. Kwietnia 1806. r. zapisu do księgi hypoteeznćy wciągnione. Zapis ten wraz z wykazem hypoteeznym 7. d. 29. in. i r. rzeczonego zaginął. Teraźnieyszy właściciel gruntu opisanego Samuel Benjamin Hotline wniósł przeto o amortyzacyą ontgoż. W skutku tego wzywaIą SIę nlnieyszem wszyscy, którzyby do wspomnioney summy lub wystawionego na nią zapisu, iako właściciele, cessyonaryusze, zastawnicy lub posiadacze listowni, iakieżkolwitk pretensye mieli, aby się w terminie GO tego r>a dz i e ń 3. L i s t o p a' d a r. b. wyznaczonym, tu w Międzyrzeczu osobiście luli przez prawnie dozwolonych pełnomocników przed Sędzią Ziemiańskim Gieseke stawili i pretensye swoie Wykazali. W razie mezgłoszenia sie, zostaną z pretensyami »w »i et hi ptekludowani i I wieczne im w tey mierze milczenie nałożonem, zapis zaś zagubiony za umorzony, ogłoszonem zostanie. Na pełnomocników przedstawiają im się tuteysi Kommiss. Spraw. Haenke i Roestler. Międzyrzecz, dnia 29. Kwietnia 1830.

KróL Pruski S%d Ziemiański.

ZAPOZEW EDYKTALNY.

W księdze hypoteczriey domostw w mielcie Międzychodzie pod liczbą 11. i 13. leżących, Krysztofowi Seeliger Szewcowi należących, zahipotekowana ieet w skutek dekretu z d. 15. Lutego 1804. r. summa 800 Tal., która, poprzednik Seeligera, Krysztof Klette, Dyakonusowi Wilhelm winien pozostał. Obliga tego 1804. r. wystawiona zaginęła. Krysztof Seeliger wniósł przeto o umorzenie iey końcem wymazania summy rzeczoney, która iuź zapłaconą została, Wzywaią się więc wszyscy, którzyby do summy wymazać się maiącey i wystawionege na nią, dokumentu, iako właściciele, ces?yonaryusze, posiadacze zastawni i listowni iakieźkolwiek pretensye mieli, aby się w terminie na dzień 3. Listopada r. b. wyznaczonym tu o godz. 9. przedpołudniem, przed Delegowanym Sędzią Ziemiańskim Giesecke zgłosili, pretensye swoie podali i udowodnili, inaczey zostaną, z takowemi prekludowani i wieczne im w tey mierze milczenie nakazanem, dokument zaś rzeczony umorzonym zostanie. Międzyrzecz, dnia 10. Maia 1830.

Król. Pruski Sąd Ziemiański.

ZAPOZEW EDYKTALNY.

Podpisany Sąd Ziemiański zapozywa ninieyzzem publicznie z mieysca pobytu swego niewiadomych sukcessorów zmarłego Franciszka Twarowskiego byłego Radcy Prefektury Bydgowskiey i Szambelana , to iest: Sukcessorów zmarłego Piotra Twarowskiego brata onegoź; sukcessorów zmarłego Baltazara Twarowekiego, podobnież brata onegoź; również zmarłey Borowskiey siostry onegoź; aby w terminie do deklarowania się względem przystąpienia do spadku i do legitymowania się na dzień 22. K wie tnia a 8 3 *przed Ur. Rtferendaryuszem Sądu Ziemiańskiego Scholz tu wyznaczonym, osobiście łub przez pełnomocników prawnie ulegitymowanych, na których Jmć Panów RafaIskiego, Schoepke i Szulca Koinmissarzy Sprawiedliwości im proponuiemy, stawili się, w razie zaś niestawienia się pewnymi byli, źe z pretensyami swemi do massy prekludowani zostaną, i ta tym sukcessorom wydana być ma, itórzy się zgłosili. Bydgoszcz d. 24. Maia 1830.

Kxól. Pruski SAd Ziemiański.

Auhąa nubli* D n i a 4. P a ź d z i e r n i kar. b . i dni nagtępuiących, przedawać będę drogą aukcyi, w domu owdowiałey Pani Au, w rynku Nr. 53. w Poznaniu, znaczną ilość mebli z mahoniowych i innych gatunków drzew robionych. A h l g r e e n, Królewski Aukcyonator.

Sprzedaż owiec.

Jako przez wylew wody uszkodzony, oraz niekorzystne żniwa, zmuszonym się widzę do sprzedania cząstkowego przez publiczną licytaczą w niźey wyrażonych dobrach w dniu 24. Października r. b. 50 baranów, 400 macior kornych, 200 skopów.

Owce te są zupełnie zdrowe, a wełna z tychże, teraz sprzedana została cetnar po tal. 96. Garbendorf pod Brzegiem wSzląsku, dnia 20. Września 1830.

M a n n, dziedzic.

Młodzieniec posiadaiący potrzebne wiadomości szkolne i chcący się uczyć handlu, znaydzie natychmiast mieysce iako uczeń w moim handlu wexlowym. C. B. K a a KeI.

Wyciąg Z Berlińskiego kursu papierów i pieniędzy.

Dnia 27.

Papier«»- Gotowimi zną

Września i 830.

Obligi długu państwa .

Obligi bankowe aź do włącznie Ul. H.

Zachodnio- Pruskie listy zastawne . . . . . Listy zastawne W. Xi<;stwa Poznańskiego.

Wschodmo- Pruskie S>zląskiepo 95fpo 95f 1051

99f

Poznań, dnia 1. Października i 830.

Papierami. Gotowizna- Od sta.

Kur« obligów ill# Poznania 9Il, 4

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.10.02 Nr79 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry