DODATEKdo

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.12.29 Nr104

Czas czytania: ok. 16 min.

Gazety Wielkiego Xiestwa Nm 104.

Poznańskiego.

c Z dnia 29. Grudnia 1830.)

F 2 a n c y a.

Z P a ryż a, dnia 16. Grudnia.

Wczora rozpoczął się process Ex-Ministrów przed sądem Parów. Nasamprzód doniósł Prezes Pan Pascpiier, ii kilkunastu Parów (17) z przyczyny udowodnioney świadectwami lekarskiemi choroby nie mogło przybyć na posiedzenie. O godzinie 10, wprowadził odźwierny do sali Xiecia Polignac, Hr. Peyronnet, Pana Ghantfcłauze i Hr. Guernon Ranville, z którymi weszło dwocli ludzi od straży municypalney. Ex - Ministrowie w czarnym skromnym ubiorze zaięli przeznaczone dla nich krzesła. Zdawali się być bardzo spokoyni. Ledwie usiedli, gdy pisarz sądu powiedział im, ii się mogą; udać do iedney Z sal ubocznych, dopóki nie przybędą Kommis tarze Izby Deputowanych O godzinie u. wprowadzeni znowu zostali Ex-Ministroivie do sali. Za nimi szli obrońcy: Pan Martignac w czarnym fraku, a P. P. Mandazoux, Veitamy, Henntquin, Sauret i Cremieux w ubiorze urzę.

dowym. N astępnie wprowadzono świadków, potem weszli Parowie; PP. Madier deMonjau, U erenger i Persil w ubiorze Deputowanych, zabrali przeznaczone dla nich mieysca. Zaczęło się posiedzenie. N asamprzód pytany był X. Polignac o nazwisko, wiek, mieysce urodzenia, professya/\ i mieysce zamieszkania. N a zapytanie o mieysce zamieszkania wskazał iestem na mieysce, w którem się znayduie, i na otaczające go straże, a na zapytanie o professyą, zrobił znak wątpliwy. Gdy potem zapytano Hr, Peyronnet o wiek i t. d. r odpowiedział on; "N a początku badań zaniosłem protestacyej są one zapisane w badaniach Kommissyi Izby Deputowanych i Kommissyi Izby Parów. Sądzę,fem WInIen odnowić te protestacye, i proszę o umieszczenie ich w protokule ." Trzey inni oskarżeni wstaią po kolei i oświadezaią tę samij protestacyą. Prezes obi aca się potem do obroń cow, i czyni uwagę, ii się powinni zastosować do art. 231- kodi xu kryminalnego, a do Ministrów przemawia w te słowa: "Obżatowani, iesteście WPanowie z powodu podpisania postanowień z d. 25 Lipca ob vinieni o zdradę kraiu; uważajcie WPanowie, iakie wam zarzuty czynione będą." Pan Berenger, iako Koininis<sarz Izby Deputowanych, zabiera głos i mówir , , W imieniu kraiu żądamy sprawiedliwości z powodu zgwałcenia praw naszych, z powoHu obalenia naszych instytucyy i za przelaną krew naszych współobywateli. Żadne prz< stąpienie praw nie usprawiedliwiało środków Ministrówt prawa nasze były przestrzegane, zwierzchności szanowane, młodzi woiownicy szli za wzywalącym ich głosem, podatki były płacone, wybory odbywały się spnkoynie, obywatele chlubili się swoiemi swobodami i prawami, a ii ich okazywały się iakie niełady, należało ie przypisywać owemu stronnictwu, które Rząd swoiemi łaskami obsypywał. Takie było położenie kraiu. Wiem nieszczęsne uchwały wydano; wolność druku pism ptryodycznjeh została przytłumioną, cenzura przywróconą, obrady zgromadzeń obiorczych zuchwałą rcQ zniweczone; na mieysce prawa o wyborach, zapewnionego przez Kartę, podsuniono cień iego, N akoniec s.ła zbroyna miała wspierać zaprowadzenie i utrzymanie nieszczęsnych tych środków. Oto są zbrodnie, «a które nagród przez usta nasze o pomstę woła. In» więcey ma prawa oczekiwać zaspokaiaiąceg" zadośćuczynienia, tern baldaiey IRG na tea* *»!«iy, fiby Sąd wyrzekł wyrok niezawiśle. .Gdyby sie zrzekł swćy niezawisłości, gdyby SIę naymnieyszy tylko cień przemocy przebiiał, rozstrzygnie nie sprawy nie byłoby iuż wyrokiem. Francya, Europa, potomność obróciła wzro na Sąd. Gdyby jakikolwiek rozruch powstac miał natenczas szlachetni, waleczni i bohatyrscy ieszkance Paryża wszelkich sił swoich uiyią, aby postanowieniom iego zi dn ć ,u zanowanie.".- Następnie po oddalenIu SIę sWladków zaczęto badać X. Polignac. Większa część czynionych mu zapytań była podobną do użytych w dawnieyszych badaniach, których wyiątki udzieliliśmy iuż public.zno ci. ayważnieysze szczegóły w odpowIedzIach lego są następujące» Obstawa on .przy em, że iem?ż.e wyiawić tego, co na radzIe dZIałano; ze Mlnlsteryum nie miało nigdy w myśli zamachów politycznych, i ie myśl post nowień. dopiero na dni 14 przed ich ogłoszenIem rOZlrząsano. Na zapytanie Prezesa, czy konotaika ręką Polignaka d. 15. Kwietnia pisana nie usprawied iwia podejrzenia, że myśl takowa była.w ZWIązku z planem dawnieyszym, kazał sobIe oskarżony ukazać tę konotatkę i rzekł: "N ie widzę tu nic coby mogło uzasadniać powód do czynionego mi zapytania. Przeciwnie, wyczytuię z niey, zenie chciano wychodzić z fo k?netytucyinych. W raporcie złoconym KroiowI d. 7. Maia wysławiono konieczną potrzebę trzymania się Karty. . . gdzież tu iest dowód przeci,,: oskarżonemu Ministeryum, że takowych ChęCI nie miało?" - "N ikt" - mówił daley - "nie został poufnie uwiadomionym o krokach, które przedsięwziąść zamyślano; nie naradzano się o środkach przywiedzenia do skut u postanowień. nie powiększono nawet garnIzonu paryskieg ; Prefekta Departamentu Sekwan!, i policyi uwiadomiono wprawdzie urzędownle o postanowieniach ale wątpię, iżby ich kto wzy» wał do przedsiębrania środków ostrożności przed ogłoszeniem tych postanowień} ia sal? uprzedziłem o tern Kommendanta placu, nl wydałem atoli żadnego rozkazu, aby po!,m Deputowanych, którzy protestacyą podpIsalI.

Na zapytanie! "Czy wydałeś WPan rozkaz, ażeby woysko, źandarmerya i gwardya Królewska, zebrały się w bliskości Palais Royal?" odpowiedział obwiniony: ".ubolewam b rdsiey iak ktokolwiek nad krwIą rozlaną; nIe?wydałem bynaymniey rozkazu do ley przel wania i spodziewam się, że z śledztwa wykale się, iż żądałem cofnięcia post nowień ; missyi, aby tylko rozruchom k?nleC połozyc. Daley twierdził, iż woysku nIe wydał rozkazów postępowania groźnego, że takowych wydać nie mógł, ponieważ miasto znaydowało się w stanie oblężenia, zatem wszelki rząd był w ręku zwierzchności woyskowey; że ni , mo» że powiedzieć, kto zaproponował OgłOSlC Paryż w stanie oblężenia, że propozycya ta zosiała przyiętą a on doradził Królowi, aby rozkaz wiey mitrze podpisał, Na zapytanie: "C 2 y X£e Raguzy zdał W Panu wierny raport o kro» kach Deputowanych, którzy się do sztab głó wnego udali?" odpowiedział; ." UczY1.'uł l uwagi niektóre nad temi krokamI. DowIedzIawszy się, że Deputowani byli u nie o, kazałem Marszałkowi oświadczyć, żeby mIę po oddaleniu się Deputowanych odwieduił. Powiedział mi, że warunek, iaki Deputowani uczynili, iest cofnięcie postanowień. .Na to rzekłem, iż cofnięcie nie zależy odemnie, że rzecz tę muszę Królowi przełożyć. Wysłałem naprzeciw Deputowanym oficera, i chciałem sam z nimi mówić, ale dowiedziawszy się o warunkach, które czynili, osądziłem za rzecz przyzwoitą nie widzieć się z nimi. Pisałem do Króla. Tożsamo uczynił Marszałek z swoiey strony. Nie wzbraniałem się bynaymniey przypuścić Dep towanyc pr ed sie bie ale dowiedziawszy SIę o zamIarze Ich , .,.,. ." przybycia, wolałem nIe mowlc z n ml., Prezes: "Więc, -ponieważ WPan namyslałes się w względzie cofnięcia postanowień, post nowiłeś nie przyiąć ich; ale przy inney okolIczności powiedziałeś, że cofnięcia tego żądałeś iak nayspieszniey. Dworowi wiadome zales łan. iiayspicsj.uicjr- JI-rw'. u... · .-. pewne były usiłowania WPana w celu. uskutecznienia tego," Oskarżony: "Nazalutrz o godzinie 7. zrana przybyło dw ch Pa ów do Marszałka i wtedy postanowIłem nIezwłocznie poyśĆ po rozkazy do Króla; moi koledz towarzyszyli mi. Przybyłem do St. Cloud, wszedłem naypierw do Króla, w przytomnoscl Hrabiego Peyronnet oświadczyłem, iż niemo« gę pozostać w Radzie, bez w.zgl du na t.o, czy postanowienia zostaną cofnione , lub nIe. Złożono Radę w względzie cofnienia postanowień i utworzenia nowego Ministeryum. dziłKróla w zdaniach przeżeranie wynurzonych, postanowienia cofniono. Ja wystąpiłem z Ministeryum, od tey chwili nie wiedziałem nic o interessach państwa i dymissyą wziąłem ieszcze przed złożeniem Rady." Prezes: "Czy użyłeś W P an wszelkich środków, aby zapobiedz rozlewowi krwi?" Oskarżony: "N ie można było żadnych środków przedsiębrać, mniemano ciągle, że rozruchy ustaną." Prezes:" N a mocy iakiego rozkazu rozdawano pieniądze pomiędzy woysko?" Oskarżony: "N a mocy rozkazu Minisira Skarbu." Prezes: "Kto i kiedy wydał rozkaz zwinięcia obozu pod SL Orner?" Oskarżony: "Król wydał rozkaz ten w nocy z środy na czwartek. Po kwandransie przerwy zaczęto badać daley. Hrabia Peyronnet odpowiedział na uczynione sobie zapylania w treści, co następuie. Ze niepodobno, aby przed wstąpieniem iego do MiniBteryum miano plan całkowitego zmienienia prawa o wyborach, gdy z dotychczasowego postępowania sądowego okazuie się, że w tym czasie o proiekcie takowym nie pomyślano, że raport do Króla z dnia 14. Kwietnia mówi wyraźnie o zamiarze Rządu utrzymania Karty, że raport ten napisany został na dni kilka przed wstąpieniem iego do Ministeryum; że nie wolno mu powiedzieć, kto był redaktorem odezwy Króla do obiórców, że, tę kontrasygnował Xże Polignac a nie on, ponieważ [to zdało się być stosownie, że tak był dalekim od bezprawnych kroków przy wyborach, iż wydał okólnik w którym zalecał Prefektom dopilnować tego, aby obiorcy wolno i z zupełnem bezpieczeństwem głosować mogli, (P. HenneqUln przeczytał len okólnik.) N a zapytanie Prezesa: "Dzienniki od dawna iui prrepowiadały zamach na państwo - czy artykuły tych dzienników nie były nakazane systematem od dawnego czasu przyiętym?" odpowiedział między innerni: "N ie zaprzeczam i niezaprzeczałem nigdy, iż był dziennik, którego sposób myślenia był moim, i do którego niekiedy artykuły moiego piorą przyimowano; ale gdyby ztąd wnosić chciano, że usiłowałem mówić na korzyść systeroatu, który późniey z potrzeby przyięto, mylonoby się bardzo, albowiem zapewnić mogę, iż dziennik iedyny, w którym w owym czasie artykuły pisma megoi $31umieszczano, (Gazeta Francyi) nieprzestawał zbiiać zamachów politycznych." Prezes: "Którzy Ministrowie sprzeciwiali się wydawaniu postanowień?" Oskarżony. "Gdy pytanie to pierwszy raz uczynili mi Kommissarze Izby Deputowanych, uważałem się być zmuszonym wykonaną przezemnie przysięgą, milczeć o wszystkiem, co zaszło w radzie; z drugiey strony było moim obowiązkiem mówić na rzecz iednego z moich kolegów, który iest równie nieszczęśliwym iak ia i iest moim przyjacielem, Kommissarze byli świadkami moiego pasowania się i oporu, odnieśli zwycięstwo, powiedziałem prawdę, nie żałuię tego, lecz nieśmiem nic więcey do tego przydać, w tey chwili milczenie iest dla mnie obowiązkiem." P an P. wyznał potem iż był redaktorem postanowień względem wyborów. Prezes: "Gdyś WP an podpisywał postanowienia, uległżeś woli, która rozsadkoivi W Pana milczenie nakazywała?" Oskarżony: "Mocno rnię porusza uczucie, które W Pana pobudza do czynienia mi tego zapytania, a WP an z swćy strony będziesz zapewne szanował uczucie, które mi raz ieszcze nakazuie milczeć." Równym sposobem unikał Hr. Peyronnet wszelkiey odpowiedzi, którąby Karola X. lub współoskarzonych skompromitować mogła. Zresztą zeznania iego zgodne b) ły z zeznaniami X, APolignac, i równie iak ten oświadczył i on, iż po radzie w St. Cloud gdzie wziął dyrnissyą, obcemi były dla niego interessa. Zupełnie w tey samey myśli odpowiadał 3ci oskarżony, Pan Chantelauze; to samo i on zachowywał milczenie. Na zapytanie: "Kto powoływał środki, ogłoszenia Paryża za będący w et3nie obłeźenia?" odpowiedział: "N agłość okoliczności." Wyznał on, iż pisał raport do Króla i powiedział w końcu, iż podpisał uchwałę względem uchylenia postanowień i nominacyą P, Mortetnart na Prezesa Rady. Prezes czynił potem P. Guernon prawie te same zapytania, które czynił trzem innym oskarżonym. Ten dawał niemal te same odpowiedzi co iego koledzy. Oświadczył on, iż przed weyściem do Ministeryum małoco znał Xcia Polignaca, lecz że wtenczas da niego pisał, iż iego mniemaniem iest Król i Karta, i ie to iest iego polityczne wyzna miseye, że tylko oddalił iednego Professora, i. przyczyny, iż tenże odwiedzał kawiarnie, aby w nuli mowy miewać. Prezea: "Zwracałaś" W Pan w Radzie uwagę na niebezpieczeństwo postanowień, a mianowicie na ich nieprawnośćp" Oskarżony: "Moie zasady polityczne objawiłem w nocie z dnia 15. Grudnia, a Izba poymie środki, których mogłem użyć." Presses: "C/y W Pan tylko sam sianowileś w Radzie of>pozycyą?" Osk.: "Jeden z członków Rady podzielał moie zdania, gdy pokazano postanowienia." Prez,: "Jakie mogli podpisać postanowienia ci, którzy im byli przt ciwnymi?" Osk.: "Z przyczyny zastanowienia się nad okolicznościami i gdy większość za niemi była, spuszczaiąc się na doświadczenie swoich kolegów." Pcetes: "Nieuźytoi, aby WPanów do tego nakłonić, powagi, przed którą rozsądek WPatiow musiał zamilczeć?" Osk.: "Szacunek, który winien iestetn Królowi, powinienby mi nakazywać milczenie na to pytanie, lecz oświadczyć muszę, iź Król, przynaymniey co do mnie, nieuźywał powagi, na którąby się sumienie moie użalać było musiał o. " Oskarżony wyznał potem, iź był redaktorem odezwy, która ogłosiła Paryż za będący w stanie oblężenia. Prezes obrócił etę teraz do Kommissarzy Izby Deputowanych, ażeby, chcąc oskarżonym uczynić iakie pytania, głos zabrali, P. Persil : " P ytam się oskarżonych, colo są za zastrzeżenia i proteetacye, które czynili na początku posiedzenia." Hrabia Pt y ronnet: "Zastrzeżenia i proteetacye te nieściągaia się do niezaprztczoney kompetencyi Sądu, lecz do nieregularności postępowania procesowego od początku, aż do dnia dzisieyszego, i do zastosowania jurysdykcyi Sądu Parów wśród takich okoliczności." - Pan Persil uczynił ieszcze pytania, na które Pan Martignac chciał odpowiedzieć, lecz Prezes oświadczył, iź obrońcy niernogą mieć głosu, dopóki Kommissarze badaią oskarżonych. Pan Martignac (popędJiwie): "W ty m przypadku protestuję przeciw wszystkiemu, co się tu obecnie dzieje. Niezaprzfczam Panom Kommissarzom prawa robienia zapytań, lecz niepowinni nąd wyprowadzać indukcyy, ca które powinnosclą iest obrońcy odpowiadać." Prezes: "Izba uchwaliła, iź w tym procesie Kominiesarze zastąpić maią adwokata rządowego; Izba trwa przy tey uchwale." Pan Persil: "A ia dodaię, że Izba Deputowanych nieieet pośredniczką między koroną a kraiem, aby żądać ukarania wielkiego zbrodniarza, lecz iest władzą publiczną, która tu wykonywa niezaprzeczone prawo i wyższą ieet nad adwokata rządowego," - N areszcie zaiął się Sąd Parów słuchaniem świadków. Wczora słuchani byli świadkowie, Panowie Chabroi i Courvoisitr, byli członkowie Ministeryum. X. PoJignac. Zeznania obudwócb zgadzały się w l e m, źe aź do wyiścia ich z Ministery - um, niebyło mowy o targnieniu się na Kartę. - W skutek wezwania obrońców Panów Chantelauze i Gueruon-Ranville, zeznał P.

Chabroi, iź obadway Ministrowie niepodzielali zdania większości rady i myśli swoie w mocnych wyrazach i nawet z uporem wynurzali. N a wczorayszem posiedzeniu Izby Deputowanych, ciągnęły się dalsze narady nad proiektem prawa o gwardyi narodowey. Stanęła rzecz na 7mym artykule. Pan Laffitte przełożył proiekt prawa względem ustanowienia nowey łisty cywilney. żądano na to summy 18 millionów. (Jeden z dzienników uważa, iź wśród obecnych okoliczności i zarządu, maiącego tylko zewnętrzną formę monarchii, summa ta iest niesłychanie wielką i wszelkie przechodzącą oczekiwanie. W daleko miiiey krytycznym czasie zmnieyszył był liV dwik X\ I I I. o lOrniii. swą listę cywilną, która tylko 25 miii. wynosiła.) Dziennik Tribune mówi: "Wychodźcom piemontskim, hiszpańskim i portugal, ekim rozkazał rząd, ażeby w przeciągu a;ch godzin opuścili Paryż. Dano im paszporta do Chalons i Macon." Z dnia 17. Grudnia.

M o n i t o r zawiera dziś postanowienie względem naboru 80,000 Judzi. N a wczoray6zem posiedzeniu Sądu Parów, przesłuchano może 26 świadków w sprawie Exministrow.

W czora dawał Król posłuchania Generałowi Lafayette, Prefektowi policyi i Nuncyuszowi, który doniósł o śmierci Papieża. tela inaczey, iak tylko w ubiorą« gwardyi uarodowey. W kullegiiim Vendome wybuchło powstanie między uczniami. Potwierdza się podobno wiadomość, lZ Hiejpania w prowincyach swoich pogranicznych zgromadzi woysko przeciw Francyi. Stronnicy apostolscy w Madrycie usiłuią wmówić w lud, ii wszystkie mocarstwa, a nadewszystko Anglia, uzbraieią sie, przeciw Francyi.

Z Wiednia ruzgłaszaią wieści, 11 Xiazg Metternich złoży swóy urząd.

Ameryka Pólnocna, Z No wego- Yorku, dnia 10. Listopada, G a z e t a n a r o d o w a zawiera następuiący wyiątek listu Generała Lafayetta do przyjaciela w Ziednoczonych Stanach: "Obetaieroy za systematern niemieszania się, oświadczamy iednak, źe, ieźeliby inne mocarstwa wkroczyły w kraie naszych sąsiadów n. p. do Belgium, Piemontu lub morzem do Hiszpanii, my niezwłocznie to samo uczynieroy, a w razie przeciwnym, zostawiemy naszym sąsiadom, ażeby interesa ewoie sami załatwili; postanowienie iednak to nietamuie żywego udziału Francyi dla tych, którzy za naszym idą przykładem. N iepodległość Belgii iest iednym z pierwszych owoców naszey rewolucyi. "

ROZlllaite wiadolllOŚci.

Poznań. '- W wczorayezym numerze tuteyszego Dziennika U rzędowego umieszczone są trzy następujące obwieszczenia NV, Naczelnego Prezesa: i)" N. Król z troskliwości swoiey oycowskiey o dobro prowincyi tuteyszey, raczył rozkazem gabinetowym % d. 27. Października r. b. przeznaczyć IO,OOOTa larów na wsparcie ubogich gmin obtidwóch wyznań, w W. Xiestwie Poznańskiem narzec« budowania szkółek elementarnych, '1 zaetrzedz sobie, po użyciu wspomnioney summy, dalsze wsparcie w miarę wniosków w tym względzie stosownie do potrzeby czynionych. Wsparcie to oycowskie ma być bez względu na różnicę wyenań, w miarę potrzeby gminy i stosownie do okazaney przez nię dobrey chęci ku osiągnienia celu, na budowanie szkółek elementarnych obrńconem. Oby mieszkance tey prowincyi pntyięli wdzięcznie łaskę N. Pana, która ułatwia przez tak znaczny dar, uboższey klassie wypełnianie obowiązków w względzie religiynego i obyczaiowego kształcenia swych dzieci. Poznań, dn. 17. Grudnia xS30." - s) Do wszystkich Panów Radzrów Ziemiańskich i Magistratów prowincyi Poznańskićy: "Powołanie obrony kraiowey i rezerwy woitnney, pogrążyło nieiedną może rodzinę, przez nieprzytomność tych, którzy na nią pracowali, w smutoem położeniu. Powinnością więc iest odpowiadającą zaszczytnemu powołaniu Władz kraiowych i naczelników gmin, aby zastępowali radą i czynami powołanych wyższym rozkazem oyców familii, w względzie pieczy o pozostałych. Zęby ci niecierpieli niedostatku, aie raczey, ie by regularna i pewna pomoc uprzedzała i wspierała potrzebnych, zamiarem iest tey odezwy, którą ia, nieodwołuiąc się na żadne prawne przepisy, proszę uważać za dowód mego zaufania w ludzkim sposobie myślenia władz kraiowych i gminnych w tuteyszey prowincyi. Przyiernno mi nader będzie, odebrać uwiadomienie o uczynionych w tey mierze krokach. Poznań, duia at. Grudnia 1830.« - 3) "Stosownie do %. 28- Regulaminu o pensyach z d. 30. Kwietnia 1825. postanawiam niuieyszeni, iż byli Oficerowie Polscy, pobierający pensye z Kass tey prowincyi, takowe odtąd osobiście r Kass głównych lub specyalnycłi, które ie wypłacać maią zlecenie, odbierać, lub ieźeliby choroba nie dozwoliła im stawić się osobiście, zaświadcaenidrn urzędnika lekarskiego udowodnić to winni. Poznań, dnia 21. Grudnia 1830."

Donoszą z Berlina ii Ministerstwo Spraw Duchownych, oświecenia i lekarskich przeznaczyło 4 ech lekarzy, którzy się maią udać Cholery we wszystkich iey postaciach.

Pruska Gazeta Państwa z dnia 24. m.

b. zawiera co następuie: "W.Skórzewski, Deputowany powiatowy, dziedzic W. Krzycka (w obwodzie Regencyi Poznańskiey), który iu£ wielekroć odznaczył się szczodrością dla celów dobroczynnych i powszechnie użytecznych, Tvystawil w tym roku swoim kosztem dom szkolny murowany, który w dniu« 1, z.m, zoslał poświęconym." Dnia 6. m. b. umarł w Palermo Kardynał Gravina Arcybiskup tarnteyszy; urodził on się roku 1749. w dyecezyi Girgenti; r. 1816. wyniesiony został od Piusa VI I, na godność Kardynała.

Król. Pruski Poseł przy Król. Sycyliyskim dworze, Hr. Lottum, przybył z Florencyi do Rzymu.

Wydarzenia w Lipcu.

Uważano, że naywiększe przewroty europeyskie przypadły w miesiącu Lipcu. W nim to zdarzyły się 2 wielkie wstrząśnienia, które wsławiły wiek XVI I I - i zmieniły oblicze starego i nowego świata. Rewolucya Stanów Zjednoczonych miała mieysce dnia 4, Lipca.

Francuzka (1789-) x4> tegoż miesiąca. Połączone pfowincye liczą swóy przewrót od Lipca 1581- Dzisieysza francuzka rewolucya odbyła się takie w Lipcu 1830. Unia Calmarska, która włożyła trzy korony na głowę Małgorzaty z Waldeiair, przezwaney pół nocną Semiramidą, dokonana 8- Lipca 1397- - Bitwy przypadłe w tym miesiącu częstokroć bywały stanowczemi dla całych narodów. Bitwa pod Allią (18. Lipca) zniszczyła całkiem prawie potęgę Rzymu. PodTyberyadą (3. Lipca) nieszczęśliwy Lusignan na głowę pobity przez sławnego Saladyna, i Królestwo Jerozolimskie, założone przez naypierwezych Krzyżaków, na wieki odpadło w ręce niewiernych. Przez bitwę pod Ourague (25go Lipca) Alfons I. uwolnił swoią oyczyznę od Jarzma Maurów, i tytuł pierwszego Króla Portugalii, był nagrodą iego rnęztwa. Bitwa pod Boyne w Irlandyi (21. Lipca) zniszczyła nadzieię Jakoba I I, i zapewniła koronę Xciu

Orariii. W bitwie pod Pułtawą (8. Lipca) dway sławni Monarchowie Karol XI I. i Piotr W. walczyli o swoie trony i życie. Szwedzi, wraz z swoim Królem utracili tam imię niez w y c i ę ż o n y c h . Historya Francyi stawi nam szereg wielu walk stanowczych w tymże miesiącu. Bitwa pod Poitiers, wygrana przez Karola Martela (22. Lipca) wyzwoliła Francyą z pod iarzma Saracenów, panuiących pod owczas w Hiszpanii. Filip August szczęśliwie wybawił Królestwo swoie i życie pod bouvines (27. Lipca) i tron Ludwika XIV. zachwiany przez wielkie straty, poniesione ku końcowi hiszpańskiey wojny o następstwo tronu, ustalony został przez potyczkę pod Denain pod wodzą Marszałka Viilars (23. Lipca). - Francuzi w Lipcu odnieśli zwycięztwa pod Fornone, Fleurus, Nerwinde, Laufelt. Bitwa między Turreniuszem i Kondeu8zem, na przedmieściu St. An toine, odbyła się 2. Lipca, i Alexandrya w Egipcie wzięta przez Napoleona tegoż dnia i mca. Tenże, w Lipcu 1798- wygrał bitwę pod Piramidami; pod Abukirą Turcy porażeni 25. Lipca 1799, nakoniec zwycięztwo N apoleona nad Auetrya. karni pod Wagram w Lipcu, sprajsdzilo wszystkie wypadki traktatu Wiedeńskiego w 1809. roku. Podobnież w Lipcu widzieliśmy Regencyą Algierską wywróconą i całe to rozboynicze państwo zagładzone bez powstania. - 0.7. Lipca zbrodzień Robespierre, poduszczył, wespół z Maratern, " powstanie ludu przeciw tronowi i zgromadzeniu narodowemu.

Malarz

Egipcie.

Pan Rigo bawiąc w Egypcie umyślił był zebrać sobie kollekcye portretów osobliwych fizonomii mieszkańców Afryki. Zdarzyło mu się właśnie, że wprzybyłey karawanie z Nubii do Kairo, było wiele ludzi z głębi Afryki, których postać i rysy twarzy mocno go uderzyły. Przewodnik tey karawany nazwiskiem Abd-el-kerim. naybardziey się odznaczał rysami twarzy nu> odmalować P. Rigo, na co ledwo za pieniądze przystał Nubiyczyk, i po długich sprzeczkach przyszedł do pracowni malarza, ale otoczony I2tu ludźmi, bał się albowiem iakiey zdrady ukrytey. P. Rigo oddalił tych ludzi z wielką, trudnością, i wziął się do dzieła. N ubiyczyk rad był zrazu, widząc odmalowane główne rysy swoiey postaci, ale gdy malarz zaczął wykończać twarz, Afrykanin spoyrzawszy na nię odskoczył w tył o kilka kroków, okropnie począł wrzeszczeć i uciekł, skarżąc sie przed swymi ziomkami, że mu ten Europeyczyk głowę całą i połowę, ciała odciął. W kilka dni potem sprowadzono P, Rigo drugiego Nubiyczyka, ale i ten bardzo się przeląkł, i potem mówił wszystkim, źe widział u Francuza mnóetwo głów i różnych części ciała poodcinanych, śmiano się zrazu z niego, sześciu poszło z nim, chcąc się przekonać o prawdzie, i z wielkim strachem powrócili do siebie. Raz tenże malarz chcąc koniecznie odmalować iednę młodą Nubiankę, przymuszony był otrzymać w tey mierze rozkaz od zwierzchności. Biedna Nubianka nie mogąc się oprzeć temu, gdy widziała źe się coraz bardziej przybliżało do końca malowidło, mówiła P. Rigo: "Powiedz mi dla czego ty mi głowę zabierasz? Dlaczego mi bierzesz rękę?" I była pewna źe wszystkie części ciała, które widziała odmalowane na portrecie, uschną iey nie zadługo.

M U Z Y K A.

Młody artysta muzykalny, Pan W i t t, który podobno pięknie gra na sprzypcath i date1V\.,

Jks*

się takż« iuź korzystnie poznać ial-o kompozytor, przybył tu z Gdańska i zamyśla w pierwszych dniach nowego roku dać publiczny koncert.

Doniesienie o śmierci.

Dnia 18. m. b, o godzinie 6tey ranne y zakończył tu życie, na suchoty w krtani, Król. Pruski Konduktor Regencyiny i Leśny, Henry k W o l i er t. - Rząd utracą w nim równie zdatnego iak zacnego urzędnika, ia zaś wiernego i lubego przyiaciela. Mosina dnia 19, Grudnia JI830.

Arnim, Król. Assystent Leśnictwa.

OBWIESZCZENIE.

Stosownie do urządcenia władzy woyskowey, cała załoga tuteyeza ma być przekwaterowana dnia 1. Stycznia r, przyszło i komorni« cy od tego czasu odbiorą tylko na kwaterę ieden batalion piechoty. Uwiadomiam więc ninieysbem o tem publiczność, ażeby tak właściciele domów iako i komornicy, którzy inkwaterunek poczęści in natura sami utrzymują, poczęści wynajęli, tak się urządzili, iżby mianowicie pierwsi większą ilość woyskowycb, którzy w kwaterach naiętych miey. sca iuź znaleść nie mogą, do własnych swych domów przyi<;li. ' > Poznań, dnia %i. Grudnia 1830, N ad- Burmistr?

ZAPOZEW EDYKTALNY.

Otworzywszy nad pozostałością zmarłej w Babimoście dnia 5. Marca ig28> r. wdowy Barbary L /\ęckiey z Snowackich, do której nieruchomość w Babimoście leżąca należy, process sukcessyino likwidacyjny, wzywamy wssj« wdowy Ijjęckiey, aby pretensje swoie w termInIena dzieńió. Marca 1831na godzinę 9. zrana wyznaczonym, który się w izbie naszey stron przez delegowanego Assessora Barona Collas odbywać będzie, osobiście lub prze» prawnie dozwolonych mocodastwem i informaeyą opatrzonych pełnomocników, na których im tuteysz/\ch Kommissarzy Sprawiedliwości Wolnego, Restla i MaiIowa przedstawiamy, należycie podali i udowodnili,. w razie albowiem przeciwnym, prawo pierwszeństwa, iakoweby mieć mogli, utracą, 1 z pretensjami swoie mi do tego odesłani zostaną, coby się po zaspokoieniu zgłoszonych wierzycieli pozostać mogło, Międzyrzecz, dnia u. Października 1830, Królewsko - Pruski Sąd Ziemiański.

Mieszkam teraz na Butelskiey ulicy Nr. 154 W kamienicy Pana Jankowskiego (Commisesma policyinego. Poznań, d. 20. Grudn. 1830. M a 11 a c h o w , praktyczny dentysta, chirurgiczny bandaży sta i maszynista.

Na Wrocłiwskiey ulicy »nayduie się nowe ainydlo do sprzedania.

OBWIESZCZENIE.

Dnia 24. Grudnia 1830 zapewne przez dobranie klucza, otworzono do moiey stancyi pod Nr. 10. w oberży na Garbarach pod Złotą Kulą tu w Poznaniu, i wzięto mi list zastawny na dobraŁagiewniki Ptu i Dtu Poznańskiego na Tal 100 z kuponami na 4! roku, Nr. bieżącym 36 zaś amortyzacyinvm 9074 oznaczonym. Upraszam Szanowną Publiczność, aby zmiiaiącego łaskawie wskazać raczyła, a ia prócz wdzięczności, wynadgrodzić będę unaał« Bazyli Baczyński.

Otrzymałem w komis bardzo dobry papier do pisania, który przedaię w nayumiarkowańszych cenach. Dostać także u mnie można świeżych wędzonych szynek. Karol Fryderyk Baumann.

W tey chwili otrzymałem nadeyłkg pIęknych, dużych meeetńskieh apelzyn. Józef Verderber.

Drugą nadsyłkę świeżych dużych ostryg holsztyńskich, otrzymali ostatnią pocztą bracia Vassal li, przy Wrocławskie? ulicy.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1830.12.29 Nr104 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry