GAZE
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1831.06.02 Nr124
Czas czytania: ok. 19 min.Wielkiego
TA
Xiestwa POZNANSKIEGO
Nakładem Drukarni Nadwornej w. Dekera i Spółki.
Redaktor: A. Raabshi
JW fiL -- W Czwartek dnia 2. Czerwca 1831.
Wiadomości zagranIczne.
Królestwo Polskie.
Z Warszawy, dnia 26. Maja.
Otc jest dokończenie przerwanego wczora raponu: Przy wzięciu Tykocina, gromy nasze rozlegały się już po błoniach Litwy, krew wolnych Polaków skropiła ziemię bratnią, którą oswobodzić zamierza, a nowe dowody waleczności, uświetniły oręż polski pod posągiem Czarnieckiego. Nazajutrz odbyliśmy nabożeństwo, wznosząc modły do Najwyższego, aby pobłogosławił sprawie naszej i uwieńczył pomyślnym skutkiem usiłowania nasze w 0ewobodzcuiu ojczyzny, jak niegdyś dokonał tego bohater, którego pornnik mieliśmy przed 60bą. Gdy się to działo w głównej armii, Generał Łubieński na stanowisku pod Nurem, uważał ci-,gJe główne wojeko Marszałka Dy Liczą w bliskości Siedlec stojące, a które naszym ruchem zmuszone, udało się ku Bugowi, i w dniu 2[. Maja rzekę tę pod Grannem przeszło. Generał Łubieński, wysyłanemi na rolne strony oddziałami, poprzecina! kommunikacye nieprzyjaciela, opanował jego magazyny w Brańsku i Ciechanowcu, w którem to ostatnićm mieście przeszło 300
ńJ ewolnPa, jednego sztabs-oficera i 6ciu oficerów różnej broni ujęto. Tak więc wojsko narodowe w 10 dni działań zaczepnych z silami daleko mniejszerni od nieprzyjacielskich, wypędziło z granic Królestwa gwardye rossyjskie, kraj ten, póki niebyło obawy niebezpieczeństwa, ciemiężące, nabrawszy im w różnych miejscach do 600 niewolnika, między którymi Adjutanta W. Xi<;cia Michała Pułkownika Scharnhorst i wielu znacznych oficerów, oraz w Łomży do 800 chorych i rekonwalescentów. W wielu miejscach wieśniacy z końmi i bronią zajmowali niewolnika i przyprowadzali. Oprócz tego wiele magazynów, na tyle jego armii założonych, bagażów i różnych sprzętów, dostało się w nasze ręce. Między bardzo korzystnemi zdobyczami, są fortyfikacye Łomży, starannie usypane przez nieprzyjaciela, opuszczone przez niego bez wystrzału, które teraz przeciwko niemu służyć nam mogą. Jednym tylko pospiechem, z jakim gwardye cofały się, adołały ujśdź porażki; przyznać jednak należy, że j ej piechota, w kilku potyczkach, które miały miejsce, mężnie eię potykała z nami. - Tym ruchem wojsko narodowe, oswobodziło z nieprzyjaciela, kilka powiatów, przymusiło Feldmarszałka do powrócenia za Bug a głównemi siłami swojerai, aakoniec stąpi akiego wcieloną, otworzyło sobie związek z braciami, których powstanie coraz bardziej się szerzy i zyskało możność niesienia im pomocy. Zapał, z jakim jesteśmy przyjmowani przez oswobodzoną ludność, niejest do opisania. Nietylko w granicach teraźniejszego Królestwa, lecz równie w Litwie, obywatele i chłopi, największe dają oznaki przywiązania d» wspólnej ojczyzny i życzliwości dla naszej świętej sprawy. W potyczkach wyżej wymienionych, przedstawionymi zostali przez Generałów dowodzących, że szczególniej odznaczyli się męstwem oficerowie i żołnierze następujący: Z korpusu Generała Umińskiego: Pułkownik Wroniecki, Podpułkownik Niewęgłowski dowódzca pułku grenadyerów, Porucznik Breza, Pągowski i Ostaszewski, podoficer Dunikowski, który uratował życie swemu oficerowi, żołnierz Wysocki, który lubo mocno ranny, zostawał aż do końca walki między tyralierami, Porucznik Redecki z putku 3go strzelców pieszych. Z korpusu Generała Łubieńskiego: Porucznik Potocki Bernard, Adjutant Generała Łubieńskiego, Podporucznicy: Krasiński Stanisław i Ignacy Mokronoweki; wszarzy z pułkiem "'tym strzelców konnych, pierwszy sześć razy pchnięty bagnetem, a drugi w nogę postrzelony został, obudwóch jednak rany niebezpieczeństwem niegroźą. Z plutonu eskorty Krakusów w szarży pod Długosiodłami odznaczyli się: Kapitan Wodzicki Alexander, Podporucznik Osławski Wiktor, podoficer Grabkowski i żołnierz Zemułka, którzy pod ogniem nieprzyjacielskim pierwsi zsiedli z koni dla dania pomocy rannemu Kapitanowi Tomaszowi Potockiemu. Z dywizyi Generała Jankowskiego i Generała Rybińskiego, Major Butrym, Major Dunin z pułku Igo strzelców pieszych; żołnierze: N awroński Stanisław i Lewartowski Piotr, którzy przed frontem batalionu nieprzyjacielskiego, rzucili się na Pułkownika i skłuli go bagnetami. Z pułku Igo ułanów Kapitan Hompel, Porucznik Zabiełło i podoficerowie: Zielski i J aroszyński. Z batalionu saperów Porucznik N owosielski, który -pod ogniem kartaczowym szybko most budował, Porucznicy: Bancewicz Tomasz i Rende Andrzej, żołnierz Kuba Joachim, który dodany saperom do roboty mostu, ranny od granata i krwią zalany, nieodstąpił aż do ukończenia budowy tegoż mostu. Z brygady Pułkownika Langerman odznaczyli się: Podpułkownik Breański dowódzca pułku igo strzelców pieszych, Kapitan Olendzki, który prowadził pierwszy pluton na mant w Tykocinie,
Porucznik Gordaszewski, podoficerowie Kaczor i Sawicz, żołnierze Czyżeweki i Choderowski. " Z dnia 29. Maja.
Wszystkie dzisiejsze gazety umieściły nastę» pujący raport Wodza Naczelnego do Rządu Na» rodowego: "Spotkanie się Generała Łubieńskiego z masami nieprzyjacielskiemi pod Nurem na dniu 23. b. m. ostrzegłszy mnie, że Feldmarszałek Dybicz z głównemi siłami iwojemt przeszedł na prawy brzeg Bugu; gdy już każdego momentu z gwardyarni połączyć sie, mógł; z drugiej zaś strony, gdy Generał Chłapowski niosący pierwszy posiłek naszym braciom w Li twie, już się był z nimi połączył, za» tern i ten cel naszej wyprawy był uskuteczniony; rozkazałem wojsku rozpocząć ruch odwrotny przed massami nieprzyjaciela o tyle przemagającemi. - Dnia 24., rezerwa Gen. Paca stała pod Troszynem, Generał Rybiński zajmował stanowisko pod Czerwinem , G*enerał Łubieński z agitn korpusem jazdy i dywizyą Generała Henryka Karnińskiego pod Nadboranu. Generał Giełgud szedł zająć Łomżę. -. Dnia 25. Generał Łubieński został attakowany przez gwardye idące od Tykocina iChoroszczy, gdy tymczasem armia Feldmarszałka nadciągnęła od Nura. Kazałem tedy wojsku przejść na prawy brzeg N arwi, co się wieczorem dnia 25. i nazajutrz rano, w zupełnym porządku, po dwóch mostach uskuteczniło. Gener. Lubień» ski formował tylną straż, i dla zakrycia przeprawy wojska, stanął na wysokości wsiów/ Rzekuń i Ławy. - Dnia 26. rano, stanowiska Generała Łubieńskiego zostały attakowane z największą natarczywością, przez samego Feldmarszałka. Generał ten, mężny stawiając opór, ustępował wolno ku Ostrołęce, w którem to mieście zapalonem granatami nieprzyjaciela, zapęd jego znowu wstrzymanym został. Gdy nakoniec Generał Łubieński przeszedł całkiem na prawy brzeg Narwi, niezdołano zniszczyć mostu pod ogniem nieprzyjacielskim tak do. skonale, iżby go tenże niebył mógł naprawić; zaczetn dywizya grenadyerów Xi<;cia Szachowskiego przeszła na prawy brzeg N arwi i rozpoczęta żywy att ak pod protekcyą nader licznej artyleryi pozycyjnej, na drugim brzegu rzeki rozwinionej, a która krzyżując swoje strzały przed ową dywizyą debuszującą, zabezpieczyła ją i utrudniała niewypowiedzianie jej attakowanie. Pomimo tego, niektóre pułki nasze piesze z dywizyów Generałów Rybińskiego, Małachowskiego i Karnińskiego Henryka, jako i konnica Generałów Łubieńskiego i Skarżyń. gkiego, przypuszczały kolejno attaki z największćm natężeniem na nieprzyjaciela, usiłują się coraz więkezcmi massami. Bardzo długo walka ograniczała się na wzajemnej rzezi. T ak my, niezdołaliśmy przerzucić nieprzyjaciela za most, jak tez i on, niepotrafił przejśdz" całćm · Wojem wojskiem, pomimo największych wyeileń. Generałowie prowadzili osobiście attaki. Z dwóch attaków które ja sam poprowadziłem, jeden na czele piechoty miał skutek bardzo pomyślny, gdyż nieprzyjaciela posuwającego się w znacznej sile, przymusił do ustąpienia. N akoniec ku wieczorowi, nieprzyjaciel znużony bezskutecznemi wysileniami dnia tego, cofnął swoje massy za rzekę, zostawując tylko tyralierów, kiórych aź blisko mostu takie cofnął, tak iż zostaliśmy panami pobojowiska. Bitwa skończyła się o godzinie 10. w nocy. - Wszakże zważywszy, że przez tę bitwę korpus Generała Giełgud, przeznaczony nieść stanowczą pomoc naszym braciom na Litwę, już zyskał poddostatkiem czasu na rozpoczęcie swojego marszu z Łomży: że zatem dalsza walka na tym punkcie byłaby bez żadnego rezultatu, kazałem wojsku na Różan udać się ku Pułtuskowi, który to marsz uskutecznia się bez żadnej przeszkody od nieprzyjaciela. - W tym kanonowym boju, odznaczyli się między innymi: Generał Pac, który prowadząc pluton dla wzbronienia nieprzyjacieloivi naprawy mostu, był dwa razy ranny, Generałowie Małachowski i Bogusławski. Ten ostatni, dwa razy ranny, nieustąpił z placu aź do końca walki. - Niernożna jeszcze z dokładnością obliczyć wzajemnych Strat poniesionych w bitwie pod Ostrołęką; są one bardzo znaczne. Jeżeli nieprzyjaciel zasłał swojemi trupami plac boju po obu stronach Narwi, lak przyznać wypada, że i my mamy wiele zabitych i rannych. - Wojsko nasze żałuje szczególniej Generałów Kickiego i Kamińskiego, Podpułkownika Gajewskiego, którzy f iOlegli śmiercią walecznych. - Jeńców wzieiśmy kilkaset i kilku oficerów. Więcej szczegółów o tej bitwie, będę miał zaszczyt udzielić Rządowi Narodowemu, skoro z raportów będą znajome. - Naczelny Wódz, (podp.J Skrzyn e c ki. - Pułtusk, dnia 27. Maja is3i. r. Wódz N aczelny przybył wczoraj do stolicy naszej dła widzenia się z członkami Rządu. Zabawiwszy parę godzin powrółił do wojska ra Narew. Onegdaj na posiedzeniu Izby Senatorskiej połączonej z Poselską, Referendars Glas doniósł, że Rząd N arodowy potwierdził wyrok śmierci, wydany na Rafała Cichockiego, który udaje się do Sejmu o ułaskawienie. Nastąpiły iiczne dyskuesye za i przeciw, nako
niec przystąpioBo do wotowania, za ułaskawieniem było głosów.3j3, a przeciw 55. Adjutanta W. Xiecia Michała, Pułkownika Szarnhorst, wziętego w niewolą, przywiózł N emezy Kożuchowski.
W dniu wczorajszym przybyło z zagranicy 6 bryk z ochotnikami do wojska; większa ich część miała konie i broń. Generał Bogusławski, kazawszy opatrzyć rany swoje, wyjechał nazad do wojska. J ak się dowiadujemy - pisze dzisiejszy Dziennik Po wszech n y - podaliśmy za wysoko stratę naszą w zabitych i rannych pod Ostrołęką. Niedochodzi ona i 3000. - Rossyanów bardzo wiele potonęło w Narwi; gdy albowiem przez jeden tylko most mogli debuszować, przed którym nie dozwalały im się rozwijać ciągłe nasze attaki, Dybicz kazał kawaleryi wpław, a piechocie wynalezionym brodem przechodzić. Ruch ten zdziałany pod naszym ogniem, napełnił Narew trupami rossyjskiemi.- Ostrołęka cała spłonęła ogniem. Starozakonnych bardzo wiele zginęło; gdyi Moskale nie sami most naprawiali, lecz zapędzili żydów i kazali im belki i bale pośród gradu kul na most znosić, wielu więc zginęło, a wielu wpadło do N arwi, Zdarzył się także przypadek, iż Rossyanie wiele ucierpieli od własuej artyleryi, która na ich prawem skrzydle pół godziny sypała kule i granaty do Ostrołęki już po jej zajęciu przez własne wojsko. Prócz Grochowa nieprz)jaciel w żadnej bitwie nieponiósł lak ogromnej straty, jak w tym dniu pamiętnym; na grobli przed Ostrołęką i nad brzegiem N arwi leżały wały trupów; najwięcej ucierpiał korpus Szachowskiego, którego reszty wypędzone zostały nazad na drugi brzeg N arwi. N azajutrz po bitwie, gdy wojsko nasze zrana opuściło zdobyte pobojowisko, Dybicz nauczony klęską, dnia poprzedniego, jeszcze niedebuszowal ze swojemi massami, i lekki tylko oddział jazdy pokazał się kolo południa z tej strony Narwi,
R o s s y a.
Z Petersburga, d. 8. (20.) Maja.
Dowodzca 4go odwodowego korpusu jazdy Generał - Porucznik Riidiger I., mianowany Generał Adjutantem J. C. Mci z zachowaniem tegoż dowództwa. N. Pan otrzymał dnia 6. (18) m. b. od Głównodowodzącego czynną armią, GenerałFeldmarszałka Hr. DiebitschZabałkańskiego, następujący raport, pod d. 30. Kwietnia (i a. Maja) r. b. z głównej kwatery we wsi Zakowie : "Mam szczęście donieść WC. Mci, o nowem zwycięztwie otrzymane m przez Gener, Kreutz, wie. Po zupełnem pobiciu korpusu Generała Sierawskiego przez Gen. jazdy Barona Kreutz, buntownicy nieśmieli kusić się znowu o prawy brzeg Wisły. Szczątki tego zniesionego korpusu oddane pod dowództwo Generała Dziewońskiego, pedług opowiadania jeńców, na nowo się kompletują. Dla postawienia korpusu Generała Barona Kreutz na takiej stopie, iżby mógł wszelki nowy napad powstańców skutecznie odeprzeć, uznałem za konieczną wzmocnić go 3cią brygadą 24tej dywizyi pieszej, i, dla złączenia się z iszą brygadą 2giej dywizyi konnych strzelców, znajdującą się już u niego, wysłać też i 2gą brygadę tejże dywizyi pod Generałem-Majorem Hr. Tymanem; któreto wojska przybywszy do Kocka, dnia 2.4. Kwietnia (6. Maja), szły dalej, d, 25, tegoż m. (7. Maja) do Kamionki. Tymczasem, powziąwszy wiadomość, że powstańcy silnemi oddziałami napełniają kraj położony między bitą drogą arze ką Wieprzem, i bojąc się, .ażeby nieprzecięli moich kommunikacyi przez Kock z Generałem Kreutz, rozkazałem pułkom Atamańskiemu i j m u Czarnomorskiemu kozaków, pod dowództwem Pułkownika Kuźniecow wyjechać na czaty przez Żelechów ku Rykom i dalej do ujścia Wieprza. Na całej tej przestzeni niebyło słychać, ażeby powstańey mieli znaczne siły. Lecz w tym samym czasie kiedy Pułkownik Kuźniecow był w Rykach, korpus powstańców złożony z io,coO ludzi, z I26tu działami pod dowództwem Skarżyńskiego, Romirii (P) i Chrzanowskiego, posuwał się bitą drogą przez Żelechów do Kocka. W Rykach, Pułkownik Kuźniecow dowiedziawszy się, iż część wojska powstańców przeszła na lewy brzeg Wieprza, postanowił przeprawić się na tamte stronę, ij o ile można, zbliżyć się do Generała Kreutz. - Dnia 25. Kwietnia (7. Maja) korpus Skarżyńskiego samą jazdą zajął Kock, gdzie, z naszej strony» znajdował się tylko oddział 50 kozaków przy Komendancie, l'en, opuściwszy miasteczko, doniósł natychmiast o zbliżeniu się buntowników Generał-Majorowi Faezi, dowodzącemu "'7mym i 4 mym pułkami strzelców i brygadą strzelców konnych rozłpżonemi około Kamionki i Generałowi Baronowi Kreutz, znajdującemu się między Wąwolnicą i Markuszeweip. - Dnia 26. Kwietnia (8- Maja) buntownicy oczekiwali przybycia swojej piechoty i amieryi a 17. (9) wyszli przez Firlej ku Kamionce. Wtedy Gentrał Kreutz zebrawszy Cały swój korpus, przyspieszonym pochodem ztąćzył się przy Kamionce z Gener, -Majorem Faezi, który był już atakowany, i, mimo przewyższające siły buntowników, z zostającą podjago dowództwem brygadą strzelców, odparł wielokrotne ich napady. Za przybyciem przedniej straży Generała Kreutz, pod wodzą Gen,Majora Barona Dellingshauzen, wojska nasze, ze stanu obronnego przeszły w zaezepny i odpędziły buntowników do Lubartowa, na czem skończyła się bitwa d. 27. Kwietnia (9. Maja»> Dnia 28 - (to.) Generał Kreutz całą siłą atakował powstańców pod Lubartowem; bronili się oni uporczywie, wszakże musieli ustąpić męstwu i waleczności naszych żołnierzy i nakoniec zupełnie rozbici rzucili się do ucieczki częścią przez rzekę Wieprz, częścią ku Łącznie, zbliska parci przez nasze wojska. Równo z wyprawieniem gońca z pola bitwy, mieliśmy już do 400 jeńców. Powstańcy w ucie« czce rzucają broń, manrełzaki i jaszczyki z nabojami. Czekam na szczegółowe doniesienie, ażeby je przedstawić W C. Mości, niniejsze zaś doniesienie, oparte jest na krótkim raporcie Generała Kreutz." Stosownie do najwyższego ukazu z dnia 21.
Grudnia r. z. (d. 2. Stycznia) nałożone zostały w Wołyńskiej gubernii areszta, na 140 dusz Andrzeja Deskura; na 54 dusze Antoniego Ratomskiego; na kapitał 5,789 Złt. 9 gr. Antoniego Zwana, znajdujący się u obywateli Krzyżanowskich; i na 1848 dusz Xiężny Sapieżyny z domu Zamoskiej i jej syna Xiecia Leona Sa* piechy, z powodu znajdowania się ich samych w Królestwie Polskiem. - Na 306 dusz Xiążąt Janusza i Eustachego Czetwertyńskicb, z których Janusz znajduje się w Królestwie. - Nadto, z powodu znajdowania się w temże Królestwie następujących osó b: Hr. Bolesława, Klemensa, Władysława, Kazimierza i Stanisława Ponińskich; Edwarda i Mafcina Jęło. wieckich; Kandyda i Waleryana Raduskich; Artura Lenkiewicza; Józefa, Achilesa, Ma» xymiiiana i Teofila Bryzów; Antoniego Rut. kowskiego; Stanisława i Wacława Stanisławowiczów J abłonowskich; Erazma Peretiatki«-wicza; Ignacego Kołyski; Honoryjus'za Lepkowskieeo; Zacharyjasza Rudnickiego; Bertolda i Wincentego Wiernickich i wnuka Xiężny Lutomirskiej, Władysława Fryderykowtcza Lubomirskiego, nałożony zostaje areszt na następne mająiki ich rodziców: Hrabini Apolonii Ponińskiej 4 3 O dusz; Pawłaj ełowieckiego 655 dusz, Zygmunta Raduskiego 7,5po rubli er, zabezpieczonych na majętności Dworzec; Gracy Jana Ldnkiewicza 449 dusz, Anny Bryza 30,000 Złt, na procencie u Kajetana Czarneckiego; Mateusza Rutkowskiego 20 dusz; Stanisława J abłonowskiego 235 dusz; F'ranciszka Peretiatkicwicza 9 dusz; Tomasza Kołyski Mii dusz czyniących dochodu rocznego 9000 Złt. ; chodu 750 rubli srebr. ; Agnieszki Rudnickiej 6800 Złt. na procencie u różnych obywateli; Jozefa Wiemickiego 7J dusz czyniących rocznego dochodu 312 rubli 50k.gr.; t Xięźny Ludwiki Lubomirskiej z domu Sosnowskiej ig03 dusze. W dodatku do Rygskiej gazety Z u s c h a u e r czytamy co następuje: "Ryga dnia 30. Kwietnia (12. Maja). Działania przeciw litewskim powstańcom. Od czasu ostatnich udzielonych juz wiadomości o wyruszeniu oddziału wojska pod dowodtwem Rygskieuo Generał - Gubernatora Barona von der Pahlen, ś/odki użyte w celu poskromienia buntu na Zmudzi, jak najpomyślniej się powiodły. Jedna kolumna, pod Generałem Schumanem, po wyjściu z Dynaburga, rozpędziła kupy powstańców w Poniewieźu i zajęła SzawIe, gdzie ją mieszkańcy z radością, wynosząc chleb i sol, pizy jęli. Generał Schirman, mając rozkaz tak swój oddział prowadzić, aby się zszedł z Baronem Pahlen, w naznaczonym dniu i punkcie, pozostał trzy dni w Rawlach. Właśnie zabierał się do napadu na gromadę buntowników zbierającą się pod Miszkucie, kiedy jego przednie straże doniosły mu o zbliżaniu się oddziału Barona Pahlen. Obie przeto kolumny eiączyły się d. 25. Kwietnia (7. Maja), a Generał Schirman objął dowództwo przedniej straży. Generał Mayer, który ten obowiązek sprawował od początku działań, otrzymał polecenie, zabezpieczyć kommunikacyą z Kurlandyą i bro. nić granicy od mogącego się zdarzyć napadu buntowników od Banske do Essern. Wojska, na to przeznaczone, stoją w Janiszkach, Kalwiach, Szagarach i Mitawie, Między Banske i J akolstadt rozstawione zostały 3 bataliony, gotowe, w razie potrzeby, udać się na właściwe punkta. - Koniec granicy, ciągniącej się do Połągi, powierzony Generałowi Rennekampf, zajmującemu Połągę z oddziałem wystarczającym na obronę tego punktu od wszelkiego najścia buntowników. Oddział leśników pod Nadleśnym Manteufel, strzeże granic na wzgórzach pod Runzau. - Kupy buntowników powoli się rozchodzą, W niedzielę wielkanocną, chłopi, którzy groźbą i przemocą byli zmuszeni do wzięcia broni, w znacznej liczbie wrócili do domów, aby znowu zacząć roboty gospodarskie; lecz potrzebują i proszą easłony wojsk naszych, aby ich zabezpieczyły od zagorzałych dowodzcow i od szlachty, która nieusłuchała głosu honoru i wezwań łaski. Pomiędzy jeńcami wziętymi w różnych punktach, gdzie buntownicy odważali się naszym wojskom stawić przeszkody, znajdują się dzieci 15*
letnie i 601etnie starcy. Wszyscy w ogóle wyklinają zdradzieckie bbietnice, których się stali ofiarą, i opuszczają jawnie zgraję kilku zapaleńców. Dnia 26, (8.), kolumna (2 bataliony grenadyerów, 2 pułki ułanów i 6 dział), która pod Generałem- Porucznikiem Sulimą wyszła» z Wilna, połączyła się w Szawlach z innemt oddziałami, rozproszywszy po drodze wiele gromad buntowników. Gdy połączone w Szawlach siły, wystarczają do wysłania kolumn ruchomych, aby łącznie i spółcześnie działać w różnych kierunkach, porządek przeto na .Żmudzi niezwłocznie będzie przywrócony, i mieszkańcy znajdą ochronę od dalszych występnych poduszczeń. - W jednym jeszcze Teł« szewskim powiecie znajdują się znaczne gromady; lecz kolumna pod dowództwem Gener,Gubernatora, od d. 27. (9.) z Szawel ku Tełszom już ciągnąca, niezwłocznie dosięgnie buntowników, którzy z ostatniego schronienia wyparci, niebędą w stanie, zuchwałych zamiarów, występnie poczętych a za pomocą błędu i niewiadomości szerzonych, dalej posuwać." A u s t 2 Y a.
Z W i e d n i a , dnia 22. Maja.
P o w s z e c h n a G a z e t a zawiera pod tyra napisem: "Xiąźę Caraman, Par Francyi, dawniej Poseł przy tutejszym dworze, przybył tu z Paryża (?) i zamyśla przez czas niejaki zabawić. Marszałek Marmont, bawiący tu od kilku miesięcy, zamierza przedsięwziąść podróż do Węgier; a były Ochmistrz Xiecia Burdegalskiego, Xiądz Tharin, Biskup Strasburgski, najął sobie wiejskie mieszkanie w pobliżu Wiednia. - Dnia 17. m. b. złożono w C. K.
Kamerze dworskiej!, z strony tutejszych czterech pierwszych bankierów deklaracye wzglę« dem zaprojektowanej nowej pożyczki. Słychać, iż najwyższe ofiarowane podanie wynosi 80 za sto, i mniemają, iż je rząd przyjmie, lubo dawniej więcej żądał. - Roboty fortyfIkacyjne w okolicy Linz popierane są bardzo czynnie; J. C. Mość Arcy-Xiążę Maxymilian kieruje niemi osobiście i pozakładał już fundamenta do trzydziestu wieź, które uważają za dostateczne do zrobienia Lincu jednem z uajwarowniejszych stanowisk i zbrojownią pierwszego rzędu. Wojsko austryackie, przeznaczone na kontyngens dla armii Związku Niemieckiego, zbiera się w Czechach i Morawii; kilka pułków, jazdy stanie w tutejszej okolicy," ( T u 2 C Y a.
Do strzegą c z Austryackizawiera:. Wla« domości z Belgradu donoszą pod d. 16. Maja: "J uż dnia 9. wieczór, podróżny przybyły wprost z Monaetiru, przywiózł wiadomość, ii W. Wezyr Reszyd Mehmed Basza w dniu 21.
kolo 10,000 ludzi wynoszący (podobno pod wodzą Baszy Wrany i Prisnendi); powstańcy «tracili w tej bitwie kilka tysięcy ludzi w zabitych, rannych i jeńcach. Powyższą wiadomość odebrał później Wezyr belgradzki potttierdzoirą przez urzędowe Agenta swego z Konstantynopola doniesienie, iż W, Wezyr zadał buntownikom zupełną klęskę pod Perlepe. - Onegdaj (d. 14. Maja) otrzymał Wezyr belgradzki, przez wysłanego doń od prymatów JNissy deputowanego, wiadomość, iź W. Wezyr, odniósłszy pod Perlepe nad buntownikami zwycięstwo, korzystając z tegoż, dosięgnął Baszę skodryjskiego pod Derbendchane i tak go zbił, iż powstanie uważać można za ukończone, ileźe buntownicy wszystko porzucili i rozproszyli się; Basza skodryjski ledwie uszedł; chciał on się Schronić do U scup, lecz Basza tamtejszy, który pierwszy zemknąi z pobojowiska, wzbronił mu wejścia do swej warowni, i tak .uciekł do PryStyny, zapewne w zamiarze udania się do Bosnii. - Na tę niespodzianą wiadomość, Karafeizi Ali Bei opuścił niezwłocznie Zofią i uciekł z swem wojskiem do swojego ayanlika. Pomieniony wyżej deputowany zNissy prosił zarazem Wezyra belgradzkiego, ażeby przysłał Komendanta z potrzebnem wojskiem do Nissy, w celu objęcia i obsadzenia twierdzy. Stosownie do tego posłał Wezyr dnia 13, m. b. swojego Kiaja Baszę naprzód, a nazajutrz ruszyło za nim 500 ludzi z jednym Binbaszim. - W tej chwili nadeszła wiadomość, iż były W, Wezyr Izzet Mehmed Basza, który zbierał wojsko w Philippopelu, wszedł już z niem do Zofii i obchodził tamże zwycięstwo W. Wezyra, zajętego obecnie ściganiem uciekających buntowników." Szwajcarya.
Z S z a fu z y , dnia 17. Maja.
Wczoraj z południa zbliżało się wcale niespodzianie ku naszemu miastu pospolite ruszenie z Klettgau. Burmistrz Meyenburg wyszedł wraz z 3Ta innymi Deputowanymi w imieniu rządu naprzeciw tej tłuszczy, aby jej uczynić przyzwoite przełożenia; tłum niesłuchając tych wziął owszem w środek deputacyą i postępował powoli do miasta. Traf szczęśliwy o ćwierć mili od miasta powrócił wolność deputacyi. W mieście przedsięwzięto najsilniejsze środki, bramy obsadzono wojskiem i działami. O godzinie lotej wieczór zaszła mała utarczka przy bramie Miihlthor, przez którą, jak się zdawało, wichrzyciele spokojności chcieli się dostać do miasta; chłopi utracili dwóch ludzi« Po północy oddalił się prawie cały tłum, przyprowadzają jednak jeszcze ciągle pojedynczych orańców.
63a
Francy«.
Z Paryża.Przybył tu z Petersburga Pan Bourgoing, pierwszy Sekretarz naszego przy tamecznym dworze poselstwa. Wice-Hrabia Montaliyet, urzędnik przy naszem poselstwie w Berlinie, przyjechał stamtąd dnia ao. Maja wieczór z depeszami. Agent dyplomatyczny Don Miguela, Hrabia da Ponte, który tu lat kilka bawił, niebędąc zawierzytelnionym, opuścił przed kilku dniami nasze miasto. G lob e twierdzi, iż rząd zamyśla, ogłosić Wandeę za będącą w stanie oblężenia.
Pan Eynard przesłał nanowo Prezydentowi Grecyi summę 20,000 Franków.
Podług wiadomości z Tanger, wybuchły zaburzenia w Mequinez, stolicy Cesarza Fez i Marokko.
Piszą zTulonu, iż statek z dnem plaskiem L uxo r wraz z gabarrą D o r d o g n e, odpłynął do górnego Egiptu i uda się Nilem aż do ruin Luxor, skąd przywieść ma Sekwaną wprost do Psryża wielką liczbę zabytków starożytności.
Niewiadomo czy zabierze z Alexandryi obeliski zwane igłami Kleopatry, które Basza egipski darował rządowi francuskiemu. A n g l i. a.
Z L o n d y n u, dnia 21. Maja.
Gazeta dworska donosi pod d. 13. m.b.
o mianowaniu Pana J. G. Lamb, Posłem królewskim przy dworze Cesarsko-Austryackim. Odezwą Wice-Króla Irlandzkiego z dnia 10.
m. b., hrabstwa Clare, Galway, Roscommon i Tipperary ogłoszone są za będące w stanie rokoszu. Pan Throckmorton jest pierwszym katolikiem, który przez angielskie (protestanckie) zgromadzenie obiorcze (zamożnego hrabstwa Berks) obrany został na członka Parlamentu.
Dziennik S p e c t a r o r bardzo się z tego cieszy.
W marynarce ogłoszono bardzo wiele awansów. Hrabia Donoughmore, dawniej Generał Lord Hutchinson, który po śmierci Generała Abercrorabie obiął był naczelne dowództwo armii angielskiej w Egipcie i przymusił Generała Menou 2 armią francuzką do kapitulacyi i ustąpienia z kraju, umarł zeszłej soboty w swojem ustroniu wiejskiem w Knocklofth w Irlandyi. Słychać, iż Lord Ponsonby powróci niezwłocznie do Bruxelli. W Hiszpanii zakazane jest wprowadzanie angielskich gazet i pism ulotnych pod karą 50Q Piastrów.
W Lipcu lub Sierpniu b, r. odbyć si; ma ze wszystkich stron Anglii, na wiór tego, jakie corocznie bywa w Niemczech. M o r n i n g - H e r a l d ma nadzieję, id Rząd zajmuje się skrycie dzielnemi środkami przeciw zawitaniu do nas cholery. Uczony spór o naturze i sposobie szerzenia się. tej choroby, pomnaża niemało niebezpieczeństwo. Gdyby rządy chciały czekać, dopókiby się lekarze lia jedno niezgodzili, połowa rodu ludzkiego mogłaby tymczasem przejedź na tono wieczności. Dzienniki nasze wiodą z sobą epór o prawność postępowania Austryi przeciw korpusowi Dwernickiego. Groniec twierdzi, ii Austrya postąpiła sobie stosownie do prawa narodów, wydawszy broń pierwiastkowemu właścicielowi, to jest Rossyi, gdy Polska niejest uznaną, a zatem winna być za buntowniczą uważaną. Przeciwnie dziennik T i m e s robi różnicę między Polską a Rossyą, dodając uwagę, iż broń zakupioną została za polskie pieniądze, a zatem niejest własnością rossyjską. Wszystkie jednak zgadzają się w tyra punkcie, iż rzecz ta wcale inny weźmie obrót, jeżeli się potwierdzi doniesienie W depeszach Dwernickiego, o zgwałceniu territorium austryackiego przez Generała Riidigerss z .IV e c y G. Z Stokholmn, dnia 17. Maja.
Król wyjedzie w pierwszych dniach Czerwca, dla obejrzenia robot twierdzy Wanaes i zwiedzenia prowincyy zachodnich, którym niedostatek dokucza. Przez śmierć Hr. Fleming zawakował urząd Marszałka państwa i prezesostwo w Sądzie Kameralnym. Nieboszczyk zapisał swój piękny księgozbiór uniwersytetowi U psaiskiernu. Dla nieszczęśliwych, głodem przyciśnionych mieszkańców w Wermland, zbierają tu składki. Ażeby się każdy naocznie mógł przekonać o nędzy tych ludzi, pokazują tu bochanek chleba, wypieczony z kory drzewnej, słomy i plew, który tym biednym służy za posiłek. Powiadają, iż ten pokarm tak siły ich niszczy, że, gdy potem dostaną zwyczajny ludzki posiłek, choroby się od niego nabawiają.
WWWVbWVWWIj «
Rozmaite wiadomości.
Powszechna Gazeta Państwa Prus k i e g o zawiera następujące wiadomości r Tylży dnia 21. Maja: Późniejsze wiadomości potwierdzają dawniejsze doniesienie o
potyczce, stoczonej między wojskiem roesyjskiem a powstańcami pod Krotyngą. POJI wstańcy, poraimo przeważającą liczbę, nie« mogli stawić żadnego tak dalece Rossyanom oporu, ale owszem cofnąć się musieli oddziałami aż ku Smolanom, szanując wszędzie gra* nicę Pruską, chociaż pojedyncze oddziały bardzo się do niej zbliżyły. Znaczną po» wstańcy w różnych potyczkach ponieść mieli stratę w zabitych i rannych, i wielu ocalało podobno tylko przez ucieczkę w bory, do których jazda rossyjską ścigać ich niemogła) . Miasta Rosienie, Nowe-miasto i Tauroggea zajęły wojska rossyjskie. Podług niepewnych wiadomości, podobno także wojsko rossyjskie, nadciągnąwszy od Kowna, weszło do Jurborka; wiadomość jednakże ta potrzebuje jeszcze potwierdzenia. Powstańcy opuścili w tych dniach swoje stanowisko między T au;. roggen i Poświętnem pod Smolanami, i, jak słychać, ciągną głębiej w kraj, dla połączenia się z powstańcami, stojącymi podobno wokolicy Wilna. - Z Jansburga donoszą pod d, 21. Maja: Zeszłej nocy pokazał się tuż przy granicy pod Polską wsią Wincentą hufiec Krakusów. Ponieważ, mimo wezwania straży .kwarantannwej, zdawali się chcieć przekroczyć granicę, dał przeto posterunek nasz ognia, na który odpowiedzieli wprawdzie Krakusy, lecz cofnęli się niezwłocznie. Nikt przy tej bkazyi niezostał zabitym lub ranionym.
Z strony Regeneyi w Królewcu, został zakaz wywozu broni, koni, prochu, ołowiu i innych potrzeb wojennych wszelkiego rodzaju <lo Królestwa Polskiego, z powodu wybu. chłego w sąsiednich Rossyjsko - Litewskich prowincyach powstania, także na przestrzeń od Smolan ku północy aż do Kłapejdy rozciągniętym, i niewolno teraz na żadnym punkcie z tut*jszostronnych prowincyy wywozić do Polski lub Rossyjskiej Litwy żadnego raateryału wojennego, do którego, podług wyraźnego postanowienia najwyższego rozkazu gabinetowego z roku 1794., także żelazo surowe i kute wszelkiego rodzaju i kosy, także blacha żelazna należą.
Podczas ostatniej rewii w Paryżu wydarzyły się rozmaite nieszczęścia. Minister wojny został uderzony od konia, lecz tylko lekko uszkodzony; Prezes rady, w swoim paradnym ubiorze ministrowskim, roaj"'c na głowie kapelusz z piórem, spadł z konia, ale niędoznał żadnego szwanku. Młodzieniec jeden, kcóry wszedł na drzewo, aby się lepiej przypatrzyć rewii, spadł na ziemię i zabił się. Żołnierz jeden li« przez plac, upadł i tak się uszkodził, iż niemógł gara wstać z ziemi.
Scena wyborowa angielska.
Na zgromadzeniu wyborowóm hrabstwa Sommerset wystąpił Pan H un t, chcąc niejakiegoś N orihmore polecić względom czcigodnych obieraczow. Ledwie się pokazał, gdy grad zgniłych pomarańczyków, zmieszany z kamieniami, zaczął się na niego sypać. Daremnie tłomaczy się H u n t, dare mni e stara się uł agodzić rozjuszone pospólstwo, daremnie oświadcza, iż się chce do jego woli stosować! Ze wszech stron krzyczą na niego, że jest zmiennikiem (głosował on przeciw bilowi reformy), Ani prośby Szeryfa, ani zimna krew Hunta, wszystko to niepotrafiło rozzbroić wściekłości tłumu. N apróżno powtarzał: "iż ma czas, iż chce tak długo czekać, jak się ludowi podoba." Uciszyło się jednak na chwilę, a Hunt korzystając z tej sposobności, zaczął usprawiedliwiać swoje votum. "Mówiłem - rzekł z zapałem - przeciw bilowi, do którego macie tak wielkie przywiązanie, ponieważ się przekonałem, ii niejest dostatecznym, a ja, jako dobry mieszkaniec Sommersetu, jestem radykalnym reformistą. (Tu mu przerwano wołaniem: Judasz, chorągiewka na dachu i t. p.) Gdy chciał dalej prawić, pokazał się nagle obok niego na barkach jednego z widzów Neger, który krzyczał co gardła: "Panie H un t, i ja jestem czarnym kupcem jak WPan! (Pan Hunt jest, jak wiadomo, fabrykantem szuwaksu). Zart ten wzbudził powszechną wesołość, i komedya ta zakończyła się gradem zgniłych poniarariczyków, którym Pana Hunta pożegnano.
TJ B W I EkZC Z E N IŁ).
Królewski folwark Górsko, do ekonomii rządowej Stary Klasztor należący, całkowicie separowany, w Powiecie Babimostskim położony, 3 mile od miasta Wschowy odległy, opatrzony w obszerna dom mieszkalny murowany przed kilku dopiero latami nowo wystawiony, w terminie na dzień ao. Czerwca r, b. zrana o godzinie dziesiątej w domu urzędu ekonomicznego w Klasztorze Starym przed Kommissarzem ekonomicznym Zimmermann wyznaczonym, wraz z inwentarzem gruntowym do folwarku rzeczonego należącym, co do zasiewów i uprawy, sprzedanym być ma. Do folwarku tego należąjwedle planu separacyjnego :
331 Mórg. 1 QPręt. w roli ornej, 141 134 r w łąkach, 125 50 w pastwisku, jezioro blisko folwarku, składające się z 33 morgów 119 prętów kwadratowych, i rybołówstwo na jednej części jeziora wielkiego Prymen t zwanego wraz z dorrięm rybackim. Wkupne drogą licytacyi wznieść się mające, wynosi 2191 Tal. 2.5sgr, 8fen. podatek gruntowy nie'spłacalny rokrocznie wynosi..... czynsz dominialny roczny, który spłaconym być może · 160 r 20 «- * Szczególne warunki licytacyjne i taxa budynków w terminie licytacyjnym przełożonemi będą, nadmieniając przy tern, iż każdy licytować chcący z zdolności co do posiadania i z majątku wywieść się i za dotrzymanie podania swego w terminie pewność wystawić winien. Połowa wkupnego przed tradycyą, druga połowa zaś w ciągu roku jednego zapłaconą być musi. Poznań, dnia 26. Maja 1831. r.
Królewsko - Pruska Regencya, Wydział podatków stałych, dóbr i lasów.
« -
W ulicy Szerokiej Nr. li8 -a, jest do najęcia od Ś. Michała r. b. całe pierwsze piętro, składające się z czterech wielkich pokoi, alkierza i kuchni, do tego należy także sklep, diwalnia i izdebka na trzecim piętrze, Walenty Wroniecki.
IGP Pigkne, soczyste cytryny messeńskie sio sztuk po 3 Tal., i jedna sztuka po 6 i 7 gr. pol, otrzymał J o z e f V e r d e r b er, w starym rynku N ro , 85«
Ceny zboża na Pruska mIarę I wage w Poznani u. E nia 3[. Maja 183L Tal. śgr. fen. do Tal t&i fen.
Pszenica 3 33 6 * 27 6 . Zyto l 25 I 27 6 Jęczmień I 13 6 I 14 Owies . I 4 I 7 6 Taterka l 10 1 12 6 Groch . I 30 I 23 Ziemiaki 33 6 25 Siana ćetnar a 110 tF.. 20 »5 Słomy kopa a 1200 ff . 5 1& 6 Masła garniec a 10 I 12 6
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1831.06.02 Nr124 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.