GAZ
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1831.06.14 Nr134
Czas czytania: ok. 17 min.E T A
Wielkiegoliestwa
POZNAN
I E G O.
Nakładem Drukami* NadVvornej" w,- Dekera i Spółki,- - Redaktor: A- Raabshi.
JW 134
We Wtorek dnia-14 Czerw car 1831.
W następstwie oBwieszczenia»moiegozdnla lo. ffi. bi o wybuennieniu w Gdańsku cholery, podaję do publicznej wiadomości odebrane w lej chwili 1 urzędowe doniesienie KrvPrtzydenta Policyj » Gdańsku o stanie tejjchoroby. Z donisi "'ma tego poweźmie publiczność zaspokajające przekonanie, iż władze tameczne praedei"'wzięsy z największa troskliwością wszelkie środki ku uśmierzeniu tęj choroby, która dotąd zbyt:powoli posiępuje i ograrnoza się na osoby,. nawykłe do nie regularne g o życia lub pozbawione wszelkich wygód. W tej prowincyi niezjawiłasię.dutąd żadna* podejrzana choroba; w sąsiednim' zaś kraju podobno pokazała się cholera w Ęęczycy-i Opocznie;, staram się"'o powzięcie wiadbmości Wtey? mierze i niezaniedbam o skutku uwiadbinić publiczność. Poznań" dnia 13. Czerwca Igjjj'.
Naczelny Prezes. Wielkiego* Xi<;stwai Poznańskiego; FlottweIV.Dilta 29J Majar.b; podi wieczór odebrała tutejsza KróL Regeneya doniesienie, iiwN*b rung.kilka osób, które pracowały przy szlamowaniu w Neufahrwasser" iichoremi do swych domów były przywiezione" umarły nagle,-jak się zdawało na cholerę. Z przedsięwziętego nazajutrz śledztwa okazało się'" i£Y na kazdem z dwóch miejsc szlamowanych w piątek dhia vj. Maja jeden człowiek zachorował" nazajutrz znowu tamże a zachorowało i z pomiędzy, nich 3 osoby przywieziono do Nehrung-, czwartą zaśy to jest parobka furmańskiego, do miasta. Nietylko 3 chore osoby, które przywieziono do N ehrung, lecz też i czwartą, która się zupełnie zdrowa od szlamowania tamże udała, umarły wśród podejrzliwych okoliczności; to sarno i przywieeiony do miasta parobekfurmanslci uległ chorobie, lecz z odbytey w tutejszym lazarecie miej' ekim obdukcyi okazało się, ii śmierć iego nie była skutkiem cholery. Dnia 30..Maia zachorowały w mieście i wprawdzie w 5tym cyrkule do starego miasta należącym 4 osoby wśród podejrzliwych okoliczności, a 2 z pomiędzy nich tego samego dnia źyć przestały. Nazajutrz dnia 3T. Maja zachorowało znowu w tejże okolicy 8 osób, z których 4 i a z przeszłego dnia, a zatem 6 osób źyeie ukończyły, i stąd przekonano się o zjawieniu się tu cholery. Komitet tutejszy zdrowia zebrał sięjuiw dniu 31. Maja, i odtąd przedsiębrane są wszelkie środki ku silnemu oparciu się. tej klęsce. Na wyspie Holm urządzono lazaret dla choleryków i pogrzebowislco; od dnia 4. m. b. odse'aja tam wszystŁie dotknięte cholera, osoby, które w własnem mieszkaniu nie mogą być leczone. Do dnia dzisiejszego godziny 11. południowcy zachorowało w ogólności · 94 osób. z tych umarło · .5 t» pozostaje w kuracyi » »« 3 8 osób. W ostatnich zaś 24. godz. zachorowało tylko 11, a umarło w ogóle 5 osób; klęska więc ta zdaje się raczej zmniejszać niż wzmagać, mając wciąż swe główne siedlisko w starem mieście i w dzielnicy Eimermacherhof i w najbliższych okolicach. Większa liczba zachorzałych i zmarłych należy do Massy roboczej, a wielu z pomienionych znani byli z nałogu pijaństwa. Część miasta Rechtstadt jest dotąd wolną wyjąwszy 1 osobę, która się przed kilku dniami ze starego miasta wcisnęła i kilku żołnierzy; na przedmieściu i na długich ogrodach nikt jeszcze nie zachorował, na piaskach zaś zachorował tylko 1 żołnierz, który przed kilku dniami został z Eimermacherhofu tam dotąd przekwaterowanym. Na-zewnętrznych przedmieściach wszystko dotąd jest.przy zdrowiu i tylko: l) w Neufahrwasser wydarzył się 1 przypadek śmierci prócz szypra Brandt, którego poniżej bliżej wymienię; a) w Langfuhr był wprawdzie jeden chory, Który zdawał się być podejrzanym lecz zupełnie wyzdrowiał; 3) we wsi Schlappke należącej do Szydlic, jest jeden podejrzany chory, który zaczyna przychodzić do zdrowia. We wsiach niegdyś obwodu miejskiego, do dnia dzisiejszego nic nie docieczono, prócz że a) w Weichselmiinde jedna osoba i b) na wyspie Holm - pomiędzy tamecznymi mieszkańcami - podobnież 1 osoba wśród podejrzanych okoliczności zachorowały; z których isza umarła; c) w Schillingsfelde pod Szydlic żołnierz 1, który tam matkę swoją odwiedzał, zachorował, i odesłanym został do lazaretu, a zatem nie może sprawiać tak 0*3tece obawy dla okolicy, gdy przedsięwzięte zostały wszelkie środki ku zapobieżeniu dalszemu sztrzeniu się choroby. Domy podejrzane zostały oddzielone, strażami obsadzone a,mieszkańcy ich, nie będąc wstanie iywić się sarni, odbierają przyzwoity zasiłek. Do dnia dzisiejszego jest w ogóle 71 mieszkań odosobnionych w mieście, a na przedmieściach, a3 na wsiach. Czyli i w jakim sposobie wniesiono tu chorobę, nie można było dotąd wyśledzić, zdaje s«ę owszem jakoby ona szczególnym sposobem tu powstała, pokazawszy Się właśnie w części niemającej prawie żadnej styczności z wewnętrznym krajem; iżby choroba 13 dostała się tu przez przybyłe z Rygi okręty, niernożna tego z tej przyczyny twierdzić, że pierwsze okręty dopiero dnia 30. Maja zawinęły do tutejszej przystani i że do dnia dzisiejszego na wszystkich pod kwarantann zostających okrętach, prócz zmarłego wśród podejrzanych okoliczności w dniu 1. Czerwca na pokładzie okrętu szypra M, P. Brandt, sternika szczecińskiego okrętu Minna żądne nie pokazały się choroby.
Gdańsk, dnia . Czerwca 1831.
Królewski Prezydent Policyi.
(pod.) V e g e s a k.
Wiadolllości krajowe.
z Berlina, dnia J2. Czerwca. N. Król raczył onegdaj, dać wstępne posłuchanie Król, Praucuzkiemu Generalowi - Porucznikowi, Hr. Plahauiti przyjąć Z; rąk tegoż list jego Monarchy, zawierzytelniający go w znaczeniu nadzwyczajnego Posła i pełnomocnego Ministra przy dworze N. Pana. Przybył tu C. Rossyjski Szambelan, Hrabia T o ł s t oj, gońcem z Paryża; odjechał już na Lubekę do Petersburga.
Przybyli tu Xiążę Leo nida s Galiczyn, z Królewca w Prusiech i C. Rossyjski GeneralMajor Warp achów ski z Lipska.
Powszechna Gazeta Państwa Pruskiego zawiera następujące wiadomości: Od granicy Polskiej, dnia 7. Czerwca. Peldmarszałek Hrabia Dybicz znajdować się jeszcze ma w dawnieyszej swojej pozycyi, aby tym sposobem ułatwić żywność dla wojska swego; wszakże 14,000 Rossyan posunęło się naprzód ai doPrasanysza, zapewne aby zakryć ruch sil- korpusu. Generał Giełgud ściga podobno korpus Generała Sacken, który, jak teraz słychać, zmierza ku. Kownu, Kalwary, jak się dowiadujemy, zostały wzięte przez woysko Polskie w połączeniu z powstańcami. - Aby wprowadzić więcej jedności w rząd Polski, jest podobieństwem do prawdy, iź Xiąźę Czartoryski mianowany będzie Regentem. - W innym ley samej daty artykule, którego szczegóły po większej części sajuź z innych artykułów czytelnikom wiadome, wyrażono między innerni, iż wkrótce po przyjęciu Gła Krukowieckiego do towarzystwa patryoiycznego, później na pozór rozwiązanego, pokazały się pe narożnikach ulic drukowane kartki, wzywające wszy. etkich przyjaciół Polski do nowej rewol ucyi, z przyczyny znajdowania eię ojczyzny w niebezpieczeństwie; takież kartki rozdawano po domach i w wojsku. Nazajutrz, gdy się to stało, przybył Generał Krukowiecki do aali posiedzeń Rządu, pokazał taką karikę i oświadczył mu, iż bitwa pod Ostrołęka całkiem przegrana, iź to jedynie tylko przypisać naieźy rńedoświadczeniu N aczelnego Wodza i że nie masz innego sposobu ocalenia, jak tylko źtby jego (Krukowieckiego) mianować Regentem. Samemu Generałowi czyniłgorzkieuwagi, takpod względem jego działań wojennych, jak i pobożności, której się urągał. Z tej przyczyny został on wprawdzie oddalonym z urzędu Gubernatora, wszelakoź rozrzucono na nowo w Warszawie pisma ulotne, w których zarzucają Naczelnemu Wodzowi, ii chciał w Maicu przytłumić wojnę narodową, wszedłszy w układy z nieprzyjacielem, i ie teraz dąży do ogarnięcia władzy Dyktatora, co się okazuje z oświadczenia Deputacyi Seymowey, iź trzeba koniecznie zmienić formę rządu, ponieważ tenże za mało w swojem postępowaniu pokazuje energii. Podobne rozgłaszania zdają się aź nadto uzasadniać obawę Posła Ledóchowskiego. - Armia Polska jest znowu w pogotowiu do marszu, niewiadomo jednak, w jakim najpierw ruszy kierunku. Na posiłkach niezbywa jej, kiedy zwykle więcej jest rekruta niź broni do rozrządzenia. - Z dnia 8- Czerwca. Ministerstwo wojny w Warszawie miało odebrać, potrzebującą jeszcze potwierdzenia wiadomość, iź Generał Chłapowski w wyprawie swojej wszedł przez pograniczne prowincye Litewskie do Brześcia Litewskiego. Niepowiadają, co go tak daleko w południową stronę poprowadziło, kiedy owszem spodziewano się, iź będzie umiłował działać w połączeniu z Generałem Giełgudem. Wieść przydaje do tego, iź Generał Chłapowski zdobył rezerwowy parkartylleryi, wszelakoź tern mniej moina temu wierzyć bezwarunkowo, kiedy wporę niernasz żadnej wprost kommunikacyi między Warszawą i Brześciem, i wiadomość stamtąd tylko ubocznie i to bardzo z drogi dostać się tam mogła. - Wojsko Feldmarszałka Hr. Dybicza wciąż jeszcze swoje dawniejsze zajmuje pozycye; przednie straże Rossyiskie znajdują się w Płońsku. Z Województwa Lubelskiego dowiadujemy się, iź Zamość opasany jest ściśle przez Rossyan i źe Stary-Zamość znajduje się w ich ręku. - Z Berlina dnia u. Czerwca, List z Poznania dnia 7. Czerwca zawiera co następuje: "Kiedy z nieprzerwanem natężeniem coraz nowych wyglądamy wiadomości l z teatru wojny i cholery, mieliśmy tu w tych dniach nowy dowód wspaniałych uczuć Cesarza Rossyi, o czćm donieść Panu za konieczną poczytuję sobie powinność. Pamiętno zapewne P an u, iź ten pełen ludzkości Samodzierzca zaraz na pierwszą wiadomość o wybuchnieniu cholery w Moskwie, pośpieszył do tego miasta, aby przez własne rozporządzenia wśród swoich wielkiemi niebezpieczeństwy zagrożonych poddanych, założyć tamę dalszemu tej zjadliwej choroby postępowi. Miało to cechę szlachetności i wielkości. Lecz kiedy zwaźemy, iź tenże teraz, gdzie ta zaiaza wybuchła także w Warszawie, lekarza Kildaszewskiego, który ją w Moskwie przez cały czas jej tarnźe grasowania pilnie uważał i lecząc chorych na ni<; wielkiego nabył doświadczenia i wziętości, przysłał do tutejszego miasta z rekommendacyami do naszego Feldmarszałka Hr. Gneisenau, z poleceniem, aby się udał do Warszawy, stolicy powstałych w krwawem zaburzeniu przeciw niemu Polaków; w celu skutecznego oparcia się tej nieszczęsnej chorobie wszelkiemi środkami, jakich długie dostrzeganie i doświadczenie nastręcza, i kiedy nawet, przymuszony poskramiać bunt 0* strzem miecza, pragnie zaspokoić swoją wielką duszę, aby obok tego niewinne ofiary życiem nieprzypłacały; - wtenczas podziwiać winniśmy tego prawdziwie wspaniałego Monarchę i Ce* sarskiemu jego przedsięwzięciu najpomyślniej* s-sego życzyć skutku. Nasz Feldrnarszahk, dla którego wszystko co jest wielkiem i szlachetnem, samo w sobie znajduje zaletę, nieszczę . dził swoich starań i pomienionemu lekarzowi niezwłocznie dalszą ułatwił podróż."
Wiadolllości . R o s Z Petersburga, N a przedstawienie zagranICZne. s y a. d. ig. (31.) Maja. Głównodowodzącego ski, . Rzeczywiat y Radzca Stanu Bobiatyński, -mianowany jest fajnym Radzcą, w nagrodę .szczególnej troskliwości i przezornych rozrządzeń, przez które potrafił zachować spokojność w swoje gubernii, oraz ścisłego wypełnienia rekwizycyy wojennych, 4ak w czasie przychodu wojsk, jak i w dostarczeniu źyvwnosci dla armii. Przybył tu dnia J3.'(250 ra.'h.Gen.--:Feldniarsj.alek >Hr. Paskiewicz- Erywański. Cesarz Jcnć otrzymał od Głównodowodzącego lezą armią, Gen.-Peldm. Hr. Sacken, kilka doniesień o działaniach przeciwko równym rolom powstańców, które się zjawiły w niektórych powiatach Wołyńskiej i Podolskiej gubernii. Z tych doniesień widać, iź powstańcy w kaidein zetknięciu z wojskami naszemi, .odnoszą zasłużoną karę.- Nagle pędzeni przez rożne oddziały., po wielokrotnych porażkach, potraciwszy oręż i wielu swych dowódzcow i wspólników, wszędzie -uciekają, i kryjąc się po lasach, są chwytani nieiylko przez wojskowe oddziały,lecz i przez miejscowych włościan. Z liczby tych ostatnich ci nawet, którzy byli wciągnieni i obłąkani przez kiami we namowy dowódzcow buntu, przyszedłszy do siebie i zrozumiawszy w całej rozciągłości zgubne »kulki swej lekkowitrności., wszędzie się uzbrajają przeciwko powstaniom, imają ich i oddają w>ręce władz miejecowycb, starając-się tym sposobem wśród niezmyślonej skruchy, »dowieśdź samą rzeczą swej gorliwości i przychylności do rządu.- Ctlniejeza potyczka odbyła się d. 2. (14.) i 3- (15) Maja, między oddziałem -wojska 5go korpusu piechoty, pod osobistern dowództwem Generała piechoty Roth i rotą powstańców, liczącą 5000 ludzi z 6 działami, dowodzoną przez Hrab. Rzewuskiego i -dwóch braci Sobańskich, przy których znajdował się dymissyonowany Generał wojsk polskich Kołysko, - Szczegóły tej bitwy są następujące: Generał piechoty Roth, objąwszy -dowództwo nad oddziałem, przeznaczonym do działania przeciwko powstańcom Podolskiej gubernii, przeszedłszy dn. I.. (13 O Maja przez Bug, .przybył nagłym marszem tego dnia na noc do Hajgyna. Tu dowiedziawszy się, iż powstańcy stoją za m, Grakowem, dał 2 godziny odpoczynku wojsku swemu, i kazał Gen.-Maj. Sobolewskiemu s batalionem 55go pułku strzelców, 3 działami, i z pułkiem Ulwiapolskim ułanów, iśdź prosto gościńcem do m. Grakowa, sam zaś r dwoma dywizyonami Odeskiego, trzema Wozniesieńskiego i dwoma Charkowskiego pułków ułańskich, i
C688
4ma działami gtej roty artyl. konnej, udał się przez wsi Kislaki i Gunczę na Siemiryczk, ażeby napaśdź na prawe skrzydło powstańców. Powstańcy dowiedziawszy się o tym obrocie, cofnęli się natychmiast ku wsi Horodek i na wzgórzach za tą wsią zaczęli się szykować do boju w liczbie niemniej jak 5000 koni. Gen. Roth uszykowawszy swój oddział -do boju, ruszył na powstańców, rozpoczą-wszy ogień z dział, na który oni również z 4 -dział odpowiadali. Spostrzegłszy, iż rokoszanie przedsiębiorą ruch ukośny, posunął -część swego wojska na lewo, ażeby przypuścić attak na ich prawe skrzydło, przy któreni były 3 działa, i sam osobiście poprowadził Charkowski pułk ułanów do attaku, który powiódł się jak najlepiej; 560 powstańc. poległo na miejscu i wspomnione 3 działa zostały zdobyte. W tymże czasie cała linia posuwała się naprzód i w jednym attaku Odeski pułk ułanów wziął jeszcze jedno działo. Wtenczas powstańcy zaczęli spiesznie cofać się i wieczorem doszedłszy do m. Doszewa zatrzy. mali się w zamiarze dania oporu ścigającym ich wojskom, uszykowawszy oddzielną kolumnę, złożoną z głównych dowódzcow i z wyboru 'ludzi. - Kolumna ta z nadzwyczajną .zaciekłością rzuciła się na nasze działa, lecz otoczona zasłaniającemi je szwadronem Char» koivekiego ił dywizyonecn W ozniesieńskiego pułków, po większej części zginęła. Na tein skończyła się ta bitwa, trwająca 6 godzin. 'Około 1200 ludzi poległo na placu, wszystka -broń i bagaże powstańców dostały się w ręce nasze, w niewolą wzięto tylko 100Iudzi,gdy£ bitni żołnierze nasi, w uniesieniu słusznego .gniewu, bardzo ni2wielu szczędzili, reszta .powstańców rozpierzchła się i spiesznie jest ścigana przez wysłane na ten koniec lekki« oddziały. W liczbie poległych, podług powieści jeńców, znajdują się Hr. Rzewuski i Alexander Sobański. - Z naszej strony strata w zabitych i ranionych nieprzechodzi 100 ludzi. - Tymczasem dowodzący Tambowskira pułkiem piechoty Pułkownik Hulewicz, komenderowany przez Głównodowodzącego iszą armią z ama batalionami do m. Lipowca,dla niedopuszczenia buntowniczych zgromadzeń do gubernii Kijowskiej, dowiedziawszy się, źe oddział w Daszewie znajdujący się, rozbity przez Gen. Rotha i znaczna jego partya idzie ku Lincom, wystąpił z swoim pułkiem, jednym szwadronem Nieżyńskiego, półszwadronem Oorpackiego pułku konnych strzelców i dwoma działami, nagłym marszem z Lipowca, dosięgnąl przy Zoryńcach liczną rotę powstańców pod wodzą buiuowai przeszło 100 ludzi położył na miejscu i wziął w niewolą Majora Matuszewskiego, wojennego Sekretarza dowodzącego tąż rotą Janowickiego i 25 ludzi różnego stanu. Resztę powstańców Pułkownik Hulewicz ściga po drodze do Winnicy, ażeby ich weprzeć na znajdujący się w lem mielcie oddział Pułkownika Germina, złożony z Nieźyńskiego pułku konnych strzelców i 15 strzelców pieszych. - Nadto, Głównodowodzący iszą armią donosi J. C Mci o następnym wypadku w gub. Wołyńskiej: D. 22. Kwiet. (4. Maja) rota powstańców, w liczbie 500 ludzi, pod wodzą byłego wojsk polskich Kapitana Bohdanowicza, idąca do Łucka, spotkana przez komendę 200 kozaków, natychmiast została rozproszona i straciła 30 ludzi wziętych w niewolą, w liczbie których znajdują się dwaj wodze tamecznego powstania, obywatele Zakrzewski i Lipski. Od nich dowiedziano się o dalszych wspólnikach, i na ich ujęcie niezwłocznie przedsięwzięto najdzielniejsze środki. - Porucznik Charkowskiego batalionu wewnętrznej Straży Jakuwlew, prowadzący z gub. Slobodzko- Ukraińekiej do m. Winnicy oddział 217 rekrutów, idąc przez powiat Taraszczański Kijowskiej gubernii, dowiedział się, iż w pobliżu znajduje się rota powstańców, która ma zamiar napaśdź na jego paittyą. Zabezpieczywszy się od niespodzianego napadu, For. Zakrzewski uzbroił swoją komendę w kij e, i postanowił stawić czoło powstańcom. Jakoż, rzeczywiście 29 . Kwietnia, pod miasteczkiem Żywotowera, ukazała się banda złożona ze stu konnych. Rekruci, idąc za przykładem wodza, mężnie uderzyli na powstańców, zabili z nich 6ciu, dwóch ciężko ranili, i pojmawszy dowódzcę Malinowskiego,szczęśliwie, bez żadnej straty, przybyli do Lipowca. W tern spotkaniu, jak świadczy Jakowlew, szczególnie się odznaczył rekrut Bakłanow, który pierwszy rzucił się na przód, walczył ciągle z nadzwyczaj nera męstwem j odniósł ranę od kuli w nogę. - Cesarz Jmć, po otrzymaniu o tern doniesienia, rozkazać raczył: za tak pochwalny dowód przezorności i waleczności Porucznika Jakowlewa, tudzież męstwa Babłanowa i całego oddziału, nagrodzić Jakowlewa wyższą rangą i krzyżem Siej Anny jciej klassy z kokardą, dać Bakłanowu 100 rubli, a innym rekrutom po 5 rubli, wszystkich tych rekrutów zaliczyć do rot grenadyerskich tych pułków, do których się dostaną, ze szczegółową wzmianką o tej sprawie w ich służbowych opisach, a całą tę okoliczność podać do powszechnej wiadomości.
-689
Cesarz Jmć otrzymał -następujące 'doniesie* nie o etanie rzeczy w czynnej armii-: Z powodu odebranych w końcu zeszłego Kwietniu wiadomości, że oddział buntowniccy ma zamiar przeprawić się podSierockiem na prawy brzeg Bugu, korpus gwardyi, który zajmował przestrzeń między rzekami Bugiem a Narwią, pod osobisleni dowództwem J. C. M. W. Xcia Michała, skupił się pod miasteczkiem Zambrowem, w tym celu, aby, według okoliczności, albo spotkać nieprzyjaciela, albo, jeżeli siły jego będą przemagające, cofnąć się na Nur, dla połączenia się z główneini siłami armii, stosownie do przepisów danych JCM. W. Xieciu przez Głównodowodzącego. Tyra sposobem, dnia 30« Kwietnia (12. Maja) przednia Straż korpusu gwardyi, złożona z 4tej brygady pieszej i lekkiej dywizyi jazdy, pod Gen.-Adj. Bistrom, z rozkazu W. Xiecia, ruszyła ku wsi Wąsiewo, mając przedni oddział w Przetyczach, dla uważania obrotów powstańców. W celu wzmocnienia przedniej straży, w miasteczku Czerwinie , rozłożona została tegoż dnia 3cia brygada piesza gwardyi z jej artyleryą; z resztą zaś korpusu W. Xiążę stanął na pozycyi pod Zambrowem, mając na prawem skrzydle osobny oddział pod wodzą Gen.-Por. Bar. Sacken, który zajmował Ostrołękę i Łomżę. 'W nocy na jjty (17.) Maja W. Xiążę otrzymał doniesienie, że naprzeciw przedniej straży korpusu, buntownicy przeszli Bug w liczbie 20,000 ludzi., pod osobistą -wodzą Skrzyneckiego. Współcześnie attakowały Ostrołękę siły przewyższające oddział Gen. S.ickena, a na 'lewem skrzydle korpusu gwardyi, dość znaczna liczba powstańców zajęła miasteczko Nur nad Bugiem. W takim stanie rzeczy, nie widząc możności połączenia się z głownemi siłami armii pod Nurem, i mając przeciw sobie całą prawi* armią buntowniczą, W. Xią£ę zebrał wszystkie swoje siły w Śniadowie, ażeby stamtąd ruszyć ku wsi Rudkom w kierunku Tykocina, zająć tam pozycyą nad Narwią i oczekiwać na dalsze Głównodowodzącego rozrządzenia. Ruch od Śniadowa do Rudek przedsięwzięty dn. 7. (19) Maja, dokonany został wobec, licznego wojska powstańców, z wzorowym porządkiem. - Tylna straż nader -skutecznie odpierała napady buntowników, dla zasłonie nia zaś prawego skrzydła korpusu, wysłane były ku wsi Szczepanków pułki gwardyi konnej i kirassyerów J. Cesarskiej Mci, ze czterema konnemi działami, które potem wzmocnione jeszcze zostały pułkiem grenadyerów gwardyi. W środku, wszystkie wojska przednią straż składające, musiały posuwaćsiępo przyteui stanowiska, dla wzajemnego bronienia obrotów każdej z osobna części. To cofnienie się, przez które korpus wobec nieprzyjaciela zupełnie zmienił linią swoich działań, zostało dokonane pomimo wąwozów I trudnej piaszczystej drogi, z pożądanym ekutkiem i w najlepszym porządku. - W poezątku obrotu, powstańcy napadli od Szczepankowa ze znacznemi siłami, lecz riatychmiast wstrzymani zostali za nadciągnieniem pułków kirassyerskich. Ze wsi Kleczkowa ścigali oni pułk strzelców pieszych jazdą i wystrzałami - dział, lecz wkrótce zaprzestali na samej obeerwacyi, z daleka tylko hufce jazdy widjieć się dawały. - Około 5tej godz. wieczornej, pierwsza kolumna korpusu gwardyi, mająca pierwszą brygadę i pułki Siemionowski i Kawalergardów , stanęła w bojowym szyku na pozycyi za wsią Haczą. Wkrótce nadciągnęły dalsze oddziały, i pod wieczór zebrał się cały korpus. Tylna siraź pod wodzą Gen. -Adj. Bistrom zajęła staue wieko pod Haczą, a reszta wojsk ruszyła dalej do Rudek, - W nocy 8. (20.) Maja JCM. W.X>ą2ę otrzymał od Głównodowodzącego wiadomość, iż on sam z częścią wojska swego przybędzie dnia 9 (21.) do Nuru, dla działania z boku M3 powstańców, i źe dla tego korpus gwardyi powinien dalej posuwać rozpoczęty obrót, - D. g. (20) Maja korpus gwardyi ruszył do wsi Zawady, tylna straż doszła do wsi Męźenin, gdzie stanęła na pozycyi, zająwszy gulkiein strzelców gwardyi las opasujący wieś Rudki. Około południa pokazało się około 8 batalionów piechoty powstańców z artyltryą i attakowali las przez strzelców osadzony. - Pułk ten niepospolite»! męstwem przez 8 gO; dżin utrzymywał swoją pozycyą. - O lisiej w nocy cały korpus ruszył z Zawad i przeezedłszy Tykocin, zajął o god«, 6. zrana dnia 9. (21) pozycyą przy wsi Żółtkach. Tylna aaś straż po północy wyszła z Męźenina i przybyła o 5tej zrana do Zawad, nieścigaua przez powstańców. - W potyczce przy M ęźeninie, pułk strzelców gwardyi dał nowy dowód raadkiej waleczności; kilkakrotnie odpierał bagnetem wyższe siły powstańców, 0mai co niezdohył na nieb dział i wziął 140 jeńców. - Tymczasem Głównodowodzący czynną armią zawiadomił JCM. W. Xiecia, iź dn. 10. (22.) b. m. przeszedł przez Bug przy wsi Grannej, nagłym marszem następuje na prawe skrzydło powstańców, którzy w nocy t 10. (22.) na li. (23) zaczęli spiesznie cofać się z pozycyi swojej przed korpusem gwardyi i byli ścigali przez dwa szwadrony kozakówze wei Żółtków, a przez jazdę Gen.-Maj. Hr. N ostitz z Tykocina. - Całe wojsko korpusu gwardyi wspiera czynnie tę pogoń. - Jazda nieodstępnie śledzi powstańców, i zbiera nieustannie wielką liczbę ranionych i »nużonycb, zostawionych przez nich w nagłej ucieczce. - Gwardya w przeciągu całego tego czasu, dawała nowe dowody męstwa i waleczności, i tej przykładnej ścisłości w wykonywaniu wszystkich obrotów, któremi zawsze się odznaczała. Strata przez nię poniesiona w zabitych i ranionych, w ogolę wynosi 20 oficerów i 560, szeregowych. - Najwięcej ucierpiały pułk pieszy strzelców, który potykał się z rzadką walecznością, oraz pułki Fiulandzki i Sietąionowski. T e n ostatni broniąc przeprawy w Żółtkach, wystawiony był na silny ogień artyleryi nieprzyjacielskiej . - W liczbie rannych znajdują się: dowodzący art yleryą gwardyi Gen.-Maj. Sumarkow, Pułkownicy pułku strzelce gwardyi Baszarałow i Mok er, i F i n l a n d», b a t ali o n u s t r z e l c. Ram z aj. - N ad to, Głównodowodzący czynną armią do« nosi N. Panu, z swej strony, pod dniem lt, (23.) Maja, ze wsi Tymianek niedaleko Nura, li dowiedziaws*y się o poruszeniu głównych sil -nieprzyjacielskich naprzeciw korpusowi gwardvi, i że powstańcy zostawili oddzielny korpus w Nurze dla.czuwania po nąd Bugiem, udał się z wojskiem swojem przez Gramnę ku Ciechanowcowi. Dnia 10. (22.) korpus przodowy złożony z lej grenadyerskiej i 3ciej kiryssyerskiej dywizyi, oraz bryg. ułanów, przybył do Ciechanowca, dokąd popołudniu nadciągnęła leź 2ga dywizya grenadyerów z oddzia. łem gwardyi, a korpus Gen.-Adj. Hr. Pahlena z 3cią dywizyą grenadyerów tegoż dnia noco« wał w Gramni. - Po przeświadczeniu się, ze znaczny oddział polskich powstańców znajduje się w Nurze, Głównodowodzący natychmiast wysłał przeciw niemu korpus przodowy poi dowództwem Gen. Hr. Witta, przy którym i sam się znajdował. O dwie wiorsty od Nura nieprzyjaciel zajmował przyjazną pozycyą, którą lasek przykrywał. N asi ułani w pierwszym attaku złamali przednie hufce jazdy, karabinierowie pułków 1. i Feldmarszałka Xiecia Barclay de Toliy ruszyli prosto na J asi wyparowali z niego powstańców. Zbliżywszy się do Nuru, Głównodowodzący rozkazał ustawić baterye przeciw powstańcom uszykowanym do bajrl pat i samą wsią; a tym czasem, na obtjI c j e lewego ich skrzydła, posłał Gon. -Poruczn.
Rabłukowa, i Gen.-Maj. Bercha, z 3ma piłJcarrti kiryssyerów (Oideńskim. Starodubowskim ; Nowgorodzkim) i Nowoarchangielskim pułkiem ułanów. Rokoszanie widząc tak etano» po drodze do Czyźewa, lecz kiryssyerowie, dpszedłszy prawie do wsi Strzałkowie, zagrodzili im prostą drogę, i niezważając na daleko liczniejszą ich piechotę, gdyi nasza nie mogła nadciągnąć razem z jazdą, śmiało uderzyli na buntownicze kulumny, zadali im wielką klęskę, wparii do lasu i odbili i działo, kilka jaszczyków i do 150 jeńców. Jedynie nadchodząca noc wstrzymała dalsze powodzenia. Współcześnie grenadyerowie nasi zajęli Nur i na drugi dzień o świcie wysłali stamtąd kilka batalionów dla oczyszczenia lasu, w którym powstańcy schronili się od kiryssyerów. W ciągu nocy powstańcy przeszli manowcami ku Czy. iewu, dokąd spiesznie się udali. - Podług powieści jeńców, znajdujący się w Nurze korpus pod dowództwem Gen, Łubieńskiego składał się z 12 szwadronów i 10 batalionów. Najwięcej ucierpiał z wojska powstańców były pułk strzelców konnych gwardyi, którego część całkiem przez kiryssyerów zniesioną została. Nasza strata w ogóle wynosi około 50 ludzi; w tej liczbie jest 5 rannych oficerów. - Głównodowodzący świadczy o szczególnej waleczności, której w (ym razie dali dowody kiryssyerzy. Przypuszczali oni wielokrotne attaki do piechoty w najlepszym porządku, zawsze tylko kłusem i z zupełnym skutkiem. Jazda powstańców, wyjąwszy tylko wspomniony pułk strzelców konnych, nieodważała się nawet spotkać z nimi, i zostawała ciągle z tyłu za piechatą i płotami.
ROZlllaite wiadolllOŚci.
Gazeta Królewiecka z dnia 9. Czerwca zawiera: "Królewiec dnia 8. Czerwca. W skutku kilkudniowych potyczek podobno główna kwatera Rossyjska znajdowała się dnia 5. Czerwca znowu w JAomży. Powstańcy w Augustowskiem znacznie się pomnażają i wzięli Kalwary. Pododno już się z nimi złączyły regularne Wojska Polskie. W Niborku słyszano w dniu 31. Maja i 1. Czerwca ciągle działobicie. Z przyczyny zerwanych wszelkich z Polską związków przez zamknięcie granicy, nić można było jeszcze otrzymać wiadomości o wy. padkach dni ostatnich. Przyjąć jednak można, ii tylko małe utarczki staczane były w tych dniach między forpocztami, kiedy podług gazet Warszawskich główna kwatera wojska Polskiego znajdowała się dnia 31. Maja jeszcze na Pradze, a po części w samej Warszawie. - T ai gazeta donosi, iż korjms wojska Rossyjskie
go pod wodzą Generała Sacken, jest codziennie przez powstańców allarmowanym i ie położenie jego nader niepomyślne. Polską Krotyngę zajęli znowu powstańcy.
Dnia 4. m. b. Kongres belgicki obrał Xiecia Leopolda Jerzego Chrystyana Sachsen "Koburg Królem.
Cliez Bossange Pere a Leipzig paiait tous Jes mois et se distribue gratis che z J. J . H e i n e & C o m p. a p o s e n: Bulletin Bibliographique ou Liste des ouvrages nou veaux, des Cartes geographiques et plans, gravures, lithographies et oeuvres de musiq ue publies en France. OBWIESZCZENIE Nowo utworzona osada największa w Głownie, ekonomii Poznańskiej ćwierć mili od miasta odległa, U37 Mórg. 1 O Pr., wartości iĄą,ooo szefli żyt? obejmująca, ma być sprzedana od 1, Lipca r.b.' z wszelkiemi budynkami iolwarcznemi, drogą publicznej licytacyi. Role są w dobrym gruncie, któren jest zupełnie oddzielony i całkiem przy budynkach położony. Budynki są ponajwiększej części w dobrym stanie. Z tej osady opłacać należy czynszu. .62 Tal. podatku gruntowego 12 c' N ogółem. 74 lał.
jakotef oddawać X. plebanowi mesznego 8 wierteli czyli li; szefli 1 % miarek żyta i tyleż owsa. Najmniejsze podanie wkupnego, którem się licytacya rozpoczyna, wynosi 400 Tal. Polowa najwyższego podania musi być złożona zaraz w terminie, a druga połowa do dnia I5go Lipca r. b.
Dalsze warunki przejrzane być mogą w naszej Registraturze i w urzędzie ekonomii P 0znańskiej, któren odebrał zalecenie, aby mającym chęć kupna obejrzenie gruntów dozwolił. Licytacya wyznaczona jest na 27. Czerwca r. b.
przedpołudniem o godzinie 10tej w tutejszym gmachu Regencyjnem, na któren to termin wzywają się mający chęć kupna, aby po poprzedniem okazaniu swojej zdolności posiadania, podania swe czynili. Poznań, dnia 2. Czerwca 1831Królewsko - Pru- ska Hegencya.
Wydział podatków stałych, dóbr i lasów.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1831.06.14 Nr134 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.