GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1831.08.06 Nr180

Czas czytania: ok. 9 min.

Wielkiego

Xiestwa PO ZNA N SKI EGO

Nakładem Drukarni Nadwornej W Dektra i Spółki. - Redaktor: A. Wannowśki.

J& 180. - W Sobotę dnia 6. Sierpnia 1831.

Wiadomości krajowe.

Z Berlina, dnia 3. Sierpnia.

N. Król raczył wakujący urząd Prezesa N a.

czelnego prowincyi Pomeranii poruczyć tajnemu rzeczywistemu Radzcy Scboenberg. N. Król raczył wakujące miejece Prezesa Regencji w Etfurdzie udzielić dotychczasowemu Prezesowi Regencyi w Kwidzynie, Hr. Flemming.

Hr. Werdenfels odjechał stąd do Fiirstenstein w Szląsku. Przejeżdżał tu Ces. Roesyjski Feldjegier Gawałowski, gońcem z Paryża jadąc do Petersburga, Gazeta Państwa Pruskiego następujące zawiera doniesienia z granicy polskiej pod d. 39. Lipca: "Podług naj nowszych wiadomości z Warszawy, zdaje się że z postępowania Generała Skrzyneckiego wielka część narodu niejest kontenta i że ma przeciw niemu jakieś podejrzenie; doniesienia jednak te aż do d. 35. m, b. dochodzące niezgadzają się między sobą i tyle tylko pewna, źe na kilku posiedzeniach Rządu Narodowego prz,y zamkniętych drzwiach odbytych postanowiono utworzyć Kommissyą wojenną, która nad obecoero położeniem kraju dokładnie ma się zastanawiać. Donoszą, że na tych sessyach tak gwałtowne Skrzyneckiemu robiono zarzuty,

iż się powszechnie spodziewają, że on wskytek iege urząd »woj złoży; Stiui twierdzą, Ze Rząd Narodowy postanowił, Głównodowodzącego do zdania rachunku zapozwać; z powodu tego 11 Deputowanych i 4ch Generałów wyznaczono, którzy Generała Skrzyneckiego wysłuchać mają; ten zaś oświadczył, iż weźmie dymissyą swoją, jeśli Rząd najwyższy od zamiaru tego nieodstąpi. - Korpus jeden rossyjski pomknął się aż do Pyzdr; kassy z Kalisza spiesznie przewieziono do Częstochowy; wielka część mieszkańców miasta wymienionego uciekła na drogach ku Krakowiu i Sieradzowi; wszystkie sklepy były zamknięte i największa panowała trwoga. Burmistrz z kassą komorną równie chciał przenieść się do Częstochowy; na to jednak niezezwolili obywatele i zaprowadzili go, złorzecząc mu, do więzienia. Wyznaczona już jest ze strony Magistratury deputacya z wielu członków się składająca, do przyjmowania wojska roBsyjskiego. - Hrab. Podworowski, który pospolitem ruszeniem dowodził i przy swojej funkcyi dopuścił się, jak mówią, gwałtownych kroków, miał zginąć, a następnie całe pospolite ruszenie rozeszło się. Podług innycn wiadomości wzmiankowany Hrabia razem z innym dowódzcą, obywatelem Ulatowakim dostał się w niewolą.

*fcVWV*VWWtW* Królestwo Polskie * Z Warszawy, dnia 25. Lipca.

Mieszkańcy województwa Podlaskiego. Wojsko narodowe z radością w stolicy województwa waszego stanęło; pragnęliśmy rozbić nieprzyjaciół, którzy was od reszty kraju przedzielali; ale pierzchnęli na wieść samą o zbliżeniu się naszem. Przychodzimy więc, w Imię Boga ojców naszych, w imię swobód, z których nas najezdnicy złupili, wzywać was, abyście wszelkie usiłowanie wasze, z naszemi dla wywalczenia wolności połączyli. Wolność dotąd, z życzeń tylko i nadziei była nam znaną; dosyć długo uwodzeni, ubiegaliśmy się za każdą jej marą. Dzisiaj, postanowiliśmy umrzeć, albo samym ją sobie być winnymi. Dla tak pięknego celu, poświęcamy wszystko, co tylko Judzie najdroższego mają: - majątki nasze, dzieci, życie, wszystko złożyliśmy ojczyźnie« Takich samych ofiar po was mamy prawo wyciągać. Na co się zdadzą dostatki, jeśli nieprzyjaciołom na pastwę służyć mają; będziemyż dłużej dzieci nasze wychowywać w niewoli, i sami dźwigać jarzmo, które nam przemoc wtłoczyła! Nie, współobywatele! godzina wyswobodzenia Polski wybiła. Wy, coście dotąd w niemożności byli ciągłego czynnie jej bronienia, korzystajcie teraz z ucieczki nieprzyjaciela. Niechaj, jeśliby się do was wrócić pokusił, znajdzie was groźne mi; urządźcie pospolite ruszenie; uzbrójcie wszystko i wszędzie; u woźcie zapasy wasze, i cokolwiekby mu pomocnem być mogło; niechaj różnica wieku, płci i wyznania, żadnej w poświęceniu się dobru Ogólnemu nie stanowi przeszkody. - Z im więcej przeciwnościami, przez wzgląd na położenie wasze, walczyć wam przyjdzie, tern więcej usiłowania wasze ojczyzna oceni. - Bądźmy wytrwali i zgodni, a zwycięstwo 0Irzymamy. Zniszczenie najezdników, jak jest naezem, tak i Haszem niech będzie hasłem. Sitdlce, dn. 20. Lipca 183r. r. - Naczelny Wódz siły zbrojnej narodowej, S k r z y n e c ki.

Do Naczelnego Wodza siły zbrojnej narodovpej. "Dopełniając rozkazu Naczelnego Wodza, uskuteczniłem w dniu wczorajszym przegląd pospolitego ruszenia wdztwa Mazowieckiego po lewym brzegu Wisły, w obozie pod miastem Kowalem stojącego, pod dowództwem Pułkownika Wieszczyckiego . Korpus (en z miłej tylko części województwa zebrany, lecz z okolic przez nieprzyjaciela zajętych lub zagrożonych, na szczególniejszą uwagę Naczelnego Wodza zasługuje. Wynosi już to wojsko 5000 ludzi. Pomnażają

93Sgo co chwila przybywający ochotnicy. N owe szeregi tchną najczystszą miłością ojczyzny i zdają się zapominać o domowych swoich stosunkach i o zbiorach tych plonów, któremi Opatrzność w obecnym roku tak hojnie ojczyste pola obdarzyła, mając jedynie na widoku szukać zemsty na wrogu, który się odważa spokojne niewinnych siedziby krwawem spustoszeniem nachodzić. Uzbrojenie w kosy i piki jest zuptłne. Palną broń zastałem w znacznej ilości, szczególniej u obywateli miast, a nawet ma to pospolite ruszenie art yieryą, której już z pożytkiem użyto. Panowie oficerowie, przewodniczący temu korpusowi, celują swoim przykładem, dotąd z własnych składek zaopatrują produktami liczne potrzeby tak wielkiego zebrania. Poświęcenie to zasługujące na wiadomość Rządu i dla całego kraju przykładne, ośmiela mię złożyć N aczelnemu Wodzowi w załączonycli listach imiennych spis tychże P P. oficerów, zwracając uwagę jego szczególniej na duchownych, którzy podjąwszy się obowiązków kapelanów pospolitego ruszenia, utrzymują w niem tea sam duch oby wateiski, którym tchną tak przykładnie. N iemniej zasługują na uwagę obywatele właściciele dó br, którzy bez żądania stopni wyższych, jako towarzysze konni z szeregowemi, własnym kosztem przysposobionemi przybyli, kawaleryą pospolitego ruszenia składają. Korpus ten pospolitego ruszenia od chwili zbliżenia się wojsk nieprzyjacieiskich do Wisły, codziennie daje dowody swojej nieustraezonosci. Czyste, dn. aa- Lipca. - Generał brygady, J. Załuski." Rząd Narodowy postanowieniem z dnia 20.

Lipca zatwierdził Komitet ziem ruskich, obejmujących województwa: Wołyńskie, Podolskie i Kijowskie. Główną attrybucyą tego Komitetu będzie zbieranie składek i organizacya siły zbrojnej, na wy jarzmienie tamtych prowincyy użyć się mającej, tudzież podawanie pomocy każdemu mieszkańcowi tamtych prowincyy do stolicy przybywającemu. Składa się z dziewięciu członków wybranych przez zgromadzonych obecnych tu obywateli wspomnionych województw; po trzech z każdego. Zwojewódatwa Wołyńskiego wybrani zostali Xiążę Michał Radziwiłł Senator Wojew., Hr.

Worcell Poseł Rówieński i P. Godebski Po"'eł Łucki. Powszechnie żądany na członka Hr.

Olizar nie mógł przyjąć tego obowiązku, dla potrzeby czasowego oddalenia się ze stolicy, Z województwa Podolskiego wybranymi zostali: A, Hr. Ostrowski Sen. Wojewoda, P. Jełowicki Poseł Hajsyński i P. Sabatyn Poseł 01,gopolski, Z województwa Kijowskiego: Hr. Herman PotockiPoseł Machnowitcki, P.Tcho kretarzem Komitet obrał P. Henryka Chońskiego z wydziału dyplomatycznego. Przy wojsku działającem w województwie Płockiem, umarli na cholerę General brygady Jaraczewski i Podpułkownik Zabielski.

Włochy.

Po wszech na Gaze ta Niemiecka umieściła następujący Jist z Bononii pod dn. 14. Lipca: "Tego wieczora odchodzi 6tąd pułk Giulay z batalionem granicznym i ze szwadronem dragonów; jutro pułk Luxem takie ee szwadronem dragonów, a tak po zajutro z prowincyy tych wszyscy Niemcy ustąpią. Na ich miejsce nastąpią gwardye narodowe, dotychczas jeszcze wRomagna nierozpuszczone i nowe tu mające być utworzone. Ze później jeszcze papiezkie wojska nadejdą, o tein Słusznie powątpiwać można, ponieważ ich tutaj mieć niechcą, a Papież, bądź z polityki, bądź z dobroci serca, we wszystkh m do woli poddanych swoich z. tej strony Rubikono się Stosuje. Ponieważ obecnie tyle żołnierzy niema na pogotowiu, którzyby mogły zastąpić miejsce odchodzących Niemców, postanowił tu także straż pokoju i porządku powierzyć mieszkańcom, a ponieważ ci tylko pod pewnerai warunkami jej podjąć się chcieli, poczytał za rzecz przyzwoitą na wszystko zezwolić, a tak u nas rzeczy tę samą wkrótce posiać przybiorą, jaką miały podczas dni rewolucyi. Wszyscy bez różnicy wieku uzbrojąvsię, każdy przywdzieje mundurowych dni, odbędzie paradę pod tymi samymi Pułkownikami i Kapitanami, których wtenczas obrano, niejeden może sobie jeszcze zaśpiewa piosneczkę wolności, a wszyscy się uspokoją - tego przynajmniej spodziewać się można - nareszcie wróci bezpieczeństwo i porządek, ponieważ większa część mieszkańców Bologny należy do ludzi roztropnych i umiarkowanych. Markiz Alexander Guidotti, który dawniej odznaczył się przez męstwo i szlachetność, a teraz za wstawieniem się Pułkownika D'Aspre otrzymał pozwolenie wrócić z wygnania, został od współobywateli swoich obrany za Naczelnika czterech pułków gwar* dyi narodowej Bonońskiej. Równie jak jednozgodnie wychwalają piękne postępowanie Markiza, tak też w całym kraju wysławiają szlachetne postępowanie Generała Hrabowekiego. Opisać niernożna, jak wielką miłość ten mąż tutaj sobie wyjednał; rzeczą to jest niepojętą dla każdego, który ma wyobrażenie o zaciętej tej nieprzyjaźni, która tutaj początkowie przeciw wszystkim Niemcom panowała. Jutro przy odjeździe chce go pospólstwo uczcić sonetami, błogosławieństwem

i łzami tkliwej czułości; chcą mu dać na pamiątkę malowidło ze szkoły Bonońskiej, a zagorzałe nawet głowy nic niebędą mieć przeciwko temu. Podobnie i całej załodze niemieckiej żadnego niernożna czynić zarzutu; wzorowe albowiem było oficerów i prostych postępowanie. Niechętnie opuszczają Bono» nią i wyznają, źe to miasto najprzyjemniej - szym dla nich było we Włoszech garnizonem. Zgoła gdyby prawdziwy psjryotyzm tutaj niemiał siedliska swego, gdyby niegórowała radość z uwolnienia każdemu wrodzona, twierdzićby można było, że z dziękczynieniem wspominać tu będą powszechnie o wojskach niemieckich, i że miasto przez ich odejście wiele na swej świetności straci. Austryackie wojsko przedstawia teraz wspaniały widok; oficerowie po większej części są ludzie młodzi, żwawi i piękni; pospolity mają. nałóg poelegancku się ubierać, wesoło się bawić i traktament swój czempr dzej wydawać. Ich mustry, parady, wojskowe uroczystości i muzyka prawdziwie zadziwiająca, przerywały przyjemnym sposobem nudy teraźniejszego życia naszego. Z Rzymu, dnia 9. Lipca.

Dziennik Diariu di Roma następujący zawiera okólnik reprezentantów wielkich mocarstw do Konsulów ich podwładnych: "Stosownie do postanowień reprezentantów wielkich mocarstw w jedno ciało w Rzymie złączonych, oznajmiam Panu, źe Ojciec Święty ufając wierności i wdzięczności poddanych swoich, których przez łaskawe swoje rządy teraz nanowo sobie zobowiązał, zezwolił na oddalenie się wojsk Austriackich, które się w skutek nowszych wypadków w mieście Bononia znajdują, a które stosownie do woli Papieża dnia 15, m. b. od miasta tego i państwa Kościelnego odstąpią. Przy tej okoliczności niezaniechałi reprezentanci wielkich mocarstw oświadczyć Ojcu Świętemu, z jak wielką starannością dwory europejskie dbać będą o utrzymanie pokoju w państwie Kościelnem i o ocalenie władzy najwyższej Papieża, której świętość i nietykalność uznały i uznawać będą. Równe przyrzeczenia nastąpiły też ze strony rządu francuzkiego, ogłoszone proklamacyą Posła francuzkiego w Rzymie pod do. 9. Kwietnia. Racz się Pan do tego przyłożyć, aby o tyra sposobie myślenia dworów europejskich wszyscy podwładni Pana byli uwiadomieni, mianowicie agenci pod dozorem Pana zostający; wspieraj Pan całą. swoją powagą Magistratury papiezkie i zaprzeczaj Pan wszelkie złe wieści o mniemanem poróżnieniu się mocarstw europejskich, które mogłyby być rozgłoszone w celu wzniecenia dzących rówuie jak i zwiedzionych pogrążyłoby w biedę. Tym bardziej to na poddanych Papieża wyciąga obowiązek i powinność, ponieważ Ojciec Święty zupełną i bezwarunkową amnestyą wszystkim tym udzielić raczył, którzy nieszczęsnych owych zaburzeń uczestnikami się stali, ponieważ ich uwolnił od wszelkiej kary pieniężnej i od zagrabienia dóbr, wyjąwszy tylko małą liczbę najprzestępniejazych, o których epodziewać się należy, że przez skruchę i dobre postępowanie za granicą winę swoją zatrą. U siłowania Pańskie w tym momencie tym lepszy mogą mieć skutek, ponieważ żadnej niepodpada wątpliwości, że po środkach, których Ojciec Święty teraz użył i których użyć na przyszłość też zaprzyrzckł, nastąpi polepszenie bytu i mienia się poddanych papiezkich." F 2 a n c y a.

Z Paryża, dnia 23. Lipca.

(Dokończenieprzerwanej wczoraj mowy Króla.) Cesarsko-Austryakie wojska na żądanie moje ustąpiły z granic państwa kościelnego. Rzetelna amnestya, zniesienie konfiskacyi, ważne odmiany w administracyi - te są przyrzeczone poprawy, które się spodziewać każą, że spokojność państwa tego niebędzie więcej naruszoną i że przez utrzymanie niepodległości jego równowaga europejska nową otrzyma podporę. Królestwo N iderlandów niema więcej tego kształtu, jaki miało stosownie do ugod roku 1314. i 1815. Niepodległość Belgii i jej odłączenie od Holandyi uznane są od wielkich mocarstw. Król Belgijczyków niebędzie należał do związku niemieckiego; fortece które groziły Francyi a które niesłużą do obrony Belgii, zostaną zburzone. N eutralność uznana od E uropy i przyjaźń Francyi zabezpieczają sąsiadom naszym niepodległość, której my pierwszą byliśmy podporą, Rząd w Portugalii panujący skrzywdził Francuzów i niechciał zadosyć uczynić żądaniom sprawiedliwości i ludzkości. Okręty nasze pokazały się przed ujściem rzeki T agus, aby domagać się tej satysfakcyi; właśnie odbieram wiadomość ie gwakem wpłynęły do tej rzeki i że się nam satysfakcya dotychczas odmówiona ofiaruje. Okręty portugalskie są. wnaszej mocy i chorągiew trójkolorowa powiewa na murach Lizbony. W Polsce toczy się ciągle krwawa i straszna wojna, która całą Europę w wielkie wprawia poruszenie. Starałem się przyspieszyć koniec tym klęskom; pośrednictwo moje ofiarując, stałem się pobudką do tego, że i inne państwa podobnie postąpiły. Chciałem kres ostateczny położyć rozlewowi krwi i południe Europy ochronić od okropnej zarazy, która za pomocą wojny coraz dalej się szerzy, a nadewszystko Polakom, których męstwo na nowo ożywiło przywiązanie Francuzów ku nim, tę narodowość zabezpieczyć, która pomimo wszelkich ciosów jej zadanych jednak się utrzymała. Panowie na to spuszczać się możecie, że przy tych zawikłanych ugodach na interes Francyi, jej potęgę i jej honor bacznie uważano. Europa przekonana jest o słuszności sprawy naszej i o szczerych chęciach naszych utrzymania pokoju; wie ona, przekonana o potędze naszej jakbyśmy świetnie wojnę toczyli, gdyby niesprawiedliwe napady nas do wydania onej przymusiły. Trzymając się tych zasad politycznych, uda się nam dla ojczyzny naszej ocalić dobrodziejstwa rewolucyi, która jej wolność oswobodziła i ochronić ją od nowych poruszeń gwałtownych, które jej własnemu istnieniu i moralności świata największy przynoszą uszczerbek. Nadchodzi teiaz, moi Panowie , rocznica pięknej pamiątki; tad byni widział WP anów łączących się ze mną do obchodu tego dnia uroczystego. Oby te wspomnienia rozczulające i poważne wzbudziły na nowo uczucia jedności i zgody, które same tylko przed rokiem zwycięztwo nam zjednały i które same tylko pamiątkę jego uwieńczają." Policya dzisiaj zabrać kazała pismo ulotne, które pod tytułem "Związek przeciwko zdrajcom" przy okoliczności rozruchów d. 14. m, b. z pod prassy wyszło.

WYKAZ Komitetu zdrowia w Poznaniu o cholerze.

Dnia 4. Sierpnia pozostało chorych: 3 wojskowych, 53 cywilnych; ogółem 56.

zacliorowało wyzdrowiało umarło pozostało chorych Dnia 5. Sierpnia: 7 w. 13 cyw. 5 cywilnych 2 w. 16 cyw. 8 wojsk. 45 cyw.

Aż do dzisiejszego dnia zachorowało ogółem: 30 wojskowych, 238 cywilnych,- z tych wyzdrowiało: 8 wojskowych, 51 cywilnych; umarło: 14 wojskowych, 142 cywilnych. Poznań, dnia 5, Sierpnia 183 1 -

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1831.08.06 Nr180 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry