KHONIKA \1L\TA POZ:'\.\{A

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr1

Czas czytania: ok. 2 min.

.Jana III, wzniesionego tamże przez króla Stanisława Augusta (stł'. 251 -252).

Skopjowauy przez siebic napis na nagrobku Ponf;'towskiego poprzedził Raczyński llastępującą notatką: ,.l\l'aj wiGski lIapelniony był uiegcly::5 mlodymi Polakami, którzy do ziemi tej klasycznej przybywali, aby w niej cZ<'I'pać wiatlomo::5ci z obfitych źnJdd w slawhych przyhytkach nauk i kunsztów. \Vielu :z nich, jakoto KO)Jerllik, Stru8, Zamojski. Hozjusz. {(rOlIl<'I', Patryc)' Nideeki, Jan obieski Hd" stali się późlliej ozdobą i chlubą narodu.

\Vielu t<,ż los zazdrosny nie dozwolił otlnie::5ć do ojczyzny zebl'anych skrzęhlie plonów naukowych lIa auzOllskich niwach, Dotącl po świątyniach paJi.3kich w \Yłoszech natl'3fiamy pomniki, po::5więcone pamiątce zgaslych w kwiecie wieku w tym kraju Polaków, których nazwiska możeby dzieje świata ze czeią wspominały, gdyby im OpatJ'zność dłuższego życia użyczyla była". Notatka zaś o posągu padewskim Jana III hl'zmi jak lIastępuje: ,,\Vi I'ad\yie na placu puhlieznym, zwanym Pral0, pomięozy 1fif\ posągami łudzi znakomitych, tak Paduailczyków, jalw też z innych narodów, którzy z Padwą jakową styczność mieli, postrzegłem z I1iemałą pociech!! moją posąg Jana III, pog'1'omcy TUl'ków, oswobodziciela \Viedllia a \y nim calego chrześcijallstwa, który, jak wiadomo, był nicgdyś ucznicni uniwersytetu padewskiego, Stanislaw August, miłośni!, nauk i f:;ztuk pif:knych, ożywiony najlcpszemi dla swego narodu chęciami, uCLcił pamiątkę wielkiego swego poprzednika wzniesicnicm tego posągu", \Y zeszycic h'zecinł "Archiwum", na str. 388-303, podal HaczY]lski testament hetmana StalJislawa Żólkiewskiego, łlopl'zedzając go pięk, nym wstępem, w którym pisze co następuje: "Obok licznych innych cnót bogobojno::5ć zdobila szczególniej życic ojców naszych. Przekonani w pokorzc ducha, że wszelkic dostatki, sława, gOdno::5ci, powodzenia, Idęski i nieszczęścia, slowcm wszystko, co czlowieka uszczęśliwia lub dotyka, z rąk Najwyższej Ol1atrzności pochodzi, składali na ołtarzach Boga czę::5ci znaczne swoich majątków, wznosili wspaniale świątynie, zakładali i opatrywaU dochodami kłasztory i przcznaczali znacznc fundusze na cele duchowne. Nie l'zadkie IJł'zykłady w dziejach narodu naszego, iż prywatni po kilka, po kilkanaście a nawet po łdlkadziesiąt ko::5ciołów wystawili". Dla przykladu przytacza Raczyilski nazwiska Dunina, biskupa krakowskiego Iwona, 1 10 - znańskiego Andrzeja z Dnina i kasztelanową kmkowską, księżnę Ostrogską, Idórzy "przyozdobili kraj okazałemi świątyniami". "Niemniej żarliwymi o służbę Bożą byli najcclnicjsi wodzowie nasi, Chodkiewicz, Zamojski, Stanislaw Żólkiewski i inni. \Vśród szczęku oręża nic zapominali oni o Bogu, w ł,tól'ego rękach łosy pojedyilczych łudzi i całych narodów zostają".

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry