Z.\.PISKI

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr1

Czas czytania: ok. 3 min.

lti31 r. l'imo to założ)"la secesja. która opuściła "KUl'jer Polski". organ \Vincentego i Bonawentur) Niemojowskieh, prz'\\ ódcó\\' t. zw. opoz'('ji kalikiej, walezą.rej \\" czasach \\'. ks, I\Onstantego. w ohronie kon<;tytucji. nadanej Kr61estwu przez cesarza Ale!i.sandrR. Zadaniem OPOZ)'c"jnego, aż do \\TllUchu powstania listopadowego, "Kurjera Polskiego", b)'ło "rozszerzanie pomysłów liberalnych.... wyłuszczanie zalet i k(l!'z)'śd monal'chji konst)'tuc)"jnej". Po zatwierdzeniu drktatur' Chłopickiego przez sejm. "Kurjcr Polski" zbliż)'! się do rząrlu. \Vówczas gor<;>tsze żpvioł)', jak Joachim Lelewel, MaUłTlT l\fochnacki. J. B. Ostro\\'ski (zv,'any ,Jhusiem" 0(1 inirjałów), Jan Ludwik Żukowski, oraz umiarko\vani, jak Kazimiel'z Brodziilski i Lud\\ ik O:-Mlski, opuścili redakcję "KUł'jem Polskiego" i 7.aczęii w'dawać "Nową Polskę". Później owi umiarkowal'.i zer\\'a li łQl'znośl' z nową tą gazetą.

Przyhył natomiast późniejsz)" rcnegat i moskalofil, hl', Allam Cu/'ow:o:ki.

Do czego dążyła "Nowa Polska"? "Nowa Polska chce zupełnie 110\\ ej literatury, rozwinienia, wydobycia z ducha i uspooi)ieiJ. nal'odo\V"ch wyol,rażeil o prawie, reliji, filozofji, historji. "'ymo\\'ie i poezji...; jako dzie]lliik polityczny wz"wa zmiany naszego konstytucyjnego porządku. liheralnego urząd7cnia towal'zyskid\ (tj. społecznych) dosunków i stanowczej przewagi wpływu władzy ludu na inst)'tucje paiu;twa...". Od dnia HJ st cznia 1831 r. "Nowa Polska '. hyla organem "Towarzystwa Patrjotycznego". Odtąd przez 3 t)'godnie umieszczal w tem piśmie l\Iaury('- :\lothllacki płomienne swoje artrlm1y. dopóki nie rzucił pióra j nie ndal się do obozu, B,\'ł to najswiet1licjsz' olu es rozwoju "Nowej Polski". Redaktorem hył Jan Ludwik Żukowski, a po jego śmierci wymienion" w'żej ,,Ibuś", ,,intn-gant i warchoł, człowiek bez przekonaiJ., wlloszący do pisma piendastek osobisty". Ten to "pierwiastek osohisty" pojawil się już \v dl'ugim numerze ,.Nowej Połski", w nie znającej żadnego umiaru i kuy\v(hącej napaśd na E(hval'lla Racz'ilskiego.

Koleje misji dyplomat)"cznej RaczYllskiego w Berlinie znamy dość dokładnie z wywodów Stanisła\va Barzykowskiego

w dl'ugim tomie "Jlistorji powstania listopadowego" OJ'az z 1'01'.l'rawy Szymona "bIH'nazego p, t. "Zabiegi 11'ploHłat)TZne polskie 1R30 -lR31 ", drukowanej w "Bibljotece \Varszawskiej" z 1902 rolni, tOIll Hl. \\y\\-od)' ohu pisal'zy oparte sl,t na kOl'£'spolHlencji księcia "\r1ama Czartor)"skiego z RaCZ)'11l'kil1l i lIa relae,jach ostatniego, naos)"łun)Th z Berlina £lo \Varszawy. Okazuje sil,', że, wbrew insynuacji "Nowej Polski", TIaezYJlski h,\'lwjlJllli£'j nip "zmyslał, jako!>y od rządu tymczaso\\'£'go odehl ał po]£'ccnic dzialania w jP.p:o imielliu J)]'Z)" dworze pruskim", I"lł)'ż otl'zymal z \Va] szawy od Czal'tor)'skiego wezwanie z :!(j gTllllnia 1830 r. do udania sil; do Berlina wraz z instrukcją, któl'eJ ustnie, w imieniu ksil,'cia Adama, miał mu u:lziplif pasier!. jego. Rprnanl Potocki. J ai, dalpkim h I TIacz liski 1)11 samozwaiH'zego \\'ystl.'jJowa-, nia na dworze herliI'tskim wynika z następującego zdania Rarz)'kowskiego: "RaczYJlski znallY bYł jako nieprzyjaciel wszystkkh rewoluc'j, przeto ta misja nie prz padła mu do gustu. jednak uczucia polskie \'\! nim przemogły i zad os l- ucz'nił \\'P_ zwaniu". Za tl; orian;" U('z)-nioną z lH'zpkonaI1 antyrewoiucyjnych, sllut kala go "nagTolla" \'\! postaci zarzutu .,l"owej Poll'ki", że "zm'śla, jakoh)' olI rządu t) nH'Z<Jso\Yego odeJn'al poleu'ni8..,... Co do ,,7.ehrania" "wzglQllów po niel1rz)'jazJlyelJ m<Jn cl\\'orac:l", to zal'zut ten. o ile dotyczy roku lH31, powinien byt .;;ię skip!'O\H1Ć' PI'Z('('i\\-ko rządowi tymczasowemu, który TIaczYllkil'nlu, pl"Zclamując jego niechl,'ć do tego rodzaju dzialail, misję herlillskl,t nąrzucił. Ale i tak skierowan' zarzut niekoniecz]lie hyłh)' słuszll"; Barz)'kO\Yski bowiem, współpracownik Czartoryskiego już \V roku 1831, pisze, że "nie nadzieja, ale powinność prowadziła lias w owe progi". Czy RaczY111'ki istotnie rozsiewał w Berlinie wieści, jakoby "wsz"ser dobrze m,\'Śląc)" znakomici Polacy przeklinali naszą l'ewolucjl,"', dziś stwierdziĆ' nie można. Faktem jest tylko, że we wszystkich swoich relacjach z Berlina rozwiewał złudzenia Czartoryskiego co do życzliwości rządu pruskiego dla sprawy polskiej i co do skuteczności swojej misji dyplomatycznej. "Uwa7.am za swój ohowiązek donieść Panu prawdę", pisał do Czarto

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry