GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1832.08.17 Nr191

Czas czytania: ok. 9 min.

Wielkiego

Xiestwa POZNANSKIEGO

Nakładem Drukarni Nadwornej W Dektra i Spółki. - Redaktor: Ą. Wannowśki.

JW 19 l. - W P i ą t e k d n i a 17. S i e r p n i a 1832.

Wiadoll1ości krajowe.

Z Berlina, dnia 13 Sierpnia.

Przybył lu: JW. Generał-Porucznik i generalny Adjutant N. Cesarza Roseyjekiego, Neidlierdt, s Doberanu.

O dj e c h a ł : JW. rzeczywisty Tajny Minister Stanu i policyi, Baron Brenn, do Lipska.

.. -Wt/v M / H LA/WWW

Wiadoll1ości zagranIczne.

Niemcy.

Z F r a n k furt u n. M" d. 4. Sierpnia.

Wczoraj wieczorem oddział gwardyi naszej miejskiej po odbytych ćwiczeniach wojskowych o godzinie 9 spokojnie wszedł do miasta. Na placu obszernym, nazwanym rynek koński (Rossmaikt) rozpuścił dowodzca cały korpus.

Było na tym nlacu wielu ciekawych widzów i niespodzianie powstały na ulicy przyległej wrzaskliwe okrzyki: "Niech żyje'wolności" którym towarzyszyły piosnki buntownicze, śpiewane przez cywilnych. Wizawa ta trwała aż do nadejścia straży policyjnej, liora kilku z tych cywilnych przytrzymała, poczemsię naprzód część spiknionych rozbiegła a nareszcie wezyscy się rozpierzchli, Prócz tego iadne

inne niewydarzyły się bezprawia; polieya jednakowo śledztwa przedsięwzięła a między publicznością witść obiega, że dzisiaj kilka osób, podobno czeladników obcych, aresztowano, Z Xiestwa Sachsen-Meiningen. Na posiedzeniu d. 27. Lipca postanowiły stany Xiestwa Meiningen, dotychczasowego redaktora gazety krajowej, Doktora Wippen, oddalić za szrank sali sessyonalnej (gdzie dotychczas miejsce swe zajmował) i zabronić dalszego wydawania tej gazety, ponieważ zacięte zawierała artykuły przeciw osobom znakomitym. Kilku deputowanych skierowało pytanie do kommissar/.a sejmu, czyli to prawda, że dziennik len pod cechą rządowości wychodzący kos/tein skarbu między publiczność b*J rozdawanym; otrzymali na to odpowiedź przeczącą.

Niderlandy, Z H a g i, dnia 6. Sierpnia.

W galteJ\th holenderskich czytamy, co następuje: " Wczoraj równie jak d1isiaj rada ga>ineto«a była zgromadzona. Słychać, i» najnowsze udzielenia konftreocyi londyńskiej >.1r przedmiotem rozwag i spodziewano się, te odpowiedź rządu na nie vkrotce stąd odesłaną zosjanie. Chociaż na pewnych wiadomościach o nocie ostatniej londyńskiej, którą rząd nasz odebrał, dotychczas zbywa, pochlebiamy tu jednak sobie 1 % nadzieją, że (liai * *! więcej dalekiem " Zachorowało tu wczoraj i onegtlaj na cholerę osób I I, umarło G, wyidr. U; w Scheweningen zachorowało 25, umarło 18, wyzd. aj; w Rotterdamie zasłabło 54, umarło 23 i wyzdrowiało 12. Z Antwerpii, dnia 6. Sierpnia, Położenie kraju naszego zdaje się cudzoaieineoin eierównie bardziej zatrwaźającem, Dli nam samym. Niewiexzyroy bynajmniej w rozpoczęcie kroków nieprzyjacielskich, owszem w tym względzie jesteśmy zupełnie zaspokojeni. J eden tylko dom kazał po liście «trzymanym od Komendanta Kooproann towary swoje przenieść na okręty, ale po krótkim przeciągu czasu znowu je umieścił w sklepach. Każdy spokojnie pilnuje interesów swoich, »ietroszcz/\c sie, wcale o stan rzeczy polityczny» Z Bruxelli, dnia 5. Sierpnia.

(Doniesienie pryw.) Każdy z osobna i wszyscy w ogólności rozumieją, że układy wszelkie teraz ustaną, ponieważ naród cały jednozgodnie przeciw nim powstaje i niema nic, coby mogło być nadal przedmiotem układów. W Belgii obecnie dwa są pnnkta, na które wzgląd mieć należy, zanim ostatnich środków chwycić się potrzeba. Temi są: zaelubiny Króla i żniwo; skoro Królowa będzie w naszych murach, a żyto w stodołach, natenczas sprawy 2 Holandyą muszą być albo drogą przyjacielską załatwione, albo mieczem rozstrzygnięte. Zima w takim stanie, jakim jest obecny, Belgii nawiedzić niepowinna; cały naród wolałby brać się do oręża, niż nadal takie ścierpitć pokrzywdzenia i żyć w stanie zadającym cioe ostateczny handlowi, przemysłowi i całej w ogólności organizacji państwa. Inny mąż, jak Leopold, do któregoby niemiano tak nieograniczonego zaufania, niezdołałby nawet w obecnćin przesileniu dotychczas zaspokoić poddanych swoich i wznieciłby był albo wojnę z Holandyą, albo wojnę domową; ponieważ wszelako najlepsze mamy zdanie o sposobie myślenia Kroją, o jego przymiotach i energii, poruczatny jeż wyłącznie jego mądrej straży styr państwa, chociaż nikt dotychczas nieprzewiduje, jakim sposobem on węzeł zawikłany rozwiązać potrafi,-Ciągle trwają werbowania wojsk, tworzenia nowych pułków i uzupełniania da wniejszych. Polacy, Francuzi, nawet Anglicy w et q pil ją w służbę nasze. Legion cudzoziemców powiąHza się od dnia do dnia, 3 do artyleryi konnej przyjmują i ćwiczą, bez lituuku uiiudych i dzielnych ludsi"

F 2 a n c y a.

Z Pa r y za, dfi a 4, Sierpnia.

N a t i o n a l i inne gazety stobt y zawierały wczoraj wedle angielskiego G lob e następujące słowa, które Vicomte Chateaubriand du Xiezniczki Kerry miał skierouać: "Madame! Wasza /\ Królewska Alość nieznajdzjesa we Francyi ani korony, ani grobu, Jjędzietz sądzoną, skazaną, a polem ułaskawioną. Zastanów się więc Xiężno, czy Ci to na co się przyda. Chateaubriand." Odwołując się więc do tej wiadomości Margrabia list następujący przesłał redakcyi gazety N a t i o n a l : "P aryż tin. 3. Sierpnia, M P anie! Listu zawartego w dzienniku angielskim G lob e, którego przetłumaczenie W Pan w numerze dzisiejszym gazety swojej zamieszczasz, nicpisałem, choć niezaprzeczam, żem prawie toż samo powied z i a ł, com w liście wymienionym miał nap i s a ć . Powiedziałem bowiem, że najokropniejszym losem, któryby mógł spotkać wnuczkę Henryka IV., byłoby, być 6ądzoną, skazaną, a potem oswobodzoną. Nieznam ja żadnej bardziej dokuczającej obrazy, jak prze. baczenie, Wtenczas, gdy wywołana Xięźniczka jeszcze we Włoszech przebywała, miałem honor, skierować do niej pismo dość obsz erne, które wszelako do rąk jej niedoszło. Zresztą, MPanie, nienależę ja do liczby tych, co się po niepomyślnym wypadku przedsięwzięcia chowają pod tchórzliwą ową chełpliwością: "J am to przepowiedział." Niewymawiam $ię z części winy na mnie spadającej, dziwiąc się męstwu kobiety. Xiezniczka lierry złych, bardzo złych miała doradzcow; ale widziała ona z Massy wyspę Elbę; wspomnienie przeszłości i pokuszenie równie były wielkie. Mężna, wspaniałomyślna matka! - Opuściła ona miejsce wygnania swego, jak niegdyś władzca i więzień Europy miejsce wywołania opuścił; on uzbrojony sławą, ona samą tylko niedolą; on, aby się nanowo berła swego domagać, ona, aby koronę włożyć na głowę syna. Obydwóch ułudzono, albo być inoże, że się sami u tudzili; lecz ich sto dni ż>ć będą w pamięci potomków. Coś podobnego niernógłbym twierdzić o dwuletniem istnieniu rządu, który dotychczas tylko pod klasztorem Saint-Mery i na placu Greve pobojowiska sobie obrał. Zostaję a winnem u» szanowaniem i t. d. Chateaubriand."

Portugalia.

Z Lizbony, dnia 22. Lipca.

Dom Miguel przebywa ciągle zewnątrz stolicy u bliskości tego punktu rzeki Tagus, gdzie okręt amerykański stoi na kotwicach, który juz kilka wielkich skrzyń 2 pałacu <;jueluz na poJtład Swój zabrał. Tutaj odbywa Królewicz, szczać się może, prawie bezustanku rady minieteryalne, biorąc pod ścisła, rozwagę najlepsze środki ku uratowaniu ojczyzny i zniesieniu buntowników i powstańców. Z tego to miejsca wyprawia on gońców na wszystkie strony, nadewszyscko zaś do prowincyi pułnocnych i do generałów pojedynczych korpusów armii. Zazwyczaj takie Poseł hiszpański znajduje się w pobliżu; zaśNuncyusz papiez.'u bardzo rządko odwiedza Dom Miguela. Z chwil wolnych korzysta Królewicz aby robić wycieczki konno, oglądać fortyfikacye wzdłuż brzegów wystawione i krótkie odprawiać nabożeństwo w klasztorach po nad drogą lezących. Część dywizjonu, który był rozstawiony na lewym brzegu Tagu eacząwszy od Alrnada aź do Setubal, udała się z powrotem na prawy brzeg, aby obsadzić warownie tameczne. Reszta dywizyonu stoi en peloton po nad brzegami Tagu od Aldea Gallegos, zapewne aby w przypadku klęski zasłaniać odwrót Dom Miguela w kierunku ku Hiszpanii. Ma on więc takim sposobem i na raorzu i na lądzie wolne do uchodzenia miejsce. Eskadra Dom Miguela, składająca się z okręt u lini o we g o "D o m J o a o" i kilka i n n y c h d r o - bniejszych statków, zamyśla wkrótce wyjść pod żagle; będziemy więc niezawodnie po upłynieniu kilku dni widzami bitwy morskiej nadbrzeżami naszerni. Podczas 3 ostatnich dni udawał się Dorn Miguel często na pokłady okrętów i przemawiał po kilka kroć do osady, chcąc jej dodać ducha. Telegraf na linii do Porto wiodącej w ustawicznem jest poruszeniu; ale o wiadomościach tą drogą nadchodzących publiczność tyle tylko słyszy, ile rząd w tutejszej gazecie nadwornej ogłasza. Aby pomnożyć rbiegostwo warmii Dom Miguela, obiecał Pedro każdemu jeźdcowi, przechodzącemu K koniem i bronią, J6 funt. szterl. a każdemu piechotnikowi, dezertującemu z bronią i tlómokiein, połowę tej summy. Poseł hiszpański odbierający natychmiast kopie każdej depeszy telegraficznej, codziennie niemal wyprawia gońców do Madrytu, C h r o n i c a C o n s t i t u t i o n a l miasta Porto zawiera sprawozdanie urzędowe, które się Stało powodem do zniesienia monopolu towarzystwa winnego (W ein - Compagnie).

N adeszły z Anglii nowe wiadomości o sprawach portugalskich, kiedy statek parowy" S uperb" z Porto zawinął do Falmuth. Na pokładzie owego jest Markiz Palmella, który się natychmiast udał do Londynu, poczerń się wjeść rozpostarła! że wyprawa Dom Pedra wcałe się ni epo wiodła.

Anglia.

Najnowsze wiadomości z Londynu d.8 Sierpnia, Markiz Palmella, przybywszy tu onegdaj w wieczór przez Falmuth z Porto, miał natychmiast rozmowę z Lordem Palmerston i udał się wczoraj do Hrabiego Grey, mieszkającego obecnie w Eastsheen. Kury er nasz 0« piewa, ie Markiz wypłynąwszy z Porto d. 3 r. Lipca, bardzo ważne przywozi depesze do Króla, w których, zdaniem T i m e s, były Ce« sarz jak najusilniej prosi o uroczyste uznanie Królowej Donny Maryi da Gloria, gdyż to podług mniemania powszechnego bardzoby pomogło interesom Dom Pedra, które nieporny. ślny wzięły obrót. Słychać też, że się Markiz inttrwencyi angielskiej domaga, niby to dla tego, ponieważ w wojsku portugalskiem wiele się znajduje Hiszpanów. N a giełdzie tutejszej przybycie Markiza Palmella wielką rozprzestrzeniło obawę, a papiery portugalskie odtąd spadły o 4 pCt. Okoliczność ta, źe w bitwie dn. 23. Lipca stoczonej Dom Pedro nikogo prawie mezabrał w niewolą, oraz że dezereye pułków, o których głoszono, dotychczas wcale nienastąp"iły, nareszcie że w narodzie portugalskim aź do d. 31. Lipca żadne się nieobjawiuły dc-wonstracye na korzyść Dom Pedra, - wszystko to staje się powodem do słusznej obawy, a choć powszechnie głoszą, że mieszkańcy miasta forto, które teraz obwarują, z uniesieniem wielkiern sprzyjają sprawie Donny Maryi, jednak z położenia ogólnego rzeczy wnioskov.ac należy, że Konstytucyoniści niedługo się w Portugalii utrzymać potrafią.

Rozll1aite wiadoll1ości.

Dziennik Moskiewski zawiera niektóre ciekawe B 1 et. e gól y o tak nazwanej I z b i e b r o n i , stanowiącej część pałacu dawnych Carów w Kremlu, od wielu już wieków pod tern nazwiskiem znajomej, i słusznie uboitwa, iż ten przybytek starożytnych pamiątek dziejów narodu roesyjskiego, dotąd od nikogo opisanym niezostał . Izba ta, pomimo s w "jego nazwiska, jest składem tysiącznych przedmiotów, powiększaj części bynajmniej zbrojowni oiedotyczącycb, lecz niemniej przeto ważnych, ze względu na swą kosztowność, wytworność roboty, lub historyczną wartość. Corocznie latem wC»erwcu i Lipcu, bywa ona dwa razy na tydzień, we wtorki i piątki, otwarrą dla wszystkich opatrzonych bu tlami, i sale jej w liczbie pięciu napełniają tłumy ciekawych, składające się zrana 2 kupców i ludei stanu średniego, około agićj zaś po południu 2 na-j zwłaszcza sali, zjawiła się w tyra roku nowość, ściągająca powszechną uwagę: Po obu stronach portretu śp. C'sar/a Alexandra I., naturalnej wielkości, ustawiono tam w kształcie piramid chorągwie polskie, z przybitym na malej tablicy napisem: DobroczYńca Polskiej ziemi. Cesarz Alexander l, dał był te zna, hl wojsku polskiemu,. lecz wspaniałomyślności odpowiedziała zdrada, i wojska rossyjskie zdobywszY Warszawę, szczędząc wszakże jej mieszkańców, napofvrot je wzięły. Pod samem malowidłem wiszą klucze twierdzy Zamościa, na podłodze zaś stoi niewielka skrzynka, zawierająca w sobie nadane Polsce w 1815. prawa. Drugą nowością, świeższą jeszcze, bo otrzymaną dopiero w dn. 27. z. ro. Czerwca, jest Polska Korona, berło, j. blko Królewskie i miecz dość długi greckiej formy, które służyły przy obrzędzie koronacyi N. Cesarza Mikołaja I.; Królewskie te znaki leią w otwartym futerale, pod bogatym baldachimem, w ostatniej sali po prawej ręce. Tamże ukazują i polski płaszcz Królewski. - Z dawniejszych przedmiotów szczególną ciekawość obudzą szafa z rzeczami uźywanemi nugd>ś przez Piotra W.; osobliwie zaś trąby, które służyły w bitwie pod Pułtawą,

Pod Obertynem (w obwodzie Kołomyjskim W Galicyi) ma się znaj dować, jak pisze Niesiecki, mogiła, w której pochowany był Jędrzej Kalinowski, poległ on w bitwie pod tern miastem, sławnem zwycięztwem Hetmana Jana Tarnowskiego nad Piotrem Wojewodą Wołoskim (d. 22. Sierpnia 1530). Czy jest jeszcze <a mogiła? Znane są w historyi polskiej pułki Kozaków, od Hetmana Lisowskiego Lisowczykami zwane. Bywały one kilkakrotnie postrachem Turków, a nawet samego Stambułu. Dane od Władysława IV., Króla Polskiego, Cesarzowi Ferdynandowi w pomoc, w liczbie 6,oco zagony swoje do Francy i zapuściły. Wpadły do Pikardyi, rozłożyły się koło Montreuil, mordami i pożogą stały się strasznerni i dnia 20. Maja r. 1636, poraziły pod Verdun wojsko fraucuzkie, dowodzone przfz Hr. Soissonsz x p o z E W MDTKTATNYT W księdze hipotecznej dóbr allodialnych szlacheckich Ostiowa w powiecie Inowrocławskim Aiięstwie Poznańskiem położonych Nro. 193.

Części A. i B. pod Rubr. I I. N o 2. dla Magda* ltny Niewieścinskiej byłej owdowiałej Dobińskiej z Porzyckicb Tal. 60 jako prowizya corocznie jej płacić się mająca od kapitału Talarów 1000, a Talatów te 1000 dla ośmiu sukcessorówtejże Magdaleny Niewieścinskiej, niemniej pod Rubr. I I I. N o. 14. dla sukcessorów Władysława Niewieścińskiego Talarów 19,050 jako resztująca summa kupna są zahipotekowane. A ponieważ rzeczone dobra są subhastowane, i w terminie licytacyjnym dnia 25. Lutego r. b. wyznaczonym przez Krysztofa Mittelstedta possessora licitum Talarów 2.6,000 podane zostało, zatem wzywają się r pobytu swojego niewiadomi wierzyciele, lub teraźniejsi właściciele wspomnionych summ, ich sukcessorowie albo cessyotiaryusze, to jest: A, zamężna Niewieścinska Magdalena r Purzyckich owdowiała Dobinska, B, sukcessorowie jej, mianowicie: u) Jan Niewieścinski Szambelan, b') Anna z Niewieścinskich Przyłubska, c) Klnra z Niewieścinskich Kiełczewska, d) JFelicyan An toni Niewieścinski Kanonik, r) Józef Niewieścinski, /) Ignacy Drzewiecki syn Urszuli z Niewieścinskich Drzewieckiej, g) McIhior Niewieścinski, i h) Ewa z Niewieścinskich Kurczewska, C, sukcessorowie Władysława Niewitścinekiego, aby w terminie dnia 2.3. Lutego 1833- f_ przed Deputowanym W. Ulrychem Konsyliarzem Sądu Ziemiańskiego w izbie naszej audyencyonalnej przed południem o godzinie g. stanąwszy, jako właściciele pomienionych summ się wylegitymowali, i względem przysądzenia dóbr Ostrowa rzeczonemu Mittelstetowi oświadczyli się, w razie nie stawienia się zaś przyjęte zostanie, iż" zezwalają na przysądzenie za podane dotąd licytum. Bydgoszcz, dnia 29. Marca 1832.

Król. Pruski Sąd Ziemiański.

V\ yciąg z B erlińs kiego Kursu pap ierów i pieniędzy.

Dnia 14. Sierpnia i 832.

Obligi długu państwa Obhgi bankowe aź do włącznie

Zachodnio- Pruskie listy zastawne Listy zastawne W, Xi<;stwa Poznańskiego. , Wschodnio- Pruskie

Papierd- Gotowimi znąpo 94po 93£

97£ 99f

WOfi IObi I Poznań, dnia 16. Sierpnia 1832.

Papierami. Gotowizna. Od »ta.

Kurs obligów m, Poznania 95 4

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1832.08.17 Nr191 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry