GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1832.10.30 Nr254
Czas czytania: ok. 9 min.Wielkie™ Xiestwa NANSKI
EGO
Nakładem Drukarni Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.
M 254.
We Wtorek dnia 30. Października 1832.
Wiadoll1ości krajowe.
*. .
Z B e r I i n a, dnia 26, Października.
Przybył tu: Cesarsko- Aueiryacki go.
nieć gabinetowy, R o h m a n n, z Wiednia. W y j e c h a ł: Attache przy poselstwie Królewsko- Francuzkiern przy dworze tegostronnyro, <<le B r e s s o n, gońcem do Paryża.
VWVVWVb VMfVWV
Wiadoll1ości zagranICZne.
Królestwo Polskie, Z Warszawy, dn. 24. Października.
O odbytych manewrach wojska Ces. Rossyjskiego, donosi gaz. niem. Der Warschauer Correspondent: "Dnia 19. b. m. zakończyło wojsko Ces. Rossyjskie zwykle coroczne manewra.
Pogoda niebyła zupełnie powabna, przecież zgromadziło się tak wiele ciekawych widzów, iż trudno ich liczbę, wyrazić. Odkornenderowana dnia 10 t. m. ai do IAowicza przednia Straż, którą, JW. Generał Gubernator Hrabia Witt oddał pod rozkazy Generała- Porucznika Sulimy, (ponieważ załoga Warszawska niemogła tylko w części wystąpić) spotkała dnia 2. (14.) koło powiężą nadchodzący korpus Generała-Jazdy Barona Kreutz. Rozpoczęta pot y
czka trwała aż do wieczora; z wielką z obydwóch stron zaciętością i zręcznością, z jaka Wykonywano wszystkie obroty, przednia straż odpartą została do Bolimowa. Onia 3. (15.) obserwowały się obadwa korpusy nad brzegami rzeki Rawka. N astępującego dnia cofnął się Gener. Por- Sulima z Bolimowa do Szymanowa, przy czerńjego tylna straż wstrzymała kilka natarczywych attaków wykonanych przeciw niej, przez przemagajacy korpus Gener. Kreutza, w skutek czego bronił następującego potem dnia korpus Generała Kreutz przejścia przez rzekę Pissia, niedaleko wsi Kaski, Gdy od tej wsi aż do Błonia wiele znajdowało się gruntów zasianych, wstrzymano zatem spotkanie się i przeciągniono drugiego dnia przez takowe bez walki i korpus warszawski ustawił się nakoniec pod Wolą, w pierwszej linii byłych polskich fortvfikacyi, gdy tymczasem korpus Generała Kreutz obsadził Wiochy i ustawił się naprzeciw korpusowi warszawskiemu. W piątek dn. 19. o godz. 11. przed południem, uderzył korpus Gła Kreutz na pierwszą linią bronioną przez korpus warszawski. JW. Generał Gnbernator Hr. Witt posłał tego dnia znaczne posiłki korpusowi warszawskiemu, i objął sam dowództwo nad nim. Walczono z wielką wytrwałością między Wolą i Czystem, i tylko po największych usiłowaniach udało się Generałowi Kreutz, swoją przemagającą, siłą, zająć Czy gię obroty; wszystkie wojska weszły do Warszawy z muzyką, a J o. Xiążę Feldmarszałek okazał wszystkim Dowódzcom, Generałom, oficerom i żołnierzom zadowolenie swoje z wielkiej dokładności, z jaką te obroty wykonywali. " R o s s y a, Z Petersburga, d. 6. Października, (st. st.) Ukazem Cesarskim do kantoru Dworu, z d.
2. b. m. Marszałkowie powiatów Mińskiej gubernii: Pińskiego, Radzca honorowy Alexander Skirmuntt, Dzisieńskiego, Sekretarz Koli. Ignacy JAopaciński i Bobrujskiego, Robert Pruszanowski mianowani zostali Kamerjunkrami Dworu J. C. M. Charkow, d. 13. Września. - Dzień 12.
Września 1&32 pozosianie na zawsze pamiętnym dla Cesarskiego charkowskiego uniwersytetu; dniem, który ozdobi dzieje jego świetnemi rysami, do wspomnień pełnych uwielbię nia. - O wpół do siódmej rannej, radosne okrzyki uszczęśliwionego ludu zwiastowały przybycie do Charkowa J ego Cesarskiej Mości, Po oddaniu w katedrze dziękczynnych Najwyższemu modłów, Cesarz J mć raczył oglądać tutejszy instytut panien szlachetnych, więzienie, a potem, o 1. po południu, uszczęśliwił łaskawe in odwiedzeniem uniwersytet, gdzie spotkany był przez Kuratora, Członków uniwersytetu, i przeprowadzony do cerkwitego zakładu. Po obejrzeniu świątyni Pańskiej, N. Pan raczył przejść do sali uroczystych zgromadzeń, gdzie Kurator miał szczęście przedstawić Mu professorów i nauczycieli, tudzież studentów, tak o skibowym, jak i o własnym uczących się koszcie. Cesarz, z łaskawością, do gruntu serca przenikającą, zadawszy pytania niektórym professorom, obrócił się potem 2 prawdziwie ojcowską dobrocią ku studentom i w silnych, a wzruszających wyrazach, wy. stawił im prawy cel nauk i wychowania, W pamięci naszej wyryły się na zawsze nieśmiertelne słowa, mądrością Monarchy wyrzeczone, któremi raczył On wskazać, że wykształcenie umysłu wtedy tylko jest pożytecznem i pewnem, kiedy się kojarzy z uksztah> ceniem moralnem, moralne zaś zczystern uczuciem wiary, rozwijającej duch p r a w d z i w i e {łuski. -- Po oświadczeniu Monarszego zadowolenia za dobre urządzenie cerkwi i salj uroczystych posiedzeń, i przemówiwszy łaskawie do Kuratora o studentach, Cesarz Jmć raczył oglądać klinikę i znalazł ją w jak najlepszym stanie. Potem zwiedził gabinety; mineralogiczny, zoologiczny, fizyczny, astronomiczny i technologiczny. - W bibliotece uniwersytetu, znajdującej się, <lo czasu, w brakulepszego pomieszczenia, w ciasnych pokojach, N. Pan raczył własnoręcznie zapisać Swoje dostojne imię do księgi odwiedzających i przez to uwiecznić drogie wspomnienie Cesarskich nawiedzin w szczęśliwym uniwersyteciecharkowskirn. - Z biblioteki Monarcha raczył przejśdź" przez ogród, zasadzony na dziedzińcu uniwersyteckim, zajść do gabinetu botanicznego, pracowni chemicznej i do sal lekcyi. - Po obejrzeniu uniwersytetu N, Pan nawiedził gimna. zyum, gdzie, pochwaliwszy znaleziony porzą. dek, raczył pieścić niektóre dzieci, które dobrociąMonarchy-Ojca do niewyraźenia rozrzewnione i uszczęśliwione zostały. - Nazajutrz, stosownie do rozrządzenia Kuratora, wszyscy członkowie uniwersytetu, studenci, Dyrektor z nauczycielami i uczniami gimnazyum, przepełnieni świętem uwielbieniem dla potężnego Ojca ojczyzny i pałając tą nieograniczoną miłością, w której dusza, w całej czy. stości, sili się wylać swe uczucia w modłach do Pana nad P any, zebrali się do cerkwi uniwersyteckiej; gdzie, po odejściu Mszy S. odprawiono dziękczynne nabożeństwo za zdrowie i długi żywot ubóstwianego Cesarza i Ojca. T u 2 C Y a.
Z Konstantynopola, dn. 25. Września.
Klęski wojska tureckiego, jak się teraj, do« piero pokazuje, niesą tak wielkie, jak z początku mniemano. Ibrahim Basza nieprztszedł jeszcze łańcucha gór Tauryjskich; Mehtmed Basza Alej)u, przeszkodził mu w opanowaniu twierdzy Kumkaie; cholera grasuje mocno w wojsku egipskiem i wiele mu ludzi sprząta. Z drugiej struny zbiera się już znaczna siła w Koniah, gdzie ciągle znajduje się główna kwatera wojska Sułtańskiego; liczniejsze zaś oddziały ciągną z Macedonii i Ruuitlii za W. Wezyrem, Reszydem Mehemedem Baszą, który tu dziś przybył i którego Sultan przyjął najuprzejmiej. Na posłuchaniu mianem u Sultana, oświadczył nadzieję pomyślnego wypadku; Sultan zaś kilkukrotnie powiedział, iż dopóty niezłoźy oręża, dopóki Mehemeda Alego za jego zdradę nieukarze przykładnie. Doniesienia o przegranej bitwie morsk ej, okazują się z wielu slrcm płonnttni. Tymczasem poselanie ztąd wojska i potrzeb wojennych, idzie z wielkim pośpiechem, co tern bardziej zadziwia, iż nieukontentowanie niejakiej części mieszkańców tutejszych okazuje się ciągle. Grasuje oraz morowe powietrze. kra n c y o. Z P a ryż a, dnia 20. Października.
Przygotowania wojenne «korytu krokiem dalej posiępują. Z Paryża, Vincennes, Metz, Laon i Douai liczne oddziały wojsk i dział ruszają, ku granicy belgijskiej. Powiadają, że się pada rozpocznie. Marszałek Soult, który tę wojnę wydaje, w ternie samem zostaje położeniu, jak w roku zeszłym P. K. Perier. Wolałby on rzecz całą załatwić drogą przyjacielską; ponieważ jednak tejże mimo uajszczersze usiłowania niedostąpiono , bierze się on do oręża, ile że Ministeryum j e g o, równie jak Periera, bez kampanii przyjaznych chęci Izby wyjednać sobie niernoże , zaś jeśli się to przedsięwzięcie przyłoży do wykonania roszczeń Konferencyi, jeśli Król Wilhelm istotnie z wa równi Antwerpskiej ustąpi, a Król Ludwik Filip w mowie od tronu, albo Ministeryum z, Tribuny wiadomość tę będzie mogło zwiasto wać, natenczas ani rozjątrzenie prassy, ani zazdrość Pana Dupin niepotrafią Ministrom ująć większości głosów; owszem sam P. Dupin starać się będzie natenczas, połączyć się z Ministeryum, co w istocie rzeczy jego zamiaru do skutku przywiodło. W Kury e r z e F r a n c, dzisiejszym czytamy: Wczoraj o 4, godz, z południa rozeszła się niespodzianie wieść, że armia francuzka wszedłszy w granice Belgii rozpocząć ma oblężenie warowni Antwerpskiej. Wiadomość ta wyszła z bior rozmaitych Ministrów i zgadza się z lem, co tu od kilku dni spostrzegamy," A n gZi a, Z L o n d y n u, dnia 16. Października.
Dziennik G u a r d i a n wyraża względem spraw holendersko - belgijskich: "Twierdzimy, że honor Anglii największy ponosi uezczerbek, jeśli Królowi Wilhelmowi nieod damy tych osad, których nam dawniej ustąpił. Pozbawiać Hoiandyą prowintyi jej, a przy.
lem zatrzymać Demorara i przylądek Dobrej nadziei, ściągnęłoby najsłuszmej na Anglią ar?ut największego łakomstwa. Byłoby to Srodkiem niesprawiedliwości, równy wającym imię Anglii z wyobrażeniem oszukaństwa, wystawiającym nas w oczach świata jako lichwiarzy i oszustów, naigrawających się z moralności, co w zaślepieniu ewojem Belgią biorą w zamianę za osady drogie i istotnie korzystne. W imieniu ziomków naszych i ku ocaleniu honoru kraju protestujemy przeciw zamierzonej niesprawiedliwej i okru tnej wyprawie. Zaklinamy Ministrów, aby się sędziwie zastanawiali, zanim Europę w wojnę wplatają i z działa jednego ognia dadzą, którego odgłos przez całą obecną generacyą niemylnie się szerzyć będzie, zanim tylokrotnie doświadczaną cierpliwość Generała Chasse do ostateczności przyprowadzą, który za pierwszem ukazaniem się floty naszej na Skaldzie całą Antwerpią w perzynę obróci., Niebyłoby istotnie wojny bardziej niepopularnej od lej, którąby obecnie Holandyi wy* dano, ponieważ nigdy nietoczono wojny obrzydliwszej i nieepcawiedliwszej. (Widać, ieflię Guardian namiętnością unosi.) "Niebyłoby to leż upadlającą, widzieć, jak na korzyść Francuzów trwonią męstwo angielskie i jak się krew angielska przelewa, aby powiększyć granice największego nieprzyjaciela naszego. W dniach sławy naszej zwycięża! Wellington Soulta; teraz Soult prawa przepisuje. Mamy źli co takiego ścierpieć? - Wszakże, jeśli obojętniejszem okiem spoglądamy na zagrażaną blokadę portów holenderskich, zgadzamy się w tern z kupcami Londyńskimi, co sądzą, że to wszystko tylko czczeni jest popisy waniem się na żart. Cóźto lajtiego? Wysełać flotę w Listopadzie, aby Hoiandyą blokować? Kownie dobrze mogliby Spitzbergen blokować. Na Skaidę wpłynąć można, ale co polem? Pierwszy wystrzał na warownię Antwerpską byłby hasłem do zniszczenia Antwerpii. Wyprawa mOT» ska przeciw Holandyi na nicby się niezdała, a wojskowa na lądzie pociągnęłaby za sobą wojnę powszechną" Dnia 9. b. ID., jak było zapowiedzianem, odbyły się narady publiczne w Edynburgu w sali zwanej g łów n e z g r o m a d z e n i e , w celu zajęcia się wystawieniem pomnika na znaczniejszym placu miasta, na cześć wiekopomnej pamięci Walter-Scotta. Sala ta zaledwie objąć mogła radzących. Uważano, że się znajdowali między nimi obywatele miasta najpieTwsi i wielka liczba osób znakomitych, Gaierye napełnione były damami wystrojonemi jak najozdobniej , wiele wymownych głosów dało się słyszeć na pochwałę nieśmiertelnych dzieł równie jak najrzadszych przymiotów duszy wielkiego geniuszu, którego Stratę opłakuje Szkocya, Wszystkie opisy i przytoczenia żywo były do serca brane przez słuchaczów i rzęsisterni oklaskami okryte. Skutkiem tych narad uchwalono, że pomnik mający się wznosić na cześć zmarłego, powinien być godnym jego sławy europejskiej i zdolny przenieść w wieki następne dowód wielkiego szacunku, jaki dla niego czuli ziomkowie. Został więc wyznaczony Komitet ciągłego zajmowania się tym ważnym przedmio. tern. Osoby w kraju najpierwsze, a na ich czele Xiąźę de Bucchuch ubiegały się o zaszczyt należenia do składu funduszu.
Rozmaite wiadomości.
Przy oblężeniu Toulonu zażądał Napoleon żołnierza, dla podyktowania mu rozkazu. Ju SIę. Lecz zaledwo pisać zaczął, gdy kula działowa tuż koło niego w ziemię uderzyła i piaskiem zasypała papier. "W dzięczny jestem Anglikom za t o," rzecze J unot, "bo mętniałem piasku." Napoleon pojrzai nań z podziwieniem i łagodnie uderzywszy go po plecach, rzekł: "Jeett ś adjutanrem moim, kolego!" Pewien krawiec paryzki wynalazł kieszenie, w których znajdują się x drutu łapki na złodziejów . Jak tylko złodziej do takiej kieszeni sięgnie, wnet schwytany zostaje i żadną miarą wyrwać się już niernoże. W Londynie używają teraz okularów bursztynowych, które nie tylko że dla oka sąprzyj emnemi, ale za potarciem sprawiają miły zapach.
WYWOŁANIE PUBLICZNE! Wzywają się niniejszem z miejsca pobytu niewiadomi sukcessorowie Wojciecha Rutkowskiego i tychże spadkobiercy, mianowicie: i) Jadwiga Jablińska, s) Konsiancya de Rutkowska, 3) Joanna Tyszkowa modo tejże sukcessorOWIe : a) Szymon Tyszków, b) Tekla Tyszkowa zamężna Gąbkowska, c) Rozalia Tyszkowa zamężna Głębocka, a to jako posiadacze na majętności Chociszewickiej powiatu Krobskiego w VViejkiem Xiestwie Poznańskiem wraz z przylegjościami pod Rubr.
I I L N o, 3. mylnie .dla sukcessorow Rudgowskich z przyznania i na wniosek bywszego właściciela Michała Mycieiskiego w protokułach z dnia 6. Lipca J796. i l. Maja 1797. vigore Decreti z dnia 28- Października 1797. r., zaintabulowanej, właściwie zaś sukcessorom Wojciecha Rutkowskiego się należącej preiensyt realnej w ilości 500 T al. , względem której wykazu hypoiecznego nieudzielono , i też z strony sukcessorow Rutkowskich pokwitowanie już nastąpiło, kwity jednakże częścią zagubione zostały, częścią są niedostateczne - oraz tychże cessyonaryusze, albo którzybykolwiek wprawą ich wstąpili, aby swoje mniemane pretensye do powyź rzeczonego długu realnego w ilości 500 Tal, natychmiast, a najdalej w terminie na dzień 4. Grudnia r. b. przed Delegowanym Wnym Kutzner Referendaryuszem Sądu Ziemiańskiego w naszem pomieszkaniu sadowem wyznaczonym, składając w ręku mające dokutnenta, uzasadnili, albowiem w razie przeciwnym niestawający z mniemanemi swemi prawami do powyż rzeczonej summy prekludowani będą, im w tej mierze wieczne milczenie względnie właściciela zastawionej majętności Chociszewickiej się nakaże,
i exfabulacya summy 500 Tal. w księdze hypotecznej rozporządzoną zostanie. Wschowa, dnia 26. Lipca 1832Król. Pruski Sad Ziemia n ski.
OBWIESZCZENIE.
Pozostałość ruchoma po Agniszce Lankiszowej z bielizny, pościeli, mebli, garderoby, rozmaitych cynowych, miedzianych, mosiężnych, blaszanych i żelaznych sprzętów, jako też fajansowych i ezklannych naczyń składająca się, w terminie dnia 6. i 7. Listopada r. b. po południu o godzinie 2giej tu na Starym rynku pod N o. 7. przed niżej podpisanym publicznie więcej dającemu za gotową zapłatę sprzedaną być ma, na który ochotę kupna mających wzywa. Poznań, dnia 26. Października 1832.
Rełerendaryuez Sądu Ziemiańskiego, Potocki.
Wyciąg z Berlińskiego kursu papierów i pieniędzy.
Dn. 27. Października
1832. Papiera- Gotowimi zną
Obligi długu państwa Obligi bankowe ai do włącznie lit. H Zachodnio- Pruskie listy zastawne Listy zastawne W. Xi<;stwa Poznanskiego.
Wschodnio- Pruskie Szląskie .
po 94po IIi 991 long 106
Poznań,dnia 29.
Października
1832,
Papierami. Gotowizn«. Od ita.
Kur« oblieów m. Poznania 95 4
Ceny Dnia Ładem: Pszenica Zyto Jęczmień wielki Jęczmień mały Owies Groch · Woda: Pszenica (biała) Zyto Jęczmień wielki Jęczmień mały Owies Groch Kcpa słomy Cetnar sianazboża w Berlinie. 32. Października 1832.
Tal. igr. fen. Tal. igr; 2 I 21 1 13 Z 8 1 1 3 27 I 3 6 26 27 6 20 20fen. 9 6 3 Tal.
I 1 Tal.
Igr. fen.
Źflfen. '3
**. TM %0 5
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1832.10.30 Nr254 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.