GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1832.11.19 Nr271

Czas czytania: ok. 20 min.

Wielkiego

Xiestwa PO ZNA N SKI EGO

Nakładem Drukarni Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.

JW 271. - W Poniedziałek dnia 19. Listopada 1832.

Wiadolllości krajowe.

Z Berlina, dnia i5 Listopada.

N. Pan raczył Xigciu dziedzicznemu, H 0henzollern-Siegmaringen, dać order Orła Czerwonego i. ki.

N. Pan raczył dotychczasowego Plebana, Dr. Buslaw, w Gross-Montau pod Kwidzyna, mianować Radzcą duchownym i szkolnym przy Regency i w Poznaniu. P r z y b y ł t u: Króle wsko - Hiszpański goniec gabinetowy Jose de las Heras, z Londynu.

Vb % 4 jWvb WWWljV

Wiadolllości zagraniczne.

Królestwo Polskie.

Z War s z a w y, dnia 13. Listopada.

Rozkazem dziennym Cesarskim, z dn. 14.

z. m. s. e., J. C M. Wielki Xia,żę Michał Mikołajewicz, został mianowany Szefem pułku grenadyerskiego gwardyi konnej, ora * wpisany do pułku E'reobraienskiego gwardyi i artyleryi konne; gwardyi. A u s t 2 Y G.

Z Wiednia, dnia 2. Listopada.

Rozeszła się pogłoska w Konstantynopolu, je Mehemed Ali życie zakończył. Wiado

moscł, któreśmy wprost zAjexandryi pod daII; 7- Października otrzymali, nieweporoinaja'" o chorobie, a lem mrnej o śmierci jego. Z P r a g i (w Czechach), d. 28 Października.

Gazeta Powszechna umieściła list z Pragi o przybyciu tam Karola X. i jego rodziny, w którym takie wyraża: "Apartamenta na drugiem piętrze Cesarskiego pałacu w Hradszytne niepotrzebowały szczegółowego ani kosztownego urządzenia. Znajduje sic] tam wszystko w najdogodniejszym stanie, kaplica osobna obok wspaniałego kościoła zamkowego, powabne przechadzki aż do zwierzyńca po za zamkiem, gdzie używać można polowania. Wszystkiego, co ty Iko do życia potrzeba, można u nas, z powodu urodzajności naszych gruntów, bardzo tanio nabyć. J eszcze zbyt krótkim jest pobyt tej Królewskiej ro dziny, a sposób jej pożycia za nowy, aby można o lem publiczność uwiadomić. Tyle tylko wiemy od naszych bankierów, że Karol X. miał 0c)1cxx) funtów szterlingów zawierzy telnionych w Hamburgu, lecz mu wypłacono tylko 200,000 marków hamb. Za parowy okręt, na którym przybył do Ailony, zapłacił 1400 łuntów szterlingów, T u 2 C Y G.

Z Konstantynopola, d. ii. Październ.

Przybycie Wielkiego Wezyra do stolicy tu ministracyi, a zwłaszcza tym, klore mąja'" styczność z wojskowością. W ludwisarniach leją działa; dosiawy broni i potrzeb wojennych idą z pospiechem. Reszyd Mehmed basza kieruje osobiście ćwiczeniami pięknych pułków albańskich, które ma prowadzić przeciw Egipcyanom i codzień prawie odbywają się zgromadzenia Ministrów pod jego przewodnictwem. Niewiadomo jeszcze, kiedy wyjedzie do armii; wojsko ustawicznie ciągnie do miejsca, gdzie jest teatr wojny; szczególniej roboty w zbrojowni idą z największą czynnością i blisko 30 kutrów przysposobiono do floty. Słychać było o zamyśle JSgipcyan uderzenia na wyspę Cypr, co jednak dotąd nienastąpiło, bądź dla tego, iż armii egipskiej w Syryi niechciano osłabiać, bądź też, ii dobre przysposobienia do obrony tamecznego dowódzcy ottomańskiego odstraszyły Egipcyan. Flota turecka znajdowała się ciągle między Rodus i Marmarissa, i udała się tylko do S a ttalia, celem wysadzenia tam wojska. Flota egipska poprzestała na jej uwalaniu. Pierwszy Minister Achmed Fewzi Basza, popłynął dn. 6. b. m. na statku tureckim w tajnych zleceniach do floty. Wypadek ten zwraca na siebie publiczną uwagę. Wiairy północne z ulewami, zmniejszyły śmiertelność w tutejszej stolicy i okolicach, co jednak krótko trwało; gdyż znowu w zeszłym tygodniu morowe powietrze sprzątnęło wiele ludzi ze świata, i teraz rozpościera się między klassą znakornitszą, W Smyrnie umarło także kilka osób na morowe powietrze, które się tam dostało przez towary sprowadzone z Konstantynopola. Cholera ustała zupełnie w Aleppo i okolicach tamecznych, G r « C y <j.

Z Nauplii, dnia 5. Września.

Opis zaszłych tu niedawno wypadków jest następujący: Meta'" a, Zaimi, Calhopulo, należący do. stronnictwa Capodistrias, wiedzieli o zamyśle przywrócenia dawniejszej Junty rządzącej, Co z powodu śmierci Xiecia Ipsilanti stało się tern bardziej potrzebniejszem; poznawali oraz los, jaki ich w tym razie czekał. Przeciągnęli więc na swpję stronę korpus, któremu żołd zaległ w skarbie i przy pomocy jego zamyślali wpaśdź do sali Kongresu. Jakoż wpadli; lecz żołnierze nieśmieli targnąć się na iycie żadnego Deputowanego; i tylko 8 najznakomitszych Deputowanych zaprowadzili z sobą do miejsca niebardzp odległego, gdzie sie oszańcowali i oświadczyli, ii więźniów swoich wypuszczą za okupem 150,000 piastre?w tureckich, jako ilość zaległego ich żołdu, P 0

wszechne wzburzenie umysłów było niepodobnem do opisania i tylko załodze francuzkiej winni jesteśmy wdzięczność, ii nieprzyszlo do okropnych wypadków. Coletti i Konstytucyoniści, mający najwięcej wpływu, zebrali powyższą surnmę, i w 8. dniach Deputowani odzyskali wolność. T en sposób rozbrojenia wiele się przyłożył do odkrycia całej intrygi; zaspokojeni bowiem żołnierze dali sami objaśnienie. Pałano więc zemstą; a główni intryganci, rozpaczając o swojem ocaleniu, przysposobili sie, do wściekłej obrony. Słowem: Nauplia stała nad wulkanem, gdy szczęściem przybył d. 27. Sierpnia z utęsknieniem oczekiwany goniec Króla Bawarskiego, a ukazanie się jego, jakby laską czarodziejską zapobiegło okropnej kryty. czności. Przywiózł on pisma urzędowe do rządu i rezydentów mocarstw pośredniczych; lecz treść ich niejesr dotąd wiadomą.

Niderl-atidy.

Z Hagi, dnia 8- Listopada.

Wiemy tu z pewnością, że w całym sztabie głównym belgijskim, jest tylko 4 Btlgijczyków, Reszta sami Francuzi i Polacy.

J o u r n a l d e l a Ha y e zawiera następujące udzielenie prywatne z Paryża d. 5. m. b.: "D 0niosłem WP an u wczoraj, że Rossya się od Konferencyi odłączyła. Niniejszem zawiadamiam Go o sposobie, jakim tego postanowienia innym Pełnomocnikom przymierzonych dworów udzielono: ""Pełnomocnicy Roseyi działając w duchu instrukcji Cesarza, Pana swego, następujące dają oświadczenie: Przypuszczenie środków zniewalających, których Anglia i Francya przeciw Hollandyi użyć po» stanowiły, wprawiają Pełnomocników Rossyi na podstawie instrukcyi, któremi są opatrzeni, i które Pełnomocnicy przymierzonych dworów już znają, w nieprzyjemną konieczność, opuszczenia Konferencyi. Złożą oni niezwłocznie dworowi swemu sprawozdanie o ważnych wypadkach, które znosząc cechę przyjaznego pośrednictwa, do którego ich wezwano, im więcej niepozwalają przyłączyć się do prac swoich kollegów. Zawieszając takim sposobem udział swój w pracach Konferencyi, oczekują dalszych rozkazów dworu swego względem tych ważnych wypadków, które ich do wydania tej odezwy zniewoliły," Francya.

Z P a ryż a, dnia 7. Listopada.

Xiąię Orleański uda się podobno w przyszłą, sobotę do armii północnej. Poseł Cesarsko-Rossyjski przy dworze tegoetronnym, Hr. Pozzo, di Borgo, dzisiaj tu przybył» nadeszły nowsze urzędowe wiadomości. W dzienniku Sporo w czytamy: "Oficer wczoraj z Antwerpii tu przybyły donosi, źe W mieście tern 8° ustawiono moździerzy (mortier), aby bomby rzucać do warowni, kiedy tymczasem General Chasse tych tylko ma 40." - Kuryer francuzki na to uważa, ie tu nieidzie o ilość moździerzy, tylko o to, źe bomby rzucane z Antwerpii jedynie tylko na straźynce i kazamaty spadać mogą, gdy rzucane Z warowni niechybnie spadną na magazyny i domy miasta. T e m p s wczorajszy wyraża: "Wszędzie uzbrajają się do wojny. Król Wilhelm zwołuje wszystkich Holendrów do 45 lat do broni a Chasse grozi, źe Antwerpią za pierwszem ukazaniem się połączonej floty w perzynę obróci. Między Anglią i Holandyą związki handlowe już zerwane; eskadry blokady wzmacniają się; etraźe ich przednie stoją w Dunach, gdy Admirał Malcolm ostatnie swoje odbiera instrukcye. Artylerya francuzka na Skaldzie transportowana, tylko o 2 mile od Antwerpii, wiele pułków już w pochód wyruszyło; inne otrzymają jeszcze podobny rozkaz; 70,000 piechoty i 16,000 jazdy składają ogrom armii północnej - a mimo to wszystko, Ministeryum dotąd prawi o utrzymaniu pokoju i twierdzi w swoich dziennikach, źe wojsko francuzkie dzieło konferencyi uskuteczni, i uchwały jej do skutku przywiedzie. Ale ta konfereiicva nieiylko źe niewydała żadnego wyroku przeciw Holandyi, ale przeciwnie rozwiązała sięnawet,a pełnomocnicy Rossyjscy występując z grona członków oświadczyli, ie użycie środków zniewalających ctchę przyjaznego pośrednictwa zmień.a, do którego się wezwanemi być sądzili." Sąd kryminalny tutejszy wydał dn. 1. Listop .

wyrok w sprawie tych, którzy będąc uczestnikami rozruchów w d. 5. i 6. Czerwca, oszańcowawszy się na ulicy St. Mery i w klasztorze tegoż nazwiska, strzelali do wojska, 15 oskarżonych uznano niewinne mi i uwolniono, a 6 innych skazano na rożne kary, jakoto: Jeanne na więzienie do śmierci, Rajon na J ocioletnie więzienie z użyciem do robót, kawiarkę P annę Rossignol na gśmioletnie, Goujoni Vigoureux na 6cioletnie, a Fourcade na scioleinio więzienie, i zostawanie przez 10 lat pod dozorem policyi. Generał- Porucznik Bernard, Adjutant Królewski, obejmie w miejsce Generała Valaze kierunek ro bót fortyfikacyjnych w okolicach stolicy. Z dnia 9. Listopada.

M o n i t o r wczorajszy donosi w części swojejasurzędowej: "Rząd otrzymał dzisiaj o godz. 1, wiadomość, że Xigzniczka Berry dn. 7. m. li. o godz. 10. przed południem w Nantes została przyareeztowaną. Znaleziono ją wraz z Panem de Mesnars, Guibourgi Panną Kersabiec, ukrytą w domu jednym. Xieiniczka zostaje odtąd pod ścisłą strażą w zamku miasta Nantes.Rada Ministrów natychmiast się zgromadziła, poczem następujące wydano postanowienie Królewskie: ""Art. I. Izbom ma być przełożony projekt do prawa, aby względem Xięźniczki Berry uczynić jakie postanowienie. Art. I I. N asz Wielki Zachowawca pieczęci i Nasz.

Minister spraw wewnętrznych zobowięzują się, ile się to każdego dotyczy, wykonać niniejsze postanowienie. '"' W pałacu Tuitleryów d.8-List. 183? r. (podp.) Ludwik Filip» (Kontrasygn.) T h i e r s, Minister spraw wewnętrznych. " N o u v e II i s t e następujące zawiera szczegóły o przyaresztowaniuXiężniczki: "Poszukiwania w tym do m u, gdzie się Xigzniczka Berry ukrywała, trwały przez kilkagodzin. N areszcie odkryto drzwiczki niby to kominkowe, które się obracały i zapomocą, których przejść można było do pokoiku, gdzie Xiezniczka z towarzyszami swerni szukała schronienia." Z Douai donoszą: Park artyltryczny wmieście naszem zgromadzony składa się z 80 zupełnie nowych i w wszystko opatrzonych dział do oblężenia służących. Część wodą, część lądem transportowaną będzie." Po r t u g a l i a, Z L i z b o n y, dnia 18. Października.

G a z e t a D w o r s k a ogłosiła następujący rapport o wylądowaniu Konsty tucyonistowprzy Aveiro: »Mam zaszczyt przesłać JW. Panu pismo urzędowe, które w tej chwili otrzymalen* od dowódzcy miasta A veiro, i w którem donosi mi, iź zdaje mu się, źe statki powetańców blokują port tamecznego miasta. W skutku tego doniesienia wydałem natychmiast rozkaz do dowódzcy brygady, stojącej w Albf.rgaria, aby niezwłocznie udał się z brygadą swoją do A veiro, dla przeszkodzenia zamysłowi wylądowania. Niewątpię, iź krok ten pozyzka pochwałę Króla J mci. VV chwili przesłania tego pisma JW. Panu, odbieram wiadomość od Korregidora w A veiro, iź powstańcy weszli gwałtownie do portu, i mieli zuchwałość wysadzić na ląd 250 strzelców. Posunęli się aż pod mury twierdzy; lecz wojsko Króla Jmci uderzyło na nich i do odwrotu zmusiło, Winienern jeszcze donieść JWP an u, iź w skutku tej drugiej wiadomości, rozkazałem dowódzcy wojska w A veiro, aby niezwłocznie udał się na stanowisko, jakie mu wskaże Generał- Po gą ku Ovar, i aby w Aveiro zoztawił dostateczną liczbę wojska do zniweczenia wszelkiego dalszego zamysłu powstańców opanowania warowni. Mam zaszczyt i t. d. (podpis) F. P« Moutins. Do JW. Hr. Sau Lorenzo." Z O p o r t o, dnia 27. Października.

(Z gaz. Globe.) - Dzień wczorajszy, w którym się powszechnie ataku ogólnego Miguelietow spodziewano, przeszedł spokojniej niż inne dni. Oprócz 3. salw na cześć urodzin Dom M guela, nie dano żadnego wystrzału. - Dnia 20. Konsul angielski zniewolony był wyprowadzić się z bióra"swego, gdyż 3 bomby dom jego bardzo nadwerężyły. Porucznik marynarki Macdonald przewiózł depeszę do obozu Miguehstów, gdzie go między innerni syn Generała Tecxeira bardzo uprzejmie przywitał.

O nowym zamierzonym ataku niemowili wprawdzie nic oficerowie Królewicza; oświadczyli jednak, że mając 4000 bomb w pogotowiu, tuszą sobie, źe Oporto do rozumu przyprowadzą. Zdaje się wszelako, źe to była czcza pogróżka; ich bombardowanie bowiem podczas tygodnia tego słabsze było, niź dawniej. Treścią depeszy wspornnionej było, upraszać Generała Miguelistów , aby Ma tozinhos przeznaczył za terrytoryum neutralne dla towarów kupców angielskich; na to jednak nieprzystano, a to dla tego, ponieważ Matozinhos później mogłoby należeć do linii operacyjnej. Takim sposobem Anglicy tutejsi z własnością swoją (winami przeszło l mil. funt. szt. wartości), równie, jak wszyscy inni mieszkańcy, zosiają wystawieni na niebezpieczeństwo bombaidowania. Dnia aa, udało się kilku kupcom za pomocą zręcznego przewodzcy statków 200 beczek wina z Villanova, gdzie właśnie jest ów skład winny, przewieść do miasta. T e n przewódj ca nazwiskiem Jose de M tli o, dia zasług swoich wielokrotnych mianowany został kawalerem orderu wieży i miecza. Dziwna to rzecz, ie wszyscy marynarze z Oporto gorliwi są Konstytucyoniści. - N awet za rządów Dom Miguela nierobili tajemnicy z swego sposobu myślenia, a tymczasem kiedy nikt z taką zasadą odezwać się nieodwaźył, im to bezkarnie uchodziło. Dnia 23., 24., 25. transport wina dalej się odbywał, naturalnie pod zasłoną wojskową. N ieraz się wydarzyło, źe nieprzyja» ciele pod sklepami z sobą się ścierali, ale Migueliści prawie zawsze cofnąć się musieli; taką drogą przeszło 600 beczek (pipe) dp Oporto sprowadzono; które żołnierzom wybornego dostarczą posiłku. Dnia 22. nadeszły wzmocnienia z Anglii. - Dnia 24. wieczorem zaczyna! l nieprzyjaciel na nowo nacierać na klasztor, dam 6

Serra. Z początku ogień jego był bardzo mocny, ucichł jednak, jak zwyczajnie, wkrótce, i porażka Miguelistow na us£ystk;eh punktach, na które godzili, niezaprzeczona. Trwał ten atak przez poltory godziny. Gruchnęła wieść, źe wojska świtźe niedawno z Lizbony nadtszłe, zamierzały cicłiaczem napaść na miasto; to jednak wydała staruszka zVillanova, której syn .służy w załodze klaeztoru Serra. - Wczoraj widząc wojsko nieprzyjacielskie gromadzące się na lewem skrzydle, rozumieliśmy, że chce uderzyć na zamek Fez, co jednak nienastąpiło. Wiele okrętów stoi obecnie przed zasypem, broniąc przystępu do owego zamku; wysadzono też tam na ląd 300 majikow i żołnierzy marynarki. - Dnia 26. zdaje się, źe odprawiono przegląd wojska w obozie nieprzyjacielskim, gdyż zbiegi, co dnia tego na stronę nasze przeszli, bardzo byli wystrojeni. Oświadczyli oni, źe oficerowie żołnierzy swoich wczoraj do uderzenia na Serra zachęcali, źe zaś cisie wzbraniali z lern oświadczeniem, źe ai do przybycia Dom Miguela, po kilka kroć już zapowiedzianego, ani o krok dalej się nieposuną. lizeczywiście krąży tu pogłoska, źe Generałowie Kiólewicza nowy obecnie ułożyli plan operacyjny; chcą oni przestawać tylko na blokadzie, przytćm w bombardowaniu wytrwać a przez zdobycie zamku Fez albo usypanie szańców i założenie bateryi na przeciwległej stronie staćj się panami portu. Już dnia 20. głoszono w obozie nieprzyjacielskim, źe Dom Miguel sunął w Koimbrze i wystawiono już bramy tryumfalne wzdłuż drogi, kiórych wieńce zapewne zwiędną, zanim pod nimi przejedzie. Przeciwnie bowiem inni twierdzą, ie z powodu buntowniczych zamachów do Lizbony wrócić musiał. Już rnowią o leżach zimowych, które Migueliści pod Oporto chcą, założyć; wszakże podczas słoty i burzy niepotrafią się utrzymać w tak lichych i na prędce wystawionych budynkach. - Dnia 26. w południe powstał ogień z broni ręcznej. W wieczór dnia tego rozpoczęła się też kanonada. Ponieważ w obecnej chwili, niema ani kawałka neutralnej ziemi, ogień więc dział dochodził pas z zamku Antonio, gdyż nieprzyjaciel żadnego niemiał względu na okręty cudzoziemców. Sirzelanie to trwało przez 20 minut, podczas którego osady obce musiały się ukrywać w kajutach. Bomby padały też w nocy na 27., niezrządziły wszelako znacznych szkód* W Villanova prawie co dzień wydarzają się pożary, przyczyna których nieznajoma. - Dnia 26. otrzymoli Migueliści z Almeida działa, niemają wszelako cięższych nad 18 funtowe. - Dnia 25. zawinęły dwa okręty; na pokła dzoziemców bardzo liczna i Dom Fedro ma obecnie 1000 uzbrojonych więcej, niż przed miesiącem. " A n g l i a.

Z L o n d y n u, dnia 5. Listopada.

Gazeta Guardyan zawiera, co następuje: "Konwencya między Anglią, Franćyą i Belgią ma mieć, jak nam donoszą, następujące zamiary: i) Fiancya otrzymuje pozwolenie, warownią Antwerpską oblegać, zdobyć i w perzynę obrócić; 2) Anglia ma z nią wspólnie działać na morzu; 3) waleczni Belgijczykowie niemaią się w nic zgoła wmieszać, bo bić się niejest ich rzemiosłem. Słyszeliśmy wprawdzie juz wiele o fikcyach prawniczych, ale o fikcyach politycznych teraz dopiero pierwszy raz słyszymy. Fiancyi niewolno napadać na Holandyą; broń Boże! Ale w warowni wolno jej na Holendrów uderzyć i ich wszystkich w pień wyciąć. Tej strasznej Belgii niepozwalają wyraźnie, napastować Holendrów; ale ma ona prawo pozwolić Francuzom wejść w jej granice; obsadzić tam miasta i z 200 dział dawać ognia; które już są przeciw warowni zwrócone. Zaiste żyjemy w czasach dziwnej dyBtynkcyi. Polignac siedzi w H a m, ponieważ Paryż ogłosił za będący w stanie oblężenia; dla tejże samej przyczyny został Soult Prezesem Rady. Do pokoju skłonny sekretarz państwa Angielskiego nieprowadzi wojny z H 0landyą, tylko z Holendrami, a jego koledzy dopomagają mu." W dzisiejszym Albion czytamy: "Niemaray żadnych nowszych wiadomości o etanie spraw Belgijskich. Odpowiedź urzędowa Króla Holandyi na pogróżki Francyi i Anglii jeszcze niejest znajomą. Rząd nasz wszelkie czyni rozporządzenia, aby swoje dyplomatyczne głupstwa przygodą na morzu uwieńczyć. Eskadrę wyprawiać w Listopadzie! Zaiste jest to ciemnota głów, którą tylko pół n o c n a zorza rozjaśnić potrafi. · - Uważamy, że T i m e s w sprawozdaniu swojem o artykułach dzienników francuzkich wzmiankuje o możliwym oporze, któryby 3 mocarstwa użyciu środków zniewalających dać mogły, nic zgoła niedodając względem dawniejszego t w i e r d z e n i a swego, jakoby Prusy na korzyść Belgii działać chciały. ** T i m e s glosi, że widok połączonej trójkolorowej j angielskiej bandery w Portsmouth najradośniejsze sprawił uczucia; widział świat już raz to dziwowisko, t. j. pod Nawarynem; bo trójkolorowa bandera Ludwika Filipa tychże samych interesów jest godłem, co biała Burbonów. - Albion uważa na to, iegdyby mieszkańcy w Portsmouth widzieli byli połączoną flotę Angielsko - Francuzką płynącą do Nawarynu, w tym nieodzownym zamiarze, aby zniszczyć potęgę morską starodawnego przyjaciela i przymierztńca Anglii, równie żadnejby niebyli uczuli radości, jak i teraz nieczują. A jednak wielka jeszcze różnica między białą i trójkolorową banderą." W City i rozeszła się pogłoska" że wyspy PrzylądkaZielonego oświadczyły się za Donną Maryą.

Gazety z Malty z )];0. Października potwierdzają doniesienie, że Wice - Kroi Egiptu rozpoczął z Sułtanem układy pokoju za pośrednictwem naczelnika floty tureckiej. Propozycye przesłano do Stambułu na statku szybkoplynącym.

Z dnia 9. Listopada.

Onegdaj nałożono embargo na okręty do Holandyi przeznaczone. Rozkas gabinetowy opiewa: l) iż żadnemu okrętowi angielskiemu niewolno udać się do portów holenderskich; 2) że na wszystkie okręty holenderskie, oraz i na osoby w nich się znajdujące, które obecnie przebywają w Anglii, niezwłocznie ma być nałożone embargo; 3) aby wszystkie okręty z holenderską banderą, klóreby dowódzcy angielscy spotkali, natychmiast zabierano; przyczem jednak ciż dowódzcy angielscy starać się powinni, aby okręty cudzoziemców żadnej nieponosiły straty i ażeby tam nic niezginęło , - M o r n i n g - H e - rai d rozumie, że statki parowe z tego rożka* zu są wyjęte. - Z okoloika domu ceł do mieszkańców rozmaitych portów wynika, że i do Antwerpii okrętom więcej płynąć nie* wolno. Pismo do Sekretarza w Lloyds, o bwieszczające nałożone embargo, brzmi w sposób następujący: "Dom ceł, d. 7- Listopada. WPanie! Przełożywszy pismo Pańskie Kommissy i celnej, otrzymałem rozkaz, zawiadomić Pana, iż wydano postanowienie: "" aby aż do dalseych rozkazów żadnemu okrętowi piedawano pozwolenia udania się do Holandyi,"" o czem stan kupiecki niebawem ma być zawiadomiony." - Globe uważa na to, lZ, ponieważ środek ten oddawna powszechnie przewidywano, odezwa Kommissyi celnej fondów pieprzycisnęła; tuszyć też sobie można, że mimo krok ten decydujący, jednak aż do ostatniej chwili sposobność pojednania się nieueunięta z u p e ł n i e. - Dochodzą albowiem wiadomości, że Prussy całego wpływu swego używają, aby Króla Wilhelma skłonić do ustąpienia. Słychać, że rząd francuzki równocześnie za podobną, pójdzie, polityką, Dowo Xieciu Tallejrandowi.

Inne gazety stolicy głoszą, 2e Poseł holen« dereki co chwila gotowy do wyjazdu.

ROZlllaite wiadolllości.

F Wyszedł w Warszawie prospekt na pismo peryodyczne pod tytułem: Pamiętnik RolniczoTechnologiczny, poświęcony gospodarstwu wiej skiemu i domowemu, sztukom, rzemiosłom i rękodzielniom. - Pismo to wychodzić będzie w Warszawie tomikami i2mo z ośmiu arkuszy złoionerni, co miesiąc tom jeden. - Obejmować będzie przepisy i wiadomości praktyczne, we względach na tytule wyrażonych, mające za sobą powagę, światła, lub stwierdzone doświadczeniem, w zastosowaniu i wykonaniu łatwe, i dla każdego, ile można, zrozumiałe, oparte pa teoryi, która jednak tyle tylko będzie przy nich wykładaną, ile wykonanie onych lub użytek z wypadków wymagać lego będą. Każdy tomik dzielić się będzie na 3 główne oddziały. Oddział I. Gospodarstwo wiejskie i domowe.

Oddział I I . Sztuki, rzemiosla i rękodzielnie.

Oddział I I I, Rozmaitości. - Do każdego tomiku dodawane będą ryciny, w miarę jak tego text wymagać będzie.

Z noworoezników Wiedeńskich, wyezłych łlotąd na r. 1833-. wyszczególnia się Ve s t a pięknością wydania i doborem rycin. Noworocznik ten jest ozdobiony wyobrażeniem Roxolanki i znajduje się w nim powieść z jej życia, napisana przez Pana And. Schumacher. Ta słynna w dziejach tureckich kobieta, zwana Roxolanka od prowincyi ruskich, W których wzięła życie, była córką xiedza greek. o b«, w Rohatynie. Zajęta pod Zygmuntem I. w najazdach tatarskich, zaprowadzona do Carogrodu i kupiona do usług sera(owych, polubioną została przez Sułtana Soiitnana z powodu piękności, wesołości i dowcipu, i ten poślubiwszy ją później wyznaczył jej 100,000duk. posagu. Miała dwóch synów z Sułtanem, Bajazeta i Solimana, a przychylna ojczyźnie swojej używała całego swojego Wpływu do utrzymania Turków z Polakami W zgodzie. Dotąd pokazują w Caro grodzie meczet, gdzie pochowano jej zwłoki. (Ob. o niej: Zbiór para, J, U. Niemcewicza t. II. 8tr. 336,) (Rozm. Lwowsk.) Wydane w Paryżu w r. bież. dzieło A. M.

Roederer: Intrigues politiques et galantes de la cour a iFran u sous Charles I X, Louis XIII.,

Louis XIV. le Regent et Louis XV; składa się B tyluź komedyi historycznych; których szereg rozpoczyna komedya, pod tytułem: Le depart de Henri de Valois pour la Pologne en 1573. Comed. histor . en trois actes.

Z Ad. Mickiewiczem przybył do Paryża niejaki Garczyński, o którym donoszą, że gdy wyda poezye swoje, uzyska zaszczytne miejsce na Parnasie polskim. Ci, co czytali rękopiemo jego poezyi, zapewniają, iż talentem swoim zrówna koryfeom naszej literatury. Zamyśla w Paryżu wydać płody swoje, któreto miasto jest teraz prawie stolicą literatury polskiej. (Rozm. Lw.) Niewierny dla czego dzienniki paryzkie nazwały znanego romansopisarza Alex. Bronikowskiego, Polaka, lejeune comte allemand? Gazeta niemiecka "M o d e z e i t u n g" donosi, źe się Cesarsko- Rossyjski Minister skarbu, J. Kankrin, ożenił z Panną Melanią Dutrouilh, pierwszą tanecznicą przy teatrze Cesarskim. W Paryżu ogłoszono wydanie 'rancuzkiego słownika konwersacyjnego w 25,000 egzenip. Autorowie będą pod artykułami podpisani.

Dwie młode panny uciekły w Paryżu, jedna z pensyi, a druga z domu obłąkaoyih: pierwsza, przez gwałtowne wzruszenie, dostała pomieszania zmysłów, druga zaś odzyskała je przez wpływ wolności kilko - godzinnej. Dzienniki francuzkie ogłaszają następujące szczegóły o winnicach krymskich: Jeden po* drożny, który długo w Krymie bawił, i szczególniej czynił postrzeżenia nad uprawą tamecznych win, zapewnia, iż handel ich z Anglią i Hamburgiem może się z czasem stać wcale ważnym. Wina mocne z południowych części kraju mogą się korzystnie spółubiegać z winem Porto, a Kokour, jeden z gatunków wyłącznie Krymowi właściwych, łatwo wszędzie znaczny znajdzie odbyt, W r. 183.. c a ,a wyspa wydała 600,000 wiader wina (9,600,000 butelek), które prędko wyprzedano, zbiór zaś tegoroczny obiecuje do miliona wiader. Sami Tatarzy biorą się do uprawy win i cena gruntu nader się podnosi. Zagadnienie wprowadzenia doskonałych wozów parowych na zwyczajnych drogach zbliża się w Anglii codziennie do rozwiązania; a otrzymane dotąd wypadki i przedsiębiorczy duch angielskiego ludu każą się spodziewać, iż wkrótce wprowadzonym zostanie nowe systeme odbywania mechanicznie podróży, które największy wpływ na interesa całego świata wywrzeć musi. Największej wziętości używa dziś wóz parowy niejakiego Pana Ogle Z Milbiook, Kocioł jego 3 stopy długi, na jąc a68 «l i ogrzewanej ogniem powierzchni, waży jednak zaledwie 800 funtów. Za pomocą takiego koiła wóz jego, ważący z ładunkiem najmniej 21 beczek (80 cetn.), na dra« dze górzystej i.biega średnią miarą na godzinę ekoło 30 mil angielskich. Przed kilku właśnie dniami głosiły londyńskie gazety, ii jeden zwozówPana Ogle przebiegł nawet ze 23 podróżnymi nader górzystą drogę pomiędzy Southampton i Oxford z taka szybkością, iż gdyby miejsca dla odnawiania zapasu materyalów palnych lepiej były urządzone, podróż takowa dokonanąby przezeń została w 5 godzinach. Dostrzeżono jeszcze w Oxford, ii główna oś pomieuionego wozu niebyła dostatecznie mocna, i skoro tylko ta wada zostanie poprawiona, będzie on odbywał drogę i dalej przez Birmingham i Liverpool, ai do Edynburga.

Z dzieła Łukesza Gołębiowskiego: "Lud Polski, jego zwyczaje, zabobony," przytaczamy następujący wyjątek: Przed laty kilkuset taki był zwyczaj starania się o pannę po dworach szlacheckich. Od dzieciństwa kawalerowie damy, one zaś kawalerów nigdy, albo rzadko kiedy widziały; ten do lat 33 lub 35 pilnował obozu, ona do 34 lub 28 kądzieli. Sąsiad do sąsiada, np.

Pan Paweł z Wierzbowa, przezwisk albowiem niebyło jeszcze, wysłał 60letniego dziewosłęba, ten wjechawszy na dziedziniec zsiadł z konia, i za uzdeczkę go trzymając do okna zapukał. Poczynała się wtenczas rozmowa następująca: "Pan Paweł mile Waszmość pozdrawia i radby wiedział, czy to Waezrność pozwoli, o co on się przeżeranie pytać będzie." - Odpowiedział Pan Pioirs "Słucham Panie sąsiedzie." - "Oto Pan Paweł ma swego parobka; już mu się do lat 40 zabiera, a słyszał, że Waszmość masz dziewkę już też dorosłą: a zatem, jeżelibyś Waszmość pozwolił, toby się pobrali." - "Wstąpcie jeno do nas, to się o lem namówimy." Dziewosląb u kołka w okiennicy uwiązał konia, wszedł do izby, stół zastał nakryty, chleb i sól na talerzu. Pierwsze było powitanie: "Panie sąsiedzie, zjedzcie chleba z solą, jeno z dobrą wolą!" W tern zawołał na żonę: "Moja! pójdźcie jeno do nas!" Gdy przyszła, rzecz jej opowiedział w krótkości, ta się odezwała: "Jak się wara, Panie mój, widzi." Zawołali córkę i odezwał się do niej ojciec: "Moja dziewko! juźeście się dosyć u nas kądzieli naprzędli, czasby też wynijść pa swój chleb; a to Panu Bogu diiękuj, iesąsiad Paweł potyka cię swoim parobkiem. Jakże, zezwalasz na t o p" - Córka padła da nóg rodzicom na znale zezwolenia. Dziewosląb nasypawszy pereł i klejnotów w czapkę, wsypał je w podołek pannie młodej, mówiąc: "Pan Paweł od swego parobka na ten dar prosi, przyjin Waszmość wdzięcznie, aż się o więcej postara." Ojciec w lem powiedział dziewosłębowi: "Powiedzcież Panie, ie za dwie niedziele będzie wesele. Niech Pan Paweł sprowadzi z sobą skrzypków, ja lei.

każę cielątko, kurkę jedne l drugą zabić, na« sycić miodu, i tak wespół cieszyć się będziemy." *)

OPORTO.

To miasto, na które teraz prawie całej Europy zwrócone są oczy, leży przy samem ujściu rzeki Duero. Liczy do 70,000 mieszkańców. Zbudowane jest na spadzistości góry, wysokiej do 40 prętów, i zajmuje całą pochyłą płaszczyznę, od jej szczytu aż do samego brzegu wody. Rzeka Duero jest głęboka, mocno rwiąca, i 700 stóp szeroka; most pływający łącay z miastem przedmieście ViilaNuova. Klasztor da Serra, panujący nad miastem i przedmieściami, leży na górze, która równie tak wysoka jest, jak ta, na której leży Oporto. Od miasta rozchodzą się trzy gościńce, jeden na północ ku Braja, drugi na wschód ku Amarante, a trzeci na południe przez Koimbrę do Lizbony; lecz wszystkie trzy w złym są etanie, górzyste i skaliste i dla lego do ewolucyi kawaJeryi niekorzystne« Na północnej i wschodniej stronie zostawało Oporto dawniej bez obrony; na południowej zasłaniały je rzeka Duero i Ocean, a na za« chodniej stronie, przy ujściu rzeki, usypane fortyfikacye. Teraźniejsza linia obronna niejest wcale tak daleko rozciągnięta, jak takowa Portugalczycy w r. 1809. obsadzili, i dla tego) bardziej obronna; rozciąga się od Semiuario, aż do Torre de Maria, gdzie ustawione są 50 dział i kilka bateryi moździerzy, a prócz tego jeszcze park artyleryi z 15 dział polo« wych, z kióremi w każdej chwili można robić obroty. Przystęp na każdym gościńcu zaopatrzony jest rowem, po za którym wznoszą się; barykady z blatami do przystawienia dział, i z piereieńcem dla piechoty. Od strony Vilia-Nuova są także fortyfikacye, a klasztor Serra postawiony w etanie obrony. Widely ciągną się ai do St. Ovidio, a przez ciągle

.) R kopism z pienvszej połowy J8go wieku, piat» Teod, NarlJutta wynaleziony.

amunicyi, «rar pOmnalające się okręty woj enne, wzmacnia eię od lądu i od morza cod/.itń więrej. Dom Pedro kazał nadto wszystko uprzątnąć, Coby mogło nieprzyjacielowi ułatwić przysięc; krótko mówiąc: Oporto jest teraz w lakiiu stanie obrony postawione, iżby potrzeba SGcxx) iudzi, aby takowe zdobyć, (Rozm. Lwów.) · s g ą s s g - · - - - - -. .li » Egzemplarz wyszłego u nas w Kotnmissie drugiego sejmu Witlkiego Xieslwa Poznańskiego jest teraz po 10 sgr. do nabycia. Poznań, dnia 17 Listopada 1832.

W. Decker i Spółka, Król. N adworni drukarze.

PAIENT SUBHAŚIALYJNY"! Nieruchomość w mieście Poznaniu powiecie Poznańskim, na ulicy Szewskiej pod liczbą 133. położona, składająca się z domu i podwórza, Fryderyce Lisieckiej należąca, sądownie na 5188 Tai. 18 sgr. 4 fen. oszacowana, na wniosek realnego wierzyciela, w drodze koniecznej subhastacyi, ma być sprzedana. W tym et lu wyznaczyliśmy terrnina na dzień 27. Października 1832. dzień 9, Stycznia 1833q dzień 20. Kwietnia 1833., z których ostatni zawitym jest, przed Assessoren! Sądu Ziemiańskiego W. Pilaskim w zamku naszym, na których chęć kupna mających wzywarny, a taxa i warunki w Registraturze naszej mogą być przejrzane. w Poznaniu, dnia 30. Sierpnia 1832Król. Pruski Sad Ziem i arlskl.

ZA POZEW EUYMALAY.

W księdze hipotecznej dóbr allodialnych szlacheckich Ostrowa w powiecie Inowrocławskim Xiestwie Poznańskiem położonych Nro. 193.

Części A. i B, pod Ruhr. I I. N o 2. dla Magdaleny Niewieścinskiej byłej owdowiałej Dobińekiej z Porzyckich Tal. 60 jako prowizya corocznie jej płacić się mająca od kapitału Talarów JOOO, a Talarów te 1000 dla ośmiu sukcessorów tejże Magdaleny Niewieścinskiej, niemniej pod Bubr. III. No. 14. dla sukcessorów Władysława Niewieścińskiego Talarów 19,050 jako resztująca summa kupna są zahipotekowane, A ponieważ rzeczone dobra są subhastowane, i w terminie licytacyjnym dnia 25 Lutego r. b. wyznaczonym przez Krysztofa Mittelstedta possessora licitum Talarów 2,6,00.> podane zostało, zatem wzywają się z pobytu swoj< go niewiadomi wierzyciele, lub teraźniejsi właściciele wspomnionych summ, ich sukcessorowie albo ces»yonaryusze, to jest:

A, zamężna Niewieścinska Magdalena zl Po.

rzyckich owdowiała Dobinska, B, sukcessorowie jej, mianowicie: a) Jan Niewieścinski Szambelan, b) Anna z Niewieścinskich Przyłubska, c) Klara z N iewieścinskich Kiełczewska, d) Felicyan Antoni Niewieścinski Kanonik, e) Józef Niewieścinski, l) Ignacy Drzewiecki syn Utezuli z Niewieścinskich Drzewieckiej, g) Melhior Niewieścinski, i II) Ewa z Niewieścinskich Kurczewska, C sukcessorowie Władysława Niewieścińskiego , aby w terminie dnia a3. Lutego 1833. r. przed Deputowanym W. Ulrychem Konsyliarzern Sądu Ziemiańskiego w izbie naszej audyencyonalnej przed południem o godzinie g, stanąwszy, jako właściciele pomienionych summ się wylegitymowali, i względem przysądzenia dóbr Ostrowa rz'eczonemu Mittelstetowi oświadczyli się, w razie niestawienia się zaś przyjęte zostanie, iż zezwalają na przysądzenie za podane dotąd licytum. .Bydgoszcz, dnia 29 Marca 1832.

Król. Pruski Sad Ziemiański.

l O B W l E & Z C Z E i N I E . Ze, kupiec tutejszy J a n C o l i g n y i przyszła małżonka jego Teofila Nowicka w kontrakcie przedślubnym spoiność majątku i dorobku w przyszłem małżeństwie swojem wyłączyli, podaje się do publicznej wiadomości. W Poznaniu, dnia 22. Października 1832.

K rólpweko-Pruski Sad Pokoju.

N iedawno otrzymałem wprost wcale świeża, najprzedniejszą oliwę prowancką. M. N ieczko wski, w Hotelu Wiedeńskim.

Wyciąg Z Berlińskiego kursu papierów i pieniędzy.

Dnia 13. Listopada 1832.

Papier* - Gotowimi znąpo Obligi długu państwa . 91f Obłymi bankowe aż do włącznie lit. H . . . . . Zachodnio- Pruskie listy zastawne 97 Listy zastawne W, Xitstw Poznańskiego. 97 Wschoilnio- Pruskie 100 . Haskie 106

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1832.11.19 Nr271 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry