(jr

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1832.12.21 Nr299

Czas czytania: ok. 18 min.

Wielkiego

Ji

Xiestwa PO ZNA N SKI EGO

Nakładem Drukarni Nadwornej W. IIeKe2a i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.

JM 299. - W Piątek dnia 21. Grudnia 1832.

Wiadolllości zagraniczne.

R o s s y a, Z P e t e r s b u r g a, dn. 24. Listopada, (s1. s1.) Ruski Inwalid zawiera obszerną, wiadomość o wojennych działaniach przeciw dzikim plemionom Kaukaskich górali, którzy od lat pięciu stawili się ciągle oporem rządowi naszemu, z poduszczania Szacha-Kazi-Mułły. Dumny ten człowiek, aczkolwiek niskiego rodu, od dawna zamyślał wj nieść się na niepodległego władzcę Dagestanu, i, korzystając z łatwowierności i zabobonów swych ziomków, ogłosił się prorokiem, zesłanym z N iebios dla przywrócenia w Dagestanie dawnej powagi sądu duchownego, we wszystkich sprawach krajowych, znanego tam pod nazwiskiem Szariata. W Lutym dopiero, 1830. r. zebrawszy około 6000 swoich zwolenników, począł on działać otwarcie, zmuszając całe wsi i pokolenia do przyjęcia jego nauki; lecz znaczna część sił jego rozbitą została przy wsi Chunzak, poczem Generał- Por, Rosen 4., podstąpiwbzy pod wieś H imri, główne schronienie powstańców, zmusił ich do ukorzenia się. Kaz-Mułła,- wygnany ze wsi pomienionej przez samychźe mieszkańców, błąkając się pomiędzy dzjkiemi plemionami Dagestanu u Czeczeńców, Gałgajewców, Karabułachów i in. przeniósł do nich swoje naukę; a potrafiwszy ich skłonić do powstania, napadał na wsi i mieszkańców, którzy trwali w wierności rządowi. Lecz bity w kazdem spotkaniu z wojskiem regularnem, zostawiał mu zawsze w ofierze swoich miuridów, sam zaś uciekał dla podżegania buntu w innej stronie, Takim sposobem rozbity 1831. r. 27. Maja przy Tarkach przez Gen. - Majora Kochanowa, bieżał do Czeczni. Stamtąd wyprowadziwszy nowe hordy, porażony 23. Czerwca tegoż r. pod twierdzą Groznaja i 20. Sierpnia pod Derbentern, musiał znowu uciekać w góry. Tam również rozbity, l, Listopada, przy wsi Alechi przez Gen. -Adjutanta Pankratjewa, i 1. Grudn. przy Czumkeskenie przez Pułkownika Miklaszewskiego, znowu znalazł przytułek i stronników w Himri. Tu, Kazi-Mułła, niezrażony dawnemi klęskami, niedługo zostawał wspoczynku. Wiosną bieżącego roku nabrawszy nowe hordy w Czecznie udał się zrazu na Władikawkaz, później zaś na twierdzę Groznaja; lecz wywiedziawszy się o obronnym stanie pierwszego, l odpędzony od ostatniej przez silną wycieczkę załogi, oddalił się znowu w góry, gdzie, ciągle podżegając mieszkańców i mnożąc liczbę zwolenników, wszedł w stosunki z powstańcami kubańskiej. Dia położenia tamy dalszym zabiegom tego podżegacza, tudzież ciągle wznawiającym się pomiędzy góralami rokoszom, N. Cesarz uznał za potrzebną, przedsięwziąć przeciwko nim jednorazową, walna wyprawę, która przywiedziona właśnie została do skutku. Według ogólnego planu kampanii, ułożonego px)d okiem samego Cesarza Jtnci, dowódzcy oddzielnego Kaukaskiego korpusu, Gen.Adjutantowi Baronowi Rosen, należało rozpocząć działania od uśmierzenia Gałgajewcow, gdy w tymże czasie dowodzący wojskami rozstawionemi na linii Gen,-Por. Welijaminow uderzyć miał na Karabułaków. Oba oddziały wypełniwszy pomyślnie wskazane im przedsięwzięcia, połączyły się na granicy ziem Czeczeńskich pod osobisteni dowództwem Gen,Adj. Baron Rosen, i ciągnęły dalej swoje działania przeciw Czeczeńcom. Ci, wszędzie lub dobrowolnie się poddawali, lub byli do tego zmuszeni siłą; dawali zakładników, i zapłacili nałożoną na nich kontrybucyą jako wynagrodzenie za dawniej wyrządzone szkody. Znaczniejszego oporu doznał Baron Rosen jedynie przy wsi Hermenczuku, gdzie Czeczeńcy uwiedzeni obietnicą Kazi-Mułły przybycia tam osobiście, okopali się w liczbie 3000 i zaledwie rozproszeni zostali po najżwawszym oporze. Zaciętość tej bitwy może się nawet nazwać bezprzykładną. Między innerni, po zdobyciu już wsi, oddział Czeczeńców, wynoszący 60 łudzi, pod wodzą Mułły Abdurrachmana, znanego zwolennika Kazi- Mułły, oderznięty został od reszty i otoczony w jednym z domów. Ludzie ci niemogli spodziewać się najmniejszej pomocy: lecz na uczynione im przełożenie poddania się, odpowiedzieli jedynie pieśniami z Alkoranu, śpiewanemi zazwyczaj od Poświęcających się na pewną zgubę, i, powyijawszy w ścianach otwory, poczęli z nich celnym ogniem nasze wojsko okrywać. Kilka granat rzuconych z ręki w kominy i które wnet wewnątrz domu pękły, niemogło zachwiać ich męstwa, i dla położenia końca ich oporowi rozkazano dom zapalić. 11 tylko ludzi duszonych dymern wyszło i poddało się; reszta, z mieczami i sztyletami wpadła ze wściekłością na bagnety, lub zginęła w płomieniach, niezaprzestając śpiewania tło samego zgonu. Kazi-Mułła, który podczas tej bitwy znajdował się w pobliskim lesie, widząc upadek Hermeńczuka umknął do Dagestanu, i począł warować wieś Himri, gdzie potrafił znowu zebrać do 3000 swoich miuridów.

Droga do tego punktu, przedstawiająca nadzwyczajne trudności, od wsi Karapaj, wije się po wierzchołkach wysokiego i śniegiem okrytego łańcucha gór, z którego potem, na długości 4 wiorst, spuszcza się po wąskiej, niezmiernie krętej i spadzistej ścieszcze, mimo skał i przepaści; dalej, w takiejże długości, idzie po urwistych i ciasnych spadkach, tak, iż z jednego z nich spuszczać się jedynie można za pomocą, drabiny. N akoniec droga ta połączywszy się z inną, prowadząca od wsi Erpeli i coraz się bardziej ścieśniając wznoszącemi się z obu stron skałami, przed samą wsią Himri przegrodzona jest trzema ścianami z kamienia, z których pierwszej broniły jeszcze dwie niewielkie wieżyczki; pochyłości zaś gór obwarowane były kamiennemi wałami. 11. Października Gen. Welijaminow, z częścią powierzonej rnu przedniej straży, spuścił się z pierwszej pochyłości; za nim i cały oddział przez ciąg dni sześciu torując sobie drogę wśród nadzwyczajnych trudności, postępował noga za nogą, goniąc przedsobą nieprzyjaciela i zdobywając zawały, które na różnych punktach drogi porobiono, póki nakoniec 17. b. m. uiestanął na zbiegu dwóch dróg wiodących do Himri, przy ujściu wąwozu znanego ze swej niedostępności, tak, iż sami górale powiadali, źe Rossyanie chyba z deszczem doń zajdą. Oczyściwszy naprzód % górali szczyty gór, na których ci byli zasiedli, i zapewniwszy sobie komunikacyą z krajem zostawionym w tyle, Gen, -Adjut. Baron Rosen, dał nakoniec rozkaz atakowania samego wąwozu. Część wojsk została skierowaną po samych wierzchołkach łańcucha gór na zawały wyższe, inna na niższe, i jeden batalion Chersońakiego pułku grenadyerów na szturm samej ściany. J ednoczesne wojsk tych natarcie, uwitńczone zostało najpomyślniejszyrn skutkiem; wszystkie trzy ściany zostały kolejno zdobyte. Po zajęciu ściany pierwszej, górale pozostali w dwóch broniących onę wieżach, niemogli już ratować się ucieczką, ale niechcieli też się poddać, okrywając wojska rossyjskie nieustannym ogniem, i utrzymywali go jeszcze w tedy nawet, gdy już z rozkazu Gen, Welijaminowa, przodowe ich mury zostały za pomocą dział rozbite. Podówczas musiano nakoniec wezwać ochotników do szturmu, i ci rzuciwszy się z bagnetem w ręku na pomienione wieże, wykłóli wszystkich ludzi, którzy w nich byli zostali. W liczbie tych ostatnich był sam KaziMułła, którego trup nazajutrz dopiero ziomkowie poznali. 18. Października o świcie wojska Gen.-Adjutąnta Rosen weszły do Himri, gdy BaTa śmierć; wyprawy, W bitwie tej wojska rossyjekie straciły tylko w zabitych I oficera i 40 żołnierzy, w rannych zaś 2 wyższych oficerów, 35 niższych, i 375 szeregowych. Wkrótce po zajęciu Himri, stawili się przed Baronem Roeen naczelnicy wsi tej i innych ziem Kajsubulińskich, z oświadczeniem uległości i z prośbą o przebaczenie winy, 20. t. m. Kadi Akuszyński i Arakoński przybyli również z powinszowaniem zwycięstwa, i z wiadomością, iż główny stronnik Kazi-Mułły HaIDŹadBej, który uciekł był do wsi Jrganaju, został stamtąd wygnany, i obowiązali się go pojmać i dostawić. A u s t 2 Y a.

Z Wiednia, dnia 30. Listopada.

Namuk Bej przybył tu dnia wczorajszego, i w przyszły tydzień ma się udać w dalszą podróż do Londynu. Porta zdaje się być w sreutnem położeniu, niebędąc w stanie oparcia się Ibraiiimowi. Jedyny ratunek znaleźć może w obcej pomocy; Sułtan spodziewa się, iż jego Poseł uzyska takową w Anglii« Niemcy.

Z Luxemburgs, dnia 5. Grudnia.

Dziennik tutejszy umieszcza 4 pisma urzędowe, dowodzące, iż Pan I horn niezostał uwolniony w skutku wymiany za Pana Pescatore. Pierwsze m z tych pism jest wyjątek z postanowienia Sejmu Związku Niemieckiego z dn. II. Października r. b., z którego się okazuje, iż Sejm ten jeszcze przed aresztowaniem Pana Pescatore zezwolił na podane przez Króla Wielkiego Xiecia warunki uwolnienia Pana Thorn; drugiem pismem jest wyjątek z postanowienia rzeczonego Sejmu z d. 3. Listopada względem uwolnienia Pana Pescatore, a w niem niema żadnej wzmianki o Panu Thorn; trzeciem pismem jest list Pułkownika Prisse do Landgrafa HessenHomburg, obejmujący wyraźne oświadczenie Ministra Goblet względem warunków uwolnienia Pana Thorn; czwartćm nakoniec pismem jest przyrzeczenie Pułkownika Prisse po uwolnieniu P. Pescatore, iż wzmiankowane warunki będą uskutecznione. Z Monachium, dnia 4. Grudnia.

Admirał Miaulis, Generał Bozzaris i Ge» nerał PlapuJas, otrzymali krzyż komandorski orderu cywilnej zasługi Królestwa Bawarskiego. Adjulanci ich: Stripas, Zarandlas i Paukiidis otrzymali pierścienie brylantowe. Z dnia 6, Grudnia.

Królestwo Jchmość odprowadzać będą do Benediktbeuern odjeżdżającego jutro Króla

Greckiego, a po obiedzie U(móc iio tutejszej stolicy. Królewicz Następca tronu towarzyszyć będzie wepomnionemu Królowi do Neapolu, W orszaku Króla Ottona znajdują się Generał Heidegger, Adjutanci Baron Aach i Hrabia Saporta. W kilka dni po wyjeździe Króla Greckiego, wyjadą także członkowie Regencyi a Prezesem swoim. Król Otto zabawi 3 dni w Fiorencyi, & dni w Rzymie, a w Neapolu poty, póki fregata angielska nieprzybędzie do portu Brindisi, Członkowie depuiacyi greckiej wyjadą dnia 7. b. mca do Tryestu, skąd z wojskiem popłyną około d, 4. Stycznia do Grecyi. Skoro fregata angielska zawinie do portu Brindisi, Kapitan jej uda się niezwłocznie do Neapolu, celem u«iadomienia Króla o przybyciu okrętu swego, poczem Monarcha wyjedzie do Brindisi, i stamtąd popłynie do Grecyi. Dnia 3. b. m. przybył tu Generał turecki Meheroed - Namnik, Z Sztutgardu, d, 5. Grudnia.

Król Jmć zwołał Sejm Królestwa Wittemberskiego na dzień 15. Stycznia J833. Belgia.

Z Bruxelli, dnia 12. Grudnia.

M o n i t o r zamieścił następujący siódmy bu» letyn armii oblegającej: "Antwerpia, d. Ił. Grud. w południe.

"Przedpierśnie przednich transzeów były przez cały dzień wczorajszy obsadzone przez fizylierów, utrzymujących ciągle ogień karnbinowy, bardzo dokuczający kanonicrom holen« derskim; przeto też cytadela tylko bronią ręczną odpowiadała za zasłonami, i bombami z krytych moździerzy. - Ogień oblężonych mniej był żywy, jak dnia poprzedzającego. -O godz, 6. wieczorem oddział Holendrów wystąpiwszy z krytej drogi bastyonu Nr. 2. wywrócił kilka koszów szańcowych na rogu sappy,. dotykającej się stoku tego strażynca; kompania, odbywająca służbę w przykopach, przyspieszyła na pomoc saperom, a nieprzyjaciel skwapliwie eofnął się za swoje drogą krytą. -» Poprowadzono paralelę na lewej stronie lunety St, Laurent aż do samego traktu Eoornskiego.

przecinającego lunetę i półsferze (Halbmond). Otworzono nowe przykopy w celu uskutecznienia kommunikacyimiedzy drogą, wychodzącą z krytej drogi Kontrescarpy, i nowązbrojownią, zasłaniającą rogi tych nowych robót. Jest teraz rzeczą podobną do wykonania, uderzyć na łunetę St, Laurent tuż pod jej szyją, skoro ją tylko zmusimy za pomocą dział, na nią wymierzonych, do milczenia. Strata wciągu ostatnich 24. godzin nieznaczna, " w depeszy swojej do Prezesa Kady Ministrów pod d. 5. m. b., iż nazajuirz spodziewa się zdobyć lunetę S1. Laurent, uważa Lynx, co następuje: "Napoleon buletyny swoje podobnie zwykł był dość niebacznie spisywać, nieogłaszał wszelako, ie juź przybył do Wiednia, kiedy dopiero był w Ulmie." Z Berchem, d. 11. Grudnia o god z.

10 z rana, - Wczoraj wieczorem nastąpił zacięły atak na warownią S1. Laurent; wszystkie baterye skierowały swój ogień na ten pnnkt, tak dalece, źe twierdzę tę prawie zupełnie zniszczono, i ją od kommunikacyi z warownią odcięto. Nigdy tak" okropnej niesłyezeliśmy kanonady. Holendrzy wysypywali ogromne mnóstwo bomb i nieustannie używali swoich strzelb wałowych; szczęście dla nas, źe mgła baterye nasze okrywająca ogień ich uczyniła nadaremnymi kiedyśmy tylko bardzo małą Stratę ponieśli. Przez całą noc ogień ani na chwilę nieustal, strzelano wszelako po większej części z broni ręcznej, ale za to też strasznie, bo całe bataliony ognia dawały en peleton. Podczas nocy z dn. g. na 10 uzbrojono bateryą Nr. u. w 4 działa 24 funt. a bateryą G w 6 moździerzy. Te dwie baterye są przed pierwszą paralelą. Zaopatrzono także w działa większą część bateryi dawniej Jui za paralelą wystawionych, które teraz naprzód posunięto pod same wały fortecy. Roboty tej dokonano z rzadką nieustraszonnością wśród gradu kul nieprzyjacielskich; trzeba byłootworzyćparalelę , potem pomknąć się aż do wysokości, gdzie działa stoją, a to jeszcze na drodze przez dwa rowy ście śninnej, a nareszcie na bardzo wąskim moście się obrócić. Przy tern manewrze wywróciły się a moździerze, z których jeden tylko można było podnieść i wystawić; drugi leżał w błocie ai do nocy zeszłej. - Obydwie nowe baterye rozpoczęły ogień swój d. 10. zrana; ale mgła gęsta ujmowała widoku nawet juź na 100 metrów; zmniejszono więc ogień wszystkich bateryi, a niektóre zupełnie strzelać przestały, ponieważ fałszywy kierunek z powodu bliskości rogu sappy łatwoby mógł był wydać skutki nieprzyjemne. - O godz. 3. z południa. Drogi przeciw cytadeli i funecie z równą ostrożnością dalej się posuwają; minier ciągle się zajmuje w dołach swoich robotami około kontrerniny , której jednak przed 24ma godzinami niemoźna wysadzić. Otrzymaliśmy od zbiega wiadomości o wewnętrznym stanie cytadeli. Donosi o n, że załoga w złem położeni u, ie kazamaty po czyści wilgotne, po czę» ści niebezpieczne przeciw bombom, - woda w nie wpływa; dla tego też wiele chorych.

Pożary przez kule nasze sprawione spustoszyły większą część budynków. - W nocy mimo gwałtowność ognia, mieliśmy tylko 35 rannych i zabitych. Z A n t w e r p i i, flnia 11, G ru d ni a .

Tutejszy Journal pisnę, co następuje: "Czytelnikom naszym wiadomo, ie chociaż już od d. 5. m. b. MomebeJlo niezaprzestało ognia ewtgo do warowni, Generał Chasse jednak żadnych przeciw miastu nierozpoczął kroków nieprzyjacielskich. Wytrwamy więc w tern mniemaniu, ie Generał Chasse, mając wrgląd na własną obronę, neutralności miasta niezgwałci. Wszakże na nieprzewidziane wypadki użyto wszelkich środków 0stroźności. - Grzmot diiał podczas nocy ostatniej był istotnie przerażający; ogień służył przede wszystkie« ku obronie wystawienia trzeciej paraleli. Waleczność i oziębłość z obu stron równa i największego podziwienia godna. - Załoga będąca w St. Laurent, składająca się podobno z około 500 ludzi, straciwszy wszelką nadzieję powrotu do warowni głównej, bije się zapalczywie i używa z korzyścią strzelb wałowych. Roboty w celu otoczenia Stoku (G lacis), trwają ciągle i wiele jest na pogotowiu promów, faszyn i innych narzędzi, aby się zbliżyć do murów cytadeli, Pierwszą śluzę rowów warowni zniszczyły działa zupełnie; szczątki jej powyciągano z wody pod Mechelnską bramą. - W porcie słyszymy od poranku dzisiejszego żywą kanonadę od dolnej Skaidy. Mają to być baty kanonierskie, strzelające do dwóch biteryi francuzkicb, nocy zeszłej pod Doei wystawionych. (Najnowsze wiadomości) - Z A n t we r p i i , d. 12. G ru d n i a. - Luneta S1. Laurent, której zdobycie (yiekroć juź przepowiadano, dotąd zacięty stawia opór. Wiadomość, jakoby miała być odciętą, zupełnie jest płonną,

F T a n c y a.

Z P a ryż a, dnia 10. Grudnia.

M o n i t o r dzisiejszy zamieścił wykaz działań korpusu inżynierów pod warownią antwerpską, sięgający aż do dn. 7. m. b., z przyłączonem oraz pismem Marszałka Gerard do Prezesa Rady, w którern między innemi czytamy, co następuj e: "Prac e inżynierów dalej posuwają się; zagrzewam artylleryą, a piechota co chwila gotowa do uderzenia, W posłudze w transzeach kazałem więcej pułkom mieć udział, bó*w pierwszych nocach dla słoty i deszczu zmordowała się piechota, choć niestra,ciła otuchy; teraz przez kilka nocy odpoczywać będą, podczas których ich hojnie wódka, celu zamierzonego wkrótce i szczęśliwie dostąpimy; gdyby zaś nieprzyjaciel wszędzie miał dawać zacięty opór i naą oczekiwać przy przejściu przez fosay i pod wyłomem, niepodobna mi dokładniej oznaczjć chwiJi, w której celu naszego dopniemy, ile że w tym momencie pełnia xięźyca, po której suche nastało powietrze, dla prac naszych w obrębie wystrzału karabinowego wykonywanych, zbyt jasne sprowadza nocy. Z osiainiego pisma Generała Chasse, przekonałeś się Marszałku, iż ciągle grozi, źe miasto Antwerpią zapali, niestrzelał jednak dotąd, ani strzelać niebędzie. Ograniczamy się więc na samej krawendzi ataku, usiłując ile możności odciąć warownią od Skaidy. Uzbroiliśmy twierdzę St. Marie, a Generał Sebastiani dzierży tamy lewego brzegu dolnej Skaidy. Generał Achard obsadził prawy brzeg, przeto też doświadczać będziemy wzięcia twierdzy S1. Philipp, czego dotąd w skutek złego stanu kommunikacyi dokazać niemogliśmy . Niemogąc strychować floty holenderskiej, końca flandryjskiego i przyległych twierdz, chcę przynajmniej odosobnić cytadelę, w celu ograniczenia onej na własną jedynie załogę i skłonienia jej do bezwarunkowego poddania się. Chciałbym wszystkich zabrać w niewolą, aby natenczas w osobie ich dowodzcy mieć rękojmią na wydanie innych twierdz, które posiadać prawo mamy niezaprzeczone, i aby tą drogą zniewolić rząd jego do przystąpienia do warunków pokoju. Nasze roboty pod lunetą S1. Laurent idą wybornie, chociaż żywy ogień przez załogę z tej strony utrzymywany, jako też pełnia xięźyca, zbyt oświecająca noce, one nieco wtrzyrnuje." Onegdaj wydano tu rozkazy przyaresztowania kilkunastu kawalerów lipcowych, podejrzanych o udział w spisku przeciw rządowi. N ad wyborem członków kommissyi do ułożenia adressu Izby Deputowanych, czyniły dzienniki paryzkie następujące uwagi; Messager de Chambres: zz strony oppozycyinej było roku zeszłego 3 deputowanych w powyższej kommissyi, P P. Dupont de l 'Eure, Tracy i Bernard. Dziś, niema z niej żadnego.

Kommissya składa się wyłącznie z deputowanych tej większości, która Pana Dupin wyniosła na krzesło prezesowskie. - J o u r n a l d e s D e b a t s: Przeszłego roku niebrakowało Panu Laffitte jak tylko jednego głosu, aby został Prezesem Izby. Teraz Pan Dupin miał 98 głosów więcej niż kandydat oppozycyiny. Równej klęski doznała także oppozycya przy wyborze Vice,-Prezesów; albowiem PP« Dupontdel'Eure, Sal verte, Odilon-Barrot, którzy r. z. mieli za eobą 182, 149 i U8 głosów, niezyskali r b. jak tylko kresek 13s, 64 i 74. - Courier fran<;ais: Podczas rozpraw, które deputowani odbyli wbiórach swoich dla wybrania kommissarzów do ułożenia adressu, P P. Laffitte i Odilon-Barrot powstali jak naj mocniej przeciw dekretowi, który ogłosił był Paryż za będący w stanie oblężenia. P» Berenger oddał równie sprawiedliwość wyrokowi Sądu Kassacyinego w lej mierze wydanemu, Wybór padł prawie na samych doktrynerów. To bowiem stronnictwo chciało użyć odwetu przeciw Panu Dupin. P. Lepelletier d'Aulnay jest przyjacielem Pana Royer-Collard, P. Madier de Montiau Pana Thiers, P. Schonenjest polubieńcem Tujlleryów, Panu Martin sprzyja Minister finansów; Pan Keratryjest sam doktrynerem; do którego stronnictwa należą PP« Pelet i Vatisraenil, nie jest nam wiadomo; tylko P P. Etienne i Berenger są.sprzymierzeńcami Pana Dupin. Ten ostatni ulegnie wkrótce intrygom doktynerów, którzy wiewystępując dotąd ostwarcie, starają się powoli ogarnąć rządy Izby i Państwa. - Gazety N a tion a l i T r i b u n e niespodziewają się niczego po teraźniejszym Parlamencie, w którym doktrynerowie tak wielką grają rolę. - Constit u t i o n n e l i T e m p s, stojące pod wpływem P, Dupin, twierdzą przeciwnie, ie większość Izby nie będzie za Ministrami.

Dziennik T e m p s donusi: "Zdaje się,' li Dwory neapolitański, turyński i rzymski przesłały równocześnie przedstawienia dogabinetu francuzkiego na korzyść Xieznej Berry." T enże Dziennik pisze, iż Generał Porucznik Solignac popłynąć ma do Oporto, i wejść w służbę Don Pedra. Dnia 6. b. m. wieczorem i nazajntrz rano Prezes Rady Ministrów miał znowu naradę z Panami Werther i Appony. Od niejakiego czasu uważają, iż gabinet Wiedeński zbliża się bardzo do naszego gabinetu; Poseł austryacki podał kilka nót poufałych Xieciu Broglie. Od czasu otwarcia Izb danych było wTuileryach 5 wielkich obiadów, na które Król Jffić zaprosił następnie wszystkich tych D eputowanych, którzy po zamachu z d. 19. Listopada złożyli mu swoje powinszowanie. Po jednej z tych uczt, zaprosił wczoraj Król Pana Laffitte na prywatną zabawę.

W Izbie Deputowanych przedstawił d. 5.

Minister skarbu projekt do prawa, ażeby przez pierwszy kwartał- przyszłego roku pobierane były podatki równe teraźniejszym; i żądał dla opędzenia wydatków prze« czas ten, kredytu tymczasowego 340 milionów franków» ceyły się zakończenia rachunków z r. JS 2 9< i 1330. Złożył potem rye dochodów i wydatków państwa z Jat 1831. i i833., t przedstawił stan skarbu publicznego, jaki się okazać ma w dniu 1, Stycznia 1833« Anglia.

Z Londynu, dnia u. Grudnia.

Albion powiada, iż powtórnie mowa o nowem mianowaniu Parów, przy którem mianowicie wzgląd będą.mieli na najstarszych synów teraźniejszych członków Izby wyższej; podobno już w piątkowym numerze gazety nadwornej część tych mianowań obwieszczoną będzie. Kuryer powiada względem oblężenia Antwerpii: "Całe postępowanie Generała Chasse dowodzi takiej oziębłości i takiego zaufania w mocy warowni swojej, iż wszyscy wojskowi przekonani, że jeśli przyjdzie do szturmu, 011 swego mężnego i wzniosłego charakteru się niewyrzeknie. Ze cytadela może być zdobytą, to niezawodna; ale osoby dobrze zainforrnowane sądzą, ii dłuższego to wymagać będzie czasu niż się początkowo spodziewano j że strata na stronie Francuzów będzie ogromną. Zaiste, to wydarzenie hańbą niezatartą okrywa całą Europę, bo łatwo lemu możnaby było zapobiedz; nowsza cywilizacya, jak widać, zarzutów słuszności się nielęka. " Z Devenport donoszą pod d. 7. m. b.: Statek parowo-wojenny "Rhadamanrhus" przybyły tu wczoraj ze wschodu, przywozi smutną wiadomość, że okręt Króle weki "Snake" z całą na pokładzie będącą osadą, zatonął. Zapewne spotkało go to nieszczęście na morzu półnoenem podczas ostatniej gwałtownej burzy; zresztą powszechniejszych niema o tem wiadomości. Podobnie też "V erBon" o 50 działach Jedwo co uszedł zguby; znacznie już przeciekał wodą i oprócz tego tak był uszkodzony, ii się widział być zniewolonym powrócić do Fortsmouth, gdzie go na warsztatach przez długi czas naprawiać mają. Obydwa te okręty zbudowane były podług nowej metody Kapitana Symond." - Kuryer dzisiejszy zbija wiadomość o zatonieniu "Snake" utrzymując, że ten okręt wraz z innymi szczęśliwie wrócił do Dunów. Z Porto zbywa na nowszych wiadomościach.

ROZlllaite wiadolllości.

W Warszawie wyszedł z druku przekład romansu W. Dukania pod ty r. Trzy córki wdowy, tomów pięć l przez wydawcę romansów

Waltera-Scotta, Dukania i Koka, przełożony.

Czytająca publiczność, która dwa romanse Dukania, Leonidę i Doktora Spowiednika,z ijwem zajęciem prsyjęła, znajdzie moi e takież same upodobanie w romansie Trzy córki wdowy. Dzieła tego dostanie we wszystkich księgarniach stolicy, i na prowincyi. Egzemplarz kosztuje złp. 15. Tamże, w daJsiym ciągu zbioru romansów Waltera-Scotta, Dukania, Koka, i innych rozpocznie się druk przekładu romansu Rikarda (nowego i lubionego autora we Francy i) p. tył. Julian, czyli Galernik uwolniony. Na dzieło to można prenumerować w Kantorze Drukarni przy ulicy Nowo-Senatorskiej pod Nr. 476. lit. D. Cena prenumeraty jest zł. 8> po ukończeniu druku dzieło kosztować będzie złp. 13. Takie wyszedł z druku w Warszawie u N A. Gałęzowskiego i Komp. Kalendarz Rolniczy na rok 1833., wydawany przez Jana Nepomucena Kurowskiego. Zawiera: l) Część astronomiczne-kościelną. 2) Pan Albrecht Blok i Irzypolowe ugorowe gospodarstwo.

3) lie w średnicy mórg Magd. ziemi pierwszej klassy, uprawiany żytem, w rożnem następstwie roślin i w różnym stanie pognojt/, przynosi dochodu surowego. 4) Prawidła, jakie przy tuczeniu bydła rogatego zachować należy. 5) Liście rożnych drzew są paszą dla owiec bardzo żyzną i onym zdrową. 6) Jak głęboko nasiona przyorywać. 7) Uwaga nad urządzaniem płodozmianów. g) Dach na budynki wiejskie: trwały, tani, wody nieprzepuszczający i od pożaru zewnętrznego budynek zabezpieczający. Rozmaitości: a) Mierzwienie łąk nacią kartoflaną, b) Moczenie owsa na obrok dla koni. e) Obrok z mieszanki dla koni. d) Powłoka chroniąca drzewo od spalenia i uszkodzenia przez wilgoć. Wykryła przez Anglika Paw. e) W jakim czasie róine nasiona wschodzą. /) Jarmarki znaczniejsze krajowe i zagraniczne. g) Wykaz odchodu i przychodu poczt z War« szawy i do Warszawy, h) Zaćmienia. W roku przyszłym 1833. wydane będą w kwartalnych poszytach trzy dodatki do Kalendarza Rolniczego, co do objętości i druku podobne tym, które w r. 1830. wydane zostały. Cena Kalendarza Rolniczego złp. 2. Cena zaś dodatku każdego będzie zip, ? gr. ro. Przedpłata Da 3 dodatki wynosi zł. 5 i przyjmuje się w Kantorze Drukarni Gałkowskiego i Komp.

Według wiadomości zWłoch, Thorwaldsen Wyjechał z Li worn y do Klagenfurtu, gdzie od von Paulen. Stamtąd uda się on przez Wie« deń i Berlin na czas niejaki do Kopenhagi. Znany pisarz Duński Professor Oelenshloeger, zapowiedział na rok przyszły, w Kopenhadze, nowe pismo czasowe, mające być przezeń wydawane miesięcznie pod nazwiskiem "Prometeusz." Dwa pierwsze jego poszyty wyjdą w krotce B druku, i, prócz jednej powie« ści i estetycznych rozpraw, zawiereć będą krytyczne wiadomości o celniejszych sztukach grywanych na tamecznym teatrze. Listy z Włoch jednogłośnie donoszą, że w Rzymie ostatniemi czasy odkryty został spisek na życie Papieża, którego celem było wysadzenie na powietrze wiejskiego domu, do którego Ojciec S, przyjechał był na dni kilka w końcu Października. (Tyg. Petersb.) Sławny lingwista Duński, Professor Rask umarł w Kopenhadze 14. z. m. Gdy Chan Tataryi, niepoeiadający ani jednego domu pod namiotem nieba, kończy swój obiad z końskiego mieka i a końskiego mięsa złożony, każe obwoływać przez herolda, że wszystkim władzcom świata daje niniejszem pozwolenie, ażeby także obiadowali.

Postępy kopalni w Europie.

W kopalniach Europejskich od początku XIX. wieku, zaszły wielkie zmiany. Hiszpania, która od lat ostatnich nie dobywała ołowiu więcej nad 12,000 cetnar., staje dziś tuż obok Anglii. Od r. 1826. kompania Iberyjska złożona z Anglików i Hiszpanów dobyła z gór Alpujairas w Królestwie Grenady 500,000 cetnarów, ilość przechodzącą produkt wszystkich kopalni na stałym lądzie Europy. Kopalnie angielskie, które dawniej przynosiły tylko 300,000 cetn. wydały 923,000 w 1828- r., a dwa małe Hrabstwa Denbigh i Elint na północy Wallii wydały 250,000, daleko więcej niż roczny produkt ołowiu we P'rancyi, Prusiech, Austryi, Saxonii i Hanowerze, razem wziętych. W r. 1796. Anglia (ze Szkocyą i Irlandyą) nieiniały żelaza ze swoich kopalni więcej nad 125,000 tonnów, (Tonn po 20 cetn.) - W r. 1806. produkt wynosił 250,000; w 1820.

r, 400,000; w 1825- r. 580,000; w 1827. roku 700,000. Te fakta dowodzą, iż Anglia dobywa więcej żelaza niż Rossya, Austrya, Prancya, Prussy i Szwecya razem wzięte, Sama część południowa Wallii daje żelaza więcej niż Rossya lub Prancya, a tyle ile Prussy, Austrya i Szwecya razem wzięte. - Dobywanie złota i srebra w Węgrzech się zmniejszyło, lecz za to kopalnie i przemy walnie złota w ziemi Siedmiogrodzkiej znacznie się podniosły, a w Cze« cłiach ilość srebra podwoiła się przez otwarcie kopalni w Przibram i Miess, - Ural do 18-4» r. sławny jedynie obfitością źejaza i miedzi zaczął dawać dyamenty, złoto, platynę i tysiące grzywien srebra dobywanego z ołowiu i miedzi. Prussy, Anglia, Prancya powinny być odtąd także policzone do krajów srebronośnych, bo ilość srebra dobywanego w tych krajach z ołowiu i żelaza przestała być małą. Jakoż w 1826, kopalnie ołowiu, miedzi i cyny w Prusiech dały srebra 20,171 grzywien, w Anglii 12,000, we Prancya 497. - Anglia była dotąd największym w Europie targiem na cynę; od lat kilku i na miedi największym się stała. Samo hrabstwo Cornwallis daje dziś więcej miedzi niż; Rossya, Austrya, Norwegia, Szwecya, Prussy i Hanower. - Dobywanie węgla kopalnego tak się wzmogło ostatniemi czasy w Anglii, i£ ilość otrzymana znacznie przewyższa produkt wszystkich wiadomych kopalni, chociaż w Belgii, we Prancyi, Prusiech, Austryi i Stanach Zjednoczonych północnej Ameryki przemysł ten wielce postąpił. Kopalnie Northumberland i Durham zasilają Londyn i południowa część Anglii; kopalnie Kumberlandskie żywi < I Irlandyą w węgiel ubogą. Kopalnie w hrabstwach Stafford, Derby , York, Lejcester i t. d. opatrują środek Anglii. Szkocya węgiel dostaje z hrabstw Lanar k, Renfrew i Ayrs i f. d« P. Taylor właściciel kopalni i agent wielu kompanii temi przedsięwzięciami zajętych, coroczne spożycie węgla w Anglii (ze Szkocyą i Jrlandyą) ceni do 15,580,000 tonnów. Podjug rachunku P. Buddle, górniczego inżyniera, dobywanie węgla daje roboty 21,000 ludzi (licząc w to i dzieci), z których 14,000 pracuje podziemia, a 7,000 nad ziemią. Podług innych rachunków, 160,000 ludzi w Anglii winno swoje utrzymanie węglowi, W r. i829- do jednego portu Londyńskiego przywieziono 15583,58! chaldronów węgla, od których wzięto cła 464,599 f. szter. - W r. 1828. ze wszystkich portów angielskich do Irlandyi, do osad angielskich i do wszystkich innych zagranicznych portów wywieziono węgla 5,603,897 tonnów. - (Ci "co mają Europę za zgrzybiała część świata, cóż powiedzą na te fakta? Wie» leż to jeszcze kruszców i drogich kamieni można dobyć z tej zardzewiałej skrzyni, kiedy w Anglii, któraby już powinna zdawać się w głąb i w szerz przekopaną, jeszcze niespodzianie nowe podziemne zjawiają się bogactwa, N iech tylko zdolność ludzka niestarzej e, ziemia dla ludzi wiecznie będzie młodą.)

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1832.12.21 Nr299 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry