KROMKA MIASTA POZNANIAtolika w osobie Wolraba, przeszedł do reformacji i przeniósł się z drukarnią do Grodziska w r. 1878 2 '). Powyższą tezę oparto na rodzaju produkcji typograficznej Neringa w Poznaniu, bez zastrzeżeń katolickiej w ciągu 1577 roku. Na to możnaby xlpowiedzieć, że charakter zdecydowanie reformacyjny i.iiały wówczas tylko drukarnie na dalekiej prowincji, zależne finansowo lub z tytułu własności od magnata albo różnowiercrego zespołu (Pińczów, Raków, Nieśwież i t. p.). Trudniej już mówić o ścisłej jednostronności wyznaniowej u właścicieli - mieszczan, zdanych na własny kapitał (np. w Krakowie), którzy byli zmuszeni patrzeć swego interesu. Nering był od początku w opałach finansowych; brał przeto do druku, co dawano, a dostarczały sfery katolickie, ponieważ one wówczas rej wodziły w literackim Poznaniu. Ta okoliczność wyjaśnia nam prawowierność katolicką płodów jego* drukarni w ciągu 1577 roku. Nie przeszkadzało to, że prasował w tymże roku rzecz o porażce Gdańska Jana Łasickiego, jednego znajwybitniejszych różnowierców i kilka dzieł z dedykacjami, zwróconemi do filarów reformacji w Wielkopolsce (Górkowie ). Naszem zdaniem Nering, acz protestant, nie manifestował swej przynależności do obozu reformacyjnego we własnym, dobrze pojętym interesie. J ak długo drukował dzieła wyłącznie katolickie, cierpiano go, gdyż nic mu nie można było zarzu:ić, ale gdy tylko odważył się podnieść przyłbicę przez druk dzieła Niemojewskiego, wyzyskano tę dogodną sposobność, by się go pozbyć, a tem samem pozostawić wolne pole prawowiernie katolickiemu Wolrabowi. Czyż Nering nie wiedział, kim był Niemojewski? Jeżeli nie zważając na konsekwencje, których był chyba w pełni świadom, ośmielił się drukować jego D i a t r i b e, dawał tem wyraz własnym przekonaniom religijnym. Nie mamy zresztą powodu podawania w wątpliwość twierdzenia Patruusa, który przecież w pełni rozkwitu pracy oficyny Neringa w duchu katolickim mówi o jego protestantyzmie jakby o fakcie notorycznie znanym. ) Wojciechowska, o. c, str. 54-56.