GŁOSY O ..KRONICE- ' samodzielnych o ..Kronice l, rozpraw nie zamieściły. Pewną natomiast urazę czuć nam wolno do dzienników wyższe mających aspiracje, które mimo odpowiedniego sztabu pracowników nie znalazły czasu ni dobrej woli dla wyrażenia opinji o przedsięwzięciach naszych. Pamiętał o nas jedynie "Postęp", znajdując w pierwszych miesiącach kilka słów pochwalnych i przedrukowując niektóre nasze przyczynki. Wdzięczność zaś wielka winniśmy ..Kurjerowi Poznańskiemu", a zwłaszcza pp. dyrektorowi Romanowi Leitgebrowi i Stanisławowi Maykowskii mu. za wsjaniałe i wzorowe opiekowanie sit; "Kroniką". "Kurier" zamieścił o wszystkich numerach ..Kroniki" z wyjątkiem nr. 4. - niekiedy obszerne, relacje i informował sumiennie społeczeństwo o piśmie naszem. Tym głosi m ..Kurjera ll słów kilka wypada poświecić. Jedno z góry pragnę utrwalić, a to ducha tych krytyk p. Maykowskrego. Rzeczy te pisane są jakby najserdeczniejszą miłością do sprawy i tak przepojone są sympatją dla pracy naszej, że wielkie czujemy ku krytykowi naszemu zobowiązanie. Rzeczowo powitał p. Stanisław Maykowski z uznaniem gorącem prawie wszystkie nasze prace historyczne i niektóre rozprawki z działu bieżącego. Nie chcemy miłych tych słów cytować, a raczej przyjrzymy się krytykom w tych punktach, kiedy stają z nami na bakier. P. Maykowski nie napisał recenzji o nr. 4 i od nr. ;>/(> rozpoczął wytykać "Kronice" dawniejszą "anemję" ultranaukową. Przy tej sposobności uderzył na lakoniczny układ ..Kroniki miesięcznej" i wydawniczej. Nr. 9/rO rozsierdził krytyka naszego wcale dotkliwie, głównie artykułem "W sprawie mianownictwa ulic", częściowo także rozprawką p. t. ..N.oc z 1. na 2. stycznia 1848 w Katedrze poznańskiej". W sprawie ostatniej obronił się p. Dr. Wojkowski na famach ..Kurjera" . Na inne objekcje zobowiązany jestem odpowiedzieć p. Maykowskimu chociaż ryczałtem słów kilka. Uparł się nieco krytyk nasz przy żądaniu, aby pisać interesująco i pięknie. Można tego żądać w interesie albo popularyzacji pisma. albo pisania samego. P. Maykowski przy licznych rozprawach uznał, że są pisane wedle jego wymagań, a miał zastrzeżenia tylko sporadycznie, głównie tam, gdzie nie referował ściślej. Otóż jeżeli tylko niekiedy rozprawki zdają się zbyt suche lub lakoniczne, to lepiej bodaj być nie może. Nie możemy też z "Kroniki miesięcznej" czy wydawniczej robić przewlekłych opisów spraw bieżących, gdyż działy I' · straciłyby właściwe swe przeznaczenie: służyć mają tylko jako źródło, repertorjum, a potrzebne szczegóły odszuka potem z łatwnością historyk w dziennikach. Ponieważ o pierwszych numerach referował p. Maykowski bardzo sympatycznie, przeto późniejszy, chętnie zresztą powtarzany, zarzut zbytniej naukowości, ..anomji" itp. ma swe źródło wyłącznie bodaj w nr. 4. który zawierał rozprawy o rozwoju targów zbożowych i o statucie prawą porządkowego z r. 14(52. Rozumiem bardzo dobrze, ż" poeta słysząc o targach zbożowych i średniowieczneiu prawie (bfrr!) nie czuł sic swojski, ale trudno zaiste żądać, aby KRONIKA MIASTA POZNANIAhisierjo gospodarce i historję instytucyj prawnych, działy bardzo za nieilbane a z konieczności baidzo MU-he (wiadomo, jak nawet prawnicy nudzą sic; na wykładach historii prawa!), aby. mówię, działy U> zaniedbywało pismo służące rzeczom historycznym. Sądzę, że zgodzi sie na pewne ustępstwo szanowny krytyk, gdy zdradzę, że istnieją znowu inni poinanci, którym "Kronika" wydaje się zbyt przystępną. W związku z ta "anemją" pozostaje otwartszy przytyk, jakoby zbyt wiele ..atramentu statystycznego" płynęło w ..Kronice". (Nb. statystyka jest ową dziedziną naukową, która zamiast długich rozpraw pisze liczby i na.niniej używa atramentu A Mniejsza o to, że mnie szczególnie pan krytyk nie lubi. co się dość łatwo tłumaczy pewną odhuiością między statystyką a ..rajską krainą" poezji, ałe i w tern, jak w (.w ej "bezkrwistośei". tkwi tylko proste nieporozumienie: "Kronika" musi szeroką pełnie służbę, raz może ją wykonywać w formm milszej, drugi raz prosto, krótko, twardo. O ile chodzi o zdanie kry tyka naszego "w sprawie mianowiiictwa ulic", nie dziwię się, że był wyrazicielem wielu, którym mowa taka się nie widziała. Ja powiedziałem swoje zdanie, dogmatów w sprawię tej niema, można mieć zapatrywanie odmienne albo i przeciwne, przez to jednak wcale może nie słuszniejsze. Zdań tych kilka byłem zobowiązany poświęcić p. Maykowskiemu z wdzięczności za jego piękne, szczere i serdeczne recenzje, za jego gnract interesowanie się pismem naszem, za to wspaniałe poparci*', którego nam w w-ielkim i wpływowym dzienniku. nie szczędzi. n \ ukoi - hanie sprawy naszej, a równocześnie w chęci wygładzenia tych nieporozumień, które się w ciągu roku nastręczyły. Z y g m u n t Z a l e w ski. NOTATKA. Kartę tytułową rocznika pierwszego ,. Kn miki" oraz spis rzeczy dołączamy do niniejszego numeru. T r ( ś ć : Arcbiskuj. Dunin a lycoum teologiczne w Poznaniu, (lv*. Prof. Dr. Hozakowski). -- t n*awnyx:h iecen.zyj o Jloniuszco (Prof. Dr. Henryk Opieński). W sprawi" pomnika biskupa Czarnkowskiogo (Dr. Nikodem Pajzderskn. Pwagi na temat ustawy" o r< zbudbwie miast (.Stanisław Kirkini. - Kronika miesięczna. - Z ruchu wydawniczego. - To w . Miłośników miasta Poznania. - Włosy o ..Kr: ince" tZytiinuul Zalewski). Notatka. Nakładem Magistratu stół. m. Poznania. Redakcja i Administracja: Poznań, Ratusz, pokój 74. Odbiło w Drukimi Rribonaików Ctarześeijań-ski li Tnyr, Ai<-. w Pojmuiiu