GAZETA Wielkiegostwa ZNANS KIEGO Nakładem Drukarni Nadwornej W. Deh&ra i' Spólbu - Redaktor: A. Wanncwshi. JW306. W Piątek dnia 30. Grudnia 1836. Wiadolllości krajowe. z Berlina, dnia 23, Grudnia. Donoszą z Wrocławia pod dniem 20. b. m : Dnia 16. wieczorem przywieziono do Ruhberga zwłoki J, K. M. Xięźnej Ludwiki Pruskiej, wdowy po Xieciu Antonim Radziwiłle, gdzie je onegdaj w kaplicy Sw, Anny złożono. Dnia 19. wyjechali znowu z Ruhberga J O . Xiąźęta W i l h e l m i B o g u s ł a w Radziwiłłowie. Z dnia 23. Grudnia. J. K. M. Xiąźę Karol udał się Bta/l do Petersburga. BJIaAM-MAMJIaJIM Wiadolllości zagranICZne. F 2 a n c y a, Z P a ry ż a, dnia 17. Grudnia. J ournal de Paris umieścił dziś w odpowiedzi na twierdzenie dzienników doktrynerskich, jakoby przeszłe Ministeryum było przyczyną, niepomyślnej wyprawy do Konstantyny następujące kategoryczne oświadczenie: Okaże się w przyzwoitym czasie: .n;) źe Ministeryum, z d. 22. Lutego przeznaczyło miesiąc Wrzesień na wyprawę do Konstantyny; 2) źe liczba wojska któregd Marszałkowi Clauzelowidostarczyć chciało, większa nierównie była, niż ją dzienniki ministeryalne podawały,- nareszcie 3) źe zamiarem Ministeryum było nie odmawiać Marszałkowi niczego, coby się do pomyślnego wypadku wyprawy przyłożyć mogło, a to bez zmniejszenia sił na innych punktach potrzebnych do jednostajnego działania w posiadłościach afrykańskich. Podczas gdy dzienniki ministeryalne niepomyślną wyprawę do Konstantyny samemu Marszałkowi Clauzelowi przypisują, i niektóre dzienniki liberalne winę tę w części przynaj - mniej na Ministeryum i w części na Marszalka zwalają, broni go uporczywie Kuryer francuzki, chociaż.może tylko z chęci sprzeciwienia się Ministrom. Klęska pod Konstantyna, mówi ten dziennik, jest w świecie mi» msteryalnym hasłem do bezprzykładnego oburzenia przeciw Marszałkowi Clauzelowi. IIawna nienawiść, długo tłumiony gniew, na raz się odzywają. Nie Marszałka to tylko, ale zarazem męża opozycyi, deputowanego lewej strony w Clauzelu prześladują. N ie przestając na niechęci ku mężowi, który Ministrom przypodobać się nie potrafił, pragną także dzienniki ministeryalne i przeszłe Ministeryum do odpowiedzialności pociągnąć, bo czują, źe tej uniknąć nie podobno. Jeden z owych dzienników stara się dowieść, że, gdyby zażądane tym nadeszły czasie, należałoby się w tej mierze odwołać do Ministeryum z cI. 22. Lutego, N a to je d n e m tylko słowem odpowiedzieć można: Ministeryum z d. 22. Lutego uczyniło wszystko, czego Marszałek żądał. Pan Thiers oświadczył na mównicy, źe nie należy się wymawioć od niczego, -co tylko do uwieńczenia wyprawy do Konstantyny pomys'lnym skutwiem koniecznem zdawać się może, - i oświadczenie to dobrze przyjęte, służyło później gabinetowi za podstawę działania. Mianowanie Ministeryum z do, 6. jWrześnia zainieniło znowu wszystko w pytanie i spowo dowało Marszalka do wysłania do Paryża Pana Rancego, końcem dowiedzenia się, na co liczyć może. Przypomnijmy sobie, że wiele ludzi poczytywało reklamacye, których orga-. nem był Pan Rance, za czyn buntowniczy, i że dzienniki mmisteryalne upatrywały w tym oficerze nowego Popiliusza, który śmiał wo« czach Ministrów zpogróżkami wystąpić. Dzień' niki ministeryalne zwiastują okazanie listów Marszałka, w których oświadcza, żerna dosyć ludzi cło opanowania Konstantyny, i źe za pomyślny wypadek ręczy; zobaczymy, czy rząd i te listy przełoży, w których uwagę Marszalka zwraca na przeszkody, jakie nieprzyjemna pura roku nastręczyć może. (!!) Zdaj e się owszem, że rząd naglił Marszałka do tejjo, aby oczywistem gardził niebezpieczeństwem, Wyprawiono Generała Damremonta do Afryki w tym tylko celu, aby Marszalkowi oświadczył, źe jeśli 6Ję z wyprawą ociągać zechce, kto inny w miejsce jego mianowany będzie, N iesłusznie zaiste uczynił Marszałek ulegając takowemu przymusowi; lecz któż go za to ganić może? Marszałek znał zaufanie, jakie w nim iołnierz pokładał, i postrach, jakim imię jego Arabów przejmuje. Któż inny rnoie się podobnego spodziewać skutku? Albo miałźe on się na zarzuty i szyderstwa wystawić, gdyby się innemu szczęśliwie była udała wyprawa, której on się podjąć nie śmiał? To było dostatecznem do zachwiania stałego charakteru, a zważając nadto na osobiste powody i zarazem wrodzoną każdemu człowiekowi słabość, każdy go zrozumieć potrafi i z pewnością uniewinni« Dziennik wychodzący w Nantes donosi, iź fregata "Andromeda," na której się znajduje młody Ludwik Bonaparte, została przez bu» rzę zniewolona zawinąć do pewnego portu hi szpańskiego. W jednym dzienniku tutejszym czytamy na stępujący artykuł o Chinach: "W Chinach liazą 1,472 rzek i jezior. Opróca fych godnymuwagi jest jeszcze wielki kanał, 300 m;I długi, a który od Kantonu aż do Pekinu się rozciąga. Jest tam 31 paradnych mostów; hl 5 9 iuków tryumfalnych; 271 wielkich bibliotek; 709 gmachów, wystawionych ku c-cci znakomitych cnęźów; >SS pomników grobowych, wyszczegolniających się przepysznem budowniclwem; 32 wspaniałych cesarskich pałaców; 13,647 okazałych dla władz rządowych przeznaczonych gmachów; 1,58» miast, z których J71 pierwszego, 235 drugiego, 1,173 trzeoego rzędu; nieprzeliczona mnogość mniej zna> cznych miast i wiości, pomiędzy któremi wiele jest tak duzvcb, iż się równają niekiórym naszym znaczniejszym i bogatszym miastom; 2,800 warownych miast, 3,000 małych twierdz we właściwem znaczeniu tego wyrazu, służących ku obronie wielkiego Chiny opasującego muru, i 300 wież obronnych, tymże za strażnice służących. O teraźuiejszem położeniu Izby Deputowanych zawiera jedna z gazet co następuje: "Te. raz każdy ma wjększość, albo raczej, nifet jej nie ma, ponieważ "juź więcej żadna większość nie istnieje. T o, co mówią o połączeniu się Panów: Odiion Barrot, Passy i Berryer, rno" źna także powiedzitć o tłumie deputowanych, który głosuje z Panami Duvtrgier de Hauranne , J acqueminot i Fulchiron. N apróżno przypomina;ą niektórzy motywowane odesłanie do porządku dziennego, dzień 13. Marca, dzień 11, ,Października; napróźno wywołują cień Pana Pćrier; są to wszystko stare i prawie juź zapomniane dzieje. Mężom owych epok czyni len za nadto wiele zaszczytu, kto iiu przy. pisuje jakibądź system, stałe zamiary i polityczne zobowiązania się , których się niby to niezmiennie trzymać chcieli. T en zapomina, że przy wsEyatkich tych wysławianych głosowaniach, przeważała więcej o b a ua rewolucyi i nienawiść ku niej, mź spokojna, bezinteresowna rozwaga tego, czego dobro Francyi wymaga. W ostatnich 4 czyli 5 posiedzeniach panował zawsze nadzwyczajny pospiech, werądzie dawały się spostrzegać wielkie niebezpie- , czeństwa, dla których odwrócenia użyto gwałtownych środków; Izby lękały się coraz bardziej swobód udzielonych krajowi i dla tego uważały to za obowiązek swój, częścią je ograniczyć, częścią znieść zupełnie.« Z d n i a 10, G r u d n i a , Od kilku dni krąży pogłoska, źe Marszałek Molitor w miejsce Marszałka Clauzel do Afryki się uda. N ajnowsze gazety Tulońskie podają kilka niewiadomych dotychczas ezczegułów o wyprawie doConstantiny. Wyrażają między in nemi: "Wojsko, które szturm przypuścić miał o, mus'aio okropny wytrzymać ogień ze wszystkich okien. Przy tej sposobności poległ waleczny kapitan Richepeuse i w tern miejscu też słyszano wyraźnie Ze w mieście w francuzkim języku komenderowano. Spostrzeżono Turka, który stojąc na murach przez 3 dni bezustannie ognia dawał; dn, 23. kula zdruzgotawszy pr-zedpiersień, za którym siał, głowę mu oraz oderwała. - Arabowie zrobili zapewne ogromną zdobycz; bo prócz zapasów żywności zostawiono 2,000 sztuk broni, całe wozy pełne ładunków i wszelką własność prywatną Xiecia N emours, Marszalka Clauzel i generałów. - Armia nasza stała przez półtrzecia dnia przed Constantiną. Doświadczano nasamprzod szturmu na drabinach, ale ten lak dzielnie odparto, iż go nie można było ponowić. Po tern przystąpiono do zdobywania bram. Dwie wyłamano szczęśliwie, ale gdy trzecią za pomocą petardy na powietrze wysadzić chciano, uchwycono mylnie wor yiemi, zamiast worku prochu, dla tego tez, iak łatwo noiąć, nic się nie zapaliło. Trzeba lyło teel mi«u odltąp.ć a niedostatek źywnośc. zniewól,! do odwroiu. Marszalek Clau. bąrdzo asI!1ucony, miał już oświadczyć zyczenle złozenla komendy, jeżeli rząd nie uchwali środków potrzebnych, zdaniem jego, do utrzymania osady." M e s s a g e r zawiera następujący artykuł: "Jeżeli listom prywatnym z Londynu wiarę dać można, to pytanie perskie gabinet angielski wielce w obecnej chwili zajmuje, o ile się ono interesów handlowych Anglii i stosunków zawiłych, między gabinetem St. James i dwo. rem Petersburskim zachodzących, dotyczy. Jeszcze gdy Pan Medem był Sprawującym interesa Rossyi w Londynie, wszystko cokolwiek się następstwa tronu tyczyło, wspólnie przez Anglią i Rossyą zostało postanowionem. Ale odtąd rząd Perski oficerów Angielskich 7, służby swe) oddalać zaczął a w miejsce ich przyjmował samych tylko Rossyan. Oraz nadano kompanii z kupców Rossyjskich składającej się, na lat 5 monopol handlu wełną i jedwabiem. Te dwa fakta stały się przyczyną nie tylko gorzkich narzekań ze strony osiadłych w Persyi Anglików, iecz też nalegających przedstawień Lorda Durhama przy dworze Cesarskim, O wypadkacfi układów dotychczas nie mamy dalszych wiadomości, twierdzą jednak powszechnie, iż rząd Angielski nieodzownie postanowił nieprzestać na samych prote» stacyach,- chce w przyszłym miesiącu nadzwyczajnego posła wysłać do Persyi, aby skargom poddanych Angielskich tamże zaradzić. W I n d i c a t e u r de B o r d e a u x z dnia 17 , czytamy: "W skutek nader zacieklej walki ra[eh Karoliści w nocy z d. 13. na 14, od oblężenia Eilbay odstąpić, a Espartero z dywizyą ewoją miał d. lą. srana wejść do Bilbao. (*) Z dnia 21. Grudnia. Deputowanych zwołano na sessyą prywatną na przyszły poniedziałek, d. 26. m. bież., na której Prezes po starszeństwie, P. Gros - Preville, albo w nieobecności jego Pan Bedoch przewodniczyć będzie. Obierać tam będą ielką z 20 członków złożoną deputacyą, mae]ąCą Króla nazajutrz przyjmować. Dnia 27go Kroi osobiście posiedzenia Izb zagai, poczerń nowo obrani deputowani w ręce jego przysięgę złożą. Czynności prawodawcze rozpoczną się dn. 28« m. b. Adres Izby Deputowanych dopiero d. 6, albo 7, Stycznia wydany zostanie. Monitor zawiera, co następuje: "Minister wojny odebrał dzisiaj od Marszałka Clauzel spis umarłych, zabitych, ranionych i ubyłych oficerów, podoficerów i prostych podczas wyprawy do Constantine. Stosownie do tego ':'y ka l!, potwierdzone Ę-o przez Szefa sztabu , , v' . . . . . Q - . głównego, straty poniesione są następ jące: P6;i c p D '