GAZE Wielkiego ZNANSKIEGO TA Xiestwa Nakładem Drukarni Nadwornej Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowshi. JW 260. - W Poniecziałek dnia 6. Listopa da 1837. Wiadomości krajowe. z Berlina, dnia a. Listopada. Wyjechał: Nadzwyczajny Poseł i pełnomocny Minister przy dworze Cesarsko-Rossyjskim, L i e b e r m a n n, do Petersburga,vmmuvHwH Wiadomości zagraniczne. Polska, Z Warszawy, dnia 30. Października, Przedwczoraj zgromadzona załoga Warszawy na polach w przestrzeni od Młocin do Powązek, odbyła wojenne obroty wobec J O. Xiccia Feldmarszałka, świetnym otoczonego sztabem. Część jedna wojska odznaczała się od przeciwników zielonemi gałązkami,-na kaszkietach zatkniętemu Ogień trwał bez ustanku. Zdobycie lasku Młocińskiego szczególniej imponujący przedstawiało widok i efekt. Grzmot dział, ciągły ogień z ręcznej broni, pomieszany z nieustającem hurra, rozbiiały się w pośród drzew i budynków. Od tej chwili jedna część wojska, wielkiemi kolumnami zaczęła się cofać, a pomieszczone w interwalIach działa, za każdą sposobnością odstrzeliwały się nacierającym pułkom. Cały odwrót pokryty był gęstą linią tyrallierów. Również zajmującemi były nacierające oddziały jazdy na sformowaną w karrebataliony, piechotę, gdy tymczasem w oddaleniu porozrzucane oddziały kozaków i pojedynczo lub w gruppacb, migający się żołnierze zakaukazkomuzułmańskiego pułku, wprawdzie malowniczy przedstawiali widok. Cofające się w największym porządku kolumny oparły się dopiero w obozie Powązkowskim, w pośród którego piękny pałacyk, mieszczący najmakomitsze damy stolicy, obrany został za punkt ogólnego attaku, Za zbliżeniem się kolumn, damy wstąpiły na Belweder pałacu; poniżej na krużganku stanęli żołnierze stanowiący załogę tej rozkosznej twierdzy, a otaczające zastępy słały gęsty karabinowy ogień. Po skończonych manewrach rozstawiono stoły pod golem Niebem, a JOO. Xieztwo wezwali do obiadu zgromadzone damy i oficerów różnych stopni. JFzaneye, Z Paryża, dnia 26. Października. Dziennik sporów umieścił następujące uwagi nad zdobyciem Konstantyny: Od czasu zdobycia Algieru jest wzięcie Konstantyny najważniejszym wypadkiem w naszych afrykańskich wojnach. Wszystko się przyłożyło do tego, aby zdobyciu temu wielką wagę nadać; klęska przeszloroczna, rozprawy w Izbach o Algierze, zazdrością tchnąca ciekawość Europy, wyglądającej wypadku tej wy afrykańskich posiadłości trzymać, i nareszcie słynne imię owego miasta, które zawsze znaczną rolę wwojnaoh afrykańskich grało. Gdy Fraucya w upłynionym roku poniosła klęskę pod Konstantyna, powstał żywy i ogólny żal, ie żołnierze nasi zmuszeni byli ustąpić konieczności i puścić z rąk pewną już prawie zdobycz, i równie powszechnie objawiało się życzenie, aby sie pomścić sławy oręża naszego. W swojej mowie od tronu przyrzekł Król to szlachetne zadosyćuczynienie, Izby przychyliły się do tej obietnicy, a Ministrowie zażądali zaliczenia potrzebn-ycb na ten cel pieniędzy i żądaniu ich zadosyć się stało. Przypominamy sobie może, że w czasie obrad wielu deputowanych objawiło życzenie, aby na wschodzie regencyi podobnież zawrzeć pokój z Achmedem jak go na zachodzie z AbdelKaderem zawarto. Tu więc wytrwałości i stałości rządu sprawiedliwość oddać należy. Gdyby Achmed Bej był się chciał przychylić do warunków, zgodnych z honorem Francyi, byłby rząd niezawodnie pokój zawarł. Pan Mole nigdy w tej mierze zdania swego nie taił; ale równocześnie musiał się rząd na wojnę gotować, bo to jedyny był środek do wy jednania zaszczytnego pokoju. N ie trzeba zaś zapominać, że eystemat rządu w Afryce całkiem pokojem tchnące piętno na sobie nosi. - Prezes Rady minisreryalnej kilkakrotnie na mównicy oświadczył, że zdaniem jego Francya zaniechać powinna swego u'sfawicznego systematu zaczepnego, który bez korzyści i sławy tylko skarb nasz wycieńcza i krwi rozlewu Staje się przyczyną. Prowadzimy li tylko wojnę, aby prędzej czy później pokój zawrzeć. Do tegoto stopnia pragnął rząd wraz z Izbami rzeczy w Afryce jak najprędzej doprowadzić, bez narażenia jednak na szwank honoru i godności Francyi. W tyrnto celu przedsięwziął Generał Bugeaud wyprawę. Była ona pieiwszem objawieniem nowego systematu w Afryce, na sile opartego pokoju, pokoju, który przewagę nasze ustala bez przyniesienia mu uszczerbku. Zdobycie Konstantyny jest drug'em objawieniem tego systematu. Tara równie jak w Oranie dyktował rząd z orężem w ręku prawa pokoju. Achmed Bej niczego słuchać nie chciał. Sądził o n, że żywioły raz jeszcze w pomoc'mu przyjdą, i że do murów Konstantyny przywiązane jest nieszczęsne przeznaczenie dla walecznego naszego rycerstwa;" teraz mógł się przekonać, jak się rzecz ma istotnie. Przeznaczenie owo, pozbawia jąc życia Generała Damremonta ostatni nam cios zadało. Armia nasza opłakiwać będzie Generała tego zabitego przed zwycięztwem i nigdy nie zapomni o jego odwadze i pieczołowitości o żołnierzy, stanowiącej najistotniejszy przymiot głównodowodzącego Generała w Afryce. Ale cóż teraz z Konstantyna poczną? Pytanie to raz już podano Izbie i znowu je teraz odświeżą. Rząd niezawodnie odrzeknie na to, że Konstantynę zatrzyma. Konstantyna jest w Afryce miastem wielkiej wagi pod każdym Względem. Co do nazwiska była to niegdyś stolica Numidyi i rzymskiej Afryki, a obecnie jest jeszcze składem handlu i miastem zasnożnem. Co do istoty rzeczy, tworzy ona z Storą i Boną, dwoma miastami nadmorskiemi, podziwienia godny trójkąt, mający morze za podstawę. Ten trój kąt jest żyzny; ma drzewo i rzek?; imię francuzkie jest tam znane i szacowane. Wiele osdb, znających dokładnie Afrykę, twierdzi, że chcąc posiadłości nasze w Afryce rozszerzać, w tej tam właśnie stronie czynić to powinniśmy. Przez zdobycie Konstantyny posiadamy w owej części kraju miasto, równie szczęśliwie położone pod względem handlu jak i pio« wadzenia wojny i na drodze przez Storę ledwo na 20 godzin od morza odległe. Czyliż miasto to ku pośmiewisku Arabów i Europy opuścimy? To jest obecnie pytaniem, które Ministeryum rozstrzygnąć musi. Teraźniejsze Ministeryum właśnie najwięcej w Afryce doItazało i najazczęśliwszem w tej mierze było. Mamy przeto nadzieję, iż i tą rażą położonemu w' niern zaufaniu godnie odpowie i z Afryki świetną i użyteczną posiadłość Francyi zrobi. M o n i t o r umieścił dziś następującą depeszę telegraficzną z Bajonny z dn. 24. o godzi, nie 8mej rano. Espartero donosi, że pobiwszy karolistów dnia 14. pod Huerta deI Rey i ścigając ich dnia 15, do Quintanaru, następnego dnia w dalszą pogoń za nimi puścić się zemyśla. Generał Kapitan Aragonii zawiadomiony został z Logrono, że 10 batalionów karolistowskich, przybywających z Kastylii, stanęło dnia i8go wieczorem w okolicy Haro i przez Ebro cofnąć się zamyślało. Także z Soryi OTzymał zawiadomienie, że karoliści, ścigani przez Esparterę, przybyli dnia 17, do Montenegro. Generał Ulibari zdobył dn. 16, na nowo Peraltę; część załogi w niewolą zabrał, a reszta broń złożyła i do Estelli wraca. Wspomniany Generał wyruszył teraz ku Lodosie. Pan Dupin po zaślubinach Xiężniczki Ma» ryi odjechał do N evere, a po wyborach wróci do Paryża. Pan Thiers, który na kilka dni tu przybył, onegdaj miał posłuchanie u Xiecia Orleańskiego, a wczoraj miał wyjechać do Lille. przekonywają się, iż spekulacya ich nie uda się. Dziennik La P r e s s e zmniejszył już liczbę prenumeratorów swoich. Wydawca dziennika J o u r n a l generał« de F r a n c e oświadczył, iż cenę dotychczasową 40 frank, podwyższa do 60 franków. Wnosić należy, że taniość dzienników nie utrzyma się długo, jeżeli im rząd wsparcia swojego odmówi. Z dnia 27. Października. M o n i t o r dzisiejszy zamyka pod względem zdobycia Konstantyny następujący raport: "Pismo Generał-Porucznika Valee do Ministra wojny. Konstantine, dn. 13. Października, Objąwszy po śmierci Generała Damremont naczelne dowództwo mam honor JW. Panu następujący, krotki przesiać raport o zajęciu miasta Konstantyny, później mając więcej czasu nie omieszkam Mu w tej mierze szczegułowegó raportu dzielić. Dnia 5. armią stanowisko o dwie godziny od Konstantyny odległe nad brzegami Bou- Merzoug opanowała. N azajutrz doszła do gór Sata - Mansourah a później do Coujad-Aty, nie natrafiając nigdzie na opór nieprzyjacielski. Xiążę N emours dowodził naczelnie oblężeniem, Generałowi Trezel polecono uderzenie na Sata · Mansourah a Generałowi Rulhieies szturmowanie do CoujadaAty, Ja z Generałem Fleury oglądałem pozycye bateryi i natychmiast potem przystąpiono do dzieła; ale ledwo co się armia urządziła a deszcz ulewny padać »aczął. Trwało to tak dn, 10.1 przez co biwuaki żołnierzy w formalne trzęsawiska się zamieniły, tak że konie aż pod brzuch w błocie stały a żołnierz nigdzie miejsca odpoczynku znaltść nie mógł. Wszakże po świetnych z strony naszej usiłowaniach udało nam się trzy baterye na SataMansourah i jedną na Coujad · Ati ustawić. Ogień do miasta rozpocząwszy się od dnia 9. trwał nieprzerwanie aż do drugiej połowy dnia nasiępnego. Takim sposobem na-przód posunięte dzieła nieprzyjacielskie zostały zniszczone 9 baterya wyłomu mogła d, 11, ogień swój w odległości 400 metres od miasta otworzyć, Wieczorem wyłom już był zrobiony, ale jeszcze nie przystępny. Nieprzyjaciel odBtrzeliwając ile ,mógł, bronił się walecznie. Strzelcy na wałach miasta albo w stykających się z nimi domach ukryci utrzymywali ciągle dobrze wymierzony ogień z broni ręcznej, Nareszcie' gdy wydana onegdaj odezwa generalnego gubernatora do miasta pożądanego skutku nie wydała, kiedy Achmed -Bey przedewszystkiem zaprzestania wszystkich operacyi zażądał, dzisiaj więc z rządkiem istotnie męstwem szturm przypuszczono i wyparowano stopniowo mieszkańców z jedne] dzielnicy do drugiej, lubo się bezustannie uporczywie bronili. Opłakujemy wiele strat a przyszła depesza moja wymieni JW. Panu dokładniej liczbę zabitych i ranionych. Szef batalionu Serugui przy wyłomie poległ, równie jak Kapitan inżynierów Haket. Między ranionymi znajdują się Generał Perregaux, Pułkownicy Combes i Lamoncere, szefowie batalionów Dumas, Adjutant Królewski, Kapitan Richepense i t. d. Szczęściem, że rany po części tylko lekkie. Część mieszkańców i władz tutaj pozostała« Wydałem do nich proklamacyą, w której ich wzywam ażeby spokojnie w domach swoich zostali, żądałem wszelako od nich, ażeby się o utrzymywanie i żywność dla wojska starali. Achmed uszedł; słychać,- że się cofnął do pu- - etyni. Kalif jego opuściwszy go, prosił o pozwolenie powrócenia do miasta. Prześlę JW. Panu niebawem zdobyte w Konstantynie chorągwie, (podp.) Hr. Va)ee." Prócz tego zamieszcza M o n i t o r raport Generał-Porucznika Valee do Prezesa Rady, w którym mowa o zawiązanych d. u. Października układach z Achmedem-Bejem, o wybiegach tegoż, aby tylko na czasie zyskać, o odpowiedzi stanowczej naczelnego wodza francuzkiego, aby miasto mu wydano, - nareszcie o przypuszczeniu szturm u, gdy wszystkie pojednawcze usiłowania na niczero spełzły.Drugi nieco obszerniejszy raport Generała Valee do Ministra wojny powtarza po części rzeczy już znajome. Prócz tego podają tam stratę Francuzów na dziew iędzies iąt i sied e m zabitych i 494 rannych, - w liczbie tej ma być 15 zabitych i 38 ranionych oficerów. W mieście znaleziono 58 mniej więcej do uźytku zdatnych dział. Zastanawia to nieco, że nawet w poźniejezem piśmie Generała Valee do Ministra wojny z dn. 17, Października żadnej nie ma wzmianki o przybyciu Xiecia J oinville do armii; oraz że tam żadnych nie udzielono bliższych wiadomości o szturmie, których wedle M o n i t o r a rząd z wielką wyglą« da ciekawością. Ogłoszona tu dzisiaj depesza telegraficzna z Bajonny z d. 24. o il z południa brzmi, jak następuje: "Z Huerty dei Rey Espartero dalej przez Espeję do Ontaria wyruszył, dokąd dn. 15. przybył, zabrawszy w pochodzie znaczny, przez Don Carlosa zostawiony transport żywności. D o n Carlos coiał się czemprędzej do Quintanar de la Sierra." Phare Bajoński z d. 24. donosi o zdobyciu Guetaryi i U rniety przez krystynistów w sposób następujący: "Dochodzi nas tego momentu list z San Stbastyanu z d. 31., w którym o wyprawie, zrana dnia tego przeciw Guetaryi przedsięwziętej wspominają,. i s o o rowych w San Sebastianie zaambarkowano a podług otrzymanych dn. 31. wieczorem doniesień, wojsko to ani szabli nie dobywszy, miasto owo zajęto. Wiadomo, że zamek warowny Guetaryi zawsze był w ręku kryetynistów. Równocześnie uderzono też na Urnietę z równie pomyślnym skutkiem a karoliści tam zaczepieni nie mogli przybyć na odsiecz Guetaryi." - Wychodząca w Bajonne gazeta karolietowska zwraca na to uwagę rządu francuz« kiego, ie Anglicy mocną warownią pod Puyo zakładają, i że z małych, nad morzem leżących twierdz, żołnierzy hiszpańskich zwolna oddalają, a w miejsce ich wojska marynarki angielskiej tam usadawiają, II n g l i a» Z Londynu, dnia 25. Października. Królowa jeszcze bawi w Brighton; w dniu dzisiejszym oglądała tameczny sławny mott łańcuchowy; z tego powodu odbyły się nowe uroczystości. Xią£ę i Xię£na Terceira przybyli do Londynu. Hiszpania * Z Madrytu, dnia 17. Października. Głoszą, ie dziś wieczorem wydany będzie dodatek do Gazety dworskiej, zawierający nowy raport Generała Espartery. Dobrze zawiadamiane osoby przecież sądzą, że raport ten nie obejmuje nic ważnego, gdy wódz naczelny ogranicza się na wymienieniu stano wisk przez karolisiów zajętych i na szczegółowym bardzo opisie walki, w której 60 jeńców zabrał. Nieporozumienia miedzy Eeparterą a Lo. renzą ciągle tIwają i ultralibeialiści twierdzą, że Generał Orna w miejsce Hrabiego Luchany naczelne dowództwo otrzyma. Lecz to nie zdaje się być do prawdy podobnem, gdy i Królowa i Ministrowie Naczelnego wodza wspierają. Wybory w Walladolidzie wypadły na korzyść stronnictwa umiarkowanego. Drugie tutejsze wybory rozpoczną się d. so. b. m. Z Saragossy, d. so Październ, Ciągle tu jeszcze nic nie słychać o poruszeniach Generała Oray. Don Carlos udaje się podobno do Aragonii. Codziennie zwiększają się oddziały karolistowskie, pustoszące prowincyą nasze. WczonY zatrzymali pocztę przybywającą z Madrytu, wyprzęgli muły i brykę na drod2e zostawili. Z Barcelony, dnia i3. Październ. Wczoraj rozsiano tu pogłoskę, że W nocy rozruchy wybuchną, dla czego znaczna liczba mieszkańców miasto opuściła i albo w okolicy,albo na okrętach przytułku szukała. N oc je« dnak spokojnie przeminęła. Wybory wszędzie się teraz odbywają i wkrótce ukończone będą. Portugalia. Z Lizbony, dnia 10. Października. Donoszą z Rio Janeiro, że Izby przyzwoliły obole najpochlebniejszych wyrazów, na roczną pensyą dla wdowy Don Pedra, wynoszącą około 76,000 talarów. Niemcy. Z Al ton a, dnia 23. Października, Żegluga przez cieśninę Sund znacznie ożywioną była w miesiącu Wrześniu. W ogóle przepłynęło przez tę cieśninę w z. m. 1676 okrętów. II u s t z y a. Z W i e d n i a , dnia 20. Października» Hrabia Rudolf v. Goess wynalazł w Gelowcach nowy rodzaj telegrafów, w tern od dotychczasowych odmienny, że zamiast drążków służą w nim białe szyby do dawania znaków. Z doświadczenia robionego na wieży kościelnej Sw. Ulrycha, przekonano się, że dane nowym sposobem maki były dobrze widzialne w odległości 5000 sążni wiedeńskich. - Do nowych a szczególnego rodzaju wynalazków, należy także pomysł tutejszego rzeźbiarza i rytownika, Pana Wappenstein, ażeby wszelkie jakie bądź naczynia, mianowicie zaś szklanki i kieliszki, zabezpieczyć od wywrotu i rozlania, a to za pomocą stosownego przyrządzenia mechanicznego. Wynalazek swój nazwał Pan Wappenstein gaslronomiczną machiną zabezpieczenia. Zakon Jezuitów, który ustalił się w okolicach Libanu, miał dawniej już zamiar wysiać z Syryi i zarządzić missyą między Chaldejczy . kamie Teraz dowiadujemy się, że nie missyą, ale zupełne kolegium postanowiono zaprowadzić w Mezopotamii. U stanowienie tego kolegium wyświeca plan Jezuitów, ażeby od Eufratu i Tygru przywieść do skutku związek z osadami zakonu w Indyach wschodnich, posiadać oraz tym sposobem nieprzerwany szereg missyi i kollegiów w całej południowej stronie Azyi. W Indyach, gdzie pełen rolerancyi rząd angielski zostawia zakonowi zupełnie wolną dziedzinę, jest Kalkuta środkowym punktem ich missyi, zkąd już w roku zeszłym dostali się Jezuici aż do krajów Ava i Pegu. T u z c y a. Z Kon s t an tyn op ol a, dnia 4. Października. Dziennik Morn i ng - Chronicie zamieszcza wiadomość z Konstantynopola pod dn. 37. Września: Mianowanie Hadschi Akif Efendego Ministrem spraw wewnętrznych, a Redschid Beja ministrem spraw wewnętrz wiednią ważnych ulepszeń adrninistracyi wTurcyi. Czy taki będzie wypadek, czas to okaże, W miejsce Feryk Ahmed Baszy mianowano Medechi Efendego, jako Posła przy Dworze austryackim. Jestto młody człowiek, który jeszcze żadnego publicznego nie piastował urzędu. Zaraza już ustala zupełnie, i cholera się więcej nie objawiła. Gazeta T i m e s umieściła korrespondencyą z Konstantynopola z d. 4. Października w której między innemi wyrażono: Na morzu Czarnem rozbiło się 8 okrętów przewozowych z 2000 wojska na pokładzie, oraz 7 okrętów kupieckich. Burze te niedozwalały naturalnie nadejścia dalszych wiadomości z Czerkasy!. O zwycięztwach Czerkiesów nic więcej nie słychać. Dnia 2. zawinął tu budowany w Anglii na rachunek rządu Rossyjskiego statek parowy "Colchis, " mający być użyty do blokowania brzegów Czetkieskicb. Rozmaite wiadomości. Z Poznania. Od dnia 3. aż do dnia 4. b. m. zachorowały na cholerę 2 osoby, wyzdrowiało 5, umarła 1 ; pozoetaje chorych 35. Od d 4. na 5. żadna osoba nie zapadła na tę£ chorobę, umarła 1, wyzdrowiały 6 ; pozostaje 28. Ogółem zachorowało od dnia 24. Września r. bież. aż do dnia 5. Listopada 776 osób, Z tych a) umarło . . 358 6) wyzdrowiało 390-- Apozostaje chorych, jak wyżej 28» Sposób ratowania otrutych. - Lekarz angielski doktor Irving Smith, mąjąc w kuracyi pewną kobietę, mającą lat 25, przez opium otrutą, nadaremnie używał wszelkich środków lekarskich, nareszcie nie wiedząc jak sobie poradzić, użył kunsztownej respiracyi. Zatkano jej usta i jeden otwór u nosa, a w drugi wetkano rurkę mieszka z powietrzem; pierś rozszerzona tym sposobem, została potem, przez ciśnienie na lędźwie i podbrzusze wypróżniona z powietrza; nie ustawano przez całą godzinę nadymać mieszkiem; nareszcie zdawało się cokolwiek ożywiać serce. W tern wstrzymano się na chwilę z nadymaniem, poczerń znowu zaczęto nadymać, a otruta przyszła wkrótce do siebie. Artykuł handlowy. W Ameryce północnej prowadzą handel osobliwszy kobietami. Gazeta z Nowego -Jorku donosi: »Przed kilku dniami przejechał przez Nordhamton w M3Bsachusett do Chicoga na zachód powóz naładowany młodemi dziewczętami, gdzie len artykuł bardzo popłaca." Poniedziałek. - Trudno uwierzyć, ile tracą rzemieślnicy przez to, że w poniedziałki świętują. Najprzód 52 poniedziałków jest do roku; licząc przeto zarobek dwa złe. na dzień, a są i tacy co dwa i trzy razy tyle zarabiają, strata do roku wynosi z tego tytułu zł. 104; do tego dodać należy wydatek poniedziałkowy nadzwyczajny, który niezawodnie zarobek dzienny przenosi, tym sposobem strata do roku zł. 208 wynosi. Któż teraz obliczyć jest wstanie: straty w gospodarstwie u rzemieślników żonatych, nieporządek jaki się wkrada przez nieobecność ich w domu, i choroby na jakie się narażają przez późne do domu powracanie, przez rozmaite przypadki, jakie im się w poniedziałki przytrafiają, wszystko to stratę powyżej wymienioną do 400 zł, rocznie najmniej powiększa. Są atoli rzemieślnicy co tysiąc zł, i więcej do roku przez poniedziałki trwonią. Gdyby pieniądze te, zamiast marnotrawienia ich, oddawali do kass oszczędności, w kilku latach zebraliby dostateczne sumki na wyposażenie córek, lub danie zapomogi synom. Nie przesadzimy bynajmniej, gdy powiemy, że rzemieślnicy nasi tracą przeszło sześć milionów do roku, przez nieporządne życie i pró. źnowanie w dni poniedziałkowe. P RU ZANA. Wyciąg zpamięta. J.J. Kraszewskiego. . . .. Ai nasze miasteczko ma swoje pamiątki; ubogie jak ono sarnę. Powiem wam jego hisloryą, o iłem się jej mógł dowiedzieć z archiwów, które szlachetny magistrat z uszanowaniem w kulawej szafce, pod dwoma zamkami, chowa. Niegdyś było to tylkozelenojemiesto, jak opiewa stary przywilej kościelny, - gaj tylko; a gaj zwal się Oobuczyn, zkąd wniosek łatwy, że musiał być dębowy. Iwan Sel1}enowicz kniaź Kobryński, dzierżawca ziemi Zmudzkiej, w roku 1473 dn. 9. 8bra, zbudowawszy Cerkiew Narodzenia Syna Bożego, nadał jej dziesięcinę z dóbr swoich i place ją otaczające. Z opisu ich, to sę tylko ciekawego pokazuje, że kniaź miał psiarnią w Dobuczynie. Arcywaineodkrycie historyczne, wartewieluinnych, temi czasy poczynionych. Prócz tego nadał kapłanowi wolność pędzenia różnych trunków, na swoją potrzebę i szynk karczemny; a te wszystkie nadania, wspaniale potwierdzili kniaź Iwan z żoną Teodorą. Uśmiechać się musi, ktokolwiek ten przywilej czyta, bo go wyraźnie w XVI. wieku sfabrykowano, a sposób pisania, formy i wyrazy nie mąją charakterów czasu których w onym czasie nie kładziono, wzmian. kując tylko świadków przytomnych, dowodzą, tego jeszcze. Zdaje się, ie gdy w XVI. wieku, chodziło o odzyskanie niedochodzących dziesięcin, protopop, nie mając oryginału do ułożenia przed Królowa Anną, w r. 1588 ułożył sobie tan przywilej, podał go, a dobra Jagiellonka d. 15. Czerwca zatwierdziła i dziesięcinę oddawać przykazała. Ekonomia bowiem Kobryńska, do której należała Pruźana, była częścią dóbr stołowych Królewskich, które Bona, a potem Anna Jagiellonka i inne Królowe trzymały. Tak więc Pruźana, alias Dobuczyn, trwała wioską, do ekonomii Kobryńskiej należącą, do XVI. wieku, do Królowy Anny. W r. 1570 stanęła Cerkiew św. Ducha na górze, której Zygmunt August place wyznaczyć rozkazał P. Dmitrowi Sapiezie. Królowa Anna, w r. [588 dn. 15. Grudnia, nadała morę antiquo tejże Cerkwi pozwolenie odbywania praznikow i jarmarków w dzień św. Ducha i św. Spasa, takie kapłanowi, sycenia miodu w te dni. Zwało się to k a n o n e m i ten zwyczaj sycenia miodu na prazniki po wsiach, nawet na całym Wołyniu, dotąd się zachowuje, usycony miód Starosta cerkiewny sprzedaje, a aręda lub sz»ynk miejscowy tej wolności nie wyłącza. Kiedy stanęła w Pruźanćj Cerkiew św. Praxedy - która zgorzała w r. i 8 ' O, z przywilejami i do« wodami swojej rodowitości p - zupełnie niewiadomo. Kościół zaś Katolicki, jedyny, śś. Zygmunta i Wacława, już w r. 1563 exystował, o rym bowiem czasie wyznaczał dlań place P. Dmitry Sapieha, a w r, 1647 Jan Kazimierz, na biedny jego stan zważając, nadał mu rocznej lałmużny z ekonomii Kobryńskiej, złotych polsko sto. Jak się tylko miasto miastem pokazywać zaczęło - i żydzi się wnieśli w wię. kszej liczbie. A że w owych wiekach wszystko się działo za przywilejami, a przywileje sypały się jak grad na wszystkie strony, i żydzi też po przywilej na Synagogę i okopisko sięgnęli, ale nieprędko, bo już po zupełnej miasta na Magdeburyą erekcyi, za Władysława IV., w r, 1644. Przywilej otrzymany dozwolił im mieć Bożnicę, okopisko czyli smętarz, wszelkiego handlu, nabycia domów w mieście, szynków gorzałczanych i innych trunków, od czego obowiązani byli do 600zł. rocznej opłaty. Dozwolono im też wstępu do lasów skarbowych i t. d. Słowem wszystkiego, czego we zwyczaju było dozwalać za piękny prezent, który dawali niosąc przywilej do podpisu. Jan Kazimierz, gdy mu wedle zwyczaju przywilej do potwierdzenia podniesiono, pomyślało tern, aby Bożnica żydowska nie przenosiła się z miejsca na miejsce i nie usiadła kiedy naprzeciw rynkułub kościoła, i zastrzegł mocno, w r, J&50 d' Igo Grudnia, żeby nowego placu żydzi pod szkołę nie nabywali i modlili się na starym. Ale - zapomnieliśmy powiedzieć jeszcze, kiedy miasto miastem się stało, to jest Wójta, Sąd, Magdeburskie prawa i herb ad instar innych miast i miasteczek otrzymało. Siało się to za sławnej pamięci Królowy Anny, a przywilej jej potwierdził zupełnie Zygmunt I I I , Zacznijmy od najważniejszego punktu. Miasta dostało herb, a herb nielada, herb niegdyś Me« djolaneńskich Sforziow: sławnego węża pożerającego dziecię, z II; tylko różnicą od Medjolańskiego , że tamten poważniej ma pokręcony ogon i głowę obróconą w prawo, B Pruźański w lewo. - Zresztą Pruźana ma bliskie pokrewieństwo z Medjolanem przez herb i mogłaby się wywodzić od Sforziow, gdyby tego zaszła potrzeba. Zygmunt I I I ., w roku 1589 dn. 6, Maja, potwierdził zagubiony już przywilej Królowy Anny, na prawo Magdeburskie, wyłączając miasto z pod wszelkich praw innych Ziemskich, Litewskich i Ruskich, uległości wojewodom, kasztelanom, starostom i wszelkim innym urzędnikom, a cały c ęźar rządu i sądu składając na Sławetnego Wójta, który, jak wiadomo, miał wedle prawa Magdeburskiego jus g/adii bez appellacyi, t. j. prawo bezkarnego Ścinania, palenia, wieszania, na pal wbijania i t. d., bardzo przyjemne, zacząwszy od największej śmierci, do najmniejszej. (?) Ustanowiono w mieście kramy, alias kletki czyli jatki, bo jatkami zwały się czas jakiś wszelkie kramy, nie jak dziś te tylko, w których a'lil; mięso sprzedaje; ustanowiono targowe różne, przywilej woskobojni, wagi, miary, wszystko na dochód miasta; jak zazwyczaj pozwolono u bram wydzierać od chłopów podużne, pomiarne, sto'powe, łopatkowe i t. d. Od szynków piwa, miodu i wódki warowano od każ de « go, tym słachetnym trudnącego się przemysłem, po kopie groszy opłaty do skarbu, a o. sobno jeszcze od przedaży wódki sto złotych. rocznie, które in manus p, ekonoma Kobryńakiego Wójt corocznie z uszanowaniem miał składać. Kazano dawać na zapotrzebowanie Wójta i Burmistrzów podwody, pozwolono wszystkim wrębu do puszczy Kobryńskiej, a nareście ufundowano dwa jarmarki: jeden na« zajutrz po św. Trójcy, drugi w dzień podniesienia świę1. Krzyża, na których wolno było wszelki towar kupcom osiadłym i przybyłym sprzedawać, zacząwszy od postronków, a skończywszy na dziegciu. To wszystko znaczyło że Pruźana zrównaną została w prawach i przywilejach, z inne mi miast y , a mianowicie z Brześciem Litewskim. Dopieroż ten przywilej po. twierdzali wszyscy wstępujący na t r o n; jako firmamus, ratificamus etc, in omnibus putictis, articu/is, clausu/is etc,; a sekretarz J. K. M», jeśli mu się dobry prezent nie dostał , dodawał: in quantum jus pub/icum non eon trariun t, l u b coś podobnego, co znaczyło, że wszelkie przy. wileje mogły pójść za nic, bo dość było takiego ogólnego frazesu, na zwalenie najświętszych obietnic. Ola tegom się tak długo nad treścią przywilejów zaciekał, że w tych niejako poznać można normę wszelkich innych, nadawanych miastom i miasteczkom. I cóż te wszystkie przywileje miasteczkom, przez lat 300 z nich korzystającym, przyniosły? Ani urosło, ani pobogaciało; podupadli mieszczanie, rozmnożyli się iydii; opustoszały kościoły, a bożnica coraz wyższa i spanialsza. Po tylu leciech mniemanego wzrostu, dziś ledwie 3000 dusz z żydami w miasteczku, a w tej liczbie przemagają Izraela dzieci, Dornów murowanych trzy, i te skarbowe;. z pozosiałych 370 i kilku domów żydzi mają 186 i karczem 11, azlachta 13, duchowni 5, mieszczanie 157 domów. Kramów iest 44. (Dokończenie nastąpi.) S PR ŻEDAŹ liZ)NIECZNA7 Główny Sąd Ziemiański w Poznaniu. Wydział pierwszy. Majętność Xiąź sądownie na 58,141 tal, 513 sgr. 2 fen. oszacowana i dobra szlacheckie S w i ąc z y n, oboje w powiecie Szremskim położone, ostatnie sądownie oszacowane na 18,781 lal. 26 sgr. 6 fen. wedle taxy mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym i warunkami w Registraturze, mają być dnia a 5. Lu tego l 83 8. przed południem o godzinie ictej w miejscu zwykłem posiedzeń sądowych sprzedane. N iewiadomy z pobytu wierzyciel Franciszek Polewski albo sufccessorowie tegoż zapozywają się niniejszem publicznie. Poznań, dnia 30 Maja IS37, SPRZEDAŻ KONIECZNA! Główny Sąd Ziemiański w Poznaniu. Wydział pierwszy. Dobra szlacheckie W i e l k i e w powiecie Poznańskim *, oszacowane na 16,982 T al. 6 sgr. a fen, wedle taxy sądowej mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym iwa» runkami w Registraturze, mają być d n i a l, M aj a 183 8przedpołudniem o godzinie 11 tej w mIeJSCU zwykłem posiedzeń sądowych sprzedane. Wszyscy pretendenci realni nieznajomi zapozywają się" aby się najpóźniej w terminie tym pod uniknieniem prekluzyi zgłosili. Zapozywają się także wierzyciele z pobytu nieznajomi następujący: 347? 1) Ludwika z Zakrzewskich owdowiała Kierska, - 2) Stanisław Jasieński jako cessyonaryusz Michała Zbykowskiego,3) Augustyn Gorzeński; dalej Makary, T ymoteusz, Niceforyusz i Felix bracia 4fO Gorzeńscy, i syn maioletny zmarłego Leona Gor2eńskiego; 4) rodzeństwo Ludwik i Gabryel Skorzewscy, Konstancya z Skorzewskich zamężna była Zakrzewska i Karolina z Skorzewskich zamężna była Nieźychowska, na teraz sukceesorów jej; 5) Radzca nadworny Kutzner w Wschowie; 6) Gabryel Benedykt Kierski zarazem jako współwłaściciel i 7) współwłaściciel Kazimierz Kierski - przytocznie sukcessorów czyli następców osób poprzednio wymienionych, na termin ten niniejszem publicznie. P o z n a ń . dnia gg. Sierpnia 1&37SPRZEDAŻ KONIECZNA. Sąd Ziemsko-Miejski w Poznaniu. Nieruchomość tu w Poznaniu w rynku pod. Nr. 69, położona, sukcessorom Jakoba Brzeskiego mianowicie Sofii, Magdalenie zamężnej Urbańskiej i wnuczce jego Wiktoryi Albertynie Wimmer należąca, oszacowana na 5884 tal. 15 sgr. wedle taxy mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym i warunkami w Registraturze, ma być d n i a i2 - M aj a 183 S. przed południem o godzinie iotej w mIeJSCU zwykłem posiedzeń sądowych sprzedana. Wszyscy niewiadomi pfetendenci realni wzywają się, ażeby się pod uniknieniem prekluzyi zgłosili najpóźniej w terminie oznaczonym. Po z nan. dnia 5. Października T837« Ur. Rafał Obieziereki, dóbr Rusko dziedzic, tamże pod Jarocinem zamieszkały, jako wykonawca testamentu niegdy Ur. Hieronima Jaraczewskiego w roku 1822. zmarłego, umyślił dwom legataryuszkom oddać do własnej ich dyspozycyi część pozostałości po Hieronimie J araczewskim, z której według postanowienia testamentu tegoż U r, Hieronima J ara« czewskiego wszystkie inne zapisy «umm pieniężnych i długi pozostałości mobiliaroej mają być zaspokojone, legataryuszki'" zaś postanowiły podzielenie pomiędzy siebie funduszów im.oddać się mających. Według analogu przepisów . 137. Ty t. 17. Części I. Powszechnego Prawa krajowego objętych, zawiadomiają się o tern nieznajomi kredytorowie ma * jątku ruchomego po Hieronimie J araczewskim pozostałego, gdyby jeszcze jakowi być mogli, Hieronimie Jaraczewskim jeszcze mieć mogli, w przeciągu (rzęch miesięcy donieśli Ur. Bafalowi Obiezierekiemu lub Radzcy sprawiedliwości Weiseleder w Poznaniu, gdyż w razie późniejszej odezwy podobni kredytorowie będą zniewoleni trzymać się każdej legataryuszki osobno i w proporcyi udziału tejże z owych funduszów. Poznań, dnia 18. Października 1837- ,..; W nocy z dnia 34. na dzień 35, Października r. b. 1837« ukradziono w Dobro je wie pod Szamotułami listy zastawne Ziemstwa Poznańskiego niżej wyszczególnione. Uprasza się zatrzymanie tych listów zastawnych, gdzie się pokazywać będą, i o łaskawe zawiadomienie * o tern Ur. Bażyńskiego Kommissarza majętności Dobrojewskiej lub też Wgo. Stanisława Ko lanowskiego Reprezentanta miasta Poznania; również upraszają się ci, którzy pojedynczych lub wszystkich tychże listów zastawnych sposobem prawnym już nabyli, o równe zawiadomienie, niemniej ile możności o wymienienie osoby lub osób od których tych listów zastawnych nabyli, aby ile możności tą drogą wynaleźć ślad złodziejów. Listy zastawne są oznaczone numerami jakie mają w właściwych księgach hipotecznych i wyrażone mi na lewej stronie listów zastawnych, a nie numerami amortyzacyjnemu Poznań, dnia 36. Października 1837. Rejestr listów zastawnych w Dobro* jewie ukradzionych. Nr. s5 -100 talarów na Bojanicach, Nr. 124 250talarów na Starym Bojanowie, Nr. 57--50 talarów na Babimoście, Nr. 24 -100 talarów na Chudzicach, Nr. 65 -1 O O talarów na Dąbrówce w powiecie Poznańskim, Nr. 138- ioo talarów na Gołaszynie w powiecie Krobskim, Nr. 30 - 100 talarów na Górkach Dąbskich, Nr. 38-100 talarów na Goździkowie, Nr. 81 100 talarów na Gogolewie w powiecie Kroi) skim, Nr. 17 - 100 talarów na Goniembicach, Nr. 38 - W talarów na Jabłkowie, Nr. 37 100 talarów na Iwnie w powiecie Szredzkirn, Nr. 20-100 talarów na Keuibłowie, Nr. 76 100 talarów na Kaźmierzu w powiecie Szamotuiskim, Nr. 6« - 50 talarów na Kąkolewie w powiecie Wachowskim, Nr. 49 - 25 talarów na Kamieńcu, Nr. 39 - 50 talarów na Łagiewnikach W powiecie Poznańskim, Nr, 69-25 talarów na Mszyczynie, Nr. 24 - IOQ talarów na Przylepkach, Nr. 35 - 50 talarów na Przylepkach, Nr. 36 -100 talarów na Przytocznicy, Nr. 63 - 100 talarów na Orchowie, Nr. 68 go talarów na Redgogzczu, Nr, 111 - 50 tal. na Szamotułach, Nr. 27 -100 talarów na Szymankowie, Nr. 37 -100 talarów na Siarkowie w powiecie Krotoszyńskim, Nr. 32-100 tal* na Wolsztynie, Nr.Nr. 287 do 2Q3 każdy po ](X) talarów na Wronkach, Nr.Nr, 613, i 637 do 640, 467 do 469 każdy po 50 talarów na Wronkach, Nr. 36 -ioo talarów na Wydzierzawicach, Nr. 334 -10 O talarów na Wrześni« Nr. 38 - 50 talarów na Zieleńcu w powiecie Wrzesińskim, C. W. H o ffm a n n, królewski regencyjny konduktor budowniczy i obwodowy komunalny urzędnik budowli dla powiatu Poznańskiego, Szamotuiskiego, Obornickiego, Szredzkiego i Wrzesińskiego, mieszka teraz na Garbarach pod Nr. 17. w domu JmćPana Schuberta fabrykanta powozów. Dla zapobieżenia omyłek z ziemiomiercą i handlerzern drzewa JmćPanem Hoffmann, uprasza się uprzejmie przy piśmiennych rekwizycyach na powyższy numer domu zwrócić uwagę. Co tylko prasse opuścił: MAGAZYN powieści dla dzieci. Tom IV, zeszyt pierwszy. Zawiera: Ludwik mały wychodźca. Powieść, Teodor Scherk, w starym rynku Nr. 77, Kurs papIerów I pieniędzy giełdy B e rlińskie i Dnia 2. Listopada 1837 Napr kurant Stopa papie- gotoprC. Obligi długu państwa . PI. ang. obligacye 1830. . Obligi premiow handlu morsl Obligi Kurmarchii z bież. kup Obligi tymcz. N owej Marchii dl Berlińskie obligacye miejskie Królewieckie dito Elblągskie dito Zachodnio - PI. listy zastawne Listy zast. W. X. Poznańskiego .t W schodnio - Pr, listy zastawne . Pomorskie dito Kur- i Nowomarch. dito dito dito dito Szląskie dito ObI. zaległ, kap. iprC. Kur- i Nowej - Marchii , Inne monety złote po 5 talarów III - 4 4 4 4 4 IJ 102* 102 64j 102f 10 l! 63S 1021 1021 1021 43* 1041 1041 1051 IOIJ 99* l 4 4 31 4 106i 215! 18{ l3 T '" 13- JI3ai44 13/* l2-l! 4