KRONIKA MIASTA POZNANIA Dwa teatry, pisała regencja, nie mogą w W. Księstwie istnieć, gdyż wówczas ani jeden ani drugi nie może mieć dostatecznej frekwencji, że jednak teatr niemiecki jest potrzebniejszy, więc trzeba znieść teatr polski. I byłoby nawet takie postawienie kwestji z ich strony zupełnie słuszne, gdy by chodziło o jakieś zapomogi rządowe lub ewentualne użyczenie gmachu teatralnego na polskie przedstawienia. Ale Polacy nie żądali tego. Sami chcieli wspierać swoją scenę, byleby taka istnieć tylko mogła. Napróżno. Pod żadnym Warunkiem na stały teatr polski zgodzić się nie chciano, obiecując co najwyżej zezwolenie na przyjazd polskich aktorów z Warszawy na czas świętojańskich kontraktów 23 ). Jakoż w r. 1817 po raz pierwszy goscIe warszawscy w Poznaniu się pojawili. Osiński przez Radziwiłła porozumiał się z regencją i uzyskał pozwolenie na 12 widowisk 24 ). Równocześnie ówczesny przedsiębiorca niemiecki usunął się z drogi, otrzymując wzamian pozwolenie na przedstawienia w Warszawie 25 ). Rozpoczęły się przedstawienia polskie, według komunikatu "Gazety W, księstwa", 20 czerwca i składały się z sztuk, "które w tem mieście grane nie były i których wybór sprawi (ł) niewątpliwie przyjemność światłym sceny miłośnikom"26), Z wystawionych sztuk wspomnienia godne są: "Otello" (w przeróbce), "Świętoszek" i "Lekarz mimo woli" a z oryginalnych zwłaszcza słynna "Ludgarda" Kropińskiego, której przedstawienie z 30 czerwca było największym wówczas sukcesem 27 ). Nie wiemy natomiast, jakie miały powodzenie pozostałe sztuki. Gazeta W, Księstwa, jedyne podówczas czasopismo polskie, skąpo i nie regularnie zamieszczała wtedy swoje recenzje A z jednego doniesienia, w którem "życzy naj szczerzej, ażeby w ciągu krótkiego jeszcze pobytu u nas szacownego towarzystwa dramatycznego polskiego, spełniły się owe przed kilkoma laty wyrzeczone przez opisującego teatr tutejszy sło 23) A. P. P. - A. N. VIII. 5. fasc. 15, 16. 24) A. P. P. - A. N. VIII. 5. fasc. 6. 25) A. P. P. - A. N. VIII. 5. fasc. 7. 2«) Gazeta W. Ks. z 1817. Nr. 44. 27) Laubert op. cit. str. 132.