(i Wielkiego Xiestwa POZNANSKIEGO Nakładem Drukarni Nadwornej W, Dekera i Spółki. - Redaktor: A. WannoWŚM, JI? 153.- VI Srodę dnia 4. Lipca 1838. Wiadolllości zagranIczne. F 2 a n c y ff. Z Paryża, dn. 24. Czerwca, Pewna gazeta legitymistyczna pod wzgłędeiu wytoczonej prj.eeivv Panu Laity sprawy w>raż,a, i*O następuje: "Z uroczystości, z jaką rząd ,-w sprawie tej postępuje, -wnioskować wypada, źe nowe stronnictwo, t. j. Napoleońskie, naprzeciw młodemu Królestwu Lipcowemu występuje. Dotychczas stronnictw@ to w żadnym politycznym zamachu, wymierzanym pFzeciw istmjcemu porządkowi rzeczy, udziału nie miało, ani spisków nie knuło ani zaburzeń nie wzniecało. N aczelnicy jego, przynajmniej ci, których za takich poczytać można, zasiadają w Izbie Parów, są na dworze i otaczają Króla i Królewiczów. Były adjutant N apoleona, Generał Bernard w tej właśnie chwili ministrem, wojny, a tak powszechnie sądzono, że całe stronnictwo N apoleońskie z monarchią lipcową się połączyło. Czyż więc zdanie to mylne? Czyż rząd, który tyle dołożył starania, aby pamiątkę czasów cesarskich wznowić, żadnej z polityki tej nie odniósł korzyści? Wpośród kłopotu, rząd od roku już otaczającego, -wielkim było- błędem pytanie takowe wzniecić i umysły powszechności na takie wątpliwości narażać. O wypadku wyroku Izby Paróyy domysłó-yy tu przytaczaćnie chcemy, ale jakikolwiek bądź nastąpi, wrażenia i myśli o nagle ukazującej się sde stronnictwa N apoleońskiego zatrzeć nie zdoła. ,4 Z dni» 25. Czerwca. Generał Haxo dzisiaj zrana o 4. godz. W skutek bolesnej operaeyi, którą; wytrzymać musiał, życie zakończył. Fan Laity obrał sobie za obrońcę przed sądem Pana Micbeł z Bourges. W -Kuryj erze franeuzkim czytamy: "Niektóre gazety donosiły, że Xiąźę Ludwik Napoleon sam prawdziwym autorem przypisywanej Porucznikowi Laity broszury, i i« na przypadek processu sam się przed Sądem bronić postanowił. J akoi powszechnie twierdzą, źe rękopis m tej broszury ręką Xi ccia pisany. Jeżeli więc - czego się spodziewać trzeba - Porucznik Laity oświadczy, iż tylko odpowiedzialnym był wydawcą i ie pismo obwinione tylko-dla tego podpisał, aby drukarzowi dać rękojmią, a jeżeli z drugiej strony Xiąźę Ludwik oświadczy, źe wszelką W tej mierze odpowiedzialność na siebie bierze, kiedy broszurę tę ze względu na osobiste interesa napisał, mrnisteryjum wwielkimby było kłopocie; musiałoby albowiem albo postanowić, ażeby Izba Parów członka rodziny Cesarskiej sądziła, czemu jednak podczas i po zamachu Strazburskim ile możności zapobieda się starało, albo kary na którą, ieto źyć osobie." Dziennik sporów zawiera następujący artykuł: "Zawsze nas to żalem napełnia, gdy religią do niesnask stronnictw mieszają. Dzienniki legitymistyczne popełniły wielką niesprawiedliwość, tryumfując niejako z tego, że w żaden sposób niezakłócone publicznych processyi, odbywanych po wielu miastach w czasie uroczystości Bożego Ciała. Dalekimi bylibyśmy od tamowania ich radości, gdybyśmy sądzić mogli, że radość ta jest szczera i daleka od wszelkich światowych myśli. Gdyby spokojność i uszanowanie mieszkańców, ich pobożności przypisywano, albo gdyby to poprostu za czucie honoru i brzydzenie się nietolerancyą poczytano, słusznieby się tylko z tego cieszyć należało. Byłby to oczywisty dowód, jakie przysługi wyświadczył rząd nowy religii i duchowieństwu przez to, że je ściśle na zakres działań duchownych ograniczył. Przechodząca processya nie może nigdy nikogo obrazić, przypuściwszy, że nikt przez nią w pewnym względzie do czynu religijnego naglony nie bywa. Lecz dzienniki legitymistyczne nie chcą tej rzeczy z tego uważać punktu; w oczach ich jest religia sprawą stronnictwa, a duchowieństwo jest politycznym sprzymierzeńcem tegoż. Niechaj nam jednak zawierzą, źę owe 32 miliony katolików, które oni z dumą przytaczają, nie są ani 32 milionami zago rzałych fanatyków, ani też legitymistów, i byłoby to wielkiern nieszczęściem dia religii, gdyby ow« 32 miliony katolików miały podzielać przekonanie, że powinny służyć za narzędzie żądzy panowania i nietolerancyi. Jak się tego spodziewać można było, już wykrzyki dzienników legitymistycznych wywoł ały przekąsy dzienników opozycyi. Łatwo sobie wystawić można, że spokojnie spoglądamy na plany przypisywane rządowi przez opozycyą, jakoby tenże chciał znowu władzę duchowną przywrócić. Rząd dał dowody umiarkowania, które i najpodejrzliwsze osoby uspokoić mogą. C i, co najbardziej krzyczą, nie mają z p e w n ością najmniejszej obawy pod względem wolności sumienia; nie wiercą oni zapewne, żeby władza świecka myślała powierzać J raw swoich władzy duchownej. Przeonani nawet jesteśmy, że właśnie zupełna ufność do zasad rządu jest przyczyną, dla której lud publiczne demonstracye obrzędu religijnego całkiem za niewinne uważa." Donoszą z Nowego Yorku, że X. Joinville dla tego mianowicie po byt swój w Stanach Zjednoczonych północnej Ameryki skrócił, aby mógł stanąć w Paryżu na uroczystość lipcową, na którą Król całą swoje rodziną zgromadzić wkoło siebie pragnie. Na dzisiejszem posiedzeniu Izby par ó w zebrał Hrabia Roy, jako sprawozdawca kommissyi, obrady nad prawem dotyczącćm się redukcji renty. Rozbiór swój następującemi zakończył słowy: "Postanowienia, jakie wam w imieniu kommissyi przełożyłem, na tern się jedynie opierają, cośmy słusznćm dla posiedzicieli rent i przyzwoitem dla interessu państwa być osądzili. Nie obawiam się nowych obrad, jakie, z odrzucenia wniesionego projektu do prawa 4 Wynikną; czujemy przeciwnie, że prawo, jakiem jest obecne, przy którćm współdziałanie rządu jest nieodzownie potrzebne, powinno być przedmiotem dokładnego zgłębienia rzeczy. Interes -właścicieli rent nie ucierpi na tern, bo tak publicznemu interessowi na łonie władz państwa nigdy na obrońcach zbywać nie będzie." Następnie przeczytał Prezes pierwszy artykuł prawa i w chwili, .gdy poczta odchodziła, .stał na mównicy Pan Yillemain, występujący w obronie tegoż. A n gZi a. Z Londynu, dnia 23 Czerwca. Co tylko ukończono koronę przeznaczoną na koronacią N. Królowej. N. Pani obejrzawszy ją, była nią bardzo zadowolniona. Kształt jej jest nierównie piękniejszy od kształtu korony Jerzego IV. i Wilhelma IV., która ważyła 7 funt. i dla teraźniejszej Królowej była za wielka i za ciężka. JMowa waży tylko trzy iunty. Składa się z srebrnej obręczy, otaczającej kapę zcimnopurpurowego, nieco w niebieskie wpadającego aksamitu. Cała> obręcz okryta jest brylantami, a na przodku .złiajduje się mała brylantami połyskująca kulą? na wierzchu zaś te,że krzyż maltański z brylantów. W środku krzyża błyszczy szafir i obręcz cała równie bogatemi krzyżami maltanskiemi i liliami ozdobiona. Tuż pod krzyżem maltańskim umieszczono wielki, .kształt serca mający rubin, noszony niegdyś przez carnego Nięcia, a pod t>m w środku o. ręczy długi podlugowato okrągły szafir. N adto mnóstwo jeszcze innych drogich kamieni i pereł wkoło obręczy umieszczono. Spodnią część korony wyłożono gronostajami: cała zaś czarujący sprawia widok. Jest ona, podobnie jak wszystkie irme sprzęty koronacyjne, małe korony dla rodzin} królewskiej, ampułka do namaszczenia, łyżeczka, berło, laska z lanego złota i inne klejnoty, dziełem Panów Rundell i Bridge. Im bardziej się zaś dzień koronacyi zbliża, tym bardziej zajmują się przygotowaniami do tejże. W Hyde-Park już ustawiają budy i namioty na jarmark koronacyjny, który się tamże odbędzie.. Cała jednak na ten cel przeznaczona przestrzeń wynosi tylko 1200 stóp długości a 300 szerokości, i dla tego wielu kupców; pro rek budowa ukończoną będzie. Już takie wytknięto miejsca na spalenie ogni sztucznych w Hyde- Park i Green - Park, i przysposobiono wszystko do puszczenia wielkiego balonu w powietrze. Dla zapobieżenia natłokowi ludu poustawiają mocne straże przy wszystkich ulicach poprzecznych, od Hyde-Park do westminsterskiego opactwa i nikomu tamtędy przejeżdżać nie będzie wolno. W GreenPark urządzają wielką galeryą dla widzów. Xiąźę Devonshire kazał na dziedzińcu swojego pałacu urządzić trzy przedziały rusztowań dla swoich przyjaciół. Na ulicy S1. James także dwie długie galerye urządzono. W Pallmallu powystawiano przy zbrojowni słupy, sięgające aż do szczytu tego wysokiego budynku, na których zawieszą 50,000 różnokolorowych lamp, które wieczorem zapalą. Gdybyśmy wszystkie galerye i rusztowania, urządzone w ciągu drogi, którą się orszak koronacyjny uda, opisywać chcieli, musielibyśmy ciągle jedno i to samo powtarzać. Władze skarbu publicznego przesłały za zezwoleniem Ministrów umirwione summy do większej części właścicieli teatrów, żeby ci w dzień koronacyi dali bezpłatne widowisko dla ludu. Tylko się jeszcze z właścicielami teatrów Haymarket i Vauxhall względem ceny porozumieć nie można było. Obydwom zdaje się ofiarowana im summa za małą; pierwszy z nich do tego się odwołuje, że w czjsie przeszłej koronacyi więcej dosIał, a drugi żąda 750 fum. szterl. za wolne wnijście do swego ogrodu. W czasie ostatniej koronacyi rozprzedano w Vauxhallu 26,000 biletów; 4000 osób wpuszczono bez biletów, a 7000 osób gwałtem weszło; tak tedy zebrało się 37,000 widzów. , Hrabia Sebastiani przedstawił wczoraj Marszałka So ul ta Prezesowi rady gabinetowej. W ciągu tego samego dnia odwiedzili Marszałka Xiąźęta Schwarzenberg i Ligne i X. Wellington. ROZlllaite wiadolllości. Z Poznania. - Dziennik urzędowy Król. R.egenc\i tutejszej z dnia 3. m. b. zawiera następujące obwieszczenie: "Ponieważ Arcybiskup Gnieźnieńsko- Poznański pod dniem 27. Lutego r. b , przestępując przepisy Powsz. Prawa KI. Cz. II. Ty1. 11. . 117- > 118., na przeciwnej ustawom drodze, bez wiedzy i przyzwolenia rządu krajowego, owszem wbrew wyraźnemu jego zaleceniu, wydał do Proboszczów, Plebanów, Wikarjuszów i Xięźy swojego Arbybiskupstwa rozkaz, którym zachowywane do owej pory postępowanie w przedmiocie mieszanych małżeństw znosi, zakazując, z pogrożeniem ostrych cenzur, dawanie w podobnych przypadkach ślubów, którychby niepoprzedzało stałe przyrzeczenie: wychowywania wszystkich dzieci w religii katolickiej, nienaruszonego tejże rereligii wykonywania przez męża lub żonę katolickiego i nawracania męża łub żony ewanielickiego wyznania - zaczem to nieprawne rzeczonego Arcybiskupa rozporządzenie ogłasza się niniejszem z mocy powagi rządowej za bezskuteczne. Ma tedy takowe być uwaźanem za niewyszłe, a wszystkim duchownym i urzędnikom, pod uniknieniem odpowiednej okolicznościom kary porządkowej zakazanem zostaje niniejszem tak odwoływanie się do niego, jakoteź onegoź zastósowywanie lub publikowanie. Go do wychowywania dzieci z małżeństw mieszanych i zakazu nawracania do wiary, istniejące ważnie ustawy i rozporządzenia pozostają, jak samo z siebie rozumie się, w swej mocy, równie i przepis Pow. Prawa Kraj. Cz. II. Ty t. 11. . 443. 444. stanowiący, jak postępować należy, w tym razie, gdy pleban katolicki dla braku dyspensy zwierzchności duchownej waha się dać ślub prawami krajowemi dozwolony. Gdyby którego Xiedza archidyecezyi Gnieźnieńsko- Poznańskiej, z powodu jakoby przestąpienia rozkazu arcybiskupiego, niniejszem mocy pozbawionego, przykrość jaka spotkać, lub cenzura albo kara przeciw niemu wymierzoną być miała, tego, ia odezwaniem się o to, silna rządu obrona przeciw takowemu władzy duchowne) nadużyciu zasłoni. Dan w Berlinie, dn. 25. Czerwca 1838. Minister spław duchownych, naukowy c h i lekarskich. (podp) Altenstein." TEATR, POLSKI. ( N a d e s ł a n o .) - Przedstawienie onegdajsze (2. Lipca) towarzystwa aktorów polskich poprzedzał taniec młodej Panny Malewskiej (Solo mazur.) Lubo od takiego dziecka wiele naturalnie wyniagać nie można, nie 'wątpimy jednak, że kształcąc się na lepszych wzorach i samo się doskonaląc z czasem uroczą się stanie tancerką. Łaskawa publiczność dla zachęcenia młodej artystki, tanecznicę tę mazura polskiego przywołaniem swojem zaszczycić raczyła. - Następnie dano krotofilę w 1 akcie z niemieckiego tłumaczoną, p. t. "Talisman Niewidzialności" - której tłumacz nawet nazwiska niemieckie (Plattkopf, Preller, Steinfeld i t. d.) rażące ucho Polaka, wiernie zatrzymał. Jeżeli tłumaczony dramat wyższej treści z dziejów obcego narodu wyjęty i do tychże, że tak rzeknę, przywiązany, cudzoziemskie nazwiska nas nie uderzają, ponieważ się w wyobraźni naszej łatwo do tego przenosim kraju, w którym się rzecz dzieje; "Talisman Niewidzialności", której treść zżycia powszedniego czerpana równie mogłaby być polską jak niemiecką, jednak obce o uszy nasze obijają się nazwiska, tedy takową bezpotrzebnie nam narzucaną obczyzną słusznie się brzydzimy. Gdyby tłumacz tej komedyi Plattkopfa nazwał n. p. Gapiowskim, Steinfelda Kamińskim, Prellera Okpiwańskim, toby publiczność przynajmnej w tearze na chwilę zapomnieć mogła, źe ten pośledni utwór jest obcym. - Gra aktorów w ogólności była zadowalniającą. Pan Raszewski, jak zawsze, tak i tą rażą, bawił publiczność nie przesadzając cechy komicznej wyborną swoją humorystyką i charakter gtupowatego oberżysty trafnie oddał; JPani Dąbrowska na podobfią zasługuje pochwałę; gra jej była żywą i naturalną i widać było, źe rolę swoje dokładnie znała. O śpiewach zdania naszego więcej nie powtarzamy. PP. Gawęcki i Archimowicz zadowolnili publiczność i gdyby ubiór ich tro- fi chę 'by 1 gustowniejszy, talent aktorski w nierównie lepszem okazałby się świetle. - Publiczność, której grono dnia tego (niestety!) mniej było liczne, osobliwie w górnych przestrzeniach, chociaż jak się zdawało, dość przyjemnie przepędziła wieczór, nie przyklaskiwała aktorom tak hucznie jak zawzwyczaj, kiedy też z ust ich ani jednego nie słyszała słowa, któreby z zapałem przyiać mogła. lI. TEATR MIEJSKI. W środę d '4. Lipca. Siódme polskie przedstawienie towarzystwa Dyrektora teatru Pana Baszewskiego i przedstawienie*gościnne Pani Pohlroann-Kressner: "Rzadki rywal, czyli: wszystko wiedzący Salomon", komedya w 2. aktach z francuzkiego. Poprzedzi reprezentacya niemiecka: "Próba przymiotów diletant ki, czyli: Oszukany Dyrektor teatru". Muzykalno-dramatyczne intermezzo w 1. akcie przez C Schmidt. (Rola gościnna: Emilia Promhold: Pani Pohlmann-KressneI.) OBWIESZCZENIE. Dostawa potrzeb in natura, wiktuałowych i biwuakowych, dla oddziałów wojska Król. IOtej dywizyi, które w Wrześniu w pobliżu Poznania ćwiczenia wojenne odbywać będą, ma najwięcej dającemu drogą entrepryzy być powierzona, i można dotyczące warunki przejrzeć u tutejszego urzędu prowiantowego. Przedsiębiercy mogący kaucyą stawić i chcący podjąć się tej dostawy, nadeślą nam franco »We oferty na piśmie i pod pieczęcią do dnia 20. Lipca r. b. z napisem: "oferta żywienia wojska", yy którym to dniu nastąpi otwarcieich o godz. 10. przed południem w terminie ym końcem przed naszym Deputowanym, Assessorern Messerschmidt wyznaczonym, i w miarę okoliczności dalsze rozporządzenie niebawnie stanie. Poznań, dnia 27. Czerwca 1838. Królewska I. Atendantura V. korpusu armIleatr mechaniczny i fizykalny. I Dziś we środę wielka reprezentacya Y u kunsztowna z naturalnej magii. Początek H li o godzinie 71. Bliższe wiadomości za- U; g wierają afisze. Y M Gdywkrótce zamyślam odjechać, zwra- P cam uwagę Szanownej Publiczności na [I <]} małą liczbę rcprezentacyi, które tu jeli szcze dam, a w których codziennie nowe H przedmioty będą do widzenia. N a wi - )J; + dowiska te najuniźeniej zapraszam. + K. M. H e e s b e e, S Professor z Amszterdamu. ]i Ponfewaź Olbrzymia . nIcę sło tylko przez krótki czas jeszcze tu będzie widzieć można, uprasza się Prześwietna Publiczność o łaskawe odwiedziny. Widowisko jest na placu kamlaryjnym. Pierwsze miejsce 5 sgr., drugie miejsce 2\ sgr. Dzieci niżej 8miu lat płacą połowę. Poznań, dnia 2. Lipca 1838. A A C P. Klatt. PAZęby kamienne i emaliowej robi i wsadza D Mon ni eh, dentysta w Poznaniu, przy Wodnei ulicy pod liczba 4. Dn. 20. Czerwca 1838. I. od do Ceny targowe . , . w mleSCI« Poznaniu» TlI. »gr. fen. I Tal. sgr..f«n. Pszenica szefel Zyto dt. Jęczmień dt.. Owies dt.. Tatarka dt. Groch dt.. Ziemiaki dt. Siana cetnar Słomy kopa Masła garniec . Spirytusu beczka. 6 6j ,-"