t };7 \I I . , '.' , I" ',!I ! <). , ". i .'" I'f ! ,', . t.: " I ;, ::' ';-'tb' --)!ł .\' 'łł1f.IJ.';:'' .. " . } I " 1;.",,\lMr ',J-:., f< l.. ..&Iur 'li\: '-'t. oł'1I'ifIiII" . , . ( '" 'Jr ." .. .,# " ..,t.. , > \.": "" ....... ,.. \7Vielliego N '"'' y 1\ '. Xięstwa !{oakładem Brukami Nadwornej W. Dehera i SpoilIi. - Redaktor: A. U'lul/lows1!i. .A.ił- JOO. - 'V Sobotę dnia 22. Grudnia 183H. D o c z y t e l n i k ó w g o, z e t r. Z 1wńczqcym /;ię czwartYI.t IIwaTlaltm przypominamy, iź prenumerata wien; 'oczna d!a lUrrjszycfL cZ}'Ielnihów wynosI: . . . 1 TfJI. 18% sgr.; dla zamiejscowych zoś:. ... 2 Tal. Zamiejs,'owi czytelnicy odbierać będą za ę cenę CODZIENNIE wychodzqcq glJZfl na wszystkich Król. Urzędach Pocztowych w co lej Monarchii. - Prenumerata egzemplarza na papierze kance/lar.jllym Wyrl(l.i 15 sgr. ćwierćrocznie wi",dj od powYZszj ceny - Nie naszq będzie winq. jeZeli ella późniejszego zamówiellia W .iqgu liieźqcego kwarlalu, J1oprzedznjq.-e lIurmra' nie będą mogly być przesil/ne. Poznali. dnia 22. Grudnia 1838. Expedycya GaŻ4!t Jł'. De1;era i Sl'ólhi. Wiadonl ości za graniczne. R o s s y a. Z Petersburga. dnia 8. Gruania. (Gaz. Vosba.) - Hedakcya wychodzącego w Paryżu J ournal generał de ł'instruct i o n p u b I i q u e przed wyjątkiem z sprawozdania rossyjskirgo l\Iinisłeryum oswiecenia J umieszczon}m 'v numf'rze z dn. 3. Październ. r. b. następując swoję przysięgę, lUD nie maJą dokładnego pojęcia I) Jej świętości. Jest-to zła sprawiedliwość, ponieważ przekracza granice. wytknięte jej przez utawę, kłamie przeciw oczywistości wypadków, któremi zajmować si" powinna, I rnysli tylko o karze, któr,! wcale zajrnowal; si" nie pO\'I-'inna, .Jest-to zła sprawiedliwość, ponieważ niestety za nadto często jest egpistYCZJhl, bojaźliwi.! i waha/ącą si" sprawiedliwości.}, mnie, przystępną mocy dowodÓw jak raczej .urokowi wymowy. Jest - to zła sprawiedliyvość. ponieważ sami przysięgli to czują, wybór zgromadzenia adwokatów sam to przypuszcza, ustawodawca ogłasza to każdej chwili i dosyć jasno okazuje się z tego, ie S'1 d y as)'sów więcej są nadzieją niźli postrachem dla zbrodniarzy. I Zwyczaine sądy usiłuj,) ile molności rozszerzyć działalność siJdów poliCJi poprawczej, by ukaranie zbrodni zapewnić, Lecz jest-to niebezpieczny system i ubolęwam nad nim, lubo sam do niel30 nalezę. Srodki tucyi nie pomogły:" - P. Mongis nie wymienia, jakich środków użyć należy, dla nadania sądowi przysi«;głych n?wej siły; zaś.Gzete des Tribunaux daJe do zrozumiema, ze przejrzenie listy przysięgłych i warunków zdatności na urząd przysięgłego, byłoby może najstosowniejszym środkiem do wykorzenienia niejednpgo naduiycia 'W tej instytucyi. Z dni a 12. Grudnia. Dzi en n i k s p orów obejmuje dzisiaj następujący art)'kuł o sprawach belgij.;kich: "Odkąd pytale belgijski konie.rencya 10ndY,ńska powtJrme pod rozbiór wZięła, zapowiadano czę!>to jui załatwienie tego pytama i ob"yiiliano Ministrów o obojtttność na interes nelgii, a lubo raczono mniemać. Że rząd francuzki na łenie Kommissyi w obronie no'\"'"('go panstwa wptąpił, twierdzono jednak, ze wszelkie usiłoWi1nia jego były bezowocne. l\1y Jakkolwiek od dnia do dnia nie donosimy, co się na łonie konferencyi londyńskiej dzieje, tyle j(dnak wiemy, że się równie złudzono, mniemąjąc, że już wszystko skOliczono i wyrok konferencyi nel&ii Jui zakomunikowany został, jak POwLltpiewając o likutel'zności opieki i pomol"Y, udzielane, obecnie Heloijczykom przez rz,)d francuzki. N\echaj się wiltc uspoko:ą. .Belgii w Londynie dzielnie, gorliwie i wl.tr'wale a - dodać też moiemy z pomyslnym wJparlkiem bn:)II.ionC? O,:a dlJt)c.h:cza:; tak korzy:;lna dla TlIeJ .opleka, l nadal Jej ujętą nic Lltd3ie. Na posiedzeniu obecnem konferencyi .Francya wi<;cej nii którekolwiek inne mocar:;two przy ch) lności swojej dla nt'lgii dowiodta. Jeżeli traktat. ustala 'lcy istnienie państwa belgi,skie60 i uznanie Jego przez inne mocarstwa, nowej dla helgii bardzo korzystnej uległ rewizyi, to .Francyi jedynie tylko tl( kouyść zawdzięczaj'l. \\ yrok ostateczny jużby był dawniej zapadł, gdyby Francya naj&...ielniejszych nie uiywała zabiegów, aby Belgii iaknajkorz):tniejsze ,vy;ednać warunki. l\z'ld franl"uzki musiał przy tej spusobności pokonywać OL,)jętność Jednych i nienawiść drugi(:h,. poezynione już postano,'Vienia niweczyć i nowe coraz robić trudności, aby tylko nowych dostąpić przyzwoldl, Niewdzięczność w h;j mierze ku :Francyi ze strony rządu i ludu belgijski.ego bylaby nie do d-arowania, ile że trudności, które dyplomacya francuzka z mozołem usunąć zdołała, powszechnie znane. JeŻeli teoretycy jednem s-łowem najzawilsze pytania rozstrzygają, jeżeli na zawady, obowiązania, traktaty i zawikłania w sprawie takiej, jaką jest belgijska, zachodzące, nie zważają. tedy to nas nie dziwi; mówcy i pisarze oppozycyi od lat 8 tak postępują. Ale mocno by to nas zastanowiła Bdy.r mę-żo\-vie : ad,:uinistracyi rzecz}"'visty ud.zlał maJąy, męz?wle z praktyką dyplomacYI obeznam obecme wszystkich wspomnieli 5woich się wyzuć i własnego dzieła sweoo zap}erać się chcieli, aby tylko 00 Ministeryun takich żądać rzeczy, których sami nie pr.aonttli i przy których nie obstawali a to z teji samej przyczyny, dlą które; Ministeryum ich zaniechało. Nie nad(>szła jl'szcze cIwila do ogłoszenia wszelkićh szczegółÓw owych układów. ale - povdarzamy - w zachowanem pod względem sprawy belgijskiej przez rząd francuzki postępowaniu i w wypadku usiłowań jego, nic się nie znajduje, coLy się z hon?rem? godno.ścią i korzyci!) Francyi zgadzać me miało, niC, coby l\lullstcryum ;alLo ze strony Belgii albo ze strony opinii publicznej choć na najmniejszy zarzut narażać mooło." W giełdr.ie dzisi('jszej rozmawiano początkowo li tllko o powyiszym artykule D z i e nn i k s P o rów, U patrywano w nim usiłowanie, aby .umysły na przpt;Jpienie Francyi do postanowleri konlerencyi londyńskie; przygotować. ł'rancllzki, a mianowicie beloilskie paJ'iery ,;arLo,,'\:e ':Ia k-:rsie macznie staciły. \tv 19ądaJ:t z lIIeclrrI'WOŚCI:J za8ąjema hb, aby Się przekonał':, Jaki wpływ mowa od tronu na Slan renly ""'y',\'-I'Le. A 11 g l i a. Z L o fi rJ)' n u, dnia 11, Grudnia, Lisly z l\J alty z d, 25. Listopada zwiastujq, że przytyłe tamże okn;ty od Hotty Admirała Stopforda opatrz.) się ,'" żywność' na cztery miei'1ce. l\owe ich przl'znacLenie jeszcze nic wiadome. Podług jednych mialv przebyć .Dardanelłe, aby b) ć w Lli:;kości Konstantynopola, Jeźdiby Hołła ross)'jska na morze Czarne wypł)'nęła. Cztery an8iel.kie okn;;ty linio,ve "Ptodney,,, "l'ala",,'era ,,, .. Pcmbroke« i "Bido ," towarzysz<)ce Kapudanowi Baszy do zatoki 8 I S i a, powrócą także zapewne do l\lalty, gdy tenże do Konstant)'nopola odpłyn,)ł. Ofil'erowie będcił. Generał!\' arvaez udał się do Loji. Odjazd tych dW6,ch '. Generałó wzniecił, odług listu z.5ewdł.,z d, 2ę. Listopada, wielkie nieukontento\vame poml(dzy gwardyą narodową tameczn'), i ta domagała się od (;enerała ajuaeny, aby, wojsko. regulane m!aslo opuściło. . ł.ecz (:Jenerał odrzucił z mechęci'l żądanie takowe i wydał odezwę, w której oświadcza, że mieszkaliców wszelkich klass między sobą pojednac; prał;;nie. (,ubf'rnator wojskowy w \'ielli, stołicy doliny Aran w Kalalonii, został przez swy{'h iołnicrzy zamordowany. Nadeszła tu wiaclonwść, ie Karołiści napadli pod Hctuerlą na -150 ludzi z oddziału 8rygadyer adał, . i chie prawie wszystki.ch w pwn "V)'CII;". .lylko Uryad)'e.ocałał z 9 jezdzcaml. Mermo zostawił w Sierra de llurgos 5 lub 6 oddziałów guerylasów, którzy wiZelkie zwi'lZki przecinaj'). Głoszą. ie Cabrera zbliża się na czele licznt'go wojska do Walencyi i prowadzi sobą 200 Jcńcó w , J..tórych pod murami mr'lsta tego rozslrzelać każe. .. \iV Burgosie i antanderze zabrano na rzec .karbu publicz. wszelką własność krewnych l przyjaciół Karoli&tuw, a w Villarozi zaproponował GuiJernator Genel'ałowi Halenowi, aby rozstrzla kazał 1.47 jeiiców Kaolistow.kich, naJduF)cy('h Ię na pokładzie okr..tu pł}'ncego z Cal'taGen:r d? Harclony ,i zmuizonl?go do Lalrzymama Się w Vmarozle, a to dla p.omszczenia się śmierci 63 gwardzistów narQdowych, przed trzema laty od Karolistów zamordowanych. l'Ii iewiadolIJO jeszcze. co (.enen;tł na to udpowierhiał. Junta prawa odwetu VI' Saragossie rozka:r:ała, aźeby osoby uwięzione z przyczyny podejrzenia o sprzyjanie Karolistom . za opłatą pewnej sum1ll)' pienil(dzy na wolność wypuszczono. \IV skutt'k takowego rozporządzenia wpłynęło '\'" ciągu jednego dnia do kassy wojennej 15ROOO realów. Z nad granicy hiszpa'lskiej. vr piśmie jedm;m, umieszczonel"I1 w K uryerze ,angiełski,m z :-an Sebastyanu z d. 2. Grudnia czytamy: ..Co do ze\Vntrznćj postawy Tlie ust"ępuj'J fuerJści Tlajlepszym żołnierzom hiszpańskil]l. Są to dziwnie piękni ludzie z prawdziwie ołnicrsk9 postavyą. Uiórich dobry i czYs.ły, karność wojslstwie Ottomańskiem, a żaden Otlomarlski w Beloii. - Majątek poddanych zmarłych w kraju rugiego z kontraktujących Mocarstw, Konsulowi ich Palistwa oddany -będzie; sprawy sporne między Belgijcz"kami a Turkami należ! także do sądu Konulóvv lub w)'ższych dyplomatycznych urzędników. Okręt)" '\vojenue obu narodów za,'howuj'ł względem siebie zwyczajne grzeczności: lecz lielgia nie powinna w żadnY1 prz}"padku bandery swolej pożyczać okrt;tOf11 innych narodów lub turec"im rajasom dawać naprzeciw władzom opiekę. Eelgijskim okrętom handlo. wym wolno z wszystkiemi w Pal1stwie Otto. mańskiem nif!zakazanemi towarami wpływać na Czarne Morze. W żadnym jednak przy padku olm;ty sprzymierzom'go narod.u nie ł:n0fll być zmuszone, do transportowania wOjska lub zapasÓw wVJennych. Okręty obu narodów bronie: się mają obopólnie od rozbójników morskich. Z BruxelIi, dnia 10. Grudnia. (Gauly /Jole/ldfrshie). - Oddział wojs"-a udającego si" kIJ graniC)' luxemburskie; składać się będzie z 14,000 ludzi, a między tymi z 12,000 picchoty. Nie wydan0.ieszze wojsku temu rozkazu do wyruszema, I zape\'nle wstrzymają się z wydaniem takowego. dopóki wszyscy ludzie, rozpuszczeni do domu, do korpu.:u swegu nie powrócą. Minister wojny Dliał do Namur wyjechać, gdzie już wiele zapasów żywności i amun!cyi zj:!romadzono) ale jest słaby. a tak w miejsce Jego wysłano tamże oficHa z sztabu głównego z Intendentem trzeciej dywizyi. N i. e ni c y. Z Norymbergi, dnia 1J. Grudnia. Sławą okryty \V ód.z bawarski, F£"ldmar.szalek Xiąźę \V r e d e już nie żyje! Wczoraj wieczorem około godziny H.zakuńczył w zamku swoim w ElIingen swój pełen trudów, ale także pełen zasług zawód ziemski. Podczas gy wiekiem. itrudam! wojennemi os.łabioe ciało ule8ło memocy, siła umysłowa me zmieniła się b}najmniej aż do ostatniej chwili życia. czego ostatnie rozporządzenia dowodzą. I tak zalecił, aby w 24. godzin po skonie ciało jego otworzono, otrzymaną przed 25 laty kulę pod Hanau wydobyto i na wieczhą pamii)tkę dla Jego rodziny w urnie zachowano i zwłoki zaś jego miano po 48 godzinach złoiyć bez wszelkiej okazałości w grobie familijnym obok zwłok zmarłej przed trzema laty małionki jego. - Urodził się dnia 29. Kwietnia 1767, a tak przdył niespełna 72 lat. Zostawia on.3' córki i 5 synów, kt6rzy częścią w 8awaryi, częścią za granicą urzędy cywilne i wojskowe piastują i obecnie zgon 5weso kochanego ojca opłakują. T u I' C Y a. Z Konstantynopola. dnia 26. Listopada. (Gaz. powsz.) - Pan Bell krząta się ustawicznie w Czerkassyi. Zdaje się. że 5i chce doczekać wykonania nowych stypulacyi handlowych, aby z nich w celu przemycyw:mia putrzeb wojennych dla przyjaciół swoich, Czerkiesów, korzystać. Podług treści traktatu uzyskali Anglicy znaczne przywileje pod względem żeglugi i handlu na morzu Czarnem. Bell zapewne z tego korzysta( postanowił, zapisał Dowiem znaczne zapasy prochu i ołowiu z Malty. które tutaj w enlrepot skłał1a, aby je stósownie dOI okoliczności do Czerkassyi przewieźć. Jest on istotnie apQstołem Anglii, zacł-łęcającym Czerkiess6w do OpOl'U. i w.pierajQcym ich w walce przeciw BossYI. Niedawno temu pisał on tak do jednego z swoich tutejszych przyjaciÓł: "Dopóki mi zdrowie słuzy aby głosić hasło, do którego nmie powołano, Rossya Czerkiess6w nie ujaruni!" Widzimy więc. że Bell missyonarzem, nie pokoju albo towarzystwa biblijnego. lecz posłannikiem buntu i wojny. Jest on sprawcą wiele złego, bo nawet w tym razie jeżeli mu się uda stan wojenny w CzerkasS}'1 utrzymać. nie dostąpi jednak pod żadnym warunkiem zamiaru swego, a Czerkassya czy później CZ} rychlej jednak potędze rossY/skiej ulegnie. Zasob}' Czerkiessów jut wyczerpane; tylko obce wsparcie nastn;cza im sposobność dalszego oporu. Wiemy wszelako, jak długo to trwa i jak chętnie, DY tylko pokój odzyskać, w układy ,'Vchodzą , jeżeli tylko jakkolwiek są łagodne. Jeieliby więc Rossya na haraczu przestać i tylko prawo zwierzchnictwa nad Czerkiessami sobie przy. właszczać, nie zaś kraju ich do swego państwa wcielać ch..iała. propozycJe te chętnieby przyjęto. W prawdzie trzebaby było wówczas się obawIać. żeby agenci angielscy temu zapobiedz nie potrafili, namawiając mieszkańców, żeby ani o krok nie ustępo.. wali; Anglikom bowiem o spokojność i pomyślność Czerkiessów bynajmniej nie idzie. dążą oni li tylko do tego, aby daleko sięgające zamiary swoje na Wschodzie przygotować. nie dbając o to, czy nar6d iaki, który im się uwieść dał. wyginie czy tei nie. Anglia była i jest nieczułym rachmistrzem. oblictająl'ym tylko swoje kouyści i funty szterling6w. -- .........,..,.,"""" . Rozmaite wiadomości. Z P o z n a n i a. - Z powodu rychło nastałych mrozów i braku śniegu niektórzy własciciele dóbr i gospodarze. co swoje zbiory ziemiaków jeszcze nie schronili, ponieśli skody, które jednak w porównani u z zbiorami tegorocznemi w ogólności, są małoznaczne. O wpływie mrozów na oziminę. przedstawiającą zresztą piękny widok. po nastaniu łagodniejszego powietrza, nic niepomyślnego donieść nie mozna. Dnia JO. Listopada w nocy 012. Bodzinie ukazała się mocna błyskawica z {>6łnąc-zachodu. - Chorób zacic;tszych W l'lstopadzie ani mjędzy ludźmi. ani między bydłem nie było. Smierlelność między ludźmi była małoznaczną, -.-- 6 osób zmarzło pod gołem niebem. - Dnia 12. Listopada kowala {;rabi"sJi:iego z Zacharzewa, powiatu Odala pocztowym, wieczorem o 8 godzinie ,vz pocztowy przejechał ta, iż na lIIijscu skonał. Tegoż dnia po połu?niu o 5. sternik Karól R<;iczarczak z :;tarołl(kl nie daleko od Poznam a pijany z statu w W,artę wpa(1ł i toniJł; trupa jeszce m<; znale,zlOno; , zstavn n brzemiennj odwagi. Pewnego dnia podał do nagrody oficera. którego postępowanie od dawna uwalał. "Powiedźcie P. Marszałkowi, ie pamięć jego zaszc7.yca mnie" odpowiedział oficer, kt6remu o tern doniesiono, "lecz nagroda ta pochlclma, była mi przyobiecaną od dawna." Marszałek chciał widzieć oficera. "Panie Marsl.ałku, rzekł mu oficer, w kampanii 1813 w Saxonii, szłabs oficer jeden spoezyw-ał ch'wilę "\1' a"vangiirdzie we mlynie. Kilka kroków na przodzie biwakowa la kompania grenadyer6w. Nieprzyjaciel, prowadLOny przez wieśniaków lIat:;le przebył nasze szeregi. Z dachu młyna. gdzie nieprzyjaciel najlepiej wziąść go mógł na cel, sztabs oficer zawołał: Bror'lcie tego posterunku, zakrywa on dwie dywizje. - Obroniono posterunku P. l\larszałku, lecz wszyscy oficerowie zginęli prócz jednego, któremu Generał przyrzekł krzyż" - "Tym Generałem byłem ja ,« rzekł Hrabia Lobau. _ ..A oficer('m. który się został, byłem ja." odrzekł Pułkownik Chapuis z 4tej legii. - >lAch Pułkowniku, rzekł Marszałek, ściskając jego rękę, długo cię 5zukałem i zawsze jednakowym 1R05cię znajduję, (, - Marszałek Lobau, które<>o wychowanie że tak powiem odbyło się w p_ lu? a później na worze csarskim, okazY'\'I'ał wielkI rozi}dek I znakomIty sposób postępowania. "\tV każdym przy padku cywilnym lub wojskowym zapatrywanie sili jego na rzeczy było właściwe, postanowienie szybkie, rozkazy jasne, wola niewzruszona. Posiadał wielką znajomość ludzi i życia. Gwardya narodowa winna silne swoje uorganizowanie, dobrą postavvę, dokładne w)'ćwiczenie i znajomość manewr6w, zgodności dwóch ludzi umieszczonych na jej czele. A co ważniejsza, kiedy Hrabia Iobau objął dowództwo gwardyi, okoliczności były bardzo trudne. Opinie anarchiczne, zuchwale i otwarcie się organizowały. Wybuch gotował się co chwila. Instytucye, własnosć, społeczność były otwarcie zagrożone. Gwardya tylko była jedyn,! siłą moralną i materyalną zdolną to wszystko wstrzymać, ona to wtedy, stanowiła Rząd. Wahanie się jej, lub błąd z jej strony spowodowalby nową rewolucyą. Tego więc kto nią dowodził czekała wielka odpowiedzialność, a do tego próba wśród namiętności i obelg. Jaki wojskowy zniósłieby spokojnie obrazę sweo hunoru J polit)'k potrafilieby się oprzeć przyłudom stronnictw! żołnierz Cesarstwa, co dowiodł odwagi wojskowej. miałźeby wrównym stopniu odwagę obywatelską! Marszałek Lobau okazał w tej próbie niezwyklą moc duszy. Na pierwszy rzut oka, objął on zaraz stan rzeczy. Niebyło siły tylko w gwardyi, niebyło niebezpieczeństwa tylko dla publicznego porz1)dku, pojął więc zaraz 5wój obowiązek i polożpnie. Uorganizowawszy gwardyą na stopę wojskową, daleki od wszelkich kabał. niedozwolił any ta siła narodowa była narzędziem nikczemnych 'przemijających rachub. Wskazał wszystkim ,eden cel, tó jest dobro wszystkich, obronę porządku. - Cesarz lubiący jak wiadomo łączyć nową sławę z dawną godnością rodu, poł1czył człowieka którego lubił i szanował z dziedziczką dawnych książąt panujących w N e uchatel, siostrzenicę Księżny Albany, iony ostatniego Stuarta. Po 1815 dzieliła ona, osładzała Generałowi przykrości wygnania. _ Nieszczęściem Generał nie zostawił dziedzi. ców swego imienia: pozostały tylko 3 córki. Jedna z nich, zaślubiona wnukowi owego tak zręcznego i cnotliwego ministra Turgot. któremu Francya winna tyle użytecznY3h reform. (PodłuB Dziennika Sporów.)