GAZETA Wielkiego Xię twa p O Z N A N S K I E G O. Nakładem Drukami Nadwornej IV. Dekera i Spółki. - Redaktor: JI. WannowshŁ . >K « @ » . W Sobotę dnia 31. Sierpnia. 1839. Wiadomości krajowe. z B e rlina, dnia 27- Sierpnia. J. K. W. Xiąźę Albrecht wyjechał do Borodina. Wiadomości zagraniczne. Rossya. z p e t e r s b u r g a, dnia 20. Sierpnia. Rozkazem J. C. Mości z dnia 25. Czerwca ustanowiona została posada Konsula generalnego w Serbii. JNa przedstawienie P. Zarządzającego Ministerstwem spraw wewnętrznych, w skutek zaświadczenia P. Ministra dóbr państwa o odznaczającej się gorliwości i pracach urzędników, którzy uczestniczyli w zatrudnieniach ku przekształceniu zarządu tych dóbr, N. Cesarz Jmć, raczył rozkazać w dn. 11. Lipca, oświadczyć monarsze J. C Mości zadowolenie, w liczbie innych: byłemu Witebskiemu Cyw. Gubernatorowi, Gen.-Majorowi Zyrkiewiczowi, Rządzcy obwodu Białostockiego Gunaropuło, Cywilnemu Gubernatorowi Wileńskiemu Badzcy stanu Xieciu Dołgorukow i Wileńskiemu Wice-Gubernatorowi, Radzcy kolleg. Xieciu Trubeckoj. U stanowiona przy Ministerstwie OSWlecenia Kommissya Archeograficzna czynnie posuwa i rozszerza swoje prace. Dla naszych czytelników nieobojętną zapewne będzie wiadomość, źe się w niej gotuie «Zbiór aktów tyczących się dziejów Zachodniej Rossyi." Głównym do tego materyałem jest Metryka Litewska będąca tu przy Senacie. Redaktor zbioru Protojerej Hryhorowicz zajmuje się jej rozpatrzeniem. Z protokołu posiedzeń Kommissyi ciągle ogłaszanego w Dzienniku Ministerstwa oświecenia dowiadujemy się, źe Pan Daniłowicz, Professor Uniwersytetu Kijowskiego (a teraz Moskiewskiego), oświadczył fotowość do zajęcia się wydaniem Ruskiego · itewskiego statutu 1523. r, (Gaz. towsz.) - Przy teraźniejszych naborach do wojska w gubernii kaliskiej 300 polskich rekrutów, którzy stosownie do przepisów pod eskortą wojskową i w towarzystwie kilku urzędników cywilnych do Komroiasarza obwodowego (do Kalisza) sprowadzeni być mieli, prosili, żeby im pozwolono bez eskorty w drogę się wybrać, kiedy żaden z nich nie uciecze. Zezwolono na to a rekruci ci zatknąwszy chorągiewkę i udawszy się w pochód, mimo gęstych borów, przez które przechodzić musieli i gdzie dawniej chociaż ścisły był dozór, wielu jednaka uchodziło, Xiąźę VVarszawski przejeżdżając przez Kahsz i dowiedziawszy się, źe żołnierze ci wzorowćm się odznaczają postępowaniem, raczył wynurzyć swoje w tej mierze zadowolenie, kazał rekrutom tym przed front wojska wystąpić i pochwaliwszy ich publicznie każdemu z nich po 2 zlpolsk, a naj starszemu , który niósł chorągiew, 2 dukaty wypłacić kazał. - Pismo z nad granicy rossyjskiej zbija podanie gazet zagranicznych, jakoby Rossya do żadnego porozumienia w pytaniu wschodniem wpływać nie chciała, aby z obecnego przesilenia na Wschodzie oddzielne dla siebie osiągnąć korz)ści, IN'gdy albowiem gabinety z większą nie postępowały szczerością, jak w obecnej chwili, każdy gabinet innym 17ą,-, dom powody i zasady działania swego wytłumaczył anotarossyjska nietylko w Londynie, lecz też w Paryżu, Wiedniu i Berlinie najżjwsze zyskała zadowolenie, co większa »- wskazała nawet stanowisko, z jakiegoby zawikłania na Wschodzie uważać należało. Podług nowszego rozkazu cesarskiego ci tylko z zostających w służbie rossyjskiej cudzoziemców mają być uznani godnymi nagrody w otrzymaniu znaku honorowego za nienaganną służbę, którzy przysięgę wierności rossjjskich poddanych wy konali. Równym sposobem także wszyscy cudzoziemcy, co przysięgi takowej nie wykonali, ale wspomniany znak honorowy za nieskazitelną służbę już otrzymali, nie pierw wyższy stopień tego znaku honorowego otrzymać mogą, dopóki przepisanej nie wykonają przysięgi. N. Cesarz rozkazał przy wynoszeniu żydów do stanu honorowych obywateli za nadzwyczajne zasługi w naukach, sztukach, handlu lub przemyśle takowych trzymać się przepisów, że przedstawienia podobnego rodzaju z szczególniejszą uwagą podawane być mają, i że ci tylko dziedziczne prawo obywatelstwa otrzymywać będą, o których uzasadnioną zupełnie będzie rzeczą, źe państwu ważną uczynili przysługę. Obok tego należy w takim razie przełożyć Ministrowi dowody takie, jakie się składają przy osobach stanu miejskiego i kupieckiego w czasie rozdawania nagród, Z Tiflisu, dnia 2. Lipca, (Gaz. Politycz. Monach.) - Czerkiesy niedawno temu okropnie się na naczelniku Awariów pomścili. W przeciągu miesiąca Czerwca Bei Oeli - Kizeljar poddał się Kossyi. Aby ujść zemsty ziomków swoich, cofnął się do wzmocnionego stanowiska na linii l e re k . Wszakże Czeczeńcy niespodzianie na stanowisko to uderzyli i opanowawszy je po krótkim boju, Bejowi i 32 osobom z rodziny jego głowy poodcinali. Głowy te przesłali naj'znakomitszjm naczelnikom pokoleń z pogróżką, e podobny los ich czeka, jeżeli z rządem rossYJ. skim w przyjacielskie wchodzić będą stosunki. Generałom Fasi i Osłów nie udało się dotychczas skarcić te wybuchy dzikiego patryotyzmu. Francya. Z Paryża, dnia 22. Sierpnia. M o n i t o r dzisiejszy obejmuje oczekiwane od dawna postanowienie względem zniżenia cła od cukru z osad. Poprzedza je bardzo obszerny raport Ministra handlu do Króla, w którym prawności i konieczności środka tego dowodzi. W Messager czytamy: »Słychać, źe rząd nasz od Lorda Palmerstona otrzymał notę, W której tenże się żali, źe Admirał Lalande flocie tureckiej z Dardanellów wypłynąć pozwolił. Dodają, źe wspomniana nota przytacza, iź oba rządy się porozumiały, aby flotta angielska egipskiej flocie wypłynięcia z Alexandryi wzbraniała, podczas kiedy z drugiej strony eskadra francuzka flocie tureckiej pozwalać nie miała wyjść z DardanelIów; Kapudan Basza zatem nia dostałby się b)ł nigdy do Alexandryi, gdyby Francya konwencyi raz zawartej wierną pozostała. Nota angielska ma następujące podawać dilemma: Ałbo Admirał Lalande wbrew przeciw olrzymanynj działał rozkazom a w tym razie żąda gabinet angielski, żeby rząd nasz -- nie wiemy w jakiej formie - nieukontentowanie swoje w tej mierze wynurzył; albo Admirał Lalande ściśle się trzymał odebranych instrukcyi a w tym razie Ząda Ministeryum angielskie od francuzkiego oświadczenia, dla czego od uchwalonej raz polityki odstąpiło.« D z i e n n ik s p o rów zawiera następujące uwagi o stanowisku i zadaniu Ministeryum: «Tymczasowo spoczywają wielkie polityczne pytania. Nikt silnie Ministeryum nie popieja, ale wszyscy je cierpią. Stronnictwa nie żądają od niego żadnej politycznej demonstracyi. Chociaż jednak polityka obumarła albo prawie zasnęła, sprawy administracyjne drzemać nawet nie powinny. Gabinet powinien się administracyą i sprawami Kram; zajmować iwmiarętego, jak w tym względzie mniej więcej szczęśliwym będzie, na wsparcie kraju liczyć może. Pierwsza jego wyprawa na zeszłem posiedzeniu nie bardzo była w tćj mierze zaszczytna. Przyjął on bez oporu na siebie odpowiedzialność, która mu obecnie mocno cięży, a tą jest samoistne załatwienie pytania cukrowego. Dozwolił on pod administracyą swoją zniweczyć najważniejszą może nie można, że, jeżeli obecnie pensy e Ministrów nie tyle co dawniej kosztują, wychowanie ich nierównie kosztowniejszem się staje. Ale o przeszłości i skończonych wypadkach w nadziei lepszej i szczęśliwszej przyszłości zamilczymy. Gabinet, chcący czas swej administracyi ważnemi odznaczyć ulepszeniami, ma do wyboru dwa stanowiska: Na pierwszem, trudniejszćm i świetniejszćm, śmiało jedną ręką zatyka się polityczną chorągiew i broni jej się mężnie przeciw stronnictwom, podczas gdy się drugą nieustannie interesami państwa kieruje. J estto olbrzymie zadanie, któremu najznakomitsze talenta długo wysiarczyć nie mogą, jak nas doświadczenie uczy. Drugie skromniejsze, ale zarazem pewniejsze, na tern się zasadza, aby być dalekim od polityki, unikać wszystkiego, co namiętności wzbudzić może, i aby stanąć na neutralnej zierni, gdzie w imieniu dobra publicznego odwołuje się do pokoju boskiego. Malej tylko liczbie Minisleryów stanowisko takowe w podzielę się dostało. Wielu Ministrów pragnie, aby ich polityka w pokoju zostawiła; ale polityka rzadko się do tego przychyla życzenia. Na wielu Ministrów jutroby tern natarczywiej nacierano, gdyby dziś za sprawami administracyi, jak za tarczą jaką ukrywać się chcieli. Ministtryum Polignaka kusiło się o to, ale zdrowy rozsądek narodu nie przychylił się do tego, wiedząc o tajemnicy tegoż Ministeryum. Teraźniejszy pabinet przeciwnie, aczkolwiek nie pod pomyślną wprawdzie urodzony gwiazdą, ma pewien przywilej, na jakim innym gabinetom zbywalo. Może on powiedzieć, że się chce istotnym interessom kraju poświęcić i nikt mu innej myśli przypisywać nie będzie; bo to jest jego posłannictwem, albo żadnego nie ma posłannictwa; to jest jego znaczeniem*, albo w ogólności żadnego nie ma znaczenia. Może on oświadczyć, że politycznie wniósł o swoje dymissyą, a to nikogo nie zadziwi, ani też nikt nie zechce korzystać z tego do zrobienia w nim wyomu, a przynajmniej w obecnej chwili. Niechaj więc umie korzystać z swego jedynego s'anowiska, niech przyspasabia · projekta administracyjne i projekta istotnego interessu; a gdy ani z nieubłaganą nienawiścią, ani też z zazdrosnćm podejrzeniem nic nie ma do czynienia, może być pewnym skutku, jeżeli tylko plany jego dobre będą.« Donoszą z Doullens, że osadzeni tamże obżałowani majowi, starając się nadaremno o to, aby ich z sobą połączono, nareszcie po nadaremnych zabiegach gwałtem tego dokazać chcieli, czemu się porządek w więzieniuprzestrzegany sprzeciwiał. W skutek tego Philippet, N oel i Martin wywalili ściany, przegradzające ich obok siebie będące komórki, jako też ściany komórek, w których Roudil, Nougues i Lemiere siedzą. t*dy nareszcie i ścianę do komórki Uuilberta wywalić chcieli, napadnięto ich i w kajdany okuto. C o m m e r c e obejmuje pismo z Petersburga, stosownie do którego HI. Orlow d. 20. m. b. ztamtąd do Konstantynopola miał odjechać, aby Sułtanowi wyprawione już z Odessy podarunki Cesarza i W. Xiecia Następcy tronu wręczyć. Ztamtąd Hrabia do Syryi i Egiptu się uda, aby najdokładniejsze pod każdym względem zasięgnąć wiadomości. Między oficerami, mającymi Hrabiemu towarzyszyć, jest też - stosownie do C o m m e r c e - Pułkownik Bouk Mayf er (!) który się w wojnie tureckiej i perskiej zaszczytnie odznaczył. - Dalej donosi ten korrespondent, że Czerkiesy poselstwo do Konstantynopola, do młodego Sułtana, wysiali, prosząc go o pomoc przeciw Rossyi i ofiarując mu 10000 kontyngensu, gdyby sam chciał wojnę Rossyi wydać (!!). Pan Bell teraz formalnym Królem w Czerkasyi, wszystkie pokolenia słuchają rozkazów jego a wielu zagranicznych, znamienitych oficerów znajduje się w jego orszaku. Z Algieru, dnia 10. Sierpnia. Przybycia Xiecia Orleańskiego spodziewają - się tu jeszcze przed końcem tego miesiąca. Skoro tylko tu stanie, mają zaraz rozpocząć wy prawe do Hamszy, w której sam Następca tronu udział mieć będzie. Od 1830 r, nigdy się tam zapewne stalą załoga nie znajdowała. W nowszych dopiero czasach opanował ją Abdel- Kader i nieco wojska w niej umieścił, chociaż na mocy artykułu dodatkowego do traktatu nad Talną Hamsza wraz 2 okolicą do Francyi miała należeć. Zamierzona wyprawa zatem ma na celu zajęcie punktu tego i przekonanie się zarazem o wierności i sile AbdelKadera. Jeżeliby się odważył opór stawić albo przeszkadzać wyprawie, niczawodnieby wszelkie związki z nim zerwano. Ale tego tem mniej obawiać się należy, gdy podług najnowszych wiadomości Abdel-Kader u przychylnych nawet sobie pokoleń wpływ swój utracił i jeszcze po nieszczęsnej wyprawie przeciw Ain - Maidehowi »obie nie wytchnął, a wyprawa ta i na osobistość jego szkodliwie działała. Powtórne kuszenie się o opanowanie Ain-Maidehu do tego stopnia głowę mu zawróciło, że nawet o poróżnieniu się zFrancvą szczerze pomyśleć nie może, Hamsza leży ztąd tylko o dwa dni drogi. Marabut Tedijeni kazał w Guate Kalifa i dwóch oficerówAbdel-Kadera stracić. Korpus francuzki, wysłany ztąd do Mostaganemu, straszliwie w drodze ucierpiał. Żołnierze ani wody, ani cienia znaleść nie mogli, a upał do 45 stopni Reaumura dochodził. Wielu żołnierzy trupem na miejscu padło; inni dostali pomieszania zmysłów; muły wszystkie z trudów wyzdychały. Anglia. z Londynu, dnia 21. Sierpnia. W Chatamie jest obecnie 2000 wojska, które się do Indyi wschodnich ma udać. Wszyscy na urlopie będący oficerowie pułków indyjskich powołani zostali do swycli pułków, aby nowozacięźnych w mustrze ćwiczyli. J eżeliby się wojna.nad północnozachodnią granicą do końca roku tego ukończyć miała, czego się spodziewać należy, jeżeli się 'wiadomość o zajęciu Kabulu potwierdzi, zamyśla Lord John Hill 2 lub 3 pułki z Indyi odesłać, gdy europejskie wojsko armii wschodnio-indyjskiej i królewskie pułki służące w Indyach niedawno temu tak zwiększono, że się to sile sześciu pułków równa. HolaBdya. H a n d e l s b l a d stara się usilnie dowieść, że wspólnym interesem tak Belgii jak Holandyi jest ścisłe połączenie się obudwu krajów. !Nasze Królestwo, powiada on, przez odłączenie się dawnych austryackich Niderlandów i Holandyi straciło obronną ścianę przeciw Francyi, za której utrzymanie przodkowie nasi półtora wieku krew swą przelewali. Jakże nagrodzić tę stratę? Trzeba Belgią odciągnąć od wpływu francuzkiego. Francya sama pomaga nam do tego celu, bo im więcej zasady demoralizacyi i nieporządku przechodzą do tej krainy, tem bardziej część zacna mieszkańców belgijskich, których 99 na 100 liczyć można, odstręcza się od Francyi. Belgowie sami widzą, że żaden sprzymierzeniec stosownśejszym dla nich być nie może nad Holandyą? i że tylko oboje wspólnemi siłami ocalić mogą niepodległość swoją od chciwości pierwszego lepszego przemożnego sąsiada. Lecz trzeba Belgii natchnąć zaufanie, trzeba żeby rachować mogła także na wzajemną pomoc w potrzebie, żeby nie poglądała na Holandyą, jak na sąsiada podkopującego jawnie lub skrycie jej byt, aby przy wydarzonej sposobności znowu ją zagarnąć. Hząd holenderski pojmuje dobrze to stanowisko, a mianowanie Posłem w Belgii Pana Falk, uważać już można za pierwszy krok do tego koniecznego przedsięwzięcia. Niemcy. · Z Hanoweru, dnia 23. Sierpnia. Wzbranianie się płacenia podatków coraz bardziej się wzmaga; miasta Osnabriick, Stade, Celle i Buxtehude oświadczyły, iź odtąd podatków płacić nie będą. Nakazywane przez rząd exekucye żadnych nie wydają skutków, kiedy przy sprzedaży zabranych rzeczy nigdzie ani jednego kupca nie ma, Austrya. Wiedeń, dnia 21. Sierpnia. Poczta turecka nie przywiozła ciekawych nowin. Wyglądano w Konstantynopolu, skąd wiadomości nasze do d. 7. m. b. sięgają, z największą ciekawością odpowiedzi Mehmeda Alego na oświadczenie Dywanu, iż tylko w porozumieniu Z wielkiemi mocarstwy układy z nim zawiąże, fetatek parowy z tą deklaracyą \V. Porty d. 30. Lipca z Konstantynopola do Alexandryi odpłynął; rachując więc, że 5 do 6 dni w porcie tamecznym zabawi, przed 14. m. b. do Konstantynopola wrócić nie może. Z Alexandryi do d. 21. Lipca nadeszły doniesienia. Flotta turecka stała spokojnie w porcie i była zupełnie rozbrojoną. Achmeda Baszę Wicekról na pozór i po nazwisku dowódzcą flotty potwierdził, oddał go jednak pod rozkazy egipskiego Admirała. - Mianowany niedawno Kontreadmirałem dowódzca fiotty austryackiej, Baron Band/era, na pokładzie fregaty swojej do przystani alexandryjskiej zawinął i po krótkim pobycie d. 21. znowu wyszedł pod żagle. - Z Syryi donoszą, że Ibrahim Basza Orfę, na lewym brzegu Eufratu zajął. Haf1Z Basza przebywał w Haszaliku Sirwas; wszystkie siły jego nie wynoszą nad 15000 wojska. ' Włochy. Król Wirtemberski zdaje się być bardzo zadowolony pobytem swoim w Rzymie; z wielką uwagą zwiedza on tak starożytności, jakoteź skarby czasów nowszych. D. b. b. mieś. w południe odwiedził Król Jmść Papieża w pałacu kwirynalnym, wprowadzony przez C K. austryackiego Posła, Hr. Liitzow. J. Świątobliwość długo rozmawiał z Monarchą niemieckim. Orszak królewski był także przedstawiony Papieżowi. Dnia 4. Sierpnia J. K. Mość odwiedził Xiccia Henryka Pruskiego, który od kilku lat poświęca się w Bzymie umiejętnościom i sztukom pięknym. Odjazd Króla ma nastąpić w środku b. m; powróci on do Wirtemberga przez Florencyą. T u r c y a. Z Konstantynopola, dn. 7.Sierpnia. (Gaz. Fomz.) - Duch panujący między do ostatnich wiadomości z Azyi Mniejszej tak groźny, iż Porta spowodowana do zwinięcia tych korpusów i odesłania ich do domu. Z drugiej strony donoszą jednak z Syryi, źe i tam duch niekarności wzmaga się i na jaw 'występuje; całe pasmo gór na południe od Hamy jawny podniosło rokosz, prócz tego i w innych miejscach mieszkańcy powstali. "Wszakże Soliman Basza i Minister wojny Mehmeda Alego z licznym oddziałem wojska przeciw powstańcom wyruszyli, sądzę więc powszechnie, źe niespokojnosci te tej chwili może już przytłumione. W ogólności, stanowisko Mehmeda Alego teraz pomyślniejsze, niż kiedykolwiek. N awet tu w stolicy duch egipski wieje i się wzmaga; przyrzeczenia i złoto Mehmeda Alego wielu złudziło a stronnictwo jego staje się coraz mocniejszem. Zabiegi tu zachodzące, wszelkie przewyższają wyobrażenie. Nie tylko Osmanie, nienawet Muzułmanie w ogólności - zupełnie eię wyrodzili, wszędzie nieład, zdrada i rozprzężenie. Gdyby.Haf1Z Basza w bitwie pod Nisibem zwycięstwo był odniósł albo gdyby Kapudana Baszę możności wykonania zdrady pozbawiono, może cale państwo Wicekróla równie prędko, a może jeszcze i prędzej w gruzach się rozwaliło, aniżeli się to z państwem ottomańskiem stanie. Bo przeciw Ibrahimowi Baszy, zwycięscy pod Nisibem, ostatniemi dniami 5000 Egipcyan się zbuntować miało, co z bronią i tłómokami na stronę Turków przeszli a teraz do wojska tureckiego, po c ęści do gwardyi, wcieleni być mają; a to się dzieje teraz - w chwili, kiedy potęga Mehmeda Alego na najwyźszem stanęła szczeblu. Zaiste zwątpićby wypadało o przyszłości krajów wschodnich widząc taką wszędzie demoralizacyę i zdaje się, źe ani Porta ani Wicekról ducha dawnego nie wskrzesi. - Hrabia K6nigsmark, Poseł Król. Pruski uroczystość urodzin swego władzcy z wielką obchodził okazałością. Egipt. Z Alexandryi, dnia 6. Sierpnia. (Doniesienie prywatne, drogq nadzwyczajną nadeszh.) - Wysłana dn. 31. Lipca przez W. Porte i posłów 5 wielkich mocarstw do Mehmeda Alego deklaracya nadeszła tu. Zdaje się, źe odpowiedź jego nadzieję bliskiego załatwienia sprawy całej odwłacza; bo chociaż Wicekról do tego się zastosować gotów, co wielkie mocarstwa na kongressie w Wiedniu postanowią, nie może jednak tego n a s o b i e p r z e w i e ś ć , ż e b y flot t ę o t t o - mańską przed zawarciem pokojuz w r ó c i ć m i a ł ; obstaje oraz przy żądaniu swojem, żeby Chosrewa Baszę niezwłocznie z urzędu złożono. Oświadczenie to mniej zapewne zadowalniające odeszło juź do Kon« stantynopola. ROZlllaite wiadolllOŚci. Apolinary Kątski wydał w Moguncyi X Trois Meditations pour Piano, dzieło 33. Skutek dobroczynności. - Następujący, zupełnie prawdziwy wypadek jest obecnie przedmiotem rozmowy w towarzystwach paryzkich: Pewien znany literat, człowiek · wesołego humoru, był niedawno u komisarza policyi na wieczerzy. Podczas stołu, przy którym się obadwaj ochoczo zabawiali, przyprowadzono jakiegoś człowieka, któremu zarzucano, źe jest włóczęgą. Organ porządku i sprawiedliwości zaczął go wypytywać. Litość brała na widok starca, który chociaż się z żywością uniewinniał i oświadczył, źe jest ojcem młodej dziewczyny, będącej z powodu jego nieobecności bardzo niespokojną, przecież miał być wtrąconym do więzienia. Literat nasz zaczął wszelkie mi sposobami bronić starego żebraka, i nakłonił komisarza tak dalece, źe go puścić rozkazał. Co większa, literat wyjął z kieszeni 5 franków i wsunął je potajemnie swojemu klijentowi w rękę, zalecając mu, aby na przyszłość był ostroźniejszym. »Mój panie," rzekł tenże ze łzami w oczach, "nigdy nie zapomnę o tej dobroczynności. " U płynęło kilka miesięcy w przeciągu których nadarzyła się literatowi sposobność przekonania się, źe mniemany włóczęga jest poczciwym wprawdzie człowiekiem, ale bardzo mało dbającym o materyalne stosunki swojej młodej i pięknej córki. Teraz opowiemy uboczny wypadek, który podobnież tego roku w Paryżu sią wydarzył. - Jednego poranku wikaryusz, kanonik katedry Nótre I) a me, tknięty apoplexyja, schodzi nagle ze świata i nie zostawia po sobie żadnego testamentu, tylko znaczny majątek, który na mniemanego włóczęgę w puściźnie spada. Człowiek ten odebrawszy rzeczoną puściznę, dopytuje się z kwapliwością o swojego obrońcę, który będąc niegdyś u komisarza, wcisnął mu w rękę jako jałmużnę 5 franków i wybawił go z wię- , zienia, i oliaruje mu rękę swojej córki, - a z nią 200,000 franków w posagu. Autor nasz ożenił się z nadmienioną dziewczyną, jest teraz bogatym deputowanym i słusznie śpiewać może znaną piosnkę: źe dobroczynność nigdy na złe nie wychodzi. Przeistaczanie wody morskiej w ź ród ł o w ą. - Przed niejakim czasem dono marynarki rozkazał, aby z Hawru do-Paryźa kilka beczek wody morskiej przesłano, dla sprawdzenia z takową nowego wynalazku. Pierwsza próba odbyła się dnia 18. Czerwca I. b. w obecności dyrektorów marynarki, a skutek przeszedł wszelkie oczekiwanie. Woda morska przepuszczona przez aparat, była tak smaczną i tak świeżą, jak woda źródłowa. Aparat, z którym próbę odbyto, wystarczy dla 500 osób osady okrętowej. - Tym sposobem rozwiązano nakoniec wielkie zadanie przeistaczania wody morskiej w źródłową; jestto podobno jedno z najuźyteczniejszych odkryć w nasiym czasie, Wilno, od początków jego do r. 1750, przez Kraszewskiego. CgodfoJ Dux Vilnam funda t et urbem, Liliiiiiiii as inter qnne tantum prominet urbes, Quantum inter reliquos iiolis raicatHesperns ignes. Van. Hermannllioruss. Slep/ianidos. L. 1. 1582. Tom 1. w Wilnie w drukarni S. Blumowicza 1838 in 8. str. 1 - 296. Przypisane J. O. xicciu Dołhorukowemu, Generał-adjutantowi J. C. Mości, Generał-porucznikowi, Wileńskiemu Wojennemu Gubernatorowi, etc. etc. Bez żadnych przedmów i skreślenia planu dzieła. - Młody, lecz wiele obiecujący jest pisarz obecnego dzieła. Jego talentowi, bystremu pojęciu, wyższym usposobieniom, bujnej wyobraźni, wytrwałej pracowitości, oddało tylu należne pochwały, źe nie potrzebuje nowych zachęceń, ani się lęka zawistnych czernideł. Przejęty niezrównanym zapałem do ominionych wieków i krajowych starożytności, jął się drabować spleśniałe wieści, i zakurzone dyplomata, szperać w archiwach i oszarpanych foliałach. Nie uslraszyły go, suche, zawiłe, żmudne, drobiazgowe, najczęściej niewdzięczne śledzenia, którym dziś z upodobaniem się oddaje, co samo jest dojrzewającego rozumu oznaką, gdy młodzież lubi źyć samą obecnością. Przez usilną i wytrwałą pracę, tak róźnostronnie i szybko oswoił się z rzeczami krajowemi, źe obdarzył już literaturę polską nie jednym piśmiennym płodem. Nie znam osobiście P. Kraszewskiego: lecz o jego sądzie trafnym, zdrowym i samodzielnym, przekonałem się z licznych prac w przedmiotach polskiej literatury. - Kto z upodobaniem czytać kroniki poczyna, w tein przebija się już historyczny popęd. Wobecnem piśmie, doświadczając P. Kraszewski swych usposobień na historycznem polu, żąda razem wzbogacić literaturę polską, w mało uprawianej odnodze historyi miast krajowych. Komuź nie wiadomo, źe miasta są zrzodłem pomyślności narodu, przybytkiem nauk i prze mysłu, roasadnikiem oświaty, skarbnicą narodowych bogactw przez handel i przemysł napływających i w ciągłym utrzymywanych obiegu. Są one razem niezwalczoną warownią przeciw obcym napadom lub wewnętrznym zawirhrzeniom. W miastach rozwijały się i doskonaliły wszystkie formy miejskiego i krajowego zarządu, kształciła się samodzielność towarzyskich stosunków, zawiązywały się przemysłowe bractwa i cechy. - One to były środkowemi punktami jednoczenia się świetnych geniuszów i utalentowanych osób, polem sławy dla walecznych bohaterów i głębokich polityków, nieustającą kuźnią gotującą oręż, lemiesze lub machiny uprzyjemniające towarzyskie pożycie, silną nakoniec rolniczego przemysłu podnietą, bo ułatwieniem odbytu ulepszonych przedmiotów, nęcą wieśniaka i pasterza do pracowitości i udoskonalenia swych płodów. Te jedynie narody kwitnęły, i na wyższym świetności stanęły szczeblu, w których liczne i przez inne stany nie gniecione powstały miasta, które przez ciągłe między sobą związki w mgnieniu oka rozszerzały po calem kraju, każde nowe odkrycia, wszelką myśl szczęśliwą, lub udoskonalenie rzemiosła. Czuł ich ważność Bolesław Chrobry i Kazimierz Wielki w Polsce, a Gedymin w Litwie, gdy o największą ich starali się licabę. Przeto historya miast, dobrze i z właściwego napisana stanowiska, jest amcy pożądanym dla ogólnych dziejów krajow)'ch zasiłkiem. Nikt zapewne nie odmówi talentu, szlachetnych dążeń i wytworności dziełu obecnemu Pana Kraszewskiego. Są tu pięknie skreślone obrazy, płynne i zwięzłe wysłowienie, czyste widzenie rzeczy, szparkie przejrzenie, objęcie, pogodzenie i zastosowanie mnóstwa drobiazgów. Autor jest sposobny do napisania historyi miasta Wilna w najświetniejszem tego wyrazu znaczeniu. Boleć ato i przychodzi, źe nie chciał, a raczej nie mógł w tak krótkim czasie, zajaśnieć całą historyi miast okazałością, i zaprzestał na skromnem nazwaniu obecnego dzieła c h roń ikon (pag. 13). - Daleki jestem od stronnictwa lub zawiści, gdy otwarcie wynurzam me przekonanie; zamiłowanie prawdy, i chęć nam wspólna, dążenia do doskonałości, wszędy mem piórem kierować będzie. Ktoś tam wyrzekł: nic nie jest bez ale, i słońce ma plamy. Im bardziej pragnę i rokuję aby to dzieło rozbiegło się po ręku światłych czytelników, ile ważnością rzeczy zajmujące, a w obfite spostrzeżenia zamożne; tym więcej obawiać się mi należało, aby nie upowszechniało wielu uchybień, raczej z pospiechu i zawiłości przedmiotu, niż nieświadomości lub opieszałości rzeczy świadomych czytelników; i dla tego umyśliłem wytknąć celniejsze sprostowania, których prawda wymaga. Nie pierwsze atoji P. Kraszewskiego jest dzieło o historyi miast Polskich, ani o Wilnie jedyne. Już I. 1822 wyszedł: Historyczny opis miasta Krakowa i jego okolic p. Ambr. Grabowskiego, sir. 324, 8. Nastąpiło za nim: Opisanie historyczno-statystyczne Warszawy przez Gołębiowskiego 1827 roku, Pychło I. 1828 ukazała s ę: Historya miasta Lwowa, (p. x. Ig. Chodynickiego) in 8. str. 466. Tu jeszcze należy zbyt dorywcza: Wiadomość o mieście Płocku p. W. H. (»awareckiego w Warszawie 1821 roku, str. 90; oraz Wiadomość historyczna i statystyczna o mieście Jarosławiu, p. Fr. Siarczyńskiego, we Lwowie, 1826 r. str. 148; godna ztąd szacunku, że autor pomieścił znamienitsze przywileje w polskiem tłumaczeniu, szkoda, że nie w łacińskich oryginałach. - Co do Wilna, pierwszy r. 1817, zacząłem gromadzić materyały. W roku 1819, ustąpiłem je P. M. Balińskiemu, raz, ile z urzędu powołanemu do wejrzenia w dochody i zarząd miasta Wilna, drugi raz, ile więcej mającemu swobodnego czasu. Ten na obszerniejszą rzecz napiąwszy skalę, w obawie zostania uprzedzonym, roku 1836 drukował we dwuch tomach histo yię miasta Wilna, w nieJ, . 1. J 1 oorownywającem początkowi dalszym wymiarze, której zaledwie tom pierwszy przypadkiem jest mi znany. Chwalebne atoli wymienionych pisarzów usilności, nie odpowiedziały swemu przeznaczer.ju j celowi. Nie są to historyię miast właściwe, czyli opisania ich działań wewnętrznych i obywatelskiego życia. Nie szukano tu początków miejskiego stanu, nie rozwijano iego działań z zawikłanemi wszystkiego powodami, nie wystawiono wpływu miast na towarzyskie stosunki, ani oceniono tych zasług, któremi przygotowywały stan błogi dła póśnieiszych pokoleń. Są jedynie w rzeczonych dziełach proste powtó rżenia ogólnych krajowych wypadków, w kaidem mieście lub z powodu jego zdarzonych. Toną w nich, gdzieniegdzie z odmętu wynurzające się działania, właściwą historyią miast stanowiące, zawsze bez dostatecznego rozwinięcia, potrzebnego objaśnienia wyrażeń, i wyczerpnięcia miejskiego życia. Ledvfie nie wszyscy ograniczają się: 1) We względzie właściwej historyi miasta, raz pbszerniejsgem, drugi raz bardziej zacieśnionem wypisaniem treści niewielu przywilejów, bez potrzebnej ścisłości. Jeden Baliński i Gawarecki tę uczynili przysługę, że znamienitsze przywilej e całkiem przedrukowali *). N astępnie we względzie religii opisują założenie Biskupstw, Kapituł, Kościołów, Klasztorów i t. d, 3) We względzie naukowym, wymieniają szkoły, akademije, xiegarnie i drukarnie, a czasami zasłużonych vr kaźdem mieście uczonych z ich dziełami. 4) Obliczają celniejsze miejskie budowle i gmachy. 5) Niektórzy dorzucają statystyczne i topograficzne miast opisanie, N akoniec 6) Czasami i to przelotem napomykają epoki kwitnięcia miast i upadku. Baliński ozdobi! swe dzieło planem Wilna za Jagiełły i portretami Jagiełły i Witolda, oraz planem i widokiem kościoła ow. Mikołaja ile najdawniejszego Franciszkańskiego. Dzięki i za takie wiadomości. Są one zawsze nieocenionym skarbem dla przyszłego miast historyka, tym droższym, im dzieła więcej mają zalety ze ścisłości. Wiele takich wiadomości zgromadził Chodyniecki, a następnie po nim Baliński i Grabowski. Kraszewski w zakresie tomu pierwszego pokazał, iż prześcignie wszystkich bogactwem, doborem i pomieszczeniem mało komu dostępnych okoliczności, i, przez to o wiele posunie naprzód historyją miast krajowych. Podobne rzeczy zacieśnienie wynikało, już z braku dobrych wzorów, już z niedostatku i niedostępności zrzódeł miejskich. - Kto nie przeczytał dziejów choć jednego z miast Niemieckich, będących dla Polski wzorem, mianowicie na Słowiańskiej niegdyś ziemi zasiedlonych, 3 przynajmniej nieoswoił się z wzorowem dziełem K. JJ. Hiillmarma, oraz z wielce dla Słowianina nauczającą pracą uczonych Tschoppe i Stenzeła, temu nie podobna sprawić się po mistrzowsku w dziejach jakiego niebądź miasta krajowego. Co do zrzódeł właściwych, nie mają miasta Polskie (prócz Lwowskiego Zimorowicza) naocznych dziejopisów. Trzeba tu zgromadzać -współczesne pomniki, dyplomata, przywileje, wiikierze, sądowe głosy i wyroki, zdawane przez szatarzów rachunki, gminne z niemi swary i t. cI.; znpsić i porównywać te różnorodne świadectwa, i wczytawszy się w nie długo, wydobyć z nich dążenie wieku i.działających osób sprężyny. (DalszY ciąg później.) ') Gawarecki chciał uczynić zadość tej potrzebie w tjiiele: »Przywileje, nadana i swobody udzielone miastom Województwa Płockiego, Warszawa 19'itf in 8. sir. 302,« lecz tu objęte są późniejsze przywileje z 15, i 16 wieków. A OB WIESZCZE MET" Dostawa świec dla Głównego Sądu Ziemiańskiego na zimę nadchodzącą, wynosząca okpło 1,300 funt. świec lanych, ma być w terminie dnia 19. Września r. b. po*południu o "Wandelt w zamku sądowym wyznaczonym najmniej żądającemu wypuszczoną. Poznań, dnia 27- Sierpnia 1839. Kró I ew s ki Główny Sad Ziemiański. ZAPOZbW EDYkTALNY. Właściciel zagubionej obligacyi przez Augustę Wilhelminę owdowiałą Kiersten de dato Trzemeszno dnia 3. I,ipca 1820 wystawionej, wedle której 600 tal. z prowizyą dla naddzierzawcy ekonomicznego Nehring w Strzelcach w księdze hypotecznej folwarku wieczystodzierzawnego O l d r z y c h o waz dekretu z d. 7. Czerwca 1821. zaintabulowane, tegoż sukcessorowie, cessyonaryusze, zastawni wierzyciele i którzy jakowekolwiek inne preten»ye do niej roszczą, wzywają się, ażeby najpóźniej w terminie dnia 15. Października r. b. zrana o godzinie lOtej w naszym lokalu swoje prawa do tej obligacyi zameldowali, w przeciwnym bowiem razie wspomniony dokument wraz z wykazem hypotecznym z dn. 7« Czerwca 1821 amortyzowanym, zapłacone im 400 tal. kapitału wymazane, a na resztę nowy instrument J P. N ehring wydanym będzie. Inowracław, dnia 11. Czerwca 1839. Król. Pruski Sad Ziemsko-mieiski. P r ze d a Z koni. Dnia 13. Września zrana ma w Poznaniu pewna ilość wybrakowanych krajowych ogierów stadnych tutejszej koniuszni, tudzież kilka 31 letnich ogierów i klaczy tutejszego przychowu za gotową zapłatą w pruskiej monecie, najwięcej dającemu być przedanych. O bliższych warunkach dowiedzieć się i konie w ich stanowisku, w Poznaniu oglądać można, Sieraków, dnia 20. Sierpnia 1839. Król. Pruska Poznańska stadnina krajowa. Doniesienie o pieniądzach zgubionych. Dominium Kwilcz uwiadomią, ii na dniu 21. m. i I. b. na drodze z Kwilcza do Lutomka zgubił uczeń gospodarstwa, Roman Tybiszewski, pugilares zielony, w którym znajdowało się talarów 202 assygnacyami kassowemi, to jest: 40 sztuk po 5 talarów i dwie sztukijednotalarowe; upraszając każdego, kto'by takowe znalazł, aby raczył zwrócić właściwemu Dominium, za co zapewnia się niniejszćm przyzwoita nagroda. @U{W Ttf-rlił:tMłł!p/timfirz UlMn U110 Prawdziwe Burgońskie wino, Cham - «J bertin, za talara butelkę, m 22go roku St. Peray, także po talarze, g 34go roku Reńskie, Niersteiner, po 17f @ Ankier tegoż za 20 talarów. F . W . G r a e t z. in @999999999999999@@99999999999999@ Fabryka wat S. Scherka w Poznaniu w rynku pod Nrm 98. w domu Falka, przysposobieniem II t a e II i II jak najwięcej wydoskonaloną została i dostarcza piękny swój wyró b po cenach jak najtańszychjj Znaczny dobór broni myśliw- lI( Ó S b l ej otrzymali znowu wprost z JB II; P a ryż a i »S ulI i i polecają takową A s i A W nader pomiernych cenach iUsS Ę Alexander i Swarzeiiski. 1lI W niedzielę d. 1. Września 183». r. będą, mieli kazanie W kościele katedralnym X.W.Multyszewski W koś. fam.&MaryiMagd. - Mans. Grandke S>. Wojciecha . . .. - PI. Urbanowicz W kościele Sw. Marcina - Pro b. Kamieński Gmina niemiecko-katolicka w kościele pofranciszkańsk - Pawelke X, Pawelke Dominikanów .... - Kapł. Krajewski W klaszt. sióstr miłosierdzia - PI. Urbanowicz W A ewanielickim S. Krzyża Superint. Fischer Pastor Friedrich W ewanielickim S. Piotra Rad, Kons. Diitschke W kościele garnizonowym Pastor djw, Hoyer Nazwy kościołówprzed południem. I Wrn W ciągu tygodnia od dnia 23. aż do 29. Sierpnia 1839. popołudniuurodzi ło się chło- dziepców. wczątumarło płci płci męsko żeńskoślub wzięło par. I 1 4 5a l i I 6 4 1 2 Ogółem . I 21 9 l 8