CrJK Wielkiego T n. lięstwap O Z N A Ń 8 KlE G O. Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A* W«ttttOW>e&l. M *39. W Sobotę dnia 12. Października. 1839. Wiadomości krajowe. 2 B e r l i n a, dnia 8. Października. Przybyli: J. O. Xicztwo Czartoryjscy, * zarnku Ruliberg wSzląsku. Wiadomości zagraniczne. p P oTSKa. z War s z a w y, dnia 5. Października. 3. C. W. Cesarzewicz Następca Tronu ma Drzy yć do Warszawy i raczy kilka dni zaUaWIC. W dalszym ciągu postanowienia Najj. Pana udzielone zostały pensye emerytalne: JPani Józefie z Druzbackich Deboli, wdowie po Henryku Deboli», p. o. Gubernatora Cywilnego Gubernii Sandomierskiei, przez wzgląd na 13 letnią jej męża służbę, zł. 13,000.- JP. Alexemu Bołgowskiemu, Dyrektorowi wydziału Przemysłu i Handlu, w K. K. S. W. D. i O. P. za 36-let. służbę wojskową i cywilną, zł. 25,000. - Annie Sakiewiczowej, wdowie po Janie Sakiewiczu dróżniku, oraz córce jej Maryannie, przez wzgląd na blisko 21-letn. ich męża i ojca służbę wojskową i cywilną", dla matki zł. 75, dla córki zaś zł. 25. - JPani Joannie zRedychów Sowińskiej, wdowie po Stanisławie Sowińskim, Rachmistrzu, przy Rządzie Gubernijalnym Płockim, oraz dla 3ch jej synów: Wincentego, Apolinarego i Stanisława, przez wzgląd na blizko 29-letnią ich męża i ojca służbę, w ciągu której, skutkiem ciężkiej i nieuleczonej choroby życie utracił, zł 14,000, w połowie dla matki, w połowie dla synów. - JP. Stefanowi Borejszy, pełniącemu obowiązki Gubernatora Cywilnego Gubernii Podlaskiej, za blisko 35-let. służbę wojskową i cywilną, oprócz pensyi zł. 4000, dodatek w ilości 11,000. - JP. Leonowi Kowalewskiemu, byłemu Archiwiście w biorze K. R. S. W. D. i O. P. za 27-let. służbę, zł. 3000. JP. Adamowi Kuczborskiemu, b. Rachmistrzowi w biorze K. R. S. W. D. i O. P. za 251et. wojskową i cywilną służbę, zł. 2250. - JPJanowi Myszkowskiemu, Sekretarzowi Generalnemu, Dyrekcyi kommunikacyi lądowych i wodnych, za blisko 271et. służbę wojskową, w ciągu której zdrowie utracił, złp. 4500. -. JP. Walentemu Solnickiemu, Szefowi Sekcyi w biorze Kcntrolli i Rachunkowości K. R. S. W. D. i O. P. za blisko 26Iet. służbę wojskową i cywilną, zł. 4950. - JP. Tekli z Kurowskich Sokołowskiej, wdowie po Wincentym Sokołowskim, Nadzorcy więzienia w Chęcinach, oraz dwojgu jej dzieciom Kornelii i Felixowi, przez wzgląd, iż tenże Sokołowski, panującej w więzieniu choroby zazaźliwej, dotknięty nią został, i z tego powodu życie zakończył, oprócz pensyi zł. 416, gr. 20, dodatek dla matki zł 1500, dla dzieci zaś zł 1.333, gr. 10. - J P. Ambrożemu Niwiii»kiemu, Kontrolkrowi handlu z miasta Tarczyna, za 301et służbę, zł. 675. - Tomaszowi Biernackiemu, Strażnikowi w Leśnictwie Piotrków, za blisko 251et. służbę, zł. 150. - J P. Maryannie z Luniewskieh Trojanowskiej, wdowie po Wik torze Trojanowskim, kontrolIerze handlu z miasta Sierpca, przez wzgląd na251et. lej męża służbę, zł. 225 - Jakóbowi Pluskwijiskiemu, Strażnikowi konnemu celno granicznemu, w Gubernii Podlaskiej, za 271et. służbę, zł. 432. - Gertrudzie z Modrzewskich Kierglewiczo wej, wdowie po Janie Kierglewiczu byłym Podleśnym w Leśnictwie Luków, oraj, trzem jej synom: Janowi Andrze. owi, Franciszkowi Józefowi i Ignacemu AleXandrowi, przez · wzgląd na 251etnią ich męża i ojca służbę, zł. 209, w połowie dla matki, w połowie dla synów. - Ignacemu Zdanowiczowi, byłemu Strażnikowi objazdowemu w Leśnictwie Luków, za 35Iet służbę wo skov> ą i cywilną, zł. 300. Ignacemu Juszkiewiczowi, byłemu Strażnikowi celno-granicznemu w Gubernii Augustowskiej, za ofiletnią służbę, zł. 360. - Franciszkowi Benisławskiemu, Strażnikowi Celno-granicznemu w Gubernii Podlaskie), za blisko 231etnią służbę wojskową i cywilną, zł. 288. - JPani Maryannie z Czerwińskich Hoźauskiej, wdowie po Janie Hożańskim, Rontrollerze handlu miasta Końsko -woli, oraz pięciorgu jej dzieciom: Władysławowi Janowi, Amalii Maryannie, Karolinie, Franciszce Cecylii Felixie, Antoninie i Walerianowi Janowi, przez wzgląd na blisko 2'łLt. ich męża i ojca służbę wojskową i cywilną, zł. 321, w połowie dla matki, w połowie dla dzieci: z zastrzeżeniem, że część pensyi, przypadająca na córkę Amalię Maryannę , wypłacaną jej będzie aż do śn"'ierci, z powodu ciężkiei cho oby, jaką jest dotknięta. - JP. Maciejowi Zubrowi, Nadleśniczemu Leśnictwa Wieluń, za blisko 321et. służbę, zł. 2125. - JPani Franciszce, z Baweckich Horst, wdowie po Janie Fryderyku Horst, byłym Nadleśnyrn honorowym w Leśnictwie K:zepi<4 Lubemu Kaliskiej, oraz sześciorgu jej dzieciom: Konstantemu Augustowi, Honoracie Matyldzie Józefinie, Adolfowi Leopoldowi, Florentynie, Praksedzie i N atalii, przez wzgląd na blisko 261el. ich męża i ojca służbę, zł. 605. - JP. Amalii z Majerów Hryniewiczowej, wdowie po Janie Hryniewiczu, KontrolIerze handlu wmieście Mławie, oraz jej eórce Eleonorze Roslawie , przezwzgląd na blisko 26Iet. ich męża 1 ojca służbę wojskową i cywilną, dla matki zł 412, gr. 15, dla córki zaś zł. 13, gr. 15. - Sześciorgu pozostałym dzieciom po Mikołaju Jurkiewiczu, Rewizorze Generalnym rzezi, przy Urzędzie Konsumcyinym w Warszawie, mianowicie: Zuzannie Małgorzacie, U incentemu Mikoła j owi, Juliannie Anastazyi, Teofili Lucyi, Maryannie i Franciszkowi Xaweremu Antoniemu, oprótz pensyi zł. 1400, wyznaczonej im i ich matce, Postanowieniem N Pana z d. 15 (27.) Lutego 1837 r., a która następnie po śmierci matki w calos'i im przyznaną została, przez wzgląd na ciężką i nieuleczoną chorobę, której w ciągu służby ojciec ich był uh-gł, dodatek w ilości zł. 1000. J Panu Mikołajowi Obrębskiemu, b. Proiessorowi (iimnazyurn Gubernialnego w Piotrkowie, za łjlę1. siuźbę w zawodzie .Nauczy< ulskim, zł. 1000. - JP. Pawłowi Wnorowskiemu, _b. Proiessorowi Gimnazyum Gubernialnego w Kielcach, za blisko 321et służbę, zł. jiOO. - JP. brzegprzowi Stawnieckiemu, b. N auczycielowi języka Bossyjskiego, przy Szkole Obwodowej W Warszawie na Muranowie, za blisko JOIet. służbę wojskową i cywilną, zł 2250. - J P . Józefowi Zimermano« i, b. t'rof Ciumazyuin Lubelskiego, za 22iet. służbę, zl. 1700. - JP. Marcinów i Paszkowskiemu, b. [Nauczycielowi Szkoły Obwodowej w Pułtusku, zablisko 27letnią sluzbę, zł. 1800. - J P. Witkowskiemu, b. BekUrowi Gimnazyunri w lAadomiu, «e 25łetnią służbę, zł.3500. - J P. Jerzemu Klimke, b. Nauczycielowi Gimnazyum w t'iotrkowi«, za 281et. woiskową i cywilną służbę, zł. 1690. *- J P . Juliannie z Zagórczyiiskich Kozaneckiej, wdowie po Franciszku Kozaneckim, b. Nauczycielu szkoły Obwodowej w Łowiczu, oraz dwom jej synom: Ludwikowi i Franciszkowi, przez wzgląd na 141et. ich męża i ojca służbę, z powodu której zdrowie i życie utracił, zl. 450, w połowie dla matki, w polowie dla dzieci. - JP. Tomaszowi Dziekońskiemu, b Dyrektorowi Gimnazyum (iubernial. w Warszawie, za blisko 301et. służbę, zł 8625. Rossya. Donoszą z Odessy: »Arcybiskup obrządku grecko-rossyjskiego Gabryel, objeżdżając nie dawno Krym, zwiedził także stary Bakcj.yseraj, gdzie oglądał pałac t. hanów, a potem z całym orszakiem swoim udał się do wielkiego meczetu. Tam przyjmowany był prze» mnogą ilość Muhamedanów i księży ich, którzy życzyli sobie, ażeby orszak Arcybiskupa kilka pieśni grecko rossyjskiego kościoła zaśpiewał. Arcybiskup uczynił zadość ich żądaniu i tym sposobem po pierwszy raz od czasu kim meczecie zabrzmiała. Wzniosie i uroczyste jej lony zdawały się na JVJosiemitaiiach potężne sprawiać wrażenie." F r a » C y a. z Paryża, dma 3 Października. Xiąźc Decazes wybrał się po kilkodniowym pobycie w Fontainebleau w podróż, ale me wyjechał on do Madrytu, lak powszechnie wnoszono, tylko do dóbr swoich. J eden tutejszy dj.itnnik donosi dziś za rzecz pewną, źe Hrabia Espana nie odrzucił za wiązanych * nim względem poddania się układów. Temps powiada: Luty z Paryża do Toulonnais opiewają, że Wiceadmirał Baudin albo Admirał l\oussin dowództwo nau eskadrą na Wschodzie otrzymają. W iadomości te są całkiem bezzasadnej Kontradmirał Lalande bowiem umiał sobie zjednać zupełne zaufanie Ministerium i on też niezawodnie miejsce to i nadal zatrzyma. Pod napisem: »Nasza dyplomacya« umieścił T e m p s następujący artykuł: "Ministerya zmieniają się, ale sy&temat pozostaje nietykalny. Spostrzegamy to w istocie przy każdej sposobności, gdziekolwiek idzie o objawienie woli, chwycenie się środka jakiego, lub ułolenie planu Czyhz bowiem Ministeryum nie starało się ciągle o odłożenie na przyszłość wypadków i nie przykładało się szczególnie I do utrzymania się na jednem stanowisku? Tam, gdzie wkroczyć musiało, zawsze się tylko ukazywało dla wstrzymywania i sadziło, ie sprzeciwiając się działalności innych, sprawie publicznej zadosyć uczyniło. Hiszpania potrzebowała nas; było to po części naszą powinnością wyrwać ją z okropności wojny domowej i uwolnić ją od udręczeń, kontrrewolucyi. My zaś baliśmy nieruchomymi widzami owej wewnętrznej walki, gdzie okrucieństwo według upodobania na wszystko się rozpasywało. Jaki nam owoc takowe postępowanie przyniesie, przyszłość wykryje. Co U{ pytania wschodniego dotyczy, i tam zdajemy się hołdować zasadzie, że czas wszystko uskuteczni, i że go wyprzedzać nie trzeba. Jeszcze w tej chwili nie wiemy, czyli się za Turkami, czyli lei za Egipcyanami ogłosić tnamy; czy z Anglia lub llossyą wspólnie działać będziemy; czyli miecz nasz- na- szali położymy, lub czyli się tylko wmieszamy dla wstrzymania ścierania się. Wyobrażenie <>. utr7.ymaniu jest może zasadą tego ustawicznego Status quo naszej polityki" ale z pewnością/ nie wyobrażenie o utrzymaniu naszegowpływu i naszej przewagi; Ubolewamy naddyplomacya, która, nie wiadomo na jakie względy familijne ograniczona, wszystkie interessd z punktu małoznacznej osobistości uważa, jak gdyby Francy« nie była dosyć potężną do popierania wpływu swego za granicą, nie naruszając u siebie na szwank wypadków swojej rewolucyi. Nie troszczylibyśmy się wcale, albo mało co tylko, o dążność takową, gdyby z niej nie wypływał koniecznie ten skutek, że w opinii ludów upadamy. My we Francyi wiemy, źe Francy a się do tego nie przyłącza, że w dumny i świetny sposób protestuje przeciw ograniczonej i tchórzliwej roli, i źe nie przyjmuje odpowiedzialności za popełnione błędy. Anglia, Austrya i Hossya mają w tej chwili swój osobny systemat,; wiedzą, one, czego chcą i do jakiego celu dążą; my tylko jedynie nie wiemy czy się ruszamy i jak się rusza-; mamy. Czas, ów -wielki sprawca wszystkiego, lest jedynym naszym sprzymierzeńcem. J ak wojnę w Hiszpanii umorzył" potrafi on takie, zdaniem' naszem, i pytanie wschodnie załatwić. Lecz zapominamy, ie tu nie te same są żywioły, i ie się nie do wewnętrznych zatargów między Sułtanem a baszą egipskim mieszać mamy. Chociażby też w istocie obojętną było rzeczą, który z nich nareszcie zwycięztwo odniesie, nie może przecież obojętną być rzeczą, aby zwycięztwo to na korzyść jakiego zagranicznego mocarstwa i za jego pośrednictwem wypadło. Chodzi tu o nasz honor, a- Francya nikomu prawa naruszania tegpź nie przyznaje. Ciągle jeszcze karmimy się nadzieją, źe Ministeryum ważnego interessu wschodniego z oka nie spuści; powiadają nawet, źe do l - wody złożyć może, iź układami jego nie kieruje ów duch zaparcia się samego* siebie, o> jaki je opinia publiczna obwinia. Ale opinia publiczna wie także, źe nasza dyplomacya pod dwojakim, zostaje kierunkiem;: rozróżnia ona swoje widoczne czynności od przewagę mającego zdania, które nićmi tern łatwiej kierować może, gdy wszelkiego śledztwa i. wszelkiej odpowiedzialności uniknąć umie.. Dziennik sporó-w ogłasza' list z Londynu, wyj. <śnialący przykre położenie finansowe Stanów- Zjednoczonych i wystawiający niebezpieczeństwa, mogące z niego> wyniknąć dla- handlu europeskiegp. H i S Z P cV fi i a.. Znad l granicy hiszpańskiej: Gener.ił- Maroto ogłosił w Bilbao' usprawiedliwienie postępowania swegoi Powiadas ie naczelne dowództwo- nad armią-karolistowską objął, aby. nieładowi'w zarządach l prowincyi tamę. położyć i wojnie' zacniejazy nadać cha*rakter; ponieważ wszelako dostaj J :eko- pob-yją wydatki towarzy"'wa. "'.ziery akcye nania, że walka prowincyi nie miała innej nadają jeden głos. Szczególniej chcą na rząd dążności, jak zadośćuczynić ambicji prywa- nalegać, aby handlowi temu w pomoc przytnej, że zaś dobrzemyślący wojnę takim spo- szedł. sobem już sobie zbrzydzili, oraz też dowódz- Journal des Flandres tak opisuje pocy kilku pod jego rozkazami Łfędących korpu- dwyższę rozruchy: «Na targu piątkowym wyrsów go wezwali, aby wszedł w układy z nie- wali robotnicy drzewo wolności; następnie przyjacielem, postanowi * więc do dzieła pa- uzbrojeni w szczepy drzewa przechodzili cyfikacyi przystąpić, przyczem równie interes przez rynek, małpując wojsko. Pikieta wojDon Carlosa jak i prowincyi miał na oku. skowa, ustawiona w tem miejscu i za słaba Niewdzięczność, powiada, zniweczyła na- do dania odporu takim tłumom, zaprzestała dzieję jego i zostawiła mu tylko smutny wy- na daniu baczności na wszystkie obroty tych bór albo śmiałego dokonać postanowienia, tłumów; lecz wkrótce przybył Pułkownik albo stać się ofiar"ą tyrańskiego i zagubnego van de Poele, Komendant placu-, z pół szwarządu. Maroto z oburzeniem odpiera wszel- dronem kirassyerów; rozkazał on tłumy rozkie obwinienia, jakoby przy układach swoich płoszyć i wkrótce plac ten oczyszczono. Lecz z Esparlerą pieniężną przyjął nagrodę; jedy- tłumy na nowo zbierać się zaczęły, rzucały nym warunkiem, który podał, było, żeby kamieniami i lżyły Komendanta placu. Pożołnierzom żołd wypłacono a oficerom, któ- stawa wojska wstrzymała dalszy nieład. Zrerzyby się Królowej poddali, pewną summę sztą władza chwyciła się sprężystych środków zaforszusowano. Zresztą działał zawsze w po- do zapobieżenia nieporządkowi. Pikieta pierozumieniu z dowódzcami swymi a 50 z po- choty strzegła przystępu do fabryki Pana yniędzy nich, których nazwiska wymienia, do Grandta van der Schueren, Fabrykantowi podpisania traktatu pokoju go upoważnili. temu wręczono list z pogróżkami. ZapewniaN areszcie dodaje, że gdy dane na pierwszym ją, że osławiony Kats był w mieście i dnia zjeździe przez Esparterę oświadczenia pod tego po połud.-iiu na dwóch zgromadzeniach względem fuerosów zdaniem jego były niedo- do ludu pr emawiał. O godz.inie 11: wiec ostateczne, on natychmiast kroki nieprzyjaciel- rem było jes cze na. targowls plątkow m skie znowu chciał rozpoczynać, ponieważ je- ok ło 50,I:ł dz1 ,. po ,w ększe; częs ( u.ljczrukow, dnak na powszechny natrafił opór, udał się ktorzy,. SpleWając sp1e:v ma:syhjS l drze o więc z wszystkimi dowódzcami swymi do wolnosc.l dos czętu zn szczyh, ? ła zb:ojna głównej kwatery Espartery , gdzie traktat P?Czytująca nlezaw dnl obecnosc swoJe za ostateczny podpisano, niepotrzebną, oddahła SIę. Z dnia 3. Października. I dziś jeszcze zawiera M e s s a g e r de G a n d kilka raportów o zgiełku d. 1. b. m klóry się i wczoraj jeszcze w pewnym względzie ponowił. Podług tego dziennika miała sobie siła zbrojna z wielką nieostrożnością postąpić, ale zważając na ducha stronniczego dziennika tego, nie można mu bezwarunkowo zaufać. Wielu robotników po fabrykach, którzy się z pozoru całkiem spokojnie zachowywali, znaczne rany odnieśli; N aczelnik tychże, niejaki Dhossche, posiadający wielki -wpływ i używany kilkakrotnie od Burmistrza do wchodzenia w układy z zniechęconymi robotnikami, siedzi teraz wwiezieni u. Burmistrz wydał do mieszkańców odezwę, W której ich wzywa, aby się ile możności do przywrócę» nia spokojności przykładali. Dania. Belgia. Z G a n d a w y, dnia i, Października. Wszyscy nasi fabrykanci zniżyli płacę swych robotników, wyjąwszy Pana Gandta. Przed dwoma dniami poszedł i on za ogólnym przykładem. Gromada jego nieukontentowa.nych z tego powodu robotników zebraJa się "dziś po poli'dniu przed jego fabryką w celu nie dozwolenia pracować tym jobotnikom, co się tam b)li pozostali. Władza chwyciła się zaraz stosownych środków i użyła siły · woj-skowej. Mimo to liczne tłumy ludu stały po ulicach od godziny 4. do 9. wieczorem szydząc z przechodzącego wojska. Szczególniej Komendant von de Poele był celem urągania; miotano nawet kamieniami na niego. Równocześnie odbyło się zgromadzenie fabrykantów na ratuszu. Liczne było na niem zebranie. Zamiarem zaś jego było utworzenie Związku do podniesienia handlu bawełniarskiego nie tylko w Gandawie, ale iw całym kraju. U chwalono utworzenie komitetu centralnco w Gandawie, który się tymczasowo z 21 członków składa. Pięć frankowe akcye Piszą z Drontheim, że Król Francuzów L ud wik Filip, który roku 1793 mieszkał czas długi w Drontheim pod imieniem Mullera u niejakiej Pani Holmberg, tejże Pani, teraz już 7 ó-letnićj, przesłał w darze przez poselstwo francuzkie wielki zegar stołowy. G a z e t a P o w s z e c h n a Lip ska donosi % Berlina: «Po ukończeniu woJny domowej w Hiszpanii i ujściu pretendenta, rozumieją powszechnie, źe uznanie młodej Królowej i systemu konstytucyjnego w Hiszpanii ze strony mocarstw północnych w krotce nastąpi. Przekonani jesteśmy o bliskiem pojednaniu się i dowierzamy pogłosce, źe gabinet pruski bogatego i słynnego miłośnika kunsztów Hrabię Atanazego Kaczyńskiego Posłem swoim przy dworze Madryckim mianować będzie. Galicya Ze L w o w a , dnia 1. Października. J. C Mość najdostojniejszy Arcyxiaae Albrecht, -wracając z obozu pod Borodynem, pizybył w najlepszem zdrowiu dnia dzisiejszego o pół do pierwszej po południu do stolicy naszej i wysiadł w umyślnie dlań przyrjądzonćm pomieszkaniu gmachu ratusznego, gdzie przyjęty byt przez J. K. Mość najdostojniejszego Arcyxiccia Gubernatora generalnego, i powitany z najgłębszem uszanowaniem przez generalicyę i Pana Prezydenta gubernialnego. Przed gmachem ratusznym jako straż honorowa stanęła kompania grenadyerów z bandą JIlOrrycjrra, którą dostojny Gość natychmiast odprawiwszy, raczył niezwłocznie udać się do najdostojniejszego Arcyxiccia Franciszka Karola, gdzie wszyscy najdostojniejsi Państwo razem obiadowali. Turcya. Z K o n s t a n t y n o p o l a , dnia 18 W r z e ś n i a . (Gaz. Prnvsz.) - Angielska i francuzka flotta stoją ciągle jeszcze przed Oardanellami i zdaje się, jakby tam przezimować chciały, lubo trudno poiąć, jak przy nadchodzącej burzliwej porze roku nawet pod saiuerni zamkami Dardanellów należyte bezpieczeństwo znaleść mogą. W. Porta przed niejakim czasem w wielkiej była trwodze. Dowiedj.iała się bowiem, ii Mehmed Ali synowi swemu rozkazał, aby był w pogotowiu w)ruszenia naprzód, jeżeli Porta w przeznaczonym czasie podanych warunków nie podpisze. Tymczasem nadeszła z Alexandryi wiadomość, źe armia egipska wpraw-dzie naprzód postąpi, ale nie ku Koniah i to tylko w zamiarze zaopatrzenia się w żywność. Rozmaite wiadomości. Najnowsze wiadomości Literacko-Księgarskie. - Pierwszy tom dramatów Józefa Korzeniowskiego wyszedł z druku w- Kijowie. M53 Jest w nim Klara, Aniela (które juz były w p rób a c h d r a m a t y c z n y c h w Poczajowie wydanych) - i nie drukowany dotąd dramat "Piękna kobieta.« Jest jeszcze przygotowany tom drugi i trzeci. Prócz tego, Korzeniowski ma wydać. »Zbiór powieści.« - J. J. Kraszewskiego, »wspomnienia Polesia, Wołynia i Li twy, " mają być wytłoczone w drukarni Teofila Gliicksberga w Wilnie. Tom II, i III. jego »wę drówek literackich, fantastycznych i Historycznych« wkrótee opuści prassy drukarskie Blumowicza w Wilnie. - Michała Grabowskiego "Literatury i Krytyki« tom III. juź wydrukowany w Wilnie u Gliicksberga; a z Księgo tłoczni Marcinkowskiego, (tamże) wyszedł juź 5. tom »Dziejów Litwy" przez ] Sarbutta, - Zawadzcy postanowili zająć się wydaniem Historyi Wilna przez Kraszewskiego. Pierwszy tom na nowo przedrukowanym będzie dla uzupełnienia edycyi, która,wnosząc z początkowych chlubnych usiłowań młodych przedsiębierców - uskutecznioną zostanie odpowiednie oczekiwaniom powszechności. Autor »Amerykanki w Polsce« Pan Tyszydski, ma przygotowany w rękopisie dramat we trzech obrazach pod tytułem "Próba.« Van Amburgh. - "Córka Emira«, drama we dwóch aktach, w której van Amburgh przed publicznością w Port St. Martin pokazuje swoje lwy, tygrysy i pantery, jest lichą ramotą, którą wygwizdano w Paryżu; jednakże pogromca z\ vierząt van Amburgh, obudzą z menaźeryą swoją tak wielki zapal w publiczności, jakiego opisać niepodobna, i przedstawia taki rodzaj widowiska, który się prawie bajecznością wydaje. Wchodzi on do klatki, w której te drapieżne zwierzęta dziko się rzucają, a w okamgnieniu łaszą się wszystkie u nóg jego; j ednem spojrzeniem · zgania je z miejsca albo ciska niemi o ziemię. Obudziwszy w nich wściekłość i rozdrażniwszy je do najwyższego stopnia, tak, iż rozpalone srogością w okropnych susach wyszczerzają kły i drapieżne roztwierają pazury, jednem skinieniem gromi je i zmusza do najtkliwszych pieszczot; w okamgnieniu, lwy stają się potulnemi, jak ułaskawione psy liżą nogi jego, własnemi rękami roztwiera paszczę tygrysom i wtyka w nią swą głowę, na panterach i lampartach kładzie się tak wygodnie jakby na pościeli z puchu; łaskocze je, poduszcza i pobudza w nich wszelkiemi sposobami gniew, zazdrość, miłość i we wszystkie m okazuie się być panem, który nie,mi swym wzrokiem podług upodobania powoduje. Taki jest niemal widok, jaki van Amburgh przed go wlepione, każde serce miotane było strachem i okropnością; w całym teatrze jeden tylko człowiek okazywał się zupełnie spokojnym, a tym był van Amburgh. - Ponieważ wielki ten poskromicie! srogich bestyi, w teraźniejszym czasie powszechne podziwienie obudzą, przeto sądzimy, ii nie od rzeczy będzie, gdy czytelnikom naszym o życiu jego niektórych szczegółów udzielimy: Van Amburgh, Amerykanin, miał zaledwo lat dwanaście" gdy myśl poskramiania srogich zwierzą całą, duszę jego opanowała, fsie rzekłszy anI «Iowa nikomu, opuścił dom rodzicielski, przedzierał się przez lasy jednej i drugiej Ameryki, przestawał z dzikiemi plemionami i myśliwcami, uczył się od nich przebiegów pokonywania drapieżnych zwierząt, i w krótkim czasie odwagą i niezłomną wolą prze szedł w tej sztuce wszystkich swych nauczycieli. Po siedmiu latach wrócił znowu do lamilii, którą w tym czasie wielorakie klęski spotkały. Wtedy postanowił korzystać z st:aszliwej potęgi, jaką sobie zjednał nad drapleźnemi zwierzętami. U dał się znowu w lasy amerykańskie, znosił cierpliwie głód i pragnienie, narażał się na największe niebezpie czeństwa,. nakoniee przybił z powrotem, dla E Okazania spółnbyw.atelom. swoił:ł cudó.w, j . ch jeszcze w ŻYCIU SWOj em nIgdy nIe Wl dzieli. Wiedział or>, że istnieje towarzystwo prowadzące wielki handel dzikiemi zwier ętami z całym, światem.. Przyszedłszy do nIejakiego Tytusa, członka tegoż towarzystwa, oświadczył m u, iż bez. wszelkiej broni odważy się wniić pomiędzy mnóstwo lwów, tygrysów i lampartów, których wprzódy nigdy nie widział. Z, początku nie dawano u wiary, nareszcie- towarzystwo postanowIło doświadczyć go w tej mierze. Sprowadzono kilka lwów" tygrysów i lampartów razem, pomiędzy których młody ten człowiek wszedł śmiałym krokiem-. Przez chwilę obawiano się o jego. życie, ale- usłyszawszy, że on pomiędzy niemi narodową pieśń śpiewa, znikła W widzach wszelka obawa, i= wtedy przekonano, się-, jak. ten nieustraszony pogromca spojrzeniem i miną l w o m, tygrysom i lampartom, uszanowanie nakazywać umiał. Od tej. chwili młody ten Amerykanin został nierozdzielnym towarzyszem, lwów, tygrysów, panterów i lampartów;. Sypiał nawet pomiędzy niemi.. Po czterech, latach, wystąpił; z swemi; uczniami, na teatrze- w Nowym. Yorku, później w Londynie,. a teraz występuje w Paryżu. Wszędzie- podaiwiano< tego. pogromcę, i gdumiewano sie" do. jakiego stopnia, posłurszenstwa i powolności przyprowadził besty« m@@@w@j@#@; Książę Miłosz. - Książę Miłosz jest bez wątpienia w najnowszej historyi jeżeli nie jedną z ważniejszych osób, to przynajmniej , . jedną z tych, które przez znaczny przeCIąg czasu potrafiły zwracać na siebie uwagę powszechną i długo utrzymać zdołali przeważne w swoim kraju znaczeni"'. Książę iliłosz nie raz był przedmiotem p o d z i w u, cieką wem przeto będzie dla czytelników żyi ie tego cz ?wieka, umieszczone w Gazecie Augsburgsklcj, tern bardzie), że przy nim, opisany» h jest kilka wypadków spółczesnych i kilka innych osób historycznych. Serbowie mają swój początek od Słowian: jestto lud poetyczny i wojowniczy; obdarzony rozognioną wyobraźnią; jest razem i wytrzymałym i trwożliwym. - W 7ym wieku Serbowie przy by li do części 111}ryi, noszącej podtenczas miano Mezyi. Dla zarhowania następcom praw swoich Ojców, Serbowie nie czynili nigdy zaci.;gów do wojska; walczyli jednak przeciw licznym nieprzyjaciołom, przeciw Węgrom, Wenecyanom, wojsku Cesarzów Bizantyjskich Potykali się z pomyślnym skutkiem, albowiem dowódzeanii ich byli ludzie bitni. Lecz tych ludzi nareście nie stało, i Serbia, musiała zostać zdobyczą następców Proroka, dziwnego i przepełnionego fanatyzmem \ioślim'a. Płaciła więc dań Sułtanowi, i powinna była zostać posłuszną jego Baszy. Serbowie długo znosili to poniżenie, nie tracąc zgoła na odwadze. Turcy otoczyli wałami łortyhkaeyjnemi swe miasta; Serbowie w otwartych jak mówią na wszystkie wiatry - przebywali wioskach. IV Belgradzie, Kraguj ewaczu, Posarewie i Sj.ubaezu ; Kady pognębiał wyzna w rów Islamizmu; - Basza strącał głowy i zabierał serbskie dziewice dla zapełnienia haremów swoich, W jednych leszcze tylko wioskach zachowywano ze czcią-prawie religijną, zwyczaje, obyczaje, a nawet i przesądy naddziad?w. Te,n duch serbski, jeśli go można tak mlanowac, przez tak długi czas skrywany, wyiskrzył się nareście; - było- to pod. koniec ośinnastego wiekib - W tym czasie z powodu nowych wypadków oddział Austryaków, wszedł do Serbii b powitany od krajowców, jak własne wojsko narodowe; Jęcz traktat zawarty w r. 1791 w Pistowie,. przytłumił tę ostatnią nadzieję; a Serbowie" za okazanie tylu usług, otrzymali tylko, a m n e s t ij ę I: - Ale ten stan rzeczy nie tr.wat długo;, było to- w tym czasie kiedy lody okrywały wszystkich rzek po , . wierzchnie;, wkrótc e zajaśniał dzień, co zmle» wszczęła pomiędzy Janczarami Belgradu i Baszą, podała Serbom zręczność do wzniesienia chorągwi wojny. W 1801 roku Jerzy Czarny (p o turecku Kara- Gorghi) , Kabicz i W ąsy fi Czarapiloch mianowani zostali w wojsku naczelnemi nad ich bracią. Wiejskie zacisza, w jedną chwilę przekształciły się na forlyfikacie; ze wszech stron powiewał znak wojny z Turcią. Jerzy Czarny był duszą wyprawy; był to człowiek chciwy, lecz bitny i nieustraszony. Po zawarciu Syxtowskiego pokoju, przymuszonym był uciekać; ojciec jego był podówczas zanadto jaz letnim Jerzy, broń swą nabił, ukląkł przed nim i rzekł: "Ojcze! racz mi pobłogosławić, zbliża się już twoja Ostatnia chwila! Nikt nie powie dopóki tylko broń będę mógł nosić, że Ojciec Jerzego jest niewolnikiem Turków.« Marzec go pobłogosławił . Jerzy postąpi! kilka kroków - a ojciec jego upadł zbroczony we krwi własnej. W kilka chwil potem, znaleziono tylko ciało jego - a Jerzy był juź wtedy swobodny na ziemi Austryaków. Wkrótce potem Jerzy kazał pojmać brata oskaiżonego o skrzywdzenie dziewicy Serbskiej; wykonanie kary śmierci, Odbyło się przed tymże samym domem, gdzie zbrodnia popełnioną była. Zabił jeszcze własną ręką Kneść a Teodorego, swego dobroczyńcę, o którym miał podejrzenie, iź się sprzeciwiał zamysłom jego. Otóż człowiek, który podbudził Serbiią i przewodził jćl bohaterom. Wysiał on tiył deputacyą do Sułtana z zapytaniem ściągającem się do Serbii. Posłańców wrzucono do więzienia. - Jerzy okropnie się za to zemścił, rozkazując potracić wszystkii h jeńców tureckich. Nakoniec bitwa blizko Szabacz'a przychylała zwycięztwo na stronę Serbów. W roku 1806 Serbia została krajem oddzielnym Porta przecie po zawarciu pokoju w B u kar e ś c i e , zwróciła wszystkie usiłowania swoje przeciwko Serbii. Jerzy stanął znowu na czele 13,000 ludzi - lecz teraz pobitym został. Ten,'który nigdy nie znał bojaźni, ten, który jednem słowem mógł podbudzić lub wstrzymać Serbów, stracił energię, i oddalił się do Austryi. Serbowie walecznie się potykali; lecz brakło im wodza i raz jeszcze ugięli się pod żelazem muzułmańskiem. V\ tedy to właśnie zjawił się Miłosz Obrenowicz. - U rodził się on w roku 1780 w [\udniku; rodzina jego nie była bogatą; Miłosz pochodził z tej klassy ludu, która wydaie ludzi pełnych energii i roztropności. - Mieszkaniec miast, zbyt jest trwożliwym i miękkim, potrzeba nań silnych wrażeń, aby pobudzić. Przeciwnie wiejski mieszkaniec, mocen w każdym względzie, niczego się nie łęka, od dzieciństwa oswaja się z górami, przebiega szybko doliny, wstępuje łatwo na skały, przebywa rzeki i śniegi, słowem żadna nie wstrzyma go zawada. - Miłosz był z tej 0slatniej klassy. - W młodości swojej razem z bratem Milanem, przebiegł Węgry, Mołdawię i Wołoszczyznę. Podczas tej wyprawy, uczył się zwyczajów i fizyonomii ludów; zbogacił swój umysł czytaniem i oźywionemi widokami rozlicznych rzeczy, które mu się ciągle odkrywały przed oczyma. Sława Francy-i zwróciła jego uwagę. Młody pasterz wskrzesił śpiew wojenny ojców swoich, - od świeżył podania historyczne; nareście osądził, iż Serbija koniecznie zostać udzielną powinna. Zawód poliiyczny Księcia Mdosza, poczyna się od 1801 r. Jerzy Czarny, Kabicz i Czaropicz, wezwali Serbów do broni; Miłosz pożegnał swą ojczyznę i poszedł walczyć nieprzyjaciół. Odwaga jego była nieustraszoną;; dzicy hajducy zwali Obrenowicza swym naczelnikiem. Od tej epoki należał on do Rady -w kraju i w tymże samym czasie dowodził wojskiem Kiedy Jerzy Czarny i inni wodzowie umknęli do Austryi, aby ocalić swe głowy; drudzy, majątki; inni, aby emigrować, lak im mówiono, dla patryotyzmu; - wtedy jeden tylko Miłosz miał odwagę pozostać. Miłosz, poświęcił swe życie i dobytek Serbii, uważając to za dobro jej przynależne. Będąc w stopniu naczelnika, nie chciał pozbyć się tego, co każde dziecię winno swćj wspólnej matce; pojął to był dobrze, iż kiedy się chce rządzić żadna wtedy ofiara niepowinna wydać się wielką. Inni uciekli byli dla szukania pomocy u obcych: lud przyznał im miano tchórzów. Miłosz pozostał, i od tej chwili powinien zwać się prawdziwie godnym człowiekiem Serbii. W następnym czasie, Porta, z powodu wpływu Rossyi, obchodziła się z Serbami po ludzku - a Sułtan, jak gdyby o wszyslkiem zapomniał, mianował M i ł o s z a, pierwszego sprawcę zaburzeń, Wielkim Księciem Uudniku. Lecz Turcya wkrótce znowu podjęła oręż na Serbów. Sam nawet Książe Miłosz uległ pod jarzmem, a to poddanie się, pomawiało go o zdradę pomiędzy niektórymi. Własny naród nie przestawał go zaszczycać swą ufnością i względami, - g gnls a u- xx 33 elieillie rozmaitej wielkości JKKO - *.{. ggtlami narowem!, składnie to - 33 czone walce do oleju z na/e- 3x 33 żącemi do nich legarami, młynki do_ 33 czyszczenia zboża i arfy, jako teź inne + 33 w gospodarstwie potrzebne towary xx · · żelazne. ¥x X"IUŚC ! 1]« + J1*X*X« *x* - x+x+x*x+x+x*x« +X -« - x* . 1 OUWIŁbZCZKNfET" Podajemy do wiadomości, źe massa [lłuźna W niedzielę d. 13. Październ. 1839. f. W cwgu tygodnia od d. 4. aj do 10. będą mieli kazanie Paźdz 18 J9. N azwy kościołów przed południem. 1 po południu. urodziło się umarło ślub chło- dzie- płci płci wzięło pców. wcząt. męsko zeiisk. paf. W kościele katedralnym x. Pr. Urbanowicz 3 3 2 l Wkos', farn.S.MaryiMagd. - D z. Zejland 3 ł S. Woj ciecha . - Mans. Duliński l 2 3 II W kościele Sw. Marcina - Prob. Kamieński l 4 2 > Gmina niemiecko-katolicka w kościele pofranciszkańsk - Prof. Alzog X. Mans. Grandke Dominikanów . - Wik. Borowicz X. n. rei. Bogedain W klaszt. sióstr miłosierdzia - Pr. Urbanowicz W ewanielickim S. Krzyża Superint. Fischer Pastor Friedrich o godzinie 9tej l { 6 4 2 W ewanielickim S. Piotra Kand. Pfeil l - l W kościele garnizonowym Pastor dyw, Hoyet 1 1 2 1 ] l Ogółem I 10 I 12 16 8 ] 11