WgelkftegoirfL XScstwa PO ANS KIEGO. Nakładem Dr"k af.,i Krdworaej IK. Dektra i Spółki. - Redaktor: JI. Hamomfei, W Sobotę dnia 5. Marca. Wiado mości k raj owe. z B e r l i n a , dnia 28. Lu te g o. wczorai wieczorem o godzinie 6. J. K. W. Aięzmczka Fryderyka Augusta Franciszka M a r y a Jadwiga i Następca tronu bawarskiego raispn przyjmowali powinszowania. Następnie były pokoje u NN. Królestwa i koncert w białej sali zamk a Królewskiego, Dziś w południe odbył się w pałacu J. K. yy- \ięcia Albrechta uroczysty obrzęd chrztu brodzoneł d. i. b. m. Xiężniczki córki J, K. W. *, 0$ 5 o pierwszy Biskup Eylert dopełnił. Mło09.Ai y zfiiczka otrzj mala na chrzcie świętym MIlIona: Fryderyka Wilhelmina Ludwika EU zb. eta Alexandra. Z najwyższych i wysoktcb Chrzesnych św' a d k ó w Cyli obecni; N. V o \ % N /\r Oy f > ' N K ' l H b . N v - v r - ro ra la assaw N "K J - /\ ™ H * II * Wilbelmowa ciotka . .' ., K W Nast '. In l fi ?" l * ?P<:a tronu bawarskIe 6 *.* w, l N a s t P C a l r < " . .. t b k . ,,; 1 « l U wllr em ers leB o, J ? * ? H 7 ": N _ C e s a r z >** .*.... N K ' l _ . . . « lC)f . ro« £ w h A u *ndzc > J K W W S ., M Y - - - . lęzna eklemburg Szwerińska, J. K. W, Xiaic Fryde J- o\Y ?T Alb I1 4 "h e I fi > St . . ryj N. Króla, Wl obiad" *, Ł W, Xicda 184«. Z dnia 1. Marca. N. Król rarzyl nadać order Orła czarnego J. K. W. Xicciu Albrechtowi, małżonkowi N. Królowej angielskiej. Wiadomości zagraniczne. Polska. Z nad granicy polskiej, dn. 15. Lutego, stosownie do wiadomości z Petersburga Wystąpienie Hrabiego Kankrina, o którem gazety niemieckie donosiły, n i e nastąpi. Cofnięcie to prośby o dyraissyę ma być w styczności z nakazaną nie dawno redukeyą armii. Na przypadek jednakże osierocenia MinBteryum skarbu podział onego miał nastąpić i dyrekcyą, w)działu górnictwa i kopalni Xiąźę Leuchtenbcrg-ki, dyrekcyą banku Xiąźę Lubecki a wjfdziałem handlu zagranicznego Generał Bibikow, obecnie Wojenny Gubernator Kijowski, który już dawnie) zasiadał w Ministerstwie skarbu, zawiadywać mieli. - Z powodu wspomnianej redukcyi wojska Kapitan jeden od artyleryi buntownicze pisma między podoficerami rozsiewać się odważył. Rzecz ta, o której zrazu wiele rozprawiano, wykazała się jednak później maioco znaczącą. - Minister wojny, Xią,żc Czerniczew, naczelue niebytności jego podobno Generał Hr. Kleinmichel zastępować go będzie. Francya. Z p a ry ż a, dnia 24. Lutego. Udzieliliśmy wczoraj wyrazów Presse, jakie dziennik ten ministeryalny na kilka godżin przed nadejściem wiadomości o wymianie ratyfikacyi w Londynie umieścił. Przy pominamy, ie się w owych wyrazach i to znajdowało zdanie: »Mylą się ońe (dzienniki angielskie) nareszcie donosząc, ie w razie dal szego ociągania się z strony Francyi c z t e r y inne mocarstwa traktat ten zratyfikują i do skutku przyprowadzą; przez to albowiem groźny zaprawdę stan rzeczy zostałby wywołany.« - Któżby więc nie był powinien sądzić, że nadeszłe z Londynu zbicie takowego tw»erd«enia wprawi dziennik ten w nieiakie pomieszanie i utrudzi mu powrót do umiarkowańszego ocenienia nastąpionego w Londynie kroku. Posłuchajmy, jak się P re s se 1) tego wydobywa kłopotu: »W ciągu dnia wczorajszego dużo o wymianie ratyfikacyj z strony Pruss, Austryi, Rossyi i Anglii rozmawiano. Wiadomość ta Ueszcze wczoraj zdolna jigroźny stan rzeczy« wywołać) nie isasluguje zapewne na to, aby tak wiele o niej rozpraw.iano. Każdemu wiadomo, że dzień 20. Lutego był dniem na wymianę ratyfikacyj wyznaczonym. Ilównie wiadomą jest rzeczą, ie rząd francuzki, w skutek wotum nad wnioskiem Pana Lefebvre, zawiadomił gabinet angielski, ii z swej strony traktatu tego w jego teraźniejsze! formie nie zratyfikuje i o poczynienie w nim zmian wniesie. To co się stało jest ściśle tćm, co każdy był powinien przewidzieć, i niczem więcel. Posłowie Pruss, Ros syi i Austryi, od dawna już w potrzebne opatrzeni instrukeye, wymienili w dniu oznaczo nym swoje z dworem angielskim ratyfikacye. (Wczoraj miało to jeszcze być omyłką z strony dzienników angielskich.) Dla Francyi zatrzymano protokut otwarty, a to tyle znaczy, że nowe układy względem poczynić się mających zmian nastąpią. (Wiadomo teraz, co o takich samowolnych przypuszczeniach P r e s s e sądzić wypada) Z dwóch przypadków zatem jeden się wydarzyć musi: albo wniesione zmia» ny będą przyjęte i przez to ociąganie się Frańcyi'usunięte zostanie, albo traktat pozostanie takim, jakim jest teraz, a wtedy Francya stanowczo się od niego usunie i uważać go tak będzie, jak gdyby go wcale nie było. Warunki traktatu w takim razie te tylko obowięzywać będą gabinety, którego przyjęły; Anglia, Prussy, Austrva i Bossya zastosują takowe wzajemnie do siebie, jeżeli im się tak podobać 31«będzie; ;co się nas dotycijr, pozostaniemy po prostu w zakresie umowy z 1833. roku, podług której prawo przetrząsania okrętów tylko w obwodzie 20 godzin morskich wokoło pewnego punktu rnoie być wykonywane. Krótki ten wykaz dostatecznym będzie do okazania, jak niedorzeczne są uwagi pewnych dzienników, chcących w obecnym razie upatrywać niejakie podobieństwo c traktatem z d. 15. Lipca. W Lipcu 1840. wyłączono nas od konferencyi, teraz zaś mógł nasz Poseł w protokule opór Francyi zapisać i nowe zawiązał układy. W Lipcu 1840. było połączone aniebezpieczeństwem po za zawartym przez cztery mocarstwa traktatem pozostać. Teraz się rzecz ma inaczćj; jeżeli innym mocarstwom zupełną wolność zawierania między sobą traktatu przyznajemy, jakież ztąd dlajnas niebeapieczeństwo wyniknąć może? (Żadne więc już groźne położenie rzeczy, mogące koalicyq na morzu między Francją a Ameryką wywołać?) My z naszej strony zresztą mocno jesteśmy przekonani, że traktat ten, dopóki Francya do niego nieprzystąpi,lest tylko martwą głoską.« Wczoraj wieczorem odjechał, jak słychać, jeden agent rządowy do Havre, i ztamtąd niezwlocznie do Stanów- Zjednoczonych odpły* nie. Jedzie on podobno z waźnem poleceniem pod względem traktatu o przetrząsaniu okrętów. Kommissya Izby Deputowanych, której roabiór wniosku Golberyjskiego poruczono, uchwaliła po dwóch posiedzeniach, wysłuchać na przyszłam zgromadzeniu wniosków trzech drukarzy, którzy się okazali gotowymi podjąć się druku sprawozdań parlamentowych. Komru ssya zamyśla także wezwać kilku głównych redaktorów dzienników, udać się na ich zgrornadzenie i słuchać ich uwag o obecnym przedmiocie. [ Kawaler Aranzo Ribeiro, nadzwyczajny Poseł i pełnomocny Minister Cesarza Brazylijskiego, wręczył N. Krojowi na prywatnein posłuchaniu li.st Cesarza brazylijskiego, zawiądomiaiący, że brazylijskie prawodawcze zgromadzenie Kiężniczkę Donnę Maryą Amelią, urodzoną w Paryżu d. 1. (irudnia 1831 , Xięiniczką Brazylilską uznało, Akademia francuzka obrała dwóch nowych członków w miejsce niedawno zmarłych: Biskopa Ilermopolitańskiego, P. Frayssinous, i dramatycznego poety Alexandra Duval. Wy. bór padł na Kanclerza Francyi, Prezesa Izby Parów Pana Pasquier, i na filozofa Ballanche. Liczba przytomnych członków była 32. Pasquier obrany 20»tał 23ma, a Ballanche 17tu głosami. Inne głosy dane były za P P. Alfred de Vigny, Vatout i Patin. D iennik sporów mówiąc dzisiaj, o na»tąploll/\fi w Londynie zratyfikowaniu traktau przeszukiwania, wynurza zadziwienie s\ro» Je, ze gazety oppozycyjne w postępowaniu czterech mocarstw obrazę dla Fracyi upatrują. Agentem, o którego odjeździe do Stanów Ziednoczonych donosilim, jest jeden z urzędników wyższych w Ministerstwie spraw zagranicznych. Odbywał on przed wyjazdem swoim częste konierencye z Panem Guizot i Posłem Stanów Ziednoczonych, P. Cass. Stosownie do Temps Minister marynarki porozsełał rozkazy w celu cofnięcia udzieleń urlopów dla majtków i zwożenia zasobów każdego rodzaju do wielkich portów wojskowych. Tenże dziennik donosi, że kommissya mająca sobie polecone zbadanie projektu d prawa względem naboru 60,000 ludzi na rok 1842. przez Ministra wojny do przyspieszenia robót swoich wezwaną została. Marszałek Sebastiani w skutek zdarzonej przed kilku dniami śmierci małżonki swej obejmuje majątek ogromny, około 2 mil. fr. rocznego dochodu przynoszący. Pan de Tinant, Adjutant Prezesa Bady, Marszalka Soult, wysłany do Burgos, do Don Carlosa z sekretną missyą, przed kilku dniami do Paryża powrócił. Anglia. z Londynu, dnia 23: Lutego. S u n wyjaśnia śmierć Hana Jerzego Bella, który wyprawie angielskich kupców do rzeki Bluefiełds wzdłuż granic Ameryki centralnej towarzyszył. Podczas gdy ta wyprawa zostawała w przyjacielskich związkach z krajowcami, nadeszła wiadomość, że Gubernator leżącej w centralnej Ameryce cytadelli San Juan Nicaragua przez Dowódzcę posiadłości angielskiej w Okręgu Morquito jako zakładnik schwytany i przytrzymany został. Przez zemstę za to przytrzymano Pana Bella i jego czterech towarzyszy, którzy się już 100 mil angielskich wzdłuż Bluefieldsu byli posunęli, zaprowadzono o 70 mil w głąb kraju i do więzienia wtrącono, w którem Pan Bell w skutek poniesionych trudów, niezdrowego klimatu ! umysłowego osłabienia umarł. Towarzysze Jego przeżyli niewolą i zapewne się już teraz do ojczyzny wracają. Portugalia. z Lizb o n y, dnia 14. Lutego. Karta Don Pedra- (Carla de Lei) datuje od 26. Kwietnia 1826., to jest dnia, w którym weszła w wykonanie. Zniesiona 1828. r. przez Bon Miguela, przywróconą została w r. 1834. W f.. 1836. zastąpiona praez konstytucyą. Kor»fezów z r. 1822.; HIll r. została włączona db> ustawy, która dziś obowiązuje. Dnia 3. i 4.. Listopada 1836. r. Donna Marya stanęła na czele usiłowań, aby przywrócić karlę Don Pedra, ale to usiłowanie nie udało się. Można* przeto przypuścić, że poruszenie kartystows ie '!I Oporto nie jest Królowej bynajmniej rue1TI1łera. Belgia. z Bruxelli, dnia 16. Lutego. Dziennik O b s e rv a t e u r pisze: General Buzen zupełnie jest usprawiedliwiony. Dowiedziono najniewątpliwiej , źe I."sta stanu służby jego hollenderskiej nie zawiera nic fałszywego, - dowiedziono, źe od roka 1806. do 1&14. łu ył w. wojsk francuzkiem, (wedłyg obw;nlenla r mIał zbledz w roku 1806.); Ze w niej uzyskał stopień oficera i krzyż Legii Honorowej, słowem, rehabilitacya jego jest zupełną. W tyrn_ samym duchu wyrażają się wszystkie belgijskie dzienniki bez różnicy barwypolitycznej . Niemcy. Gazety niemieckie o Biskupstwie ewanielickiein w Jerozolimie następujący uwagi godny artykuł umieściły: «W R e v u e defl' d e p x M o n d e s występują z następującym śmiałem twierdzeniem: Co się tyczy współdziałania Prus w założeniu Biskupstwa J erozolimskiego, spowodowane one zostało przez życzenie zbliżenia niemiecko-protestanckiego' kościoła do anglikańskiego, którem to zbliżeniem spodziewają się zaspokoić potrzebę od l dawno już w N iemczech uczutą, t. j. potrzebę powagi kościelnej i hierarchii duchownej. Zamiarem więc, nasamprzód kościół niemiecki z angielskim połączyć, aby tym sposobem' drogę utorować do zaprowadzenia w Prusiech> godności biskupiej.«-Gazeta Powszechna« L i p s k a łączy z tym artykułem następujące podania: Arcybiskup Kanluarcński był tegozdania, że przyjęcie wniosku rządu pruskiego' utoruje drogę »do nawrócenia lutrów i kalwinów lądu stałego do religii anglikańskiej {Englische Hochkirche).« Wydana za pozwoleniem zwierzchności: »Krótka wiadomość o> Biskupstwie połączonego kościoła Anglii i Irlandyi w J erozolimie« wyraża, co następuje:: U stanowienie Biskupstwa tego doprowadzać T re do istotnei jedności w nauce i' wierzej mIędzy naszym anglikańskim kościołem i mnieji doskonale urządzonemi kościołami protestanckimi w Europie.« Szanowny Dr.. M.'Gaull przy sposobności konsekracji Biskupa Alexam. dra w kaplicy pałacu Lambeth wyrzekł:. »Tu * Bz/\my sobie z pewnością", ie katedrauBibkuBi» 02Y chrześciąnami Anglii .1 Niemiec: ftlonarchia pruska zamierza członków swego własnego kościoła wysłać do Jerozolimy, aby tam b rąk nowego Biekupa otrzymać wyświęcenie; duchowni ci przy dziele iw, między poganami pomocy swej udzielą albo u tych z pornię dzy ziomków swoich służbę kościelną pełnić będą, którzy osiadlszy w Palestynie jurysdykcyi nowego Biskupa ulegać będą. Dr. Kiintzel w artyfble: »o'kościele anglikańskim i niemieckim« powiada: W moc aktu na przedostatnim parlamencie przyjętego zezwolono, że ordynacya kościoła anglikańskiego (która udziela niezatartego duchownego charakteru i od rałożyciela religii na apostołów jego i od tych w nieprzerwanej kolei aź do obecnych Bisku p d w stosownie do podania kościoła anglikań skiego przeszła) bej, żadnego zastrzeżenia pod względem praw i ustaw angielskich udzielaną być m o i e . . . T en w Jerozolimie nowo organizowany protestancki, od władzy policyjnej (i J. rządu) wolny kośriół nasamprzód występuie w sam środek rozwijania się rhrześciańskiego na kuli ziemskiej; inne kościoły z nim się połączą, skoro potrzebę podobnego stanowiska na świecie uczują i znajdą tani narodowe nabożeństwo i uznane, narodowe aymbolal« <- Duchowny który, jak się zdaje, W sprawie tej w Londynie jaki-; ma udział, wyrzekł niedawno w dzienniku pewnym: Konieczne ulepszenie naszego rwaniclickiego kościoła polega na następując) eh głównych warunkach: 1) Jedyną prawdziwą administracyą kościoła jest biskupia. 2) Wyświęcenie na Biskupów może być udzielanćm tylko przez prawdziwych Hiskupriw, t. j. takich, co posiadają niezatarty charakter przez kościelne, nieprzerwane przechodzenie na nich wyświęcę nia od Chrystusa Pana;* bo nikt drugiemu tego udzielić nie może, czego nie odebrał. 3) Nie będziein mieli prawdziwych Biskupów, do póki ci nie będą wyświęceni w Anglii albo w innych krajach, gdj.ie są praw -dziwi Biskupi. - Urządzeniu Biskupstwa Jerozolimskiego (stosownie Ąo sprawozdania Dr. Kiintzia) przewodniczyli; Tam;y Badzca legacyiny Kawaler Dr. Bunsen, czcigodny Arcybiskup Kariłuareński «o w o czyste sumienie kościoła angielskiego" i jenialny Biskup Londyński, »ognisty Prałat.« W kaplicy poselstwa pruskiego w Bzymie za zezwoleniem śp. Króla Pruskiego, na wniosek Tajnego I.adzcy legacyjriego Dr. Bunsen w r. 1828. liturgię zaprowadzono, ułożoną, na wzór anglikańskiej z przyklękiwanięm, z wzajemnćm odmawianiem modlitwy między gminą a księdzem 1 t. p. Wspomniany Kawaler Pr. Bunten zajmuje się gorliwie po« prawieniem 'Iifurg'i rwanielirkiej, czego dow d z i jego ostatnie pismo: Die heilige Leiden*eeschichte, und die stille Woche.« Rozmaite wiadomości. Z L w o w a, dnia 24. Lutego. - Do gmachów, które pod względem swej okazalej budowy, wkrótce miasta Lwowa niemałą będą ozdobą, słusznie rachować się może Zakład Naukowy Imienia Ossoliński cli. Jeszcze roku zeszłego wystawiono tamże salę na posiedzenia naukowe tegoż Zakładu, wyrestaurowano obszerną galeryę na obrazy, zbiory starożytności, numizmatyczne, mineralogiczne i innych przedmiotów, pokryto gmach c>nkiem, podniesiono posadzkę kościoła przez wysypanie gruzami dla zapobieżenia wilgoci, szkodliwej książkom, oraz wyciosano na łroncie skrzydła, scianc, w której głębi dla większej symclryi dw ie piękne półokrągłe kolumny po. stawiono. Między niemi mieścić się będzie w ładne) gipsałurze z ozdobami, popiersie Założyciela, nad któremi obecnie znany nasz rze* źbiarz P. 5chiipe*r pracuje. Tego roku zajmie się leszcze Zakład w miarę funduszów, do budowania drugiego odpowiedniego skrzydła i wystawieniem na miejscu drewnianego parkanu, kbZtaltnycii żelaznych sztai betów. Odbudowanie tego miejsca równie jak i uporządkowanie zbiorów i dalsze wydawanie «Gzasopisu«, winniśmy gorliwemu staraniu i pieczołowitości teraźniejszego Dyrektora P, A d a m a K ł o d z i ń s k i e g o, pod którego troskliwym zarządem ani wątpić; iż Zakład ten dopnie swego pożytecznego przeznaczenia. Samobójstwo migdzy Żydami do osobliwszych należy rzadkości; zeszłego tygodnia powiesił się tu we Lwowie leden miody Zydek, z rozpaczy, że go drudzy jego towarzysze wy.śmiewali, jakoby nie był wart nosić imienia Żyda z powodu, iż się przy kupnie krowy, o kilka zł. reńskich dal oszukać. FASi SIKMASJ5. Kilka ryfów · s y c i « mlodego szlachcica, przez - ET.a.IłIS- Aw . A MSZOWSSISOO. (Ciąg duls%y.J 4. Dwór p a li a jHnrstałUa. U cieczka Matyaszka ze szkól była oraz końcem jego szkolnej edukacyi, bo go już więcej do Sambora nie posyłano. Na odbytej w tym celu raazie familijnej stanęło, ażeby go rolę W domu zatrzymać, uczyć czego szlachcicowi do późniejsze) w świecie karyery potrzeba, a potćni posłać na dwór jakiego pana, będący ca. Przygotowawcze do tego usposobienie pobiVr.i1 Matyaszek pod okiem ojca, a zasa dzalo się ono na dobrem jeżdżeniu konno i zręcznem wywiani u szabelką, w CJI eT obojgu stary Siemasz, jako dawny towarzysz pancerny, jeszcze dotęd był mistrzem. Małyaszka tama natura usposobiła do tego rodzaj ćwiczeń gimnastycznych; zbywszy wi AC dyrektora i ciągłej w szkole mozoły, nabrał więcej śmiałości, więcel hartu, i nie minęło pół roku, a najdzikszego dosiadał bieguna i wywijał szabelką, ze aż serce starsgo ojca rosło z radości, bo nigdy szczerze nie myślał kierować syna na prawnika i tylko uległ w tern namowom brata zony, księdza szafarza ojców Domini kan ów , który nie mogąc wyrnódz naro dzi cach, by jedynaka do klasztoru oddali, chciał go w spokojniejszym przynajmniej a niemniej »yskownym umieścić stanie, toiest w stanie prawnika, jako nie w mniejszym zarodzie późniejszego kierowania się W świecie dla młodzi szlacheckie; . Ale sam los chciał inacz ej, mruczał ksiądz szafarz, lerz milczał, uważając jak stary Siemasz rad był z tćj zmiany i jak nie dawszy sobie o czćm inućm mówić, o tern tylko rozmyślał, na czyim dworze swego jedynaka umieścić. Zacny i zamożny dom książąt Lubomirskich miał szczególnie sobie przychylnym, młodego księcia marszałka '- '), który się nie dawno z Czartoryjską ożenił, znal Osobiście i nie jednę na sejmikach tak jemu jakoteź familii jego wyświadczył usługę, a żętym panom zależało właśnie wledy na skarbieniu sobie stronników pomiędzy szlachtą, nie wątpił vł ięc, ze książę marszałek nie pogardzi prośbą starego rębacza i na d wór dwój przyjmie syna jego, tako młodzieńca biegłego już w tern Wszystkićm, co dobry partyzant umieć powinien, a który odziedziczył po ojeach owo ślepe do swych panów i dobrodziejów przywiązanie i poświęcenie się dla nich bez granic, (. dy wiyc już syna swojego tak usposobił, że Kiógł się nim na nftjburzbwszym nie powstydzić dworze, chodziło o napisanie listu do xięcia marszałka i w tern użyto pomocy księdza proboszcza, bo stary Siemasz zgrabniejszym był do kordą niż do pióra, i z trudnością mu przychodziło jako tako kilka słów nakreślić, a pisząc do xiccia marszałka, jako pana z naukami wielce obeznanego, trzeba się było dobrze zapocić, by nie ubliżyć winnego mu usza nowania i dumę pańską podłerhtać. Wezwany zatem" ksiądz proboszcz, po odbytej z rodzicami konlerencyi, wziął kilka tygodni na dylatę, dobył listów Cycerona i Swady Danej ') Książe, Stanisław Lubomirski, marszałek wiei kor. Itarosta wiślicki, goszczyńtki, Utowicki i lubaczowski. kowic z a *), jakie mu jeszcze ze szkół pozostały, a przewartowawszy dzieła te z rozwagą, podług wzoru tego ułożył list po polsku, gęsto przeplatany łaciną, i gdy takowy pochwałę nie tylko mniej rozumiejącego się na tern pana Siemasza, ale samego nawet iuż udobruchanego księdza szafarza uzyskał, posłano go umyślnym do Łańcuta. Odpowiedź nadspodziewanie pomyślną wy. padła. FamilijVCzartftryjskich, do której przez żonę książę marszałek należał, zbierała właśnie wtedy, jak się rcekło, pomiędzy szlachtą jak najwięcej stronników, by czoło stawić partyi Hranickich i konfederacyi; więc młodzian z przywiązanego i uległego domu Siemaszów, nie mógł jej być obojętnym. Stary Siemasz nie posiadał się z radości; kogo zdybał, czytał mu list księcia, a mianowicie zwykły koniec o n e g o ź : »Zostaję Z miłym ajtkum waszrrwści unUonym sługą i bratem«, z durną wybitnym wygłaszał głosem. Tymczasem czyniono przygotowania do przyzwoitego oporządzenia Ma-; tyaszka; pani Siemaszowa płacząc, to śmiejąc > się z radości, szyła skwapliwie bieliznę, a sprowadzonych z Sambora dwóch żydów, krawców, przerabiało stare legomosci jeszcze z czasów kawalerskich szaty, na suknie dla panicza, których miał mieć aż dwa garnitury, jeden od święta, drugi od dni powszednich. Dla uzupełnienia wyprawy, dodał ojciec swój najlepszy na dwie strony wybijany pas słurki, z wyraźnem prawdziwości jeAo świad>'rtvvpm, to jest: z wyhati-wanenii na końcu słowami: textus est Sluciae**) i karabelę w jaszczur oprawną, wyszczerbioną jeszcze na twardej mózgownicy Szweda. Zbliżył się nareszcie dzień wyjazdu Smn jegomość miał odwieść syna do Łnńrutu i oddać go osobiście pańskiej benewolencyi. Dniem pierwej było w domu pełno płaczu i lamentu, a tymczasem pani matka układała pirogi i bigos hultajski na drogę dla najmilszych lej osób, i pobłogosławioną w Rzymie karawaką, iako tarczą od wszelkich pofcu« szfttajHkich; uzbroiła swego jedynaka, podczas gdy, ksiądz szafarz obdarzył go świeże pośwtęco* nyin szkjplerzcm. N areszcie zajechała bryczka, pani matka przeżegnała męża, syna, woźnicę i konie, i śród jej szlochania i często ponawianych uścisków, ruszyły z miejsca ślepaki, śledzone w biegu bystrem okiem żony i matki, aż po za górą nie znikły. Matyaszek płakał jak dziecko; lecz i staremu Siemaszowi łzy kręciły się w oczach, których wstydząc się niby wąsy pomuskiwał, a tymczasem tajemnie *) Zbiór listów różnych Osób. **) Napisem lym, różniła się te pa»y od tureckich 1 perskich, od których zresztą trudno je było rozeznać. dzenia smutnych myśli, zaśpiewał basowym głosem: Kto si$ w opiekę i t. a., na pół z płaczem wtórzył mu Matyaszek, i jak gdyby zsympatyi, te sarnę pieśń, o tymże samym, czasie, śpiewała pani matka w domu, żegnając po kilkakrotnie drogę, którą odiechali. Jakoż pod wpływem tej pieśni, stanęli podróżni nasi bez szwanku w Łańcucie. Podziękowawszy naJpIerw panu Bogu w kościele tamtejszym za szczęśliwie odbytą podróż, która mianowicie Matyaszkowi niemal dłuższą się wydawała, niż teraz Anglikowi z Londynu do Indyi Wschodnich, zostawiwszy bryczkę w dworskiej zajezdni, przebrani chędogo poszli pieszo do dworu. Przy pierwszym wstępie na dziedziniec zamkowy, rozdziawił już Matyaszek gębę na widok spanialego w kształcie twierdzy pałacu i licznej służby dworskiej, uwijającej się w nieustannym ruchu, a jednak w istocie nieczynnej. Jaki taki spojrzał z boku na nowych przybyłców i rozśmiał się z politowaniem z ich prostaczej miny, a mianowicie cudzoziemcy, których już wtedy było pełno w Łańcucie,. przypatrywali się z ironicznem podziwieniem staremu wąsaczowi, jak obok nieśmiałego syna butnym postępował krokiem, nie mogąc pojąć tej wrodzonej dumy szlachetki, bo nie zgadywali, co się roiło w myśli tego, który co do radowitości tak dobrym się mienił, jak sam pan Lubomirski, tak jak on mającym prawo do korony. W przedsionkach pałacu uwijający się kozacy, hajducy, pajucy i lokaje w krótkich katankach, jeden do drugiego odsyłali naszych podróżnych,; naj starszy lokaj wyrozumiawszy nareszcie, o co rzecz idzie, odesłał ich do pierwszego pokojowca, ten do kamerdynera, ów do pełniącego służbę dworzanina, ten do marszałka, i dopiero pan marszałek, stary, osiwiały szlachcic, miecznikiem nUrskim tytułowany, powiódł ich rzędem kilku, jeden od drugiego coraz wytworniejszych pokojów, do gabinetu przed oblicze pańskie, gdzie xiążę zajmował się właśnie fryzowaniem swej dużej peruki. (Dtthzy ciag nas tap i J ( JSadesluno.J Koncert dany dnia, wczorajszego (3. m. b.) przez Pana Ernsta w sali Bazaru naszego,. yv rocznikach, wieczorów muzykalny,ch Poznania zaiste pamiętnym pozostanie. Od czasów Paganiniego nie słyszeliśmy skrzypka" któryby z grą równie mistrzowską, z tak piękną into nacyą" czystością i delikatnością tonów, całą, moc swego czucia do duszy swych słuchaczów przelewać umiał! Gdzieżby się znaleść mogło, ucho tak. nieioremne, kłóreby nie uwielbiałoczystości, wielkości i pełności tonu, szczytno» ści śpiewu, duszy smyczka owego i sposobił igrającego, w jaki P. E r n s t kolosalny, sobie tylko właściwy mechanizm pokonywa! Już wczorajszy wieczór dowiódł, że P. E r n s t do najwyższego w zawodzie swoim szczebla doskonałości doszedł, i że jest panem wszechwładnym swego instrumentu. Wzniosłość fantazyi jego z O t e 11 o, rzewność i idealność elegii a nadewszystko ów karnawał Wen e c ki, który wszystkich słuchaczy jakby zelektryzował, dowiodły jak najswietniej, że 1'. E r n s t równie doskonałym jest skrzyp* kiem jak i kompozytorem! - Oklaski, któremi licznie zebrana publiczność znamienitego artystę obsypywała, rooźe mu będzie powodem do dania jeszcze drugiego koncertu a w tenczas tuszymy sobie z pewnością, że i zamiejscowe Obywatelstwo porzuciwszy na dzień jeden zatrudnienia swoj e, do Poznania licznie zjechać się raczy, gdyż sposobność słyszenia takiego mistrza rzadko zapewne nam się nastręcza. * * (Nadesł.) - Ernst grał - na tych słowach zakończyćby trzeba; bo kto go nie słyszał, temu żadna mowa ludzka nie powie, jaki śpiew jego. Miał podobno skrzypce w ręku, ale nikt tego nie widział. Spojrzałeś w czarne oczy jego, a wnet ich ogień czuły oczarował cię. Jeśliś kiedy kochał, Jej głos tylko słyszałeś; nie ten, którym do wszystkich mówi, ale harmonią tych słów, które życie dają, i które z sobą do wieczności bierzesz. - Matkę rączkami dziecię ściskało, i pierwszy raz, że ją kocha, wymówiło. - Już łza miłości z jej oczu się toczyła, kiedy jakieś szczęście nieznane, nowa roskosz, nowa wiosna zakwitła - ptaków chóry tak czule, tak miłośnie śpiewały. - Grać przestał, nikt nie chwalił" brat bratu rękę podał i pomyślał: «czemu to tylko sen!« ' - Niech E r n s t już nie gra; wszak czary to grzech. Niech Ernst zawsze gra; marzyć o niebie nie grzech! JUoniesieniekoncercie. Przyjemno nam donieść, i£ Pan JHT» W«. JEmst da jeszcze drugi koncert, a to j t t » tro W niedziele dnia B. Marca w sali JUuzarii. Biletów po Talarze dostać można dziś w księgarniach Panów iflżUtera i StefanShieaOy jutro zaś tylko przy kasie..