GAZETA VVielkiego Xicstwa POZNANSKIEGO Nakładem Drukarni Nadwornej W', fiekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski. JWV&. W Srodę dnia 29. Marca. 1843. Wiadomości krajowe. Z Berlina. - Osoby dobrze zwykle zainformowaue powiadają, że w łaś c i we p r a - wo o prassie, zawierające oznaczenia kary za przewinienia prassy, wkrótce ogłoszonem zostanie. - W towarzystwach tutejszych wiele mówią o kazaniu jednego z tutejszych ewanielickich księży przeciw maskaradzie na zamku królewskim. W kazaniu te'm następujący też był ustęp: «Kto był sprawcą tej niecnej zabawy (Mummenschwanz)? Czy dwór ją urządził? Nie, dwór jej nie urządził. Czy lud ją przysposobił? Nie, lud jej nie przysposobił. Któż więc sprawcą tej psoty? Diabeł! Diabeł sprawcą tej zabawy!« Naturalną rzeczą, że podobne pociski miotane na niewinną maskaradę, celu swego zupełnie chybiły i tylko rozśmieszyć mogły. - Powszechną uwagę zwraca tu kazanie postneksiądzaArndt, pod tytułem: «Judasz i Wysoka Rada.« Zaczyna się od słów następujących: - »Czas, W którym żyjemy, jest czasem wielkich niespodzianek. Ze wszystkich stron sprawiają nam niespodzianki, raz pocieszające, to znowu zasmucające. Król sprawia światu niespodzianki przez swoje treściwe mowy i ważne czyny, władze w zadumie nie nas wprawiają prze znagłe, gwałtowne wdzieranie się we wszystko i t. d.« Przechodząc do Wielkiej rady powiada autor: «Oby Rada ta ostatnią była, która Jezusa za 30 srebrników zaprzedała! Ale cóż nasza wielka rada czyni? Tożsamo zupełnie! - a to jakim sposobem? O to przez jednostronne wykształcenie i owę tak u.wielbiauą oświatę, którą popiera i r O]l k r z e w i ą! « Drrissya Pułkownika Radowic (?) do Petersburga nie dotyczy się podobno bynajmniej nowego traktatu handlowego, bo do takich układów ten zresztą bardzo genialny oficer nie koniecznieby się zdał. Dyplomatyczna część missyi jego zasadza się podobno na bliższych wyjaśnieniach względem przedsiębranych budów twie'rdz nad granicą litewską i wykazaniu, jakich zasad polityka Pruska-przy tern się trzyma. Wiadomości zagranIczne. F r a n c y a. Z P a ryż a , dnia 19. Marca. Temi dniami nadeszła tu nader ważna wia iecie to nastąpiło w skutek układów, zawartych przez Admirał - Dupetit - huualsa z ltt6 1uwa Pomareh; odbyło się ono zupełnie spokojnie i bandera francuzka powiewa obecnie na wyspach Towarzyskich. Plan ten juz z dawniejszych datuje się czasów; jeszcze za restauracyi starano się o zaprowadzenie stanowisk francuzkich na oceanie Spokojnym. Niejaki Rives z Bordeaux pierwszy rząd na myśl tę naprowadził. Służył on w 1803 roku, chłopcemjeszcze będąc, na pokładzie jednego okrętu amerykańskiego, który ocierał się o wyspy sandwichskie, gdzie wówczas Król Taineamea panował. Żywe i przyjemne branie się młodego Prancuza przypadło do smaku Królowi, zatrzymał go przy sobie i kazał wraz z synem swoim Liolio wychować. Gdy tenże potem w 1819 r. Prancyą i Anglią zwiedził, w ciągu którejto podróży niedługo potem w Londynie umarł, towarzyszył mu Pan Rives. Monarcha indyjski pozostawił testament, w którym przyjacielowi swemu 60,000 piastrów zapisał. Ale testament ten zaginął razem z pieniędzmi. Pregatę» Bellonę« przeznaczono do przewiezienia zwłok zmarłego Xcia indyjskiego, wraz z zwłokami małżonki jego, która także wpływowi niezwyczajnego klimatu uległa, na wyspy sandwichskie. Gabinet angielski korzystał z tej sposobności, aby rządowi wysp tych rady swojej udzielić. Pan Rives z swej strona udzielił nie jednego szczegółu o handlu wysp sandwichskich i ofiarował się za przewodnika statkowi »Bohater,« podczas, gdy inny okręt puścił się wprost na wyspę Oahu. Tymczasem zaś rozsiano pogłoskę na wyspach sandwichskich, że Pan Pvives jest winnym śmierci Liolii, i że z skarbami tegoż do Prancyi zemknał. Skutkowało to, jak sobie życzono: nazwisko Rivesa zostało hańbą napiętnowane, mieszkanie jego zburzono i posiadłości skonfiskowano. Dopiero za przybyciem do jednego portu mexykanskiego dowiedział sję P. Rives, jak jego iuieressa na wyspach sandwjchskich stoją. Wyprawa więc jego zamieniła się na · żeglugę nadbrzeżną wzdłuż Kalifornii. W roku 1826. odpłynął »Kometa« z Bordeaux, mając Ha swym pokładzie potrzebne rzeczy i ludzi do założenia osady rolniczej i handlowej na wyspach sandwichskich. Rząd, korzystając z tejsposobności, wyprawił taq także apostolskiego przełożonego, ks. Bachelota i kilkunastu misSyOllalZY. Lecz wyprawa fa trrastępne po niej niepomyślnie się udały. W roku 1836. nakoniec zawierzytelnił rząd francuzki w osobie belgijskiego kupca Moerenhauta Konsula na wyspach sandwichskich, gdzie tenże i teraz jeszcze urząd ten sprawuje. Często wszczynały się nieporozumienia między osiadłymi na wyspach sandwichskich Prancuzami, Amerykanami i Anglikami. Krajowcy zawsze niemal przeciw pierwszym z nich powstawali i w roku 1839. polecono, jak wiadomo, okrętowi wojennemu pod rozkazami P. Deputit- Thouarsa, domaganie się zadosyć uczynienia, do czego się także w całej przychylono zupełności. Od owej chwili brał wpływ francuzki górę w owych okolicach nad wpływem Amerykanów i Anglików, a ostatecznym wypadkiem naszych środków i zabiegów jest ustalenie francuzkiego zwierzchnictwa na tym Archipelagu Oceanu spokojnego. U ni ve rs i Ko ns t Y t u c yo ni s t a mocno się z sobą ścierają. Wspomnieliśmy, jak stronnictwo kościelne przyjęło ministeryalne sprawozdanie o szkołach niższych, i że walkę przeciw systematowi uniwersytetowemu dziennik ów z nową rozpoczął zaciętością. - Do tej polemiki przybyły teraz nowe listy Biskupa chartreskiego i list pasterski Biskupa bellajskiego. Obydwaj ci prałaci nie najdelikatniej zdanie swoje o wychowaniu publicznem objawiają. Pierwszy z nich wystawia szkoły jako zakłady, w których »czarny jad ateizinu szerzy się pod mniej więcej zamaskowaną irrełigią z źródła publicznego kropla po kropli niezliczonemi kanałami aż do serca ostatniego dziecka w króleslwie,« drugi prawi o szkołach, »niebezpieczniejszych od siepaczy z 1793 roku, bo ci tylko fizycznie nie zaś moralnie zabijali.» IŃa te pociski odpowiada Ko u s t Y t u c Y o nista: » +4i e podobną jest rzeczą, ażeby Minister spraw religijnych milczał i nie zdał urzędowego oświadczenia na mównicy lub przynajmniej w Monitorze. INiepodobno, aby się Rada Stanu prędzej] czy później do tego nie wmieszała. Jedna tu albowiem zachodzi alternatywa: albo sprawozdanie ministeryalne jesfr paszkwilem, albo też oskarżenie tegoż. W szys rząd w tej mierze powie.« W czasie losowania dnia 11. Marca w Castres, w departamencie Tarn, wielkie się wydarzyło nieszczęście. Mnóstwo osób cisnęło się do sali na pierwszem piętrze mieszkania Maira, gdzie się nabór do wojska odbywał, gdy wschody kamienne wiodące tamże, zarwały się z okropnym łoskotem, z znajdującemi się na nich osobami i na dole stojących przygniotły. Pomieszane ciała ludzkie i kamienie okropny wystawiały widok. Okrzyk przestrachu rozległ się po całem mieście. Liczba ołiar dotąd niewiadoma. - - Xicstwo Nemours udali się do Compiegne, aby tam przyjmować Xiecia Sasko- Koburg Kohary, spodziewanego dzisiaj wieczorem w Paryżu. Słychać, że gabinet Londyński rządowi madryckipmu nader korzystne przełożył warunki traktatu handlowego między Anglią i Hiszpanią. Hiszpania przyjmując ten układ część swoich długów mogłaby spłacić a tak z większą łatwością później nową zawrzeć pożyczkę. Tej to pogłosce przypisują podskoczenie kursu-papierów hiszpańskich. W Tuluzie aresztowano ostatniemi czasy kilka osób jako członków tajnych kommunistycznych stowarzyszeń. Pan de la Rue, adjutant królewski, przybył właśnie z Neapolu, dokąd był wysłany w prywatnej missyi od Króla Filipa. Słychać, że zachodzą układy względem małżeństwa między jednym z ostatnich synów Króla Filipa i Xiężniczką z domu Neapolitańskiegó. Dwócli wyższych urzędników ministerstwa budowli publicznych, wyjechało właśnie do Dublina, dla przejrzenia robót drogi żelaznej z Kingstown do Dalkey, którą zakładają na zasadzie atmosferycznej, jak wiadomo bez użycia lokomotyw, które zastępuje powietrze atmosferyczne. Ta linia, która jest przedłużeniem drogi żelaznej z Dublina do Kingstown, ma być uroczyście otworzona d. 1. Kwietnia. Z dnia 20. Marca. M e s s a g e r donosi: «Rząd otrzymał depesze Kontrę-Admirała Dupetit- Thouar, w których tenże donosi, że Królowa i Szefowie wysp Otaheiti też wyspy pod opiekę Francyi oddać chcą. Kontrę- Admirał ofiarę tę przyjął i stosowne uczynił kroki, oczekując ratyfikacyi Króla, która mu natychmiast przesłaną b ę d z i e . « JSa dniu jutrzejszym odbędą się'wybory Oficerów Paryskiej Gwardyi Narodowej. Dzienniki wszystkich stronnictw zachęcają swych zwolenników, aby w wyborach udział mieli i zwycięstwo na stronę prawdziwych przechylili zasad. J ak w wyborach deputowanych, tak i w Gwardyi Narodowe'j zasady demokratyczne coraz bardzieJ górę biorą. Ponieważ Gwaidya Narodowa z wszystkich klas s się składa, aż do najniższych, przeto w milicyi tej wielu jest żołnierzy, którzy należą do zasad republikańskich i do najmocniejszej oppozycyi. Partya ta często w wyborach zwycięża, a Oficerowie, licząc do nich i Kapitanów, po większej części należą do oppozycyi. Wpływ rządu na wybory Gwardyi Narodowej przy tak wielkiej liczbie obiorców prawie nic nie znaczy. Zdaje się nam zresztą, że milicya obywatelska nie wielką objawi ochotę pójść za głosem wezwania. W tej chwili wszystko jest spokojne; wszystkich, którzy się wprost nie trudnią polityką, niejako sen ujął. Wszakże powiedzieć nie można, że wybory Oficerów Gwardyi Narodowej nic z polityką nie mają do czynienia, bo ilekroć o wybory chodzi, zawsze tam polityka kieruje. Nadto Gwardya Narodowa narzędziem jest rządowe'in, i z tej przyczyny polityczny ma charakter, ztąd też opinia jej Oficerów ważną jest dla rządu. Powiedzieliśmy, że kiedy tylko o w y b o r y chodzi, zawsze polityka niemi kieruje: tak się rzecz ma w wyborach municypalnych, w mianowaniu członków Trybunałów i sądów handlowych, generalnych radzców Departamentowych, generalnych radzców handlowych, rękodzielnych i t. p. Tendencye te wcisnęły się nawet aż do towarzystw uczonych, a P. de Cormenin np. przepadł )uż kilka razy w wyborach na członka instytutu nie przeto,' iżby nie dosyć był uczonym prawnikiem lub mniej znakomitym autorem, ale dla tego jedynję, że należy do polityki ostatniej lewej. P. Raspail, jeden znajbieglejszych po dziś dzień żyjących chemików, nigdy do Akademii Nauk przyjętym nie będzie, bo jest Republikaninem. Jeżeli więc różnice opinii w wyborach Gwardyi Narodowej przez totylko zatrzeć chcą, ze, jak to dziennik jeden ininisteryalny uczynił, do idei porządku appellują, żadnego lo uieodniesie skutku. Wyrok Królewskiego Sądu i Trybunału pierwszej insiancyi, na mocy którego dziennik Presse za publikowanie sądowego jej Bulłelinu za niewinny uznano, od sądu kassacyjnego odrzuconym, a proces do Królewskiego Sądu w Arniens odesłanym został. Sprawa ta nader jest ważna dla dzienników, bo w razie kiedy pierwszy wyrok zatwierdzonym zostaje, co przecież po odrzuceniu go przez sąd kassacyjiiy bardzo jest wątpliwem, natenczas wiele dzienników wychodziłoby z dodatkiem, rozszerzając przez to znacznie swoje doniesienia, bez wielkiego pomnożenia kosztów. Skutkiem tego byłby zapewne upadek kilku dzienników. Już 80 frankowe dzienniki, z wyjątkiem D z i e nnik a Sporów, wielu straciły abonnentów. Constitutione!, Courier Francais, Gazette de France zaczynają już walczyć z trudnościami finansowemi. C o n s t i t u t i o - n e!, który w r. 1830. liczył 20,000 abonnentów, ma ich teraz około 4000. Courier trzyma się jeszcze tylko przez to, że redakeya jego z redakcyą Estaffetty i Patrie połączoną została. W szystkie te, trzy dzienniki są w ręku jednego męża, Pana B o u ł e, podobnie jako Gazette de France i Nation w ręku Pana de Geuoudc. Anglia. z L o n d y n u, dnia 18. Marca Liczba monomanią jakąś opętanych osób, godzących do Sir R. Peela, ciągle się zwiększa. 1). 14. znowu takiego człowieka polieya schwyciła, który z szczególną gorliwością w biurze Izby skarbowej na Downing-Street, oraz w mieszkauiu Xiecia Buccleuch i w pałacu samego ministra o niego się wypytywał; zdawało się, że ma jakieś niebezpieczne przy tern zamiary. Na przedsięwziętem z nim w biurze policyi na Bow-Street badaniu pokazało się, że się zowie Edward Colley, handluje żelazem, i że od dawnego czasu dziwnćm się odznaczał postępowaniem, co już z listu do ojca pisanego wynika. Na zapytanie sędziego, czego od S. Roberta Peel żądał, odpowiedział, że się tylko z nim chciał rozmówić i dobrą mu dać radę. Z zeznań gospodarza Colleya wynika, że tenże już od dwuch dni powszechną braniem sweui zwracał uwagę i że się obawiano, żeby się samobójstwa nie dopuścił. Inne osoby powiadają, że obłąkanie zmysłów w rodzinie jego dziedziczne. Osadzono go w więzioniu. Liverpool znowu dotknięty został nowym pożarem, który między inne mi w perzynę obiucił warsztaty i gisernie pp. Fawelt i Preston. Aby powziąść wyobrażenie o obszerności i ważuości tego zakładu, dosyt będzie powiedzie»', że zajmuje 15,000 metrów kwadratowych gruntu. Zabezpieczony był na 30,000 1', si Kilkaset robotników pozbawionych przez to zostało na długi czas roboty. W dziennikach amerykańskich czytamy: Szpada Washingtona złożona właśnie została w ofierze Kongressowi amerykańskiemu przez jednego z potomków tego wielkiego męża. Ta szpada jest jedną z tych, które nosił Washington przed i podczas wojny o niezawisłość, a którą zapisał testamentem swym synowcom w następujących słowach, pod datą 9. Lutego 1799.: »Zapisuję każdemu z moich synowców jedne ze szpad, które będą w mojem posiadaniu w dzień mojeJ śmierci. Wybierać będą w porządku, w jakim ich wymieniłem.» (Było pięciu synowców.) Pr*y tych orężach było wezwanie, aby je dobywali z pochew tylko na obronę kraju i praw jego. Potomek Washingtona, który ofiarował kongressowi tę relikwią, jest Samuel Washington, syn jednego z legataryuszów. Do tego daru dołączył trzcinową laskę noszoną długo przez Franklina, który ją zapisał w tych słowacłi Washingtonowi: »Zapisuję moją piękną trzcinę z gałką złotą misternej roboty w kształcie czapki, Generałowi Washingtonowi, mojemu przyjacielowi i przyjacielowi ludzkości.« W Cambridge, gdzie się właśnie odbywa nowy wybór Parlamentowy, a Pan Kelli, oznaczony jako nowy generalny Fiskal, jest Kandydatem Torysowskim, zaszło w środę krawe spotkanie, o którem G 1 ob e tak donosi: »Wieczorem zebrali się obiorcy liberalni w hotelu Hoop na przyjęcie Kandydata swego Pana Fostera. Po za hotelem stały gęste tłumy ciekawych, a studenci licznie się zebrali, aby rozpocząć bijatykę. Ledwo co przYbył P. Foster i pierwszy mówca wystąpił, kiedy okropny ności swoje parę minut wstrzymać musiało, a spokojność nicprędzej wrobiła; aż wyrzucono studentów, co wszakże, ponieważ ci kije mieli przy sobie, dopiero po tęgiej bijatyce nastąpić mogło. Wielu studentów wyszło lub wyniesionych było z zakrwawionemi głowami i nosami, straciwszy kapy i płaszcze, lubo z drugiej strony i niejednemu liberalnemu po grzbiecie się dostało. N apróżno usiłowali studenci dostać się powtórnie do hotelu, i poprzestać musieli na krzyku i pukaniu. Przełożeni uniwersytetu stanęli dopiero hurmem, kiedy przytomność ich nie była już potrzebną, a widząc koniec szkandalu, oddalili się natychmiast. Przy końcu więc posiedzenia zgiełk ów ponowił się, ponieważ wielka liczba studentów była się na podwórzu zatrzymała. Pan Foster i Komitet jego świstaniem i obelgami przyjęci zostali, i ledwo do pokoju komitetowego dostać się mogli, którego okna, jako leżącego na dole, natychmiast studenci wybili, wołając: >. Wyrzućcie go! przecz z Fosterem!« Wdali się w to liberalni i zapobiegli większym nadużyciom, a studenci do odwrotu zmuszeni zostali. Przedwczoraj rano zrobił Komitet Fostera podanie do Władzy uniwersytetu, i o ukaraniu naczelników tej zgrai wątpić nie należy. Parlament jest bardzo nieczynny; wszystko odkładają na potem. Ministerstwu Peela te same czynią zarzuty co gabinetowi Melbourna, to jest, że najważniejsze sprawy odkładają na koniec zgromadzenia, i wtedy wszystkie roztrząsania muszą iść z pośpiechem. Hiszpania. Z Madrytu, dnia 12. Marca. Stosownie do pewnych wiadomości rząd tutejszy Swemu Sprawującemu interesa w Paryżu polecił, aby się Pana Guizota zapytał, jakim sposobem rozumieć wypada dane przezeń w Francuzkiej Izbie Deputowanych d. 2. oświadczenie, że Królowi swemu i krajowi doradzać będzie wmieszać się, gdyby tron hiszpański posiadającej go od Ludwika XIV. rodzinie wydrzeć chciano. Rząd tutejszy życzy sobie przedewszystkiem dowiedzieć się, czy w owych słowach zawarta jest pogróżka na przypadek zamęścia Królowej Izabelli II. z Xicciem jakim nie należącym do dynastyi Burbonów. E s p e c t a d o r następujący w tym przedmiocie umieścił art y ku ł: "P. Guizot po dwakroć w Izbie Deputowanych oświadczył, że skoro Królowa nasza nie z Bourbonem jakim się zaślubi, Framya zbrojno przeciw nam wystąpić musi. To tyle znaczy, ile że Królowa nasza nie temu rękę swę oddać może, którego sama sobie obierze i Stany Królestwa potwierdzą, lecz że przyszły jej małżonek Francyi do gustu przypadać powinien. Oświadczenie podobne wszystkich prawych Hiszpanów rozjątrzyło. Król Francuzów ma dwuch ożenionych synów i troje (sic) zamężnych córek. Czyż się rządu hiszpańskiego zapytano, czy mu się oblubienice albo oblubieńce wybrane przez Ludwika Fdipa, podobają? Nuże, jeżeli się nie pylano, jakiem prawem radzi Pan Guizot swemu władzcy, żeby się do spraw zamęścia naszej uwielbianej monarchini mieszał? Nie wchodząc bynajmniej w rozbiór stosunków, które się w przyszłym małżonku naszej Królowej łączyć muszą, tyle tylko powiadamy, że zaślubienie to li tylko podług upodobania Hiszpanów i Królowej nastąpić ma a jeżeli kto przeciw temu coś mieć będzie, uczuje, żeśmy Hiszpanie, uzbrojeni i do odparcia każdej napaści gotowi. W takim razie nie byłoby mię» dzy nami stronnictw, wszyscybyśmy zjednoczoneini siłami honoru i niezawisłości narodowej bronili. Gdyby gdzieindziej rodzinę Ludwika XIV. chwalono, nie dziwiłoby to nas; że zaś w Francyi, gdzie jednego Króla ścięto, w żyłach którego krew Ludwika XIV. płynęła, a drugiego z tronu zrzucono, takie rzeczy prawią, to nas w zadumienie wprawia, tej opaczności nie pojmujemy. Nieszczęśliwy Ludwik XVI. i Karol X. byli potomkami Ludwika XIV.; po pierwszym nastąpił Napoleon, zaiste nie z burbońskiej krwi, a po drugim Ludwik Filip - zapewne z krwi Ludwika XIV. - ale żyją jeszcze inni, w żyłach których krew ta c z y Ś c i ej jeszcze się toczy; więc P. Guizot podług swych zasad do tego dążyć powinien, aby Xiążę Angouleme albo Bordeaux na tronie Francyi znowu zasiedli. - Ludwik Filip posiadł tron przez wolę narodu, a nie przez prawa krwi, których Francuzi nie poważają, bo prawnych swych monarchów albo na rusztowaniu tracili albo z kraju wywołaliz p o z n a n i a . - «Tygodnika literackiego« wyszedł Nor. 11. i zawiera: Przegląd pism. Pisma peryodyczne wychodzące w W. Polsce (przez Julię Wojkowską.) (Ciąg dalszy.) Reakcya w Niemczech. (Ciąg dal.) - O własności. (Ciąg dal.) - Doniesienia literackie. - - «Orędownika naukowego« wyszedł Nr. 11. i zawiera: Poezya. - Pieśń p. A. K . . . . . ..- Kampania oddziału wojsk polskich pod Generałem Sierakowskim w r. 1794. przez naocznego świadka opisana. - Do Redakcyi: Odpowiedź Bibliotece warszawskiej. Nowy wynalazek w dagerotypii. Dla czytelników Gazety naszej ciekawe zapewne i miłe będzie doniesienie o nowym, ważnym wynalazku w d a g e r o t y P i i , zrobionym przez Karola Lewandowskiego zGalicyi, ucznia szkoły politechnicznej w Wiedniu. Wynalazkiem tym są dwa narzędzia, których potrzeba bardzo się Dagerotypii czuć dawała, a mianowicie: J o d o mi e rz (Jodometer) i S wietło - mierz (Photometer). - Znającym sztukę dagerotypowania dość będzie powiedzieć, że największe w teJ stuce i dotychczas tylko zwyciężane trudności, zachodzące w odgaduieniu, jak mocno płyta w każdym razie najodowaną, i jak długo w miarę rozmaitego natężenia światła w ciemni optyczneJ oświecaną być powinna, ze mówię te dwie trudności, za pomocą tych dwóch nowo wynalezionych narzędzi raz na zawsze zniesione zostały. Zasłużony w dagerotypii mechanik wiedeński Prokesz, zajął się właśnie robieniem tych narzędzi, i w krotce będzie je mógł dostarczyć. *) Piękny ten wynalazek przyniesie zaszczyt nietylko Panu Lewandowskiemu, ale i całemu krajowi, bo dość powiedzieć, że przezeń dagerotypia, jedno z najpiękniejszych odkryć naszego wieku, jeźli nie do ostatecznej doskonałości, to przynajmniej do wielkiego stopnia poprawności i powszechnej użyteczności przywiedzioną zostanie. Uprawa kartofli. - Na licznem zgromadzeniu Towarzystwa ogrodniczego w Erfurcie odbytem dnia 7. Lutego r. b. jeden z członków *) I to jeszcze winniśmy ta dodać, ie te narzędzia będą mogły być użyte i do innych usług w tym zawodzie Fizykiprzedstawił kartofle, otrzymane podług nowej metody uprawy. Sadzenie ich nastąpiło dopiero w początku Sierpnia r. z. na lekko uprawionym gruncie w głębokości 4 do 6 cali; pomimo przeszłorocznej suszy pięknie wyrosłe nacina, zakwitła już w Październiku i za nastaniem pierwszego zimna, została słomą pokryta, dla ochronieuia kartofli aż do ich zupełnego dojrzenia od wpływu mrozów: wydobyte przed kilku dniami częściowo kartofle, lubo jeszcze nie zupełnie dojrzałe, odznaczały się swoją wielkością i pięknością, a główny zbiór, który w Marcu ma być przedsięwzięty, obiecuje pod tym względem bardzo pomyślny wypadek. Sukno pilśniowe amerykańskie. - W Ameryce północnej robią już od kilku lat sukno pilśniowe (F i l z t u c h ), za pomocą maszyneryi wcale prostej, przy której obchodzi się bez przędzenia i tkania. T o sukno jest tak przednie A iż mu w żadirym względzie nic zarzucić nie można. Sposób ten fabrykacyi usunął bardzo dotkliwą niedogodność, zachodzącą przy dotychczasowej maszyneryi w Anglii, Belgii i Niemczech w używaniu będącej, to jest, iż za pomocą tej maszyneryi, tylko cienka wełna daje się na sukno przerabiać. Zaś według tej nowej metody amerykańskiej, wszelki gatunek wełny, a nawet i wełna ze starego sukna nazad uzyskana, da się zarówno na sukno przerobić, i to na sukno bynajmniej się nie łamiące, a więc i na spodnie przydatne. Sukno to może być jak najcieńsze. Maszynerya prosta, siłą czterech do pięciu koni w ruchu utrzymywana, dostarcza w jednym zwyczajnym dniu roboczym 150 yardów (234 łokci polskich) sukna na 30 cali szerokiego. Fabrykacya lego sukna kosztuje bardzo mało, gdyż do usług koło maszyneryi mało ludzi potrzeba. Wynalazca tej nowej metody wyrabiania sukna, wymyślił też maszynerya do rozpościerania sukna, gdy ono z folusza wychodzi, co dotąd zwykle za pomocą rąk ludzkich się odbywało. Wynalazca ten jest teraz w Anglii, gdzie podobną fabrykę założyć zamierza. Chce on także i w krajach stałego lądu metodę swoją upowszechnić, w którym to celu porobił już kroki o uzyskanie przywilejów. Jeden z dzienników angielskich wyraża się o tym wynalazku w następujący sposób: «Wielu z naszych czytelników dowiedziało się zapewne z gazet, iż posadzka kaplicy św. uroczystość chrztu Xiecia następcy tronu (dnia 25. Stycznia 1842.), wyłożona była suknem pilsniowem amerykańskiem. Atoli mało komu wiadomo będzie, iż za pomocą maszyn poprawnych, wyrabianie tego sukna do tego doprowadzono stopnia, iż ono dziś już służyć może do wszelkiej najwykwiutniejszej odzieży, jako ło: na fraki, surduty, płaszcze spodnie i t. p. - Jeden z sukienników w Nowym Jorku sprzedał na ten cel w r. 1841. do 60 tysięcy yardów (przeszło 93,840 łokci polskich), a w roku przeszłym dopytywanie się w handlu o to sukno tak bardzo się wzmogło, iż tenże sukiennik widział potrzebę rozszerzenia swoich maszyneryj, aby mógł corocznie dostarczać do 200,000 yardów (przeszło 312,820 łokci polskich) jeszcze przeduiejszego sukna. Najistotniejsza poprawka w wyrabianiu sukna pilśniowego, zaszła w tern, iż potrafiono uzyskać sukno równej wszędzie mocy, albowiem brak tej własności, był w dotychczasowe'm suknie pilsniowe'm przeszkodą do dalszych postępów w zastosowaniu go do różnych potrzeb. (G az e t a A ug sburska donosi w liście z Berlina, że założona w lej stolicy fabryka sukna pilśniowego na wzór istniejących w Londynie, Wiedniu i Petersburgu, lak mało odpowiedziała oczekiwaniom, iż akcyonaryusze na ostatuiem zgromadzeniu postanowili rozwiązać swoje towarzystwo.) (Gaz. Codzien,) Teatr polski w Poznaniu. "Widowisko tutejszego teatru polskiego dnia 25. Marca 1843 r. rozpoczęła komedya w 2eh odsłonach z fraucuzkiego P. Bayard, tIómaczona przez J. J asińskiego. Przedmiot tego dziełka stanowi nieszczęśliwe przekonanie Kapitana Sir C o b r i d g e starca niewidomego, o błędzie cnotliwej j ego córki Emilii, jako by taż niepomna na obowiązki żony, uległa uwodzicielowi, młodemu i rozpustnemu Arturowi; - przekonanie to było powodem śmierci jej godnego męża. Nieszczęśliwa, lecz uiewiuna Emilia, obarczona przcklęstwem ojca, wyrzucająca sobie śmierć ukochanego męża, do której w żaden sposób się nie przyczyniła, dla zbliżenia się do swego ojca, przybiera nazwisko W olsey i z takowem dostaje się do Kapitana Cobridge w charakterze lcktorki. - Do tego ustronia przybywa Artur z swemi towarzyszami na lowy z Clavtoncm, siostrzeńcem Kapitana. Zali wymowa młodzieńca zakochanego, skutkują tak dalece, ii Emilia dozwala mu przekonać starego Cobridge o swej niewinności, co przy jej pomocy i współdziałaniu po kilku prawdziwie pięknych czułych i interessujących scenach udaje się, skutkiem czego Cobridge zezwala na ich związek. - Glowne role w tej komedyi są: Kapitana Sir Cobridge, (J P . Nowaczynski,) Emilii, (P. Sadowska,) Artura, (JP. Sturm). Kole te były oddane z prawdziwym czuciem, które powiuno ani na chwilą nie odstępować artysty, artysta mająey czucie, nie powinien i nie może źle grać. Pan Nowaczynski ucharakteryzon at się w starego Cobridge prawdziwie dobrze. Do Pani Sadowskiej mamy jedną proźbę, o którą niech, nie raczy się gniewać, czyliby nie mogła używać na przyszłość wyrazu »szacunek« zamiast »szaeanek,« - P. Sturm gra z czuciem, lecz to nicpoń inno się objawiać w ruchach całego ciała; ruchy te powinny być umiarkowane, szczegółowe i w pewnych tylko chwilach, inaczej stanowiłyby rodzaj jakiegoś »perpetuum mobile.» Uwagę tę uważam za konieczną dla Pana Sturma, artysty rokującego prawdziwie piękne nadzieje, łatwiej dostrzedz czyj eś wady, j ak własne, proszę więc uważać je za przyjacielskie przestrogi, nie za szykanującą krytykę. - Po lcktorce nastąpiła krotochwila ze śpiewami: « Szlachta Czynszowa czyli Pojedynek o wiatr.« -» Śpiewki wesołe i zabawne, przedmiot jakkolwiek drobny, doskonale maluje charakter szlachty Polskiej łatwej tak do przyjaźni j ak i do kłótni, - Pieczar» ka orędujący sady, jest w dawnej nicprzyjainj ;)IC swym sąsiadem Dzięciołem młynarzem, miłostki ich dzieci, którym Małgorzata Pieczarkowa dopomaga, są powodem do zgody ojców - jak zwykle Połać/ tak i Pieczarka z Dzięciołem zatwierdzają takową liczuemi libacjami na cześć Bachusa. - W chwili gdy umysły nowych przyj aciół, rozognił trunek, przybywa Kulesza przyjaciel Pieczarki, donosi, ii wiatr ztrząsł owoce w dzierżawionych przez tegoż ogrodach, to jest powodem smutku ze straty, który przemienia się w złość na widok Dzięcioła cieszącego się, że upragniony wiatr obraca jego wiatrak. - Wiatr przynoszący szkodę jednemu a korzysc drugiemu, staje się powodem wyzwania na pojedynek; Dzięcioł, choć tylko mljnarz, nieprzywykły do broni, pomny jednak na honor, to najwyższe dobro, które nietyłko dla siebie, ale i dla naszych rodzin, uieskażonem utrzymać jesteśmy obowiązani), jakkolwiek z obawą czyni przygotowania do spotkania z swym sąsiadem, nie czeka lat, staje bezwlocznie na placu, nie tIóniaczy się, że jego zasady uiedopuszczają pojedynku, wielb» użyteczność wiatru, - lecz przeznaczenie tą rażą zacnego młynarza, nie chciało wystawić na niepewne ciosy. - Zona Pieczarki, przebiegła matrona, doprowadza ich do zgody, skutkiem której dzieci ich łączą się węzłem małżeńskim. Autora zamiarem zapewne nie było, robić głównej roli z Dzięcioła młynarza, lecz charakter ten tak pięknie oddany, nie może j ak tylko prawdziwy mu czynić zaszczyt, człowiek tak pojmujący honor, - to miało miejsce próznemi wymówki nie będzie unikać zastosowania się do zwyczaju, prawdziwie zabytku jeszcze barbarzyńskich czasów, lecz koniecznego. Artyści w chodzący do powyższej krotochwili, swoją naturalną grą, najlepiej przyczynili się do zabawienia nas, dziełkiem jakkolwiek drnhneni z tytułu, zawierającym jednak w sobie wiele prawd piękuych. ; Poznań 27. Marca 1833. F. OBWIESZCZENIE. Według 42. prawa z d" 8. Listopada 1810. czeladź, kiedy dzień przeprowadni na niedzielę tralia, dnia poprzedniego przeprowadzić się ma. Ustawa ta z tem dodaniem niniejszem się republikuje, iż według tejże w roku bieżącym, kiedy dzień przeprowadni 2. Kwietnia na niedzielę przypada, juz w dniu 1. Kwietnia prze prowadzić się musi. Poznań. dnia 27. Marca 1843. Król. Dyrektoryum Policy i. Pil O CL JM A. Niewiadomi sukcessorowie i spadkobiercy 2) zmarłej na dniu 7. Lutego 1841. tu na saletrze Anny z Kellerów Balduin, której spadek 7 Tal. 11 fen. obejmuje, 2) wedle podania w roku 1784. w małej Kołudzie jako włodarz zmarłego Wojciecha Olenskiego, którego spadek 29 Tal. 4 sgr. 1 fen. obejmuje, 3) za zmarłej w dniu 23 Lipca 1841. ogłoszonej Korduli z Kilanowiczów Mozelewskiej, któ rej spadek 38 T al. 14 sgr. 10 fen. ob ejmuje, 4) zmarłego około 1799. w tutejszym Franciszkańskim klasztorze proboszcza Macieja Stobinskiego z Góry, którego spadek 9 Tal. 27 sgr. 2 fen. obejmuje, wzywają się niniejszem, ażeby się przed, albo najpóźniej w terminie dnia 23. Grudnia 1843. w Sądzie na piśmie albo osobiście zgłosili i ich pfawo do spadku wykazali, albo spodziewali się, iż zgłaszającemu, lab w razie gdyby się nikt zgłosić niemiat, Królewskiemu fiskusowi spadek ten do wolnej dyspozycyi oddanym zostanie i ten, którenby się po nastąpionej prekluzyi dopiero zgłosić miał, bliższy ałbo równo bliski sukcessor wszelkie jego działania i dyspozycye zatwierdzić i przyjąć obowiązany, i od niego ani złożenie rachunków, ani zwrot czerpanych korzyści żądać niemoźe, ale raczej tylko tem kontentować się musi, co naówczas jeszcze z tegoż spadku zbędzie. Inowracław, dn 15. Lutego 1843. Król. Pruski Sąd Ziemsko-miejski. Dla examinowania i przyjęcia nowych uczennic do Król. szkoły imienia Ludwiki zastać mnie można w Sobotę i Niedzielę dnia 1. i 2. Kwietnia od godziny 11. do 2 południowej. N owy kurs zacznie się wprawdzie dopiero dnia 20. Kwietnia, są jednakże przedsięwzięte urządzenia, iż nowo przyjęte uczennice już od d. 3. Kwietnia r bież. z pożytkiem instytut zwiedzać mogą. Do szkoły instytutu kształcenia guwernantek przyjmowane będą nowe uczennice w Środęd. 12. Kwietnia od godziny 11. do 2. w południe. Poznań, dnia 27. Marca 1843. Dyrektor Król. szkoły imienia Ludwiki. Dr Barth. Bodzice, mający zamiar swe córki powierzyć moje'j uczełni, upraszam, aby mi takowe jeźli można w tych dniach pomiędzy 4 a 6 godziną popołudniową do przyjęcia przyprowadzali. N a u ni a u n. Ulica Klasztorna Nr. 10. Wchód także ze Starego Bynku Nr. 43. 13 C A Przedaz *%% g 1 & baranów elektoralnych II{ Ix w najlepszym gatunku i niskich cenach II{ AX w Deinbuie n/W., w powiecie Ple jjx szewskim. Zawsze znawcom okazane <£rP ftx być mogą 2 barany po 600 Tal. kupione A · x w Auslry' /\.5ITe /\. Od dnia dzisiejszego dostać można prawdziwego Bawarskiego piwa, a l sgr. 6 fen. bulelkę , na Waliszewie Tamskiej ulicy Nr. 117., ręcząc za dobrą usługę. A. Schneider. Znaczny dobór iiaj nowszycli kapeluszy dla mężczyzn, od 25 sgr. do 6 tal., poleca handel galanteryjny i broni Aleacasulra i Swttrsenskiego Ceny targowe Dnia 27. Marca. 1843 r. POZNANIU. od 1 do Tal. sgr fen.! Tal. ser N , Pszenicy s-zefel l 18 - l 19 6 Zyta . A t. l 6 - l 7 6 29 - - 29 6 23 - - 24 - l IG - l 17 - l 5 - l 7 6 19 - - 20 - l 7 - l 7 6 6 2 O, - 7 - - Masła garniec . 2 II{- 2 7 b Do tej gazety dołqc%a się doniesienie o fortepianach koncertowych w kształcie skrzydła C. Ja An w Poznaniu.