ZAPISKIzagradzając". Zakładając to "zgromadzenie albo kapitułę dam s'wieckich pod tytułem kanoniczek od Niepokalanego Poczęcia Panny Matki Boskiej", Zamoyska wzorowała się, jak pisze we wstępie do pomienionych "Ustaw" na kapitule, znajdującej się w Remiremont, w Lotaryngji. Raczyński przestudjował "Ustawy" te bardzo dokładnie, jak świadczą nakreślenia, dokonane ołówkiem w miejscach, które widocznie zamierzał przejąć do ustaw swojego zakładu. W tytule artykułu I ("Intencja fundatorki i obligacja wiele) łożyć na to ma") zmienił nawet, myśląc o sobie, "fundatorkę" na fundatora. Szczególnie silnie podkreślił w dalszym ciągu "U staw" wyraz "bibljoteka", którą fundatorka umyśliła uposażyć swój zakład, a w dalszym ciągu przepisy, normujące sposób korzystania z bibljoteki przez kanoniczki. Przeczytawszy "U stawy", Raczyński na końcu wypisał ołówkiem niektóre punkty dla lepszej pamięci. N a pierwszem miejscu napisał: "Biblioteki trzeba"! Mimo tych starannych przygotowań zamiar Raczyńskiego, założenia instytutu dla panien świeckich nie doszedł do skutku. 5. Język girecki w Poznaniu. Wychodząca we Lwowie od r. 1927 "Minerwa Polska, organ Komisji Historycznej Naukowego Tow. Pedagogiczn e g o p o Ś w i ę c o n y h i s t o r j i s z k o l n i c t w a i wyc h o w a n i a w P o l s c e", pomieściła w niedawno wydanym roczniku II za r. 1929 rozprawę dra Bronisława Nadolskiego o "Nauczaniu greczyzny w Polsce w XVI w." Autor jest uczniem prof. Stanisława Łempickiego, gorącego wielbiciela biskupa-humanisty Jana Lubrańskiego. O badaniach prof. Łempickiego nad tą niezwykłą postacią była już mowa w "Kronice miasta Poznania". O znakomitym biskupie poznańskim i założycielu akademji mówi w swej rozprawie także dr. Nadolski. Okazuje się i tu, że z jakiegokolwiek punktu widzenia wejrzymy na Lubrańskiego, zawsze ukazuje się on nam w świetle niezwykłem, jako umysł daleko wyprzedzający współczesnych sobie. Dr. Nadolski pisze o stosunku Poznania i biskupa Lubrańskiego do języka greckiego co następuje (str. U -12):