GAZ VVi e lki e gooz NA :>K1e »Iwa I E G O. Nakładem Drukarni Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski,lIT. W Piątek dnia 16. Lutego. 1844. OBWIESZCZENIE, tyczące się zamiany Prusko-Angielskich obiigacy) na obligi długu państwa. Ponieważ niektórzy dzierzyciele wystawionych w walucie Angielskie) roku 1830. na sto Fu u t ów S z t e r 1 i ug ó w Pruskich obligów, z powodu zmieniających się stosunków kursu wexlowego, życzą sobie zamiany swoich obligacyj na obligi długu państwa, stanęło postanowienie przychylenia się do tych życzeń i uskutecznienia tej zamiany tak w Królewskiej głównej kasie bankowe), jakoleż w główne) kasie handlu zamorskiego w ten sposób, iż za 100 Funtów Szterlingów w tak nazwanych Prusko · Angielskich obligacjach, z naleźącemi do nich kuponami prowizyjuemi, danych będzie od 1. dar. Października 1843. r. 700 Talarów obligami długu państwa podług imiennej ilości z kuponami prowizyjnemi od 1. duia Stycznia 1844. Prowizja od zamienionych obligacyj od 1. dnia Października 1843. do końca Grudnia 1843. będzie przytem kwolą 6 Tal. 25 sbgr. za Funt Szterlingów gotowizną wypłacoua. Życzącym sobie takiej zamiany zostawia się do woli, ażeby, podając swe obligacje, albo u Głównego Banku lub u Głównej Kassy handlu zamorskiego, które dalszą czynność w powyżej rzeczonym sposobie uskutecznią, zgłaszali się odtąd aż najdalej do 31. dn. Marca r. b. w godzinach przedpołudniowych od godziny 9. do 12. i prędkiego ile można uregulowania te) rzeczy pewnymi byli. Z przyczyny przygotowań do nastającego z dniem 1. Października r. 1845. wedle opisu kontraktu pożyczki i osnowy obligacyj szybkiego umorzenia Prusko - Angielskich obligacyj, które wtenczas tylko w Londynie angielską walutą i w imiennej ilości nastąpi, zamiana na obligi długu państwa po termin wyżej na 3 1. d. Marca 1844. oznaczony, nie będzie mogła mieć miejsca. Berlin, dnia 2. Stycznia 1844. Szef Banku i Handlu zamorskiego, Tajny Minister Stanu i t. d. (podp.) Rother. Powyższe obwieszczenie podaje się do publicznej wiadomości z tym dodatkiem, iż interessa, o których mowa, wolne są od opłaty pocztowej oznaczone będąc na adressach przy przese'laniu Obligacyj do Banku lub Handlu zamorskiego rubryką: . . . . F. Szterl. w Prusko-Angielskich Obligacjach przeznaczone do zamienienia Ha Obligi długu państwa, a przy odsełauiu nazad rubryką: . . . Talarów Obligów długu państwa za zamienione Obligacje z pożycz U PruskoAngielskie J. Poznań, dn. 3. Lutego 1844. Naczelny Prezes W. Xiestwa Poznańskiego Eeurmann. z p o z n a n i a, dnia 8. Lutego. Tutejsza kassa oszczędności istnąca juz od roku 1838. która kwoty od 15 sgr. do 500 tal. przyjmuje i po 31 od sta, od kapitałów zaś 2 O O tal. przechodzących tylko po 1 \ od sta prowizyi opłaca, zawierała w końcu roku 1842. 5 1 , 3 16 tal. 1 7 sgr. 2 fen. W r. 1 843. wpłynęło do kassy wspomnianej 1) w nowych kwotach 41,110 tal. 25 sgr. 2. fen., 2) w zaliczonych niepodniesionyeh prowizyach 1855 tal. 1 sgr. 10 fen., w ogóle 94,282 tał. 14 sgr. 2 fen. ; wypłacono zaś: 1) w kapitałach 26,437 tal. 23 sgr. 8 fen., 2) w prowizyach 170 tal. 1 sgr. 4 fen" w ogóle 26,607 tal. 25 sgr., tak iż na poczet iuteressentów w końcu roku 1843. pozostał remanent 67,674 tal. 19 sgr. 2 fen. Stan kassy wynosił włącznie z 685 lal. 4 sgr. 10 fen. Agio papierów kursujących, po odtrąceniu 80 tal. jako reszty wydatków 69,894 tal. 20 sgr. Fundusz więc na korzyść instytutu wynosi summę 2280 tal. 10 fen. Książek kwitowych było w kursie 1478, z tych należały: 1) do cechów, instytutów, kościołów, szkół etc. 574 książek na 21, 375 tal. 19 sgr. 7 fen., 2) do dzieci 25 7 książek na 8 122 tal. 27" sgr. 5 fen., 3) do wdów 31 książek na 2653 tal. 15 sgr. 11 fen., 4) do służących: a) męskich 54 książek na 4353 tal. 10 fen., h) żeńskich 1 O 7 książek na 4163 tal. 23 sgr. 2 fen., 8516 tal. 24 sgr., 5) do prowadzących proceder: a) do kupców 29 książek na 1556 tal. 27 sgr. 6 fen., b) do rzemieślników 1 8 3 książek na 12,959 tal. - 22 sgr. 11 fen. , 14.516 tal. 20 sgr. 5 fen., 6) do wojskowych 104 książek na 5107 tal. 24 sgr. 1 fen., 7) do urzędników 81 książek na 493 3 tal. 6 sgr. 3 fen., 8) do osób nieznanego stanu 58 książek na 2448 tal. 1 sgr. 6 fen., jak wyżej 1478 książek na 67,67 4 tai. 19 sgr. 2 fen. Pruskie długi państwa. - Główny zarząd długów państwa ogłosił raport z dziesięcioletnich swoich czynności urzędowych od 1. Stycznia 1833. do 31. Grudnia 1842. Z raportu tego pokazuje się, że dnia 1. Stycznia 1843. miały jeszcze Prussy procentowego długu 138,861,087 Tal. 141 srg., a nieprocenlp-\\egO długu 11,242,347" tal. )];)rna 1. Stycznia 1833 roku wyniósł procentowy dług państwa 163,756,442 tal. 29 srg., pomiędzy któremi 114970625 tal. obligów krajowych, 25277144 tał. pożyczki zagranicznej, 17722716 tal. prowincyalnych długów i t. d., na rachnnek których opłacać należało corocznie 6,425,529 tal. .IJ srg prowizyi, a 2,739,989 tal. 13 srg. na i umorzenie kapitału. Doliczywszy do tego koszta administracyjne, summa rocznej płacy wynosiła 9,318,488 tal. 1 71 srg., co przez lat 10 uczyniło 93,184,885 tal. 27f srg. Przez oszczędzenie 5,631,037 tal. zredukowała się summa na 87,553 , 848 tal. 26 srg. Rzeczywisty wydatek w przeciągu lat tych dziesięciu wynosił 87,801,200 tał. 19srg" z których 58670*298 tal. 5 srg. użyto na .opłacenie ,prowizyi, a 26,877,772 tal. 13 srg. na umorzenie kapitału. Z ostatniej znów summy służyło 26,762,945 tal. 26 srg. na pozyskanie dokumentów kapitału (28,278,465 taL). Wszakże rzeczywiste zmniejszenie długu krajowego wynosiło tylko 24,895,355 tal. 14Isrg., gdy tymczasem w obydwóch przeszłych peryodach amortyzacyjnych wypłacono 42,976,727 tal. 291 srg., tak iż z ogólnej summy wszystkich długów procentowych 206,833)];70 tal. 281 srg. wkoiicu peryody amortyzacyjnej pozostało jeszcze 138,861,087 tal. J4f srg. Z summy tej przypada na 4 proC. dług zagraniczny 21419475 tal.; na 31 procentowy centralny dług krajowy 102,720,675 .tal., a na długi prowincyalne 14,690,937 tal. 141 srg. Jeźli skuteczność funduszów amortyzacyjny eh w upłynionem dziesięcioleciu mniej była znaczna, aniżeli w peryodach dawniejszych, przyczyna tego leży głównie w wysokim kursie wszystkich papierów, mianowicie obligów krajowych. Ostatnie spadły r. 1821. na 66* proC., nie mogły się przez lat kilka na 99 utrzymać, a w Grudniu 1830. spadły nawet 82 proC.; w Grudniu jednak 1834. doszły swego p a r i, a z końcem Lutego 1842. doszły do 105 proC. Nawet po redukcyi stopy procentowej na 31 proC. stały blisko 104 proC. Redukcya ta bardzo się udała, bo w wypowiedzianych obligach państwa w summie 98,973,350 tal. odpłacono tylko 6825 tal., wszystkie inne uległy wymianie. Po doliczeniu premiów wyniosły koszta z zamiany wynikłe 2037607 tal. 61 srg., przeciwnie oszczędzenie procentowe na drodze tej osięgnione wynosi rocznie 494866 tał, A221 srg. W skutek różnych oszczędzeń etat wydatków na roku 1843. mógł być zredukowany na 7,239,000 talarów. - Dług państwa nieprocentowy składa się z assygnacyi, z których 15,742347 tal. w obieg puszczono: 7242347 sztuk po 1 tal., li miliona po 5 tal., 110 O O O po 50 tal., ÓOOOO po 100 tal. a 5000 po 500 tal. Ponieważ jednak z powodu summy 141 miliona talarów równą summę obligów kra powyższej summy tylko 11,242,347 tal. za rzeczywisty dług przytoczyć można, tak, iż ogólny dług państwa pruskiego duo 1. Stycznia 1843. wynosił 160,103,434 tal. IlJ srg. - Przypadków naśladowania pieniędzy papierowych zdarzyło się dotąd 2 O, pomiędzy temi 12 za granicą. W 12 przypadkach sprawców odkryto i do kary pociągnięto. Wartość pieniężna wszystkich w obieg puszczonych fałszywych assygnacyi wynosi około 13,000, z których 12, 172 lal. ściągniono i właścicielom poczęści wynagrodzono. - Amortyzacyjna kassa długu państwa po obrachunku na rok 1842. mieściła w sobie 2,347,292 tal. 22 srg. w gototowiźnie, a 27,824,277 tal. 23 srg. w papierach, ogółem zatem 30,171,5701 tal.; po rekompensacyi zaległości przychodu i rozchodu stau kassy redukuje się na 29,617,700 lal. 29 srg., licząc w to 14 A miliona lal. złożonych assyguacyi i 4,863,790-tal. 24f srg. kaucyi złożonych przez urzędników. Wiadomości zagraniczne. F r a n c y a. Z P aryż a, dnia 7. Lutego. Proces P . Julianajanin przeciw P. Felixowi Pyał i dziennikowi la Reforme dziś przez policyą rozstrzygnięty został. Pierwszy wskazany został na karę 6 miesięcznego więzienia, i zapłacenia 10, O O O franków,. gerant zaś dziennika R e f o r m e na karę jednomiesięcznego .więzienia i 3060 fr. ]Nie zdaje się iżby miała zajść appellacya przeciw wyrokowi temu. Biura Izby Deputowanych zatrudniały się dzisiaj li tylko roztrząsaniem budżetu.. W ósmem biurze kandydat z Konserwatystów de Bussieres przeciw kandydatowi oppozycyi Panu Delongrais obrany został 29 głosami Kommissarzem. Oprócz tego winnem biórze wybrany został również kandydat z konserwatystów P. Baume. Roztrząsanie budżetu w biurach sporym idzie krokiem, jak się zdaje dziś ono ukończonem będzie, a jutro mogłaby być wybraną Kommissya budżetowa. Cała praca ta jest czczą formalnością, Deputowani bowiem nie mają czasu do przeczytania dwóch grubych tomów in 4, które razem nie mniej jak 1265 stron zajmują, nim przyjdzie do dyskussyi w biurach. Powierzchowne to roztrząsanie budżetu -w biurach tyle przynajmniej okazało, iż równowagę budżetu na rok 1845. tylko urojeniem nazwać trzeba. By się o tem przekonać, trzeba tylko zobaczyć w budżecie paragrafy tyczące się robót publicznych. Minister robót publicznych oświadcza, iż potwierdzona prawem z d. 14. Maja 1837. summa 84 milionów fr. na zakładanie dróg królewskich, już z końcem r. 1843. zupełnie wyczerpaną została, i re rząd będzie widział się być zmuszonym, nowego nadzwyczajnego zażądać kredy4u, Izba bowiem nie może życzyć, iżby wielki system kommunikacyjny Francyi miał pozostać nieukończony. Na rok 1844. potwierdzono summę 41,500,000 fr. na zakładanie kolei żelaznych. Zdawało się, iż rząd na rok 1845. jeszcze większej summy żądać będzie, by żelazne koleje prędzej wszędzie pozaprowadzać. Wszakże całkiem inaczej się stało; P. Dumon żąda tymczasowo tylko 34 miliony, a więc 71 milionów mniej, jak na r, 1844. Mówię: tymczasowo, bo Minister robót publicznych przewiduje dobrze, iż summa tą nie wystarczy, zwłaszcza, że Izba na posiedzeniu swojem o nowych zamyśla kolejach żelaznych. Z niecierpliwością więc oczekujemy nominacyi sprawozdawcy budżetu, albowiem, jeśli tenże nie bardzo gabinetowi sprzyjać będzie, pracą jego będzie krytyka surowa postępowania ministeryum przy ułożeniu budżetu. Mówią mocno o interpelacyi, która ma być pojutrze zrobioną Panu Guizot z powodu dyniissyi Hr. Salvandy. Stanowisko Pana Guizot w tym względzie bynajmniej tak krytycznem. nie jest, jak myśli oppozycya. Minister spraw zagranicznych potrzebuje tylko zasłonić się nietykalnością korony, aby wymówić się Izbie z wszelkich objaśuień tyczących się zajść w Tui - " leryach; chyba że Hr. Salvandy sam jako oskarżający wystąpi. Tego wszakże on nie uczyni, musiałby bowiem i Króla w ciągnąć do dyskussyi. Mężowie przebiegli są tego zdania, iż Hr. Salvandy milczeć będzie wolał, by tylko nieostrożnćin jakiem słowem nie postradać zupeł nie łaski królewskiej. Tem silniej za to wystąpi on zapewne przeciw P. Guizot przy dyskussyi nad tajnemi funduszami. Trybunał policyjny otoczony był dziś od samego rana żurnalistami i ludźmi de lettres. Roztrzygniętą' dziś miała być skarga P. Juliana Janin przeciw P. Felixowi Pyat. Z oburzeniem wszystkich ciekawych ogłosił woźny przy otwarciu sali posiedzenia, iż sprawa odbędzie się przy zamkniętych drzwiach. W puszczone tylko były osoby opatrzone biletami. To wywołało wielkie uieukontentowanie, które jeszcze burzliwsze przepowiadało sceny. Mówiono, iż P. Felix Pyat zażądał pozwolenia dowodzenia 4 z Dziennika Sporów, iż P. Janin już więcej jak sto razy dopuścił się obrazy injuryjnej ! nym dozwolić lej krytyki, której sam tyle razy nadużył. Sąd żądanie to odrzucił. Słronność lę przypisują P. Hebert, Prokuratorowi królewskiemu, który spokrewniony jest z Panią Janin. Krótko przed odejściem poczty chodziła pogłoska, że Pan Felix Pyat nie ujdzie skazania swego. (Patrz powyżej, str. 315.) Naffi Efendi, Ambasador porty w Paryżu, na oddzielnem posłuchaniu złożył Królowi swoje odwołanie. Reszyd-Basza, nowo mianowany Ambasador, odwiedził wczoraj Pana Guizot pierwszy raz urzędownie upraszając go zarazem o wyznaczenie <łnia na publiczne u Króla posłuchanie. Przygotowywana tak długo we Francyi żegluga zaatlantycka, rozpoczęła się z Hawru d. 25. Stycznia pod nieszczęśliwą wróżbą. Piękny parostatek »Napoleou-le grand, zabrawszy licznych passażerów po drodze do Bourbon, miał bycz portu holowany przez statek »National«, lecz chcąc w ciasućm miejscu ominąć płynący z przeciwnej strony okręt, osiadł Ha mulistej mieliźnie i pomimo wszelkich usiłowań, nie mógł być zepchnięty, tak, że w nocy przy wezbraniu morza, woda po wierzchu jego prze pływała. Nazajutrz zaczęto ratować z ładunku co tylko można było. Nadzieja wydobycia samego okrętu, znacznie jua przez to uiżonego, była bardzo słaba. Kosztowa! on 3 O O, O O O fr. Z dnia 8. Lu tego. Obrady, które się w Izbie wyższej angielskie- względem prawa rewizyjnego toczyły, dają oppozycyi nowy powód do okazywania niei chęci swej przeciw Panu Guizolowi. Twierdzi bowiem oppozycya, że z oświadczeń Lorda Aberdeen, jakkolwiek z wielką ostrożnością i dyskrecyą danych, wyraźnie się pokazuje, że Anglia na żądane przez Francyą zniesienie traktatu nie zezwoli. Konsfytucy on ista wynurza podejrzenie, że cała fa scena w Izbie -wyższej między Lordami Brougłiaui i Aberdeen była umówiona, aby Panu Guizotowi sprawę ułatwić. Stan zdrowia Barona Pasquier wzbudza wielką obawę. Lekarze jego mało mąją nadziei. 'W politycznych salonach już się zajmują pytaniem, na kogo po śmierci Barona prezesostwo w Izbie Parów przejdzie. Słychać, że godność tę Księciu Broglie przyrzeczono. Inni znowu mówią o Panu Mole. Pogłoska, jakoby rossyjski Radzca Stanu, Gretsch, w skutek rozmaitych nieprzyjemności z Paryża się oddalić miał, jest płonna, owszem Pan Gretsch jeszcze przez czas niejaki tu za bawi, -r- Onegdaj wszyscy znakomici Rossyanie byli obecni na pogrzebie Księżny Koczub ej. - Mogę Panu z pewnych ust donieść, że katedra apostolska w y kła d u polityczno- religijnych zasad Mickiewicza i Towiańskiego nie pochwaliła. - Revue czyli Przegląd Panslawizmu, który jeden wychodźca polski tu wydawać zamierzał, nie zacznie wychodzić, zaś pierwszy numer francuzko-niemieckiego przeglądu pod redakcyą Dr. Rugę już w ciągu miesiąca tego prasę opuści. Anglia. Z Londynu, dnia 3. Lutego. W przeszłym tygodniu toczyła się przed sądem kryminalnym w Edynburgu sprawa niejakiej pani Gilmour, która uciekłszy do Ameryki, na zasadzie ashburtońskiego traktatu wydaną została władzom angielskim. Obwiniona ona była o otrucie swego męża, za którego wydali ją byli rodzice wbrew jej woli, i wiedząc, że się kochała w innym. Po wydobyciu ciała zmarłego znaleziono w wnętrznościach jego ar« szenik, atoli nie było dowodu, aby go obwiniona do otrucia męża użyła, lubo to nie ulegało wątpliwości, że ciągle miała stosunki z swym kochankiem, a mężowi swemu wyrzucała często że ją uczyni! nieszczęśliwą, bo ona go nigdy nie kochała i kochać nie może. To wszakże udowodniono, do czego się i sama przyznała, że kupowała arszenik, ale jedyuie do trucia szczurów. Sąd wydał wyrok uniewinniający oskarżoną dla braku dowodów. Hiszpania. Z Madrytu, dnia 2. Lutego. Dzisiaj dochodzą nas następujące doniesienia z Al i-c a u te. Jakiś Pantaleon Bone, olicer niegdyś pod Cabrera, a potem w służbie Królowej będący, dowodził ostatniemi czasy oddziałem żołnierzy celnych dystryktu Walencyi. Z tego to miasta wyruszył on dn. 21. m. z. z 80 konnemi i 250 picszeuii żołnierzami celne'mi, aby, jak powiadał, jednym zamachem wytępić bandy przemytników nadbrzeżnych. Wszakże chciał on w istocie ujść tylko baezności władzy, dopókiby bunt w Alicante nie wybuchnął. D. 28. wieczorem wszedł on niespodzianie do Alicante, ustawił wojsko swoje na głównym placu i kazał stosownie do umowy wystrzelić. Było to hasłem do powstania. Milicya narodowa aresztowała natychmiast władze wojskowe i cywilne i sam Bone strzelił do Geueralnego- Komcndanta, choć go nie zranił. Pote'm powstańcy napadli znienacka «a twierdzę i ustanowili podług zwyczaju swego Juntę, której Prezesem mianowali owego Bono. Wicepre« gdyś herszt przemycaczy walencyjskich, który przed 4 laty sędziego swego zabił. Junta otworzywszy bramy miasta dla wszystkich zakazanych towarów, wydala proklamacyc, żądając oddalenia Ministrów. Wojsko, które się z powstaniem połączyć nie chciało, rozbrojono. Minister wojny wierności onego publiczną oddał pochwałę. Austrya. Z Wiednia, dnia 6. Lutego. J. C. K. Apostolska Mość raczył najwyższy» listem własnoręcznym z dnia 27. Stycznia b. r. uznając najlaskawiej zasługi Stanisława Hrabiego S kar b k a , nadać mu krzyż komandorski królewsko-węgierskiego orderu św. Szczepana, z uwolnieniem od laxy. Włochy. Z Rzymu, dn. 26. Stycznia. Od dość dawnego czasu mieszkała tu z familii rozprysłćj gwiazdy Napoleonidów najmłodsza córka Lucyana Bonapartego, dama celująca rzadką uprzejmością i nadzwyczajną pięknością. Niedawno temu wstąpiła ona do francuskiego klasztoru zakonnic d u s a c r e c o e u r d e n o t r e D a m e n a Monte Pincio. Dla nadzwyczajnych jej zdolności spowodowały ją zwierzchniczki, aby w krótkim czasie potem założyła filialny zakon z niejakiemi małemi zmianami w Polsce, jeśli się nie mylimy, w Warszawie. Zdaje się, że tamże jeszcze tego lata wyjedzie. Księżniczka Konstancya liczy teraz 24 lata. Z innych dzieci Lucyana żyje tu jeszcze Principe di Musignano w sferze obywatelskiej, gdyż zasoby jego są mierne. Już ojciec jego Lu cyan sprzedał był większą część ftżyihskJcn swych willi i pałaców. Dwaj bracia rzeczonego Księcia Musignano bawią w Toskanie - Publiczność nasze straszą wciąż kradzieże wszelkiego rodzaju. W najluduiejszych ulicach Rzymu od godziny 7 ćj wieczorem nie widać już człowieka. Rząd ogłosił dzisiaj po rogach ulic prawo pizeciw złodziejom, na mocy którego każdy przy napaści schwytany mający przynajmniej lat 18, gdyby miał ranić, bez appellacyi i formalności processowyih śmiercią, a mający mniej niż lat 1« , dożywotnićin więzieniem na galerach karany będzie. * Grecya Niemiecka Gazeta powszechna z dnia 19. Stycznia donosi: Wydane przeszłego roku w miesiącu Wrześniu, w Atenach pismo Dra medycyny Sophoklisa Oikonomos pizeciw panu Failinci.n er i sposobowi uzasadnienia jego hi - . ,potezy dotyczące'} zupełnego zesłowieńszczenia Grecyi i wytępienia ostatniej starogreckiej kropli krwi w żyłach dzisiejszych jej mieszkańców, chociaż tego przedmiotu nie wyczerpało, wywoła zapewne w krotce niejedną naukową pracę ze strony uczonych Greków. - Czas bo już w samej rzeczy, aby uznano nicość tej całej hipotezy; zwłaszcza w obecnej chwili, gdyż dnia 15. WTrzcśnia usiłowanie zawikłania Grecyi w sieć pauslawizmu, także politycznie się nie powiodło. Z Aten, dnia 26. Stycznia. Nigdy jeszcze po d. 3. Września sprawy greckie tak smutnego nie przedstawiały widoku jak obecnie. Miuisteryum między sobą w niezgodzie, Król w mądrości swojej zachowuje przy tern ścisłą neutralność; skarb publiczny zupełnie próżny, prawa, chociaż nie zupełnie rozwiązane, tracą jednak na powadze, naród dzieli się na ziomków i obcych, bój między sobą zwodzących - dość zdaje się, że tylno jednej trzeba iskierki, aby płomień w kraju całym zapalić. Do tego jeszcze dodać należy rozdwojenie między dowódzcami wojska mianowicie pod względem pytania o rodowilość; stolica wstanie nadzwyczajnego wzburzenia, bezprawia prawie bezkarnie bywają popełniane i każdy swego sąsiada ma w podejrzeniu. W zgromadzeniu narodowem wczoraj Palikara jednego (niby to stronnika Grivasa) aresztowano, ponieważ straż przy drzwiach dwa ostro nabite pistolety przy nim znalazła. Kalcrgis miał onegdaj gwałtowną sprzeczkę z Grivasem i Grizziotis« m, która się wczoraj dalej toczyła. N ocy zeszłej Kalergis przeszło 20 podejrzanych Palikarów, stronników Grivasa, aresztować kazał, a patrule w mieście podwojono. Dzisiaj rano odbyła się rada ministrów, która aż do 1 godz. trwała, przeto też zgromadzenie narodowe nie mogło się rychlej rozpocząć. Teraz (o 2 godz) właśnie zlamtąd przychodzę; wczorajsze trausakeye odczytywano; tysiące łudzi otacza gmach posiedzeń, ponieważ się spodziewają, ze aresztowania nocy zeszte'j, zostaną wyjaśnione. Trzeci artykuł konstytucyi jeszcze nie przyjęty, co leż do jątrzenia umysłów się przyczyni. Do pis, o godz. 3.1. Właśnie znowu wracam z sali posiedzeń Izby; słyszałem bardzo dobrą mowę Pana Kolettisa, który właściwym mu sposobem z godnością i powagą praw heterotochthonów (t, j. nie w kraju urodzonych) bronił. Pytanie to zapewne na korzyść tychże będzie rozstrzygniętemu. AMMALAT BEG. Zdarzenie prawdziwe, opowiadane przez MARLIŃSKIEGO. (Ciąg dalszy.) Podróżni dostawszy się na górę, ujrzeli dwie wsi przedzielone głębokim wądołem, skąd się huk wystrzałów rozlegał. Górale po obojej stronie rozłożystego parowu dając z-po-za krzaków i skał ognia, rozstrzygali zaszły między sobą spór kulami. Po przestrzeni rozdzielającej walczących, biegały kobiety pośród kul, to dając pomoc rannym, to kładąc wśród wrzaskliwego krzyku wały z kamieni.. Khan wpatrzywszy się przez chwilę w tę zaraieszkę, rzekł z spokojnem obliczem do Ammalata obojętnie: «Biją się, izapewne o coś zwyczajnego, o skradzioną krowę lub coś podobnego. Prawie co dzień zdarzają się takie potyczki; jakkolwiek są one naganne, jednakże w tym względzie skuteczne, iż utrzymują wojennego ducha naszych górali. U was, u Tatarów, sztylet rozstrzyga kłótnię domową, u nas zaś, cała wieś staje na stronie obrażonego. Nie warteź nasze kobiety, podziwienia! ]Nie sąż one godne'mi żonami takich wojowników! Nie mająż synowie takich matek słynąć Iwiem sercem i waleeziiem ramieniem ?... Lecz noc się zbliża, a ta walka «wkrótce ustanie.« - Podróżni puścili,się w dalszą drogę; noc stawała się coFaz ciemniejszą; silne ramię i wprawne oko Khana" wiodło bezpiecznie po nad przepaście znużonego Ammalata, który opadłszy na siłach, snem niemocy owładnięty, zaledwie postrzegł na wzgórzu strażnicę domu Khana, przed którą stanęli. Musiano go zdiąć z konia, nie zdołał postąpić, nogi się pod nim łamały, bladość okryła jego lice" prawie bez życia padł na ziemię. - POLOWANIE. Z brzaskiem dnia opamiętał się cokolwiek Ammalat; jakby przez mgłę przypominał sobie przygody dnia wczorajszego; jakieś przyjemne omdlenie owładnęło całą jego istotę; półsenne marzenie kleciło mu powieki. Około południa, po odwiedzinach lekarza, oddalili się wszyscy domownicy, i tylko w odległości głos Mullaha, zwołujący do modlitwy, przebijał się przez powszechną ciszę. Gdy się już wszystko zupełnie uspokoiło, Ammalat słyszy jakieś lekkie stąpanie po kobiercu, otwiera snem ociężałe powieki, widzi przed sobą dziewicę w spodniachbłękitnej barwy, warkhaluku z materyi złotej z dwoma rzędami wyzłacanych guzików. Młoda dziewica przystąpiwszy do łoża, opatrywała ranę młodego wojownika z takim wyrazem czułości, że zdało mu się: iż czuł wszystkie jej nerwy, które drżały - jak drży lutnia trącona silnym powiewem wiatru! Potem wpuściła w puhar kilka kropel płynu z flaszeczki, które z sobą przyniosła, potem - potem już nic nie widział. Oczy chorego zamknęły się znowu, lecz szelest jedwabne'j sukni głaskał słuch jego jak lekki szum skrzydeł anioła ulatującego w nieba! Ile razy dusza chorego chciała sobie rozjaśnić to senne widzenie, tyle razy gubiła się w rozwiejnych jak mgła marzeniach.' Tą czarującą istotą była szesnatoletnia córka Sułtana Achmede. U górali mimo zakazu Mahometa, mają kobiety wiele swobody nim za mąż pójdą. Córka Khana była swobodniejszą od innych dziewcząt, bo ona była mu źrenicą oka, przy niej zapominał o troskach życia, jej spojrzenie gasiło błyskawicę gniewu jego. Seltanelta była mu wszystkie'm na tym świecie i mieszkała w sercu jego. Cicho i spokojnie jak podziemny strumyczek, płynęły jej dotąd po kwiatach pląsające strugi życia, miłość śniła doląd w jej sercu, jak śni kwiatek w obsłonce pąkowia! Seltanetta ujrzała wtedy po raz pierwszy cudzoziemca gdy wybiegła na powitanie ojca z 0twartemi ramiony. Bladość na twarzy młodzieńca upadającego na ziemię, nabawiła ją przestrachem, a gdy się od ojca dowiedziała o jego przygodzie, serce jej przejęło się żalem. N oc całą przepędziła bezsennie, blada twarz krwią zbroczonego młodzieńca, stała jej ciągle przed oczyma, jutrzenka zastała ją po raz pierwszy bladą, unużoną. Aby ujrzeć oblicze chorego, raz weszła do jego komnaty pod pozorem zadość uczynienia powinności powitania gościa, drugi raz wemknęła się niewidziana w czasie modlitwy. Jakieś niepojęte uczucie, jakaś niezbadana siła porywała ku niemu jej duszę. A gdy wieczorem jej oko spotkało się z mdlęjącem młodzieńca spojrzeniem, które zdawało się mówić: O, nie zachodź gwiazdo mojej duszy!« wtedy jakby jakie'mi czary oczyniona, nie mogła oderwać swoich od czarnych oczu Ammalata Beg. Niepojęto, dziwno hyło w jej duszy, zaledwie śmiała zapylać chorego głosem drżącym: jak się ma zdrowie jego. Tylko Tatar, tylko Muzułmanin, klóry nigdy nie widział równej mu godności kobiety bez zasłony, może pojąć to uczucie, jakiem zapłonęła dusza młodzieńca na widok czarującego spojrzenia pięknej, jak szy anielskim głosu dźwiękiem! »Błogo mi,« mówił z rozczuleniem młodzieniec, »tak mi błogo, iżbym rad, aby mi tak wiecznie było, lub abym w tej chwili umarł!« »Allah z tobą !« odrzekła z serdeczną czułością dziewica. »Zyj, żyj w długie, długie lata!« »0 jakże jest słodko w tak błogiej chwili umierać !« Młoda dziewica nie zrozumiała chorego, lecz jej serce zrozumiało wymowę oczu i wyraz głosu, a jej lice spłonęło szkarłatnym rumieńcem. Ammalat Beg zdrowiał spojrzeniem i obecnością góralskiej Kiężniczki więcej, niż skutkiem ziół i oględnem zawijaniem rauy; z każdym dniem wzmagały się jego siły; a razem z niemi wzmagała się miłość do Seltanetty! Młody Beg był żonaty, lecz w te związki wszedł był tylko dla widoków, jak się to często na Wschodzie dzieje. Przed połączeniem się nie znał swojej żony, a gdy ją poznał, nie znalazł w niej nic, coby uśpione w niem uczucie rozbudzić zdołało. Później żona jego ociemniała, to zwolniło jeszcze bardziej ogniwa małżeńskie, nie spojone wzajemną miłością. Nakoniec niesnaski między młodym Begem a jego szwagrem Shamkhalem, ostudziły do reszty przywiązanie małżeńskie. Serce Ammalata nie wiązane żadną pamiątką, ani źadnem wspomuieuiem, nie znało równie jak serce Seltauetty uczucia miłości, tylko z nazwiska. Bez niej tęsknił i wzdychał, przy niej upajał się nadziemską rozkoszą! Ciągle prawie bywali razem z sobą; Khan wyjeżdżał często, i polecał swojej żonie, aby bawiła gościa. Miłość Ammalata nie uśpiła jego czujnego oka; połączenie się jego domu z prawym następcą Shamkhalatu, pochlebiało jego dumie; jego zemsta kuła już za pomocą lego związku, tysiące mieczów na zagładę Bossyan. Khanska (żona Khana) po całych dniach domem zajęta, dozwalała młodej parze rozmawiać z sobą całemi godzinami. Seltanetta w gronie swoich służebnic siedząc na poduszkach kobierca, nie uważała nawet, jak godziny w rozmowie z urodziwym Aminalatem prędko mijały! Często jak zgaszony piorun leżał u jej nóg nasz młody bohater, słowa skonały mu na ustach, cala jego dusza wbiegła mu w oczy i w niemym podziwie na licu ubóstwianej zawisła! Czyste jak powietrze szczytów kaukaskich płonęło w nim uczucie przy niewinnej istocie, której serce dopiero pierwszem zaraniem miłości błogo rozgrzewać się zaczęło. Przeszłość i przyszłość ubieżała mu z pamięci, w nią się wpatrując, widział otwierające się nieba! - Tak mu jeden rok upłynął. Awaryjczykowie, jestto lud wolny, nienawidzący wszelkiego zwierzchnictwa. Nie ma 120 lat, jak byli jeszcze Chrześcijanami, dla tego natrafić u nich można na wiele śladów religii chrześcijańskiej. Teraz są oziębłymi muzułmanami, piją gorące, warzone napoje. Otwartość ich poszła w przysłowie. - Nie kryją ani swoich córek, aui żon swoich, są gościnni, uprzejmi, życzliwi i gotowi życie własne poświęcić za gościa swego. Zemsta jest u nich świętym przekazem z ojca na syna. Zrabować plemię jakie, któreby z nimi w jakimkolwiek względzie szło w spółzawodniclwo, jest u nich czynem sławy, czynem zaszczytnym. Khan ma prawo rozkazać nukierom swoim zamoidować sztyletem tego poddanego, któryby gniew jego ściągnął na siebie, ale nie ma prawa nakładać daniny; to tylko jest jego własnością, co mu niosą trzody, stada i pola uprawiane przez niewolników lub jeńców. Kto ma jaką do Khana proźbę, nie śmie podług lwycznju azyjatyckiego domagać się posłuchania, nie przyniósłszy z sobą jakiego podarku, choćby to było jaj kilkanaście. Najznakomitsi Awaryjczykowie i goście Khana: Czeczeńcy i Tatarzy, pozdrawiają go co rana, a potem udają się do Khański, jego małżonki. (Dal. c. nast.) OBWIESZCZENIE. W depozycie niiej podpisanego Sądu znajduje się massa procentowa pochodząca z kapitału, który dawniej na dobrach Sierakowa był zahipdtekowany, w ilości 21,033 Tal. 13sgr. 6 fen., należąca do pozostałości Xiezniczek francuzkich Maryi Adełaidy i Wiktoryi Ludwiki Maryi Teresy w roku 1799. i 1800. zmarłych, ciotek Ludwika XVi. Króla francuzkiego. Z polecenia władzy wyższej massa ta wydaną być ma kurateli nad pozostałością poinienioną w Francyi zaprowadzonej: przed uskutecznieniem jednak tego polecenia, wzywamy każdego, do Xiezniczek wymienionych lub do ich pozostałości zjakiego bądź źródła pretensye mieć mniemającego, aby pretensye swe celem ich zaspokojenia z massy tej naj dalej w przeciągu trzech miesięcy, od dnia pierwszego obwiesj.czenia tego wezwania rachując, u nas zgłosił, gdyż w przeciwnym razie massa ta kurateli nad pozostałością wydaną być ma. w Poznaniu dnia 3. Lutego r. 1814. Król. Sąd Nadziemiań ski I. Wydziału. SPBZEDAZ KONIECZNA. Główny Sąd Ziemiański w By dg os z czy. Dobra szlacheckie P o dle sie kościelne P. Nr '26., i Z by tka Z Nr 12., położone dawniej w dystrykcie Gnieźnieńskim a teraz w powiecie "Wągrowieckim, z których pierw żący na Tal. 566 sgr. 29 fen. 7, a ostatnie na Tal. 17,604 sgr. 17 fen. 7, i bór do Zbytki należący, na T al. 2198 sgr. 13 fen. 9 sądownie oszacowane zostały, mają być sprzedane w terminie na dzień 27. Lipca 1844. zrana o godzinie litej wyznaczonym w lokalu naszym sądowym. Taxa, wykazy hipoteczne i warunki sprzedaży mogą być przejrzane w Registraturze naszej. Z pobytu niewiadomi interessenci realni, mianOWICIe : a) sukcessorowie ś. p. Karola Iłowieckiego, to jest: Eufrozyna Maryanna, Agniszka, Julianna, Stanisław, Aloyza i Karolina rodzeństwa (łowieccy; b) Maryanna zNasiorowskich owdowiała Iłowiecka ; c) Franciszka Józefa Albertina Koszutska ; d) sukcessorowie ś. p. Barona Frydryka Henryka Ernesta Kottwitza w Tuchorzy; e) Woyciech Ilowiecki; j) Maryanna z Rydzyriskirh Janicka, teraz jej sukcessorowie; g) sukcessorowie ś. p. Józefa Czechowicza, . . . mIanOWICIe: 1. wdowa Katarzyna z Głowińskich, 2. syn Stanisław, 3. córka Nt'poiuucena zamężna Ziółkowska, 4. córka Maryanna, 5. syn Hilary, 6. córka Karolina, 7. córka Antonina, 8. córka Joanna Civelda, wzywają się na (en termin publicznie. SzanoVvnych członków polskiego kasyna Poznańskiego zawiadomiamy, iż na bal maskowy dnia 18. Lutego r b. bilet dla mężczyzny płacić się ma po 1 Talarze; a że dochód z tegoż balu przeznaczony jest na cel dobroczynny, a składką osobną pomnożony nie będzie, przeto dobrowolne'j dobroczynności zostawia się wolne pole. Bilety wydawać będzie członek Dyrekcyi Wilden przy ulicy Wrocławskiej J\S 36. Dyrekcya polskiego kasyna Po zna ńs K I eg o . 5z. amatorom skrzypcowi Gdy w fabryce P. J. Maynhardis w Poznaniu na Chwaliszewie Nr 18. mieszkającego, zastałem świeże strony kraj owe, które okazały się co do czystości i mocy tonu, tudzież trwałości, wyrównywające zagranicznym tak zwanym Rzymkom, tak dalece, że stronę A. ciągnąć można aż do D., a stronę E aź do H. (to jest o całą kwintę), mam sobie za obowiązek uwiadomić o tern szanownych amatorów muzyki, którzy bez wątpienia swym pokupem wspierać zechcą wyrób tern szacowniejszy, że jest domowy. W ł a d y s ł a w I ż y c ki. Barany z Sokolnik małych sprzedawać się będą z wolnej ręki w podwórzu domu Ziemstwa w dniach J5, 16, 17 i 18. m b. Na górze Zamkowej 1. Kwietnia r. b. są do wynajęcia 4 pokoje z alkierzami, dwoma kuchniami i sklepem, razem lub pojedynczo,u; Dnia 31. Stycznia zginęła mi wyżlica III U; czerwono - pstrokata, rassy angielskiej, III ]I lat dwa stara, wabi się Fortuna. Kto mi W W ją zwróci, odbierze żądaną nagrodę. - Chelkowo. M. Skarżyński. U; Poniedziałek, dnia 19. Lutego: Na wielokrotne żądanie: trzecia i ostatnia tegoroczna REDUTA W wielkiej sali Bazaru. Krom mask uprasza się szanownych mężczyzn, chcących mieć udział w tańcach, ażeby we frakach przybyli. Demaskowanie zostawia się do woli. Bilety dla familij po 1 Tal., a bilety pojedyncze po 15 sgr. przedają się do poniedziałku godziny 5. wieczornej w mojej cukierni. J. N. Pietrowski. Murs giełdy ISer&ińsltićj. Dina 13. Lutego 1844. Obligi długu skarbowego Prusko - ang. obligi z r. 1830. Obligi premiów handlu uiorsk. Obligi Marchii Elekt, i N owej » « Gdańska w X. Listy zastawne Pruss. Zachód. » »W. X Poznańsko · » dito » - Pruss. Wschód. » Pomorskie. March. Klek-iJN. Szląskie . . . . Inne monety złote po 5 tał. A U e j e Drogi żel. Ilerl.-Poczdamskiej Obligi upierw. Berl.Poczdams. Drogi zel. Magd. -Lipskiej Obligi upierw. Magd. - Lipskie Drogi żel. Berl.-AnhaHskioj Obligi upierw. łicrl. -Anhaltskie Drugi żel. Dyssel. - Klberield. Obligi u pierw. Dysscl. - KIberf. Obligi upierw. Beńskic .... Drogi żel. Berlinsko- Frankfort. Obligi upierw. ller L- Prankfort. Drogi żel. Góruo- Szląskićj . » » di to Lit. li.. » » Berl.-SSzcz. Lit. A. i li. « » Magdcb.-Halberst Dr. żel. Wrocl.-Szwidu.-Frcib, Sto- i Y a !III. kurant pa Ipapie- gotop re. 1 rami. wizną If 102 901 3Q » ? 3i 4 Si, .ik 3'., 4« 100* 105» 100.1 104 i MU 1JH 13JI II[ »1 3 ,f t 4 1IIl, 150} 5 4 o 4 5 4 4 IIl, 981 155 118} 114 121 121 4 101? l Oli; 1111 MO* 101 100} 13JI IIl, 4 103} 18U 103* 149' 103» 154 1031 120 120