KRONIKA MIASTA POZNANIA Dziewanowskiego; ja za jego całość moją głową odpowiadam, odprowadzę go za Noteć i za Wisłę, kiedy tylko będzie potrzeba, a tymczasem jakiś czas ocalimy te departamenta, w których tyle mamy recursów. Jeżeli moje lub jakie dogodniejsze rząd przedsięweźmie środki i jeżeliby mu się podobało mnie użyć, poświęcę się z największą ochotą i czekam na rozkazy, byleby nie pod komendą cywilnych". N astępnego dnia po wystosowaniu swych projektów rusza Kosiński z kilku oficerami i małą eskortą na wywiad terenu, celem obrony departamentu. Przez Środę i Miłosław dociera Kosiński do Pyzdr i tu zapoznaje się z położeniem i przeprawą na Warcie fi). Powróciwszy do Poznania, przedkłada Kosiński projekt obrony departamentu poznańskiego e). Uwzględnia tylko oddziałki wojska regularnego jakie miał do rozporządzenia z 3 p. p. i 3 p. ułanów 7 ). Na ich czele zamierzał Kosiński opuścić Poznań i wyjść na spotkanie wroga, skupiając wszelkie formacje regularnego wojska rozproszone po Wielkopolsce. Przedstawiał on "Kaliskie ma podobno kilkaset jazdy i kalkaset piechoty 8), w Bydgoszczy też cokolwiek znajduje się jazdy, gdyby ta siła była złączoną, użyteczniejszą byłaby zapewne dla tych trzech departamentów, lecz te nieszczęsne sztatuderaty (!) cywilne po departamentach, ledwo nie obcemi nas robią jeden drugiemu, a przynajmniej zostawiają nas bez związku, bez subordonycji, bez umiaru. Podałem projekt naczelnikom bydgoskiemu i kaliskiemu, ażeby pierwszy posunął wszystkie owe siły do Gniezna, stamtąd zajął posterunki w Powidzu i przez podjazdy ku Wiśle oświecał poruszenie nieprzyjaciół po lewej stronie Wisły. Ja z oddziałem przybyłej piechoty i jazdy i z czterema mojemi rycerzami powstania poznańskiego, udałbym się do Słupcy i zajął posterunek w Ślesi 5) Dziennik Ludwika Sczanieckiego, pułkownika wojsk polskich. Warszawa 1904, str. 10-42. ") Bibljoteka Uniwersytecka w Warszawie: Korespondencja gen. Dąbrowskiego, teka XVII, nr. 85. Kosiński do Dąbrowskiego z Poznania 28. IV. 1809. 7) patrz wyżej str. 15. 8) patrz wyżej str. 12.