DZIEJE FUNDACJI KS. LUDWIKI RADZIWIŁŁOWEJ tyce uważają za zbyteczny i szkodliwy. W początkach czerwca, kiedy wobec bezwzględnej polityki rosyjskiej na terenie Szlezwigu i Holsztynu zaostrzają się stosunki z sąsiadem, grożąc wojną, wówczas w mieszczaństwie poznańskiem, reprezentowanem przez członków zarządu Szkoły Ludwiki, budzi się na nowo duch liberalny. Tem ostrzejsze ataki spadają na działalność reakcjonistyczną Bartha, ostro potępia go Suttingei, ale przedewszystkiem stary Bielefeld, ten sam, który w Berlinie żądał niepodległości W. Księstwa Poznańskiego 2 o 9) . Do atakujących dołącza się i Wendt, liberał przedewszystkiem w odniesieniu do kwestji żydowskiej. Gdy konflikty między Barthem a Bielefeldem z jednej strony, i między Barthem a Wendtem z drugiej strony przybierają ijeszcze ostrzejsze formy, wówczas sprawy te znajdują echo w ministerstwie, a Barth, zdecydowany na krok ostateczny, prosi ministerstwo bądź o przeniesienie własne, bądź o zmianę w decernacie. Fala wypadków dziejowych, zwrot ku reakcji w Berlinie po upadku gabinetu Camphausena, przechylają jednak szalę szczęścia na jego stronę. Ministerstwo w piśmie do naczelnego prezesa z dnia 19. lipca 1848 r. orzeka, że gdyby Wendt nie chciał zmienić decernatu, to należy czuwać nad jego działalnością i zapobiec dalszym konfliktom między Wendtem, a Barthem. Gdy jednak reakcja zwycięża zupełnie, wówczas Wendt opuszcza swe długoletnie stanowisko kierownicze w Prowincjonalnem Kolegjum Szkolnem i w Rejencji i stanowisko członka zarządu Szkoły Ludwiki, a na placu boju jako zwycięzca pozostaje dyrektor Barth 270) . 2,i,,) A. U. D. J ahresberichte der Luisenschułe 1837-70. Correspondenz m. d. V ors1. 1835-70. A. K. Akta Szkoły Lud w. nr. 50; 55. 270) A. P. P. Nacz. Prez. G. 14. Kgl. Preuss. Staatskalender fur d. J ahr 1849, 1850, 1851.