GAZETA Wielkiego XicstWA PO ZNA N SKI EGO. Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktort A. WannoKski. lY %:w. We Wtorek dnia 8, Października,iSł A » Wiadomości krajowe. Z B e r l i n a, dnia 6. Października, Przybył tu: Cesnrsko-rossyjski Rzeczywisty Tajny Radzca i czlouek rady stanu, Książę Drucki- Lubecki, z Lipska, Znad Renu.- Gazeta Magdeburska nadmienia w korrespondencyi z. nad Renu, ze żaden kapłan auslryacki uie odbyt podróży do Trewii u, co mocno zastanawia; Z Bawaryi był tylko jeden Biskup z Spiry; Biskup Moguncki także tam nie był. Tenże sam dziennik zwraca uwagę na kazanie Pastora Goebel pod napisem: »Święta sukienka, świadectwo ewangeliczne,« wystawiając je jako bardzo wyborne, i dodaje: »Tak mówić powinien ewangelicki duchowny, i ganimy rozpustny ton, z jakim niektóre gazety o przedmiocie tym mówiły.« Natłok wiernych pielgrzymów w Trewirze z okolic Akwizgranu, Kolonii, Moguucyi i Kobleucyi zawsze jeszcze był wielki. Wiadomości zagraniczne. Ross ya i Polska. Z Petersburga, dnia 26. Września, Przez Ukazy Cesarskie do rządzącego senatu z dnia 25. Sierpnia Assessor Rzymsko katolickiego duchownego Kollegium X. Prałat Żyliński uajłaskawiej mianowany, na miejsce Biskupa nom, Gintyllo, sprawującyro obowiązki trzeciego członka tegoż Kollegium z gażą do tej posady przywiązaną. - Dnia 26, t, m. Podolski Sędzia Sumienia były Kapitan Xiążę Abamelik, na własną prośbę otrzymuje uwolnienie od tego urzędu ; - tegoż dnia starszy urzędnik. 2. oddziału przybocznej Kancellaryi Cesarskiej Radzca Stanu Malewski, w nagrodę odznaczone) gorliwością służby i prac szczególnych, przez zwierzchność poświadczonych, najlaskawiej mianowany Rzeczywistym Radzca Stauu. Dnia 15, Czerwca r, b., w okręgu Osietińskim, gubernii Gruzino-lmeretyńskiej, zdarzyło się straszne zjawisko, o którem my, mieszkańcy równin, nie możemy mieć wyobrażenia: było to osunięcie się góry. Góra, mająca od podnóża do wierzchołka blisko trzy wiorsty wysokości, osuwając się prawie od szczytu, pomknęła, z pokrywającym ją lasem, ku przyległej wsi Szeleur, i zatrzymała się od niej nie dalej jak o sto kroków. Mieszkańcy wsi, złożonej z 5citi domów, ocaliwszy się nadspodzianie od nieuchronnej zguby, po ochłonreniu z pierwszego przestrachu, rozebrali swe domy i przenieśli je na drugą stronę wąwozu, w odległości pół wiorsty od pierwszego miejsca. Zwalisko góry pokryło pod wsiąSzeleur: przestrzeni roli, na 24 dni orania, z llórej część, na 12 dni orania, była zasiana pszenicą, ceny 56 rub. 60 K. sr.; a oraz 7 drzew owocowych, z których jedno, orzech włoski, czyniło mieszkańcom dochodu s. rocznie. Oprócz tego, góra zasypała wypływający z pod niej strumień, wraz z trzema na nim małemi młynami. Osunięcie się góry, jak mniema naczelnik okręgowy, który nazajutrz po tym wypadku oglądał miejsce, wynikło z powodu żwirowatego gruntu, podmytego zdrojami. Z nad granicy rossyj sk ie'j, dnia 24. Września. - W listach z rozmaitych okolic Rossyi ludność nie należąca do panującego kościoła gorzko narzeka na upośledzenie swego wyznania przez kościół rossyjski. Aby uniatów na łono greckiego kościoła sprowadzić, wed ł u g pogłoski rozmaitych używają sposobów amianowicie: 1) budują cerkwie i urządzają plebanie obrządku grecko-rossyjskiego; 2) nadawają dobra skonfiskowane poddanym katolickim, jeżeli uroczyste dadzą przyrzeczenie, że dzieci swoje w wierze greckiej wychować każą; 3) uwalniają od służby wojskowej albo zmniejszają czas służby 251elniej na korzyść tych, co do wiary greckiej przechodzą. F r a n c y a. Z Paryża, duo 28. Września. Mała flotylla francuzka pod dowództwem kapitana Lebeur de Ville-sur-Arce, wyszła pod żagle ku Senegalowi. Składa ona się % dwóch parowych okrętów, «Basile« i »Serpent«, siły 30 koni, i z parowego okrętu «Espadon« siły 120 koni. W roku 1843. złupili byli mieszkańcy przylądku Lahu okręt »Felicie«, na zachodnim bizegu Afryki. Wyprawiono przeciwko nim siłę zbrojną z żądaniem zadosyć uczynienia, a na mocy układu z Grudnia 1843. zobowiązał się ich naczelnik, Król Piotr zapłacić wartość łupu i 134 uucye złota jako wynagrodzenie dla ludzi okrętowych. Wszakże przyrzeczenia tego nie dotrzymano, a Gubernator Senegalu, Kapitan Bonet, uważał inne środki za konieczne. Przejeżdżając w Marcu brygein »Nisus«, znalazł tamże mnóstwo czółen, przeciw którym grad kul wyrzucił. Ponieważ dalej płynąć musiał, pozostawił oficera Jance z brygem > > Eglantine«, aby wymódz obiecane zadosyć uczynienie, a w razie odmówienia, ukarać mieszkańców za ich wiarołomstwo. Uważano to za tym konieczniejsze, że do najbogatszych należą pokoleń, a dla skalistych brzegów przyląd - ku Lahu mieli sposobność i zachętę do dopuszczania się gwałtów przeciw handlowym okrętom. W raporcie z dnia 11. Marca do Gubernatora pisze oficer Jance, że polecenia swego dopełnił. Dnia 9. wieczorem rozpoczął ogień na miasto, które mieszkańcy czempn;dze'j opuścili. I\ocą strzelał raz po raz na miasto, abymieszkańców od powrotu wstrzymać, a z rana wylądować kazał swym statkom, aby miasto zapalić. Sprawiwszy to, powrócili ludzie do okrętu, zkąd na mieszkańców znów ogień rzucano. Po południu leżało przeszło 200 domów w perzynie, jako też trzecia część pięknych drzew kokosowych, które Afrykanie tak wysoko cenią. U stał potem wiatr, bo inaczej byłaby i część miasta, gdzie Król Piotr mieszka , stała się pastwą płomieni. Kilku mieszkańców poniosło śmierć przy tym ataku, niektórych raniono, a ze strony Francuzów, jeden tylko był ranny. Oficer Jance dał pole'ra znowu Królowi Piotrowi miesiąc czasu do namysłu, w przeciągu którego wynagrodzenia miał zapłacić. Do odjazdu Króla czynią właśnie ostatnie przygotowania. Przed kilku dniami już wyszły stąd cztery ładunki do Havru z towarami porcelanowemi i krysztalowemi naj droższego gatunku z królewskiej rękodzielni w Sevres, w podaruuku dla Królowej Wiktoryi. Poseł francuzki przy dworze londyńskim odjeżdża w niedzielę wieczorem na swoje miejsce, a wyjazd Króla samego z St. Cloud nastąpi zapewne dnia 5. Października. Książę Nemours powróci! tu znów z Metzu po zniesieniu obozu,- także Prezes gabinetu, Marszalek Soult, przybył wczoraj wieczorem. Czy Hr. Montalivet Królowi do Anglii towarzyszyć będzie, nie jest jeszcze tak pewną rzeczą, jak to dzienniki angielskie podają. Pomiędzy rzeczonym Hrabią, a Panem Guizotern nie najprzyjaźniejszy od lat kilku zachodzi stosunek, i dla tego wiciu nie bez przyczyny sądzi, że razem z Ministrem do Anglii nie będzie chciał jechać. Co do Księcia Joinvilla, nie powróci on ua żaden sposób przed wyjazdem Ojca Króla, jak się z uadeszlych dziś doniesie« Toulońskich pokazuje. Sądzą, że wyjazd Księcia z Kadyxu nastąpi dnia 25, tak iż w Toulonie w pierwszych dniach Października stanąć może, Ale tam zabawi Książę przez dni kilka dla uroczystości, które jemu na cześć sposobią. Ponieważ już teraz wszystkie w Mogadorze i nad brzegami Isly zdobyte chorągwie tu się znajdują, więc jutro odbędzie się zapowiedziany już dawniej przegląd, gdzie chorągwie te z uroczystą pompą Królowi wręczone, a pote'm do hotelu Inwalidów zaniesione będą. Co się tyczy ratyfikacyi pokoju z Marokkiem zawartego, będzie to tylko czczą formalnością, gdyż wykonanie pojedynczych warunków już się zaczęło, a pod względem innych już się ułożono. Układ ten tyczy się przede wszystkie m trzech punktów: «Zwrócenia jeńców, co żadnej nie miało trudności; 2) dokładne oznaczenie D.m być może przez wykreślenie linii granicznej, którą w samem miejscu komissya wyprowadzi. Trzeci punkt, najważniejszy z wszystkich, tyczy się kroków, jakie względem Abdel Kadera przedsięwzięte być maja. J ak słychać, proponuje Cesarz Abdel Rhaman, aby Emirowi, skoro wstąpi na ziemię Marokańską, przeznaczyć na mieszkanie jakie miasto w Marokku, którego garnizon składać się ma częścią z francuzkiego , częścią z marokańskiego wojska: ale Marszalek uważa tę rękojmię za niedostateczną i domaga się wydania Abdel Kadera. Mianowanie Księcia J oinvilla Vice-Admirałem sprawiło w całej marynarce francuzkiej nader przyjemne wrażenie. Następująca okoliczność, za której prawdziwość ludzie wiarogodni ręczą, najlepiej pokazuje szlachetny charakter Księcia. J eden z konsulów francuzkich na brzegach marokkańskich zmuszony był wśród trudności i niebezpieczeństw wuijścia na okręt zostawić swą garderobę. Gdy tak do Księcia przybył i do stołu jego został zaproszony, uniewinniał się z niestosownego swego ubioru, na co Książę odrzekł: «Panie Konsulu, występujesz WPan w ubiorze męża, który powinności swojej dopełnił, a to jest najpiękniejsza suknia, jaką nosić można.« Dzisiaj rozpocznie się proces przed sądem przysięgłych przeciw Księciu Montmorency o posiadanie i rozszerzanie popiersi i medali z wyobrażeniem Księcia Bordeaux. Pan Berryer, sławny legity mistyczny adwokat i mówca, będzie bronił oskarżonego. Z ciekawością oczekuje publiczność wyroku. Z dnia 2 9. Września. Dzisiaj w południe odbył Król wielki przegląd 6ciu pułków załogi paryskiej a po tej uroczysjości wojskowej, której zresztą deszcz uieco przeszkodził, publiczność do ogrodu Tuileryów przypuszczono, gdzie zdobyty namiot Cesarza marokańskiego rozbito. Sąd przysięgły Sekwauy dnia 24. Września obrady nad procesem t o u r - d e - N e s l e rozpoczął. Ośmiu młodych ludzi i lTletnia dziewczyna siedzieli na ławie obżałowanych. Sprawa ta tak szkaradna i w tym stopniu oburzająca, że aktu oskarżenia publiczności nie publikowano i czynności przy zamkniętych drzwiach się odbywają. C o r p o r a d e l i c t i także publiczności nie pokazywano; zdaje się źe między temi są narzędzie tortury, używane ile kroć nie szczęśliwa ofiara opór stawiać chciała. Feuilleton K oust y tu cy on is ty wspomina o slkaradziejstwie, przeciwuern temu, co jest przedrnio tern sprawy Tour-de-Nesle.« Utworzyła się bowiem banda łotrów, banda de l'Escarpe, która pod przewodnictwem jakiegoś Fourriera, mającego lat 22, podobnie jak indyjscy phans e g a r s ofiary, które złupić chcieli, najprzód zawsze uduszali, na co wynaleźli osobne wyrażenie niby to techniczne: charrier a la rnecanlque. A ri g 1 i a. Z Londynu, dnia 28. Września. Jej Kr. Mość tak sobie podoba w dziko romantycznych okolicach górzystej Szkocyi, i powietrze tych stref tak dobrze działa na jej zdrowie, że, jak zapewniają, dopiero po zwiedzeniu zachodniej części Szkocyi i wysp Staffa i J o na do Anglii powróci. - Królowa ma powracać na Inverary przez Clyde z Hebryd, dokąd yacht królewski właśnie ma zostać wysłanym. Z Windsoru donoszą, że J. K. M. spodziewaną jest około 2. Paźdz. Londyńskie towarzystwo missyi obchodziło przedwczoraj w Exeter - Hall piędziesiąly rok swego istnienia. Mówiono przy tej sposobności, jak zwykle, nadzwyczaj cierpko o pretensyach Francyi, która gwałtownymi środki stara się tam katolickich missyouarzy wprowadzić, gdzie już missyouarze protestanccy potrafili długoletnią czynnością rozprzestrzenić i ustalić wiarę, którą opowiadają; osobliwie zaś skarżono się na oszczerstwa miotane przeciw missyonarzom protestanckim na Otaheiti, któremi Francuzi starają się pokryć swoje przed nie dawnym czasem popełnione gwałty. Przeczytano, prócz wielu innych rzeczy, ku usprawiedliwieniu protestanckich tnissyonarzy na Otaheiti dwa odezwy ich do kapitana Bruat, w których go proszą, aby ich upoważnił do napomnienia krajowców, żeby spokojnie wrócili do siedlisk swoich. Gdy odezwa ta z dnia 16. Marca została bez odpowiedzi, oświadczyli missyonarze w drugiej odezwie swej do generała wyraźnie, iż nie chcą wcale mieszać się do politycznych stosunków wyspy i odwoływali się tylko do prawa już dawniej przez gubernatora przyznanego, żeby im nikt w ich czynnościach duchownych uieprzeszkadzał, chcieli tylko być niejako pośrednikami i wręczycielami warunków, któreby gubernator zechciał dać krajowcom. Zgromadzenie rozeszło się uchwaliwszy poprzednio niektóre postanowienia tyczące się missyi na morzu poludmowćm i na Madagaskar, również rozszerzenia religii chrześciańskiej w Chinach. - Ze sprawozdania z czynności towarzystwa pokazuje się, że przy powstauiu swćm tylko kilkunastu missyouaizauń rozrządzało; teraz branych między nowo-nawróconymi, około 700. Towarzystwo ma 85 głównych stanowisk, z których każde ma znów stanowiska po» niniejsze. Biblią prz