KRONIKA MIASTA POZNANIAstratu, między nimi starego Bielefelda, członka zarządu Szkoły Ludwiki, z nauczycieli Niemców podpisali odezwę dr. Hepke i rektor Vanselow, reprezentujący temsamem początkowe nastroje polityczne Szkoły Ludwiki 2Gs ). Niebawem przybyli pierwsi Polacy, byli więźniowie moabitcy, z Berlina, witani z radością pełną oczekiwania. Dnia 20 marca utworzyli Polacy Komitet narodowy polski, w skład którego wszedł m. i. X. Antoni Fromholz, angażujący z swej strony Szkołę Ludwiki pod względem politycznym. N a odezwie Komitetu Narodowego z dnia 20 marca spotykamy i jego podpis. Wystąpienie X. Fromholza nie mogło jednak podówczas budzić zastrzeżeń w Szkole Ludwiki, gdyż na razie tylko władze wojskowe nastręczały materjału do konfliktów. Magistrat odstąpił Komitetowi N arodowemu wielką salę ratusza do posiedzeń, a na przyjęcie Mierosławskiego wywiesił chorągiew narodową polską. Z galerji ratusza przemawiał dnia 28 marca Mierosławski do tłumów zebranych na rynku. W międzyczasie Niemcy, nie przyjęci przez Polaków do Komitetu Narodowego, utworzywszy własny Komitet, radzili równolegle z Polakami nad sprawą reorganizacji W. Księstwa Poznańskiego i nad palącemi sprawami chwili. W komitecie niemieckim spotykamy osobistości nie obce dziejom Szkoły Ludwiki, członka zarządu Szkoły Ludwiki, Suttingera, a z uczących w Szkole Ludwiki zjawiają się w komitecie rektor Vanselow i dyrektor Barth w własnej osobie 2(!4). Niezależnie od osobistych przekonań niejednych członków komitetu, sprawie polskiej nieżyczliwych, a tylko mocą wypadków zmuszonych działać mniej lub więcej solidarnie, przeważał jednak w komitecie niemieckim żywioł liberalny, nam życzliwy, a w życzliwości tej posuwający żądania niepodległościowe dalej, niż szły najśmielsze marzenia Polaków. Do deputacji niemieckiej, która w Berlinie żądała niepodległości politycznej całego W. Ks. Poznańskiego, zawstydzając temsamem skromne żądania deputacji polskiej, należał również stary radca Bielefeld 265). *-») Karwowski l. c. I. 370-72 2