%3SfjUm Wielkiego ]BBM .1\ ME £3L Xi-;st wap O ZNA3VSKIE G O. Nakładem Drukarni Nadwornej M\ Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannoatki. At «6£. W Poniedziałek dnia 11. Listopada, 1411. Wiadomości kraj owe. Anlorowie różnych powinszowań uniwersytetowi królewieckiemu przestanych, w których wzmiankują, że w Prussarh zakrawają znów na skrępowanie wolnego duclia, przytaczają podobno za źródło mianowicie Lubeka piZedmowę do jego patologii jeżyka greckiego. Jakoż w rzeczy Barn ej, jeżli lak jest, jak dzielny Lobek pomada, to w Pressach z klassycznemi naukami źle izeczy stoją, i przeciw zasklepionym, fanaIvcziivin obskuraiiioiii nie można dosyć głośno powstawać. Ho kio zielonemu drzewu niemieckiej oświaty najsilniejszy korzeń odciąć chce, len nic lepszego zrobić nie mole, jak starać się o wyrugowanie klassyezuych nauk z gimnaZyów i uniwersytetów. I do lego dążą w Prussarh? W Prussach? Takcie w rzeczy samej powiada Lobek, i jak sobie wystawić można, najszlachetniejszy przejęty zgroza. Filologia według zdania jego dwuch głównych przeciwników ma do zwalczenia: Pierwszymi są Ut i I i lar i usze czyli ludzie pożytkowi, którzy chcą, aby po szkołach niczego nie uczyć, jak tylko, czego kupiec, fabrykant, inżenier przy kolei żelaznej użyć może; drugimi są według Lubeką pewni stronnicy d u c h o w n i, podsycacze niewiadomości i zabobonu (Factio clcriralis, insciliae et superslitionum nulricula), któizy nigdy nie zapominają, że to literatura grecka i rzymska ducha z więzów mnichów oswobodziła. Dla lego starają się emissaryusze hierarchii, Z tonzurą i bez tonzury (hierarchiae emissarii, lonsi intensive), jak oni powiadają, z miłości do pobożności i chrześciańslwa, ale właściwie Z żądzy panowania, zniweczyć wszelkie wykształcenie, wiedząc dobrze o tein, że z powrotem barbarzyństwa powróci także ich panowanie. Przyjdzie może do tego, że pogańskich Greków i Rzymian całkiem ze szkół wypchną, aby miejsce ich różui niewiadomi Chrześcianie zajęli, a gdy przyjdzie czas Pfeferkornów, Hoogslraatów, któż wiedy jeszcze na owe wieczne pomniki ducha ludzkiego spojrzeć raczy? »Hyć może, powiada w końcu, że obawa moja jest bezza-, sądna, może zabiegi obskuranlów są bezskuteczne, ale kiedy nam nieszczęście grozi, wtedy owi wzgardy godni wychwalacze nędznego czasu i jego patronowie, za których poleceniem działają, zapewne się najwięcej do tego przyczynią, u (Si quid atri imminet, plurimum cerle contribuent isti inertis seculi praecones eorumqiie patroni et mandatores.) Ciężkie oskarżenie w ustach takiego męża! Lobek, jak wiadomo, jest jednym z pierwszych, najjędrniejszych filologów; czynność jego sięąa daleko; Większa część nauczycieli po wschodnio-pruskich girniiazy-ach wyszła ze szkoły jego, i przypuścić można, że z swymi dawnymi uczniami ciągłe w związku p o z o s l a ł ; - któż więc lepiej wiedzieć może od niego, co się w sercu sn:>cm gimnazyów Pruskich dzieje? Kiedy więc mąż tak wiel naukom filologicznym tak stanowczo upadkiem grozi, - bo słabe »być może« przy końcu nie jest w stanie zatrzeć przykrego wrażenia całości - toć pietystyczne reakcye w ojczyźnie Immanuele Kanta, Gottfrieda Herdera i Dawida Rubnkeniusza daleko się już posunąć musiały. Zatem przyjaciele prawdziwej oświaty z obawą i ciekawością poznać bliżej pragną tak smutne zjawiska, które nam wkroczenie nowego barbarzyństwa zwiastują. Życzą sobie wiedzieć, które to gimnazya w ten ciemny kierunek popadły, jakie narzędzia przede wszystkie m są ku temu czynne. Podejrzenie pada najpierw na dyrektorów, bo niepodobna, aby pietyzm tak głęboko się mógł zakraść, jak to wedle Lobeka sądzić musimy, gdyby przewodnicy gimnazyów otwarte mieli oczy i uszy. Czyliż oni więc sami smutnej tej choroby ofiarą padli? Może to radzcy szkolni? Albo czyż są może nawet tajemne inslrukcye władzy wyższej? Zapytamy się wyraźniej: Czyliż ministeryum spraw duchownych i edukaeyjnych wydało tajemne lub publiczne rozporządzenia grożące niebezpieczeń - stwem naukom klassycznym? Tym mniej temu wierzyć możemy, ze, ile wiemy, ministeryum przeciwnie niedostateczność nauki filologicznej w niektórych gimnazyach uznaje i o środkach myśli, jakiemiby nauki klassyczne, w których zarazem lekarstwo na niektóre choroby czasu widzi, jeszcze bardziej poprzeć można. Ale z drugiej strony jest Lobek świadkiem, który III zupełną wiarę zasługuje. Miałżeby on w sprawiedliwym gniewie przeciw obskurantom, których nie istnienie, tylko wielką działalność zaprzeczarny, widzieć rzeczy, które się widzieć nie dają? W każdym razie rzecz la wielkiej jest w-agi, bo upadek nauk klassyczuych w Niem czech, nawet tylko w jednej części, w pojedyń - czej prowincyi, byłby nieszczęściem, któregobyśmy odżałować nie mogli; byłaby to reakeya najniebezpieczniejsza. Tu zaradzićby trzeba szybko i stanowczo, i wszyscy, którzy niegdyś z Homera i Sofoklesa ssali posiłek wiecznej piękuości, powinniby stanąć do boju przeciw ludziom cieuinoly. Najpierwszą powinność uczynić tu ma Lobek sam; bo któżby to mógł gruntowniej i skuteczniej uczynić jak on sam, który wytoczył skargę i którego to przede wszystkie mi dolegać musi, że piękny jego i w cichości pielęgnowany zasiew depce uiewiadomość i zabobon? R, B. Wiadolllości zagraniczne. Rossya i Polska. Z War s z a w y, dnia 5. Listopada. Najj. Pan, ukazem na dniu 25. Września (7. Października) I. b. wydanym, najmiłościwićj udzielić raczył dowódzcy piechoty Geuerał- Majorowi Dik, w zamian za dobra rządowe Hołowczyce w gubernii Podlaskiej, na rzecz skarbu powracające się, dobra Brojce, położone w powiecie Piotrkowskim gubernii Kaliskiej, do wysokości I. sI. 750 czystego rocznego dochodu. Magistrat miasta Warszawy.-Wedle odebranych od godziny 8mej wczoraj z wieczora do godziny 8mej dnia dzisiejszego z rana trzech sztafet, jednej z miasta Krakowa, a dwuch z miasta Zawichosta, woda na Wiśle pod temi miastami do znacznej wysokości podniosła się, w skutku ciągle padających deszczów. Magistrat zawiadamiając o tern mieszkańców okolic nadwiślańskich, ażeby na przypadek spodziewanego wezbrania Wisły pod Warszawą, wcześnie obmyśleć mogli stosowne środki bezpieczeństwa, wzywa ich, ażeby wszelkie przedmioty bądź na rzece, bądź nad jej brzegami, mianowicie po wyżej mostu znajdujące się tak ubezpieczyć starali się, iżby most z tego powodu na żadne uszkodzenie narażonym nie był. w Warszawie d. 16. Paźdz. (6. LisIop.) 1844. Prezydent G r a yb ne r. Naczelnik kancellaryi G. J ahołko wski. Wojna Kaukazku. Neidhartlt, Porównanie stosunków kaukaskich Z algierskiej» i. (Ciąg dalszy.) Posiłki wynosiły około 30,000 ludzi pod dowództwem generała infanteryi Liiders, który da" wniej miał swoją głąwną kwaterę w Odessie. Znaczne siły ściągnięto z Zakaukazyi, nawet owa pyszna dragonia w Kachetyi, w której służy wielu młodzieńców z, pierwszych rodzin, musiała wśieść na koń, aby z lam tej strony wielkiego wąwozu wraz z kozakami zacząć operacye wojenne. Lecz nim wszystkie te posiłki doszły jeszcze do prowincyi Tszetsznajskiej, która miała być istotnym placym boju, wyszedł S zamyl sam przez się ze swoich kryjówek po górach i lasach, zagroził Chunsakowi, Temirchanczurze, Tarce i Derbenlowi i spowodował wiele wąchających się plemion Legistanu do odpadnięcia od Rossyan. Pierwsze le trzy miasta podobno zdobył, splądrował i znów opuścił; Derbent już był w najwi<;ksze'm niebezpieczeństwie. Takie są wiadomości, które nam w listach swoich podają Persowie i Ormianie lismy w swoim czasie nieco obszerniej, wraz z tern oznajmieniem, iż rzecz niejedna w tych sprawozdaniach moie być fałszywą lub przynajmniej przesadzoną. Jakoż w istocie okazało się, ie doniesienie o powstaniu w Guriel jest zupełnie zmyślone. Albowiem podług najwierniejszych wieści, które przyszły z Balum do Trebisondy, gdzie słowa te kreślę, pokój w Mingrelii, Gurielu i J meretchii, ani na chwilę nie został zaburzony. Ale przeciwnie doniesienia o powstaniu w Kachetyi zupełnie się potwierdziły, niemniej takie o powtarzających się napadach górali nad brzegiem czerkieskim. Lesgijczycy chcieli się nawet targnąć na Tyflis zupełnie z wojska ogołocone, lecz geu. Szwartz po krótkiej walce spłoszył ich znowu w góry; ale strata Moskali była przy tern bardzo znaczna. Napady Czerkiesów, na czele których tą rażą stanęli Ubikchowie, odparte zostały przez gen. Murawiewa. Takie w Tszesnai i w Dagestanie, po przykrych nader stratach poniesionych w wiośnie, szczęście jesienią znów powróciło do Rossyau. Wałka była nader zapalczywa, mnóstwo aułów spłonęło, dużo pól uprawnych spustoszyli Moskale, ale Czeczeńcy bronili się z większą niż kiedykolwiek wściekłością, aSzainyl stał niewzruszony na czele oddziału z 10,000 górali, podczas, gdy dwaj jego naczelnicy Murydów na skrzydłach bój toczyli. Lecz i tu nie mamy dokładnych wiadomości o szczegółach głównej walki, która była na lewem skrzydle armii, a nawet podobno w Tyf1isie trudno się jeszcze teraz dowiedzieć o prawdzie. Przysłano tu niedawno wicekonsulowi angiel skiemu kilka monet z piętnem Szamyla, które jako ciekawość odesłano Sir Straffoid Caniugowi do Konstantynopoli». Niewiedzieć lego z pewnością czyli te pieniądze bite w Dagestanie czyli tei w Persyi; wiadomo wszakie, ii bicie pieniędzy wraz z modlitwą z ambony jest jednym z przywilejów machometańskich wielkorządców. Marszałek Marmont mówi w swoim dzienniku podróży, ze podług jego mniemania jeden jest tylko system, zapomocą którego można kraj Czerkiesów zdobyć i obsadzić, i sądzi, że do lego potrzeba tylko kilku miesięcy, lub najdłużej roku. Wielka to szkoda, iż sławny ten wojownik nie raczył udzielić nam swego systemu jakby można z prędkością opanować kraj górzysty, nad którego zdobyciem Moskale już od lat 50 nadaremnie się biedzą. Rząd rossyjski, który lak niezmierne czyni ofiary w ludziach i pieniędzach, i to dotychczas zu pełnie bezskutecznie, byłby mu zapewne nieskończenie wdzięcznym za udzielenie tak korzystnego wojennego systemu. Sądzimy jednakże, ze sławny marszałek nie obrachował się dokładnie tak śmiałą zdając opinią, nie zna - jąc doskonale miejscowości, pewnieby jako wódz naczelny przeciw góralom kaukaskim koniec końcem nie był wiele szczęśliwszym jak kiedyś z gwardyą Karola X. w murach Paryża przeciw mieszkańcom przedmieścia St. Antoine. W jednym z dawniejszych listów przytoczyłem już bystre spostrzeżenie Hittera, który nazywa miejscowości Dagestanu i Lesgistanu dwoma qdosobnionemi twierdzami świata, które oparły się największym zdobywcom. Rossyauie znajdują się po dziś dzień bez wątpienia w położeniu o wiele korzystuiejszem jak Timur, Piotr i N adir- Szach, założyli na północnym i południowym spadku Kaukazu mocne wojenne osady, utrzymują tamie liczne i karne wojsko, które posiada w swym ręku o wiele dzielniejsze środki zniszczenia i w taktyce, w pojęciu współdziałania różnogalunkowej broni wyżej bez porówuania stoi od wojsk owych dawnych zdobywców, mimo to wszystko zupełne podbicie Kaukazu jest jeszcze na długi czas mocno wątpliwein, a ja nawet mam to przekonanie, że najbliższe potomstwo naszego teraźniejszego pokolenia prawie nie dożyje zupełnego ukończenia wojny kaukaskiej. Jeżeli stosunki miejscowe i stan wojny w Kaukazie z inne mi porównać chcemy, któreby nam teraźniejszość i przyszłość wyjaśniły, nie zuajdnjem żadnego większego podobieństwa jak stosunki algierskie. Anglicy, którzy się także w nierozsądną wdali wojnę z bitnym i fanatycznym ludem mahometańskim, zaniechali potem bardzo rozsądnie zdobyczy, którą z taką trudnością utrzymać można i cofnęli się ztamtćj strony Indu między naturalne i silue granice swego Hindostanu. Politycznych stosunków i przyrodzenia Afganistanu nie można porównywać z położeniem Rossyi w Kaukazie. Lecz, stan Algeryi, własność kraju tego, charakter, sposób życia i wojowania mieszkańców i zmieniane częstokroć po sobie przez zdobywających systemy wojenne podobne są pod niejednym względem do tego co się dzieje w Kaukazie. W Ageryi przepędziłem dwa lata, odwiedziłem lamie wszystkie miejsca, do których dojść można i odbyłem osobiście niektóre wyprawy z Francuzami. W Kaukazyi bawiłem się wprawdzie kródzej i nieodbyła się żadna wyprawa w czasie mej bytności, do której byłbym się mógł przyłączyć, lecz bawiłem się wśród wyso wnie jak w dolinach Kiibanu i Tereku już dość długi czas, tak, ii położenie kraju, stanowisko Moskali i górali z własnego doświadczenia nieco poznać mogłem, zdaje mi się więc, że jestem w stanie robić kilka uwag nad stanem wojny w Kaukazie i w Algeryi. (Dalszy ciag nastąpi.) F r a, n c y a. z Paryża, dn. 1. Listopada. Listy z nad granicy hiszpańskiej donoszą, że rząd francuzki wzdłuż Pyreneów rodzaj kordonu zaprowadzić każe; kilka regimentów wyruszyło już w tym celu. Jest to j.isuym dowodem, że rząd francuzki na dobre zamyśla położyć tamę.zamachom wychodźców hiszpańskich. Kobieta jakaś w Perigueua wydala małą szkatulkę, w klore'j, się znajdowała cala prywatna korrespondencya AmelIIera. Nie wiadomo jeszcze, czyli ją władzom hiszpańskim oddano, Z dnia 2. Listopada. Zagajenie Izb nastąpi podobno duo 23. Grudnia. Pan Guizoł czuje się ciągle słabym; kieruje wszelako sprawami wydziału swego bez przerwy Z jednostajną gorliwością. N a odbytej onegdaj radzie ministrów tymczasowo mianowanie 15 parów uchwalono; między tymi są: Generał Tiburc«- Sebasliani, Hr. J aubert, Wiktor Hugo, MarlelI (niegdyś deputowany), ale dotąd Bieniasz w liczbie lej ani jednego deputowanego obecnej legislalury. Dla tych uowa podobno krearyja parów po upły wie sessyi z r. 1845. nastąpi. Hrabia B lac as wczoraj do Paryża przybył. Przywozi (wedle wieści) listy Xię 27 " 8,0 "' W . pol. w. 8. » + «» , 0 0 1+ » , 2 o 27" 9,8'" 1'0IIKIII. w, 9. » -f 5 0 0 1 -f-- 5.6 J 27" 4,3'" Pol udu. * . Bi uis giełdy Eficrlaiiwiiiej. Sto- J>a lir. kulani. pa papl - »D 1«. pr(J. ramI. Wlana. Unia 7. Listopada 1844. Obligi długu skarbowego Obligi premio» handlu matek, Obligi Marchii Elekt, i N owej Obligi miasta Jierliua » > b'dnu.ska w X. . Listy zastańne Pruss. Zachód. ; · V*'. X Poznaiisk. » di to » Pruss. Wschód. , » Pomorskie... March. Elek.iN. Szluskic .... Frydryclisdory. 9\ Inne monety złote po & tal. . Disconto. . . . . . . . . . . . . Akcje Drogi iel. Beri. - Poczdamskiej Obligi iipierw. Berl.-Puczdains. Drogi iel. Magd. - Lipskiej . . Obligiiipierw.Magd.-Lipskie . Drogi żel. Beri.-Aiihaltskiej Obligi upierw. BerI. - Alihaltskie Drogi żel; Dyssel. Elberfeld. Obligi iipierw. Dyssel. - Elbcrf. Drogi iel. Reńskiej Obligi iipierw. Kenskie .... Drogi od rządu garautowetie. Drogi iel. Berlinsko- Fraiikfort. Obligi iipierw-. Beri. - Frankfort. » iel. Cfóriio-Szlaskiej . . dito Lit. H. . - Beri -Szcz. Lit A. i H. « · Magdeh -łfalhersf Dr. żel. WrocI -Szv\idii - Freib Obligi iipierw. AVroc Sjw.-Fr Dr. iel. Bonn Kotońskiej. . . lOOj 94 1(10 48 991 103» II{ 101J 10(4 100 \ JOO Uf 1SI 1031 1851 5 4 5 4 f 4 4 II{ II{ 97 98i 106' 98J II{ 99» II{ H 190 102a \II{ 144' 1021 1021 111', 1051 1091 1034