G-AZETA Wielkiego Xi-;stwap O ZNANSKIE G O. Nakładem Drnkarni Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannoweki. JI? «68. W Czwartek dnia 14. Listopada. 1844. Wiadomości krajowe. Z Berlina, dnia 11. Listopada. N. Pan Nadradzcę konsystorza, Dr. Hahn w Wrocławiu, generalnym superintendeutem prowincyi Szląskiej mianować raczył. Z Królewca, dnia 30. Października. (Gaz. Elbląska.) - II Humor na ławce obżalowanych« (dzieło satyryczne W alesrodego ), jakkolwiek wielkie sprawiał rozweselenie w publiczuości, rozbił się nareszcie o surowość sędziów, nie znających żartu. Walesrodego 2 przyczyny jego odczytów, w których rozmaite dążności upatrywano, skazano na jednoroczne uwięzienie. To stąd pochodzi, że u nas estetyka jeszcze w kolebce. Nie wie nawet dać rozsądną, dla prostego rozumu pojętną defmicyą o humorze, a jeżeli raz autor za natchnieniem swego geniuszu postąpi, to albo go karze polieya dla złego stylu, Uak się to niegdyś Bornemu w Frankforcie działo,) albo zamykają go, jak teraz Walesrodego. I takie to skutki humoru! - Na urząd tutejszego cenzora miejscowego nie można wyualeść następcy. Dyrektor sądu miejskiego Reiter oświadczył wprawdzie gotowość przyjęcia tego urzędu, ale sąd Najwyższy Ziemiański odmówił mu swego pozwolenia. Wiadomości zagraniczne. Rossya i Polska. Z nad granicy polskiej, d. 29. Październ. Listy z Petersburga donoszą, że syn WieI. Koniuszego dworu Cesarskiego, Barona Friederiks, w jednej z ostatnich utarczek w Kaukazie, kulą Czeczeńca ugodzony, poległ. Wojna Kaukazka. Neidhardt. Porównanie stosunków kaukazkich % algierskiemu C Ciąg dalszY.) Porównywając dalej własności obydwócli gór znajdujemy, że strona nacierająca znajduje w miejscowości niektóre przeszkody i korzyści, które już to wspólne są Atlasowi i Kaukazowi , już to nader różne w obydwóch pasmach. Z Kaukazu spływają wielkie i spławne rzeki, jakoto Kuban, Terek, które skierowawszy się z wyżyuy ku dolinom, w ogóle równolegle płyną z kierunkiem łańcucha gór, dając Moskalom wyborną zasadę operacyjną i tworząc dla ich osad wojskowych silną linię obronną. Atlas algierski, który na grzbiecie swoim nie ma wiecznych śniegów, nie wysyła także wielkich rzek, a nawet ani jednego splawnego strumyka; prócz tego bieg głównych rzek Barbaryi przeciwnym jest zupełnie kierunkowi środkowego gór łańcucha, a dla tego żadnej Francuzom nie przedstawia korzyści strategicznej. Głębokie parowy, spadziste i wąskie wąwozy znajdują. kańskich górach przeszkody te o wiele mniejsze. Wąwozów tak trudnych do przejścia jak n. p. znana owa brama żelazna prowincyi konstanfynskiej, lub wąwóz Teniach, który prowadzi z Algieru do prowincyi Titeri, mało jest w Atlasie. W Kaukazie z przyczyny spadzistości i wysokości gór, głębokości zaś parowów i dolin przejścia takowe są o wiele trudniejsze. Kaukaz nie ma owych rozległych wyżyn, które odłączają w Algieryi rozmaite gałęzie Atlasu i jak najdogodniejszemi są do wyścigów konnicy. Konnica jest najważniejszą bronią w Algieryi. Dawno to już zmiarkowali generałowie francuzcy, lecz niezmierny koszt wynikający z kupna i utrzymywania koni arabskich, wstrzymywał rząd od uzupełnienia pułków szaserskich. Gdyby Francuzi mogli byli wystawić przeciw konnym oddziałom Abd-el Kadera ilość konnicy znaczniejszą od owych szaserów, którzy karnością, taktyką i odwagą wojenną o wiele przewyższają jeźdźców arabskich, wojna byłaby się zapewne wiele pomyślniej powiodła, a skutek jej byłby daleko pewniejszym i prędszym. Wojska Abd-el-Kaderowego Francuzi częstokroć ani doścignąć nie mogli, gdyż ou miał większą ruchawość, oraz znaczniejszą liczbę konnicy na swej stronie! Większą część swoich naj świetniej szych zwycięztw, jak to zaraz w ostatnim czasie zwycięztwo nad Marokanami pod Isly winni Francuzi swoim konnym pułkom strzelców i spahów. Lekka piechota francuzka wybornie urządzona zawsze niezmierną wyższość miała nad krajowcami, lecz rzadziej wchodziła do szczęśliwych bitew na równe m polu, od kawaleryi, gdyż niepotrafiła tak często doścignąć szybkiego nieprzyjaciela. Moskale, którzyby w przepaścistych i skalistych górach kaukaskich, gdzie nie ma żadnych wielkich równin, na którychby się konnica rozwinąć mogła, bardzo potrzebowali korzystnie ubranej i uorganizowanej lekkiej piechoty, mąją zamiast tejże bardzo liczną i bardzo wprawną lekką konnicę. Ale kozacy, których w stepach wybornie użyć można, na nic się nie przydadzą między górami; w wielu nawet wyprawach musiano ich zupełnie zostawić z przyczyny nader nie dogodnej miejscowości. Gen. Grabbe w ostatniej swej wyprawie pod Ibszkeri mógł tylko 50 kozaków wziąść z sobą. Moskale mąją zatem tego podostatkiem, na czem zbywa Francuzom w Algierze, a czego właśnie w Kaukazie rzadko kiedy użyć można. Francuzi zaś są sowicie zaopatrzeni w to, co im mało służy, a Moskalom w Kaukazie wielccby się przydało. Było by to za tern nie źle i pewno z korzyścią obydwóch stron, gdyby cesarz rossyjski królowi Francuzów mógł pożyczyć na kilkadziesiąt lat z 10 lub 15 pułków szybkich swoich kozaków, aby nieprzyjacielskich Arabów ścigać po polach algierskich jak spłoszoną zwierzynę. Natomiast Moskale mogliby być bardzo wdzięcznymi, gdyby im Francuzi ustąpili swoich żuawów, tych lekkich strzelców po górach i lasach, tyralierów i batalionów afrykańskich, którzyby zręczuiej daleko od ciężkiej ruskiej piechoty mogli się uganiać z Czeczeńcami po zaroślach i skałach. Za dalekoby nas to poprowadziło, gdybyśtak ważne pod względem strategicznym porównanie plastycznej natury okolic kaukaskich i atlatyckich mieli także rozciągnąć szeroce jeszcze pod względem charakteru i sposobu walczenia różnych tych ludów. Czerkiesi i Czeczeńcy przewyższają bezwątpienia Arabów i Kabylów Atlasu w rycerskićm męztwie i nieustraszonej odwadze, lecz mniej niż Arabowie skłonni są do dalekich wypraw i długotrwałych przedsięwzięć. Nawet Szamyl najszczęśliwszy ze wszystkich naczelników kaukaskich, którzy kiedykolwiek walczyli z Moskalami, porusza się w dość ciasuej przestrzeni, a wypraw jego pod względem rozległości i wielkości poiujsiu z wyprawami Abd el-Kadera porównać nie można. Czerkiesi i Czeczeńcy niechętnie odda1ają się z domów swoich. Gdyby wszystkie narody kaukaskie zapaliła wspólna sprawa religijna i fanatyzm współnej wiary tak jak mieszkańców Barbaryi, wtedy stanowisko Rossyau byłoby o wiele trudniejszćm, zważając na rycerską waleczność owych ludów. Ale tylko na wschodniej części K a u k a z u znajdujemy fanatyzm mahometański, Czerkiesi i Abchazy są pod względem religijnym ludem dość obojętnym; a Ossesi i Suaneci są Chrześcianami, przynajmniej z nazwiska; o niektórych nawet narodach kaukaskich niewiadomo nawet, czy mają jakąkolwiek religią. J ak pod względem sprawy religijnej nie ma w Kaukazie żadnej jedności, tak mniej jeszcze bez porównania pod względem języka. Z mnóstwem języków, któremi mówią w Lesgistanie i Dagestanie można tylko porównać rozmaitość języków indyańskich nad rzeką Amazonek. Do zwyczajnego porozumienia się z obcemi pokoleniami używają zwykle w Kaukazie dyalektu turecko-tatarskiego, lecz ten nie jest w tak ogoliłem używaniu jak język arabski w Barbaryi, którym mówią bez różnicy Maurowie, Beduiui, Kabylowie, Mosabici /\Murzyni. (Ciąg d. n.) Z P a ry ż a, dnia 5. Listopada. Rozeszła się była pogłoska, jakoby były Minister finansów Meudizabal w spisku odkrytym w Hiszpanii mocno był skompromitowany i że policya Francuzka dom jego zrewidowała. W skutek tego udał się Pan Meudizabal do przewodnika Prassy i oświadczył mu na honor: że jakkolwiek całkiem jest przeciwny wszelkiej zmianie ustawy z r. 1837., jednakowoż zaprzecza, iżby jakikolwiek miał udział w odkrytym spisku Pogłoska, która wczoraj po giełdzie obiegała, że Generała Prima rozstrzelauo, spowodowała Const i tu tionela do zbadania tej rzeczy. Oświadcza on dzisiaj, że w depeszach do Paryża nadeszłych żadnej o tem nie ma wzmianki. »Według wiadomości przez rząd tutejszemu poselstwu hiszpańskiemu zakomunikowanych, dodaje tenże dziennik, zdaje się, że Generał Priin w zamachu przeciw N arvaezowi uknowanemu nie miał udziału, tylko raczej w spisku, którego celem było wezwać Hiszpanią do powszechnego pronunciainientu przeciw Ministerstwu. Pomiędzy papierami w domu jego zabrancini był także odpis listu do jednego z byłych Ministrów Regenta, w którym żałuje, iż się do przywrócenia party i umiarkowanej przyczynił. Także i odpowiedź znalazła się w papierach jego. Jak się zdaje, nie zapiera się Prim udziału swego w nowym spisku, i oświadcza, że przeciw wszelkim władzom ustawie przeciwnym zawsze podobnież będzie działał « Z wolna zjeżdżają się już naczelnicy partyi politycznych, mianowicie oppozycyi: PP. Thiers, Oililon Barrot, Billault, Vivien już przybyli, innych spodziewają się w tych dniach, a potem zaczną się naradzać nad planem wyprawy przeciw ministerstwu. Oppozycya umiarkowana, lak nazwany środek lewy, widzi dobrze, że wszystkie usiłowania ku zwaleniu ministerstwa są nadaremne, dopóki się nie uda kilku chwiejących się członków prawego środka na swoje stronę przeciągnąć, aby z pomocą ich odjąć ministerstwu większość a w miejsce jego osadzić nowy rodzaj ministerstwa Martignac. Z drugiej strony starają się także przyjaciele gabinetu a to, aby niepewnych tych członków na nowo do ministerstwa przywiązać, a od skutku na jednej lub drugiej stronie zależeć będzie los gabinetu. Zdaje się, że ministeryum i tą rażą górę weźmie, chociaż niektórzy deputowani konserwatywni, omyleui w nadziei dostąpienia godności Parów, może małą utarczkę z ministerstwem rozpoczną. K westyą tyczącą się pożyczki rozstrzygnął podobno nareszcie gabinet w ten sposób, że takowa wynosić ma 3 O O milionów w 3procentowych papierach i najdalej w 8 do 10 dniach urzędownie ogłoszoną zostanie. Doszły nas pierwsze wiadomości o operacyach Marszałka Bugeaud aż do dnia 29. Dnia 27. posunął się był w to miejsce, gdzie Generał Comman dnia 17. nieszczęśliwą walkę z Kabylami był stoczył. Flissowie nie czekali na przybycie wojska, opuścili cze'm prędzej wsie okoliczne zabrawszy żony, dzieci i trzody, ale zostawiwszy wszystkie sprzęty i zapasy. Dnia 28. zwrócił się Marszalek ku sąsiednim górom Beui Dżenadów, którzy z Flissaini byli się połączyli. W szystko się już na dobre zauosiło i spodziewano się już, że podbicie obudwuch tych potężnych pokoleń prędkim będzie skutkiem tej wyprawy, gdy w tem Marszałek nagle na 3 - 4 O O O Kabylów napotkał, z którymi potyczkę stoczyć musiał. Kabylowie zajęli byli stanowisko z natury już groźne, a walami z ziemi i kamieni jeszcze je bardziej wzmocnili; ale żołnierze francuzcy natarczywy przypuściwszy att ak wyparli ich wkrótce. Strata Kabylów ma być bardzo znaczna, Francuzi liczą 8 lub 10 rannych. Flissowie nie mieli w potyczce tej udziału;