GAZETA VVielkiego Xi stW"a POZNAŃSKIEGO. Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannawski. JSit. W Czwartek dnia 9. Stycznia. TmEJL Wiadomości kraj owe. Z B e r l i n a, dnia 7. S tycznia. N. Pan X i e c i u F r y d e ryk o w i W i l h e 1mowi L.udwikowi Bogusławowi Rad z i w i ł ł o w i order orła czerwonego 2giej ki. z- gwiazdą nadać raczył. Wiadomości zagraniczne. Francya. z P a ryż a, dnia 3 1. Grudnia. Na dzisiejszem posiedzeniu Izby deputowanych zajął najpierw bióro Prezydujący z wieku wraz z tymczasowymi Sekretarzami. PodGzas kiedy czytano protokuł wczorajszego posiedzenia, utworzyły się około ministra Guizota i bu ino ne liczue grona, w których przedewszystkiem o stanie zdrowia pana Villemaina z wielkiein rozmawiano uczuciem. Z drugiej strony widziano także licznie zebranych deputowanych oppozyryjnych około pana Billaulta. Po odczytaniu protokułu przystąpiono z porządku dziennego do installowania istotnego bióra. P. Sapey, prezydujący z wieku, przemówił do Izby, wynurzając zdanie, ze rozpoczynające się posiedzenie najważniejszemi sprawami zająć się będzie musiało. Głównym przedmiotem obrad Izby ma być kolonizacya Algieryi, rzecz o wychowaniu, końcem bronienia praw wolności gallikańskićj, jako też oczeki wana od dawna reforma pocztowa. Dalej zajmie się izba zaprowadzeniem oszczędności w budżecie, tudzież przywróceniem równowagi między dochodami a wydatkami. Pote'm zajął rzeczywisty prezes, pan S a u z e t, krzesło prezesowskie, a odebrawszy od prezesa z wieku zwykłe powitanie, podziękował izbie w krótkiej mowie za położone w nim zaufanie. Dalej zażądał głosu mini s te r finansów, chcąc przełożyć wniosek do prawa, tyczący się suppleuientarnych i uadzwyczajnych kredytów na v. 1844. i 1845., tudzież budżetu nar. 1846.,. który się uzasadnić starał. Wyłuszczył pogody, dla których rząd tę właśnie obrał chwilę do zaciągienia reszty pożyczki, i dla czego wolał się chwycić sposobu przybicia aniżeli subskrypcyi. Mówił dalej o środkach mających rządowi przynieść ulgę ciężaru, jaki nań włożyły summy do kass oszczędności złożone. Budżet na r. 1846. musi mieć wzgląd ua podwyższenie pensyi dla sędziów pokoju, dalej ua ulepszenie służby pocztowe'j, urządzenie nowych biór pocztowych; nowych korrespondencyi. Zabespiecza także budżet poprawę położenia urzędników celnych. Pomimo tego wzrostu wydatków przywróci jednak budżet równowagę między przychodami a rozchodami, a to w skutek wzrostu przychodów płynących z lepszego bytu i używania artykułów cłu podpadających. Dochody z nie stałych podatków rosną coraz bardziej, pomimo uieustanuych średnie opłacone S4 wszędzie regularnie, i tylko w nadzwyczajnych przypadkach uciekają się agenci skarbowi do surowości prawa. Przełożył jeszcze potem minister finans ó w prawo tyczące się kass oszczędności, tudzież summy 100 milionów na zmniejszenie długu niestałego. P. B e a u m o n t uczynił niektóre uwagi względem porządku, w jakimby prace izby przedsiębrać należało, i żądał, aby znów wziąść pod rozwagę 28 wniosków do prawa, 2 których na oslatniem posiedzeniu już sprawę tdano. Preze s oświadczył, że krok ten jest prawnie uzasadniouy, jeźli izba przeciw temu nic nie ma. Wystąpienie paua ViIIemaina z ministerstwa wychowania publicznego wzbudza żal powszechy. Ponieważ tenże jeszcze przed kilku dniami był na uczcie danej przez byłych uczniów szkoły College Louis le Grand, przeto zastanawia wszystkich, iż stan zdrowia jego tak się nagle miał zmienić; owszem naprowadza to na domysł, że krytyczne położenie ministerstwa, jako też grożący spór o prawo względem wychowania wydziałowego, znacznie się do postanowienia tego przyczyniły. Ministerstwo traci na tern bardzo wiele, a mianowicie da się uczuć ta próżuia przy rozprawach adressowych, które o exystencyi teraźniejszego rządu stanowić muszą. Jest rzeczą niezawodną, że tekę p. Villemaina najprzód p. Salvandemu ofiarowano. Gdyby ten ją był przyjął, byłoby można sprawę miuisterską za zwycięzką uważać, gdyż właśuie pan Salvandy i około 30 jego przyjaciół pracujących nad powrotem pana Mole do ministerstwa odstrychnęli się przy oborach od większości konserwatywnej i głosowali z oppozycyą za panem Billault. Ale pan Salvandy nie chce na żaden sposób przyjąć 0iiarowanej mu teki, a to z powodów, które lezą w przyjacielskim jego stosunku do pana Villemaina, częścią w politycznej kalkulacyi, aby nie popierać gabinetu, do którego zwalenia on i jego przyjaciele zdążają. Wszelako złożył p. Salvandy podzięki osobiście królowi za okazane mu zaufanie, podając pierwszy powód za rzeczywistą przyczynę nie przyjęcia rzeczonego miejsca. Czyli pan Rossi, do którego się pote'm gabinet udał, tekę tę przyjmie, jeszcze niepewno. Takie i generalnemu prokuratorowi, p. Heber, czyniono podobno propozycye. Z dnia 1. Stycznia, Wczoraj bióro Izby deputowanych ostatecznie teraz uorganizowane, składające się z Pana Sauzet jako Prezesa, PP. Salvandy, Bignon, Dufaore i Debelleyme jako Wiceprezesów, i z PP. Lacrosse, de l'Espee, Lascases i Boissy d'Auglas, Król J gmść przyjmować raczył. Przy, jęcie to stanowiło wieczorem w świecie politycznym przedmiot wszelkich rozmów a Dziennik S p o rów sądzi, że nie uchybi i nic nieprzyzwoitego nie uczyni, udzielając nowin w tej mierze w publiczności obiegających, nie ręcząc wszelako za ich autentyczność. »Słychać (powiada), że Król przywitawszy z właściwą mu uprzejmością biuro deputowanych, wyraźnie swoje zadowolenie z tego wynurzył powodu, iż tychże samych reprezentantów tejże samej większości co roku zeszłego, przed sobą widzi. Twierdzą oraz, że Naj. Pan zwracając swoje powinszowanie do Pana Debelleyme, dodał, iż żałuje, że większość, która go obrała, nie była znamienitszą a ci, co u niego przeciwne życzeuia przypuszczali, dali się oszukać (n'avaint fait, que jouer le role de dupes).« - G l o b e miuisteryalny przytacza nawet słowa przez Króla do Pana Debelleyme wyrzeczone: »Panie Debelleyme, cieszę się, że Pana tu znowu widzę. Życzyłbym, żeby większość WPana była znamienitszą, wszakże powtarzam Panu, że go tu rad widzę. Kto przeciwnie sądzi, myli się bardzo.« - O przyczynach wystąpienia Pana Villemain donoszę Panu z źródeł pewnych co następuj e: J uz od niejakiego czasu uważano, że minister niejakąś obawę i niespokojność umysłu zdradzał; przed kilku dniami po odbytej radzie ministeryalnej zaczął naraz takie rzeczy wygadywać, które z początku podziwienie obecnych ale pote'm najżywszy żal obudziły; dowiodły bowiem niestety! ciężkiej choroby umysłowej, w którą był popadł. Prawo o wychowaniu podrzędnem, którego w obec Izby bronić miał, stanowisko mniej więcej nieprzyjazne , które tym sposobem na przeciw duchowieństwu zająć musiał, zawikłania i trudności, na które się naraził - wszystko to wyobraźnią tego uczonego i genialnego męża w tym stopniu ciągle a ciągle zajmowało, iż sprężystość ducha nareszcie temu wytężeniu uległa i formalne obłąkanie umysłowe nastąpiło. W obecności Króla samego mówił podobno o Jezuitach, które na życie jego czychają i zgładzić go postanowili. Łatwo pojąć, jakie wielkie zasmucenie wypadek ten powszechnie wywołał; nie tylko Król i ministrowie, leez kraj cały czuje głęboko stratę, jaka go dotknęła. Naturalnie od chwili wybuchu choroby użyto natychmiast wszelkiego starania aby umysłowe wzburzenie szlachetnego męża ułagodzić i tuszono sobie, że choroba tychczas nadzieja ta wcale się nie ziściła, owszem stan zdrowia znakomitego męża bardzo się pogorszył. Wczoraj w chwili, gdy go właśnie nie strzeżono, w hotelu ministerstwa swego oknem z pierwszego piętra ua dół · wyskoczył; opatrzność łaskawa ocaliła go, gdyż tylko kolano nieco nadwerężył. Strata męża takiego byłaby nie tyłko dla rządu, lecz też w ogóle dla nauki nieodżałowaną. Pan Rossi dotychczas nie dał się jeszcze nakłonić do przyjęcia wydziału jego; przesilenie w którćui gabinet w chwili tej się znajduje, powstrzymuje każdego od przejęcia teki jakiej; jednakże juź dnia jutrzejszego stosunki te pewniejszą postać przybrać muszą. Jutro biura Izby członków komissyi adressowej obiorą a wtenczas się pokaże, czy się przy poprzeduich obradach duch większości za albo przeciw gabiuelowi oświadczy. Słowa, które Król dzisiaj do Pana Debelleyme wyrzekł, dowodzą dostatecznie, ze N. Pau w ministrach swoich ciągle największe pokłada zaufanie; słowa te zrobią też niezawodnie w Izbie wrażenie, jakie w publiczności sprawiły. Jeżeli wybory koinissarzy adresu na korzyść ministrów wypadną a tern samem nadzieja się ustali, że przy głosowaniu nad adresem dostateczną osiągną większość, to i minister wychowania wkrótce się znajdzie; co zaś z p r a we m wychowania po oddaleniu Pana ViUemain poczną, trudno przewidzieć; przeważa opinia, źe cofnicteni zostanie, jeżeli P. Rossi Wydziału edukacyjnego uie obejmie. Anglia. Z Londynu, dnia 30. Grudnia. Nadeszły nas pomyślne wiadomości o buskiem ukończeniu pocztowej ugody między Anglią a Egiptem. Basza przyjął podane mu warunki, i mianować będzie generalnego pocztmistrza. Powiadają, ze p. Thurburu, były dyrektor towarzystwa przewozowego, otrzymał od baszy rozkaz założenia kolei żelaznej z Kahiry do Suezu. Basza wyjechał do Katary, gdzie kilka tygodni zabawi. Belgia. Z Bruxeli, dnia 22. Grudnia. Traktat handlowy ze Związkiem cłowym Niemiec przyjęła Izba reprezentantów 76 głosami przeciw 7. Po żywych dyskusyj ach, które 0statniemi dniami wszczęli niektórzy oponenci, nie można się było spodziewać takiej prawie jednogłośnej większości, ale jestlo dowodem, jak mało zważał na namiętne mowy zdrowy praktyczuy rozum, który nie mógł zapoznać tych wielkich korzyści, jakie z tego traktatu na przyszłość wynikną. Prawda, że niektórzy 0poneńci oświadczyli, iż za traktatem głosować będą, ale oraz uczynią ministeryuin wielkie zarzuty z powodu niektórych punktów traktatu, przez które clowemu Związkowi przyznano nazbyt wielkie korzyści, a belgijskie interesa za mało obwarowano. Lecz prawdziwa burza powstała z powodu zamieszczonego w traktacie artykułu, zawierającego przywileje dla belgijskiego żelaza, które przez granice lądowe (par frontiers de terre) do cłowego Związku wprowadzane bywa. Zaszła więc kwestya, czy przezto nie wyłączono wprowadzania żelaza spławuemi rzekami, to jest rzeką Maas i Benem. Prawda, iż odpowiedź miuisteryum była w tej mierze niepewna, miuistrowie wyrzekli różne zdania, a tein samem przyczynili się z swojej strony do nadania temu punktowi takiej ważności, jakiej on wcale nie ma. Zamiast oświadczenia z góry, że tylko wpiowadzanie lądem miano na względzie, gdyż wywóz żelaza wodą, był dotychczas nieznaczny, przyznali oni słuszność oponentom, a minister spraw wewnętrznych zapewnił najpierwszy, że rząd pruski nada temu artykułowi większą rozciągłość, i że w nim także wywóz żelaza rzekami zawarty będzie; nazajutrz zaś oswiadczouo, że tylko jest nadzieja do tego, i że pruski minister pomieuioną rozciągłość popierać będzie. Na domiar tego przyczyniła się trudna do pojęcia nieprzezorność ministra, który na zapytauie jednego z oponentów, któremu o tej sprawie przei podszepty już doniesiono, oświadczył, że projekt do traktatu, który on w swem miuisteryum ułożyć kazał, miał na względzie także i rzeki, jednakże za poradą ministra spraw wewuęt. na zgromadzeniu gabinetu, odstąpił od tego punktu. - To było właśnie na rękę oponentowi; w miuisteryum pokazała się oraz niezgoda i nieporozumienie, a opozycya sądziła, iż potrzeba tylko mocno szturmować, aby gabinet obalić. Minister spraw wewnętrznych, Pan N 0thomb oświadczy* podwakroć, że Związek cło wy nie ma w tern żaduego interesu, aby drogę rzekami wyłączał, i że to jest raczej interessem Belgii nie o b i e r a ć lej drogi, aby przezto nie popierać przemycania angielskiego żelaza jako belgijskiego fabrykatu, na czemby tylko sama Belgia szkodowała; jednakże oponenci nie chcieli się uspokoić, wystąpili oni JŁ obliczeniem, podług którego transport stu ki10gramów na rzece Maas i Renie aż do Ruhrort (koło Duisburga) byłby tańszym o jedenaście cetnarów, niż transport kolejami żelaznemi, a więc, ie od tego zależy także odbyt żelaza ciwuie, lecz nadaremnie; prócz tego spór len miał właściwie całkiem inną dążność; ministeryum okazało słabą stronę, a oppozycya, któraby się była nieważyła głosować przeciw traktatowi, chciała ztąd korzystać, aby ile możności minisleryum obalić. Owoż przyznać musimy w tej mierze, ze się na kouieczuość mndyfikacyi w miuisterymn zgadzają wszystkie salony i zdania, jednakże oddają słuszną pochwałę dwom'ministrom, to jest panu JNot h o m b i panu D e s c h a m p s, ministrowi robót publicznych, którzy podczas dyskusyi, przemagającym talentem, gruntowną znajomością i wszechstronne'm objęciem warunków i konsekwencyi traktatu, bronili poinieinouego traktatu. Niemcy. z Bawaryi. - Zaszłe niedawno temu niesnaski między Erlangskimi studentami przybierają postać nieco groźną. Żołnierze policyjni użyli nieprawnie pałaszy przeciw studentom i ranili niektórych mocno, tak iż sprawa ta pod kryminalne poszła śledztwo. J eden ze studentów, syn bardzo poważanego pastora, leży w skutek cięcia pałasza ponad okiem i wyzdrowienie jego bardzo jest niepewne. Cios, który studenta tego spotkał, tym jest smutniejszy, że tenże żadnego podobno powodu do takiej napaści żołnierzy nie dał. Kommissya sądu miejskiego udała się już do ranionego młodzieńca, a ponieważ sprawa cała jest jasna, przeto śledztwo wnet końca dojdzie. Senat uniwersytetu Erlangskiego oświadczył podobno, Że skargę studeutów w tym razie mocno popierać będzie. Persya. z T a u ri s, dnia Q. Listopada. Rząd rossyjski wszystko co tylko było w jego mocy czynił w ostatnim czasie, aby powiększyć swą flotte na morzu Kaspijskiem. Parostatki ruskie, które regularnie chodzą między Aatrachanem i Baku, wstępują od czasu do czasu do portów perskich Eng«li i Asterabad. Rossyjska korweta wojenna stoi na kotwicy przy Asterabadzie i objeżdża w czasie dobrej pory brzegi lurkomańskie. Okręt ten zatapia - wszystkie statki które trafia, jeźli nie mają ruskiej bandery, gdyż Rossya rości sobie wyłączne prawo do żeglugi na morzu Kaspijskiem, i dla tego dąży do zajęcia prowincyi perskich będących na jego brze.gach. Ani oficerowie rossyjscy, którzy od czasu do czasu robią plany tych okolic, na rozkaz rządu, ani dyplomaci rossyjscy w Teheranie i Tanris nie ukrywają ;tego życzenia rządu petersburskiego. »Gilani Mazanderanw, rzekł do mnie niedawno jeden z członków ambasady rossyjskićj w Teheranie, »powinny, podług wszelkiej sprawiedliwości -ch nas należeć. Możemy sobie rościć prawo do tych prowincyi, jako do naszych dawniejszych własności, które już Piotr Wielki nabjł. Rząd nasz widzi teraz, iż wielki błąd popełnił, nie dopominając się o nie przy ostatnim pokoju. Fethi Ali Szach byłby nam ich tak dobrze ustąpił jak to 2 Armenią uczynił. Posiadanie tych prowincyi Persom żadnej nie przynosi korzyści, gdyż nigdy nie mogą utrzymywać floty na morzu Kaspijskiem, lecz dla nas Giłan i Mazanderan byłyby nader ważne z przyczyny wybornych portów . «-Taka otwartość ze strony dyplomaty rossyjskiego nie mało mnie zadziwiła. Przed dwoma laty rząd ruski posłał oficera inżynieryi, Majora Wosk6foojnekoff do Persyi aby zdał sprawę z bogactwa -mineralnego tego kraju. Oficer ten abadał tylko prowincye pograniczne, Aserbeidszan,