GAZETA Wielbi@!*O )l(ae$l wa POZNANSKIEGO Nakładem Drukami Nadwornej If'. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowahi. JI\ 3! K W Sobotę dnia 15. Lutego. 1845. Wiadomości krajowe. Z B e rlina, dnia 3. Lutego. (Gaz. kolonsK a.) Gazeta Powszechna Pruska, która jak wiadomo rubrykę »Niemc y «- jeżeli kiedy takową zawiera - doniesieniami o lowach dworskich, balach, zejściach wielkich panów i pań zapełnia a o każdej poprawce i podpoprawce w hiszpańskiej, portugalskiej i Bóg wie jakiej zagranicznej Izby łokciowe zamieszcza artykuły, o niemieckich izbach i zgromadzeniach stanowych nic nie umie donosić! Protestacya Sianów Brunświckich na korzyść narodowości Holsztyńsko Szlezwigskiej, ich jednozgodna prawie uchwała względem zaprowadzenia jawuości obrad sądowych, najważniejsze obrady izby Karlsruhskiej domagającej się zaprowadzenia sądu przysięgłych, - wszystko to dla niej drobnostki błache, o których wspomnieć niewarlo. Co większa własne pruskie sprawy la Powszechna Pruska gazeta po pańsku milczeniem pomija. O petycyach różnych miast ani słowa - udaje, jak gdyby takowych wcale nie było. Zważywszy na takową czczość i jałowość naszej Gazette d'Etattakim przydomkiem zaszczycają ją bowiem gazety francuzkie - nie małośmy się zadziwili, ujrzawszy na raz dwie długie kolumny rubryką «Niemcy« zapełnione. Czy to znowu jaka korrespondeneya z nad Nekaru albo z Saxonii? Czy to uowa filipika przeciw zasadzie konstytucyjne'j? Nie - tą rażą było to rara avis wyciąg z posiedzeń izby Badeńskiej t. j. li tylko mowa Pana Dusch przeciw wolności druku i pochwala dobroczynnego instytutu cenzury. Otóż to bezpareyalność i wszechstronność! Dwanaście mów za wolnością druku, jednomyślną uchwalę izby celem przywrócenia prawnego stanu prassy ponurem pomija milczeniem - owszem nasza Gazette d'Etat naiwność swoje do tego posuwa stopnia, że gazely niemieckie o pareyalność obwinia, że tylko mowy za a nie mowy p r z e c i e umieszczają - co zresztą w oczy bijącem kłamstwem, jak to każdy niemal numer gazet liberalnych dowodzi. Nie bylibyśmy o tym przedmiocie ani słowa wspomnieli- bo taktyka Gazety Powsz. Pruskiej zapewne dość znana, - gdyby nie właśnie wśród obecnych stosunków w pośród tylu pogłosek o zmianach osób i systemu dość pewny wniosek stąd wprowadzać można, że wszelkie nadzieje, jakiemi się kraj ciągle cieszy, do rzędu marzeń należą. Z Kettwig, dnia 2. Lutego. Gazeta Elberfeldska i Dysseldorfska opowiadają następujące zdarzenie: Wczoraj około południa napotkał dyliżans jeżdżący do Dysseldorfu, między Werden a miastem naszem oddział składający się z 25 żołnierzy, podobno z 16. półku, który, jak się to co miesiąc dzieje, zluzowany był z Werden z swej służby kolo domu poprawy. Przy oddziale owj mniebyłoani oficera ani podoficera, prowadził go tylko Jan Kapisfran, Józef, Antoni, Ignacy 5 imion, gefreiter. - Wszyscy ci ludzie byli, o ile się herbu Bończa z odmianą. Michaelis Karol bez zdaje, mocno napili, gdyż zatrzymali bryczkę »herbu. Miłkowski Józef, h. Abdank. (c. d. D.) pocztową napełnioną podróżnymi, dopuścili się F r a n c y a. rozmaitych wykroczeń, a jeden z żołnierzy Z Paryża, dn. 4. Lutego. z rozpusty pchnął bagnetem w płótno bryczki N a t i o n a l powiada, że Marszałek Bugeaud i zranił takim sposobem jednego z podróżnych, otrzymał niepokojące wiadomości o zamiarach Francuza, tak mocno w szyję, iż mu dużo krwi Abd-el Kadera, który świeże zbiera wojsko aby upłynęła. Doniesiono już podobno zwierzchno- ua przyszłą wiosnę znów rozpocząć walkę prześci o całetn tern zdarzeniu, zwłaszcza że ów ciw Francuzom. Podobno już przeszło 8000 podróżny poskarżył się jak naj sprawiedliwiej na ludzi zebrał koło siebie, a między nimi 3000 tutejszej stacyi pocztowej i ranę sobie dat za- Marokańczyków. Monitor Algierski z duo opatrzyć musiał. Jeszcze szczęście, że uderze- 25. Stycznia donosi: »Sid-Hamed-Ben-Salem nie niebyło niebezpieczne m łub też śniiertefnem, Zarządza Kalifatem Leghruaty z wielką sprawiecoby łatwo być mogło. - Czy oficer dowodzą- dliwością i energią, starając się wszelkim spocy tym oddziałem oddalił się za pozwoleniem sobem oddalić przyczyny sporów, które jeszcze przełożonych i ludzi samych bez dozoru zosta- niedawno temu tamtejszą ludność dzieliły. Wiwił, niewiadomo jeszcze dotychczas. Gdyby docznym skutkiem uspokojenia owej części Satak nie było, musiałby naturalnie za (o odpo- hary algierskiej jest bezpieczeństwo dla podró wiadać. żuych po drogach. Leghruata jest dla nas miejscem nader ważnem, jako wchód do pustyni, która na teraz zamkniętą jest dla Abd el Kadera. Tutaj już sprawa Abd-el-Kadera na wieczne czasy stracona, gdyż zdzierstwa jego Ż)ją jeszcze w pamięci wszystkich, gdy tymczasem Francuzi słyną ze sprawiedliwości i prawości swojej. Dowodem tego jest, że Kalifa chce syna swego posłać do Francji. Targi w Leghruate są bardzo ożywioue. W tych dniach przybyła tu wielka karawana z Ben Saady pod dowództwem Mahomeda Ben Hameda. Przywiozła ze sobą mnóstwo wełnianych ubiorów, burnusów, kaików, z których większą część już przedała pokoleniom, przez których kraje przechodziła. Udała się jednakże tu ztąd do Algieru dla zakupienia różnych towarów. Targi w Bensuade od niejakiego czasu znacznie się wzniosły. Kupcy z pokolenia Beni Medsza otworzyli tamże mnóstwo kramów, i wielu żydów tam się osiedliło między którymi znajdują się złotnicy, farbierze i kupcy wełny. Ubiór ieh jest prawie zupełnie muzułmański, dla różnicy tylko noszą czarną chustkę na głowie. - Wiadomości zagraniczne. Polska. Z Warszawy, dnia 5. Lutego. ( C i ąg d a l s z y o g ł o s z e n i a H e r o l d j i o uznanej Szlachcie dziednicznej). Hornowski Kazimierz, h. Korczak. Janiszowski Franciszek Rudolf 2ch imion h. Strzemię; Jankowski Józef, h. Nowina. Jański Seweryn Ignacy, 2ch imion h. Doliwa. Karpiński Józef, h. Korab'. Karpiński Jan, t. h. Karwowski Franciszek, h. Rawicz. Kołakowski Wojciech Napoleon 2ch imion herbu Kościesza. Kołakowski Marcelu, t. h. Komornicki Błażej-Leon 2ch imion, h. iNałęcz. Kossakowski Łukasz, h. Slepowron. Kraiński Wiktor, h. Jelita. Krasiński (Korwin) August, h. Slepowron. Krassowski Stanisław, h. Slepowron. Krassowski Alexander, t. h. Krobnnowski Teofil, h. Gryff. Krośnicki I'ius Alexander, 2ch imion, h. Lubicz. Krośni - cki Saturnin Karol, 2ch imion t. h, Królikowski Józef, h. Poraj. Krzy<;zkowski Teodor, h, Lubicz. Lipiński Jan, h. Rawicz. Lipiński Józef, t. I). Lisowski Dawid, h. Bończa. Lub owi dzki Franciszek, h. Srzeniawa. Lubowidzki Antoni, t. h. Lubowidzki Józef, t. h. Łapiński Franciszek, h. Lubicz. Łącki Antoni, h. Pilawa. Łącki Wincenty, t. b. Luba Stanisław, h. Lubicz. Luba Jau, h. Lubicz. Mańkowscy Marcin, Teofil, Eleonora, Ludwika, Teodozja i Agata, pierwszego ślubu Brocbocka powtórnego Charchowska, pozostałe dzieci po niegdy Sewerynie Mańkowskim, h. Jastrzębiec. Marszewski Stanisław, b. Jastrzębiec. Miaskowski Frauciszek, Pan Broglie odjeżdża na przyszły tydzień do Londynu, gdzie owa mieszana komissya nia się ukonstytuować, aby obmyślić środki do przytłumienia handlu niewolnikami bez zastosowania prawa wizytacyjnego. L'Univers donosi, że niezadługo wyjdzie dzieło Arcybiskupa paryskiego, pod tytułem: »Wstęp filozoficzny do dowodów Cbrześciaństwa.« Celem tego dzieła ma być zwalczenie racyonalizmu. Z dnia 6. Lutego. M o n i t o r zamieścił dzisiaj następującą depe wy, negocyowany między Francyą i Chinami, d. 24. Paźdz. w Whampoa na pokładzie »Archimedesa« podpisany został. Rozeszła się była pogłoska, iż odebrano wiadomość o nieprzyjaznem starciu się admirałów angielskiego i francuzkiego na stacyi Otahejtyjskiej; M o n i t o r dzisiejszy oświadcza, że pogłoska ta całkiem płonna. Biura izby deputowanych wczoraj przed publiczne'm posiedzeniem rozbiorem propozycyi Isambertowskie'j dotyczącej odpowiedzialności ministrów i ajentów rządowych trudniły się. Ministrowie sprawiedliwości i wychowania publicznego w 7mem biórze gwałtownie przeciw temu wystąpili, wniosek ten jednakże dojdzie izby, kiedy cztery biura na to się zgodziły. Prawie powszechne zadowolenie wywołały propozycye Pana Duvergier de Hauranne względem jawnego głosowania zamiast głosowania gałkami i wniosek Pana Roger o wolność osoby. Wszystkie gazety robią dzisiaj uwagi swoje nad mową Królowej Wiktoryi. Organa ministeryalne poczytują ouę za zupełnie zaspakajającą dla rządu francuzkiego i dla Francji; zaś gazety oppozycyi, wyjąwszy Presse, udawają, jak gdyby ją poczytywały za bardzo oziembłą ku Francji i niewdzięczną ku rządowi, który tyle ofiar Anglii przyniósł. Presse takiego ducha w wyrażeniach Królowej nie upatruj e, uważa wszelako, że ministrowie angielscy w grzecznościach i słówkach miłych nie mogli żadną miarą dać się prześcignąć ministrom francuzkim a tak paragraf dotyczący Francji, li tylko odgłosem słów przez Króla Francuzów d. 27. Grudnia wyrzeczonych. O wyborze Pana Lepelletier d'Aulnay na Wiceprezesa izby deputowanych gazety dzisiaj mało co wspominają. Ponieważ ministrowie równie jak ich przeciwnicy obranego za swego poczytują, oba stronnictwa od sławienia zwycicztwa w tym wyborze, mądrze się powściągnęły. Anglia. z Londynu, dnia 4. Lutego. Obrady adressowe nastręczyły mówcom opozycyjnym sposobuość wynurzenia zdań swoich o zewnętrznej i wewnętrznej polityce Ministrów. Dla wyjaśnienia stanowiska oppozycyi przyta czarny tu treść mów Lorda J. Russella i Lorda P a l m e r s t o n a . Lord Russell przeszedł po kilku uwagach wstępnych zaraz do stosunków Anglii do Francji i tak w ogóle mówił: «Widzę, ie jak z jednej strony rząd Królowe'j J. M. nadzieje pokoju wynurza, z drugiej strony czyni przygotowania, aby w razie wojny stanąć w obronie honoru i interesów tego kraju. Nie podobna nie wiedzieć, że obecne nasze nadzieje pokoju nie są już lak niepewne, jak w roku przeszłym. Chętnie się przychylam do wynurzonego powinszowania, że się skończyły spory, któreby przyjazne stosunki między Anglią a Francyą bjły mogły przerwać; ale nie zgadzam się na słowa Ministra, któremi radził Królowej J. M. pochwalić umiarkowanie i mądrość w kierowaniu owe mi układami. Ja umiarkowania tego i tej mądrości podziwiać nie mogę. Na męża, co był konsulem na Otaheiti, rzuca komendant francuzki podejrzenie, że tenże powstanie krajowców popierał. Ujęto go i do więzienia wsadzono; ogłoszono nawet, ze jeźli przyjdzie do powstania, on za nie odpowiedzialnym będzie. Przybywa tymczasem inny dowódzca, który nie znajduje dosfaleczuych powodów do takiej surowości i gwałtownością ale jest tego zdania, że dalszy pobyt Pana Pritcharda nie zgadza się z bezpieczeństwem wojska francuzkiego i mieszkańców, wydaje zatem rozkaz wydalenia go. Krok ten różnym jest od pierwszego i Kapitan Bruat jest usprawiedliwiony, że się domagał wydalenia człowieka dla spokojności wyspy niebezpiecznego, ale oficer d'Aubigny nie miał prawa uwięzić go i za powstanie uczyuić odpowiedzialnym. Dwa gabinety, będące ze sobą w stosunkach przyjaznych, nie powinny były tak wielkich w tej sprawie znajdywać trudności. Cóż przecież było skutkiem? Czyliż trudność tę zaraz załalwiouo? Nie, przez cztery tygodnie trwała najmocniejsza obawa, aby nareszcie z powodu tego do wojny nie przyszło. Jestem zatem tego zdania, ze gdyby w rzeczy samej serdeczne było porozumienie między obydwoma rządami, z czego się tak głośno chełpią, sprawa ta natychmiaslby się była załatwiła, bez dwumiesięcznej zwłoki i bez nadziei wojny. Atoli chmura owa już się rozeszła, i zdaje mi się, że Ministrowie na obudwuch stronach kanału osądzą to za rzecz spra wie ich narodu potrzebną, zachować między sobą jedność, a zobopólnej spokojności nie mącić niesnaskami podrzędnych oficerów w odległych okolicach Oceanu.« Dalej wynurzył mówca niezadowolnienie swoje z mianowania mieszanej komissyi mającej zbadać prawo rewizyjne. Przeszedłszy wreszcie do stosunków iilandskich czynił rządowi mocne wyrzuty o politykę tameczną. Lord P a l m e r s t o n wystąpił jeszcze ostrzej co do slósuuków między Anglią a Francyą. Isie wierzy on w skutki wychwalanego dobrego kweslyi Olahejtyjskićj wykazał powody swej wątpliwości. »Cóż jest za dobrodziejstwo, powiada, serdecznego porozumienia, kiedy między obudwoma narodami nie zachodzi żadna sprawa ważniejsza! Istnienie lub nieistnienie serdeczności czują ci najlepiej, którzy obadwa narody reprezentują. Atoli wtedy przedewszystkiem daje się uczuć" serdeczne porozumienie, kiedy powstają kweslye, któreby przyjazne stosunki łatwo zerwać mogły, gdyby takowa serdeczność nie zachodziła. Jakoż boli mię to, co powiedzieć muszę, - dla wielkich błędów obydwuch gabinetów serdeczne owo porozumienie zachwiało się przy pierwszej sposobności, gdzie się w zobopólnych kwestyach objawić miało, a wypadek, któryby ani na chwilę stosunków między dwoma przyjacielskiemi narodami nie powinien przerywać, sprowadził obadwa nad przepaść wojny. Zmierzam do owego gwałtu, któremu uległ konsul Królowej JM. Nasamprzód oświadczam, że nie jestem tego zdania, jakoby Pan Pritchard nie byl już wtedy konsulem, kiedy wypadek ten zaszedł. "Według mego zdania, był on jeszcze wtedy Ha urzędzie swoim. Wiedział on już, że inne ma przeznaczenie, ale nie był jeszcze o tern tirzędownie zawiadomiony. Czynność jego o tyle była zawieszona, o ile oficerowie fraucuzcy najwyższą władzę sobie przywłaszczyli, siłą zbrojną sprowadzili i Królową Pomareh skrzywdzili. Przypuśćmy np. iżby przyszło do wojny pomiędzy Austryą aFraucyą, w klórejby Wielka Brytania była neutralną, iżby stolica jednego z obydwuch krajów była zabraną prAez wojsko nieprzyjacielskie , a poseł angielski zawiesił w skutek tego swoje czynności; czyżby kto wtedy aby na chwilę o urzędowym jego charakterze wątpił, gdyby w takowych okolicznościach był skrzywdzonym?« Lord Palmerston przyłączył się do zdania Lorda Russella, mając wydalenie Pritcharda za usprawiedliwione, skoro o podburzanie krajowców był podejrzany; ale uwięzienie jego uważa za zniewagę Anglii, za którą rząd żadnego zadosyć uczynienia nie otrzymał. Komissya ku zbadaniu prawa rewizyjnego zamknęła szereg uwag Lorda, ale że o tein nic jeszcze pewnego nie masz, więc na ogólnej tylko poprzestał naganie. Sir R. Peel obiecał przełożenie potrzebnych papierów na dzień następny. Prezes ministeryalny uważał wreszcie mowę Lorda J, Russella za czystą demonstracyą stronnictwa, a to dla tego, ze L. Russell widzi wielką różnicę między obecnością a czasem jego ministerstwa. Wledy panowałabieda, teraz byt dobry; wtedy był niedobór, teraz przewyżka. »Vtt tenet lacriraas, quia nil lacrimare necesse est.« Usprawiedliwiał potem Minister postępek rządu w układach z Francyą w sprawie Priicharda. »Nigdy, powiada, wiece'j od rządu francuzkiego nie żądałem nad to, czego dostąpiłem- stosowne i rozsądne zadosyć uczynienie, i byłbym to miał za złą politykę domagać się od Francyi upodlającego zadosyć uczynienia. Nie masz żadnej ze strony Francyi dane'j nam satysfakcyi, jakiejbym w razie potrzeby sam Francyi nie przyznał, i cieszę się z istniejącego obecnie dobrego porozumienia.« Rzecz o prawie rewizyjnem odłożył minister aż do czasu, kiedy potrzebne przełoży papiery. Adres został potem jednomyślnie przyjęty. Wieść o zawarciu traktatu handlowego z Brazyliją znowu pokazała się bezzasadną, po« przybyciu do Falmouth poczty z Rio-Janeiro. Mianowano tylko kommissarzy do zawarcia tego traktatu. Niemcy. Z nad Wezery. - Gazeta Kolońska przypomina nam Dr. Seidenstickera, który wciąż jeszcze siedzi w więzieniu w Celle, bez nadziei iżby mógł kiedykolwiek wyjść ztamtąd. Jest to tym boleśniej, że teraz Cesarz Austryacki ogłosił amnestyą dla Galicyi jak dawniej dla Włoch, wskutek której wielu więźniów lub winowajców politycznych wróciło do zagród ojczystych. W naszym także Hannowerskim kraju wszyscy już ludzie, którzy mieli udział w rozruchach roku 1830. są wolni, sam Seidensticker w więzieniu. Właśnie na niego padł los naj sroższy. Niewierny przyczyny tego wyjątku, niechcemy bowiem podzielać opinii, że kilku zaciętych arystokratów użyli całego swego wpływu, aby więzień ów znany z swych demokratycznych zasad, wypuszczonym niezostał. To jednakże twierdzą powszechnie, że ani Król, ani Królewicz nie znają dokładnie wszystkich stosunków jego, gdyż inaczej położenie jego byłoby się już dawno zmieniło. Wszędzie z innego zapatrują się stanowiska na polityczne winy jak n. p. na wykroczenia przeciw własności; te są hańbiące, tamte uie są hańbą w opinii publicznej i dla tego już na łagodniejszą zasługują karę. Nam nieszczęście Seidenstickera tym godniejszem pożałowania być się zdaje, gdyż liczne mamy przykłady, że winowajcy, którzy przeciw własności zgrzeszyli tak łaskawych doznają względów. Najlepiej nam to fakta okażą. Jakiś kwatermistrz ukradł suminę 30,000 Tal. % kassy mu powierzonej; wskazauo go za to na nieważ przypuszczouo, ze tylko lekkomyślność była u niego przyczyną występku, przeto wypuszczono go natychmiast na mory ułaskawienia. Podobnie jakiś dzierżawca, który za oszukaństwo na lat 5 i jakiś burmistrz, który za to samo na dwa lata zuchlhausu wskazani zostali, ułaskawienie uzyskali. Nie można naturalnie tak godnego człowieka jakim jest P. Seidensticker stawiać na równi z takowymi ludźmi; lecz zasłużył on zapewne przynajmniej na taką łaskę, na jaką ci tam zasłużyli. Seidensticker powstał przeciw ministerstwu Miinstera, nigdy zaś nie odezwał się przeciw Ironowi. A jeśli jeszcze oczy nasze zwrócim na Brunszwik, gdzie i przed i po spaleniu zamku wcale inne działy się rzeczy jak w Góttyndze, zobaczyu, że tam nikt nie zoslał ukaranym za ów rozruch wrześniowy, klóry przecie przeciw samemu monarsze był wymierzony i że tylko kilka osób znanych z przywiązania swego do owego książęcia, przytrzymano. Seidensticker zaś już blisko łat 15 niszczeje w więzieniu! Włochy. Z Rzymu, dnia 20. Stycznia. Niemiecka Gazeta powszechna podaje o oddaleniu Kardynała Tosti od zarządu finansów państwa kościeluego następujące szczegóły: Aby ten mąż, który dawniej tak bezwzględnej i nieograniczonej łaski P a p i e ż a używał, mógł z niej tak prędko i na zawsze wypaść, trzeba było wyraźnego wdania się w tę sprawę i starania się obcego monarchy na korzyść państwa kościelnego. Ludwik Filip był tą rażą, jak to z pewnością twierdzić możemy, tajnym obrońcą ludu rzymskiego, chociaż już od dawna bez najmniejszego skutku oskarżał wszechwładnego ministra fiuansów przed innem europejskiem mocarstwem. Król Francuzów, który już od dawnego czasu koresponduje własnoręcznie z Papieżem, miał na pogotowie jawne i liczne dowody przeciw zarządowi Tostiego, któie do sposobnej okoliczności chował. Wiadomość o zawarciu nowej pożyczki u jednej z kompanii belgijskich, aby budżet wydatkowy z r. 1845. pokryć, nie pozwolił mu ich dłużej zamilczeć; przesłał zatem Papieżowi autentyczne papiery, to jest regestr grzechów kardynała i jego trabantów. Czego opinia publiczna uczynić nie potrafiła, tego dokazał jeden list Ludwika Filipa. Papież powołał niedawno temu oskarżonego i żądał porachunku z brakujących pieniędzy, osobliwie zaś z tych, które za budynki publiczne wydano. Rachunki te złożono. Papież dokładniejszych żądał szczegółów. Tosti oświadczył, iż to niezgadza się z jego honorem i podziękował. Wielu z najwyższych urzędników przewinili porówno z nim i dostaną zapewne wolne mieszkanie w zamku anioła. Jednakże niepopobna jest, iżby można zaciągnąć taki deficit kassy i funduszów, jak się pokazało, za zupełuem zezwoleniem Tresoriera. Owszem wi* dać, że tak wyżsi jako i niżsi urzędnicy źle kontrolowani, odkładali sobie na bok, ile tylko mogli. Lecz to zresztą jest bardzo do prawdy podobne, że bez względu na pożyczkę belgijską, już teraz nową trzeba będzie zaciągnąć, aby spłacić urzędników, ponieważ T osti już naprzód pobrał pieniądze od naszych monopolistów. Postępowanie O'Connella wzbudza tu powszechnie nieukontentowanie. Wielki ten agitator przez gorliwość swoje w rozmaite popadł błędy. Pismo propagaudy do rzymsko-katolickich biskupów w Irlandyi jest prawdziwem, i niezawiera nic innego jak tylko napominanie duchowieństwa, żeby się do spraw światowych nie mieszało. Takie napominania katedra apostolska i przy innych sposobnościach wydawała, ponieważ doświadczenie uczy, że przez mieszanie się duchowieństwa do zatargów politytycznych kościół zawsze szkoduje. Pan Pctre po śmierci pana Aubin zajął miejsce tegoż, nie ma wszelako urzędowego stanowiska, lecz żyje tu całkiem oddany naukom. Zęby on, wsparty wpływem austryackim, zamiary zawarcia konkordatu popierać miał, jest zupełnie fałszywem podaniem. O takich układach nigdy tu mowy nie było, a jeżeli znakomici Anglicy od niedawnego czasu u kardynała sekretarza posłuchanie miewali, zbliżanie się takowe nie mające urzędowego charakteru na najwyższe tylko za środek, aby poznać bliżej ducha polityki tutejszej poczytywać wypada.- Kurya rzymska w wewnętrzne sprawy Irlandyi wcale mieszać się nie chce. Z poselstwa rossyjskiego wczoraj gońca z depeszami do Petersburga wyprawiono. Zawierały one tymczasową odpowiedź na notę cesarską przywiezioną tu przez radzcę stanu Slruve. Pan Struve sam tu się został, aby, jak się zdaj e, doczekać się ostatecznej odpowiedzi papieża. Multany i Wołoszczyzna. Z J a s s, dnia 20go Stycznia. Konsulat ruski oświadczył tutejszemu rządowi, iż generałny gubernator Nowej-Rossyi może, w skutek pozwolenia cesarskiego, znieść od dnia 13. Stycznia począwszy wszj-stkie kwarantanny nad Prutem; tyczy się to nie tylko rantanna w Re ii nad Dunajem ma tymsamym podlegać warunkom co do towarów i podróżnych przybywających z Multan iWolosza; także parostatki austryackie mają odtąd mied wolny wstęp do tego portu. Tylko podróżni 1 towary, które nie odbywały kwarantanny w Ibraile lub Galaczu muszą ją odbywać w Heni, Ismael i Sulinie nad ujściem Dunaju. Lecz skoro tylko dochodzić zaczną wiadomości o wątpliwym stanie zdrowia w Turcyi, w tedy zwierzchność N owej - Rossyi ma prawo wprowadzić kwarantanny, jakich dotychczasowe doświadczenia wymagają. - Wypadek ten jest nader ważnym dla Mułtan, życzyćby teraz jeszcze można, żeby paszporta u zwierzchności rossyjskich nie były tak drogie. Żydzi tylko wtenczas będą mogli podróż do Rossyi odprawić, jeźli w paszporcie przyczyna podróży i miejsce przeznaczenia jak najdokładniej wyrażone będą. G r e c y a. Z Aten, dnia ? 1. Stycznia. Diennik «Nadzieja, « a po nim wszystkie pisma oppozycyjne ogłosiły notę księcia Metternicha do hr. Appony w Paryżu, w której mocarstwom wielkim proponuje, ażeby wspólnie do tego się przyłożyły, żeby nadana przez nie Grecyi dynastya i granice w tymże samym Stanie pozostały się. Oppozycya korzysta z tej noty, aby przyszłość tronu jako wątpliwą wystawić i naród niepewnością następstwa tronu niepokoić. Gazety miuisteryalue dzielnie przeciw tym zabiegom i poduszczaniom występują. Chrono s w artykule pod napisem: »Zamach przeciw tronowi« powiada, że oppozycya udaj e, jakoby nie wiedziała, że król Otto już dawno zrzekł się następstwa na tron bawarski; dowiódł prócz tego dnia 3. Września, że do Grecyi szczerze przywiązany i takowej nieopuści. Ze książę Luitpold domniemany następca tronu religii greckiej jeszcze nie przyjął, łatwo sobie wytlómaczyć. Para albowiem królewska w kwiecie wieku, więc o potomstwie ich jeszcze zwątpić nie można; tudzież księcia Luitpold ewentualnie czeka też sukcessya na tron bawarski. Ze wszystkich plag wojna dowawa jest najstraszniejszą a oppozycya zachęca do niej, targając się ua świętość następstwa tronu. - W Grecyi jest teraz 30 politycznych dzienników, z których nie równie większa część do oppozAcyi należy i najważniejsze pytania .dynastyczne z wielką roztrząsa znchwałością. - Już la okoliczność dowodzi, jak bardzo dla Grecyi silny rząd jest potrzebnym. ROZlllaite wiadolllOŚci. Morowe powietrze w Szrubsku około 1708 roKu. Dwie mile od Inowrocławia na wschód leżała niegdyś wioska nazwiskiem Szrubsk, która graniczyła z Lipieni, Kleparami, Zagajewicami, Szpitalem, Gąskami i Wierzbirzanami. Od niepamiętnych czasów mieszkali tam sami gospodarze czyli włościanie, i częścią robili pańszczyznę, częśią opłacali czynsze do Wierzbiczan. Rzadko kiedy ztamtąd się wyprowadzali, gdyż budynki, zasiewy i inwentarze miewali własne, mieli chleb i pieniądze, dzieci swe często dawali do Pakości, i bardzo się cieszyli, gdy ich synowie ukończywszy nauki u O O. Reformatów lub O O. Bernardynów w Skąpem, wstępowali do seminaryum, wyświęceni bywali na kapłanów, i odprawiali prymieye. Chociaż się panowie ich czyli dziedzice nie raz odmieniali, stosunki ich przecież nigdy się niepogorszały, owszem niekiedy nowych doznawali swobód przy zmianie swych panów, np. Szekuli (Sekieli) dowódzca armii pruskiej zostawszy dóbr wierzbiczańskich dziedzicem, często odwiedzał ładne kmietki w Szrubsku, co serca wszystki niezmiernie kontcnlowało, iż pan uiemi nie gardził, rozmawiał i bardzo był przystępnym. Lecz jak upadają narody i państwa, tak familie i pojedyncze włości podobny los spotyka. Niejaki p. Lowrenz po ostatnich wojnach francuzkich usłyszawszy pierwszy pomysł o usamowolnieuiu włościan, wypędził zamieszkałych od wieków gospodarzy z ich siedziby, wygnał dzieci z gniazda pierwotnego, podchlebił tym, którzy by się może opierali byli, osierociała zaś wdowę z dziewic, ciorgiem dzieci gwałtem wyrugował, drzewa, domy i budynki poburzył tak, iż kamień nie został na kamieniu, gdzie stał dawny, zamożny i sławny Szrubsk - zdaje się jakoby chciał, żeby wygnane dzieci nie trafiły już nigdy do posiadłości swych ojców, i na inne'm miejscu odbudował folwark. Jak wieś była dawną, tak familia Dembowiaków, czyli Dembowskich tam zamieszkiwała, z tego szczepu matka moja pochodziła, a co od swych rodziców o Szrubsku, o wypadkach rozmaitych w dobrach wierzbiczańskich słyszała, lub na co sama patrzyła, to nam dzieciom przy pracy wieczornej opowiadała - między iunemi powiadała nam nie raz o powietrzu morowem grassującem w Szrubsku i całej niemal Polsce około roku pańskiego 1708. Nie było to suche wspomnienie klęski nieszczęsnej, ale raczej rozczulał serce, wyciskał Izy z ócz tak opowiadającej matce, jak i słuchającym dzieciom. Właśnie w ten sposób była skreślona zabójcza plaga. Był wprzód ciężki i nieurodzajny rok, Szwedzi napadali i rabowali, polem przypadła zaraza morowa, panowie z dóbr swych wyjeżdżali, ludzie opuszczali wsie i domy, bydło ryczało i padało na ziemię, człowiek stronił od człowieka jako od wilka, postrach wszędzie panował, miasta zamykano, domy, odzież i sprzęty po zapowietrzonych palono, z wielu miejsc wygnani zarazę morową dotknięci tułali się jako błędne owce, krzyk przeraźliwy robili, prosili o kawałek chleba, a głodem, tęsknotą i bólem wnętrzuości ściśnieni padali na ziemię i w jękach nieznośnych wyziewali swe dusze Mieszkańcy Szrubska widząc jak nielitościwa zaraza wybierała sobie z pomiędzy nich dobrą dziesięcinę, postauowili wyprowadzić się ze wsi, i w samej rzeczy w liczbie przeszło 100 osób wywędrowali do gaju Lipskiego, z którego już dziś zaledwie kilka dębów stoi. Tam się okopali, chaty i szałasy porobili z chróstu, żywili się czem mogli, a gdy im zabrakło żywności, zbierali żołądź, suszyli i tarli na mąkę, a z onej mąki piekli cWeb i gotowali kluski - codzietmie śmierć nieubłagana zabierała im rodziców, zony, krewnych, dzieci, powinowatych i sąsiadów, a to ich najwięcej przerażało, iż nie mieli żadnej religijnej pociechy, nie było kapłana i nie wiedzieli gdzieby go mieli szukać, uie było spowiedzi, nie było świeci, nie modlili się przy umierających .... ciała umarłych drągami lub powrozami zaciągali w doły - ponurość panowała powszechna, ledwie niekiedy plaszątko się odezwało w lesie lub wilcy zawyli; słowem zdawało im się, że plemię ludzkie wygaśnie i nastąpi powszechne spustoszenie świata. Po kilku atoli miesiącach, gdy już z mieszkańców Szrubska pięć tylko ludzi zostało, otrzymali wiadomość, iż powietrze morowe ustało, opuścili gaj i powrócili do wsi; tu nie zastali żadnego inwentarza, ani zboża, ani sprzętów domowych - poczęli myśleć o obsianiu pola, lecz trudno było znaleść dobroczyńcę, opiekuna lub przyjaciela, dziedzica nie było, a dobra ogołocone były z ludzi, z bydła i z wszelkich zasobów, przeto owi biedni ludzie odzierali dachy z budynków, i omłacali starą słomę, ażeby jakiekolwiek ziarno otrzymać i rzucić w ziemię, a tak parę lat upłynęło zanim przyśli do niejakiej subslancyi, poobejmowali gospodarstwa po swoich rodzicach i powinności włościan pełnić zaczęli. Między owemi osobami, którym powietrze morowe darowało życie i przepuściło, znajdowała się moja prababka, i jak mnie się zdaje była jeszcze dziewczyną. Poszedłszy za mąż, przeszło 60 lat była gospo* dynią w Szrubsku, czerstwo zawsze miała wyglądać i 120 lat rachowała sobie przed śmiercią, a ile razy opowiadała dzieciom i wnukom, między którymi była moja matka, jak morowe powietrze grassowało w Szrubsku, płakała rzewliwie, ręce załamywała, modliła się i pieśu o świętej Rozalii uóciła. X. A. SPRZEDAŻ KONIECZNA Sąd Ziemsko-miejski w Rogoźnie. Sołectwo do sukcessorów małżonków Krysztofa i Doroty z Kromrejów-Hauffów należące i w Tarnowie pod Nr. 1. położone, bez inwentarza oszacowane na 9826 Tal. 17sgr. 6 fen. wedle taxy, mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hipotecznym i warunkami w Registraturze, ma być dnia 19. Maja 1845. przed południem o godzinie IOtej w mIeJSCU zwykłem posiedzeń sądowych sprzedane. Rogoźno, dnia 18. Października 1844. Przedaź dóbr. Majętność Karmin, składająca się z wsi i folwarku Karmin, z wsi i folwarku Karolinek, z folwarku Nowy Karmiu, z wsi i folwarku C z a r n u s z k a, w powieciePleszewskim, jest do sprzedania z wolnej ręki. Chęć KHPIII» mający raczą przejrzeć warunki u G r e g o r a , Kommissarza Sprawiedliwości w Poznaniu w kamienicy Dra. JagieIskiego na placu Wilhelmowskim, lub też na gruncie w Karminie. Wydzierżawienie. Posada, w jednem z przedmieść Poznania położona, dla przyjemnego położenia swego przydatna na oberżę lub też na publiczny ogród, jest do wypuszczenia na trzy lata od 1. Kwietnia r. b. Bliższą wiadomość powziąść można u kupca P. E r n e s t a W e i c h e r przy starym rynku Nr. 67. w Poznaniu. Uwagi godne doniesienie. Z znacznej Berlińskiej fabryki otrzymałem w komis piękny dobór białych gorsetów, misternej roboty podług wzorów Paryskich, niemniej podobne bawełniane haczkowane we wszelkich używanych numerach i wielkościach, które niniejszem po Berlińskich umiarkowanych lecz stałych cenach fabrycznych polecam. Edward Vogt, przy placu Wilhelmowskim Nr. 15. Na S1. Marcinie pod Nr. 58. jest fortepian, nowy i dobry, do nabycia z wolnej ręki. Bliższa wiadomość w domu, drugie drzwi na prawo. krzywo rosnących zębów według pewnej bezbolesne'; metody u dzieci od 8go do 16go roku, ja-koteż Jęczenia chorób w ustach i zębów, czyszczenia, plumbowania i przepiływauia zębów, wsadzania zębów sztucznych i całych rzędów zębów, służę codziennie w domu do 11. przedpołudniem, a od 2giej do 5te'j popołudniu. utzner Król. approb. chirurg i dentysta, przy Wrocławskiej ulicy Nr. 13. na drugićm pietrze w P oznaniu. Z przyczyny śmierci mego męża postanowiłam poprzestać nadal prowadzić rzemiosło stolarskie i wyprzedać znaczny zapas tafli posadzkowych, pięknie robionych, różnej wielkości i to bardzo tanio. Wdowa Schljabitz, w Poznaniu przy klasztorze Szaretek Nr. 2. Dla wygody Szanownych gospodarzy WIejskich urządziłem w Poznaniu skład mojego za dobry uznanego g i p s u n a woj o w e g o u kupca towarów żelaznych Pana M. J. Ephraim, który go po słusznych cenach przedaje. Floryau Wilkoń s ki w Wapnie. , Swieże makuchy poleca skład oleju w Poznaniu przy ulicy Zamkowej i narożniku rynku Nr. 84. Adolf Asch. Znaczną ii a d s ełK ę · świeżego wędzonego ł o s o s i a otrzymał i poleca w cenach bardzo niskich, świeżą wyzilię tanio, jako też nieprzemarzłe c y t r y n y są u innie zawsze do nabycia za umiarkowane ceny. · J. Kpfo rti fi ai. Wodna ulicaKłr. 8 . Korzystne z a k u p i e n i a m i o d u p r a - SlieafO stawiają mię w możności sprzedawania takowego ryczałtem tanio. Przytern ośmielam się zalecić Szanownej Publiczności biały i zapalany ID i ó t ł p i t Y fabrykacyi mOjej. J. B. Kantorowicz, p rz y moście Tumskim w Poznaniu. » W 1 e c e, zwane ID i l i , s t e a r i fi i g a r i ł l poleca nader tamo J. Appel, przy ulicy Wilhelm, po stronie poczty. 'roszę zwrocie uwagę. App Po rozmaitych doświadczeniach udało mi się nakoniec odkryć sposób, nie uciekając się do tak zachwalanych pomad i olejków, włosy na łysinach przywracać do dawnego stanu i pomagać im do rośnienia. Polecaiąc przeto wynalazek mój Wysokiej Szlachcie i Szanownej Publiczności, gotów jestem okazać zaświadczenia wielu szanownych osób, że wynalazek ten jest bardzo skutecznym. J. Caspari, fryzer; ul. Wrocł. Nr. 31. M urs giełdy JBelińskićj. Dnia 11 Lutego 1845. Obligi długu skarbowego Obligi premiów handlu morsko Obligi Marchii Elekt, i N owej » » Gdańska w'r. Listy zastawne Pruss. Zachód. » »AV. X.Poznaiisk. « » dito » »Pruss. Wschód. - »Pomorskie. » »March. Elek.iN. Szląskie .... Inne monety złote po 5 tal. Akej e D ro gi żel. Beri. - Poczdamskiej Obligi upierw. Beri.- Poczdams. Drogi żel. Magd. - Lipskiej Obligi upierw. Magd.-Lipskie . D ro gi żel. BerI. - Anhaltskit. j Obligi upierw. BerI. - Anhaltskie Drogi żel. DysseI. Elberteld. Obligi upierw. Dyssel. - Elberf. Obligi upierw. Reńskie .... Drogi od rządu garantowane. Drogi żeI.Berlinsko- Frankfort. Obligi upierw. BerI. - Frankfort. » żel. Górno- Szląskiój . dito Lii. B.. » »BerI. - Szcz .Lit. Aj B. « » Magde b. - Halberst Dr. żel, WrocI.-Szwidn.-Freib. Obligi upierw. Wroc. Szw.-Fr. Dr. żel. Boiin- Kolońskiej. . Stopa prC. · ii u. » 4 4 5 3Va pr. kurantpapie- gotorami. Wlzna 99f 100} 48 99 99* II{ "CJ8* 103;974 100 100 100 99* 13 '« M-JI 4* 196* 103* 151* 102 103* 99* 121* 129* 113* W ciągu tygodnia O a dn. 7. do 13. Lutego r b. urodź, się umarło ił U t .)J(jJ wzielo I 4ł t 'iST par 2 2 2 /\ 1 , - 1 2 1 1 - 2 4 1 2 - 3 2 2 1 - - - - - - L-- - - - - 2 1 3 3 3 1 3 o 2 1 - 4 - 1 W niedzielę dnia 16. Lutego 1845. r. będą mieli kazanie X. Po. Pluszczewski. X.Kom. Szulczynski. - Man. Amman. - Man. Fabisz. - Man. Prokop. - Prob. Urbanowicz. - - - Dj.iek. Kamieński. - Pr. Grandke. X. Pr. Grandke. - Praeb. Stamm. -Kler. Duliński. - Man. Amman. X. Man. Fabisch. Pastor Friedrich. R. Kons. Dr. Siedler. Kazu. dyw, Simon. JITa}KHY kościołów. prsed poludniem. W kościele katedralnym .... W kość. farno S. Maryi Magd. W kościele S. Wojciecha .. Franeiszk. (gmina niem. - kato l. ) . W kościele dawno XX. Domin. W kość. Sióstr miłosierdzia . W kość. ewaniel, S. Krzyża. 'W kość. ewaniel. S. Piotra , W kościele garnizonowym . po poludniu. Superintend. Fischer. Mis. Graf. &, 4 3' , 9k 3'i , ». 3 A 100* IIII( Ogóleiu ., 1 10 14 15 11 9l3A ",II; I( 4 183.1 5 4 5 4 Ę 5 4 4 15->* 102* 104* 99* 9UJ 130*