GAZETA Wielkiego Xi stwa POZNANSKIEGO, Nakładem Drukarni Nadwornej w. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannouitki. JWW*. W Pi ąt€ik dniai 2 8. Marca. 1845. Wiadomości krajowe. (Z Gaz. kolońskiej.) Donoszą nam z Berlina: Zamiarem Króla zaprowadzić jako pierwszy krok rozprzestrzenienia instytucyi Stanowych reprezentacyę czyli zastępstwo interesów przemysłu i procederów na Sejmach, polecił więc w tym celu ministrowi spraw wewnętrznych, HI. Arnimowi, wypiacowanie projektu do prawa sprawy tej dotyczącego się. Minister zasięgnął tymczasem od wszystkich naczelnych prezesów monarchii sprawozdanie o tym przedmIOCIe. Z B e rlina, dnia 14. Marca. " Dzisiaj po raz pierwszy umieszczono w tułajszych dziennikach wiadomość tyle razy juz powtarzaną o konstytucyi pruskiej. Gazeta Vossa umieściła artykuł do druku przypuszczony przez Główną Izbę Cenzury o rozwinięciu się Stanów w Prusiech, o potrzebie koniecznej Stanów Państwa, o ich nalezyte'm urządzeniu i t. p. - Autor podpisany Prof. Michelet ma oczywiście dobre chęci i dowodzi dokładne'j znajomości niektórych stron naszego położenia. - Ale przy pisaniu tego artykułu nie wyniósł się do stauowiska dzisiejszych kweslyi żywotnych, boby raczej nie był ani wspominał o synodach, kapitułach i t. d. - Zdaje mu się, izby Stany Państwa mogły powstać z dzisiaj już istniejących zjednoczonych wydziałów Stanów Prowiucyoualnych, a to jest myślą blachą, któ ra się przeprowadzić wcale nie da. Prawdziwie skuteczną, liberalną i dzielną myśl powziął w tym względzie Król, proponując podobno na rozpoczęcie dzieła wszy st kie Stany pro wincyoualne zwołać w jedno zgromadzenie, z czego się rzecz sama ma naturalnym wyrobić biegiem-Im więcej się nad tym pomysłem zastanawiamy, te'm więcej podziwiamy jego trafność i słuszność, te'm więcej widzimy szczytne stanowisko i bystre pojęcie, 2 którego wiedzie początek. W ogóle przecież nie możemy pokryć żalu, z którym widzimy całą tę sprawę niejako nadwerężoną zaciętością żądań czynionych przez Stany Prowiucyonalne, które zdają się przez to wynurzać to przekonanie, jakoby potrzeba było innej pobudki krom tego bodźca, który znalazła w bardzo dawno już powziętym niczem niezachwianym zamiarze woli Monarchy. Nie zaprzeczamy szczerości chęci powodujących Stany do tego kroku, ale o te'm możemy zapewnić, że zamiar ten powzięty z własnego i wewnętrznego popędu już daleko jaśniej i dokładniej jest przeprowadzony przez głowę rządu jak to przez niższe jego organa przy najlepszych chęciach stać się może. Czas, gdzie się to wszystkim jasno objawi już niedaleki; bo i to mamy przekonanie, że namiętne wybuchy objawionych wielokrotnie chęci, życzeń i woli nie zdoła żadną miarą woli jeduej potężnej ani l wstrzymać w biegu r ani z toru sprowadzić. Stosownie do wiadomości dzisiaj tu z Petersburga nadeszłych, Imperatorowa w towarzystwie swego małżonka w drugiej polowie Maja do Berlina przybędzie, skąd razem z Cesarzem do Tegernsee się uda; Najj. Pani tam pozostanie a Cesarz uda się do Kissingen. Cesarz zdrowie zupełnie juz był odzyskał. Słychać, ze Hr. N esselrode z częścią swej kancelaryi będzie w orszaku Cesarza. Xiążę Paszkiewicz znalazł w Petersburgu jak najłaskawsze przyjęcie i miewał udział w obradach nad wyprawą Kaukaską. - Zmiana gońców między Petersburgiem i Rzymem ciągle nader była ożywiona, pomimo tego nadzieja porozumienia się z kuryą Papieską znikła zupełnie. Z dnia 25. Marca. Zmiany, mające zajść pod względem naukowego wykształcenia młodzieży sposobiacej się do stanu oficerskiego, z dniem 1. Kwietnia r. 4846. w wykonanie wprowadzone zostaną. Każdy chcący być przypuszczonym do stanu oficerskiego, zobowiązany wprzód złożyć egzamin abiturientów i posiadać winien naukowe wykształcenie odchodzącego na uniwersytet prymanera. Znajomość języka łacińskiego wyraźnie jest przepisana, nauki greckiego języka nie wymagają. Szkoły dywizyjne z d. 1. Kwietnia r. 1846. ustaną. I wychowańcy wyższych szkół miejskich (Biirgerschulen) do egzaminu oficerskiego przypuszczeni być mają, jeżeli byli .w najwyższej klasie takiej szkoły; ale znajomości języka łacińskiego i od nich wymagają. - U Księcia Radziwiłła była w pierwsze święto Wielkanocne święconka, na którą wiele osób było zaproszonych. Ma tej patryarchalne'j biesiadzie rodzina Książęca sama pełni posługę. Z Królewca, dnia 13. Marca. Nasz Senat uniwersytecki przeciw rozporządzeniu miuisteryalnemu, stosownie do którego -urzędnicy chcący miewać odczyty publiczne, poszyt swój pierwej pod cenzurę przełożonych swoich poddać winni, protestował. Postanowienie owo było powodem, że Professor Moser i Dr. Lobeck zamiaru miewania odczytów publicznych zaniechali. Wiadomości zagraniczne. Il o s s y a. Z P e t e r s b u r g a, dnia 18. Marca. Sprawujący obowiązki kuratora S. Petersburskiego okręgu naukowego, Radzca Stanu, Szambelau książę Grzegorz Wołkońskoj, naj łaska wiej mianowany sprawującym obowiązki kuratora okręgu naukowego Odesskiego. Maj. Cesarz potwierdził dnia 9. Styczno b. r. Ustawę o pensyach emerytalnych i jeduorazowem wsparciu nauczycieli szkól początkowych zostających pod wiedzą Ministerstwa oświecenia. U stawa ta zapewnia pensy je nauczycielom szkól parafialnych, miejskich, początkowych, lankasterskich, klass przygotowawczych przy gymnazijach i szkołach powiatowych i w ogóle wszystkich niższych szkół odpowiadających stopniowi szkół parafialnych. Do pensyi tych mąją prawo i duchowni nauczyciele religii niezależnie od opatrzenia jakie mieć mogą z funduszu duchownego. Opuszczający służbę nauczycielską po odsłużeniu lat 10 do 15 nabywa prawa do jednorazowego wsparcia wypłatą rocznej gaży. Ci co wysłużyli lat 15 do 20 otrzymują przy dymissyi na pensyą emeryteIną I, od 20 do 25 lat 1 summy zakreslonej w osobnej tabeli, a po 25 i więcej latach całą takowąż summę. N ajwyższa summa na pensyą jest 90 rub. SI., najmniejsza 28 r. 59 kop. sr. Ustawa ta określa także wsparcia i pensye dla wdów i dzieci nauczycieli. Francya. Z Paryża, dnia 18. Marca. Ogłoszony tu okólnik. X. Arcybiskupa Paryskiego z dnia 4. m. b. nakazuje wystawienie relikwiów męki Pa ń ski ej kościoła Notredams w poniedziałek, środę i piętek W. tygodnia. Relikwie te stanowi kawałek prawdziwego krzyża Chrystusowego, jeden gwoźdź i korona cierniowa. Powiadają, że przedmioty te wręczone przez Napoleona Kardynałowi dc Belloy, ówczesnemu Arcybiskupowi Paryskiemu, dla przechowywania ich w skarbcu kościoła metropolitalnego, przy zburzeniu pałacu Arcybiskupiego w r. 1830. ręka wierna uratowała.Arcybiskup ogłasza równocześnie, że ani nadzwyczajne przygotowanie z powodu tej wystawy w kościele, ani zwołanie duchowieństwa Paryskiego nie nastąpi, oraz że mu nie wiadomo, czy rodzina królewska w processyi rzeczonych relikwii udział mieć będzie. Z dnia 19. Marca, Marszalek Bugeaud wczoraj do Algieru się udał. Rozumieją, ze wiadomość o okropnem nieszczęściu, które tam się wydarzyło, do przyspieszenia wyjazdu jego powoden się stało. W dniu po explozyi brakowało przy apelu, jak teraz donoszą, 135 żołuierzy, między które'mi było 48 ranionych. Dnia 10, odbył się pogrzeb ofiar tej katastrofy i uroczyste nabożeństwo żałobne, ua którem wszystkie władze wszystkich korpusów obecne były. Panna Rachel, której stan zdrowia mocno nadwerężony, temi dniami do Włoch się udaje, aby pod łagoduem niebem tego kraju szuka.ś ocalenia. List z Algieru z dnia 10. m. b. wzmiankuje jedną dotychczas nigdzie jeszcze nie wspomuiaokoliczuość, mogącą utwierdzić podejrzenie, że sprawcą wybuchu z d. 8. Marca był krajowiec. Znaleziono bowiem w gruzach magazynu prochu i amuuicyi trupa murzyna, którego nikt poznać nie mógł a to właśnie powoduje do zdania, że tento murzyn dopełnił czynu fanatyzmu, którego sam pierwszą się stał ofiarą. - Oprócz tego donosi list rzeczony, że przygotowania do wyprawy przeciw Kabylom, jakkolwiek projekt ten na zacięty w izbie deputowanych natrafia opór, na dobre się już rozpoczęły. Zdaje się, że jedna kolumna z DelIys, druga z Setif wyruszy, obie w kierunku bu górom Bugii i okolicom, stanowiącym tak nazwaną Kabyłią. Generał-porucznik Chaugarnier ma podług pogłoski tą wyprawą dowodzić, wszelako pod rozkazami marszaka Bugeaud. Ostatnie wiadomości z Rzymu głoszą, że stan zdrowia hrabiego Latour- Maubourg tak niebezpieczny, iż się obawiają, że trudów podróży do Montpellier nie wytrzyma. Rzadko zaiste dzieło jakie taki znalazło poku p, jak Thiersa historya konsulatu i Cesarstwa. W jednym dniu nie mniej jak 10000 egzemplarzów rozkupiono i pierwsze wydanie dwuch pierwszych tomów już prawie całkiem rozprzedane. JNakladca Paulin, pomimo ogromnej ceny 500,000 fr. zrobił jednak nader korzystny interes. Anglia. Z Londynu, dnia 14. Marca. Morning'Herald daje następny obraz kwitnącego stanu handlu angielskiego: »Dowody nie dawno ogłoszone z polecenia izby niższej okazują, że handel nasz rozwinął się nadzwyczajnie w ciągu roku zeszłego, a tern samem że pomyślny ten skutek winniśmy środkom przedsięwziętym przez gabinet. Kiedy w 1843. roku nasz wywóz wynosił tylko 44,812,620 funtów ster., w roku 1844. podniósł się on do 5 0,615,265 funt. ster., tak więc w tym jednym roku wywóz nasz powiększył się o sześć miljonów funtów sterlingów. Może kto sądzi, że to powiększenie się wywozu głównie rozciąga się do artykułów fabrykacji przygotowawczej, jak np. nici wywożonych na ląd stały, i że w ten sposób służą tylko do posilania fabryk zagranicznych. Ale inaczej się rzecz ma w roku 1844-, tutaj bowiem wywóz prawie zupełnie ograniczał się na wyrobach zupełnie w fabrykach angielskich przygotowanych. Tak np. wyrobów bawełnianych wywieziono za 18,823,402 funt. ster., kiedy w r. 1843. wywieziono ich tylko za lb,254,000 funt. ster. Wartość zaś wywiezionych nici równa jest prawie w obu latach i wynosi około 7 mili jonów funt, ster., tak więc widzimy, że wywóz w wyrobach fabrykacji pierwszej zmniejszył się, a powiększył w wyrobach fabrykacji ukończonej. Toż samo widzimy w wywozie naszych wyrobów wełnianych. Kiedy w roku 1843. wynosiły one tylko 6,790,232 funt. ster., w r. 1844. doszły już do 8,196,216 funt. ster. T o powiększenie tern jest ważniejsze, że od pewnego czasu wywóz naszych wyrobów wełnianych widocznie upadał. To rozwinięcie się tej gałęzi naszego przemysłu winniśmy szczególniej zniesieniu opłaty od materji nie wyrobionej, której przywóz w 1844. nietylko powiększył się o trzecią część, ale jeszcze stał się przyczyną powiększenia konsumcji wełny krajowej. Również wywóz wyrobów blacharskich, nożowniczych, wyrobów wełnianych i jedwabnych, metali i soli rozmaitych znakomicie się powiększył od 1843. r. Podobnież pod względem przywozu towarów zagranicznych rok ten wydał bardzo korzystne skutki. Zmniejszenie ceł od kawy stało się przyczyną powiększenia przywozu lego artykułu tak ważnego o 8 milijonów funtów, i powiększyło konsumeję wewnętrzną blizko o 1,500,000 funtów. Jakkolwiek przywóz cukru w 1844. muiejszy był jak w 1843., jednakże konsumeja jego wewnętrzna się powiększyła. Te wszystkie fakta połączone dowodzą najlepiej, jak roztropnemi są wszystkie środki przez gabinet projektowane w czasie ostatnich posiedzeń. Gdyby cło zakazowe, którem był dotknięty cukier kolonji zagranicznych wolnych nie było zmienione, nastąpiłoby wówczas zmniejszenie dowozów z naszych własnych kolonji, a z tąd podwyższenie ceny i zmniejszenie konsumrji. Przywóz herbaty powiększył się o 6 milijonów funtów, a kolisumeja wewnętrzna o jeden milijon fuutów. W tym samym roku konsumeja tytuuiu, tego przedmiotu zbytkowego dla ubogich, powiększyła się o 2 milijony funtów. Wypadek ten te'm jest ważniejszy, że dowodzi najlepiej polepszenia stanu klas pracujących, te'm bardziej, że cena tego artykułu podniosła się zua wozu. Podobueż powiększenia konsunicji widzimy w artykułach wielu bardzo ważnych, jako to: konopiach, skórach, ryżu, jedwabiu niewyrobionym, siemieniu lnianem, korzeniach, spirytualjach, winie. Też same dokumenta dowodzą, jak mylue'm było twierdzenie opozycji, źe zniżenie cła zaszkodzi handlowi budulcowem drzewem, bo w roku 1844. konsumcja jego si powiększyła. Jeżeli więc zmniejszenie taryfy z 1842. r. tak powiększyło nasz handel, że dochody celne w roku 1844. przyniosły o 2 milijony funt. ster. więcej, spodziewać się więc należy, że nowy popęd nadany zmuiejszeuiem taryfy tegoroczne'in powiększy do 1848. dochody celne o tyle, że znieść będzie można podatek majątkowy. - W dniu 5. Marca odbyło się w London* Tavern coroczne zgromadzenie towarzystwa tunelu pod Tamizą, dla przesłuchania sprawozdania komitetu i mianowania nowych dyrektorów. Prezes doniósł, że prace są w jak najlepszym stanie; komitet oświadczył w swe'm sprawozdaniu, że jakkolwiek woda sączy się jeszcze ze sklepienia, jednakże pan Faraday dowiódł rozbiorem chemicznym, że ona nie pochodzi z Tamizys Pomimo tego jednakże dochody z Tunelu się zmniejszyły, i w roku upłyujonym wynosijy tylko 6,040 funt. ster. l)la powie, kszenia ich towarzystwo miało zamiar założyć kolei żelazną w Tunelu, ale projekt ten został odłożony z powodu śmierci głównego inżyujera pana Samuda. Hiszpania. z M a dryt u, dn. 5. Marca. Kweslja zamęźcia Królowej, od której rozwiązania widocznie los narodu zależy, znowu stała się przedmiotem rozbioru dzienników. Jeden z najlepiej pisanych dzienników, wychodzący tu raz na tydzień Pensumiento de la N a c i o n , objaśnia te kwestję ze wszystkich punktów. Artykuł len zrobił tu wielkie wrażenie. Autor jego główną podstawą swoich rozumowali czyni ugruntowanie pokoju i pomyślności narodu hiszpańskiego. «Przyszłość ta, mówi on, zależy od małżeństwa królowej, ale nie od tego, co się już stało, albo co się stanie. Wówczas dopiero możemy być pewnemi, gdy będziemy wiedzieć który książę rękę Izabelli II. otrzyma. Jednakże ostateczne rozstrzygnięcie tej kwestji musi jeszcze uledz zwłoce, należy przecież być przygotowanym. Woli królowej zmuszać nie należy, ałbowiem można być pewnym, że oua tylko dobro kraju mieć będzie na celu, i według opinji publicznej postąpi. Należy zwrócić uwagę na [glos obcych mocarstw, ale te nie mogą narzucać swego zdania narodowi hiszpańskiemu.« Autor dalej rozbiera kwestję, czy książę, którego wybrać przyjdzie, ma posiadać polityczne znaczenie, czy leż ma być tylko mężem królowej. - Na lem ostatuiem położeniu możnaby poprzestać, gdyby tron był dość silnie ugruntowany i mógł stosownie działać w wewnętrznych i zagranicznych sprawach. Ale pełnoletność królowej wcale nie położyła końca stanowi rewolucyjnemu. Ostalki dawnych praw są zagrożoneini, a nowo wzniesione budynki nie przedstawiają żadnej pewności. Dotąd jeszcze żadne północne mocarstwo Europejskie nie uznało królowej, a układy z stolicą apostolską do niczego nie doprowadziły. Tak więc właściwe źródło złego nie było w maloletuości, bo pełnoletność wcale nic nie zaradziła. Wprawdzie królowa Krystyna jest naturalną doradczynią swej córki, ale osoba która poprzednio podpisała dekreta zmieniające caty stan kraju, która była wystawioną następnie na prześladowania powstańców i stronnictw i musiała z kraju ustąpić, zbyt wiele przesądów, uczuć zemsty i nienawiści ma sama w sobie do zwalczenia; dla tego jej wpływ nie może być dobroczynnym. Wiele lat jeszcze upłynie, nim Izabella II. będzie mogła mieć własną i silną wolę; przez ten czas u jej boku stać powinien naturalny doradzca, a tego znaleść może jedynie w mężu. Albowiem, jakkolwitk zasady prawa mogą być jasne, nigdy jednakże nie zdołają usunąć wpływu małżonka królowej. Jego obowiązek, jego własny interes nakazuje mu bronić królowej od wewnętrznych i zagranicznych nieprzyjaciół. On podstawia zasadę trwałości, bo lylko z Ironem mógłby upaść, a wszelkiej dumie niedorzecznej w ten sposób droga musi być przeciętą. «TaK więc królowa po« trzebuje na męża księcia wpływ posiadającego, którego głos nie pozostałby bez echa, któregoby ręka miecz ująć mogła. Któż nim będzie ?« Autor nie wymienia tutaj bliżej książąt nieposiadających warunków od niego żądanych, dodaje tylko: «nie należy zapominać, że gdy wieść się. rozeszła o przyszłem 'małżeństwie z pewnym neapoliłańskim księciem, wszystkie stronnictwa projekt ten odrzuciły. Publiczna opinja objawiła się w prawdziwym wybuchu niepopularnoścj.« W podobny sposób odpiera on projekt połączenia królestw Porlugalji i Hiszpanji za pomocą małżeństwa. »Takiż sam skutek widzimy w wydaniu królowej za jakiego wu posiadała. Gdyby on bowiem przez związki familijne mógł cóś znaczyć u wielkich mocarstw, to znowu lękający się zniesienia równowagi Europej skiej na lo by nie pozwolili. I tak np. Francija oświadczyła, że nic pozwoli, by tron Hiszpański wyszedł z domu Burbonów; to jedno oświadczenie juźby nam zrodziło niesłychanie wiele trudności. Nie można też o tem zapominać, że Francija przez swe położenie jeograficzne oddziela nas od Europy północnej, a tem samem wpływ jej osłabia. Zresztą wpływ ten mógłby nas uwikłać, gdyby się silnie objawił, w kweslje rozmaite, a ponieważ my ich unikać powinniśmy, starając się o zachowanie neutralności przeto wpływu tego życzyć sobie nie możemy. N eutralność tylko ręczy nam za pokój i niezależność.« Dalej mówi o wydaniu królowej za jednego z książąt domu Orleańskiego; utrzymuje autor, że gabinet Tuileries nie może mieć dziś zamiaru powtórzenia dzieła Ludwika XIV.; zresztą jakkolwiek projekt ten znalazłby wielu obrońców w Hiszpanji, byłby on dla tego kraju prawdziwe'm nieszczęściem. Autor przypuszcza bowiem, że inoe mocarstwa Europy na lo by nie pozwoliły, albowiem prosta okoliczność, że książę ten jest Francuzem zrobiłaby rząd francuski «mentorem naszego,« nie ulega bowiem wątpliwości, że gabinet ten nie zapomniał o projektach Ludwika XIV. Niemcy. Gazeta A u s z b u r s k a zawiera następujący artykuł: Korrespondent Heidelberski wspominał ostafniemi czasy o Hrab. Gurowskim, jego panslawistycznym manifeście i wystąpieniu przeciw Generałowi Umińskiemu. HI. Gurowski,należał dawniej, jak wiadomo, do najzagorzalszego polskiego radykalizmu; jako naczelnik tego stronnictwa był on naocznym świadkiem ostatnich godzin Warszawy, przyłączył się pote'm do emigracyi i osiadł w Paryżu, gdzie go Lafayette i zwolennicy tegoż zaszczytnie przyjęli. "Wierny swoim republikańskim zasadom żył on też w P ary ż u w jawnej nieprzyjazni z Polakami innych zasad, mianowicie z Xieciem Czartoryjskim i Niemojewskim. Nagle usłyszano, że przez pismo wydane w ducha rossyjskiego panslawizmu łaskę Cesarza i pozwolenie powrotu do kraju pozyskał. Równie niespodzianą była wiadomość, że z Rossyi się wydalił i w skutek reklamacyi rządu Cesarskiego nawet pobyt w Prusach wzbronionym mu został. Wszystkim tym zmianom i przekiuslwom zbywa jeszcze na dokładuicjszćui objaśnieniu, któ rego pisma publiczne dać' nie były w stanie,Dość Hr. Adam powrócił do Niemiec południowych i do Belgii, gdzie brat jego, małżonek Infantki hiszpańskiej, przebywa. Co go tam do kłótni z Generałem Umińskim przywiodło, uarn nie wiadomo. Zdaje się, iż Umiński obwiniał Hrabiego, że onto autorem artykułu, stosownie do którego wspomniony Generał z przyczyny długów niby aresztowany i do więzienia wtrącony został. HI. Gurowski przesłał kilku redakeyom gazet oświadczenie, pełue obelg przeciw Generałowi Umińskiemu, z którychjeduaby już wystarczała, aby go jako człowieka i wojskowego upodlić. My wahaliśmy się ten długi szereg obwinień przeciw zgrzybiałemu generałowi wymierzonych w piśmie nasze'm umieścić, ile że tenże jeszcze w wojsku belgijskiem służy i wspomnieliśmy tylko po krotce o owej deklaracyi Gurowskiego w politycznej części pisma naszego; tam to bowiem umieścić ją należało, jako znak zawziętości, z jaką wygnańcy Polscy - w tem zupełnie do Niemców podobni - nawet w dniach własnego i ojczyzny swej nieszczęścia nawzajem się prześladują. Dopiero po długie'm milczeniu odezwał się stary Umiński. Nadesłał nam drżącą ręką pisaną replikę, zaopatrzoną w mnóstwo podpisów obywateli Wielkiego Xi<;stwa Poznańskiego, którzy w cierpkich wyrazach Hrabię zdrajcą ojczyzny ogłosili. Ponieważ o oskarżeniu pobieżnie tylko wspomnieliśmy, musieliśmy też pod względem odpowiedzi tej samej trzymać się zasady. Teraz dochodzi nas drugie pismo z Heidelberga, w którem wyrażono: «Hrabia Gurowski, będąc od r. 1815. poddanym rossyjskim, nie należał nigdy do Xiestwa Poznańskiego, nie mógł więc też nigdy żadnych mieć styczności z tymi, co owę deklarację podpisali i pruskimi są poddanymi. Zresztą mogłi ci Panowie z tem większem bezpieczeństwem takowe oświadczenie wydać, ile że on roku zeszłego z Pruss został oddalony, więc wracać nie może, aby się z nimi rozprawić.« Redakcja powściąga się od wszelkich uwag; uczyniła co było jej obowiązkiem przedstawiając sprawę tę w związku jej bezparcyalnie. Grecya Monachium, dnj20. Marca. - Wiadomość powzięta z listów greckich już dawniej, że publiczny kredyt w Alenach i na wszystkich ważniejszych punktach bardzo się dobrze konserwuje i ustala się coraz więcej, daje gwaraucyą coraz większego wzmacniania się tamecznego rządu. Także i amnestia - chociaż wkracrarna sądowego nigdzie się serio nie bano dowód, iż osoby dzisiaj stojące u steru rządu iiie myślą już wcale o żadnej reakcyi. Rozmaite wiadomości. Koncert dany przez Pana Dobrzyńskiegow sali Bazarowej w d. 15. Marca r. b. należy do najświetniejszych pod względem przedmiotów, ktore'mi zajaśniał. Ze szczegółów odegranych najwydatniej występuje symfonia kompozycyi Pana Dobrzyńskiego odegrana po mistrzowsku przez orkiestrę tutejszą - Symfonia ta ma całkiem odrębną od innych cechę, a jakkolwiek nader prosta, tak jest jednak oryginalną, że wszędzie poszczyci się znaKomilem powodzeniem. Cały jej układ i odcienia w przezroczem, jasnćm stawają stroju. A lubo artysta zbyt daleki jest od uganiania się za effektem, takowy przecie le'm pewniej osiąga, zatliwając w słuchaczu ogień sfer wyższych i miłe uczucie towarzyszącemu i po za salą koncertu.-Chór z opery P. Dobrzyńskiego odśpiewany na tymże koucercie przez lubowników wykrywa nie małe zdatności kompozytora do muzyki dramatycznej. Piosnki polskie, które odśpiewał P. Dobrzyński przy towarzyszeniu fortepianu, odznaczają się i pod względem układu i wykonania oryginalnością. - W końcu życzymy, aby Panu Dobrzyńskiemu wszędzie szczęście towarzyszy ł o, i prosimy g o, by za kilka miesięcy zechciał nas na dłuższy czas odwiedzić. Kambach. Co moiui'q iii ludzie o Piśmie dla NauczYciela Ludu, i Ludu Polskiego? - Zaledwie pismo rzeczone pierwszym zeszytem wystąpiło na widownią tego świata, a już swym, choć słabym jeszcze blaskiem światła tak przeraziło kruków nocnych, iż jeden z nich jakiś r. takie mi na nie w Gazecie Poznańskiej No. 64. wykrzykuje słowy: «Strzeżcie go się, jestto fałszywy prorok k<. I na czem że on opiera tę dyktatoryczną wyrocznię? Czyli na rozsądne m jego ocenieniu? Bynajmniej! nie wdaje on się w rozumowania, bo to nie dla niego praca: inni za niego myśleć mogą. I na czem ze przecie? Oto li na niewinnych wyrazach, które w tem piśmie o Chowannie wyrzekłem mówiąc: że oba ma być w części kamieniem węgielnym przyszłych prac pedagogiczno-literackich. Pytam więc: czyliż to już z tych stów powyższy wniosek wyprowadzić można? Ale" bo może autor r. zgłębił Chowanug na wylot i zna ją jako niebezpieczną itrującą roślinę, dla tego tak na nię się sroży? O i to nie! za wielkieby to było wymaganie. Przecież to nie trzeba koniecznie myśleć i zastanawiać się samemu, a można jednak wydać wyroki prawomocne i to bez apellacyi; lo są tacy co my* ślą za drugich. Tak też i ów r. zrobił. Słyszał on o Chowannie od jakiegoś jei pseudokrytyka felixa Kozłowskiego i na nim sąd swój o niej bez atentowania już własnego rozumu tak potulnie opiera, jakby ten był reprezentantem całej oświaty 199o wieku. Może nie jeden, który nie zna jeszcze bliżej owego zacytowanego bohatera, będzie go chciał poznać bliżej (co z resztą potrzebne, jeżeli wyrokom jego mamy dać wiarę bez odwołania). A więc powiem co o nim mówi jedno z najlepszych i najsumieuniejszych pism naszych t. j. »Teraźniejszość i przyszłość« oto: że on jest oszczerca i człowiek złośliwy, - na co liczne przytacza dowody; że jest nieuk z gruntu, a usiłujący do wszystkiego się wtrącać - oczywiście tylko w złym zamiarze - co także wyśmienicie dowodzi, że jest człowiekiem, hołdującym oświacie 16go a nie 199o wieku i t. p. i t. d., wszystko zaś dowodzi ab ovo. - Z resztą zdania przytoczone na poparcie potępienia Chowauny są pod i względem religijnym źle tłumaczone i nakręcane. I tak, »wolno jest uczniowi wyumować sobie Boga« nie znaczy, że wolno mu jest wymyślić sobie Boga, jak to Kozłowski tłumaczy, ale znaczy, że wolno pojmować, tj. wyrobić sobie o Bogu wyobrażenie w duszy, w jaki sposób jest dlań najprzystępniej. A znając choć odrobinkę psychologii (ale czegóż my to znowu od r. żądamy; on przecież nie myśli, tylko iuni za niego) przyznać musie my zdaniu powyższemu słuszność: bo pomimo lo, że wszelkie wrażenia odbieramy z zewnątrz, to przecież pojęcie o nich wyrabia się dopiero wewnątrz duszy, a zatem bardzo naturalnie " że i pojęcie Boga na tej samej wyrobić się musi drodze. Nauczyciel może tylko więc wewnętrzne władze duszy w dziecku rozbudzić i one do wyrabiania sobie pojęć skierować, lecz nie może tych pojęć niejako wlać w jego duszę, jeżeli ich w niej nie masz. - Zdanie zaś jakoby Chowanna miała uznać wszystko co czujemy, wąchamy, widzie my i t. d. za Boga, nie znajduje się wcale w Chowannie i jest bezczelnem kłamstwem, na jakie tylko Felix Kozłowski mógł się zdobyć. Albowiem Trentowski nie hołduje w iadnem streu) piśmie panteizmowi, owszem gromi go wszędzie, gdzie mu się tylko nawinie sposobność. - I takież go przedwczesnego wyroku o piśmie dla ludu? O którom przecież szacowne pismo »Rok« twierdzi, »że pierwszym swym zeszytem zapowiada i dobrą dążność i znajomość przedmiotu?« 1 komuż teraz dać wiarę, czyli powszechnie za umiarkowane - w swych zdaniach - uznanemu Rokowi, czyli - całkiem nieznanemu r.? - Lecz pytam oraz, na co len jego krzyk przeraźliwy? i dla kogo? Czyli dla nauczycieli? - O! niepotrzebna to aklamacya; ci bowiem - o czem przekonany jestem - są dziś po większej części zanadto już samodzielni, aby na tak słaby głosik zważać mieli; każden z nich sam już osądzić potrafi, co jest złe, a co dobre, co szkodliwe', a co pożyteczne: co gdyby tak być nie miało, wolałbym raczej być stróżem ciemności, aniżeli nauczycielem. Z resztą księża mający dozór nad szkołami elemeutaruemi i obowiązani uczyć w nich religii, czyliż nie powinni wesprzeć radą swoją i nauką blądzącago nauczyciela? i nie dopuszczać jakiejkolwiek zdrożuości religijnej w śród życia szkolnej, młodej rodziny? - Ale dla czegóż r. powstaje tylko na Cbowanuę? czemuż nie na wszystkich pedagogów niemieckich, którzy jej za podstawę służyli? Bo przecież Treutowski sam powiada, że nie tworzy nowej pedagogiki, ale tylko zasady troskliwie i mozolnie z kilku wieków zebrane przez Niemców, siara się zastosować w swoje'j Chówa unic dla szkól polskich. I wyrzekł prawdę, gdyż prócz niektórych uwag religijnych i politycznych, nie daje nam Chowauna nic nowego,j ale przedstawia systematycznie ułożony obszar najcelniejszych zasad, jakie porozrzucane są po mnogich dziełach pedagogów niemieckich, a mianowicie: Schwarca, Niemayera, Terrennera, Harnischa, Jean Paul Richtera, Denzla i f. d. i t. d. jak najtreściwićj zebranych, przezco ułatwia przystęp do myśli dziel wymienionych, za co mu wdzięcznością, a nie potwarzą - jak uczynił Kozłowski - odpłacić się powinniśmy: bo to była praca nie lada i nikt jej tak godnie nie mógł wykonać jak Trentowski. Suum cuiquc! Mać też i Chowauna swoje-wady: ani słowa; lecz któż dziś jest bez ale? Jakkolwiek bądź, jest ona dziełem polskie'm i to pięknym napisana stylem i choć nie co do treści, ale co do swej formy dziełem oryginalnem, a zatem przekładamy ją nad wszystkie pedagogiki niemieckie, których i najlepszy nauczyciel elementarny rzadko zrozumie tak do brze, jak pedagogikę napisaną w języku ojczystym. - A więc czemuż tedy oie zganił dotąd nikt u nas żadnejz pedagogik niemieckich, lak często w ręku nauczycieli naszych będących, a które przecież te same zawierają zasady wychowania co i Chowanua - a czasem nawet prawdziwie szkodliwe, jak np. podając sposób zgermanizowania dzieci polskich, litewskich, francuzkich itd.? Oto dla tego, że nie wielu zna je dobrze, a te'm mniej dobrze rozumie; bo do tego polrzebaby wigce'j umieć, jak bezmyślnie polegać na cudzem zdaniu, do czego znów aby dojść, potrzebaby całkiem poświęcić się pedagogice - a mówiąc między nami, u nas mało kto jeszcze oddał się z zamiłowaniem temu tak ważnemu przedmiotowi -; lub leż może dla tego nie zganił nikt jeszcze i naj drobniejszej z pedagogik niemieckich, że niezaprzodowal - Felix Kozłowski. O! wy wszyscy! co to tylko przyganiać drugim umiecie, asami nic nie pracujecie; weźmjicie się raczej do pracy, piszcie lepsze książki dla naszych nauczycieli, którzy prawdziwie łakną tego pokarmu duszy: a w tedy nie będziecie potrzebowali uciekać się do rozgłaszania potwarzy na ludzi lepiej od was myślących bo i pracujących, ani będziecie potrzebowali rozsiewać czczych aklamacyi po gazetach, jak to czynicie teraz; gdyż swym czynem zniewolicie sobie tych, do których teraz na próżno odzywacie się słowem: głos wasz zniknąć musi, jak głos wołającego na puszczy. O! ale wybyście raczej woleli, żeby szkoły nasze na zawsze na tym samym stopniu oświaty pozostały, jak były dotąd; chcielibyście, aby ich nauczyciele stali się stróżami ciemności, *) i dla tego nie możecie znieść onego zachęcania ich do światła, i dla tego krzyczycie. Ale pros żne wasze zebiegi; światło już samą swą wrodzoną przenikliwością przedrze się przez wszystkie stawiane sobie zapory, a daremne wasze usiłowania porównać można z owym Japończykiem, co mając mały swój domeczek w ciasnej i brudne'j uliczce, pomiędzy wysokiemi gmachami, usiłował dla tego, że słońce nie oświecało go tak, jak tamtych, swoim małym parasolikiem zasłonić oraz i całe miasto od promienI Jego. Risum tenealis amici! - Podobnym owym usiłowaniom Japończyka wydają się usiłowania r. w szkodzeniu Pismu dla nauczycieli ludu i ludu polskiego, które już dla własuej czczości pękają jak bańki mydlane. Kto albowiem nie stara się rozumowo dowieść wstecznych dążności pisma rzeczonego i tylko na tak niewinuych wyrazach, jakie w nim są wyrze *) Zobacz »Obronę prawdy« No. 83. artykuł: »Czego wymaga duch czasu od księdza katolickiego.« . 137. Części f. Tytułu 17. Prawa powszechnego krajowego, źe pozostałość w terminie wyznaczonym dnia 2. Czerwca zraua o godzinie lOtej przed Wnym Hoppe Sędzią naszym, pomiędzy sukcessorów podzieloną zostanie. Pleszew , dnia 21. Grudnia 1844. Król. Sąd Ziemsko-miejski. czone o Chowannie, - ze ona ma być w części tylko i to nie bezpośrednio podstawą wychowania ludu, ale raczej podstawą prac pedagogicztio-literackich, a do których piękne w niej napotykamy pomysły, tak np. jak wypracować książkę do początkowego czytania ud. itd., - kto powtarzam, na tern tylko - zasadza jego potępienie; ten sam o sobie świadczy, że raczej jego dążności są wsteczne, i że nie ma zamiaru wykryć prawdy, a przez to przysłużyć ogólnej sprawie ludzkości, jak raczej onę przytłumić: ale nie ua tej to drodze przychodzi się dziś do rezultatów pomyśluych. Pracować trzeba dla szkól i nauczycieli w duchu, prawdzie i w szczerości, inaczej oni sami przez sie staną się owym ewaugielicznym kamieniem węgla, który niebacznie od budowy katolickiego kościoła prawdy odrzucacie, a który padłszy na głowy wasze - zetrze je. A przetoż nie zapuszczajcie się w próżne zatargi i spory, ale raczej pracujcie z nimi wspólnie w onej przypowieściowej winnicy Chrystusa Pana, aby się iiiewypełniły na was słowa jego, które niegdyś wyrzekł do żydów. Kończąc nie mogę tu pominąć uwagi, która nietylko mnie, ale i pisma dla ludu i wszystkich jego współpracowników dotyczę, tj. proźby do szanownej Redakcyi gazety poznańskiej, aby na przyszłość, - jeżeli jej chodzi, nie o czczy, a ao niczego nieprowadzący spór (a jakeśmy niedawno widzieli - wyradzający się nawet w nieprzyzwoite kłótnie), ale raczej o wykrycie prawdy, - rozpraw nadwerężających sławę i imię osób lub pism, bez wyraźnego podpijsu nazwiska i stanu autora w gazecie swej nie umieszczała: nie każdy to bowiem jeszcze z czytającej dziś gazety publiczności wie o te'm, że sąd jednego, a szczególniej anomina, nie jest sądem powszechnym, lecz indywidualnym, który dopiero nazwisko osoby, mniej więcej usankcyouować może. - O ile żądanie moje słuszne - oddaję pod sąd publiczności. X. Łukaszewski. Minister francuzki Hrabia Ar gen son rzekł do swego kuzyna Bigeon, gdy tenże otrzymał posadę bibliotekarza królewskiego, będącą niejako dziedziczną godnością w jego rodzinie: »Teraz, mój kochany, zdarza ci się wyborna sposobność nauczenia się dobrze czytać.« UWIADOMIENIE. Wiadomo się czyni niewiadomym wierzycielom zmarłego pod dniem 13. Maja 1828. r. w Jarocinie Macieja Sroczyńskiego, na mocy OBWIESZCZENIE. W dniu 31. in. b. przedane będą sposobem licytacyi należące nam się dobra ziemskie Dzierząźnik z przynależytościami w pow. Ostrzeszowskim, w celu podziału naszego, przed tutejszym Król. Prześwietnym Głównym Sądem Ziemiańskim, na który to termin odnośnie do poprzedzających sądowych zapozwów chęć kupna mającym zwracamy uwagę. Poznań dnia 26. Marca 1845. Sukcessorowie Wiełowieyskich. Dom zajezdny »Hotel de JIome« przy ulicy Wrocławskiej pod Nr. 16. jest od 1. Lipca 1845, do dalszego wydzierżawienia. O warunkach można się u właściciela tegoż dowiedzieć. Świeże Angielskie ostrzygi odebrał J. G. Treppmacher. , " Kurs giełdy Berlińskiej. Dnia 25. Marca 1845, Obligi długu skarbowego Obligi premiów handlu morsko Obligi Marchii Elekt, i Kowej Obligi miasta Berlina . . . . » » Gdańska w T. . Listy zastawne Pruss. Zachód. » » W. X Pozuańsk. » » dito » ». Pruss. Wschód » Pomorskie. March. Elek.iN. » > Sziaskie... Frydrychsdory. . . . . . . . Inne monety złote po 5 tal. Disconto. . . . . . . . . . . . Akcje Drogi żel. Berl.-Poczdamskiój Obligi upierw. BerI. - Poczdams Drogi żel. Magd.-Lipskiej . . Obligi upierw. Magd. - Lipskie . Drogi żel. Berl.-Anhaltskiej . Obligi upierw. Berl.-Anhaltski Drogi żel. Dyssel. Elberfeld. Obligi upierw. Dyssel.-Elberf. Drogi żel. Reńskiej. . . . . . Obligi upierw. Renskie .... Drogi od rządu garantowane. Drogi żel. Berliusko-Frankfort. Obligi upierw. BerI. - Frankfort. » żel. Górno - Szląskiej . . dito Lit. B.. - Beri -Szcz. Lit. A. i B, « Magdeb-Halbprsl Dr. żel. WrocI. - Szwidn. - Freib. Obligi upierw. Wroc. Szw.-Fr. Dr. żel. Boim - Kolońskiej. . . Stopa prC. Na nr. kurant papie- giotorami. I wizuą 3D; Ul\ 95 S\ JOOi -6, 48 3h - 4 104£ 3 J , 981 3'., lOOi %\ 100 4i MOJ 1311 11} 5 4 186 4 1541 4 5 108 4 99* O 1031 4 99I 3! 961 5 160 4 4 125! li»! 133f 4 113 4 4 b 141 94! 99i 98* 99! W* Hi 203! 103! 102 107 159 1241 Dodatek 16., zawierający działania sejmowe.