KRONIKA MIASTA POZNANIA Cegielskiego, ćwicząc zeń na pamięć Mickiewicza, Zaleskiego, Pola. U miał w korzystnym momencie politycznym zdobyć dla klas seminarjalnych specjalne godziny języka polskiego, przeznaczone li tylko dla Polek, a w Szkole Ludwiki wyrobił pozwolenie na udzielanie nadprogramowych lekcyj literatury polskiej, które dawał bezpłatnie. Utwierdzał ducha polskiego w zakładzie w dobie lat szczęśliwych, podtrzymywał go ostatkiem! sił w latach późniejszych, gdy duch ten wygasał. Wyczerpawszy siły w 40 letniej czynności urzędowej dosłużył się w r. 1879 emerytury i umarł wkrótce potem w Oporowie u najstarszego z synów 237 ). W porównaniu z Wolińskim, który życie całe strawił w Szkole Ludwiki, efemeryczną niejako rolę odegrali w zakładzie dr. Marceli Mott y i dr, Jan Rymarkiewicz. Działalność ich przypada wszelako na okres, w którym liczba Polek w Szkole Ludwiki dosięga połowy ogólnej liczby uczenie, i dlatego dla dziejów naszej młodzieży żeńskiej nawet i ten krótki okres ich działalności ma duże znaczenie, tem więcej, że zarówno Mott y jak i Rymarkiewicz byli wybitnymi przedstawicielami szkolnictwa ówczesnego, zapisując w niem chlubnie imię polskie. Marceli Mott y, syn Jana Mottego, który uczył był w Szkole Ludwiki w początkach! jej istnienia, rozpoczynał właśnie w roku 1843 swą działalność pedagogiczną w gimnazjum Fryderyka Wilhelma, później w gimnazjum Marji Magdaleny w Poznaniu, ukończywszy studja filologiczne w Berlinie i Paryżu. W Szkole Ludwiki i w Zakładzie naukowym dla wychowawczyń i nauczycielek uczył języka francuskiego i historji, filologji zasłużył się przedewszystkiem jako tłumacz klasyków greckich i rzymskich, Towarzystwu Przyjaciół N auk w Poznaniu zasłużył się w latach późniejszych jako prezes Wydziału nauk historycznych i moralnych, historji Poznania zasłużył się jako nieoceniony autor Prze 2,,) Mott y: l. c. V. 133-134. A. K. Akta Szk. Ludwiki nr. 12, 50, 55. A. U. D. Personalchronik d. Lehrer d. Luisenschule 1837-61; Luisenstiftung. Das Kollegium od. einz. Glieder desselben. 1869-1906. I