G AB A IIIIIII IIIIIIIII IIIIII1MJI JIIII. Z E T A Nakładem Drukarni JYadworuej If. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowtlci. -)1(190* We Wtorek dnia 27. Maja. 18-15. _._im___AA__A__i__ Wiadomości kraj owe. Wyjaśnienie mniemanego spisku polskiego w Londynie 1844. roku. Czytelnicy gazety nasze'j przypomną sobie zapewne, ze w czasie bytności Cesarza Mikołaja w Londynie, krążyły wieści o zamachu bawiących lam Polaków na życie tego monarchy. Zajmowały oue wówczas uwagę publiczności, która im nie ze wszyslkiem dowierzała, tern z wszyslkiem bliższych szczegółów o tej rzeczy uiemożna się było nigdy dowiedzieć. Ściślejsze przeto roztrząśnienie tej rzeczy nie będzie zbytecznem. Mieszkający w Londynie Polacy składają się z dwóch bardzo różniących się pomiędzy sobą klas. Jedna z nich obejmuje wychodźców, którzy w skutek ostatniej wojny rewolucyjnej, albo też z przyczyny późniejszych wypadków uchodząc z kraju, przytułek w Anglii znaleźli, a szanując prawa krajowe zachowują się uczciwie i przykładnie. Druga klassa składa się z ludzi, którzy dopuściwszy się w swej ojczymie rozmaitych przestępstw, uciekli z niej i utrzymują się w Londynie z żebractwa lub hultajstwa. *) Polacy pierwszej klassy utworzyli *) Zabawny to podział wychodźców polskich w Anglii na klassę ludzi uczciwych i hiiltajów! Taki sam podział społeczeństwa jest w każdym narodzie, wszędzie znajdziesz ludzi uczciwych i złych. Polacy tez · w Anglii dzielą _ na kilka stronnictw politycznych, ale takiego podziału, jaki im autor powyższego arw Londynie towarzystwo literackie przyjaciół Polski (Lilterary association of the Friends of Poland), mające osobny swój lokal w Susses Chambers, Duke-street, St. James; tu czytają oni dzienniki, gazety, albo się leź zabawiają rozmową o wypadkach czasowych. Na wspieranie ich przeznaczył parlament znaczną summę, z której corok pewne pensye pobierają. Początkowo postanowiono w parlamencie, aby ci tylko z polskich wychodźców pensye pobierali, których smutny koniec rewolucyi polskiej w r. 1 83 l. zmusił ojczyste progi opuścić. Ale w roku 1843. oświadczył Lord Aberdeen, iż. nie wzbrania się i później do Anglii przybyłym wychodźcom polskim udzielać wsparcia z summy przez parlament wyznaczonej, jeźli wychodźcy ci szanować będą prawa krajowe i żyć uczciwie, i jeźli w skutek przeniesienia się gdzie indziej lub też śmierci pierwszych wychodźców zsummy wzmiankowanej coś się okroi. Wszakże summa przez parlament wyznaczoua (parlamentary grand) nie może być powiększoną, gdyż takowe powiększenie sprowadzałoby coraz nowych wychodźców polskich do Anglii. Prócz tego pierwsza klassa Polaków pobiera wsparcie z dochodów z balów, które na korzyść ich czętykułn podsuwa, nieznają. Owszem Lord S t u a r t w mowie na posiedzeniu tegorocznem l i t e r a c k i e - g o t o war z y s t w a p r z y j a c i ó ł P o l ak ó w nie może dosyć wychwalić moralności i dobrego prowadzenia się wszystkich bez wyjątku wychodźców polskich w Anglii przebywających. Zdania o ich komluicie zasięgał u właściwych władz angielskich« dam angielskich, które Polakom, jako narodowi rycerskiemu bardzo sprzyjają. Polskie literackie towarzystwo naukowe czuwa bardzo nad utrzymaniem swojej powagi i kredytu; gdy który z członków jego da publiczne zgorszenie, wykluczonym jest z niego natychmiast, a rząd angielski wykreśla go z listy wsparcie pobierających. *) Polscy wychodźcy klassy drugiej, ludzie powszechnie jako źli znani, od swoich współziomków wzgardą okryci, chcąc sobie zarobić jaką sumkę, donosili rossyjskiemu poselstwu w Londynie przed i w czasie bytności Cesarza Mikołaja tamże, o zamachach wychodźców polskich klassy pierwsze'j na życie Cesarza. Wprawdzie już podług prawa rzymskiego, denuucyacye, aby miały wagę, powinny być popierane świadkami i dowodami, albo przynajmniej uzasadniouemi podejrzeniami. C. 25. C o d. de p r o b a t . S c i a n t c u n c t i a c e u s a t o r e s, earn s e r e m in publie a in notiouem deferre debere, q u a e -li u n i t a sit i d o n e i s t e s t i b u s vel i nstructa apertissiinis documeutis, vel i n d i c i i s ad p r o b a I i o n e m i u d u b i t a t i s et l u c e c l a r i o r i b u s ex p e d i t a. Poselstwo tedy rossyjskie powinno się było najpierw wywiedzieć o charakterze denuncyaiitów, a polem badać ich o niektóre punkta deuuncyacyi, poczem wykazałoby się byio zaraz, że na wiarę nie zasługują wcale. Ale poselstwo to zamiast postąpienia sobie w taki sposób, wniosło natychmiast do loinisteryum angielskiego, aby listy czterech wychodźców polskich w Londynie osiadłych otwierać zaleciło w celu dowiedzenia się bliższych szczegółów o zamachu na życie cesarza rossyjskiego, a następnie użycia potrzebnych środków do zasłouienia cesarza od napasci. N azwiska jednego z denuneyowanych nie wymieniono nigdy urzędowuie, trzej inni są: Stanislaw Worcell, poseł na sejm ostatni, Karol Stolcinan, kapitan artyleryi, i Pan Gródecki. Listy tedy Panów Worcella i Stolcmana były zatrzymywane od 17. Kwietnia aż do 20. Czerwca 1844., otwierane, czytane, a potem znowu zapieczętowane i posełaue dalej. *) Literackie towarzystwo Przyjaciół Polski (Literary association of (he Friends of Poland) zlozone jest z Anglików, nie z Polaków. Zawiązało się w rokli 1832. Składają je ludzie znamienici nauką znaci.eniem i majątkiem, jak n. p. Campbell, poeta europejskiej sla«y, lir. Compendown, Lord Poumore, pułkownik Ewens, Makenzie, Lord Stuart itd. itd. - Celem tiiwarzyśtwa jest popierać sprawę Polski w Anglii i wspierać wychodźców. Rzecz więc bardzo jasna, ie rząd angielski nieiuoże członków tego towarzystwa wykreślać z lisly pobierających od niego wsparcie, uo ua tćj liść« nie są iuuieszczcui. Q4ałui użalał się na takowe postępowanie w Izbie niższe'), i wniósł, aby bezprawia tego dochodzono. Proźba jego w lej mierze złożoną została w Izbie niższej dnia 22. Czerwca 1844. i popieraną przez Pana T. S. Dtiucombe, członka Izby. Ponieważ zaś w tym samym czasie Pan J. Mazzini uskarżał się także na otwieranie listów swoich, przeto Izba niższa wyznaczyła tajemną kommissyą, aby je w tej jnierze sprawę zdała. Sprawozdanie jej mówi: że rząd angielski przychylił się do zdania poselstwa rossyjskiego, aby listy owych czterech Polaków otwierać, obawiając się, aby zamachu na życie Cesarza Mikołaja nie robili, ale zarazem oświadcza rząd, zez korrespondenryi tych Polaków nie znalazł nic takowego, coby najmniejszy powód do podejrzenia dawało. Dalszego dochodzenia tej rzeczy niedozwolone wówczas; dla tego tez na legororzmch posiedzeniach parlamentu podali Panowie Worcel i Stolcinan pizez członka izby niższej Duncombe w d. 17. Lutego r. b. prośbę o publiczną mdagacyą. Ale i ta prnśba została odrzuconą, bo też istotnie indagacya w lej mierze była niepotrzebną, albowiem rząd angielski oświadczył już, iż w korrespondencyi jch nieznalazł żadnego śladu zamiaru im przypisywanego. Wszakże gdy denunciowani żądali sami takiej indagacji cywilnej, należało się życzenie ich zaspokoić. Użalają oni się prócz tego na następujące okoliczności: l) Wspomnione sprawozdanie tajnej kommissyi z r. 1844. mówi (co tez i Sir R. Peel na posiedzeniu Izby niższej d. 20. Lulego r. b. powlaiza) , że korrespondeneya denuneyowanych czterech Polaków dla tego była przejmowaną, iż rząd angielski poczytywał sobie za obowiązek zasłaniać życie sprzymierzonego monarchy, który się na ziemi angielskiej znaj dował. Ależ cesarz rossyjski opuścił Anglią już dnia 10. Czerwca, a przecież listy olwierano wciąż aż do dnia 20. Czerwca, przejmowano je żalem 10 dut bez żadnego celu. 2) W wspomnionem sprawozdaniu kommissyi tajnej wymienieni są po nazwisku trzej wychodźcy polscy, których rządowi angielskiemu jako podejrzanych wystawiono; czwartego nazwisko zamilczano. Owi więc trzej poczytują się za skrzywdzonych, utrzymując, że wszyscy powinni byli być wymienieni, albo żaden. W takowym przypadku nie jest zeszczy tern być wymienionym, a nie widzą też słusznej przyczyny uwzględnienia jednego. fałszywi denuncyailci, zamiast odnieść karę, przedstawieui zostali do nagrody i takową istotnie otrzymali, albowiem dano im amnestyą i pieniędzy na powrót do Polski, Wiadomości zagraniczne. Polska, z w arsz a wy, dnia 21. Maja. J. C. W W - Wielka Księżna Helena i Je; dostojne córki, Wielkie księżniczki Marja i Katarzyna Michalówny, wczoraj wyjechały z Warszawy. Udają się przez Kraków do krajów Niemieckich. J. Książęca Wysokość Książe Emil HessenDarmsztadt, Feldmarszałek Porucznik, Brat J. Król. W. Wielkiego Księcia Panującego" a stryj J. C. W. N. Wielkiej Księżnej Cesarzu wnej Marji Alexandrownej, przybył wczoraj do Warszawy i zajął mieszkanie w pałacu Belwederskim. War s z a w s k i O b er - P o l i c m aj s t er, J O. Książe Namiestnik Królestwa, z uwagi że dymisjonowani oficerowie i niższe stopnie b. Woj ska Polskiego, którzy zostawali w służbie podczas rokoszu, od czasu przywrócenia porządku w kraju, zachowują się spokojnie, i ze nie okazało się aby który z nich miał udział w szkodliwych zamiarach źle myślących osób przeciwko rządowi i ogólnej spokujności, wydać raczył polecenie, ażeby piZedsiębrane środki przez Władzę Policyjną po uśmierzeniu rokoszu co do tychże wojskowych, uchylone były. W wykonaniu powyższej woli Jego Książęcej Mości, dopełnianie osobistego meldunku przez Oficerów i niższych stopni b. wojska Polskiego w Biurze Warszawskiego ober policmajstra, z dniem dzisiejszym ustaje, i ciż zwolnieni są od zachowywania formalności, jakie z powodu zastawania w wojsku podczas rewolucji, dopełniać byli dotąd w obowiązku. Rossya. Gazeta Powszechna Pruska zawiera następujący rozkaz dzienny, wydany przez Hrabiego W oroncowa, jako naczelnie dowodzącego wojskami Kaukaskimi pod d. 16. Marca w Kerczu : «Żołnierze korpusu kaukaskiego! Objawszy naczelne dowództwo nad wojskami w Kaukazie, pośpieszam publicznie przed obydwoma korpusami poświadczyć, jak wysoko łaskę i zaufanie naszego najmiłościwszego Cesarza cenić umiem, jako też i honor być dowódzcą walecznych czynów ojczyzny, z których wspólna matka nasza, Rossya, słusznie tak jest dumną. Lat temu teraz 40, gdym i ja służbę moje wojskową na Kaukazie rozpoczynał i pod sławnym Księciem Zizianoff stał w Elizabelpolu, gdym walczył z walecznym Galiakowem pod Alasanem i Sakatalą, potem znowu z Ziziauoffem przy zdobywaniu Imeretyi, następnie pod skwarnem niebem Erywanu a w zimie na śnieżystych górach Osselyi. Już od młodości nauczyłem się i nawykłem podziwiać czyny walecznych wojsk nad Kaukazem. Teraz znowu Z wami służyć będę. Będziecie zapewne tymiż samymi, jakiiniście niegdyś byli, skoro chodzić będzie o zwalczenie nieposłusznych górali. Z poslusznemi pokoleniami w pokoju i przyjaźni żyć chcemy.- Mieszkańcy Kaukazu powinni was równie kochać i szanować w czasie pokoju, jak obawiać się was w walce, jeżeli do takowej wyzywają. TaK brzmi niezmienny rozkaz naszego najdostojniejszego imperator», który jako wierni poddani i sumienni Chrześcianie ściśle wykonać winniśmy. Nasz najłaskawszy Imperator poczytał oraz stosunki dolyczące stanu jego walecznych wojsk i wyżywienia onego za godne szczególnej swej uwagi. Zęby w tern nie chybiono, za to ja jestem odpowiedzialnym. Będzie to dła muie najprzyjemniejszym obowiązkiem, kiedy z służby i i czynów waszych przed monarchą będę mógł składać świadectwo i staraniem nieustanne'in, abyście to, co się wam należy i co wam łaska Cesarska przeznaczyła, pobierali i nigdy nie doznawali niedostatku. F r a n c y a. Z Paryża dnia 17. Maja. N a dzisiejszem posiedzeniu Izby deputowanych tak mało było deputowanych, że prezydent widział się zmuszonym solwować sessyą. na poniedziałek. N a posiedzeniu poniedzialkowem - jeźli się dostateczna liczba deputowanych zbierze - rostrząsnnym dalej będzie projekt do prawa o północnej kolei żelaznej. Mamy przez M am b ę wiadomości z Algieru z d. 10. Maja; powstanie w górach Dahnra całkiem przytłumione; większa cięść pokoleń Kabylskich poddała się; przepisano im ostre warunki; marabut, klńry francuzkiego urzędnika na rynku w Milianah zabił, na rozkaz naczelnika pokolenia ścięty został; głowę fanatycznego zbójcy położono u nóg Marszalka Bugeaud. Szarańcza w wielu miejscach Algeryi wielkie zrządziła szkody,' obawiają się wybuchu chorób zaraźliwych. Słychać, że posłannik Abdel Kadera przybył do Paryża i już kilkakrotnie od Króla w Ncuiłly był przyjmowany. Abdel Ju'iiuii się poddać ma. Z dnia 18. Maja, N a t i o n a l pochwala politykę Sir R, Peela, ponieważ się niczem od swoich na folerancyi polegających planach odwieść nie daje. D z i e nnik S por (W powiada w tej mierze: «Wniesione przez rza.d angielski środki polegają na zasadzie, już od dawna w Francyi panującej, t. j. na neutralności rządu w przedmiotach wiary. Polegają na zasadach filozofii 18go wieku, które rewolucya z r. 1 7 8Y. usankcyonowala a które i teraźniejszej konstytucji naszej głównym są warunkiem. Z tych powodów oddajemy wszelką sprawiedliwość owym wnioskom Sir R. Peela, ale pozwalamy sobie oraz przytoczyć tu fakt historyczny, niezaprzeczony , f. j. że środki te zopelną sprawiają rewol ucj ę .w duchu prawodawstwa angielskiego i że zasadv te wbrew przeciwne są tym, na których lonstytucya W. Brytanii spoczywa. Nie zapominajmy, że rewolucye Anglii były religijne, rewolucye Francyi filozoficzne, że lam zasada protestanckiej przewagi tryumfowała, podczas Liedy u nas równość wszystkich wyznań przed prawem usankcjonowano. Stanowiska owego protestantyzm angielski teraz się wyrzeka. Rząd, który tam od czasów reformacji był protestanckim, staje si