Jtf. 160. w Sobotę ]l 'q N akładem Drukarni Nadwornej W. Deckcra i Spółki. WIADOMOŚCI KRAJOWE. Berlin 9. Lipca. - Najjaśniejszy Pan udzielić raczył order Orła czarnego Jego królewiczowskićj Mości księciu F e r d y n a n d o w i Duńskiemu. Dwór Królewski przywdział na dni u S . m. b. żałobę po śmierci księżniczki Ludwiki Henryki Karoliny Nassau- Usingen. o sali handlowej w Poznaniu. - Obraz ubóstwa i niedoli, jaki na rozległych i żyznych niwach polskich przedstawia lud polski, nie raz już i nie jednego pewnie z przyjaciół postępu i ludzkości, w nie małe wprawił zadziwienie. Niedoli tćj chcąc ulżyć stanowczo i podźwignąć lud z nędzy, w którą popadł niewinnie, trzeba naprzód usunąć przyczyny złego, i za święty uważać dla siebie obowiązek, by w miarę sił i zdolności przyłożyć sie do nadania całemu biegowi rzeczy korzystniejszego dla ogółu kierunku. Chociaż utrzymywać nie możemy, żeby nam zbywało kiedykolwiek na mężach, którzyby całem sercem i duszą czuli owo upośledzenie » nieszczęście Ludu, to wszakże z drugiej strony wyznać trzeba, że rozmaitym w tćj mierze projektom zbywało po największej części na praktycznosci, i dla tego prędzej lub później jeden po drugim, niewprowadzone w życie, znikały bez śladu, innym ustępując miejsca. Przyczyną tego było albo zbyt mało pracy, z jaką się zabierano do rzeczy, albo też inne znane każdemu przeszkody. - I£? U największej części ludzi, praca jedynym będąc kapitałem, tak powinna być urządzona i uorganizowana, aby jak największe przedsiębiercy zapewniała korzyści. Ze jednakże część pracująca wszędzie nieomal pod obcym zostaje wpływem, opiekuństwem i zarządem, rzadko nadto kiedy posiada środki i wiadomości ku temu nieodzownie potrzebne, wskazać i ułatwić jćj sposobność do osiągnienia przez pracę jak największych korzyści, ma być zadaniem ludzi poświęcających swe życie na usługi publiczne, - ze środków najskuteczniejszych ku dopięciu tego, obok wielu innych, jest bez · wątpienia handel, który ułatwiając sprzedaż rozmaitego rodzaju produktów i! największą korzyścią-budzi przemysł; ten znów podaje rozmaite sposo DWIE KOIEDYE PAMKOItZENIOWSKIEGO. a Szanowuy Panie, powołaniem mojćm jest gospodarstwo wiejskie, nalei ,v ą ,, przedewszystkiein próżnowanie, a czasem tylko książka; - wniei 5 ra, e" T do rzędu literatów, co to niby odpowiadają, znanym w dajesicze YCh "kładach szkolnych uczniom, którzy ukończywszy kursą, _ a : a , r nałogu wisieli przy szkole, pod nazwiskiem O b j e k t o w Y c h fcg O obi i Ol zwyczaj w zatrudnieniach swoich, niemieli jasnego i sta£e każda K III, l a k l e * główną rodzajową cechą takich literatów, jest to, z uwa"ą j"'żkę jaka im przypadkowo w rękę wpadnie, czytają choć czesne& czvt O - Aez !, o zbiom - czasem nawet z umysłu zaczynają jednoW swojej W»dlO dwóch, lub więcej książek, co najróźnorodniejszych rozmaitością po£u 2ae J treści.> jedynie tylko, ażeby, jak przy obiedzie, . . _.,:"". ,_. r 'w nnhnrlzić sic iln winkszeen anetvtu - iakaź z la ? . " . k k k .ytania się napi: »"" ._b lp.; , ., .vlasz, co w s ut u ta owego o ' T · 2 sta A, n H s U i c dotąd, prócz potocznej a nieodbitej koniccznoJlY PT lub artvku'f rnsi. zegafem się pióra - i że dziś teu list przy dłuższy, / Y' >K Bic p a n u podoba nazwać) piszę, przedewszy st1vzem sam się jemu d z l Wuj c __. b (l d k i do JSII)jeiraiczego po pę I ! A k n ą J l , z , I " TM r o , c e p O , I A " : * krwią najzimniejsza, zachę, I,,; l a k powiem, miłosiki jej z młodym podporucznikiem, tego co on iidiwisKa, r r o z k o s z a patrzył jak się szczęśliwie życzenia jego spełniają - Z taKą skwapliwoścfą postara! się O rozwód, i z uśmiechem oddal ja w ręce l>rzvsposobionego małżonka. - Czyż nie prościej było, ażeby Han bedzia J anikowski zapisał J ózi wioskę, i tak opatrzonej, pozwolił zawsze pod swoiui kierunkiem, wybrać męża? zapewne, powie kto z boku *.» aleby w takim razie niebyło komedyi; ależ biada komedyi, jeżeli dla f) ułożenia potrzeba w tym sposobie naciągnąć intrygę - klóra się Przeciwi nielylko nasadom moralności, ale prawdzie i zmysłowemu uspoobieniu człowieka. - Koinedya wyprowadza na jaw wady i zdrożnos CI> które się kryją w j o ID e towarzyslwa, a okrywając je śmiesznością, n r a się z nich rodzaj ludzki oczyścić - lecz jeśli zamiast śledzenia, U » I li ułomności, i jj e z z a (] n ej z a s a d y narzuca j e współbraciom, jakże B*qK z a S n a Z POtrzeba? Wątpliwości nieulega, źe w komedyi nieć c i e I A Y historycznej prawdy - zrobiwszy jednak na chwilę przypusiiej !J,el źe jakimkolwiek bądź wypadkiem, wszystkie płody legoczediia i A ::- c i literatury zaginęły, a pa s u I leciech, odszukała się tylko je2 te800iorAa stary ill.az> Pj'tam się, czy by nasi praprawnucy, sądząc ich p r a i?bytku piśmiennictwa, nie byli upoważnieni domniemywać się, źe więks Ła *,adowie tak lekce ważyli związek małżeński, tak łatwo, a co własnych* lA dobrym buinorze, i z taka dobrą wiarą, odstępywali źon oświećonćp I ,o pradziadowie, którzy należeli do klassy ludzi najwięcej kowskie»o' \naimoralniejszej - bo taki jest obraz Pana Sędziego Janiktóre skulkie dy przecivTnle> pOOllTM/» wykroczeń a nawet zbrodni, "J c h TabIerrn 2 w J c z a J n A J ułomności ludzkiej, często się w źle dobra61 wac h wyradzają, podobnego wypadku, jaki komedyawać się" należy, źe w ten sposób, obfite i żyzne okolice zachodu zostaną niezadługo uprawione, a już teraz przyjąć można zapewne, źe obecnie połowa ludności amerykańskiej z tej strony gór Alleghany się osadziła. A jednak więcej jak pewno, źe nie skończy się na spokojnych gminoruchach, ale, źe owszem gotują się dla Europy inne zupełnie gminoruchy. Bo ijakżeż inaczej być może? Znajomą jest rzeczą, źe Europa przeludniona dzisiaj więcej jak kiedykolwiek, źe nie zdoła wyżywić ludności, która z każdą godziną wzrasta. Albo więc wojna musi ją przerzedzić, albo liczniejsze jeszcze wychództwo, inaczej poruszenia mas a w skutek niego całkowita zmiana dotychczasowych stosunków, jest koniecznośćcią. ROZMAITE WIADOMOŚCI. P o z n a ń. - Niewątpliwie tak na teatr polski jak na koncerta, polskich artystów liczniejsza publiczność polska uczęszczać by mogła. Czemuż więc nie uczęszcza? Czy nie dość gorąco poczuwa się do obowiązku bronienia narodowości? Uchowaj Boże! Wszyscy najlepszemi jesteśmy patriotami.Czy nie smakuje sobie w płodach sztuki?... I to nie; wszyscy lubimy przypatrzyć się grze dobrego aktora, przysłuchać się grze znakomitego i biegłego skrzypka, fortepianisty i t. d. - Dla tego więc nie wszyscy chodzimy na teatr, kiedy sztukę polską dobrze aktorzy przedstawiają, lub na koncert, kiedy go znakomity polski artysta odgrywa?.. Otóż jedynie jakieś drobne, miejscowe okoliczności stają nam na zawadzie. I teatr polski i wirtuozi nasi zjeżdżają pospolicie do Poznania w chwilach, kiedy całe nieomal Poznańskie w jego mury się zbiera; bo więcej oczywiście rachować mogą na chęć bawienia się swobodnych i zamożnych obywateli wiejskich, jak na ubogich i pracą urzędowań po większej części znękanych mieszkańców miasta. Ale cóż? Obywatele wiejscy, wszystko starzy znajomi i przyjaciele, zje 1 chawszy się w miasteczku, radzi, źe się z sobą zobaczą, wolą takie zabamy i miejsca, gdzie poufale o towarzystwie kredytowem, o jarmarkach wełnianych, o gospodarce pogawędzić mogą; zejdą sig więc tu na partyjkę wiska, tam na cygaro - owdzie na estetyczną herbatę, zwłaszcza jeśli są kawalerami, lub ojcami kilku córek na wydaniu; - a te estetyczne herbaty mają także swoje przyjemności: trochę ciepłej wody wlanej na kilka francuzkich frazesów, - kilka poważnych matek i kilka aspirujących panienek; przy panienkach kilku młodzieży, bo gdzieżby młodzież być miała jeśli nie przy panienkach, - a młodzież zwykle w tym czasie zjeżdża do miasteczka dla odbycia tańszym kosztem konkureneyi, - a znowu konkurencia lepiej się odbywa na estetycznej herbacie, jak na estetycznym koncercie; to rzecz wiadoma; tam więcej mówić można, tu trzeba więcej słuchać. - I tak to jakoś, tam kilkunastu na wiście, tu na cygarze, - ówdzie kilkudziesięciu na estetycznych herbatach, - i ot cała publiczność rozlazła się po kątach i zapomniała na życie, źe tam teraz właśnie biedny, choć znakomity artysta czeka na nią w pustej sali koncertowej i z rozpaczą, przed próźnemi popisuje się krzesłami. - Koncert się skończył bez słuchaczy, smutny wypadek dla koncertaiita; ale nie potępiaj za to publiczności i nie mów, że ona nie ma zmysłu estetycznego; wszakże ona tylko o koncercie z a p o m n i a ł a . Jaka szkoda! - przy lepszej pamięci, byłaby się niezawodnie lepiej zabawiła, byłaby artystę zachęciła do dalszego ksztalceuu. talentu, który zawsze i wszędzie, mimo obojętności materyalistów, uważanym bywa za chlubę narodową. - Tym czasem chluba ta nic wiełką pospolicie ze strony naszej zyskuje podnietę, dla tego tylko, że wśród drobiazgowych roztargnień o rodzimym naszych artystów talencie zapominamy, jakeśmy już nieraz zapominali i jak nieraz jeszcze zapomniemy!!o której mowa, za osnowę swoją wzięła, ani przeszłe, ani teraźniejsze dzieje nieprzedstawiają - a nawet twierdzimy, że i przyszłe przedsta wić niernogą, bo jak się powiedziało wyżej, podobne fakla przeciwne są zwierzęcemu instynktowi człowieka. (Dokończenie nastąpi) Wyjątek s niedrukowanej poezyi. (BOŻE NARODZENIE.) Noc pobladła - słońce wschodzi - Bóg się roc'zi! - Bóg <<» rodzi! Bóg się rodził - Bóg się rodzi! Pokłońcie głowy mocarze, Pocznijcie pieśń sną żywioły Wyciągcie ręce nędzarze, l siedmio chórów anioły, Niewola z ziem« uchodzi - Nieskończoność płód wywodzi -* Bóg się f»dzi! Bóg się rodzi! Bóg się rodzi! - Bóg się rodzi. A Vicber ludami kołysze - Ziemio! otwieraj ramiona, Krc»v oglądam - pieśni słyszę - Przyciśnij Boga do tona, W gronio«ej ziemia powodzi - Zbanieuie twoje nadchodzi Bóg się rodzi! - Bóg się radzi! - Bóg się rodzi! - Bóg się rodzi Przyrody serce zadrZalo, Zadrzyjcie piekl« posady, Niebo ziemię pokochało, Idzie święty» gromowiady , W małżeńskiej miłości schodzi Bez granic kołem zawodzi Bóg się rodzi! - Bóg się rodzi! Bóg się rodzi! - Bóg się rodzi. I Milion duchów peM staje, Gwiazda Prawdy, światłość wszelka, Ziemia niebu dłoń podaje, Ulilość czysla, wieczna, wielka, Matka ludzkość w bolach rodzi Jasności tęczę rozwodzi - Bóg się rodzi! - Bóg < rodzi! - pełnćm ludzkości staraniem księżnej J a d w i g i S a p i e ż y n y przez towarzystwo pań i panów ze Stanu Szlachty dnia 22. Czerwca t I. na korzyść dotkniętych powodzią włościan, zebrano 38 O O zI. mon. konw. czystego dochodu. Prczydyjum c. K. Rządu krajowego, otrzymało tę kwotę do dalszego nią rozrządzenia. Coraz już widoczniejszy koniec kontraktów w naszej stolicy, a choć tu i ówdzie słychać jeszcze o zawięzujących się interesach, głośniej daleko odzywają się trąbki pocztarskie, uwożących gości naszych do domów i wód. I z ostatkami kontraktów zejdzie się ostatnia niemal sposobność, rzucenia wdowiego grosza na ołtarz dobroczynności. Chcemy tu mówić o losowaniu fantów, które ma się odbyć w ogrodzie po-jezuickim: cena wstępu (10 kI. ro. k.) jest tak mała, ii nawet wątpić nie można, że w braku obcych gości, ogród samą ludnością lwowską się zapełni. Takie zgromadzenie publiczne w miejscu tak obszernćm, przy rozgrywaniu fantów na cel tak szlachetny, jestto zdaniem nasze m myśl bardzo piękna, bo nawet mniej zamożni będą mogli być uczestnikami dobroczynnego dzieła, za które nieuraiemy znaleśe dość wyrazów wdzięczności dla tych pań, które z nieustającą gorliwością około niego się krzątają. Te fanty mają być (których jest 534) przeniesione do sal w ogrodzie po-jezuickim, i tamże będzie je można widzieć jeszcze po raz ostatni podczas zapowiedzianej zabawy, pod nazwą: Reunion, i przy samem losowaniu. Zabawa ta odbędzie się, jeżeli pogoda posprzyja: race puszczone w godzinie południowej z ogrodu po-jezuickiego, i chorągiew przed cukiernią p. Polio wywieszona, posłużą za znak w tej mierze. Pan Kossowski dał dnia 24. b. m. trzeci koncert na wiolonczeli. Gra j e go, jestto niewyczerpany skarbiec harmonii i sztuki. Trudno zaiste nadziwić się władzy z jaką tak snadno i lekko nagina instrument swój do wszystkich kapryśnych zachceń własnych, i kapryśniejszych jeszcze wymagań sztuki. Coraz nowe bogactwo zdało nam się spostrzegać w grze jego, grze nadewszystko tak rodzinnej, jakby przez instrument jego, sztuczniej i hai-monijniej tylko, wszystkie narodowe tony zagrały. Jokoż sala dawno nie była tak pełna, a osobliwie wszystkie miejsca na kanapach zajęte były przez nasze Panic, którym tak był do twarzy zapał, jakim dnia tego drżała dla naszego artysty cała sala. Z e L w o w a 4. L i p c a. - Dyrekcya tutejszego towarzystwa do u trzymania c h r z e s I c i a i i s k i c h z a kła d ó w o c h r o n y m a ł y c h d z i e c i , chcąc tak tym zakładom jako też włościanom okolic powodzią dotkniętych znaczną przysporzyć pomoc, urządziła grę fan to w ą, a w celu uskutecznienia vej SeSE! Doniesienie teatralne. We czwartek d. 17. Lipca 1845. I. na ogólny dochód artystów polskich dany będzie dramat w 5ciu oddziałach z francuzkiego PP. Depeuty i Maillan pod tyt... Balwierz Napoleona. Mam pi 7y tein honor zawiadomić Prześwietną Publiczność, że towarzystwo polskie zabawi tylko do dnia 21. Lipca, i w ciągu tego czasu daneini będą jeszcze cztery reprezentacye. I OBWIESZCZENIE. Dnia 10. Kwietnia I. b. o godzinie Wte'j wieczorem zabranymi zostało przez dozorców granicznych w obwodzie granicznym między Smolnikami i młynem Zamiejskim powiatu Oslrze«zowskiego, 15 sztuk jako na domysł z Polski przemyconych świń średnich, od których zaganiacze do tego momentu nieznajomi, przy zbliżeniu się oftieyalistów zbiegli. Nieznajomi właściciele tychże SWln wzywają się stosownie do 6 O Prawa celnego karalnego z dnia 23 Stycznia 1838. I. niniejszćm, aby się naj dalej W ciągu 4ch tygodni od dnia w którym niniejsze obwieszczenie po raz ostatni w dzień uiku intelligencyjnym umieszczonem będzie, na komorze głównej celnej w Podzamczu zgłosili i swe prelensye udowodnili, w przeciwnym bowiem razie po upłynieniu tegoż terminu z przedaży 15 sztuk świń zebrane pieniądze na rzecz skarbu obrachowane zostaną. Poznań, dnia 26. Maja 1845. Prowincyaluy Dyrektor poborów, (podp.) Massenbach. DrugieWalne zgromadzenie, przepisane .7. projektu Statutów tutejszego towarzystwa pieczy nad ubogimi, odbędzie się duia 14. Lipca r. b. (w poniedziałek) o godzinie 5tej odwieczornćj w domu radnym w izbie posiedzeń Magistratu, na które zaprasza się wszystkich, których sprawa ta zajmuj«. r e u n lon w ogrodzie po-jezuickim, przy którćjto sposobności zebrała czystego dochodu 4598 zł. r. 36. kr. m. konw. Z tćj sumy przeznaczyła ze względu na nagłą pomoc, jakiej dotknięci powodzią potrzebują, większą część dochodu w ilości 3 098 zł. I. 36 kI. dla tych nieszczęśliwych, a dla zakładów ochrony małych dzieci 15 O O zł. r. m. k. Dostojne towarzystwo m i łoś n i k ó w s z t u k i d r a m a t y c z n e j chcąc do ostatka ile możności korzystać z dobrych chęci publiczności naszej i zgromadzonych jeszcze gości kontraktowych i zarazem nowy dać dowód, jak żadnego nie żałuje poświęcenia, gdy idzie [o dobro współbraci, powtórzyło dnia 1. Lipca przedstawienie sceniczne, raz już odegrane, i to na tenże sam cel dobroczynny, lecz przy cenach nie tak już wysokich, aby świetne to widowisko zrobić przystępnem dla mniej zamożnych. Ciż sami aktorowie odegrali powtórnie komedyję Dmuszewskiego: »Barbara Zapolska,« z równą starannością i świetnością wystawy. Licznie zgromadzona publiczność, prawdziwym zapałem przejęta, poklaski wała szczerze, mianowicie przy zakończeniu, gdy się rozpoczął P o l o n e z iKr a k o w i a k ze stósor wnemi śpiewkami, których tym razem więcej jeszcze słyszeliśmy. 1 chociaż nie jest w zwyczaju trudzić zacnych amatorów, jednak ochotne usposobienie przemogło: publiczność prosiła o powtórzenie, a dostojni aktorowie wywiązując się do końca z przyjętego na siebie obowiązku, powtórzyli tańce z największą uprzejmością. W odbytem na dniu 24. Czerwca r. b. na Zofijówce ciągnieniu na wyposażenie sieroty w zapisie ś. p. Łuk i e w i c z a, los obdarzył kapitalikiem 15 O O zr. m. k. dziewiętnasto-letnią sierotę Amaliję H u t t n er, córkę niegdyś feldwebla c. K. wojsk austryjackich. Do dzisiejszego wieczora przywieziono na nasz jarmark na wełnę Wszystkiego tylko 8 O O cetnarów pod szopy miejskie, w składach zaś prywatnych złożono do 12 O O cetnarów. Wszystkich partyj pod szopami jest 25, największa liczy 8 O, a najmniejsza 10 cetnarów. Z pod szop połowę dopiero sprzedano, a ze składów prywatnych (z drugiej już ręki) trzecią część. Sprzedaż idzie nie łatwo, gdyż właściciele radziby przez wysokie ceny wynagrodzić sobie ubytek przez utratę wielu owiec poniesiony, kupcy zaś nie ofiarują więcej jak 15 do 20 procentu, i przy tern najwięcej na średnią wełną patrząc, nic bardzo radzi zaopatrywać się w wełnę, której celnar 100 rłI. m. k. przenosi, lecz w gatunki od 75 do 100 złI. m. k. za cetnar, a takich gatunków mało tym razem przywieziono. - Kupcy jeszcze się nie rozjeżdżają, licząc na nowe transporta, których jednak nie łatwo się spodziewać, gdyż producenci przy ofiarowanych im popłatnych cenach, najwięcej "w domu 'W- tym roku ugody porobili. Aukcja wina Szall1pańskiego. We środę dn. 16. Lipca przed południem od godziny 10. przedawać będę w królewskim składzie rządowym (Pakhof) przy Wilhelmowskiej ulicy, na rachunek zamiejscowego domu handlowego przez publiczną licytacyą najwięcej dającemu za gotową zaraz zapłatą grubą monetą Pruską około 310. butelek prawdziwego Szampańskiego wina w partyach po 10 butelek, nadesłanych od zaszczytnie znanych domów. Anschiitz, Kapitan i Król. Aukcyonator. W nowo wybudowanej kamienicy na rogu Garbar i Wodnej ulicy N<<". 423. są od Sw. Michała, trzy kramy, sześć pomieszkali i sklep do wynajęCIa. S azwy Handel mój wina i towarów kor z e n n y c h prowadzony przczemnie od % 15. lat odprzedałem z dnicin dzisiejszym "*b Panom braciom 191 eszyiiskim. > Uwiadomiając o tern Szanowni) publi Ak czność, upraszam zaufania dotąd mi u- A dzielane przenieść na następców moich. Poznań, dnia l. Lipca 1845. X. Kaczkowski. Odwołując się do powyższego doniesienia łączymy z nią zapewnienie, iż zawsze dążności;} naszą będzie uzyskać zaufanie wysokiej publiczności przez rzetel > ność, punktualne usłużenie i najuraiarkowańsze ceny. Poznań, dnia l. Lipca 1815. Bracia Mesacyiascy. A AVWV A MWyVWVWVA' A Plac do zabudowania, mający'HOstóp z przodu, 560 stóp w głąb, wraz z tylnemi zabudowaniami i leżącym za niemi placem do drzewa, przynoszący 800 talarów rocznego dochodu, jest pod dobremi dla kupującego warunkami na sprzedaż. Bliższą wiadomość powziąść można U P. Jortziga, na Grobli pod Nr. 39. W niedzielę dnia 13. Lipca 1845. r. będą mieli kazanie W ciągu tygodnia od dn. 4. do 10. Lipca r. bkościołów«pried południemurodź, iiumnrloślub wzięło parr a łVf) numi Wt.Wy d(tiłUgi4p y W