DZIEJE FUNDACJI KS. LUDWIKI RADZIWIŁŁOWEJ Charakterystyczną zmianę wnosił 40,redukujący do 10% liczbę żydówek, która napłynęła do zakładu po odejściu Polek w 2 ostatnich latach. Członkom zarządu wydawać się mogło, że zmiany, dokonane w statucie zakładu, nie były istotne. Wszak pozostawała im nadal godność członków zarządu. Barth i Jacob nie odebrali im tej godności i pozostawili zacnych obywateli w iluzji, że są tern, czem byli dawniej. Możliwem, że Barth w swej koncepcji nowego statutu chciał pójść dalej, ale Jacobem kierowały interesy osobiste. Podejmował on w owym czasie próbę stworzenia zakładu dla sierot w Poznaniu i chciał pozyskać nadburmistrza i magistrat dla swego planu, a zgodę rady miejskiej na zasiłek w wysokości 200 tal., który też później otrzymał. Zapisanie nadburmistrza w poczet członków zarządu uważał Barth jedynie jako rodzaj kurtuazji, podobnie jak wyrazem uprzejmości było równIez, zdaniem jego, pozostawienie starych członków w zarządzie 11111). Zresztą inne punkty nowego statutu zapobiegały wpływom zarządu. W 4 określono bliżej bieg obrad na posiedzeniach zarządu, przyczem ograniczono liczbę posiedzeń, oświadczając, że mniej ważne sprawy można załatwić beiz posiedzenia w formie kurendy, zaznaczono również, że gdyby przedstawicielowi Rejencji postanowienia zarządu wydały się szkodliwe dla szkoły, tenże ma prawo je suspendować i odwołać się do decyzji Rejencji. N owy statut ograniczał też prawa zarządu, przekazując obowiązek układania programów szkolnych dyrektorowi, w czem szedł po linji zredagowanej przez dyrektora w r. 1830 instrukcji, ścieśniającej samodzielność grona nauczycielskiego. Wreszcie nowy statut w 12 skazywał zarząd na wegetację i powolne wymieranie. Powiedziano tu wyraźnie, że w razie ustąpienia członka zarządu, zarząd ma obowiązek donieść o fakcie tym Rejencji, poczem odczekać ma, aż Rejencja obsadizi wakujące miejsce. 1011 ) A U. D. Uebernahme der Luisensch. durch ( 1. 1871-74; it>. Staai :