NOC Z 1 NA 2 STYCZNIA 1843 R. o ezem obszerniej była mowa w rozprawie o udziale Poznania i Wielkopolski w powstaniu r. 1830-31. drukowany w mim. 2 ..Kroniki" . To samoistne stanowisko Wielkopolski ujawniło się już w utworzeniu szwadronów poznańskich;' ..Nie powstawszy, nie wypędziwszy u siebie Prusaków - a chcąc być Polakami, musieli wówczas pokazać znak życia, nie tylko dać pieniędzy, ale i osobiście wystąpić." Nie powstawszy, nie mogli wysłać do Warszawy reprezentacji prawnej, jak Wołyń. Podole, Ukraina i Litwa. Zato wysłali reprezentacji; zbrojną, która ,. dogadzała też bardziej wyobrażeniom, wojennemu polskiemu duchowi, ówczesnemu przesądowi nawet, który koterje. chcące władzę opanować czy dla siebie czy nawet dla Moskali, podniecały i pieściły; przesądowi, który naj dzielniejszych ludzi, co inaczej usposobieni, inaczej też z daleko większą korzyścią mogli i powinni byli sprawie służyć, wiódł do obozów." Ten przesąd kazał Marcinkowskiemu służyć jako prosty ułan; czyścić konia i wyrzucać mierzwę ze stajni, zamiast służyć jako lekarz w klinice operacyjnej. Szwadrony te. złożone z pierwszych obywateli Księstwa, służących jako prości żołnierze, wywierały w Warszawie i wszędzie indziej moralnie "potężny wpływ", liczyły atoli tylko kilkaset koni. jak hufce posiłkowe, dostarczane Rzeczypospolitej niegdyś przez księcia pruskiego lub wojewodę wołoskiego, i jako takie nie wywarły na losy powstania żadnego wpływu. A tymczasem -powstanie 1831 roku więcej jeszcze głów jak ludzi zbrojnych i pieniędzy potrzebowało! Wielkopolska przysłała kilkaset koni: tysiące nawet ludzi przeszło granicę, dostarczyła i pieniędzy, - ale głowy czy pozostały w domu, czy skryły się w rotach?.. to pewna, iż w pomoc sprawie narodowej nie przyszły. ,- Lecz ..to zamknięcie działania swego w szwadronach utworzyło z drugiej strony rodzaj związku rycersko-bratniego, który do dziś dnia wpływ zbawienny wywiera." A po upadku powstania ci. co służyli w szwadronach, mogli pozostać w kraju, ściągnąwszy na siebie tylko stosunkowo lekkie prześladowanie ze strony władz pruskich, i mogli zażywać powszechnego szacunku ze strony społeczeństwa wielkopolskiego. Po powstaniu szwadrony poznańskie stały się zawiązkiem nowego ruchu patrjotycznego, którego złą stroną było to, .,iż niejeden, a może i większość sądzi, iż ci, co byli w szwadronach. wszelkiej powinności względem ojczyzny zadosyć uczynili, i że znów wsiąść na koń jest głównym i jedynym Polaka obowiązkiem, KRONIKA MIASTA POZNANIA Że należy tymczasem spokojnie czekać, póki tam ktoś, gdzieś n:( koii nie zatrąbi!" W pierwszych latach popowstaniowych pierwszą patrjoty ezną czynnością Wielkopolski było niesienie pomocy Emigrantom. czy to we Francji szukającym schronienia, czy też przebywającym w dworach wielkopolskich. Niebawem jednak atak Elottwella spowodował zamieszanie w szeregach Wielkopolan, broniących się wprawdzie, ale cofających się ustawicznie. Prusacy ..strzelają wciąż zwolna, rotowym ogniem, dobrze celując, w potrzebie i z dział i z moździerzy, trafiają celnie: Wielkopolanie' najczęściej pojedynczo, z wszelkiego rodzaju broni, i to pukają zwykle na wiatr tylko, nie mierząc, nieraz i bez kul: huku dużo, ale skutku mało. Prusacy zwolna zdobywają i pola i grody, a nasi odstrzeliwują się wprawdzie, często i mężnie się potykając, - w końcu cofać się muszą." Słowem chaos, obraz nie skoordynowanych wysiłków, a w rezultacie - porażki. Z ogólnego tego chaosu wybijają się na plan pierwszy trzy osobistości, mianowicie arcybiskup Marcin Dunin, lir. Edward Raczyński i Dr. Karol . Marcinkowski. ,- Wyniesienie nad innych trzech tych ludzi stanowi ważną epokę w dziejach tej krainy", mówi Bolesław Chrobry. l'ółtrzecia miljona Polaków pod ich wodzą mogłoby stawie czoło. Niestety Dunin zajął bierne tylko stanowisko. A jedynie w obronie wolności sumienia zdobył się na niebywałą energję i nieugiętość, dzięki czemu "osięgnął najwyższej w krainie tej potęgi, bo opartej na masach, na czci całego ludu." Odznaczała go wybitnie miłość chrześcijańska i miłość ojczyzny. "Choć katolik prawowierny, umiał winną cześć oddawać każdemu i innego wyznania dobrze zasłużonemu Polakowi. " Dom jego był dla wszystkich emigrantów "ojcowskim przytułkiem. -'. .. Charakter jego dobrotliwość i nadzwyczajna słodycz cechowała; nie miał on z przyrodzenia tego hartu duszy i tej śmiałości, jakiemi się odznaczał jego poprzednik. Wolicki, lecz w przeciwnościach charakter ten dopiero nabrał niewzruszonej niczem mocy. tak rzadkiej u Polaków." ."Temu winna ta kraina, że się w niej polski lud z letargu obudził, że Europa odświeżyła sobie w pamięci, iż w Prusach są Polacy." Edward Kaczyński zasadza przyszłe odrodzenie Polski na zachowaniu języka polskiego 1 polskich pamiątek historycznych. Lecz . . łącząc istnienie Polski z wyłącznością języka polskiego, oczywiście sprawie odrodzenia raczej się szkodzi jak pomaga, "