OD REDAKCJI W budowaniu obrazu przeszłości istotne jest pokazywanie różnych jej odsłon/ różnych jej obrazów i aspektów. Dotyczy to w szczególnym stopniu tak trudnych i skomplikowanych okresów, jakim był czas hitlerowskiej okupacji. Kierowani tą myślą komponowaliśmy drugi okupacyjny tom II Kro niki ll . Po pierwszeJ chcieliśmy pokazać, a przynajmniej zasygnalizować skalę polskiego oporuJ od powstających niemal zaraz po zakończeniu działań wojennych w 1939 roku organizacji politycznych i zbrojnych, przez konspiracyjną aktywność wydawniczą, po tajne nauczanie. Świadomie chcieliśmy się bowiem zmierzyć z płynącym z niewiedzy, krzywdzącym stereotypem poznańskiej bierności w tym okresie. Każdą dyskusję na ten temat warto rozpoczynać od pokazania skrajnie trudnych dla prowadzenia działalności podziemnej warunków w Poznaniu, w których podejmowanie jakichkolwiek decyzji skierowanych przeciw okupantowi było aktem niezwykłej odwagi i heroizmu. Potwierdzeniem tego jest niezmiernie wysoki odsetek strat wśród uczestników poznańskiej niepodległościowej konspiracji. Niewiedza na ten temat jest szczególnie dotkliwa, gdy uderza w pamięć o ludziach, którzy tej pamięci są szczególnie godni. Jednak nie sposób sprowadzać wojenną rzeczywistość jedynie do aktów oporuJ chcieliśmy więc - jak dalece to możliwe - przyjrzeć się także cywilnemu aspektowi hitlerowskiej okupacji, okupacyjnej codzienności. I tu natrafiamy na wyraźne białe plamy. Czy bowiem przeciętny poznaniak wie, co łączyło jego miasto z Rygą i Dorpatem, jak szmuglowano do Poznania mięso, skąd się wzięła w londyńskim wydawnictwie fotografia poznańskiej ławki z napisem IInur fur Deutsche ll i jaką przepowiednię najczęściej czytano w czasie wojny? Warto było pokusić się o podjęcie próby uzupełnienia tej wiedzy. Zamierzeniem naszym było i to/ by uwzględnić tu również ową drugą stronę i pokazać niemiecki Poznań, chyba szczególnie mało znany. Obok miasta polskiego, miasta gestapowskiego terroru, krępujących wszystko restrykcji, przymusowej pracy i głodowych racji żywnościowych istniało także miasto wystaw, koncertów czy spektakli teatralnych. Przez Schlossfreiheit, nasz pl. A. Mickiewicza, prze Od redakcji biegały studentki z książkami pod pachą spieszące na zajęcia z antropologii rasowej/ a w kawiarniach schludne biuralistki w dobrze skrojonych kostiumach z małym hakenkreutzem w klapie piły kawę w towarzystwie eleganckich mężczyzn w czarnych czy zielonoszarych mundurach, oczywiście tylko do czasu, gdy i kawy nie zabrakło. W tym kontekście chcielibyśmy zachęcić Czytelnika, by studiując ten tom IIKroniki ll , spróbował po tamtej niemieckiej stronie poszukać IIdziesięciu sprawiedliwych ll , ludzi, którzy w owych lIczasach pogardyll, wbrew nakazom władzy i nastawieniu większości swego społeczeństwa starali się trwać przy IIprzestarzałych ll wartościach i zachowywać się przyzwoicie. Warto ich docenić. Udało nam się zestawić teksty dotyczące zarówno polskiej społeczności katolickiej/ jak i niemieckiej ewangelickiej, wydobywające z dwóch różnych stron umykający niekiedyantychrześcijański aspekt projektuJ którym był Mustergau Wartheland. W niektórych wypadkach wątek polski w nieuchronny sposób przeplata się z niemieckim, jak w tekstach dotyczących istotnego, acz mało znanego zagadnienia czarnego rynku w Poznaniu. W innych oba wątki występują obok siebie, gdy omawiamy życie plastyczne w mieście czy poznańską fotografię czasów wojny. Sporo miejsca poświęcamy też instytucjom niemieckiego życia kulturalnego, polityce wobec dziedzictwa kulturowego regionu, funkcjonowaniu poznańskich bibliotek i Uniwersytetu Rzeszy. Swoistą perspektywę, szczególnie ważną w przypadku badań nad życiem codziennym, ujawnia blok tekstów wspomnieniowych. Mamy więc nadzieję pokazać naszym Czytelnikom różne aspekty życia w Poznaniu: i te wzniosłeJ heroiczneJ i te zwykłeJ by nie rzec - trywialne. Wszystkie one wpisywały się w obraz okupacyjnej rzeczywistości. Zdajemy sobie zarazem sprawę, ile ważnych kwestii, które może powinny się znaleźć w takim opracowaniu, w ogóle nie zostało poruszonych lub w najlepszym wypadku jedynie je zasygnalizowano. Mamy w związku z tym nadzieję, że okupacyjne tomy IIKroniki Miasta PoznanialI staną się inspiracją i impulsem do dalszych studiów i badań nad tym trudnym okresem.