PTAKI NASZEGO MIASTA JERZY PTASZY!( W ostatnich 150 latach Poznań ulegał różnorodnym przeobrażeniom polegającym przede wszystkim na włączaniu w jego granice przylegających wsi, np. Jeżyc, Łazarza, Wildy czy Głównej, oraz na otwarciu wcześniej zamkniętego i ufortyfikowanego miasta (po 1900 roku część umocnień wojskowych zlikwidowano, a niektóre przekształcono w zieleńce lub parki). Wielokrotnym przemianom ulegały doliny Warty oraz innych rzek i strumieni, pojawiały się nowe lub likwidowano stare zbiorniki wodne, a na terenach Sołacza, Grunwaldu, Winograd, Rataj czy Piątkowa powstały kwartały willowe oraz kompleksy osiedli mieszkaniowych. Tego rodzaju przemiany w dynamicznie rozwijającym się przestrzennie mieście wpływały bezpośrednio lub pośrednio na ilość i rodzaj zatrzymujących się okazyjnie lub gniazdujących w nim ptaków. Łącznie w ciągu minionych 150 lat stwierdzono w Poznaniu obecność 255 gatunków ptaków, w tym 155 gatunków lęgowych (Ptaszyk, w druku), tj. blisko 60 proc. ogółu gatunków odnotowanych do 31 grudnia 2000 r. w Polsce (Raport KF 17, N ot. Orno 2001) i ponad 74 proc. zarejestrowanych w Wielkopolsce (Bednorz i in. 2000), a także prawie 81 proc. ogółu gatunków przystępujących do lęgów w naszym regionie (Bednorz i in. 2000). Tak znaczne zróżnicowanie gatunkowe nie występuje w zbyt wielu miastach Europy, jedynie w Berlinie i w Warszawie odnotowano podobną sytuację. W Berlinie stwierdzono 259 gatunków ptaków (Sukopp i in. 1980), w tym co najmniej 133 lęgowe (OAB 1984; Degen i Otto 1988), w Warszawie natomiast zarejestrowano 247 gatunków (Luniak i in. 2001), w tym 144 gniazdujące lub prawdopodobnie lęgowe (Luniak 1990a). Oba miasta, podobnie jak Poznań, położone są na rozległych obszarach i charakteryzują się nagromadzeniem zróżnicowanych pod względem wielkości i rozmieszczenia w różnych strefach miejskich terenów zadrzewionych oraz obecnością licznych rzek i zbiorników wodnych. Dzięki długoletnim obserwacjom (informacje ornitologiczne gromadzono w Poznaniu już od 2. pol. XIX wieku) odnotowano w naszym mieście ekspansje przestrzenne niektórych ptaków, np. słowika szarego (Luscinia luscinia), kwiczoła (Turdus pilaris), sierpówki (Streptopelia decaoctó), remiza (Remiz pendulinus), dziwoni (Carpodacus erythrinus) czy wąsatki (Panurus biarmicus). Zarejestrowano też zjawisko stopniowego wnikania do wnętrza miasta z terenów peryferyjnych lub spoza miasta m.in. sójki (Garrulus glandariuś), wrony siwej (Corvus cornix), kowalika (Sitta europaea) i sroki (Pica pica). Dla wybranych gatunków odnotowano również proces zasiedlania zróżnicowanych środowiskowo stref miejskich oraz zmiany w zachowaniu się w mieście, np. u kosa (Turdus merula), kwiczoła, sójki, sroki, wrony siwej, gawrona (Corvus frugilegus), grzywacza (Columba palumbus) i pustułki (Faleo tinnunculus)l. Spośród 255 gatunków, które zaobserwowano w Poznaniu, 245 to ptaki dziko występujące; w grupie tej zaledwie 29 (12 proc.) to gatunki osiadłe. Natomiast wśród 155 gatunków lęgowych 51 (33 proc.) było związanych z miastem przez cały rok. Wśród ptaków lęgowych 43 proc. gatunków zakłada gniazda na ziemi (lub tuż nad nią w ziołoroślach) albo na wodzie. Jedynie nieliczne ptaki zakładają gniazda wśród niskich krzewów, prawdopodobnie z powodu okresowego ich przycinania. Do miasta mniej lub bardziej regularnie zalatywały 72 gatunki, stale podczas przelotów zatrzymywało się 10 gatunków, w zimie pojawiło się tylko osiem gatunków reprezentujących zimowych gości. Blisko połowa ptaków lęgowych w mieście odżywia się bezkręgowcami, a ponad 35 proc. ogółu gatunków to ptaki zdobywające pokarm w wodzie lub w jej sąsiedztwie. Nieco mniej licznie występują gatunki związane z terenami leśnymi i zadrzewionymi Poznania (Ptaszyk, w druku). Odnotowane w naszym mieście gatunki ptaków należą do 20 rzędów 2 . Prawie wyłącznie ze środowiskiem wodnym związane są nury (Gaviiformes). W Poznaniu rząd ten reprezentowany był przez trzy gatunki, które pojawiały się jedynie sporadycznie. Obserwowano je przede wszystkim na dwóch największych poznańskich jeziorach: Kierskim i Maltańskim. Bardziej znaną grupą są perkozy (Podicipediformes) - w grodzie Przemyśla stwierdzono pięć gatunków należących do tego rzędu. W ostatnich dziesięcioleciach XX wieku odnotowano wzrost liczebności perkoza dwuczubego (Podiceps cristatus); w latach 1991-92 na dziewięciu stanowiskach gniazdowało łącznie co najmniej 75 par, a w latach następnych było ich jeszcze więcej . Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku pojawił się w mieście perkoz rdzawoszyi (Podiceps grisegena). Jak dotąd zasiedlił tylko dwa stanowiska - na stawie w rejonie ulic Strzeleckiego, Starołęckiej i Rydzowej oraz na gliniankach w dolinie Strumienia Junikowskiego. W obu tych miejscach nie regularnie gniazdowały jedna lub dwie pary, nie co roku odchowując potomstwo. W Poznaniu stwierdzono dotychczas tylko dwa gatunki ptaków pełnopłetwych (Pelecaniformes): kormorana (Phalacrocorax carbo) i pelikana różowego (Pelecanus onocrotalus). Pierwszy w czasach historycznych do miasta docierał jedynie wyjątkowo, natomiast w latach 90. ubiegłego wieku podczas wędrówek wiosennych i jesiennych odnotowano rosnącą liczbę tych ptaków przelatujących nad Jerzy Ptaszykmiastem (Bednorz i in. 2000). Wówczas na niektórych miejskich zbiornikach zatrzymywało się nawet 15 kormoranów. Pelikana różowego spotykano w mieście wyjątkowo, a odnotowane w 1. pol. ubiegłego wieku nieliczne ptaki na Jeziorze Kierskim były prawdopodobnie zbiegami z niewoli. Bąk (Botaurus stellaris), czapla siwa (Ardea cinerea) oraz bocian biały (Ciconia ciconia) to najbardziej charakterystyczni przedstawiciele rzędu brodzących (Ciconiiformes) reprezentowanego w Poznaniu przez siedem gatunków. Bąk bardzo nie licznie gniazduje w rozległych trzcinowiskach w kilku rejonach miasta, gdzie najczęściej można go usłyszeć, gdy odzywa się charakterystycznym, nosowym głosem przypominającym ryczenie (buczenie) krowy. Jego ubarwienie, podobne do suchych trzcin, umożliwia mu pozostawanie niezauważonym wśród roślinności wodnej. Pojedyncze pary spotykano nad Jeziorem Kierskim w Krzyżownikach i w rejonie pomiędzy Chybami i Wielkie, w Psarskiem, a wyjątkowo także w sąsiedztwie glinianek w dolinie Strumienia Junikowskiego. Czapla siwa po raz pierwszy w Poznaniu zagnieździła się w 1999 roku w Sypniewie, gdzie para zbudowała gniazdo ok. 1,5 m powyżej czynnego gniazda bociana białego. Gniazdo to było zasiedlone również w 2001 roku. Dawniej gatunek ten był obserwowany jedynie podczas przelotów lub wyjątkowo pojedyncze ptaki zatrzymywały się w dolinie Warty podczas zim. Prawdopodobnie omijanie przez czaplę osad miejskich związane było z jej wcześniejszym masowym tępieniem. Regularne zimowanie gatunku w Poznaniu, podobnie jak i w regionie (Bednorz i in. 2000), jest zjawiskiem nowym, rozpoczęło się ok. połowy lat 80. ubiegłego wieku i w przybliżeniu odpowiada okresowi znacznego wzrostu liczebności czapli siwej odnotowanego podczas styczniowych liczeń w Polsce (Krzyśkowiak i N owak 1971, 1973, 1974, 1975; Krzyśkowiak i Dobrowolski 1976, 1977, 1981; Kot i in. 1987; Zyska i in. 1990; Dombrowski i in. 1993). Być może ogólny wzrost populacji czapli siwej w wielu europejskich krajach w tym czasie, także w Polsce, spowodo Ryc. l. Dzięki maskującemu ubarwieniu bąki są prawie nie do wypatrzenia wśród trzcin, fot. P. Sujakwany był łagodnymi zimami (Bezzel i Geiersberger 1993). W Poznaniu większą liczbę zimujących czapli siwych odnotowano dopiero po 1990 roku. Bocian biały, związany z obszarami łąkowymi o ekstensywnej uprawie, aktualnie z trudnością znajduje odpowiadające mu stanowiska na peryferiach miasta. W Poznaniu korzystne dla jego rozrodu były środowiska zlokalizowane w dolinie Głuszynki i Kopii w Sypniewie oraz w okolicach Spławia i Szczepankowa, głównie jednak w dolinie Michałówki. Jeszcze do niedawna czynne było gniazdo w dolinie Bogdanki przy ul. Beskidzkiej. Zdarza się, że w sezonie rozrodczym łąki położone w dolinach większych rzek lub strumieni odwiedzane są również przez pojedyncze ptaki spoza miasta. Kilkakrotnie wolno żyjące bociany spotykano jesienią lub w zimie. W mieście można spotkać licznych przedstawicieli zróżnicowanego rzędu blaszkodziobych (Anseńformeś). Należą do niego ptaki średniej wielkości, np. cyranka (Anas querquedula), ptaki duże, np. łabędź niemy (Cygnus olor), ptaki, które w celu zdobycia pokarmu nurkują, tzw. kaczki nurkujące lub grążyce, np. głowienka (Aythya ferina), oraz ptaki pobierające jedzenie wyłącznie spod tafli wody, np. cyraneczka (Anas crecca). Większość kaczek buduje gniazda na ziemi lub na wodzie, ale w Poznaniu spotykano także gatunki gniazdujące w dziuplach i w specjalnych skrzynkach lęgowych. Były to gągoł (Bucephala elangula) i ohar (Tadorna tadorna). W obrębie tego rzędu zarejestrowano w Poznaniu 35 gatunków. Powszechnie znanym przedstawicielem blaszkodziobych jest łabędź niemy, który w rezultacie intensywnego tępienia na przełomie XIX i XX wieku przestał występować na wielu obszarach Polski (Tomiałojć 1990), w tym i w Wielkopolsce (Schulz 1911, Detmers 1912). Począwszy od 1960 roku podejmował próby zagnieżdżenia się w Poznaniu. W latach 80. gnieździł się na czterech stanowiskach, a przeprowadzona w latach 1991-98 rejestracja par lęgowych wykazała jego gniazdowanie już w 15 miejscach. Zasiedlanie miejskich akwenów przebiegało stopniowo i dotyczyło głównie stawów i glinianek z dobrze wykształconymi szuwarami. Zimowanie łabędzi w Poznaniu jest zjawiskiem nowym, nieobserwowanym do 1986 roku. Obecnie gatunek ten co roku zatrzymuje się w różnych grupach na Warcie i na niezamarzającychjeziorach lub stawach, np. w parku Sołackim. Rosnąca liczba Poznańczyków, którzy w okresie jesienno-zimowym dokarmiają w różnych miejscach ptaki wodne, powoduje, że część przelatujących na zimowiska łabędzi, zwabionych pokarmem, rezygnuje z dalszej wędrówki i pozostaje na zimę w mieście. Niebezpieczeństwem jest dla nich serwowane przez mieszkańców Poznania pieczywo, które w połączeniu z wodą prowadzi do nieżytów układu pokarmowego. Przyzwyczajone do dokarmiania, nie zawsze umieją sobie poradzić także podczas siarczystych mrozów, gdy osoby zajmujące się tym procederem najczęściej pozostają w domach. Wśród łabędzi niemych obserwowanych w mieście, szczególnie w grupie ptaków młodych, sporadycznie spotykano osobniki, które po wykluciu nie przybierały szarej szaty przysłowiowego "brzydkiego kaczątka", a od razu były śnieżnobiałymi pisklętami. Nazywa się je łabędziami odmiany polskiej, choć za ich wygląd odpowiada szczególna kombinacja genów, a nie fakt ich wykluwania się w Polsce. Jerzy Ptaszyk Innym przedstawicielem tego rzędu jest pospolita w mieście krzyżówka. Pierwsze lęgowe pary rejestrowano w Poznaniu w latach 1900-10 (Hammling i Schulz 1911) w dolinie Warty w Dębinie i w Wilczym Młynie oraz w śródmieściu (Hammling i Schulz 1911), a później także przy ujściu Głównej do Warty (Schuster 1918). Dość gwałtowny wzrost liczebności gatunku we wszystkich strefach miasta, gdzie znajdują się rzeki, strumienie lub zbiorniki wodne, obserwowano od lat 70. Przeprowadzona w latach 1991-93 kontrola pozwoliła oszacować miejską populację tego gatunku na 480-500 par lęgowych. Zauważono również, że niektóre pary tej synurbijnej3 populacji zakładały gniazda na drzewach zamiast budować je na ziemi. Dotyczyło to par gnieżdżących się głównie w parkach miejskich, np. w parku Marcinkowskiego, w parku Mickiewicza, w parku Kasprzaka (obecnie Wilsona), a także w Ogrodzie Botanicznym i na cmentarzu Jeżyckim. W zimie kaczka ta poszukuje wód niezamarzniętych i wówczas najczęściej zatrzymuje się w większej grupie (ponad 100 ptaków) na peryferyjnych odcinkach Warty, przede wszystkim w rejonie Marlewa i Starolęki oraz koło Nadolnika. Wśród kaczek nurkujących wyróżniają się samce czernicy (Aythya fuligula), których boki ciała, brzuch oraz lusterko są białe i kontrastują z czarną i połyskującą resztą ciała. Na głowie, tak samce, jak i samice, mają kilkucentymetrowej długości zwisający czubek. Czernica w Wielkopolsce jest nowym gatunkiem lęgowym (Kupczyk 2000), a w Poznaniu gniazdowanie pierwszej pary zarejestrowano w 1977 roku na gliniance w dolinie Strumienia Junikowskiego (Rudawski i Kusiak 1994). W latach 80. pojedyncze pary gnieździły się też na Jeziorze Strzeszyńskim oraz na stawach w Dębinie i w rejonie Różanego Młyna. Inwentaryza Ryc. 2. Najpospolitszą kaczkę - krzyżówkę, można spotkać na wszystkich zbiornikach wodnych Poznania, fot. A. Kepelcja gatunku w latach 1991-92 wykazała obecność co najmniej 43 par lęgowych na siedmiu stanowiskach. Podczas zim w latach 60. i 70. czernica rzadko, choć czasami licznie, pojawiała się na Jeziorze Kierskim, a sporadycznie i mniej licznie na Warcie (Lewartowski i Winiecki 1991), natomiast w latach 80. i 90. na Warcie, na Jeziorze Maltańskim i na gliniankach spotykano ją co roku, ale nadal było jej niewiele. Większa liczba tych kaczek pojawiała się w styczniu, głównie na Jeziorze Kierskim, gdzie 14 stycznia 1995 r. doliczono się nawet 223 ptaków (P. Dola ta). N owym gatunkiem lęgowym w Poznaniu jest również gągoł. Po raz pierwszy zagnieździł się w dziupli w dolinie Cybiny w 1992 roku. Obecnie pojedyncze lub nieliczne pary gnieżdżą się w rejonie Młyńskiego Stawu, stawów Olszak i Antoninek oraz w specjalnie rozwieszonych skrzynkach lęgowych na terenie ZOO przy ul. Browarnej. Jastrzębiowe (Accipitriformes) to jednostka systematyczna, w obrębie której znalazły się spotykane w mieście ptaki drapieżne zamieszkujące odmienne środowiska, np. żyjący w lasach jastrząb (Accipiter gentilis) i błotniak stawowy (Circus aeruginosuś) związany z szuwarami, w których gniazduje, oraz agrocenozami, w których poluje. Ptaki należące do tego rzędu są także zróżnicowane pod względem wielkości i masy ciała. Skrajnymi przykładami mogą być krogulec (Accipiter nisus) i bielik (Haliaeetus albicilla). Najczęściej spotykanym w mieście w okresie całego roku ptakiem drapieżnymjest myszołów (Buteo buteo). Przeprowadzone w latach 90. inwentaryzacje zajętych gniazd wykazały występowanie 24-25 par lęgowych. Wszystkie gniazda zlokalizowane były w strefie peryferyjnej na skrajach drzewostanów, w sąsiedztwie przecinek leśnych lub w niewielkich powierzchniowo skupiskach drzew. Zasadniczo ptak ten nie unikał miejsc, Ryc. 3. Samica błotniaka stawowego, drapieżnika najczęściej gniazdującego w dużych trzcinowiskach, lecz polującego także z dala od wody, np. nad polami i łąkami, fot. A. Kepel Jerzy Ptaszyk Ryc. 4. Młode pustułki, sokoły, które znikają z krajobrazu Wielkopolski, ale w samym Poznaniu są coraz liczniejsze, fot. A. Kepel w których przebywali ludzie. W okresie zimowym liczebność myszołowa na terenie miasta określono na co najmniej 45 osobników. Wówczas, podobnie jak i podczas wędrówek, przelatujące ptaki obserwowano również w centrum miasta. Systematyczne tępienie jastrzębia trwające do końca lat 70. spowodowało, że do 1983 roku brakowało informacji o jego lęgach w Poznaniu. W 1990 roku w lasach miejskich gnieździło się siedem par lęgowych, a w latach 1992-93 i 1996-97 zaobserwowano od 8 do 10 par (Mizera i inni 1998). Można zatem przyjąć, że populacja lęgowa w mieście w latach 1990-97 była stabilna. Zimą pojedyncze ptaki spotykano we wszystkich strefach miasta, a im bardziej sroga zima, tym było ich więcej. Niekiedy wzdłuż Warty w głąb miasta docierały pojedyncze bieliki, które najczęściej widywano podczas mroźnych zim. W większości były to ptaki młodociane, których klinowaty ogon nie był jeszcze tak czysto biały, jak u dorosłych. Podczas niektórych zim w centrum zatrzymywały się lub regularnie tam zalatywały pojedyncze krogulce, które wśród zwartej zabudowy polowały na wróble (Passer domestieus). Taką samicę obserwowano od lutego do maja 1994 roku w rejonie Okrąglaka lub w sąsiedztwie Collegium Maius przy ul. Fredry. Wśród ptaków drapieżnych zaliczanych do sokołowych (Fa leon iform es) najbardziej znana jest pustułka. Często można ją spotkać w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka. Gniazduje w lub na różnego rodzaju budowlach, w tym także zabytkowych, takich jak Ratusz, Katedra czy Zamek. W latach 60. i 70. liczebność pustułki w Poznaniu nie przekraczała kilkunastu gniazd, które w większości były usytuowane na drzewach w peryferyjnych lasach. Od 1989 roku nastąpił gwałtowny wzrost liczby tych sokołów i pojawienie się frakcji synurbijnej, która rozpoczęła gniazdowanie na budynkach. Rok później w mieście było już 31 par lęgowych, w 1991 roku - 51 par, a w latach 1996-97 (Mizera i in. 1998) - nawet 56-64 pary. Obecnie liczebność populacji pustułki w Poznaniu nie jest stabilna, ponieważ w niektórych rejonach liczba par nadal rośnie, a w innych już się ustaliła. Gniazdowanie pojedynczych par na drzewach uznaje się za rzadkość, zatem zaledwie w ciągu kilkunastu lat nastąpiła zamiana peryferyjnej populacji nadrzewnej na synurbijną, wykorzystującą pod gniazda różnorodne budowle w całym mieście. Grzebiące (Galliformes) to ptaki, do których zalicza się zarówno gatunki związane z terenami otwartymi, np. przepiórka (Coturnix coturnix) i kuropatwa (Perdix perdix), jak i z lasami, np. cietrzew (Tetrao tetrix). Wydaje się, że tuż po II wojnie światowej w wielu zniszczonych środowiskach miasta kuropatwa znalazła bardzo dużo dogodnych miejsc do życia i rozrodu. Wówczas też obserwowano wzrost jej liczebności oraz próby kolonizowania nowych rejonów miejskich, nawet tych leżących już w obrębie śródmieścia. Później liczba kuropatw zaczęła się wahać, a w końcu zanotowano spadek, który spowodował, że w latach 1990-2000 wielkość jej populacji określano na 20-40 par lęgowych. Ustalono, że powodem ostatnich fluktuacji liczebności kuropatwy były warunki pogodowe (szczególnie w okresie wodzenia piskląt), zmiany w jakości środowiska (Sokołowski 1962; Panek 1987, 1999; Tomiałojć 1990; Kamieniarz i Panek 1997; Panek i Kamieniarz 2000), a także wzrost liczebności lisa, który nastąpił w 2. poł. lat 90. ubiegłego wieku (Panek 1999). Wyłącznie naziemny tryb życia prowadzą żurawiowe (Gruiformes). Najbardziej rozpowszechnionym i znanym przedstawicielem tego rzędu jest łyska (Fulica atra). W ciągu całego ubiegłego wieku odnotowywano stały wzrost jej liczebności oraz zasiedlanie nowych zbiorników w mieście. W 1. poł. lat 90. było w Poznaniu ok. 500 par lęgowych tego gatunku, a od 1991 roku obserwowano lęgi pojedynczych par w parku Sołackim. Podczas zim niekiedy spotykano grupy liczące nawet po kilkaset osobników. Obecnie łyska regularnie zimuje na Warcie, a nieliczne ptaki zatrzymują się również na niezamarzających zbiornikach, np. od 1976 roku na wspomnianym stawie w parku Sołackim. W ostatnim dziesięcioleciu XX wieku, tak w Wielkopolsce jak i w Poznaniu, wzrosła częstość obserwacji zalatujących bądź przelatujących nad miastem żurawi (Grus grus). Podczas wieczornego przelotu sporadycznie obserwowano grupy lub stada liczące łącznie ok. 250 osobników. Jedyne pewne gniazdowanie żurawi w Poznaniu stwierdzono w 1992 roku na śródleśnych mokradłach w dolinie Cybiny. Para ta odchowała przynajmniej jednego młodego. W Poznaniu licznie reprezentowany jest rząd ptaków siewkowych (Charadriiformes). Należące do niego gatunki pod względem systematycznym zaliczane są do ośmiu rodzin. Jest to grupa bardzo zróżnicowana pod względem preferencji środowisk, a jej przedstawiciele gnieżdżą się w koloniach. Wśród 43 zaobserwo Jerzy Ptaszykwanych w mieście gatunków tych ptaków naszą uwagę najbardziej przyciągają mewy, które współcześnie występują znacznie częściej, liczniej i we wszystkich strefach miasta, niż obserwowano to w przeszłości. Szczególnie wszędobylskim przedstawicielem mew jest śmieszka (Larus ridibundus), od lat 80. w jesieni i w zimie w poszukiwaniu pokarmu regularnie penetrująca śmietniki osiedlowe, a nierzadko zaglądająca też na balkony. W 1. pol. ubiegłego stulecia notowano tylko nie regularne i nieliczne gniazdowanie tego gatunku. Szczególny wzrost liczebności populacji lęgowej zanotowano w ostatnich 25 latach, a w 1998 roku w dwóch największych koloniach gnieździło się łącznie co najmniej 1010 par. Śmieszka najczęściej zakłada kolonie na stawach i na gliniankach zlokalizowanych na obrzeżach miasta, wyjątkiem było gniazdo z jajami znalezione w śródmiejskim Ogrodzie Zoologicznym w 1984 roku (R. Ratajszczak). Obecnie ptak ten występuje w mieście przez cały rok. N owym zjawiskiem zarejestrowanym w latach 90. było regularne zalatywanie do miasta tzw. mew dużych, reprezentowanych głównie przez mewę pospolitą (Larus canus) i mewę srebrzystą (Larus argentatus), które jeszcze kilkanaście lat temu na śródlądziu uchodziły za rzadkość i spotykano je prawie wyłącznie nad morzem lub na Pomorzu. W Poznaniu obserwowano zarówno ptaki młodociane, ciemnobrązowo ubarwione, jak i ptaki w szatach ostatecznych, charakteryzujących osobniki dorosłe. W mieście zatrzymują się lub gniazdują też ptaki nieco podobne do mew i niekiedy z nimi mylone, tj. rybitwy. Są one jednak smuklejsze Ryc. 5. Śmieszki gniazdują najczęściej w większych koloniach, fot. A. Kepel Ryc. 6. Rybitwa rzeczna niesie zdobycz do gniazda. Ptaki te polują, rzucając się z impetem z powietrza do wody, fot. A. Kepeli mają zawsze w różnym stopniu rozwidlony ogon, który u niektórych gatunków tworzy nawet widełki. W locie mewy można porównać do ociężałych bombowców, natomiast rybitwy są szybsze i bardziej zwinne - przypominają samoloty myśliwskie. W Poznaniu gniazdują tylko dwa gatunki rybitw. Pojedyncze pary rybitwy rzecznej (Sterna hirundo) od 1990 roku nie regularnie stwierdzano na osadnikach elektrociepłowni w Karolinie, na gliniankach w dolinie Strumienia Junikowskiego oraz w dolinie Warty na granicy miasta i Czerwonaka. W latach 1993-95 w lipcu i sierpniu na Jeziorze Maltańskim obserwowano noclegowiska tych ptaków (T. Łukasik), na które spoza miasta zlatywało się nawet do 64 osobników. Rybitwa czarna (Chlidonias niger) jest gatunkiem gnieżdżącym się w mieście również od niedawna, ponieważ pierwsze dwie pary lęgowe zanotowano na gliniankach w dolinie Strumienia Junikowskiego w 1982 roku. W następnych latach różniące się liczebnie kolonie zarejestrowano na wspomnianych gliniankach, na torfiankach w Psarskiem i koło Chyb nad Jeziorem Kierskim, w dolinie Warty na rozlewiskach Różanego Potoku oraz w dolinie Głuszynki. Niekiedy działalność człowieka zachęcała niektórych przedstawicieli rzędu siewkowych do zatrzymywania się w mieście. Przykładem tego mogą być kolejne osuszenia Jeziora Maltańskiego, w wyniku których pojawiało się muliste dno z wieloma niewielkimi oczkami wodnymi. W takich miejscach pojedynczo lub nielicznie zatrzymywały się niektóre przelotne ptaki, np. biegus zmienny (Calidris alpina), biegus malutki (Calidris minuta) i biegus mały (Calidris temminckii). W 1982 roku na piaszczystym dnie tego zbiornika odnotowano jedyny w Poznaniu przypadek gnieżdżenia się pary sieweczki obrożnej (Charadrius hiaticula). Jerzy Ptaszy k Z rzędu azjatyckich stepówek (Pterocliformes) odnotowano w Poznaniu tylko jeden gatunek, tj. pustynnika (Syrrhaptes paradoxus), którego wiosną 1888 roku zaobserwowano podczas jego nalotu do Wielkopolski. Gołębiowe (Columbiformes) to rząd, który w Poznaniu reprezentowało pięć gatunków. Trzy spośród nich to nasi dobrzy znajomi. Najczęściej spotykanym, dokarmianym i niekiedy przeganianym przez ludzi gatunkiem jest gołąb skalny, nazywany też miejskim (Columba livia f urbana). W niektórych rejonach miasta występował lub występuje bardzo licznie, niekiedy nawet po kilkaset osobników. W 1982 roku oszacowano, że centrum oraz śródmieście zasiedlało 5,6-6 tys. ptaków, tzn. na 1 ha powierzchni przypadało 5,2-5,5 osobników (Dabert 1987), a wielkość populacji lęgowej na obszarze całego miasta oszacowano na 14-15 tys. osobników (Dabert 1987). W Poznaniu są stałe miejsca, w których mieszkańcy dokarmiają te ptaki w ciągu całego roku. U poznańskich gołębi stwierdzono co najmniej 12 morf, czyli form barwnych (Mazur 1989, Łuczak 1990). N owym elementem w awifaunie naszego miasta jest sierpówka (Streptopelia decaoctó), która przybyła do nas z południa Europy i po raz pierwszy zagnieździła się w 1951 roku. Najwięcej przedstawicieli tego gatunku zanotowano w Poznaniu ok. 1980 roku. Szczególnie był on wtedy widoczny wśród zieleni śródmieścia, a w niektórych rejonach parków: Wieniawskiego, Wilsona i Wyzwolenia występowały luźne kolonie gniazdowe. Obecnie sierpówki jest mniej niż jeszcze kilka Ryc. 7. Duże miasto jest doskonałym środowiskiem życia dla gołębi miejskich, są tu w stanie przetrwać bez specjalnego dokarmiania, fot. A. Kepelnaście lat temu, natomiast nowym zjawiskiem jest zasiedlanie przez ten gatunek skupisk drzew nadrzecznych oraz skrajów lasów. W okresie jesienno-zimowym rejestrowano lokalne noclegowiska sierpówek liczące po kilkadziesiąt osobników. Jeszcze do niedawna ptakiem charakterystycznym dla zadrzewień peryferyjnych lub większych powierzchni parkowych zlokalizowanych na pograniczu śródmieścia i peryferii był grzywacz (Columba palumbus). Pod koniec lat 80. pojedyncze pary zagnieździły się w kilku śródmiejskich parkach. Dynamiczna i przestrzenna ekspansja gatunku nastąpiła jednak dopiero w latach 1992-93. Wtenczas ptak ten zagnieździł się we wszystkich skupiskach drzew w śródmieściu, a pojedyncze gniazda widywano również na samotnie rosnących drzewach przyulicznych. Obserwowane wówczas ptaki w ogóle nie obawiały się ludzi, spokojnie żerując na skwerach i trawnikach. Grzywacz jest nadal ekspansywny - w sezonie polęgowym zalatujące lub koczujące grupy obserwowano od pierwszych dni sierpnia, a we wrześniu lub wyjątkowo w październiku rejestrowano stada liczące do 350 osobników. Kilkakrotnie stwierdzano jednego lub dwa ptaki w okresie zImowym. Całkowicie egzotyczny jest dla nas rząd papugowych (Psittaciformes), jak dotąd reprezentowany przez jeden gatunek - papużkę falistą (Melopsittacus undulatus). Praktycznie co roku spotykane są pojedyncze ptaki żyjące na wolności, a będące uciekinierami z niewoli. Niestety, wielu obserwatorów takich spotkań z "egzotami" nie traktuje poważnie, a informacje o spotkanych na wolności ptakach pochodzących z hodowli lub z niewoli są bardzo ważne, bowiem niektóre z egzotycznych uciekinierów adaptują się do europejskich warunków - znacznie odbiegających od ich pierwotnych środowisk - i żyją samodzielnie przez wiele lat. Co więcej, niektóre łączą się w pary i rozmnażają, tworząc introdukowaną populację oderwaną od ich właściwego zasięgu 4 . Rząd kukułkowych (Cuculiformes) reprezentuje znana wszystkim kukułka (Cuculus canoruś). Z reguły ptak ten przylatuje do nas w 3. dekadzie kwietnia lub w 1. dekadzie maja. Najczęściej spotykano go w mozaice środowisk usytuowanych w dolinach rzecznych. Sowy (Strigiformes) to drapieżniki w większości wykazujące aktywność o zmierzchu lub w nocy. W Poznaniu występowało sześć gatunków sów. Płomykówka (Tyto alba) to sowa, która poza charczeniem nieco przypominającym chrapanie śpiącego człowieka nie potrafi, w przeciwieństwie do pozostałych sów, wydawać innych głosów. W przeszłości gnieździła się na nielicznych stanowiskach wśród zabudowy sąsiadującej zawsze z terenami otwartymi, np. łąkami, polami lub nieużytkami (w opuszczonych budynkach gospodarskich, ruinach, wieżach kościelnych). Aktualnie brak jednoznacznego potwierdzenia lęgowości gatunku w mieście. Jesienią lub w zimie była sporadycznie spotykana w różnych rejonach miasta, a ostatnio wSzczepankowie, Plewiskach i w Junikowie znajdowano wyłącznie martwe ptaki. Najpospolitszym gatunkiem sów w mieście był niegdyś puszczyk (Strix aluco). Dawniej regularnie występował na peryferiach oraz w strefie śródmieścia. W ubiegłym wieku stwierdzono co najmniej 32 stanowiska lęgowe. Do 1975 roku wykazano 24 stanowiska, natomiast w latach 1975-99 było ich 19 (10 w lasach, pięć w parkach i cztery wśród drzew na fortach). Jerzy Ptaszyk Po 1975 roku puszczyk opuścił większość stanowisk w śródmieściu i wycofał się w kierunku peryferii. Wyjątkowo, głównie w okresie jesienno-zimowym, odwiedzał obszary ze zwartą zabudową. Drugim gatunkiem pod względem liczebności jest uszatka (Asio otus), którą w minionym stuleciu odnotowano na 18 stanowiskach lęgowych ulokowanych w lasach na obrzeżu miasta. W okresie polęgowym wyjątkowo pojedyncze ptaki uszatki rejestrowano w śródmieściu, np. w okolicy ul. N orwida. Sporadycznie w wilgotnych lub podmokłych rejonach miasta, np. koło Wilczego Młyna, w Psarskiem i koło Strzeszynka, spotykano pojedyncze i przelotne uszatki błotne (Asioflammeus). Jest to szczególny przypadek sowy, która poluje za dnia. Jedynym przedstawicielem lelkowych (Caprimulgiformes) w mieście był lelek (Caprimulgus europaeus). Jego zmierzchowy lub nocny tryb życia i nieregularne, wieczorne kontrole środowisk leśnych przeprowadzane bez stymulacji magnetofonowej (Dombrowski i Rzępała 1993) mogły być powodem sporadycznego jego wykrywania i nie pozwalają na prawidłowe określenie statusu gatunku oraz jego liczebności w Poznaniu. Łatwiej określić liczebność przebywającego w mieście od maja do 3. dekady sierpnia jerzyka (Apus apuś) będącego przedstawicielem rzędu jerzykowych (Apodiformes). Ten owadożerny ptak, podobny do jaskółek, jednak o znacznie dłuższych od nich, sierpowatych skrzydłach, zaliczany jest w mieście do licznie gniazdujących. Szczególnie upodobał sobie do lęgów kompleksy zabudowy czynszowej oraz nie otynkowane ściany budynków z cegły z licznymi otworami. W Poznaniu możemy spotkać trzy gatunki ptaków z barwnego rzędu krasko wych (Coraciiformes): zimorodka (Alcedo atthis), kraskę (Coracias garrulus) oraz dudka (Upupa epops). W latach 90. założyło swe nory w Poznaniu co najmniej dziewięć par zimorodków. Polęgowe koczowanie rejestrowano od ostatniej dekady lipca. Dość regularnie w grudniu jeden lub dwa ptaki (wyjątkowo do siedmiu) pojawiały się nad Wartą lub nad Cybiną w rejonie jazu koło stacji dziecięcej kolejki Maltanka. Kraska jest obecnie rzadkim w kraju gatunkiem, który prawdopodobnie gnieździł się w mieście w 1910 roku w dolinie Cybiny - wówczas dwukrotnie spotykano go w czerwcu w olszynach w rejonie nieistniejącego obecnie Łącznego Młyna oraz byłego parku MycieIskich (Hammling 1913). Przelotne ptaki, jeden lub dwa, były rejestrowane kilkakrotnie w Dębinie (Hammling 1929), a po raz ostatni kraskę spotkano w pierwszej dekadzie maja 1981 roku w okolicy ulic Strzeszyńskiej i Obornickiej. Dudek w okresie minionego wieku wykazywał nie zawsze dające się wytłumaczyć wahania liczebności. Od połowy lat 60. do pierwszej połowy lat 80. występował w mieście zaledwie na kilku stanowiskach. Poprawę stanu liczebnego gatunku zarejestrowano dopiero po 1984 roku, a w latach 90. w peryferyjnej strefie miasta znajdowało się co najmniej 14 stanowisk lęgowych (w dolinach Warty, Głuszynki, Cybiny, Bogdanki, Michałówki, także w Ławicy, w Zielińcu oraz koło Rowu Minikowskiego), głównie wśród luźnych zadrzewień lub na skraju zwartych drzewostanów w bezpośrednim sąsiedztwie wilgotnych łąk i nieużytków. Znanym rzędem ptaków są dzięciołowe (Piciformes). W Poznaniu były reprezentowane przez krętogłowa (Jynx torquilla) i sześć gatunków dzięciołów. Naj Ryc. 8. Dudki gniazdują zwykle w obszernych dziuplach, ten jednak - z braku dużych, starych drzew w okolicach Piątkowa - wybrał na miejsce lęgów metalową kopulę przykrywającą leżącą na ziemi felgę dużego samochodu, fot. P. Sujakwiększym przedstawicielem tej grupy ptaków jest dzięcioł czarny (Dryocopus martius), dawniej uznawany za szkodnika drzew. Był tępiony i w ciągu pierwszych 70 lat ubiegłego stulecia spotykano go rzadko. Po objęciu go prawną ochroną gatunkową jego stan liczebny uległ poprawie i jednocześnie zanotowano jego ekspansję terytorialną. W latach 90. w Poznaniu stwierdzono 16 par lęgowych, które zasiedlały lasy łęgowe, mieszane lub sosnowe. Jesienią oraz w zimie pojedyncze osobniki spotykano w zieleńcach położonych w różnych rejonach miasta, np. w parku Sołackim, parku Tysiąclecia i Ogrodzie Botanicznym. W większych parkach lub w lasach łęgowych występuje nieznacznie mniejszy od dzięcioła czarnego, zielonkawo-żółto-szary dzięcioł zielony (Picus viridis). W latach 1990-92 jego liczebność w mieście oszacowano na 65 par lęgowych. Większość par była związana ze środowiskami dolin rzecznych: Warty, Cybiny, Bogdanki, Strumienia Junikowskiego, Głównej, Czapnicy i Głuszynki. Ptak ten występował też w większych, oddalonych od centrum parkach: Sołackim, Tysiąclecia, na Cytadeli, w Piotrowie, przy ul. Leszczyńskiej oraz w Rudniczu. W okresie jesiennozimowym spotykano go przede wszystkim na skraju lasów, a sporadycznie pojedyncze ptaki zalatywały do śródmieścia. Naj liczniej reprezentowanym rzędem ptaków w naszym mieście jest rząd wróblowych (Passeriformes), który gromadzi ponad połowę żyjących na świecie gatunków ptaków. Obfitość gatunków w tym właśnie rzędzie jest zatem wyłącz Jerzy Ptaszyk nie odzwierciedleniem jego specyfiki taksonomicznej, a nie szczególnych uwarunkowań, które spowodowały nagromadzenie tychże gatunków w naszym mieście. Do wróblowych należało aż 101 gatunków odnotowanych w Poznaniu. Przedstawiciele tego rzędu są znacznie zróżnicowani pod względem wielkości i ubarwienia. Jednym z bardziej znanych ptaków jest dzierlatka (Galerida cristata), czasami nazywana śmieciuszką lub pośmieciuszką. Od 1907 roku pary lęgowe dzierlatki spotykano na ówczesnych peryferiach Poznania oraz na terenach podmiejskich (Hammling i Schulz 1911a; Hammling 1913,1918,1929,1933; Schuster 1918). Przyjazne warunki i pokarm znajdowała np. w sąsiedztwie bram wjazdowych prowadzących do otoczonego wówczas jeszcze murem i fortyfikacjami Poznania. Ruch pojazdów zaprzężonych w konie zawsze był tam spowolniony, co powodowało gromadzenie się odchodów końskich, na których regularnie żerowało nawet po kilka ptaków (Hammling i Schulz 1911a; Hammling 1913,1918,1929). Dynamiczny wzrost liczebności dzierlatki wystąpił w latach 70. i spowodował, że w okresie 1977-79 gnieździła się już w centrum. Później wycofała się z niego, a obecnie najłatwiej można ją spotkać wśród nieużytków, na trawnikach na nowych osiedlach mieszkaniowych, w sąsiedztwie stacji benzynowych oraz w otoczeniu magazynów i hipermarketów położonych w peryferyjnej strefie miasta. Bezpośrednim sąsiadem człowieka jest oknówka (Delichon urbica), jaskółka budująca gniazda na zewnątrz budynków, pod balkonami lub w narożnikach okiennych. Ptak ten jeszcze na początku XX wieku należał do nie licznie gniazdujących na przedmieściach, a współcześnie najwięcej oknówek żyje na nowych osiedlach mieszkaniowych Rataj, Winograd i Piątkowa. Niektóre z miejsc lęgowych położonych w centrum lub w śródmieściu, pełniących swe funkcje przez dziesięciolecia, zostały w ostatnich latach opuszczone być może ze względu na wzrost natężenia ruchu ulicznego, a w konsekwencji i spalin, które, podobnie jak warunki pogodowe, mogą ograniczać liczbę i różnorodność niezbędnych dla tego ptaka owadów (Bryant 1975). W okresie jesieni i w zimie, w niektórych latach nawet masowo, zatrzymuje się w Poznaniu jemiołuszka (Bombycilla garrulus) przylatująca do nas z północnych rejonów Rosji i Finlandii. Podczas inwazyjnych nalotów gatunku spotykano stada liczące po kilkaset ptaków, a wyjątkowo przekraczające nawet 1000 osobników. Wówczas jemiołuszkę spotykano we wszystkich miejskich strefach. W latach, gdy pojawiała się mniej licznie, zatrzymywała się przede wszystkim w miejscach, gdzie występowały skupiska drzew lub krzewów jagodowych, głównie z rodzajów Sorbus sp. i Crategus sp., np. na osiedlach: Piastowskim, Przyjaźni i Kosmonautów oraz w rejonie ulic Długosza i Dąbrowskiego 30 oraz narożnika ulic Obornickiej i Słowiańskiej. Powszechnie znanym w Poznaniu ptakiem jest kos (Turdus merula), którego zauważono po raz pierwszy wśród śródmiejskich zadrzewień pofortecznych w latach 1904-06 (Hammling i Schulz 1911a). U gatunku tego wykształciły się dwie formy ekologiczne rozdzielające gatunek na kosy pozamiejskie (leśne), z których wyodrębniły się synurbijne kosy miejskie żyjące w sąsiedztwie człowieka. Od lat 20. ubiegłego wieku rejestrowano systematyczny wzrost liczebności kosów miejskich oraz zasiedlanie przez nie coraz to nowych rejonów. Zamieszkały wszystkie parkowe tereny w mieście, licznie występowały też w kwartałach willowych i bardzo liczebnie zagnieździły się w niektórych ogródkach działkowych (Ptaszyk 1989). Obecnie kos jest ptakiem osiadłym i w okresach niesprzyjających poszukiwaniu pokarmu przemieszcza się w obrębie miasta na nieznaczne odległości. Krewniakiem kosa, który w naszym mieście zagnieździł się dopiero w ostatnim ćwierćwieczu, jest kwiczoł (Turdus pilaris). Dawniej jedynie nie licznie zatrzymywał się na peryferiach podczas wędrówek (Ptaszyk 1991), jednak od 1980 roku notowany jest stały liczebny wzrost jego lęgowej populacji w Poznaniu, pierwotnie na obrzeżach, a w ostatnich latach już we wszystkich strefach miasta. Przeprowadzona w latach 1997-98 inwentaryzacja gatunku wykazała obecność 167 par lęgowych na 39 stanowiskach (Sandak 1999). W okresie lęgowym żerujące na trawnikach ptaki można było spotkać w sąsiedztwie parków, cmentarzy i większych skwerów. Podczas zim widywano kwiczoła w różnych grupach, ale stada liczące powyżej 150 osobników zarejestrowano tylko w niektórych latach, głównie w śródmieściu i w centrum (ryc. 10). Interesującym ptakiem, chodzącym po pniach drzew głową w dół, jest kowalik (Sitta europaea). Pierścień zadrzewień pofortecznych i pocmentarnych oraz istniejące szerokie aleje ułatwiały kowalikowi w różnych okresach XX wieku wnikanie lub wycofywanie się z niektórych części miasta. W latach 60. pojedyncze pary zagnieździły się w centrum w parkach Moniuszki i Wieniawskiego, Jerzy Ptaszyk a także wśród zadrzewień wokół kościoła przy ul. Fredry. W następnych latach gatunek gniazdował przede wszystkim na peryferiach, a ponowne jego lęgi w śródmieściu zanotowano dopiero w latach 80. W końcu lat 90. w mieście obserwowano przestrzenną ekspansję kowalika, w wyniku której zasiedlił kolejne obszary we wszystkich strefach Poznania. W obrębie klinów zieleni był ptakiem osiadłym, natomiast ze śródmiejskich zieleńców znikał po odbyciu lęgów lub pojawiał się w nich sporadycznie. Jesienią i w zimie w latach 90. żerujące pojedyncze ptaki obserwowano również w centrum (ryc. 11). Dobrze poznano występowanie i rozmieszczenie w Poznaniu lęgowych ptaków krukowatych. W 1951 roku po raz pierwszy gniazdowanie jednej pary sroki zanotowano w parku Sołackim (Graczyk 1952), a w latach 50. i na początku lat 60. sroka występowała już dość licznie na obrzeżach klinów zieleni lub w zieleńcach do nich przyległych. W tym czasie stwierdzono też jej pierwsze gniazda wśród śródmiejskich drzew (Klejnotowski 1974, Mroczkiewicz 1962). W 1968 roku znaleziono gniazdo srok na granicy centrum i śródmieścia - w parku Moniuszki (Klejnotowski 1974). W latach 1975 i 1979 oszacowano ogólną liczebność gatunku w mieście, stwierdzając w pierwszym przypadku ok. 900 gniazd (Lewartowski 1976), a w drugim ok. 1130 (Ptaszyk 2002). Przez blisko 30 lat rejestrowano w Poznaniu liczebność gawrona, dokumentując wzrost liczby par lęgowych oraz zmiany lokalizacji poszczególnych kolonii w obrębie miasta. W 1995 roku stwierdzono co najmniej 740 par lęgowych (Mizera 1996). W okresie jesienno-zimowym zatrzymują się u nas gawrony pochodzące z północnych i wschodnich rejonów Europy i wówczas przez blisko 160 dni korzystają z noclegowiska położonego wśród drzew nad Wartą w okolicy mostu Przemyśla, gdzie podczas każdej z zim w latach 1983-88 nocowało od 95 Ryc. 10. Kwiczoły coraz częściej gniazdują w miejskich parkach, najliczniejsze stada możemy spotkać tam jesienią i zimą, fot. P. Sujakdo 110 tys. ptaków (Winiecki 2000). Innym nowym lęgowym gatunkiem w mieście jest kruk (Co rv us corax), którego pierwsze gniazdo znaleziono w ok. stuletnim lesie w S trzeszynku w 1988 roku (Ptaszyk 1990). W końcu lat 90. szacowano, że w Poznaniu gnieździło się nie więcej niż kilkanaście par tych ptaków. Większość znalezionych gniazd znajdowała się na sosnach, tylko nieliczne kruk umieszczał na słupach wysokiego napIęCIa. W ostatnim dwudziestoleciu ubiegłego wieku obserwowano zjawisko synurbizacji sójki (Ptaszyk 1992), która regularnie zasiedliła wiele zadrzewień na peryferiach i w śródmieściu, a nie regularnie pojedyncze pary gniazdowały w centrum, np. w parkach: Wieniawskiego, Marcinkowskiego czy Lubuskim. Najbardziej rozpowszechnionym w Poznaniu ptakiem jest zięba (Fringilla coelebs), która zasiedliła nawet niewielkie przyuliczne pasy drzew oraz skwery i zieleńce (Ptaszyk 1989). Z reguły bywa spotykana pojedynczo lub w niewielkich grupach. Zasadniczo jest to gatunek wędrowny i podczas niektórych zim występował nielicznie. Prawdopodobnie jest to najbardziej liczny gatunek wśród ptaków Poznania, choć wydawać się może, że w tym względzie pierwszeństwo powinno należeć do wróbla. Ryc. 11. Kowaliki potrafią za pomocą gliny zmniejszyć średnicę wejścia do dziupli, aby dostosować ją do swoich rozmiarów, fot. P. Sujak PRZYPISY:l Por. prace Graczyka 1960; Boguckiego i Sikory 1967; Bereszyńskiego 1974,1975,1987; Klejnotowskiego 1974; Tomiałojcia 1976; Bereszyńskiego i Sikorskiej 1980, Ptaszyka 1986, 1990,1991,1992,1993, 2002; Mizery i innych 1998 oraz Bednorza i in. 2000. 2 Doboru gatunków należących do poszczególnych rzędów dokonano arbitralnie. Szczegóły dotyczące występowania i liczebności omawianych niżej ptaków, jak i dane Jerzy Ptaszyk o pozostałych, nieujętych w tym opracowaniu gatunkach, zostały zamieszczone w odrębnym, szczegółowym opracowaniu Ptaszyka (w druku). 3 Synurbizacja to osiedlanie się populacji zwierzęcych w środowisku zurbanizowanym połączone z wykształceniem specyficznych przystosowań do trwałego bytowania w warunkach miasta. Zjawisko to dotyczy wielopokoleniowego przebywania populacji w mieście, a nie czasowej obecności pojedynczych osobników, które przypadkowo przywędrowały do miasta lub zostały tu sprowadzone przez ludzi (Andrzejewski i in. 1978, Luniak 1998). 4 Fakt zaobserwowania egzotycznych ptaków na wolności na obszarze Wielkopolski należy zgłaszać, wraz z podaniem daty, miejsca obserwacji oraz gatunku, do Ornitologicznej Kartoteki Regionalnej, która zdeponowanajest w Zakładzie Biologii i Ekologii Ptaków U AM w Poznaniu przy ul. Fredry 10.