LAGER "ELEKTRO-MOHLE ANNA ZIÓŁKOWSKA W śród różnych form terroru, którego doświadczała ludność żydowska w czasie II wojny światowej, dominowała ekonomiczna eksploatacja, szczególnie przez wykorzystanie siły roboczej. Temu celowi służyły m.in. obozy pracy przymusowej dla Żydów, zakładane przez administrację hitlerowską w całym Kraju Warty. Spośród 143 obozów pracy przymusowej w Wielkopolsce co najmniej kilkanaście funkcjonowało w Poznaniu i na jego obrzeżach. Opracowane przez architektów niemieckich plany przebudowy Poznania zakładały rozszerzenie granic miasta w kierunku zachodnim i wschodnim, poszerzenie i modernizację miejskich terenów zielonych oraz budowę nowych obiektów. Do realizacji tych projektów administracja niemiecka zatrudniła Żydów - wbrew przyjętej początkowo zasadzie o ich całkowitej eliminacji z życia gospodarczego - to oni bowiem, obok Polaków, stanowili naj tańszą siłę roboczą. Jednym z zadań, do którego zostały skierowane kobiety - więźniarki żydowskie była budowa nowej nekropolii, nazwanej przez Niemców Cmentarzem Centralnym (Zentralfriedhoj) na Miłostowie. Prace przy budowie cmentarza rozpoczęto w 1940 roku, a w połowie 1942 roku do najcięższych robót najęto Żydówki z kilku obozów funkcjonujących w mieście i najbliższej okolicy. Ze spisu sporządzonego 30 marca 1943 r. przez Urząd Pracy w Poznaniu wynika, że przy budowie zatrudniono łącznie 430 więźniarek z obozów w Bogucinie, Antoninku, a także z obozu nazywanego "Doliną Cybiny"l. Przy zakładaniu cmentarza pracowali przez pewien czas również Żydzi - więźniowie z obozu "Posen-Ost" (Poznań-Wschód). Roboty budowlane prowadził wydział ogrodów i cmentarzy (Garten- u. Friedhaf samt) podległy decernatowi czwartemu w niemieckim Zarządzie Miasta Poznania 2 , natomiast bezpośrednim wykonawcą było niemieckie przedsiębiorstwo Dipl. Ing. Hans Pracht. Strassen- u. Tetbau K.G. 3 Z pracy więźniów żydowskich Anna Ziółkowska Ryc. 1. Więźniarki żydowskie przy pracach ziemnych na budowie cmentarza na Miłostowieprzedsiębiorstwa niemieckie czerpały ogromne zyski, które wzrosły jeszcze po 25 czerwca 1942 f., tj. po wprowadzeniu zasady obowiązującej we wszystkich obozach pracy przymusowej, iż "żydowska siła robocza nie otrzymuje wynagrodzenia". Pracodawca zobowiązany był jedynie do wpłacenia na konto niemieckiego Zarządu Getta w Łodzi (Gettoverwaltung) kwoty 70 fenigów za "wypożyczenie Żyda" na dzień kalendarzowy4. W 1942 roku do budowy cmentarza na Miłostowie skierowano również Żydówki z obozu przy ul. Gnieźnieńskiej 47 na Głównej, któremu nadano urzędową nazwę "Lager Elektro-Miihle"s, ponieważ założono go w pomieszczeniach młyna (przez mieszkańców dzielnicy zwanego niekiedy "starym młynem") leżącego nad strumieniem Główna. Przed wojną młyn należał do Leonarda Paetzena, a później do rodziny Borysów. Więźniarki do obozu w Poznaniu zostały przywiezione z getta łódzkiego, będącego w tym czasie największym skupiskiem ludności żydowskiej w Kraju Warty. Wśród nich przeważały Żydówki pochodzące z Polski. Część pierwotnie osadzono w obozie w Antoninku, dokąd ponownie z obozu przy ul. Gnieźnieńskiej skierowano grupę ok. 20 kobiet. Na ich miejsce przywieziono transport Żydówek z Austrii i Niemiec, które wcześniej deportowano do Łodzi. Łącznie w obozie przy ul. Gnieźnieńskiej przetrzymywano ok. 300 kobiet. Obóz zajmował obszar ok. 0,5 ha. Więźniarki zakwaterowano w trzykondygnacyjnym budynku młyna, gdzie w trzech dużych pomieszczeniach ustawiono piętrowe prycze. W budynku mieszkalnym, zajmowanym wcześniej przez wła ściciela młyna, mieściły się biuro komendanta obozu, magazyn żywności, pomieszczenie dla lekarza żydowskiego, a także izba, którą zajmowali nadzorcy. Kuchnia, pralnia i magazyn znajdowały się w oddzielnych zabudowaniach. Już w czasie funkcjonowania obozu Niemcy polecili dobudowanie kolejnych pomieszczeń z przeznaczeniem na odwszawialnię i umywal nię 6. W odległości ok. 150 m od młyna, w starej stodole magazynowano żywność. Przechowywane tam ziemiopłody gniły, często nie nadawały się do spożycia, mimo to jednak stanowiły podstawę skromnych racji żywnościowych więzionych kobiet. Kierownikiem obozu (Lageifiihrerem) był Paul Kriehm, wcześniej zarządzający obozem pracy przymusowej dla Żydów w Poznaniu przy ul. Bukowskiej (na terenach dzisiejszych Międzynarodowych Targów Poznańskich)7. W skład dozoru obozowego wchodziło trzech Polaków zatrudnionych w przedsiębiorstwie Wach- und Schliessgesellschaft (Towarzystwo Ochrony i Dozoru Mienia), którzy z nakazu pracy zostali skierowani do obozu przy ul. Gnieźnieńskiej. Ich zadaniem było pilnowanie porządku w obozie oraz prowadzenie więźniarek na miejsce pracy i z powrotem do obozu. Dozór w miejscu pracy sprawowali tzw. Vorarbeiter (przodownik), któremu podlegało kilka Żydówek, i Schachtmeister (mistrz zmianowy), nadzorujący roboty; wszyscy zatrudnieni w przedsiębiorstwie Pracht. Wobec wyjęcia Żydów spod ochrony prawa sprawy z nimi związane przekazano gestapo, dlatego obóz był kilkakrotnie wizytowany przez SS- Untersturmfiihrera Franza Wolfa, starszego sekretarza kryminalnego z tajnej policji państwowej w Poznaniu, któremu bezpośrednio podlegały obozy pracy przymusowej dla ludności żydowskiej w mieście. ... *. *« y_y*AFA p _ nx Ryc. 2. Prace niwelac)jne przy budowie cmentarza Anna Ziółkowska Na Miłostowie więźniarki z Głównej pracowały przy rozładunku i transporcie kamieni oraz układaniu z nich drogi, a także przy kształtowaniu terenu, bowiem nekropolię usytuowano na terenach byłej żwirowni. Kobiety ładowały piasek na specjalne wagoniki, które następnie same musiały przepychać do wyznaczonego miejsca. Ustalono , że jedna z więźniarek była w ciąży, mimo tego nadal ciężko pracowała fizycznie. Po pewnym czasie została zabrana przez gestapo w Poznaniu i wywieziona w nieznanym kierunku 8 . Warunki życia uwięzionych kobiet były bardzo prymitywne, wynikało to nie tylko z nie do sto sowania pomieszczeń młyna do przetrzymywania takiej ilość ludzi, ale także z obowiązującego zarządzenia, wydanego 15 lipca 1942 r. przez landrata powiatu poznańskiego, dotyczącego wyposażenia obozów w sprzęt, który mógł znajdować się w izbach przeznaczonych dla więźniów 9 . Jego ilość i stan nie gwarantowały nawet minimum potrzebnego do egzystencji każdego człowieka. Więźniarki nie miały podstawowych środków higieny. Jako środek piorący przydzielano im sodę kaustyczną, do mycia otrzymywały 100 g mydła na miesiąc. Dokuczliwie odczuwały także brak butów i ciepłych ubrań, szczególnie podczas Ryc. 3. Brama wjazdowa na cmentarz od ul. Gnieźnieńskiej wysadzona w 1945 rpracy na wolnym powietrzu. Dodatkową udręką był ciągle nękający je głód. Normy żywieniowe przyznane Żydom służyć miały jedynie utrzymaniu ich zdolności do pracy. Posiłki przygotowywano dla nich z brukwi, łupin ziemniaków, zgniłych jarzyn i koniny. "Codziennie (...) otrzymywały trzy posiłki; rano kawę z żołędzi i skibkę chleba, czasem marmoladę, na miejscu pracy w porze obiadowej zupę ze zgniłych ziemiopłodów i taką samą zupę na kolację"lo. Więźniarkom starali się pomóc okoliczni mieszkańcy, sami w warunkach okupacyjnych cierpiący na niedostatekjedzenia. Nawet dzieci przynosiły kobietom wodę do picia i warzywall. Katastrofalnie przedstawiał się stan zdrowia więźniarek. Organizmy ich wyczerpane były nie tylko ciężką pracą i głodem, ale także chorobami wynikającymi z braku higieny, z wszechobecnego brudu i mnożących się insektów. W kwietniu 1943 roku odnotowano w obozie pierwsze przypadki zachorowania na tyfus. Chorobę stwierdzono wówczas u 13 kobiet, a w następnych dwóch miesiącach u następnych kilkudziesięciu. Łącznie zachorowało co najmniej 41 kobiee 2 . , Smiertelnymi ofiarami tyfusu w obozie przy ul. Gnieźnieńskiej były trzy więźniarki: Ela Sommer (nr obozowy 6100, zmarła 9 czerwca 1943 r.), Mania Rosenfeld (nr obozowy 6209, zmarła 3 lipca 1943 r.) i Regina Flach (nr obozowy 6130, zmarła 9 czerwca 1943 r.). Ich zwłoki zostały spalone w krematorium Collegium , Anatomicum przy dzisiejszej ul. Sniadeckich 13 . N a poprawę stanu zdrowotnego więźniarek nie mógł wpłynąć fakt skierowa - nia do opieki medycznej lekarza żydowskiego l4 . Dysponował on ograniczonymi możliwościami wynikającymi m.in. z zakazu przydzielania Żydom większości leków. Poza tym wypisywane przez niego recepty, realizowane następnie w aptece przy ul. Głównej, "opiniował" kierownik obozu, a także zatwierdzał urzędnik z Wydziału Zdrowia. W "Elektro-Miihle" więźniarki miały tzw. samorząd obozowy. Pośredniczką pomiędzy administracją obozu i więźniarkami (w innych obozach pracy przymusowej, w których osadzano Żydów, osoba taka nazywana była Starszym Żydów - Judeniilteste) wyznaczono kobietę o imieniu Bela l5 . Na mocy rozkazu wydanego 9 sierpnia 1943 r. przez Reichsfiihrera SS i szefa policji niemieckiej Heinricha Himmlera rozpoczęło się rozwiązywanie obozów pracy przymusowej w Kraju Warty. Pierwszy transport z obozu przy ul. Gnieźnieńskiej odszedł 28 sierpnia 1943 r. l6 Z bliżej nieznanych powodów, być może związanych z planowanym na 7 października 1943 r. zakończeniem robót przy budowie cmentarza, obóz został ostatecznie zlikwidowany 5 października 1943 r. Wtedy to 148 więźniarek przekazano do dyspozycji gestapo i wywieziono do KL Auschwitz l7 . To ostatni ślad funkcjonowania Lager "Elektro-Miihle" w Poznaniu w części zwanej Główna. PRZYPISY: l Archiwum Muzeum Martyrologicznego w Żabikowie (dalej: Archiwum MMŻ), wykaz imienny więźniarek osadzonych w obozach pracy przymusowej w Poznaniu. 2 Archiwum Państwowe w Poznaniu (dalej: APP), Akta miasta Poznania, 16075. Anna Ziółkowska 3 Przedsiębiorstwo to pod nazwą Baugesellschaft Dip. Ing. Hans Pracht KommanditegeselIschaft istnieje do dnia dzisiejszego i ma swoją siedzibę w Oberhausen (Niemcy). 4 APP, Reichsstatthalter im Reichsgau Wartheland (dalej: Reichsstatthelter), 1725, k. 403-406. 5 W pismach urzędowych firmy zatrudniającej więźniarki występuje także następująca, pełna nazwa obozu: Arbeitslager der Fa. Dipl.- Ing. Hans Pracht. Strassen- u. Tiefbau K.G. Posen 10, Gnesener Strasse 47. 6 APP, Reichsstatthalter, 2111, k. 410. 7 APP, Akta miasta Poznania, 16745. Według niesprawdzonych informacji Paul Kriehm, z zawodu reżyser, miał pochodzić z Berlina, a do pracy w Poznaniu skierowany został z Piły. 8 Archiwum MMŻ, relacja Kazimierza Śmigiela uzupełniona informacjami innych osób, które widziały pracujące więźniarki. 9 APP, Reichsstatthalter, 1214, k. 17-18. 10 Archiwum MMŻ, notatka z rozmowy przeprowadzonej 18 maja 2001 r. z K. Smigielem. 11 A. Smogulecka, Jakpowstal milostowski cmentarz. Niemcy wykorzYstywali do robót więźniarki Z pobliskiego obozu, "Gazeta Poznańska" z 5-6 maja 2001 r. 12 APP, Reichsstatthalter, 2010, kk. 195-196, 216-218. 13 Główna Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu - Instytut Pamięci Narodowej, akta procesu Arthura Greisera, Leichennahweis, 593 z/II, ss. 65 i 66. 14 Do opieki medycznej nad więźniarkami żydowskimi osadzonymi w obozach pracy przymusowej w Poznaniu skierowana została Żydówka z Berlina, lekarka Edith Kramer. W swoich wspomnieniach (Meine Erfahrungen in Posen, Antoninek und Theresienstadt bis zur Rettung in der Schweiz, Emuna/Israel Forum, z. 3-6, Jerozolima 1976) nie wymienia onajednak obozu przy ul. Gnieźnieńskiej jako podległego jej opiece medycznej. N a podstawie materiałów źródłowych ustalono natomiast nazwiska dalszych siedmiu lekarzy, Żydów pochodzących z Niemiec, którym nakazano stawić się w Poznaniu w celu objęcia funkcji lekarzy obozowych. Informacje podane przez świadków nie pozwalają jednak na ostateczne ustalenia nazwiska lekarza skierowanego do obozu przy ul. Gnieźnieńskiej. 15 Archiwum MMŻ, notatka z rozmowy przeprowadzonej 18 maja 2001 r. z Kazimierzem Śmigielem. W wykazie imiennym więźniarek z obozu przy ul. Gnieźnieńskiej pod numerem obozowym 6145 figuruje nazwisko jedynej kobiety noszącej to imię, tj. Beli Brysch. Jest to być może ta osoba, o której wspomina K. Śmigiel. 16 J. Trunk, Jidisze arbet-lagern in Warteland. Bieter far Geszichte, T. II, s. 40-41. 17 N. Blumental, Dokumenty i materialy, T. I: ObozY, Łódź 1946, s. 324. Zdjęcia prezentowane w artykule udostępniła p. Alicja Nogaj-Łabowska, kierowniczka Cmentarza Komunalnego nr l na Miłostowie w Poznaniu. KRONIKA PUBLICZNEJ SZKOŁY NR 45 NA GŁOWNIE* (1945-1950) "T).1bliczna Szkoła Powszechna nr 45 w Poznaniu powstała z początkiem roku r szkolnego 1935/36. Bezpośrednią przyczyną zorganizowania w Głównie drugiej szkoły powszechnej był szybki wzrost liczby dzieci szkolnych w roku 1934/35 spowodowany po części rozbudową naszej dzielnicy i wzrostem liczby mieszkańców. Przede wszystkim jednak wpłynęło na to założenie przez Zarząd Miejski osiedla działkowego dla bezrobotnych przy al. Bałtyckiej. Na tych działkach zbudowali sobie własnymi rękoma z materiału zdobytego własną przemyślnością różnego rodzaju altanki, szopy, domki drewniane itp. pomieszczenia mieszkalne, w których na stałe zamieszkali. Nic dziwnego, że do tego osiedla biedy i nędzy ludzkiej od samego prawie początku przylgnęła nazwa "Abisynia". Kilkaset rodzin robotniczych nowo osiedlonych, a - jak zwykle u warstwy najbiedniejszej - z licznym potomstwem, musiało spowodować przepełnienie szkoły. Szkoła, licząca z górą półtora tysiąca dzieci i prawie 30 oddziałów, nie była zjawiskiem normalnym i zgodnie ze statutem musiała być podzielona na dwie szkoły. Zorganizowano dwie szkoły koedukacyjne o ściśle rozgraniczonych rejonach, mimo że pewne czynniki lokalne dość mocno się temu przeciwstawiały. Szkoła 45-ta, jako nowa, otrzymała ulice położone we wschodniej i południowej części Główny, a więc na peryferiach dzielnicy. Dzieci rekrutowały się wyłącznie z warstwy robotniczej, nadając szkole wyraźny rys społeczny. Szkoła wykazywała stały rozwój, tak pod względem organizacyjnym, wychowawczym, jak również pod względem poziomu naukowego. W dziedzinie * Kronika jest własnością Szkoły Podstawowej nr 45 w Poznaniu. Tekst publikujemy z niewielkimi skrótami, zachowując oryginalną pisownię i składnię, modyfikując jedynie nieznacznie interpunkcję [Red.]. Kronika Publicznej szkoły nr 45 na Głównie (1945-1950)wychowania fizycznego w tych kilku latach młodzież zajęła przodujące miejsce wśród poznańskich szkół powszechnych, zdobywając na międzyszkolnych zawodach w grach zespołowych palanta dwukrotnie I miejsce i nagrodę przechodnią, a w siatkówce zaszczytne II miejsce. Kółko strzeleckie szkoły brało kilkakrotnie udział w międzyszkolnych zawodach strzeleckich w strzelaniu z wiatrówek i broni małokalibrowej. Uzyskało ono zespołowo I miejsce i zdobyło dla szkoły wiatrówkę jako nagrodę. Wychowanie fizyczne prowadził w okresie przedwojennym nauczyciel Władysław Bartz. Kierownikiem szkoły od jej założenia do dnia 1 września 1939 r. był Karol Kurpiewski, przeniesiony do Poznania z Brześcia nad Bugiem. Pracował on przez cały okres okupacji jako nauczyciel w pow. mińsko-mazowieckim, a po oswobodzeniu stolicy pozostał w Warszawie w Kuratorium Okręgu Szkolnego Warszawskiego. Inspektor Szkolny zatem w dniu 20 marca 1945 r. powierzył kierownictwo szkoły 45-tej nauczycielowi tejże szkoły, Władysławowi Bartzowi, który poprzedniego dnia, tj. 19 marca, powrócił z Częstochowy, dokąd był przez okupanta wysiedlony w r. 1939 wraz z rodziną. W czasie okupacji szkoła nie istniała, a dzieci polskie tutaj w ogóle się nie uczyły. Na terenie szkolnym władze okupacyjne zorganizowały obóz mieszkalny dla robotnic niemieckich, zatrudnionych w zakładach wojskowych w Głównie (Heereszeuglager). Wszystkie pomoce naukowe, książki i przybory zostały spalone wzgl. zniszczone, a nowsze sprzęty szkolne - wywiezione do szkół niemieckich w śródmieściu. Walki z najeźdźcą o oswobodzenie naszego miasta nie oszczędziły ani naszej dzielnicy, ani szkoły. Główna była oswobodzona dość późno, jako jedna z ostatnich dzielnic Poznania. Miały tu miejsce długotrwałe i szczególnie zażarte walki. Wojska hitlerowskie broniły tu zaciekle swych ostatnich pozycji, przed zamknięciem ich w cytadeli i ostatecznym zniszczeniem. Większość zakładów przemysłowych i duża część domów mieszkalnych legła w gruzach. Nie obyło się też bez ofiar wśród Polaków, którzy zginęli czy to od bomb, pocisków artyleryjskich oraz zbłąkanych czy z barbarzyńską celnością wymierzonych kul. Przy ulicy Krańcowej, w rejonie 45. Szkoły, cofające się już oddziały zbirów hitlerowskich podpaliły duży dom mieszkalny pracowników firmy H. Cegielski, a kiedy mieszkańcy zaczęli wśród płomieni z piwnic i schronów uciekać, posypały się na nich mordercze kule z karabinów maszynowych. Niewielu zdołało wówczas ujść z życiem. Zginął wtenczas członek zarządu (skarbnik) Opieki Rodzicielskiej 45-tej szkoły, śp. Jan Bajer, który swą chętną, ofiarną i pełną poświęcenia pracą w kilku ostatnich latach przed wojną dobrze zasłużył się szkole. Oba budynki szkolne zostały uszkodzone. W głównym (I) budynku szkoły przy ulicy Harcerskiej 5 a zostały dwie sale szkolne od strony południowej całkowicie zburzone, a dwie od strony wschodniej, tj. parter i piętro, silnie uszkodzone pociskami artylerii. Możliwe do użycia bez specjalnych napraw okazały się dwie sale od strony zachodniej, korytarz i dwa pokoje, w których mieściły się pokój nauczycielski i kancelaria Kierownika szkoły. Ponieważ jednak klatka schodowa jest również zburzona, na piętro niema [!] dojścia i przed jej odbudowaniem z ocalałej jednej sali na piętrze, jak również pokoju Kierownika szkoły,korzystać nie będzie można. Zatem w chwili obecnej w tym budynku zdatna jest do użytku tylko jedna sala szkolna (nr 6) ijeden pokój. U szkodzenia II budynku przy ul. Główna 46 są nieznaczne w porównaniu do tamtych. Wskutek uderzenia 3 pocisków artyleryjskich jedna sala od strony podwórza jest niezdatna do użytku. Stan pozostałych 4 sal jest znośny. 18 kwietnia 1945 r. (...) Wspólnym wysiłkiem kasztelana szkoły Bronisława Piechoty, sprzątaczki Marii Przybylskiej i starszej młodzieży szkolnej usunięto przede wszystkim z sal szkolnych gruz, odłamki powybijanych szyb oraz niewypały, brud i śmiecie pozostałe po przebywających tu wojskach. Dzięki zapobiegliwości kasztelana Piechoty zdobyto w Czerwonaku kilka skrzyń szkła okiennego, które wystarczyło na częściowe przynajmniej oszklenie nieuszkodzonych sal szkolnych i korytarzy. Z powodu braku chętnych fachowców szklarzy praca ta w znacznej części spadła na barki kasztelana szkoły. Przy pomocy starszych chłopców wykonał on ją chętnie, z poświęceniem i zrozumieniem ważności pracy około szkoły dla dobra polskiego dziecka. Po gruntownym oczyszczeniu i wymyciu podłóg, okien, a nawet ścian ustawiono zwiezione z boiska "Sokoła" ławki szkolne, szafy i stoły. Wreszcie, po przeszło miesięcznej wytężonej pracy, można po 5 " letniej przerwie otworzyła podwoje szkoły dla polskich dzieci, tak bardzo pokrzywdzonych przez okupanta i spragnionych nauki w polskiej szkole. 24 kwietnia 1945 r. Ze względu na brak orientacji wśród rodziców co do rejonów szkolnych zapisy odbyły się dla obu szkół Główny w sąsiedniej, 18-tej szkole i na podstawie tychże sporządza się listy klasowe dzieci. 28 kwietnia 1945 r. Dzieci szkolne zwołaliśmy na dzień 27 kwietnia o godz. 9-tej na dziedziniec szkolny. Tu podzieliliśmy najpierw zebrane dzieci z całej Główny na dwie szkoły, tj. nr 18 i 45 według ulic rejonów szkolnych, a następnie na podstawie przygotowanych opisów zorganizowaliśmy klasy. Nauka szkolna rozpoczęła się w dniu dzisiejszym, tj. 28 kwietnia 1945 r. po uroczystym nabożeństwie szkolnym w miejscowym kościele parafialnym. Dotychczas przydzieliły władze do 45-tej szkoły dwie nauczycielki: Mazurową Zofię i Marię Trafankowską. 30 kwietnia 1945 r. Praca szkolna rozpoczyna się w warunkach naprawdę ciężkich. Zjednej strony brak jakichkolwiek pomocy naukowych, podręczników, zeszytów, atramentu, z drugiej strony stan umysłowy dzieci jest straszliwie niski. Jak to ilustruje zestawienie, bardzo duża część starszych dzieci, które normalnie powinny już niedługo kończyć szkołę, nie umie czytać i pisać i musi rozpoczynać naukę od I klasy obok dzieci 7-letnich. Krzywda wyrządzona dzieciom polskim przez okupanta jest wielka. Wprawdzie drobna część inteligentniejszych i bardziej uświadomionych rodziców uczyła dzieci w domu mimo wielkich trudności i przeciążenia kil Kronika Publicznej szkoły nr 45 na Głównie (1945-1950) kunastogodzinną pracą, nauka ta ograniczała się jednak prawie wyłącznie do nauki pisania i czytania. W tym środowisku niema dzieci, które by w okresie okupacji uczyły się systematycznie w tajnych kompletach pod kierunkiem nauczycieli. Tym się tłumaczy fakt, że najwyższą klasą, jaką udało się w szkole obecnie zorganizować, jest klasa czwarta. Mimo przyrzeczeń ze strony Inspektora Szkolnego, że gdy tylko szkoła będzie gotowa do otwarcia, otrzyma odpowiednią ilość sił nauczycielskich, w chwili rozpoczęcia nauki są dwie tylko nauczycielki ob. Zofia Mazurowa i Maria Trafankowska. Wskutek tego klasy uczą się po jednej, wzgl. po dwie godziny dziennie (...). Trudności Inspektoratu Szkolnego w osadzeniu etatów nauczycielskich w Głównie spowodowane są poważną przyczyną, mianowicie brakiem jakiejkolwiek komunikacji między tą dzielnicą a centrum miasta na skutek zerwania mostów: Chwaliszewskiego i Bolesława Chrobrego. Wprawdzie miejscowy Komitet obywatelski zorganizował już przewóz osób między mostem Chrobrego a Rynkiem w Głównie za pomocą platformy zaprzężonej w konie, jednak to przecież zagadnienia nie rozwiązuje, gdyż jest to komunikacja nie regularna i w godzinnych odstępach czasu, a przy tym na niezbyt długim odcinku drogi z Główny do Śródmieścia (...). Nie ma chętnych, którzyby chcieli odbywać codzienny marsz 3-godzinny, licząc drogę tam i z powrotem, przy ogólnym wyczerpaniu fizycznym spowodowanym obecnymi i poprzednimi brakami w odżywianiu, jak również przy braku obuwia, którego przy obecnych cenach nikt kupić nie jest w stanie. Przeraża również, zwłaszcza panie, przechodzenie po kładkach nad spienionym nurtem rzeki, wymagające odwagi i niemałej zręczności, graniczącej niej ednokrotnie z akrobatyką. Obecne zewnętrzne warunki szkoły należy uznać również za zupełnie nieodpowiednie i niekorzystne dla normalnej akcji wychowawczej szkoły. Poza uszkodzonymi budynkami szkolnymi także i dziedziniec szkolny razi stojącymi na nim resztkami spalonych wzgl. niezupełnie rozwalonych baraków i zawalającymi się, krytymi faszyną i ziemią rowami przeciwlotniczymi, które stanowią poważne niebezpieczeństwo dla dzieci. 1 maja 1945 r. Dzień 1 maja jako święto ludzi pracy był wolny od zajęć szkolnych. W klasach odbyły się odpowiednie pogadanki. 3 maja 1945 r. Po raz pierwszy w odrodzonej Ojczyźnie dziatwa szkolna brała udział w uroczystym nabożeństwie w tutejszym kościele parafialnym z okazji święta narodowego 3-go Maja. Dzieci zebrały się na dziedzińcu szkolnym, skąd zbiorowo, w zwartym szyku, udały się do kościoła. Pogadanki o Konstytucji 3-go Maja odbyły się w klasach już dnia poprzedniego. 5 maja 1945 r. Inspektorat Szkolny przydzielił dwie nowe siły nauczycielskie, ob. Barbarę Sollichównę i ob. Edwarda Czerwińskiego. Pozwoli to na zwiększenie liczby lek cyj o 60 tygodniowo, a tym samym warunki pracy się poprawią, choć dalekie będąjeszcze od normalnych. (Brakuje jeszcze 2 sił naucz.) 9 maja 1945 r. Dzisiaj w czasie lekcyj około południa zelektryzowała nas wiadomość o kapitulacji Niemiec i podpisaniu zawieszenia broni. Choć dawno na tę chwilę czekaliśmy i jej się spodziewaliśmy, zrobiła ona na nas wielkie wrażenie. W starszych klasach odbyły się aktualne pogadanki i rozmowy z dziećmi. 16 czerwca 1945 r. Z inicjatywy Kierownictwa szkoły starsza młodzież w ciągu kilku ostatnich tygodni rozebrała i zasypała na lekcjach zajęć praktycznych i wychowania fizycznego faszynowany i kryty rów przeciwlotniczy około 30 m długi, który znajdował się przed budynkiem szkolnym i ustępem od strony ulicy Harcerskiej. 30czerwca 1945r. Mimo usilnych zabiegów Kierownictwa szkoły Zarząd Miejski żadnych prac około odbudowy szkoły nie podejmuje, gdyż brak jest ludzi chętnych do pracy. Fundusze na ten cel znalazły by się, materiały budowlane również, jednak bez rzemieślników i robotników odbudowy rozpocząć nie można. Jest to niezdrowe zjawisko powojenne, że każdy rzemieślnik czy robotnik szuka zajęć innych, łatwiejszych i popłatniejszych, a odbudowywać miasta niema kto. Większość tych ludzi zresztą nie potrzebuje jeszcze pracować. Obecnie spieniężają oni wszystko to, co w okresie działań wojennych zdołali przywłaszczyć sobie z mieszkań, sklepów i warsztatów opuszczonych przez Niemców, a zabranych przez tych ostatnich w początkach okupacji tej ludności polskiej, która została wysiedlona do tzw. generalnej guberni. 1 lipca 1945 r. (...) Kierownik szkoły wszedł w kontakt z przedsiębiorcą budowlanym, mistrzem murarskim Władysławem Piechotą, który ze swymi kilkunastoma ludźmi gotów jest podjąć się odbudowy szkoły. Mieszka on w Podrzewiu (?) pod Szamotułami ijest ojcem kasztelana 45-tej szkoły Bronisława Piechoty. 7lipca 1945 r. Z uwagi na to, że Kierownik szkoły pozyskał ludzi do pracy około odbudowy szkoły, Wydział Budownictwa Zarządu Miejskiego zgodził się wydać zlecenie na odbudowę budynków szkolnych 45-tej szkoły (...). 10 lipca 1945 r. Kilkunastu ludzi (murarzy, cieśli i robotników) z pod Szamotuł stanęło do pracy przy odbudowie budynków szkolnych. Są to ludzie chętni, niezdemoralizowani, którzy w pracy szukają nie tylko chleba codziennego, lecz na swój prosty rozum uważają ją za swój obowiązek wobec Polski odbudowującej się z gruzów. W uznaniu ich obywatelskiego stanowiska, oraz by przyjść im z pomocą, Kronika Publicznej szkoły nr 45 na Głównie (1945-1950) Kierownictwo szkoły oddało im jedną salę szkolną na tymczasowe zamieszkanie (w budynku przy ul. Głównej 46). Było to konieczne z uwagi na to, że wszyscy dojeżdżają do domu tylko raz w tygodniu (na niedzielę) a znalezienie pokoju jest obecnie sprawą bardzo trudną i kosztowną. 15 lipca 1945 r. Na zarządzenie władz szkolnych w dniu dzisiejszym zakończył się rok szkolny 1944/45. Dzieci były na nabożeństwie w tutejszym kościele parafialnym, poczerń w klasach odbyło się zakończenie pracy szkolnej. Świadectw nie wydano, gdyż blankiety nadeszły zbyt późno. Będą one rozdane po wakacjach letnich. 1 września 1945 r. Prace około odbudowy zniszczonych murów budynków szkolnych szybko posuwają się naprzód. Ściana południowa wraz z klatką schodową jest już na ukończeniu. Obecnie robotnicy przechodzą na stronę wschodnią budynku. Równocześnie cieśle przystępują do naprawy dachu. Prace ciesielskie utrudnia i wstrzymuje zupełny brak drzewa na składnicy miejskiej. By jednak nie przerywać pracy, wyzyskuje się do napraw materiał drzewny uzyskany z rozbieranych baraków, jakie okupant postawił na terenie szkolnym. 4 września 1945 r. Dzisiaj rozpoczął się nowy rok szkolny 1945/46, pierwszy pokojowy rok szkolny. Po nabożeństwie wychowawcy przeszli z dziećmi do swych sal i podjęli na nowo pracę nad wyrównywaniem braków i zaniedbań powstałych w okresie okupacji. Praca jest nadal ciężka, bo z jednej strony brak dostatecznej ilości sal szkolnych, z drugiej brak podręczników, pomocy naukowych, map, obrazów itd. N iema również dotąd dostatecznej liczby nauczycieli. Przydzieleni zostali nowi nauczyciele: Harembska Leokadia, mająca Wyższy Kurs Naucz, z języka polskiego i historii, oraz Becker Stefan. Odeszła natomiast p. Mazurowa Zofia. Powróciła ona na stanowisko do Wojewódzkiego Zakładu dla Głuchoniemych, wobec tego, że obecnie został on w pełni uruchomiony. 6 września 1945 r. Równocześnie z odbudową budynków szkolnych postępują prace przy rozbiórce podmurowań 2 baraków spalonych w czasie działań wojennych, z których jeden stał na dziedzińcu szkolnym, a drugi na ogrodzie. Było to konieczne z uwagi na brak cegły, której Wydział Budownictwa Żarz. Miejskiego nie mógł na czas dostarczyć. Dzięki temu teren szkolny zostanie oczyszczony z gruzu i przystosowany ponownie do potrzeb szkoły. 15 września 1945 r. Prace zewnętrzne około odbudowy murów i dachu budynku głównego przy ul. Harcerskiej 5- są już zakończone. Obecnie tynkuje się ściany sal szkolnych, klatki schodowej i korytarzy. Część ludzi przeszła do budynku II przy ul. Głównej 46 i pracuje tam nad naprawą ścian uszkodzonej sali szkolnej na I piętrze. 16 września 1945 r. Dwuizbowe mieszkanie Kasztelana w budynku II przy ul. Głównej 46 okazuje się obecnie za ciasne, gdyż rodzina jego składa się z 5 osób. Powstało ono z przerobienia w swoim czasie sali szkolnej na mieszkanie składające się z pokoju i kuchni. Wobec tego Kierownictwo szkoły przeznaczyło na mieszkanie dla niego jeszcze jedną, sąsiednią salę szkolną. Przez postawienie ściany przebudowuje się obecnie na pokój i kuchnię (od strony podwórza). Z zabranej Kasztelanowi poprzednio zajmowanej kuchni (od strony ulicy) wyrzucono piec kuchenny i na jego miejsce postawiono zwykły piec kaflowy, by przystosować tę ubikację na pokój nauczycielski, którego w tym budynku szkolnym nigdy nie było (...). 31 października 1945 r. U czniowie klasy V (najstarszej) zaopiekowali się kilku grobami radzieckich żołnierzy poległych w walce o Poznań (...). 5 listopada 1945 r. W całkowicie już wykończonych salach szkolnych od strony południowej i wschodniej osadzono ramy okienne. Po wstawieniu szyb będąjuż mogli malarze przystąpić do malowania ścian. Niedaleki już jest dzień, w którym odbudowane sale znów rozbrzmiewać będą gwarem uczącej się młodzieży. 6 listopada 1945 r. Nauczycielka Barbara Sollichówna została przyjęta na Państwowy Wyższy Kurs Nauczycielski matematyki i fizyki w Poznaniu, wobec czego otrzymała płatny urlop do końca roku szkolnego 1945/46. 10 listopada 1945 r. W dniu dzisiejszym odszedł z naszej szkoły nauczyciel Becker Stefan. Został on przeniesiony na własną prośbę do szkoły nr 17 na Winiary. Inspektorat Szkolny przydzielił nauczycielki niekwalifikowane Surdykównę Kazimierę i Wilczek Janinę. Obie są absolwentkami Liceum ogólnokształcącego i mają ukończony 3-miesięczny kurs wprowadzający do zawodu nauczycielskiego. 15 listopada 1945 r. Została przydzielona do szkoły dalsza siła naucz. ob. Leszek Maria. W chwili obecnej pracuje zatem wspólnie 6 sił naucz., a potrzeba 8 do zrealizowania pełnego wymiaru godzin. 18 grudnia 1945 r. Nareszcie nadeszło upragnione szkło, na które czekaliśmy prawie dwa miesiące. Opóźnione zostały w skutek tego prace malarskie. 9 stycznia 1946 r. Ferie Bożego Narodzenia trwały od 22 grudnia 1945 do 8 stycznia 1946 włącznie. W dniu dzisiejszym rozpoczęto w szkole akcję dożywiania niezamożnych Kronika Publicznej szkoły nr 45 na Głównie (1945-1950) dzieci. Poprzedziły ją dłuższe przygotowania, a więc zakup odpowiednich naczyń i przyborów kuchennych, przygotowanie odpowiedniego lokalu, zgromadzenie produktów żywnościowych i zorganizowanie grona pań - członków Opieki Rodzicielskiej, które zajmą się przygotowaniem i wydawaniem posiłków. Dożywia się 60 dzieci, przeważnie sierot i półsierot. lOstycznia 1946 r. Członkowie Opieki Rodzicielskiej, obywatele Henryk Białkowski i Franciszek Byczkowski, wykonali bezinteresownie drobne naprawy ram okiennych w salach szkolnych na parterze I budynku, co umożliwiło oszklenie ich na stałe. Prócz tego wykonali prowizoryczne drzwi do odbudowanej sali nr 8 na I piętrze, dzięki czemu przybyła szkole nowa obszerna i piękna sala szkolna. 2 lutego 1946 r. Z dniem 1 lutego 1946 przydzielona została do szkoły nauczycielka Nowakówna Halina. Jest ona nauczycielką niekwalifikowaną. Posiada ogólne wykształcenie w zakresie 4 klas gimnazjum nowego typu i 6-miesięczny kurs wprowadzający do zawodu nauczycielskiego. Przyszła ona na miejsce p. Marii Leszek, którą przeniesiono do 19. Szkoły - na Śródkę. W dniu 30 stycznia 1946 rozdaniem świadectw półrocznych zakończyliśmy I półrocze roku szkolnego 1945/46. 18lutego 1946 r. W dniach 14,15 i 16 lutego odbywał się pierwszy po wojnie powszechny spis ludności (sumaryczny). Brało w nim udział całe nauczycielstwo, więc lekcje w tych dniach wypadły. 12marca 1946r. Firma, która podjęła się wykonania prac stolarskich, nie wywiązuje się ze zobowiązania w terminie. Wskutek tego nie można korzystać z 5 sal szkolnych i 1 pokoju do których brakują drzwi. Wstrzymuje to normalizację życia szkolnego i w wysokim stopniu utrudnia postawienie nauki na należytym poziomie. 20 marca 1946 r. Znalazły się drzwi od sali nr 2 i pokoju nr 7, które na prośbę Kierownictwa szkoły założyli bezpłatnie członkowie Opieki Rodzicielskiej - stolarze Białkowski Henryk i Dyczkowski Franciszek. Trzecia więc z kolei klasa znalazła pomieszczenie w budynku I, w którym są warunki znacznie lepsze. 17 kwietnia 1946 r. Dla biednych dzieci, które korzystają z dożywiania, urządziła Opieka Rodzicielska "Święcone". W jadalni szkolnej zastawiono stoły talerzami, na których ułożono dary. Każde dziecko otrzymało duży strucel, kawałek kiełbasy, 2 jajka i trochę słodyczy. Gościem tej skromnej uroczystości był ks. Proboszcz Cieciora, który w serdecznych i gorących słowach przemówił do dzieci i dokonał poświęcenIa. 25 kwietnia 1946 r. Koło Poznań-Wschód Związku Walki Młodych zrezygnowało z używania baraku szkolnego i ostatecznie opróżniło go w połowie kwietnia. Projektuje się przeprowadzenie ogólnego remontu tego baraku, by przystosować go dla celów szkolnych. Chodzi głównie o większe zebrania, imprezy szkolne, seanse filmu szkolnego oraz ćwiczenia gimnastyczne w czasie niepogody. 8 czerwca 1946 r. Władze szkolne przydzieliły nowego etatowego nauczyciela do szkoły. Jest nim ob. Symplicjusz Wacław Zembrzuski, który wrócił z Niemiec, gdzie całą wojnę spędził w obozie jeńców. 27czerwca 1946r. Dziś nastąpiło zakończenie pierwszego pokojowego - normalnego roku szkolnego. Dzieci były na nabożeństwie, a potem otrzymały świadectwa (...). Dnia 4 września 1946 r. rozpoczął się uroczystym nabożeństwem nowy rok szkolny 1946/47. Szkoła rozrosła się do 10 klas, z których 6 jest przyspieszonych (III/IVc, III/IVd, N /VA, IV jVb, V /VI i VIjVII). Zorganizowanie klas przyspieszonych było konieczne z uwagi na kilkuletnie opóźnienie znacznej części dzieci. Warunki lokalowe sąjuż normalne, bowiem szkoła dysponuje już lO-ma salami. Do jednej sali brak jednak sprzętu - głównie ławek. Jeśli zamówione ławki nadejdą, każda klasa będzie miała swą własną salę. 10września 1946 r. Nareszcie zjawili się rzemieślnicy, by wstawić brakujące 4 drzwi do sal szkolnych, drzwi wahadłowe na korytarzu I piętra, główne drzwi wejściowe i kilkoro drzwi w ustępach. Jest to (...) ostatnia z większych prac około odbudowy I budynku szkolnego. Szkoda, że nie wykonano jej w czasie wakacyj. Obecnie będzie ona przez kilka dni dezorganizowała życie szkolne. Opornie idzie sprawa rozbiórki 85 m długiego i krytego falista blachą schronu przeciwlotniczego, pobudowanego przez okupanta na dziedzińcu szkolnym. Wobec uzasadnionej obawy, że może się to przeciągnąć do następnego roku, z inicjatywy Kierownictwa szkoły przystąpiła młodzież starszych klas do wykonania tej pracy we własnym zakresie, pod nadzorem nauczycieli (w czasie wolnym od zajęć, wzgl. na lekcjach zajęć praktycznych i wychowania fizycznego). Rozbiórki konstrukcji żelaznej z blachy falistej dokonuje Kasztelan szkoły ob. Bronisław Piechota, który z zawodu jest ślusarzem. Pozostałe prace wykonuje sprawnie i ochoczo młodzież szkolna - tak chłopcy, jak i dziewczęta. Klasa Ilia (dzieci 9-letnie) przysłała delegację z prośbą, żeby jej także pozwolić pracować przy odbudowie szkoły. Oczywiście, że jej pozwolono i dzieciarnia zabawia się zasypywaniem rowu, choć łopaty większe są od dzieci. 1 października 1946 przydzielono do szkoły naucz, tymczasową ob. Wandę Dąbrowską, przeniesioną z Czempinia pow. Kościan. Przyszła ona na miejsce ob. Harembskiej Leokadii, przeniesionej od 1 września 1946 do 32 Szkoły w PoznanIU. Kronika Publicznej szkoły nr 45 na Głównie (1945-1950) Przydzielony został do szkoły nauczyciel (stały) ob. Białas Stanisław, który jest repatriantem z Wilna. 28 października 1946 r. Prace około rozbiórki schronu przeciwlotniczego z falistej blachy i zasypania rowu są ukończone. Młodzież starszych klas rzetelnie się napracowała, jest jednak zadowolona z tego, że przybyło szkole kawałek dziedzińca, na którym już bez przeszkód będzie można odbywać zajęcia wychowania fizycznego, a zwłaszcza gry i zabawy ruchowe. Młodzież jest również dumna z tego, że przez pracę dla swej szkoły przyczyniła się do odbudowy miasta Poznania. Z nauczycielstwa najwięcej zainteresowania i współpracy nad dokonaniem tego dzieła okazali: pp. Zembrzuski, Wilczkówna i Nowakówna. Właśnie po całkowitym zasypaniu rowu i splantowaniu boiska zjawił się w szkole przedsiębiorca, który na zlecenie Zarządu Miejskiego miał wykonać tę pracę. 1 listopada 1946 r. Do 45-tej szkoły przeniosły władze nauczyciela stałego ob. Juskowiaka Ignacego z Wielichowy pow. kościańskiego. Ma on uczyć głównie języka polskiego i historii. 15 listopada 1946 r. Zostało wznowione dożywianie niezamożnych dzieci szkolnych. Z powodu braku funduszów wcześniej tej akcji rozpocząć nie było można. Obecnie Inspektorat Szkolny przydzielił szkole 14 000 zł subwencji na dożywianie z funduszów Zarządu Miejskiego. Organizacji akcji pozostaje niezmieniona. W imieniu Opieki Rodzicielskiej prowadzi ją Komisja Dożywiania, w skład której wchodzi również delegat Rady Pedagogicznej szkoły. 8 grudnia 1946 r. Zarząd miejski - Oddział Szkolny przydzielił szkole dodatkowy kredyt w wysokości 4000 zł na zakup książek do biblioteki. Jest to nagroda dla młodzieży szkolnej za trud i chętną pracę około odbudowy swej szkoły. 21 grudnia 1946 r. Poraź pierwszy od czasu ponownego otwarcia szkoły odbyła się uroczystość gwiazdkowa dla dzieci, zorganizowana przy wydatnym współudziale Opieki Rodzicielskiej dla niezamożnych dzieci. Przy śpiewie kolęd pod rozjarzoną choinką rozdzielił gwiazdor paczki. Każde dziecko otrzymało duży strucel, piernik i słodycze (cukierki, orzeszki piernikowe itd.). N a uroczystości obecny był ks. proboszcz Cieciora, który życiem szkoły żywo się interesuje. 13 stycznia 1947r. Wakacje świąteczne Bożego Narodzenia trwały od 23 grudnia do 12 stycznia 1947 r. włącznie. Nauczyciel Juskowiak Ignacy otrzymał urlop do końca roku szkolnego dla odbycia studiów na Wyższym Kursie Nauczycielskim (matem, i fi zyki) w Poznaniu. Znowu więc trzeba zredukować 32 godziny tygodniowej nauki, co jest zjawiskiem bardzo niesprzyjającym, specjalnie w okresie nasilenia klas przyspieszonych. 24 stycznia 1947 r. Nauczyciel Białas Stanisław otrzymał dłuższy urlop zdrowotny, co spowodowało dalszą redukcję 32 godzin tygodniowo. 30 stycznia 1947 r. Na zakończenie I półrocza 1946/47 rozdano świadectwa półroczne. W klasach przyspieszonych odbyła się promocja. 13 lutego 1947r. Z powodu szerzącej się epidemii grypy władze sanitarne zamknęły szkołę w dniu dzisiejszym na okres 2 tygodni. 2 kwietnia 1947 r. W Wielką Środę zorganizowała Opieka Rodzicielska 45. Szkoły "Święcone" dla najbiedniejszych dzieci (głównie sierot i półsierot). Była to piękna tradycyjna uroczystość o nastroju rodzinnym. Zaproszony na uroczystość ks. proboszcz Cieciora dokonał poświęcenia darów zgromadzonych na stołach w obecności przedstawicieli Zarządu Opieki Rodź., pań z Komisji Dożywiania i Grona Nauczycielskiego. Dzieci wyszły naprawdę zadowolone. Każde otrzymało kawałek kiełbasy, 2 jajka, dużą (" kg) bułkę pszenną, kawałek strucla i słodycze. Organizatorom należy się uznanie i wdzięczność za włożony trud i pracę dla okazania serca naszym biednym dzieciom, potrzebującym pomocy. 28czerwca 1947r. Odbyło się uroczyste zakończenie roku szkolnego. Po raz pierwszy od wznowienia pracy po okupacji 25 uczniów klasy VII otrzymało świadectwa ukończenia szkoły. W uroczystości uczestniczyli rodzice i przedstawiciele Zarządu Opieki Rodź. 45. Szkoły. 3 września 1947r. N owy rok szkolny 1947/48 rozpoczął się w szkole uroczyściej niż w latach poprzednich. Dzieci zebrały się w szkole i w zwartym szyku przeszły pod opieką nauczycielstwa na nabożeństwo szkolne. Z okazji rozpoczęcia roku szkolnego odbyła się szkolna uroczystość, której głównym punktem było wysłuchanie przemówienia Ministra Oświaty dr. Skrzeszewskiego, transmitowanego przez Polskie Radio. Prócz tego na program uroczystości złożyło się przemówienie Kierownika szkoły, okolicznościowe wiersze i śpiewy. 4 września 1947r. Władze szkolne przeniosły 3 nauczycieli 45-szkoły i to: 1) Białasa Stanisława do 4 Szk. Kronika Publicznej szkoły nr 45 na Głównie (1945-1950) 2) Juskowiaka Ignacego do 15 Szk. 3) Zembrzuskiego Wacława do 6 Szk. Wobec przydzielenia szkole naucz. Żuraszek Mieczysławy brakuje jeszcze do pełnej obsady trzech sił nauczycielskich. 16 września 1947 r. Został przydzielony do 45-Szkoły naucz. Weyna Henryk. Dnia 11 października 1947 r. W czwartą rocznicę bitwy pod Lenino (I Dywizji im. Kościuszki) odbyła się dla klas Via, VIb i VII wspólnie zorganizowana uroczystość szkolna, na której program złożyło się okolicznościowe przemówienie nauczyciela historii ob. Weyny Henryka, wiersze i śpiewy. Dnia 17 października 1947 r. o godz. II-tej dzieci szkoły 45-tej w liczbie 275 wzięły udział w seansie filmu - baśni ludowej "Konik-garbusek" - wyświetlanego dla młodzieży w ramach festiwalu filmów radzieckich z okazji miesiąca wymiany kulturalnej polsko-radzieckiej. Z dniem 1 grudnia 1947 został przydzielony szkole nauczyciel niekwalifikowany N owakowski Stefan z Czarnkowa (...). Dnia 8 stycznia 1948 r. została przydzielona do 45-tej szkoły nauczycielka kwalifikowana tymczasowa, ob. Szweda Romana, która przed kilku miesiącami wróciła ze Szwecji, dokąd wysłana została przez Czerwony Krzyż z obozu Koncentracyjnego w Ravensbruck (po jego oswobodzeniu). 14 lutego 1948 r. W dniach 6,10 i 13 lutego odwiedziła szkołę ekipa lekarska Duńskiego Czerwonego Krzyża. W ramach akcji zwalczania gruźlicy przeprowadziła ona 2 próbne szczepienia w celu wyodrębnienia dzieci, które już z zarazkiem gruźlicy się zetknęły. Dzieci zaś mające wynik negatywny, jako zupełnie wolne od zarazka gruźlicy, otrzymały szczepionkę uodporniającą. Ta grupa dzieci stanowiła 25,5% ogólnej liczby uczniów. Szkoła przyjmowała gości skromną herbatką, a po zakończeniu szczepień delegacja Koła szkolnego PCK wręczyła duńskiej lekarce wiązankę kwiatów. 6 marca 1948 r. Z końcem lutego odszedł nauczyciel niekwalifikowany ob. Nowakowski Stefan. Na jego miejsce przydzielił Insp. Szkolny z dniem 5 marca b.r. nauczycielkę niekwalifikowaną ob. Pawlaczak Aleksandrę, która ma uczyć w wyższych klasach matematyki, fizyki i chemii. 24 marca 1948 r. Wzorem lat poprzednich w dniu 24 marca b.r., jako w ostatnim dniu nauki przed feriami wielkanocnymi, Opieka Rodzicielska urządziła "Święcone" dla biednych dzieci. Drogą specjalnej akcji składkowej zebrano na ten cel 19 tys. złotych. Obdarowano 90 dzieci. W dniach od 15-20 kwietnia 1948 r. odbyła się druga po wojnie wizytacja szkoły przez podinspektora szkolnego ob. mgr N owakównę Marię. "Dzień Lasu i Ochrony Przyrody" w roku obecnym, tj. 1948, był na terenie szkoły poprzedzony szczególnie intensywną akcją sadzenia drzew i krzewów. W dniu 17 kwietnia odbyła się uroczystość zasadzenia 8 sztuk czereśni otrzymanych po bardzo niskiej cenie z Dyrekcji Lasów Państw, w Poznaniu oraz założono szkółkę tui i świerków do przyszłego żywopłotu przy parkanie wokół szkoły. Zasadzono 20 świerków i 60 tui, pochodzących również z Dyr. Lasów. Dnia 21 kwietnia otrzymała szkoła z Zarządu Miejskiego 50 szt. krzaków ozdobnych, które zasadzono w różnych punktach na terenie szkoły. Wreszcie 23 kwietnia wzdłuż parkanu po stronie wschodniej zasadziły dzieci 10 szt. lip (również z Zarządu Miejskiego) (...). Dnia 22 kwietnia 1948 w pierwszą rocznicę śmierci generała Karola Świerczewskiego (Waltera) odbyła się w szkole uroczysta akademia, na którą złożyły się pieśni odśpiewane przez chór szkolny, referat o życiu i zasługach generała Świerczewskiego, deklamacje itp. W dniu 30 kwietnia 1948 r. z okazji l-majowego "Święta Pracy" odbyła się w szkole piękna uroczystość. Specjalnym punktem tej uroczystości było wyróżnienie 23 wybitnych uczniów-przodowników pracy szkolnej. Rok szkolny 1947/48 zakończony został w dniu 26 czerwca nabożeństwem szkolnym i szkolną uroczystością, w czasie której żegnano absolwentów klasy siódmej. Po raz drugi od wznowienia pracy szkolnej po okupacji szkoła wypuściła w świat nowy zastęp młodzieży. Tym razem ukończyło klasę siódmą 36 uczniów i uczennic, którzy też otrzymali dyplomy ukończenia szkoły. Wśród nich jako najlepszy uczeń wyróżniony został Makowski Józef. Kolonie letnie W czasie od 5-31 lipca 1948 r. odbyła się w Mostkach pow. Świebodzin (Ziemia Lubuska) kolonia wypoczynkowa dla dzieci i młodzieży 45-tej szkoły, pierwsza od czasu założenia szkoły w roku 1935. Kolonia znalazła pomieszczenie w budynkach szkolnych, wśród pól i lasów, niedaleko wspaniałego jeziora, na terenie suchym i zdrowym. Wzięło w niej udział 70 dzieci. Personel wychowawczy i administracyjny składał się wyłącznie z grona nauczycielskiego szkoły. Kolonie prowadził Kierownik szkoły Władysław Bartz (...). Kolonia była wizytowana przez lekarzy Wojewódzkiego Wydziału Zdrowia dra N eymanna i dr H undtową (?), którzy stwierdzili wzorową organizację kolonii oraz wysoki poziom w zakresie higieniczno-sanitarnym. Z ramienia Miejskiej Komisji Wczasów Letnich dla dzieci wizytował kolonię ob. Ceptowski Karol z Miejskiego Inspektoratu Szkolnego w Poznaniu. Po gruntownym poznaniu warunków życia Kolonii przyznał on, że Kierownictwo Kolonii celowo i całkowicie wyzyskało budynki i urządzenia szkolne dla celów kolo Kronika Publicznej szkoły nr 45 na Głównie (1945-1950) nii letniej i pokazało, że ze zwykłego budynku szkolnego można urządzić całkiem wygodny i dobrze zorganizowany ośrodek kolonijny (...). Dnia 1-szego września 1948 r. odbyło się uroczyste rozpoczęcie nowego 1948/49 roku szkolnego. Po nabożeństwie szkolnym dzieci w towarzystwie swych nauczycieli wysłuchały radiowego przemówienia Ministra Oświaty, poczerń do dzieci przemówił Kierownik szkoły i zachęcił je do pilnej, sumiennej i poważnej pracy szkolnej. Na zakończenie uroczystości uczeń ki. VII złożył zapewnienie w imieniu swych kolegów i koleżanek, że uczniowie naszej szkoły wypełnią swój obowiązek, że pilną i staranną praca przez cały rok szkolny dołożą cegiełkę do odbudowy Kraju i budowy szczęśliwszej przyszłości naszego narodu i państwa. W dniu 1 września 1948 r. na własną prośbę odeszli z naszej szkoły nauczyciele: 1. Hempowicz Wanda - do Szkoły nr 10 w Poznaniu, 2. Czerwiński Edward - do Szkoły nr 6 w Poznaniu. Na ich miejsce przydzieliły władze szkolne ob. Marię Bachowską (ze szk. nr 19) i ob. Borncką Stanisławę (ze szk. nr 6). Od 1-szego października przydzielona została naucz, kontr. Mazurowa Olga. W dniu 21 listopada 1948 r. szkoła obchodziła uroczyście 100-rocznicę "Wiosny Ludów". Odbyła się szkolna akademia, na której program złożyły się okolicznościowe wiersze, inscenizacje, przemówienia i śpiewy. Na podkreślenie zasługuje fakt, że akademia została przygotowana przez młodzież ki. VII pod opieką swej wychowawczyni. Śpiewy chóralne przygotował Kierownik szkoły. Dnia 25 listopada 1948 r. delegacja młodzieży 45-tej szkoły pod opieką Kierownika szkoły ob. Władysława Bartza odebrała z Dyrekcji Okręgowej Polskiego Radia w Poznaniu pięciolampowy odbiornik radiowy typu "Aga" zakupiony dla szkoły wspólnym wysiłkiem szkoły i Komitetu Rodzicielskiego. Szkoła zapisała się na członka Społecznego Komitetu Radiofonizacji Kraju, z którego też otrzymała wspomniany radioodbiornik ze zniżką 25-procentową. Całkowity więc koszt kupna odbiornika wynosił 25 950 zł. Odtąd szkoła będzie mogła korzystać z pięknych audycji szkolnych, które dadzą nie tylko dużo rozrywki, ale zbliżą młodzież szkolną do Polski i całego świata. W dniu 8 stycznia 1949 r. wystąpiła ze służby nauczycielskiej ob. Wilczek Janina, która zgłosiła się na kurs pielęgniarstwa. N a jej miejsce został przydzielony z dniem 1 lutego ob. Zbigniew Deska. Dnia 1 lutego 1949 r. odeszła z 45-tej szkoły ob. Mieczysława Żuraszkówna, która przeniosła się na własną prośbę do Sulęcinka pod Środę. Na jej miejsce władze szkolne przyjęły naucz, kontraktową ob. Irenę Jączkowską. W dniu 30 kwietnia 1949 r. odbyła się o godz. 18-tej szkolna akademia z okazji "Święta Pracy I -go Maja" . Na jej program złożyły się okolicznościowe wiersze, recytacje, przemówienie ucznia ki. VII i nauczyciela, inscenizacja i śpiewy. Chór szkolny zaśpiewał 3-głosową "Pieśń o pracy", Czerwony sztandar i Międzynarodówkę. Uroczystość stała na wysokim poziomie, miała podniosły, a zarazem i radosny nastrój. Wziął w niej udział Komitet Rodzicielski, liczne grono rodziców oraz Szkolny Komitet Opiekuńczy z fabryki "Nivea" (Zjednoczone Zakłady Przemysłu Farmaceutycznego), która sprawuje opiekę nad 45-tą szkołą. Z zaproszo Ryc. 1. Klasa VII Szkoły Podstawowej nr 45 na Głównej; pielWszy od lewej Antoni Leitgeber, w środku siedzi nauczyciel geografIi p. Józefowicz, obok (w białej bluzce) wychowawczyni Bronisława Lansner i matematykp. Pluta, fot. z 1950 r. Ze zb. rodziny Leitgeberów. nych gości w serdecznych słowach przemówił do dzieci dyrektor fabryki "Nivea" ob. dr Cieślawski, który uwypuklił i podkreślił znaczenie współpracy między szkołą a zakładem i ludźmi pracy oraz obopólne z niej korzyści. W serdecznych słowach podziękował również szkole za miłą niespodziankę, jaką zrobiła delegacja młodzieży i dzieci 45. Szkoły na pierwszomajowej uroczystości dla robotników fabryki (...). W dniach 18,19 i 20 czerwca 1949 r. klasa VIb pod kierownictwem swego wychowawcy ob. Henryka Weyny zorganizowała wycieczkę do Szczecina dla zwiedzania miasta, portu i wybrzeża morskiego. Była to pierwsza tego rodzaju wycieczka w okresie powojennym. Rok szkolny 1948/49 zakończony został w dniu 28 czerwca piękną uroczystością szkolną, na której wyróżnieni zostali uczniowie ze wszystkich klas za pilną naukę i dobre wyniki oraz za regularne uczęszczanie do szkoły. Komitet Rodzicielski zakupił dla wyróżnionych uczniów 33 nagrody książkowe, które wraz z dyplomami wręczył dzieciom Kierownik szkoły w obecności członków Komitetu i licznego grona rodziców. Druga z kolei Kolonia letnia szkoły 45-tej odbyła się w Gościkowie pow. Międzyrzecz (na Ziemi Lubuskiej) w czasie od 5 lipca do 6 sierpnia 1949 r. (...) Znaczna większość dzieci biorących udział w Kolonii szkolnej uzyskała z funduszu socjalnego zakładów pracy ich rodziców wzgl. związków zawodowych opłaty za Kronika Publicznej szkoły nr 45 na Głównie (1945-1950)pobyt na Kolonii, które łącznie z odpłatnością rodziców wynosiły po 7500 zł za 4 tygodnie. Kolonia uzyskała znaczne subwencje Miejskiej Komisji Wczasów Letnich dla dzieci. Podstawy finansowe Kolonii były więc dobre i pozwoliły nie tylko na racjonalne odżywianie dzieci, ale także na należyte zorganizowanie życia kolonijnego i pokrycie wydatków z tym związanych. W Kolonii wzięło udział 88 dzieci szkoły 45-tej w wieku od 8 do 15 lat (...). N owy rok szkolny 1949/50 rozpoczął się w szkole szczególnie uroczyście. O godz. 9-tej zebrały się dzieci w salce szkolnej w towarzystwie swych nauczycieli, przy współudziale licznego grona rodziców, przedstawicieli Komitetu Rodzicielskiego 45-tej szkoły, delegacji Szkolnego Komitetu Opiekuńczego i specjalnie zaproszonego delegata Wojska Polskiego. Zebrani wysłuchali przemówienia radiowego Ministra Oświaty ob. dr. Skrzeszewskiego, poczem Kierownik szkoły wygłosił okolicznościowe przemówienie, w którym zapowiedział wzmożoną walkę o wyniki nauczania i wezwał młodzież do wytężonej pracy w ciągu całego roku szkolnego. Potem zaproszeni goście w krótkich przemówieniach składali życzenia owocnej pracy i dobrych wyników w nowym roku szkolnym. Szczególnie gorąco przyjęła młodzież przemówienie i życzenia delegata Wojska Polskiego, który w prostych, lecz szczerych i prosto z serca płynących, słowach żołnierskich zachęcił młodzież do nauki dla dobra własnego jak i dobra naszej ludowej Ojczyzny. Po uroczystości poszły dzieci do swych sal na normalną pracę szkolną. Na nowy rok szkolny 1949/50 w szkole 45-tej nie zostali nadal zatrudnieni nauczyciele kontraktowi: 1) Mazurowa Olga; 2) Jączkowska Irena; 3) Deska ZbignIew. Z dniem 1 września 1949 przeniesiona została do 45-tej Szkoły (ze Szkoły nr 6 w Poznaniu) nauczycielka stała ob. Tomaszewska Jadwiga oraz zatrudniony został jako nauczyciel kontraktowy ob. Szubert Włodzimierz, tegoroczny absolwent Liceum Pedagogicznego w Poznaniu. W dniu 28 października 1949 r. w ramach imprez miesiąca pogłębiania przyjaźni polsko-radzieckiej staraniem Zakładu Opiekuńczego 45. Szkoły - Zjednoczonych Zakładów Przemysłu Farmaceutycznego, Zakład nr 8 w Poznaniu (frrma Pebeco) zorganizowany został dla dzieci szkolnych 45. Szkoły koncert muzyki i tańców polskich i radzieckich "Od trepaka do oberka". Wykonawcami koncertu byli artyści teatrów poznańskich i opery państwowej. Koncert odbył się w pięknej salce dzielnicowej na Sródce. Młodzież, która poraź pierwszy słuchała koncertu na tak wysokim poziomie, zorganizowanego specjalnie dla szkoły, przyjmowała produkcje artystów z wielkim zainteresowaniem i darzyła ich rzęsistymi oklaskami. [Tu kończy się tekst pisany przez kronikarza, którym był najprawdopodobniej kierownik szkoły Władysław Bartz. Poniżej dopisano innym charakterem pisma:] W dniu 1 marca 1950 r. na ustne polecenie Inspektora Szkolnego ob. Wańka Józefa obowiązki kier. szkoły objęła ob. Dąbroska Wanda naucz, stała. Ob. Bartz Władysław p. o. kier. szkoły przeszedł do szkolnictwa zawodowego.